Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rowerowe eskapady - relacje


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Ziemowit napisał:

@Mitek ja nawet nie chcę próbować wyciągać średnio te 20-22km/h w średnio trudnym terenie jak to ująłeś bo się zabiję. Co do Twoich osiągów to cóż, zawstydziłeś 20 (chyba) lat młodszego człowieka. 8-10km z prędkością 27km/h na MTB na pewno zrobię bo już próbowałem, ale potem padają nogi, ale 40km z taką prędkością, może za rok? :) Tak z innej beczki ja się w ogóle nie bawię w żadne plany treningowe, jadę tam gdzie mnie jeszcze nie było i myślę o tym, by się dobrze ujechać a nie bić swoje "życiówki", a może powinienem?

Cześć

Każdy ma inne cele. Mnie bawi jazda sama w sobie. Rower nie służy mi jako środek transportu do jakiegoś miejsca ale sama jazda jest celem. Oczywiste więc, że chcę żeby była efektywna i coraz lepsza i szybsza. Nie przez modernizację sprzętu czy też działania teoretyczne bo to z kolei mnie w ogóle nie bawi a wręcz śmieszy. Nie chodzi też o to żeby się zarżnąć. Ja przejadę i 100 km ze średnią 27-28 jak będzie dobra droga i będzie słabo wiało ale... po co? no chyba, że akurat mnie to bawi. ;)

Wiesz ja większość kilometrów pokonuje w tygodniu jeżdżąc do pracy i po mieście w różnych sprawach a czasami bo fajnie się jedzie. W weekendy rzadko bo wtedy robię inne jeszcze fajniejsze rzeczy z przyjaciółmi. Przesiadłem się na rower dzięki żonie bo to ona zaczęła pierwsza jeździć stale i bardzo lubię z nią jeździć bo jeździ! a nie się snuje.

Nauka podstaw u mnie trwała jakieś dwa lata. Chodzi o kwestię techniki pedałowania, techniki zmiany biegów, taktyki zmiany biegów, techniki jazdy, techniki skrętu, równowagi, pokonywania nierówności, zaufania sprzętowi, oponom itd. Dużo rzeczy ale gdy dużo jeździsz przychodzi samo i to jest fajne.

Zresztą sam zobaczysz i oby Ci to sprawiło i sprawiało jak najwięcej przyjemności.

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Każdy ma inne cele. Mnie bawi jazda sama w sobie. Rower nie służy mi jako środek transportu do jakiegoś miejsca ale sama jazda jest celem. Oczywiste więc, że chcę żeby była efektywna i coraz lepsza i szybsza. Nie przez modernizację sprzętu czy też działania teoretyczne bo to z kolei mnie w ogóle nie bawi a wręcz śmieszy. Nie chodzi też o to żeby się zarżnąć. Ja przejadę i 100 km ze średnią 27-28 jak będzie dobra droga i będzie słabo wiało ale... po co? no chyba, że akurat mnie to bawi. ;)

Wiesz ja większość kilometrów pokonuje w tygodniu jeżdżąc do pracy i po mieście w różnych sprawach a czasami bo fajnie się jedzie. W weekendy rzadko bo wtedy robię inne jeszcze fajniejsze rzeczy z przyjaciółmi. Przesiadłem się na rower dzięki żonie bo to ona zaczęła pierwsza jeździć stale i bardzo lubię z nią jeździć bo jeździ! a nie się snuje.

Nauka podstaw u mnie trwała jakieś dwa lata. Chodzi o kwestię techniki pedałowania, techniki zmiany biegów, taktyki zmiany biegów, techniki jazdy, techniki skrętu, równowagi, pokonywania nierówności, zaufania sprzętowi, oponom itd. Dużo rzeczy ale gdy dużo jeździsz przychodzi samo i to jest fajne.

Zresztą sam zobaczysz i oby Ci to sprawiło i sprawiało jak najwięcej przyjemności.

Pozdrowienia

Fajnie, że o tym piszes - o celach jazdy na rowerze, motywacji. Zagadanienie tak samo ciekawe jak motywacja w pracy ;)

To też pokazuje, że, jak to wspomniałeś kiedys, "uprawiamy różne dyscypliny" tym samym narzędziem.

Podzielę się trochę, dlaczego ja jeżdżę.

1) jazda w celu zajeżdżenia sie na śmierć - cisne ile moge zeby wypluć stres, siły a po kąpieli w domu być jak "nowonarodzony". To pozwala spędzać czas z rodziną bez zbędnych emocji i myślenia o czymś co nade mną wisi.

2) zwiedzanie + jazda z rodziną - spokojne poruszanie sie bez większego wysiłku żeby jak najwięcej pooglądać, odpocząć. To jest środek transportu z przyjemnością podróżowania i odkrywania.

Ciekawe, nigdy nie miałem motywacji "dojechać gdzieś" czy "w danym czasie":. Kompletnie mnie to nie interesuje.

@marboru A jak jest u Ciebie? :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mysiauek napisał:

Fajnie, że o tym piszes - o celach jazdy na rowerze, motywacji. Zagadanienie tak samo ciekawe jak motywacja w pracy ;)

To też pokazuje, że, jak to wspomniałeś kiedys, "uprawiamy różne dyscypliny" tym samym narzędziem.

Podzielę się trochę, dlaczego ja jeżdżę.

1) jazda w celu zajeżdżenia sie na śmierć - cisne ile moge zeby wypluć stres, siły a po kąpieli w domu być jak "nowonarodzony". To pozwala spędzać czas z rodziną bez zbędnych emocji i myślenia o czymś co nade mną wisi.

2) zwiedzanie + jazda z rodziną - spokojne poruszanie sie bez większego wysiłku żeby jak najwięcej pooglądać, odpocząć. To jest środek transportu z przyjemnością podróżowania i odkrywania.

Ciekawe, nigdy nie miałem motywacji "dojechać gdzieś" czy "w danym czasie":. Kompletnie mnie to nie interesuje.

@marboru A jak jest u Ciebie? :)

Cześć

Oczywiście, że wiele/wszystko zależy od celu. Gdy jadę sam lub tylko z żoną to jazda, jak powyżej, czyli celem jest jazda i... koniec. Natomiast - podobnie jak piszesz - gdy organizujemy wyjazdy czy wycieczki rowerowe w grupie z przyjaciółmi cele są bardzo różne. Pisałem już o "Znanych wodowskazach Polski" czy "Trójstykach granic" - to tylko hasłowe cele do realizacji fajnych imprez gdzie szybkość i odległość nie mają znaczenia.

Ostatnio wprowadziliśmy taka modę na imprezy celowane. Np. jedziemy na przedłużony weekend w Izery do kumpla, który remontuje dom i pracujemy/imprezujemy przez 5 dni. Mamy imprezy cykliczne np. układanie drewna na zimę u kolegi. Sam z żoną robił to trzy dni. Od trzech lat daje sygnał i spotykamy się w piątek po południu na 6-8 h i robota zrobiona a jednocześnie ekstra impreza zaliczona. Polecam takie rozwiązania wolnego czasu.

Pozdrowienia serdeczne

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mysiauek napisał:

Podzielę się trochę, dlaczego ja jeżdżę.

1) jazda w celu zajeżdżenia sie na śmierć - cisne ile moge zeby wypluć stres, siły a po kąpieli w domu być jak "nowonarodzony". To pozwala spędzać czas z rodziną bez zbędnych emocji i myślenia o czymś co nade mną wisi.

Nie wiem czym sie zajmujesz, ale czas pomyśleć o zmianie pracy.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wojgoc napisał:

 - to, ze Ty nie masz problemów zdrowotnych- np kardiologicznych - i możesz pedałować codziennie ileś km, nie oznacza, ze Inni tez tak mogą.

Zgadzam się z Tobą ale grono posiadaczy takich rowerów jest zdrowych i w sile wieku.Po prostu ktoś na podjazdach nie chce się zmęczyć.Takie jest moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wojgoc napisał:

Co raz częściej piszesz głupoty - to, ze Ty nie masz problemów zdrowotnych- np kardiologicznych - i możesz pedałować codziennie ileś km, nie oznacza, ze Inni tez tak mogą.

Cześć

Wiesz... To, że mogę obecnie "pedałować ileś tam" zawdzięczam w pewnym sensie przebytym problemom zdrowotnym. Nie ma lepszej metody na poprawę zdrowia jak ruch i aktywność. Niewinny żarcik zaś pił do tych, których większość na elektrykach widuję.

W wypadku takiego sprzętu myślę również pytanie postawione przez kolegę Dkrzyśka jest bez sensu. Każdy sprzęt potrafi tyle ile użytkownik da radę, ani mniej ani więcej.

Trzymaj się.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Wiesz... To, że mogę obecnie "pedałować ileś tam" zawdzięczam w pewnym sensie przebytym problemom zdrowotnym. Nie ma lepszej metody na poprawę zdrowia jak ruch i aktywność. Niewinny żarcik zaś pił do tych, których większość na elektrykach widuję.

W wypadku takiego sprzętu myślę również pytanie postawione przez kolegę Dkrzyśka jest bez sensu. Każdy sprzęt potrafi tyle ile użytkownik da radę, ani mniej ani więcej.

Trzymaj się.

Pozdrowienia

W 100% masz racje - najlepsza rehabilitacja to ruch i aktywność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, dkrzysiek napisał:

oj ,, wymyślają te durackie maszyny bo siły w nogach nie mają "  , a na poważnie napisz co ta zabawka potrafi.

...czerwone rowery potrafią znacznie więcej niż inne, zresztą ten nawet pedałów nie ma.....pewnie nie potrzebuje albo Jacek kupił wersje "econo".. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny @JC będzie "na stare" lata haratał "Otesanka" w Scyrku:P 

Ile jeszcze w Wiśle wody musi przepłynąć by zmienił się stosunek do elektryków? Zła informacja jest taka dla niektórych, że przejmują one już ogromną część rynku. Kto wie czy za 5-10 lat nie będą one stanowiły podstawowego wolumenu sprzedaży większości marek. Na elektryki takie jak na zdjęciu zaczynają się przesiadać ludzie stosunkowo młodzi z bogatym doświadczeniem jazdy po górach tradycyjnymi metodami. Dla nich do tej pory nie stanowiło kłopotu całodzienne kręcenie z wynikami 40-50km i pod 2 tys w górę. Czas przestać patrzyć na wspomaganie prądem przez pryzmat gościa z brzuchem z jakimś pseudo niedowładem. Jest nawet gorzej bo dla wielu takich barierą są nadal słabe baterie czyli inaczej mało prądu. Czekają jeszcze na zasobniejsze w waty baterie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

W wypadku takiego sprzętu myślę również pytanie postawione przez kolegę Dkrzyśka jest bez sensu.

no tak gdzie sens gdzie logika , co innego gdybym spytał czy jeździ na boki.

Zacytowałem klasyka w formie żartu ,, a nieuchronnie zdążamy do awantury" i jeszcze dostałem rykoszetem od Lexi (kompletny brak czytania ze zrozumieniem i luzu) trąciło ironią

Godzinę temu, Lexi napisał:

czerwone rowery potrafią znacznie więcej niż inne, zresztą ten nawet pedałów nie ma

. Nie miałem na myśli kogoś obrażać , oceniać każdy zna swoje możlowości i każdego co innego kręci. Koniec kropka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, dkrzysiek napisał:

...............................

Zacytowałem klasyka w formie żartu ,, a nieuchronnie zdążamy do awantury" i jeszcze dostałem rykoszetem od Lexi (kompletny brak czytania ze zrozumieniem i luzu) trąciło ironią...

 

...spokojnie, żartuj ile wlezie................ale pozwól pożartować innym tez trochę co?  .....czy nie?.....albo zacytować czy sparafrazować  

można by powiedzieć  (kompletny brak czytania ze zrozumieniem i luzu).....🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Lexi napisał:

...spokojnie, żartuj ile wlezie................ale pozwól pożartować innym tez trochę co?  .....czy nie?.....albo zacytować czy sparafrazować  

można by powiedzieć  (kompletny brak czytania ze zrozumieniem i luzu).....🙂

sorry tak mi się udzieliło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsze kręcenie to znów wycieczka do zachodniego sąsiada, choć dystans i parametry tym razem raczej emeryckie 😄.

W świetle ostatnich dyskusji na temat celów i motywacji chciałam się przyznać, że moim dzisiejszym celem i motywacją były bardzo dorodne wiśnie i czereśnie w dolinie Salvey, do których da się dojechać raczej tylko rowerem, bo obsadzona jest nimi pewna ogólnodostępna, acz peryferyjna droga gruntowa. Wiem, że to brzmi pewnie strasznie trywialnie w kontekście wszystkich podniosłych dysput na temat osiągów, szlifowania formy i planów treningowych, ale mam parę ładnych zdjęć z Salvey i pobliskich okolic - nieco bardziej na zachód od Odry niż rejony, w których byłam tydzień temu. Może ktoś ma ochotę obejrzeć, a jak nie, to trudno.

Idylliczna dolina Salvey łączy miasteczka Tantow i Gartz, niedaleko polskiej granicy. Jest w niej kilka starych młynów i sielankowe krajobrazy:

IMG_20200711_121442.thumb.jpg.86fb93e4bc88ca3a02cb1af09405a9f3.jpg

IMG_20200711_123215.thumb.jpg.4d34e940403d37473c2f6217d8ecc284.jpg

Tanova buszująca w zbożu:

IMG_20200711_122848.thumb.jpg.3295babc6c64a53221ed83ef2efd892a.jpg

 

IMG_20200711_123950.thumb.jpg.ca6a7d4b18199651d4b90447fd540fce.jpg

IMG_20200711_125009.thumb.jpg.bdeebc1d132c6a2fbc64302ae006f4be.jpg

Od Gartz kontynuowalismy Marchijskim Szlakiem Terenowym (Märkischer Landweg), oznaczonym takim niebieskim iksem:

IMG_20200711_134917.thumb.jpg.f41c87beffb20990adafef7c0166aa6e.jpg

IMG_20200711_145724.thumb.jpg.c18c2de5986d4250349a081decebb670.jpg

IMG_20200711_150030.thumb.jpg.6f1adfaf4345e0ea4f3844173fac67ec.jpg

Kummerow:

IMG_20200711_151044.thumb.jpg.a163cb29836855113ff2bccce65b0cfc.jpg

IMG_20200711_152321.thumb.jpg.8819697e5b53afd4a53eba1631c5b3e8.jpg

Pierwsza połowa wycieczki prowadziła prawie w całości po takich drogach gruntowych polami i w lesie, aż do Jamikow. Raczej płasko. Potem była boczna droga asfaltowa, za to w terenie już dość pagórkowatym, więc było urozmaicenie.

IMG_20200711_151754.thumb.jpg.de4aa1522478afc9aeb64f41c53c8311.jpg

Stare i nowe wiatraki w Luckow:

IMG_20200711_170812.thumb.jpg.279cfa84ec333eac1b91f5e4e4a595f0.jpg

Celem wycieczki było również sprawdzenie, jak mój ostatni nabytek, tj. smartband z gps Garmin Vivosport sprawdzi się w takich dłuższych aktywnościach. Sprawdził się całkiem dobrze, bo po eksporcie danych do Stravy nawet nastąpiło rozpoznanie czasu faktycznego poruszania się, tak jakby była aktywowana autopauza, a zapis danych chyba dokładniejszy niż ze smartfona.. 

IMG-20200711-WA0023.jpg.4d96721c62c47af446470815cd74a654.jpg

Edytowane przez tanova
  • Like 12
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem dodać coś z dzisiejszej jazdy ,ale ja za mało zdjęć robię :)

Dzis rejony Górnego Śląska,lotnisko w Pyrzowicach i kilka zbiorników wodnych po drodze.

Pogoria w Dąbrówie Górniczej.35A7D91C-045A-43E2-A546-0C955BCA3477.thumb.jpeg.ba27654dca7e2171debb067e288af1c5.jpegPo 60km przerwa na pizzę i colę.Nigdy nie piłem tyle tego napoju co teraz hmm

F9A60E88-7CBA-415B-A1FD-3D2470BE1BDD.thumb.jpeg.d1f865f73d39ce08edf25083eb19bd0b.jpegRuszamy dalej i kolejny zbiornik wodny nieopodal Piekar Śląskich

B072C53F-BA50-4454-B0A3-918FD26EA737.thumb.jpeg.eb3e9152438be3a619cb075009d96ca1.jpegI na koniec zalew Nakło-Chechło i chwila dla siebie F4AE9CE5-6D87-4B6E-92C0-C5401A5AC91B.thumb.jpeg.a3e61e96a9bf931d7a830da3515aa57b.jpeg100km z hakiem ,500m przewyższeń.

Mega udany rowerowo dzień.

0AD50AD8-4635-4C21-82D5-2260EE04E7FD.jpeg.631ebc665c998125433e8c4141dbed82.jpegPozdrawiam.

Łukasz

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mysiauek czego szukam w rowerowaniu? Odpowiem enigmatycznie, ale myślę, że większość czytelników i Ty, to zrozumiecie... Tego samego co na nartach :) 

Dla mnie rower szosowy, to jak jazda na GS w słońcu i pustym stoku o poranku :) 

@JC piękna maszyna...a w zasadzie dwie. Do elektryków, wiesz, że mam sceptyczny stosunek...ale bardzo się cieszę, że masz rower na którym mnie i Paulę dogonisz :D Może dogonisz ;) :D 

Wyborczy Coffe Ride

Dzisiaj, z moją Drugą Połową, wybraliśmy się na luźne rowerowanie za miastem :) 

W sumie wyszło prawie 125 kilometrów, a mimo częstych przerw i zdjęć...wyszedł nawet fajny wynik przy niskim tętnie ;) 

DSC05136.thumb.JPG.f3f1a8f4c3ea2aff292ba963340db9d7.JPG

Mazowieckie klimaty...

DSC05170.thumb.JPG.e05d739dcbf362767afc23cdf2526fb0.JPG

...i widoki :) 

DSC05209.thumb.JPG.ce4e991716e2cdb1322f712f850eed8a.JPG

Trochę zdjęć w ruchu...

DSC05244.thumb.JPG.507bd73e162155e44730ed9da3183ab6.JPG

I nowa, pomarańczowa, stylówka ;) 

DSC05259.thumb.JPG.88115f30b9f7903a538ab876f1a9d9ee.JPG

Zapraszam na pełną relację z dzisiejszej jazdy, na moim blogu, pod linkiem:

Z szosowym pozdrowieniem

marboru

  • Like 7
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, lato, lato - gdzie jesteś? I czemu omijasz Pomorze Zachodnie? Już połowa lipca, a mieliśmy ledwie dwa upalne dni.

Wciąż raczej  chłodno i wietrznie, a wczoraj - wbrew prognozom - znów popadało. Miało być szosowo, a była trekkingowa runda dookoła komina - szkoda fitnessa na mokre drogi. A że pogoda nie rozpieszcza - to jeździliśmy z Darkiem i parą naszych przyjaciół od baru do baru, zygzakiem :D. Nowe Warpno, Trzebież, a po drodze Puszcza Wkrzańska.

IMG_20200712_164238.thumb.jpg.751fdc876d403e1bace716419fc0b9cd.jpg

IMG_20200712_172816.thumb.jpg.d0066a53c040350a57de4d475782ebbe.jpg

IMG_20200712_165308.thumb.jpg.24ecd421ac09a6b0a5ad724f77bd33a3.jpg

IMG_20200712_183311.thumb.jpg.de930f7de903735f6dbf113d117755a7.jpg

IMG-20200713-WA0005.jpg.838ee4f03215ee9e0f4a246d64623784.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek standardowa pętelka Piaseczno - Pieczyska - Piaseczno, w celu testów nowej maszyny Fuji sportif 1.3 2019. Testy zdane na 5+:-) Nowy rower znacznie wygodniejszy niż poprzednia szosa, zapewne i za sprawą geometrii jak i opon 28C - to jedyne co poprzedni właściciel w nim zmienił w porównaniu do wersji katalogowej.

IMG_20200710_184329.thumb.jpg.852ded012b849afff53e77f8ddef3483.jpg

map.JPG.5a3c5e59617dbf057c13bae086fd31ae.JPG

A jutro czas na testy w boju, dwudniówka po górach Sowich z której nie omieszkam zdać relacji.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...