Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rowerowe eskapady - relacje


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, MichalR napisał:

Być może, aczkolwiek znajomi jeździli przed wczorajszym mokradłem iteż nie zauważyli zasolenia. ;) Może nie całe miasto posolili? ;)

Cześć

Z pewnością nie całe. Podejrzewam, że sporo soli to naniesiona albo nasypana z solenia jezdni.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon rowerowy trwa mimo lodu na stawach.

IMG_20191206_134733.thumb.jpg.20ca921796e96c06a7e85c7c259d22fa.jpg

IMG_20191206_135323.thumb.jpg.a1301ba137622e250a18437ba887ced6.jpg

IMG_20191206_140432.thumb.jpg.6e9aae4e4957496ca7fb34d342f38231.jpg

IMG_20191206_140611.thumb.jpg.7f60d2c66ebd69470e52b61b828c8814.jpg

IMG_20191206_141514.thumb.jpg.601d598e3a86eddaa6cfde4d6d204990.jpg

Wilamowice

Kościół w stylu neogotyckim, iglica wieży sięga 72 m! Do nawy przylega węższe, zamknięte trójbocznie, prezbiterium. Do gotyku nawiązują liczne wieżyczki, ostrołukowe okna i portale czy maswerki. Niezwykłą ozdobą jednonawowego wnętrza jest neogotycki ołtarz główny, którego autorem był mieszkaniec Wilamowic – Kazimierz Danek. W latach 1980-1988 wyrzeźbił on w drewnie lipowym monumentalny tryptyk (12,5 m wysokości!), inspirowany arcydziełem Wita Stwosza. Poza tym wzbogacił świątynię ołtarzami bocznymi, stacjami Drogi Krzyżowej i stallami w prezbiterium.

IMG_20191206_143626.thumb.jpg.e3a9896a115beb94b716b39aa5cdb7e5.jpg

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, surfing napisał:

Wilamowice

Kościół w stylu neogotyckim, iglica wieży sięga 72 m! Do nawy przylega węższe, zamknięte trójbocznie, prezbiterium. Do gotyku nawiązują liczne wieżyczki, ostrołukowe okna i portale czy maswerki. Niezwykłą ozdobą jednonawowego wnętrza jest neogotycki ołtarz główny, którego autorem był mieszkaniec Wilamowic – Kazimierz Danek. W latach 1980-1988 wyrzeźbił on w drewnie lipowym monumentalny tryptyk (12,5 m wysokości!), inspirowany arcydziełem Wita Stwosza. Poza tym wzbogacił świątynię ołtarzami bocznymi, stacjami Drogi Krzyżowej i stallami w prezbiterium.

IMG_20191206_143626.thumb.jpg.e3a9896a115beb94b716b39aa5cdb7e5.jpg

Czy chodzi o miejscowość k/Bielska-Białej, której mieszkańcy posługują się - prawie wymarłym - językiem wilamowskim ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@surfing Ty po moich terenach śmigasz ;) , następnym razem zahacz o Kowale, możesz też odwiedzić Sanktuarium Św. Mikołaja :) jak lubisz takie klimaty, aczkolwiek bardziej urokliwy jest drewniany kościół w Bielowicku.

image.thumb.png.01ede1f36af53b28caea7d1fd54faba5.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Wczoraj Rybelek prawie nie dojechał na squasha a dzisiaj ja prawie nie dojechałem do pracy - dziwna inwazja gum. :) Ale, że mamy zapasy zawsze więc stąd to prawie. ;)

Szczerze powiem, że ja w ogóle jakoś tych nart nie widzę. Pogoda ładna, teraz nawet słoneczko, w miarę ciepło, rowerzystów dzisiaj naprawdę sporo.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, tanova napisał:

Czy chodzi o miejscowość k/Bielska-Białej, której mieszkańcy posługują się - prawie wymarłym - językiem wilamowskim ?

Tak, duża w tym zasługa Tymoteusz Król który jako nastolatek zafascynował się historią Wilamowic, takie były jego początki 15 lat temu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, surfing napisał:

Tak, duża w tym zasługa Tymoteusz Król który jako nastolatek zafascynował się historią Wilamowic, takie były jego początki 15 lat temu.

Tutaj szerzej na ten temat, w materiale filmowym. Co ciekawe - na temat języka wilamowskiego powstała pierwsza habilitacja z językoznawstwa germańskiego w niepodległej Polsce, której autorem był prof. Adam Kleczkowski w 1919 roku. A współcześnie tą tematyką zajmuje się również pani prof. Lasatowicz z Uniwersytetu Opolskiego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MichalR napisał:

Mam podobne odczucia, wczoraj machnąłem 67 kilo pod wiatr, umęczyłem się bo w połowie dystansu dopadła mnie bomba wydolnościowa, ale i tak uważam ze warto było pojechać ;)

Ja też się sama sobie dziwię, że w grudniu wciąż jest dla mnie pogoda na rower na szosę. Sądziłam, że jazda będzie góra do listopada, potem już tylko ewentualnie małe wypady na grubszej oponce, a tu proszę - 9 grudnia, a ja 43 km po asfalcie na lekko w przerwie w pracy.

Tym niemniej ja - w odróżnieniu od Was - narty już widzę, oczyma wyobraźni. Coraz wyraźniej je widzę i słyszę, jak mnie wołają. B|

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, tanova napisał:

Zaintrygowała mnie ta liczba ludności - około 672 🤣🤣🤣.

A ile ma być na wsi? Bardziej intrygować powinna powiarzchnia stawów w stosunku do gruntów, a rowerzysci zawsze maja tu intrygujace przejażdzki ;) , moc w nogach jak najbardziej wskazana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tanova napisał:

Ja też się sama sobie dziwię, że w grudniu wciąż jest dla mnie pogoda na rower na szosę. Sądziłam, że jazda będzie góra do listopada, potem już tylko ewentualnie małe wypady na grubszej oponce, a tu proszę - 9 grudnia, a ja 43 km po asfalcie na lekko w przerwie w pracy.

Tym niemniej ja - w odróżnieniu od Was - narty już widzę, oczyma wyobraźni. Coraz wyraźniej je widzę i słyszę, jak mnie wołają. B|

Cześć

No właśnie trochę czasami tęsknię za tym "na lekko". Pocieszam się, że jak w końcu sobie gdzieś pojadę bez kompa, ładowarki i jeszcze paru sprzętów na plecach to moc będzie realna w nie wirtualna. :) W zeszły czwartek pojechałem jak idiota samochodem załatwić parę spraw "na mieście". Spędziłem w samochodzie około 4 godzin, przejeżdżając w sumie niecałe 50 km. Załatwiłem jedną sprawę z trzech. Policzyłem spokojnie, że na rowerze załatwiłbym wszystko i zajęłoby mi to nie więcej niż 2,5 h. Czy w ogóle jest wybór???
Pozdrowienia

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Sariensis napisał:

A ile ma być na wsi? Bardziej intrygować powinna powiarzchnia stawów w stosunku do gruntów, a rowerzysci zawsze maja tu intrygujace przejażdzki ;) , moc w nogach jak najbardziej wskazana.

Nie, chodzi o to, że "około" 672 - na przykład 671,8 albo 672,1 B|.

2 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

No właśnie trochę czasami tęsknię za tym "na lekko". Pocieszam się, że jak w końcu sobie gdzieś pojadę bez kompa, ładowarki i jeszcze paru sprzętów na plecach to moc będzie realna w nie wirtualna. :) W zeszły czwartek pojechałem jak idiota samochodem załatwić parę spraw "na mieście". Spędziłem w samochodzie około 4 godzin, przejeżdżając w sumie niecałe 50 km. Załatwiłem jedną sprawę z trzech. Policzyłem spokojnie, że na rowerze załatwiłbym wszystko i zajęłoby mi to nie więcej niż 2,5 h. Czy w ogóle jest wybór???
Pozdrowienia

Pozdrowienia

Chyba nie masz wyboru, przynajmniej w Wawie, choć pewnie jazda po ruchliwych ulicach miasta, czy nawet po ścieżkach przy nich biegnących, niekoniecznie jest przyjemnością, a raczej koniecznością.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, tanova napisał:

Nie, chodzi o to, że "około" 672 - na przykład 671,8 albo 672,1 B|.

Chyba nie masz wyboru, przynajmniej w Wawie, choć pewnie jazda po ruchliwych ulicach miasta, czy nawet po ścieżkach przy nich biegnących, niekoniecznie jest przyjemnością, a raczej koniecznością.

Cześć

Mnie bawi sam jazda, sam proces, więc to gdzie się odbywa nie jest jakoś determinujące przyjemność. A jazda w centrum to przynajmniej jakieś konkretne wyzwanie. Trzeba się po prostu orientować. :)

Pozdrowienia sredczne

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, tanova napisał:

Nie, chodzi o to, że "około" 672 - na przykład 671,8 albo 672,1 B|.

Chyba nie masz wyboru, przynajmniej w Wawie, choć pewnie jazda po ruchliwych ulicach miasta, czy nawet po ścieżkach przy nich biegnących, niekoniecznie jest przyjemnością, a raczej koniecznością.

Teraz jest około trochę więcej ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, tanova napisał:

Nie, chodzi o to, że "około" 672 - na przykład 671,8 albo 672,1 B|.

Chyba nie masz wyboru, przynajmniej w Wawie, choć pewnie jazda po ruchliwych ulicach miasta, czy nawet po ścieżkach przy nich biegnących, niekoniecznie jest przyjemnością, a raczej koniecznością.

Cześć

Dzisiaj jadąc do pracy zrobiliśmy nawet z Rybelkiem zdjęcia jako że, Chudy Wojtek ładnie się ustawił a Rybelka marzeniem jest pracować na nim jak będzie na emeryturze:

WP_20191210_06_58_49_Pro.thumb.jpg.eb3db3fa5fac33af95fde026384a507a.jpg

Takie stateczki są dwa i pełnią bardzo ważną funkcję w systemie poboru wody dla miasta. Wyposażone są w specjalne system hydraulicznie sterowanych ramion, które tłoczą wodę wymywając zanieczyszczony osad denny oraz spulchniając wierzchnią warstwę dna Wisły aby ułatwić infiltrację wody do ujęć. Na zdjęciu widać dwa ujęcia brzegowe - to te jasne punkty na prawym brzegu. Jest jeszcze oczywiście Gruba Kaśka, która stoi w nurcie rzeki i jest głównym elementem systemu poboru wody dla Warszawy. To zresztą unikalny system jedyny taki w Europie gdzie wodę czerpie się spod dna rzeki za pośrednictwem systemu drenażowego. Pewnie niewiele osób wie ale widoczna z Mostu łazienkowskiego Gruba Kaśka pracuje już ponad 50 lat. Była wybudowana w latach 60 i jest połączona z brzegiem praskim tunelem technicznym, którym można dojść do niej "suchą nogą" pod dnem rzeki.

Pozdrowenia

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, Mitek said:

Czy w ogóle jest wybór???

Ja już dawno stwierdziłem że nie ma, dlatego jak mam wsiadać w samochód do jazdy po Warszawie to mam głęboką awersję bo wiem że jazda będzie totalnie nieefektywna i pozbawiona sensu. No ale nie wszędzie i nie zawsze da się dojechać/pojechać rowerem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie ma tak lekko, bo samochodem dojeżdżam do pracy minimum o 30 minut szybciej niż rowerem: samochód - 40 min (czasem szybciej), rower -70 min.

Z powrotem trochę mniej zysku, ale te 20 min jest praktycznie zawsze. a czasem też 30. Stąd czasem ogarnia mnie leń i jadę samochodem. Zresztą lubię jak mnie głód rowerowy dopadnie po 3-4 dniach nie jeżdżenia i z pełną przyjemnością sobie pedałuję nawet po tak utartej trasie jak droga do/z pracy - ot choćby dzisiaj:-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cyniczny napisał:

U mnie nie ma tak lekko, bo samochodem dojeżdżam do pracy minimum o 30 minut szybciej niż rowerem: samochód - 40 min (czasem szybciej), rower -70 min.

Z powrotem trochę mniej zysku, ale te 20 min jest praktycznie zawsze. a czasem też 30. Stąd czasem ogarnia mnie leń i jadę samochodem. Zresztą lubię jak mnie głód rowerowy dopadnie po 3-4 dniach nie jeżdżenia i z pełną przyjemnością sobie pedałuję nawet po tak utartej trasie jak droga do/z pracy - ot choćby dzisiaj:-)

Ja mam tak samo, a na dodatek jeszcze bardzo różne godziny pracy - raz w tygodniu kończę ok. 20.00, a że połowa trasy to teren niezabudowany i nieoświetlony, to jesienią i zimą, pomimo ścieżki rowerowej - wieczorem nie jeżdżę. Na szczęście częściowo pracuję z domu, w dowolnych godzinach, więc czasem można wyskoczyć na rower w ciągu dnia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...