Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Monterosa-ski, cudowne miejsce we Włoszech, którego pewnie nie znacie.


Jarek Gąsiorek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,

narty są moją życiową pasją, (nazwałbym to nawet pewnego rodzaju uzależnieniem) i w związku z tym byłem w wielu miejscach - również we Włoszech. Ponieważ niedawno zakochałem się w miejscu o którym prawie nikt na forum nie pisze, postanowiłem się podzielić tą swoją nową fascynacją. Może komuś przyda się ta garść informacji. Miejscówka dla wszystkich. Do zabawy (również z dziećmi) i do ostrego pojeżdżenia.

Monterosa-ski (bo o nią chodzi) to prawie nieznany, cudowny rejon, o którego zaletach mógłbym napisać książkę i w którym jak już wspomniałem jestem zakochany od dwóch blisko lat. Ten rejon to spięte wyciągami i jednym karnetem narciarskim trzy doliny (pierwsza jest zaraz obok doliny w której jest znacznie bardziej znana Cervinia) funkcjonujące pod wspólnym szyldem Monterosa-ski. Kompletnie puste w ciągu tygodnia (w weekend jest trochę narciarzy z Mediolanu i Turynu) idealnie przygotowane, poprowadzone w przepięknej scenerii 180 km tras. Tak pustych, że gdyby złamać na nich nogę, to prędzej się zrośnie niż pojawi się następny narciarz aby udzielić pomocy. Tak pięknych, że zapierają dech w piersiach. I ( co nie jest bez znaczenia) tak tanich jak chyba nigdzie w alpejskiej części Europy. Kawa - 1 Euro, rogalik na ciepło - 1 Euro, ogromna porcja białych kiełbasek w sosie pomidorowym + 1/4 litra czerwonego wina - 10 Euro itd. Jeśli kogoś zainteresuje ten rejon i będzie się chciał czegoś więcej dowiedzieć to chętnie podpowiem. Poniżej linki do dwóch filmików, które tam nakręciłem w styczniu tego roku:

wersja pełna (4.18 min)

wersja krótka (1.31 min)

mój mail : jarek@headway.pl

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odległość z Wrocławia (gdzie ja mieszkam) nie jest jakaś straszna. 1340 km. Większość po niemieckich autostradach. Byłem dwa razy. Za każdym razem wracałem na jeden raz. Na wiosnę 2012 roku zajęło mi to 11,5 godziny a w styczniu tego roku 13 godzin. Ceny też są na przyzwoitym poziomie. Spędziłem w Gressoney w tym roku (dokładnie w Stafal) 14 dni od 5 do 19 stycznia. Miałem dużo szczęścia bo 12 z 13 dni było słonecznych. Mieszkałem 50 metrów od wyciągu w bardzo przyzwoitych warunkach. Za dwa tygodnie ( ale to był low season) zapłaciłem za cały apartament (byłem z żoną) 4200 zł. Ponieważ w hotelu były kompletne puchy właściciel zaoferował nam dużo większy apartament niż ten, który zamawialiśmy nie zmieniając przy tym ceny. Skipassy w tym terminie (na 13 dni) kosztowały mnie po 302 euro za osobę. Ten sam skipass pozwala na jeżdżenie przez trzy z tych trzynastu dni w dowolnym innym ośrodku Val d'Aosta. Można zrobić 3 różne wycieczki, na przykład do Pili, Cervinii i do Courmayeur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z Krakowa to jest świetny kierunek. Podpowiem. Samolotem do Mediolanu. Sprawdzałem. W zimie znalazłem nawet za 255 zł tam i z powrotem. Z Mediolanu jest 145 km na miejsce. Nieźle funkcjonuje miejscowa komunikacja. Pociągiem (kierunek Aosta). Wysiadasz u wlotu doliny w miejscowości Pont-St-Martin. Stamtąd 35 km autobusem do Gressoney (jeżdżą często) i jesteś na miejscu. Cała podróż z Krakowa na miejsce zajmuje jakieś 5- 6 godzin. Inny wariant to wynajęcie na tydzień samochodu na lotnisku w Mediolanie. Po podzieleniu kosztów na 4-5 osób wychodzi łącznie z samolotem taniej i szybciej niż wyprawa własnym autem do tych dalej od Krakowa położonych ośrodków w Austrii. A miejsce bajeczne.

A podróż własnym samochodem (zakładam trasę przez Wrocław) odbywa się głównie po niemieckich autostradach (900 km). We Włoszech jest odcinek który kosztuje nie więcej niż 10 euro. Przez Austrię jedzie się 25 km korytarzem (bilet 2 euro) i nie trzeba kupować Winietki. Trzeba ją kupić niestety w Szwajcarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie z Krakowa to jest świetny kierunek. Podpowiem. Samolotem do Mediolanu.

Ale samolot-pociąg-autobus, to jest rozwiązanie dla twardzieli, a ja się już do takich nie zaliczam :)

Dla singla to jest może dobre rozwiązanie, ale my jeździmy w składzie 6-osobowej, 3-pokoleniowej rodziny (2 dzieci), więc dojazd samochodem jest dla nas właściwie jedynym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tereny przepiękne.

Trochę daleko...

Co już nie pamiętasz jak się tam dostać?:tongue:

Z Katowic, a konkretnie z Pyrzowic:smile:

Choć posprawdzałem sobie ceny w wiadomy miejscu:wink: i są chore, z kosztem 3500 zł trzeba się liczyć od osoby apartament, a hotel*** minimum 4600 a nawet 8000, ceny z karnetem na 6 dni.

To ja za te pieniądze wolę 2 razy po tygodniu AT zrobić:rolleyes::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak sprawdzałeś. Uważam, że nie masz racji. W przeciwieństwie do Ciebie (tak mi się wydaje) swoją wiedzę na temat kosztów w tym rejonie czerpię nie z internetu tylko z autopsji. Ja za 14 dni zapłaciłem za noclegi dla dwóch osób w apartamencie (40 metrów kwadratowych) w bardzo dobrych warunkach w styczniu (od 5 do 19 stycznia) 4200 zł czyli 1050 zł od osoby za tydzień. Mieszkałem 50 metrów od dwóch wyciągów. Za karnety na 13 dni zapłaciłem po 302 euro od osoby. Szczerze mówiąc dość pobieżnie sprawdziłeś. Fakt, że narty są dla mnie sensem życia i szukam długo i starannie, ale skoro jesteś moderatorem, to pewnie dla Ciebie też :-). W tym terminie (w styczniu) w tym hotelu były zajęte tylko 3 z 20 apartamentów.

Edytowane przez Jarek Gąsiorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak sprawdzałeś. Uważam, że nie masz racji. W przeciwieństwie do Ciebie (tak mi się wydaje) swoją wiedzę na temat kosztów w tym rejonie czerpię nie z internetu tylko z autopsji.

A no niby skąd miał bym czerpać, skoro tam nie byłem, ale dobrze prawisz, że tak Ci się wydaje...

Ja za 14 dni zapłaciłem za noclegi dla dwóch osób w apartamencie (40 metrów kwadratowych) w bardzo dobrych warunkach w styczniu (od 5 do 19 stycznia) 4200 zł czyli 1050 zł od osoby za tydzień. Mieszkałem 50 metrów od dwóch wyciągów. Za karnety na 13 dni zapłaciłem po 302 euro od osoby. Szczerze mówiąc dość pobieżnie sprawdziłeś.

A dostałeś się tam balonem, albo szlapcungiem(czyli na piechotę), tak się mi wydaje:tongue:, bo nic o kosztach podróży nie wspominasz:rolleyes::, a te nie są małe samych opłat drogowo/autostradowych nazbiera się w obie strony za blisko 500 zł i do tego paliwo, można śmiało przyjąć że to będzie razem blisko 2000 zł.

Więc gdyby przyjąć tygodniowy wyjazd do tamtego ośrodka trzeba się liczyć z kosztami:

Dojazd 1000 zł(2000 za samochód)

Mieszkanie 1050 zł(czyli 1050 os)

Karnet 6 dni 880 zł

Razem 2930

Ja tam raczej się na piechotę, albo balonem nie wybiorę:tongue:, samochodem też nie, dlatego wybrałem ofertę samolotem pełny pakiet czyli przelot, transport nart w cenie (niby jedna para, ale mieliśmy po 2 i nikt się nie przyczepił) transfery, mieszkanie, skipass, ubezpieczenie.

Organizator sprawdzony, dlatego nic nie szukałem i nic nie gmerałem.

Jak widać moja oferta jest ok 500 zł droższa od Twojej, ale jakże inny komfort takiego urlopu:cool::

Co nie zmienia faktu że porównując Austrię wychodzi dojazd i mieszkanie dwa razy drożej, skipassy w podobnej cenie, tu i tu.

Fakt, że narty są dla mnie sensem życia i szukam długo i starannie, ale skoro jesteś moderatorem, to pewnie dla Ciebie też :-)

Nie rozumiem korelacji... można być moderatorem na forum narciarskim i nigdy na nartach nie stać.

W tym terminie (w styczniu) w tym hotelu były zajęte tylko 3 z 20 apartamentów.

Nie dziwne, bo 35,5 e osoba noc w apartamencie to faktycznie kosmos cenowy.(1050:4,23=248e:7=35,5e)

To ciekawe ile oni sobie życzą w szczytach sezonu:eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no niby skąd miał bym czerpać, skoro tam nie byłem, ale dobrze prawisz, że tak Ci się wydaje...

A dostałeś się tam balonem, albo szlapcungiem(czyli na piechotę), tak się mi wydaje:tongue:, bo nic o kosztach podróży nie wspominasz:rolleyes::, a te nie są małe samych opłat drogowo/autostradowych nazbiera się w obie strony za blisko 500 zł i do tego paliwo, można śmiało przyjąć że to będzie razem blisko 2000 zł.

Cóż, nie sprawdziłeś znowu. Z Wrocławia jedzie się 170 km przez Polskę (brak opłat drogowych), następnie 721 km przez Niemcy (brak opłat drogowych), następnie 25 km przez Austrię (nie trzeba kupować winiety, kupuje się bilet za przejazd specjalnym "korytarzem" 2 euro za samochód), kolejno Szwajcaria 261 km ( roczna winieta za 40 CHF czyli 32 euro) i kolejno już tylko Włochy 192 km ( łączne koszty za autostradę to 18,10 euro). Policzmy zatem te opłaty drogowe. Tam: 0 zł + 0 zł + 2 euro + 32 euro + 18,1 euro = 52,1 euro. Z powrotem: 18,1 euro + 0 zł (roczna winieta) +2 euro + 0 zł + 0 zł = 20,1 euro. Razem w obie strony to 72,2 euro czyli niemal dokładnie 300 zł a nie jak napisałeś blisko 500 zł. Podałeś koszty wyższe od prawdziwych o bagatela 66 %

Więc gdyby przyjąć tygodniowy wyjazd do tamtego ośrodka trzeba się liczyć z kosztami:

Dojazd 1000 zł(2000 za samochód)

Mieszkanie 1050 zł(czyli 1050 os)

Karnet 6 dni 880 zł

Razem 2930

Ja tam raczej się na piechotę, albo balonem nie wybiorę:tongue:, samochodem też nie, dlatego wybrałem ofertę samolotem pełny pakiet czyli przelot, transport nart w cenie (niby jedna para, ale mieliśmy po 2 i nikt się nie przyczepił) transfery, mieszkanie, skipass, ubezpieczenie.

Organizator sprawdzony, dlatego nic nie szukałem i nic nie gmerałem.

Jak widać moja oferta jest ok 500 zł droższa od Twojej, ale jakże inny komfort takiego urlopu:cool::

Znowu manipulujesz. Czy podróż samochodem w cztery osoby (dwie pary) wydaje Ci się czymś niemożliwym lub rzadko spotykanym? Wtedy nawet ten zawyżony (o opłaty drogowe) prze Ciebie bilans kosztów podróży wyglądałby nieco inaczej, prawda ?

Wypadałoby po 500 zł a przy uwzgłednieniu rzeczywistych kosztów drogowo/autostradowych po 450 zł na osobę a nie po 1000. Ale to jak rozumiem podważa Twoją tezę. Bo dla każdej z czterech osób podróżujących samochodem i śpiących w dwuosobowym czterdziestometrowym (jak pisałem) apartamencie 50 metrów od stoku, koszt będzie wynosił nie jak to pięknie wyliczyłeś 2930 zł tylko 450 zł (podróż) +1050 nocleg + 880 zł (skipass) = 2380 zł. A więc nie zaledwie 500 zł taniej niż twierdziłeś tylko 1120 zł taniej. To oznacza ni mniej ni więcej, że przesadziłeś i podałeś koszty o 47% większe od rzeczywistych.

Co nie zmienia faktu że porównując Austrię wychodzi dojazd i mieszkanie dwa razy drożej, skipassy w podobnej cenie, tu i tu.

W świetle powyższych rozważań pozwolę się z Tobą nie zgodzić.

Nie dziwne, bo 35,5 e osoba noc w apartamencie to faktycznie kosmos cenowy.(1050:4,23=248e:7=35,5e)

To ciekawe ile oni sobie życzą w szczytach sezonu:eek:

Wow! Nie wiem w jakich warunkach i gdzie sypiasz, ale jeśli bardzo komfortowy, czterdziestometrowy apartament położony 50 metrów od wyciągu dla dwóch osób za 500 euro za tydzień uważasz za "kosmos cenowy" to jakoś nie bardzo to współgra z tymi samolotowymi "cool-wojażami" w megakomfortowym standardzie których byłeś uczestnikiem. I jakoś Ci tych komfortowych samolotowych wyjazdów nie zazdroszczę.

Edytowane przez SB
Namieszał chłop z cytatami, musiałem posprzątać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, zdecydowanie mniej niż Ty. 1340 km. Mam wrażenie, że na narty wszędzie masz daleko :-). Ale może alternatywą jest samolot. To miejsce jest tylko 145 km od lotniska w Mediolanie i jeszcze bliżej od lotniska w Turynie. Może któryś z tych kierunków jest obsługiwany z Gdańska. Z Krakowa powrotny bilet do Mediolanu znalazłem za 255 zł.Nieźle funkcjonuje miejscowa komunikacja. Pociągiem (kierunek Aosta). Wysiadasz u wlotu doliny w miejscowości Pont-St-Martin. Stamtąd 35 km autobusem do Gressoney (jeżdżą często) i jesteś na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to jakoś nie bardzo to współgra z tymi samolotowymi "cool-wojażami" w megakomfortowym standardzie których byłeś uczestnikiem.

Proszę tu jedna z relacji z mojego pobytu: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/14801-Andora-pozdrowienia?highlight=andora

Na resztę relacji jak masz ochotę to zapraszam do przeczytania moich 6500 postów gdzieś tam je znajdziesz:tongue:

No i zdjęca w galerii: http://www.skionline.pl/forum/member.php/4315-SB

Wow! Nie wiem w jakich warunkach i gdzie sypiasz, ale jeśli bardzo komfortowy, czterdziestometrowy apartament położony 50 metrów od wyciągu dla dwóch osób za 500 euro za tydzień uważasz za "kosmos cenowy"...

40 m komfortowy, no proszę Cię toż to klaustrofobii można dostać:wink:.

A tak poważnie to nie wiem ilu metrowy, wygląda ok, jest nowo wybudowany, ma saunę suchą i mokrą, jest 1 przystanek skibusem od głównej stacji gondoli Stafal, a zjazd na nartach ze stoku bezpośrednio do rezydencji.

Wygląda to tak:

DSC3270.jpg

mr_rdw_06d.jpg

Tak że bez obaw, raczej to nie slams:tongue:

Mam wrażenie, że na narty wszędzie masz daleko :-).

No to masz złe wrażenie, na narty mam zdecydowanie bliżej niż Ty, w wiele miejsc mogę dotrzeć na pierwsze krzesło/gondolę wstając o 2 w nocy(mówię o Alpach).

I jakoś Ci tych komfortowych samolotowych wyjazdów nie zazdroszczę.

A ja nawet to rozumiem, skoro nie znasz tego z autopsji tylko z internetu, to wręcz oczywiste, ale uważam żeby mieć zdanie na jakiś temat to trzeba doświadczyć na własnej skórze.

To miejsce jest tylko 145 km od lotniska w Mediolanie i jeszcze bliżej od lotniska w Turynie. Może któryś z tych kierunków jest obsługiwany z Gdańska. Z Krakowa powrotny bilet do Mediolanu znalazłem za 255 zł.Nieźle funkcjonuje miejscowa komunikacja. Pociągiem (kierunek Aosta). Wysiadasz u wlotu doliny w miejscowości Pont-St-Martin. Stamtąd 35 km autobusem do Gressoney (jeżdżą często) i jesteś na miejscu.

To co proponujesz to jest akurat tułaczka, na którą ja się nie piszę, jeśli samolot to wyjazd zorganizowany, moje zadanie ma polegać tylko na tym żeby na czas na lotnisko przybyć.

I jeszcze prośba, nie wstawiaj dubli tego co tu już jest w tym temacie post#1, bo zacznę podejrzewać że chcesz coś tu ugrać:wink:, jest już nowy wątek i jak chcesz coś mam jeszcze powiedzieć to tu, może jakieś zdjęcia wstaw...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, nie sprawdziłeś znowu. Z Wrocławia jedzie się 170 km przez Polskę (brak opłat drogowych), następnie 721 km przez Niemcy (brak opłat drogowych), następnie 25 km przez Austrię (nie trzeba kupować winiety, kupuje się bilet za przejazd specjalnym "korytarzem" 2 euro za samochód), kolejno Szwajcaria 261 km ( roczna winieta za 40 CHF czyli 32 euro) i kolejno już tylko Włochy 192 km ( łączne koszty za autostradę to 18,10 euro). Policzmy zatem te opłaty drogowe. Tam: 0 zł + 0 zł + 2 euro + 32 euro + 18,1 euro = 52,1 euro. Z powrotem: 18,1 euro + 0 zł (roczna winieta) +2 euro + 0 zł + 0 zł = 20,1 euro. Razem w obie strony to 72,2 euro czyli niemal dokładnie 300 zł a nie jak napisałeś blisko 500 zł. Podałeś koszty wyższe od prawdziwych o bagatela 66 %

No ale ja nie jadę z Wrocławia, ani przez Wrocław, tylko z okolic Bielska, więc trudno żebym szacował koszt podróży z startem w Wrocławiu.

Tak że zanim coś palniesz to sprawdź:cool::

Znowu manipulujesz. Czy podróż samochodem w cztery osoby (dwie pary) wydaje Ci się czymś niemożliwym lub rzadko spotykanym? Wtedy nawet ten zawyżony (o opłaty drogowe) prze Ciebie bilans kosztów podróży wyglądałby nieco inaczej, prawda ?

Wypadałoby po 500 zł a przy uwzgłednieniu rzeczywistych kosztów drogowo/autostradowych po 450 zł na osobę a nie po 1000. Ale to jak rozumiem podważa Twoją tezę. Bo dla każdej z czterech osób podróżujących samochodem i śpiących w dwuosobowym czterdziestometrowym (jak pisałem) apartamencie 50 metrów od stoku, koszt będzie wynosił nie jak to pięknie wyliczyłeś 2930 zł tylko 450 zł (podróż) +1050 nocleg + 880 zł (skipass) = 2380 zł. A więc nie zaledwie 500 zł taniej niż twierdziłeś tylko 1120 zł taniej. To oznacza ni mniej ni więcej, że przesadziłeś i podałeś koszty o 47% większe od rzeczywistych.

Zaraz... zaraz... pisałeś o 2 os że byłeś z żoną, więc ja przedstawiłem ofertę dla 2 os, a skoro ma być dla 4 to super, bo mi spada oferta z 3500 do 3000.

W świetle powyższych rozważań pozwolę się z Tobą nie zgodzić.

Na razie cieniem się kładzie, ale przyznam że zainteresowałeś mnie ośrodkiem, pewnie się tam kiedyś wybiorę:cheerful:

ps: Ale zrobiłeś chaos z tym cytatem, udało mi się ponaprawiać, pamiętaj jak cytujesz to te nawiasy się muszą zgadzać [!QUOTE=Jarek Gąsiorek;167028].....[!/QUOTE]

tam gdzie kropki tam ma być cytowana treść, tych wykrzykników ma nie być dałem je tylko po to żeby uszkodzić polecenie żeby nie uaktywniło się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za bałagan przepraszam, ale jako forumowy nowicjusz dopiero się uczę korzystania z dostępnych narzędzi. Nie chce mi się już z Tobą kłócić, ale z całej tej naszej sprzeczki najbardziej się cieszę z tego, że w końcu udało mi się zainteresować Cię tym regionem. Uwierz, że warto. Są sezony w których udaje mi się spędzić w Alpach i Dolomitach 40 dni na śniegu i byłem w ciągu ostatnich 17 lat w bardzo wielu ośrodkach w całej Europie i ten jest jednym z trzech najlepszych jakie znam i z tych najlepszych zdecydowanie najtańszym i najbardziej bezludnym. Magia! Jeszcze jedno sprostowanie. Wątek na który mi ostatnio odpowiadałeś ("..Mam wrażenie, że na narty wszędzie masz daleko..") prze pomyłkę podczepiłem pod dialog z Tobą. Miał być uprzejmą odpowiedzią dla kolegi z Ustki, który zabierał głos w tym wątku. Stąd nie widzę sensu dalszej polemiki z Tobą w tym temacie.Apartament w którym mieszkałem w Stafal za 500 euro tygodniowo dla porównania wrzucę na kilku zdjęciach. Też raczej do slamsów się nie zalicza:

IMG_2053.jpg

,

IMG_2095.jpg

,

IMG_2069.jpg

IMG_2053.jpg.7165a507b0b5e24c0ec71f234d8d21c7.jpg

IMG_2095.jpg.bc1fe51c4b5fcf68ad0fee855da4f081.jpg

IMG_2069.jpg.5befd627901fef96ae5c3adb08997bb6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się już z Tobą kłócić, ale z całej tej naszej sprzeczki najbardziej się cieszę z tego, że w końcu udało mi się zainteresować Cię tym regionem.

Ale... jakiej kłótni... to normalna dyskusja przy użyciu argumentów, ośrodek Monterosa znam z "literatury" i jak trafię fajną ofertę to go odwiedzę, ale na razie nie widzę takiej potrzeby żeby wydawać więcej pieniędzy żeby tam być, skoro "w koło komina"(kilkaset km) mam jeszcze sporo ośrodków do zaliczenia.

Jeszcze jedno sprostowanie. Wątek na który mi ostatnio odpowiadałeś ("..Mam wrażenie, że na narty wszędzie masz daleko..") prze pomyłkę podczepiłem pod dialog z Tobą. Miał być uprzejmą odpowiedzią dla kolegi z Ustki...

No ten ma nieciekawie, ale podziwiam....

Apartament w którym mieszkałem w Stafal za 500 euro tygodniowo dla porównania...

Moim zdaniem to dużo, rzeczony przeze mnie mieszkanie przy 2 os było by za 350e, przy 4 os za 600.

Zazwyczaj jestem na nartach własnym samochodem i nie zależy mi żeby to było 50 m do stoków, a jak jest 200 m to do bani, z buta daleko, a samochód odpalać za blisko, dlatego w ogóle na to nie zwracam uwagi, raczej patrzę żeby fajne mieszkanie było w fajnej cenie, a w sumie na stok wolę sobie dojechać samochodem choćby z tego względu że mam w nim mobilny magazyn nart i kiedy mi się zamarzy to sobie zmieniam:smile:

Dawaj zdjęcia z stoku, a nie sypialni:wink:, najlepiej w galerię wstaw, a tu nam linka zapodaj do oglądania:smile:

ps: przeniosłem temat do odpowiedniego działu, tak że już nie będziesz musiał wstawiać ponownie w tym dziale, ani żadnym innym, bo to odpowiednie miejsce.

Edytowane przez SB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...