Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rowerowe eskapady - relacje


marboru

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Wujot napisał:

Na zakończenie parę fotek. Naprawdę wolicie tę asfaltozę, szutrozę, betonozę zamiast tej cudownej różnorodności? Nie wierzę, chyba, że po prostu nie kochacie roweru.

Różnorodność jak najbardziej ale wąskie ścieżki jeżeli się zjeżdża nie nudzą się nigdy , choć dzięki szutrom asfaltom można np w Słowacji wjechać bez wypychu na górę o wysokości  1948m  a zjechać można inaczej ciekawiej.

 

41 minut temu, agnel2748 napisał:

Tak się złożyło że tak od ca.96 jeździłem sporo po Europie ( prawie zawsze rower był w aucie) - i trochę tych przełęczy/podjazdów znam .....Picco Valleta, Col de la Bonette ,Col Agnel, Nivolet, Stelvio,Iseran,Tiefenbacher Solden, Gavia,Galibier,Pic Du Midi (Turmaet + 600 m)....Hochtor...Zoncolan,,Mortirolo...Colle Finestre...Karkonoska   kolejność nie przypadkowa, generalnie przejechałem większość Europejskich dróg >2000

Zdarzyło mi się spróbować ze 2 razy podjazdów w Aplach powyżej 2500m mi ten asfalt jakoś strasznie nie przeszkadza  pod warunkiem że ruch dla pojazdów spalinowych jest zamknięty . Nie ma nic gorszego jak huk motorów i smród spalin podczas podjazdu a wiadomo że takie wysokie alpejskie przełęcze  są bardzo atrakcyjne dla motocykli zresztą obojętnie jak auto Cię wymija na podjeździe to jest nieciekawie  to nie jest obcowanie z dziką przyrodą tylko  ze spalinami i hałasem.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Zimnik napisał:

Różnorodność jak najbardziej ale wąskie ścieżki jeżeli się zjeżdża nie nudzą się nigdy , choć dzięki szutrom asfaltom można np w Słowacji wjechać bez wypychu na górę o wysokości  1948m  a zjechać można inaczej ciekawiej.

To bardzo częsta i "naturalna" konstrukcja pętli mtb - podjazd asfaltami drogowymi i zjazd w terenie. O asfaltozie pisałem raczej w kontekście lasów nizinnych i inwestycji w ddr tam gdzie nie jest to zbytnio uzasadnione.

Co do singletracków to mam zdecydowanie pozytywne nastawienie szczególnie tych zrobionych bez wymiany gruntu i zbytnio nie uładzonych. 

spacer.png

spacer.png

spacer.png

spacer.png

Pozdro

Wiesiek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, agnel2748 napisał:

Także moje zdanie takie -niekoniecznie musi być asfalt , niekoniecznie budowa tych dróg rowerowych  ( jak sa ok jak nie tez nie ma problemu) ale STOP dla ''zakazu jazdy rowerem''  w górskich parkach ....to mnie najbardziej wkórza.  Przeciez na taką Snieżkę to i tak mało ktoo wyjedzie. Góry są dla wszystkich nie tylko dla pieszych.

Problem z rowerami w parkach nie jest na podjeździe pod taką Śnieżkę tylko na zjazdach. Aby parki chciały się szerzej otworzyć na rower trzeba by z niektórych szlaków wyrzucić pieszych czyli nie realne. Dodatkowo weszły rowery elektryczne czyli już na tą Śnieżkę wjedzie każdy. I nie ma co narzekać bo 100x gorzej jest u Czechów czy Słowaków i wcale nie dotyczy to parków tylko rezerwatów i zwykłych terenów leśnych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Wujot napisał:

Wiem, że dyskusja z Tobą nie ma sensu bo tematu nie znasz a coś Ci się wydaje i skupiasz się na jakiś pseudo problemach. Zauważyłeś, że nowa droga generuje nowy ruch - wow. A ja przejechałem te kilkaset kilometrów rozważanych lokacji i mogę porozmawiać dosłownie o każdym odcinku. I znam drugie i trzecie dno.

 

to jest forum amatorskie i będę zabierał głos jako amator rowerowy, bo mam taki punkt widzenia,

dyskusja nie jest tutaj obowiązkiem ...

 

  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Wujot napisał:

Jest znakomita książka Arnheim "Sztuka i percepcja wzrokowa, psychologia twórczego oka". Napisana z pozycji malarstwa i grafiki ale fotograf też znajdzie tam sporo ciekawego (np rozdział o świetle).

Pozdro

Wiesiek

Dzięki - przyjrzę się bliżej. W tym temacie zaczytywałem się książkami Stevena Bivera - jeszcze przed cyfrową erą. Ale szczególnie pamiętam jedną jego pozycje odsłaniająca tajniki fotografii produktów spożywczych .. całą "alchemię" - fascynująca.  Ta książka to biały kruk był i chyba dalej jest..  

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Author napisał:

Problem z rowerami w parkach nie jest na podjeździe pod taką Śnieżkę tylko na zjazdach. Aby parki chciały się szerzej otworzyć na rower trzeba by z niektórych szlaków wyrzucić pieszych czyli nie realne. Dodatkowo weszły rowery elektryczne czyli już na tą Śnieżkę wjedzie każdy. I nie ma co narzekać bo 100x gorzej jest u Czechów czy Słowaków i wcale nie dotyczy to parków tylko rezerwatów i zwykłych terenów leśnych. 

To o jakiś innych parkach mówimy.

KPN Polska = Katastrofa rowerowa, Czechy OK

Poniżej przykładowe stare zdjecie z Czech -Modre Sedlo ca 1500 m( rzut beretem od Snieżki ), asflat leci do schroniska Lucni Bouda , po nasze stronie dojechać  można praktycznie nigdzie.

https://www.fotosik.pl/zdjecie/da91e648cb4366a8

Tak jak pisałem wcześniej- problem  jest nie tylko z rowerzystami zjazdami ale też z Dyrektorem KPN .

Taka historia ( prawd.prawdziwa) -Jeszcze przed 2000 jechał jeepem z Szrenicy zobaczył w lusterku rowerzystów to zaczął ich blokować żeby nie wyprzednili, no to oni na pobocze i murkiem go minęli-od tego czasu przez tych ( ''cymbałów'') zakaz jazdy rowerem wszędzie.

Tylko- ilu takich geniuszy tam się zapuści, na elektrykach też wielkich  tłumów nie ma, oni wszyscy do Jakszyc jadą.

A jak już tam wyjedzie to będzie mu szkoda rozwalić elektryka  na zjeździe. 

( nawet jeśłi zakaz  rowerów to n.p tylko w weekendy ....jaki problem wtedy, były takie propozycje ale widac upadły)

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez agnel2748
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zimnik napisał:

Zdarzyło mi się spróbować ze 2 razy podjazdów w Aplach powyżej 2500m mi ten asfalt jakoś strasznie nie przeszkadza  pod warunkiem że ruch dla pojazdów spalinowych jest zamknięty . Nie ma nic gorszego jak huk motorów i smród spalin podczas podjazdu a wiadomo że takie wysokie alpejskie przełęcze  są bardzo atrakcyjne dla motocykli zresztą obojętnie jak auto Cię wymija na podjeździe to jest nieciekawie  to nie jest obcowanie z dziką przyrodą tylko  ze spalinami i hałasem.

Jak dla mnie uciążliwe to bywają co najwyżej motory bo najczęsciej jeżdżą w grupie po kilkanaście i maja w d.... wszystko ale samochody to przez te 20 lat naprawdę problem żaden,  może akurat zlą górkę/czas trafiłeś.

Znaczy może też masz inne , wyższe  wymagania co do przyrody...hałas, spaliny.....mi akurat to kompletnie nie przeszkadza a nawet  nie przepadam za zbytnią'' dzikością''...( kiedyś niedźwiedź na drogę wyszedł w Rumuni - szczęscie zjazd był, ta sama Rumunia kilometr przed końcem Transalpiny droga na 2100 chciałoby się wjechać cały podjazd a tu  psy na drodze -ja się boję zawróciłem albo konie na drodze na Port de Cabus w Andorze.....itd.)

( takie Stelvio ponad 2700 ale góra spacyfikowana, samochodów  sporo  ale jaki z nimi problem, jakoś sobie wyprzedzą ?

....ale z tym jest niestety jak z Śnieżka, Rysy - ludzie chcą wejsć na ,,najsławniejsze/najwyższe '' gdzie obok jest dużo równie ciekawego.....

Sa też perełki: takie Colle Nivolet niewiele niżej droga ładniejsza , ruch ca 0 wy, Col Agnel...itd

 

Edytowane przez agnel2748
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, agnel2748 napisał:

Znaczy może też masz inne , wyższe  wymagania co do przyrody...hałas, spaliny.....mi akurat to kompletnie nie przeszkadza a nawet  nie przepadam za zbytnią'' dzikością''

Stąd te różnice w sumie to dobrze ruch jest wtedy bardziej rozproszony ,  kojarzę że na Passo del Gavia było dość pusto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie, choć autem, nikogo nie wyprzedzalem z rowerzystów, nie pamietam, Fernpass, jak komuś się nudzi i wraca z Pitztal. Fotka zastępcza z Pitztal. Na rower tez jak znalazł, w stronę jeziora. Rifflsee. Choć ładnie było na tej przełęczy. Fotkę na skiforum wrzuciłem z przełęczy. Przepadła?

067C45B4-863A-4769-AAD2-0171E6AA528B.png

D0E831F3-AF11-42A6-8B46-ADDE92B82E2D.jpeg

8D795639-341C-42CD-A970-536244092C94.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarioJ napisał:

 

to jest forum amatorskie i będę zabierał głos jako amator rowerowy, bo mam taki punkt widzenia,

dyskusja nie jest tutaj obowiązkiem ...

 

Bo to wszystko działa inaczej.

Wrocław zderzył się właśnie z barierą świadomościową i nawykową. Wybudowano tutaj ponad 1200 km ddr. To więcej niż na całym DŚ. Do pewnego czasu każda nowa droga zwiększała ruch (co jest dość oczywiste) ale ponieważ z grubsza drogi są już wszędzie to z czasem okazało się, że na rowerach jeżdżą Ci co chcą jeździć. I jest to tylko pewien procent populacji. Raczej jeszcze niewielki. Dlatego w tej chwili miasto zajmuje się już pracą "w sferze świadomości" a nie infrastruktury. I tutaj są największe rezerwy.

Zupełnie inaczej jest w województwie. Tam zasadniczo nie ma ddr. I teraz mamy do wyboru prowadzić sensowną politykę polegającą na zbudowaniu dróg rowerowych w poszczególnych miejscowościach np do stacji kolejowych aby udostępnić komunikację skojarzoną, lub bezpieczne poruszanie się do okolicznych przysiółków czy szkół. Albo wydać te same pieniądze na asfaltową drogę przez las, po której nikt nie będzie jeździł. Nikt bo jak napisałem po asfaltowych drogach turystycznych jeżdżą ci co mało jeżdżą. Bo nie jeżdżą po nich ściganci. 

W sytuacji gdy leży transport codzienny rozwijanie rzekomych projektów turystycznych jest fanaberią to raz. Dwa, że być może też jest tutaj do wykonanie robota po stronie świadomości. może wystarczy zrobić parę wiat, wyznakować pętlę podpowiedzieć parkingi. Po co asfaltować wydając wielkie środki? W dobie rodzącej się świadomości ekologicznej, rowerów z ułatwieniami (elektrycznych) ten kierunek wydaje się sensowniejszy. Tak zrobiła Miękinia (4 pętle) i piąta w planach.

@Victor

Nie jest prawdą, że nie ma bezpiecznych dróg do jazdy. Lasy są ich pełne. Są całe hektary wygładzonych dróg szutrowych, w Borach Dolnośląskich setki kilometrów, w lasach Obornickich, w okolicach Chrząstawy. W górach zresztą też. Jaki sens jest budować "ekologiczne" ddr jeśli są puste drogi leśne. Jak jechałem w Borach Dolnośląskich nie spotkałem przez 100 km nikogo na rowerze. Trzeba zbudować nowe drogi rowerowe dla tych co nie wiedzą, że już są i nie jeżdżą???

Pozdro

Wiesiek 

 

 

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, sstar napisał:

W temacie, choć autem, nikogo nie wyprzedzalem z rowerzystów, nie pamietam, Fernpass, jak komuś się nudzi i wraca z Pitztal. Fotka zastępcza z Pitztal. Na rower tez jak znalazł, w stronę jeziora. Rifflsee. Choć ładnie było na tej przełęczy. Fotkę na skiforum wrzuciłem z przełęczy. Przepadła?

067C45B4-863A-4769-AAD2-0171E6AA528B.png

D0E831F3-AF11-42A6-8B46-ADDE92B82E2D.jpeg

8D795639-341C-42CD-A970-536244092C94.png

Znalazlem, dobrze mieć własny backup

http://www.sstarwines.pl/drupal-6.10/node/889

fernpass droga i przełęcz dwie fotki, jeszcze tucsonem... ech

47492243-D04D-417F-A777-4D05706E0AA1.jpeg

F22E33A2-3164-4D59-97BD-829C5F73C580.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Victor napisał:

Dziwna dyskusja . Przecież budowanie ścieżek rowerowych asfaltowych nie jest kierowane dla MTB tylko dla olbrzymiej grupy jeżdżących na rowerach miejskich,turystycznych to oni są głównymi odbiorcami . Bezpieczeństwo na takich trasach jest bezdyskusyjne . 
 

Dokładnie. Jest to promowanie aktywnego stylu życia wśród społeczeństwa - te ileś tysięcy ludzi, którzy pojadą za miasto szlakiem rowerowym, to ileś tysięcy mniej (lub później i lżej) chorujących pacjentów na choroby cywilizacyjne.

Oczywiście, można się oburzać z poczuciem wyższości, że to umasowienie, że tłumy i zdrada idei, ale w kontekście zdrowia publicznego korzyść jest zdecydowana. I choć tylko ułamek z nich może kiedyś pojedzie na Passo czy Col de cośtam, albo będzie się taplać w błocie po górskich bezdrożach, to chyba lepiej, że się ruszają na powietrzu zamiast siedzieć przed telewizorem.

Jakoś nie wydaje mi się, aby wkrótce miało zabraknąć w Polsce miejsc, nawet całkiem blisko dużych miast, gdzie miłośnicy dzikich plenerów mogą godzinami jeździć rowerem z dala od takich cywilizacyjnych wynalazków.

@sstar Fernpass to fragment szlaku długodystansowego Via Claudia Augusta. Jednego z popularniejszych w Europie na wielodniowe wyprawy.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tanova napisał:

Dokładnie. Jest to promowanie aktywnego stylu życia wśród społeczeństwa - te ileś tysięcy ludzi, którzy pojadą za miasto szlakiem rowerowym, to ileś tysięcy mniej (lub później i lżej) chorujących pacjentów na choroby cywilizacyjne.

 

Poruszyłaś istotny problem chodzi o promowanie a nie budowanie. Bezpieczne drogi są, często super komfortowe. Setki kilometrów w lasach. I jakoś nikogo tam nie ma. Poniżej foty z Borów Dolnośląskich i Lasów Obornickich.

228002489_IMG_20190703_161514BolesawiecTrasauyce-BoryDbrowaBoles-Kliczkw.thumb.jpg.8c340d34335f951ce7f6d40c1bca9a07.jpg

353900749_IMG_20190703_163744BolesawiecTrasauyce-BoryDbrowaBoles-Kliczkw.thumb.jpg.69d080cb0cc708dbfd5802307f7ba1c0.jpg

1788850708_ObornikiLeneSzlakiRoweroweNiebieskiWJU_6824.thumb.jpg.0358b81123521a3cc8fc7b407dab2792.jpg

Problem jest w wiedzy i po trosze w w lenistwie. Myślisz, że jak pobudujesz asfaltowe trasy to wyruszą tam tłumy? Znam te  trasy i tłumów tam nie ma. 

Pozdro

Wiesiek

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Wujot napisał:

Bo to wszystko działa inaczej.

Wrocław zderzył się właśnie z barierą świadomościową i nawykową. Wybudowano tutaj ponad 1200 km ddr. To więcej niż na całym DŚ. Do pewnego czasu każda nowa droga zwiększała ruch (co jest dość oczywiste) ale ponieważ z grubsza drogi są już wszędzie to z czasem okazało się, że na rowerach jeżdżą Ci co chcą jeździć. I jest to tylko pewien procent populacji. Raczej jeszcze niewielki. Dlatego w tej chwili miasto zajmuje się już pracą "w sferze świadomości" a nie infrastruktury. I tutaj są największe rezerwy.

Zupełnie inaczej jest w województwie. Tam zasadniczo nie ma ddr. I teraz mamy do wyboru prowadzić sensowną politykę polegającą na zbudowaniu dróg rowerowych w poszczególnych miejscowościach np do stacji kolejowych aby udostępnić komunikację skojarzoną, lub bezpieczne poruszanie się do okolicznych przysiółków czy szkół. Albo wydać te same pieniądze na asfaltową drogę przez las, po której nikt nie będzie jeździł. Nikt bo jak napisałem po asfaltowych drogach turystycznych jeżdżą ci co mało jeżdżą. Bo nie jeżdżą po nich ściganci. 

W sytuacji gdy leży transport codzienny rozwijanie rzekomych projektów turystycznych jest fanaberią to raz. Dwa, że być może też jest tutaj do wykonanie robota po stronie świadomości. może wystarczy zrobić parę wiat, wyznakować pętlę podpowiedzieć parkingi. Po co asfaltować wydając wielkie środki? W dobie rodzącej się świadomości ekologicznej, rowerów z ułatwieniami (elektrycznych) ten kierunek wydaje się sensowniejszy. Tak zrobiła Miękinia (4 pętle) i piąta w planach.

@Victor

Nie jest prawdą, że nie ma bezpiecznych dróg do jazdy. Lasy są ich pełne. Są całe hektary wygładzonych dróg szutrowych, w Borach Dolnośląskich setki kilometrów, w lasach Obornickich, w okolicach Chrząstawy. W górach zresztą też. Jaki sens jest budować "ekologiczne" ddr jeśli są puste drogi leśne. Jak jechałem w Borach Dolnośląskich nie spotkałem przez 100 km nikogo na rowerze. Trzeba zbudować nowe drogi rowerowe dla tych co nie wiedzą, że już są i nie jeżdżą???

Pozdro

Wiesiek 

 

 

Jest to nieco zaskakujące, co piszesz o świadomości mieszkańców Dolnego Śląska i zupełnie nie pokrywa się z moimi obserwacjami z Pomorza Zachodniego.

Tutaj województwo - podobnie jak Małopolska - postawiło na rozwój kilku długodystansowych szlaków rowerowych (Velo Baltica, Blue Velo, Szlak Pojezierzy Zachodnich, Stary Kolejowy Szlak), poprowadzonych południkowo i równoleżnikowo w taki sposób, aby umożliwić ich łączenie w pętle, możliwe do objechania w dwa czy kilka dni, albo połączenie jazdy rowerem z dojazdem koleją. Przy wytyczaniu szlaków wykorzystuje się i przystosowuje istniejącą infrastrukturę - wały wzdłuż rzek, dawne nasypy kolejowe oraz istniejące boczne drogi o małym natężeniu ruchu i oczywiście infrastrukturę rowerową w miejscowościach. Tego typu szlaki - może z wyjątkiem Velo Baltica, które wiedzie przez tereny nadmorskie, które nawet bez szlaku rowerowego są niemiłosiernie zatłoczone - spotkały się z bardzo pozytywnym przyjęciem i faktycznie są uczęszczane, przyczyniając się do rozwoju dotychczas biednych i zaniedbanych, a ciekawych krajobrazowo terenów województwa. Zarówno jako tereny na jednodniowe wyjazdy jak i jako opcja kilkudniowego wyjazdu.

mapa tras

Niektóre z tych projektów miały być realizowane przez kilka województw - np. Blue Velo wzdłuż Odry, ale faktycznie w Dolnośląskim czy Lubuskim nie bardzo słychać o inwestycjach w tym obszarze.

Wciąż są też u nas podobne jak na fotkach @Wujot liczne "puste" drogi asfaltowe czy szutrowe, ale to nic dziwnego, gdy mieszka się w terenie, który ma raczej niewielką gęstość zaludnienia.

Edytowane przez tanova
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Victor napisał:

Dziwna dyskusja . Przecież budowanie ścieżek rowerowych asfaltowych nie jest kierowane dla MTB tylko dla olbrzymiej grupy jeżdżących na rowerach miejskich,turystycznych to oni są głównymi odbiorcami . Bezpieczeństwo na takich trasach jest bezdyskusyjne . 
 

Z jednej strony tak jak piszesz i jak kupiłem szosę, to strasznie się "jarałem" każdym kawałkiem asfaltu na wale Wisły, z drugiej strony popularność WTR (Wiślanej Trasy Rowerowej) sprawia, że najbardziej niebezpieczne "przygody" paradoksalnie dotykają mnie właśnie tam, zwłaszcza gdy jest piękna pogoda i tłum ludzi; a nie na drodze. Dochodzi do tego, że nieraz wolę zjechać na ulicę i jechać wśród ruchu samochodowego, bo to co ludzie robią na tych ścieżkach rowerowych nieraz przechodzi ludzkie pojęcie. Jestem w stanie znieść to, że ktoś jedzie wolniej - jasne, nie każdy musi jeździć na szosie - ale notoryczne jest zatrzymywanie się nagle bez powodu bez zjechania na bok; jechanie koniecznie w rzędzie w koleżanką/kolegą i koncentrowanie się na gadaniu z nim/nią, a nie obserwowaniu, co dzieje się wokół; mijanka na tzw. trzeciego itd. itd. długo by wymieniać. Pewna Brytyjka gdy byłem na jej wysokości wyprzedzając ją, postanowiła nagle bez żadnego powodu i uprzedzenia jakimkolwiek znakiem, odbić w bok - w efekcie obtarcia (na szczęście bez złamań kości), złamany hak przerzutki, obdarty lakier itd. Dlatego też mnie paradoksalnie bardziej cieszy nowy świeży asfalt, na którejś z podkrakowskich, mniej uczęszczanych samochodowo ulic/dróg, niż kolejna nitka asfaltu w stylu WTR. Ale pewnie z punktu widzenia tzw. zwykłego śmiertelnika, kolejny km takiego WTR lub innej ścieżki, to fajna sprawa. W lesie nie jestem przekonany do takich akcji, ale są tam nieraz drogi pożarowe, czy inne ewakuacyjne, które można byłoby niekoniecznie od razu zmieniać w asfaltowe, ale są nawierzchnie np. żywiczne, które są bardziej eko; wtapiają się w krajobraz, a z punktu widzenia roweru, są bardzo wygodne. 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Wujot napisał:

Nie jest prawdą, że nie ma bezpiecznych dróg do jazdy. Lasy są ich pełne. Są całe hektary wygładzonych dróg szutrowych, w Borach Dolnośląskich setki kilometrów, w lasach Obornickich, w okolicach Chrząstawy. W górach zresztą też. Jaki sens jest budować "ekologiczne" ddr jeśli są puste drogi leśne. Jak jechałem w Borach Dolnośląskich nie spotkałem przez 100 km nikogo na rowerze. Trzeba zbudować nowe drogi rowerowe dla tych co nie wiedzą, że już są i nie jeżdżą???

Wiesz można iść tez ta myślą;po co budować autostrady,ekspresowki przecież można jeździć drogami polnymi przez las... Buduje się je po to żeby skrócić czas przejazdu i dla bezpieczeństwa choć oczywiście wypadki zdarzają się wszędzie jest to nie uniknione lecz minimalizowane . Wystarczy spojrzeć na raporty policji w których śmiertelność jest na polskich drogach ja roku do roku mniejsza. Ludzie uczą się jeździć na czym czego kiedyś nie było . Oczywiście potrzeba czasu i tej świadomości .
 

Ktos kto jeździ MTB nie ma dla niego znaczenia taka droga bo nudno i nie ta kategoria,zrozumiałe  . Ale zabierz dwójkę dzieci w fotelikach na taka przejażdżkę po polnych drogach np dostarczając ich do szkoły-codzinnie . 
 

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Cosworth240 napisał:

sprawia, że najbardziej niebezpieczne "przygody" paradoksalnie dotykają mnie właśnie tam, zwłaszcza gdy jest piękna pogoda

Najwiecej wypadków drogowych dochodzi właśnie w piękna pogodę,na prostym odcinku to taki paradoks . Tam gdzie człowiek musi uważać np złe warunki jedzie bardziej ostrożnie co za tym idzie dochodzi do mniejszej ilości kolizji   . Co nie zmienia faktu dla mnie ze budować drogi utwardzone dla rowerzystów to konieczność . Czy to się komuś podoba czy nie to budować ich maksymalnie ile się da .

pozdrawiam

Edytowane przez Victor
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, tanova napisał:

Jest to nieco zaskakujące, co piszesz o świadomości mieszkańców Dolnego Śląska i zupełnie nie pokrywa się z moimi obserwacjami z Pomorza Zachodniego.

Tutaj województwo - podobnie jak Małopolska - postawiło na rozwój kilku długodystansowych szlaków rowerowych (Velo Baltica, Blue Velo, Szlak Pojezierzy Zachodnich, Stary Kolejowy Szlak), poprowadzonych południkowo i równoleżnikowo w taki sposób, aby umożliwić ich łączenie w pętle, możliwe do objechania w dwa czy kilka dni, albo połączenie jazdy rowerem z dojazdem koleją. Przy wytyczaniu szlaków wykorzystuje się i przystosowuje istniejącą infrastrukturę - wały wzdłuż rzek, dawne nasypy kolejowe oraz istniejące boczne drogi o małym natężeniu ruchu i oczywiście infrastrukturę rowerową w miejscowościach. Tego typu szlaki - może z wyjątkiem Velo Baltica, które wiedzie przez tereny nadmorskie, które nawet bez szlaku rowerowego są niemiłosiernie zatłoczone - spotkały się z bardzo pozytywnym przyjęciem i faktycznie są uczęszczane, przyczyniając się do rozwoju dotychczas biednych i zaniedbanych, a ciekawych krajobrazowo terenów województwa. Zarówno jako tereny na jednodniowe wyjazdy jak i jako opcja kilkudniowego wyjazdu.

Niektóre z tych projektów miały być realizowane przez kilka województw - np. Blue Velo wzdłuż Odry, ale faktycznie w Dolnośląskim czy Lubuskim nie bardzo słychać o inwestycjach w tym obszarze.

Byłaś na Green Velo? Przyglądałaś się temu ruchowi? Wiesz jak jest ilość miejsc rowerowych w wagonach kolejowych o których wspomniałaś? Ogólnie 7 mln zł wydanych na reklamę zbudowało obraz czegoś czego tam nie ma. Ale co do zasady to zrobiono to sensownie wybudowano 200 km ddr i zaadaptowano 1000.

Na Dolnym Śląsku jest około 8 000 km znakowanych szlaków rowerowych!!! I nikt o tym nie wie.  Zresztą z tego powodu uruchomiliśmy https://rowerem.info/ (oraz aplikację Dolny Ślask Rowerem) kliknij, poczytaj i zadaj sobie pytanie czy rzeczywiści trzeba robić asfalty przez lasy.

Ale żeby nie było, lobbuję za budową ddr z Wrocławia do Drezna tak aby podłączyć DŚ z systemem niemieckim i z Odrą -Nysą

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Victor napisał:

Wiesz można iść tez ta myślą;po co budować autostrady,ekspresowki przecież można jeździć drogami polnymi przez las... Buduje się je po to żeby skrócić czas przejazdu i dla bezpieczeństwa choć oczywiście wypadki zdarzają się wszędzie jest to nie uniknione lecz minimalizowane .

 

Przecież o transporcie codziennym jasno się wypowiedziałem. A nawet o kolejnych etapach tego procesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wujot napisał:

Byłaś na Green Velo? Przyglądałaś się temu ruchowi? Wiesz jak jest ilość miejsc rowerowych w wagonach kolejowych o których wspomniałaś? Ogólnie 7 mln zł wydanych na reklamę zbudowało obraz czegoś czego tam nie ma. Ale co do zasady to zrobiono to sensownie wybudowano 200 km ddr i zaadaptowano 1000.

Na Dolnym Śląsku jest około 8 000 km znakowanych szlaków rowerowych!!! I nikt o tym nie wie.  Zresztą z tego powodu uruchomiliśmy www.rowerem.info (oraz aplikację Dolny Ślask Rowerem) kliknij, poczytaj i zadaj sobie pytanie czy rzeczywiści trzeba robić asfalty przez lasy.

Ale żeby nie było, lobbuję za budową ddr z Wrocławia do Drezna tak aby podłączyć DŚ z systemem niemieckim i z Odrą -Nysą

 

Pozdro

Wiesiek

Widziałam tę aplikację, podoba mi się - nawet podesłałam znajomym rowerzystom z Wrocka, którzy nigdy o niej nie słyszeli :D i byli bardzo zaskoczeni.

Nie, nie byłam na Green Velo, ale zastanawiam się, czy jechać w tym roku, jeśli podróżowanie po Europie będzie utrudnione. Jednak czytając Twój wpis przychodzi myśl, czy na pewno jest to dobry pomysł, szczególnie w sierpniu, nawet pod koniec sierpnia? 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tanova napisał:

Widziałam tę aplikację, podoba mi się - nawet podesłałam znajomym rowerzystom z Wrocka, którzy nigdy o niej nie słyszeli :D i byli bardzo zaskoczeni.

Nie, nie byłam na Green Velo, ale zastanawiam się, czy jechać w tym roku, jeśli podróżowanie po Europie będzie utrudnione. Jednak czytając Twój wpis przychodzi myśl, czy na pewno jest to dobry pomysł, szczególnie w sierpniu, nawet pod koniec sierpnia? 

Wielkie dzięki za promocję. Na szczęście przybywa nam użytkowników (apka >> 5000, strona parę razy więcej).

Zaprosiłbym Cię w sierpniu do Stronia Śląskiego (Stary Gierałtów, Kamienica, Kletno). Ponieważ można jeździć do 1000 m n.p.m. to jest chłodniej (plus jakiś ruch powietrza). Teren jest oczywiście mtb ale całkiem sporo tras o niewielkiej trudności. Myślę, że potrafiłbym Ci przygotować tam program nawet na miesiąc. 

Pozdro

Wiesiek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Wujot napisał:

Przecież o transporcie codziennym jasno się wypowiedziałem. A nawet o kolejnych etapach tego procesu.

Czytałem zauważyłem,lecz negujesz jednak budowanie bo trasy są puste i mamy alternatywę po błotku w lesie  ... kiedy świadomość ludzi się zmieni a się zmieni i to szybko,kwestia czasu kiedy wejdą normy od kopciuchów mechanicznych i np gminy czy odgórnie przez rządzących powstanie projekt dla pracujących zachęcających ich na przesiadkę w ekologiczne rowery,dostaną tzw kilometrówkę do wypłaty gdzie dojazd rowerem jest najlepiej datkowany,to te wybudowane trasy się zapełnia . 
Jeden korzystający z tych dróg to sukcesu choć koszta są olbrzymie ....kiedy zaczną korzystać tysiące nie świadomych teraz ale może za chwile to będzie ogromny sukcesu i dobrze zainwestowany kapitał . 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Victor napisał:

Czytałem zauważyłem,lecz negujesz jednak budowanie bo trasy są puste i mamy alternatywę po błotku w lesie  ... kiedy świadomość ludzi się zmieni a się zmieni i to szybko,kwestia czasu kiedy wejdą normy od kopciuchów mechanicznych i np gminy czy odgórnie przez rządzących powstanie projekt dla pracujących zachęcających ich na przesiadkę w ekologiczne rowery,dostaną tzw kilometrówkę do wypłaty gdzie dojazd rowerem jest najlepiej datkowany,to te wybudowane trasy się zapełnia . 
Jeden korzystający z tych dróg to sukcesu choć koszta są olbrzymie ....kiedy zaczną korzystać tysiące nie świadomych teraz ale może za chwile to będzie ogromny sukcesu i dobrze zainwestowany kapitał . 
 

Ale gdzie ja to napisałem???

Zanegowałem projekty turystyczne a popieram te służące codziennie lokalnym społecznością. Tam należy wpierw skomunikować szkoły, urzędy, miejsca pracy i noclegowe, dworce. To jest praca na lata.

Wrocław przez 12 lat budował drogi wzdłuż głównych osi. Teraz zaczyna wychodzić dalej (droga na Bielany i Mokronos). Gmina Kobierzyce w międzyczasie rozbudowała sieć ddr m.in. do Bielan i "nagle" mamy na tym kierunku dojazd do miasta z 25 km.

A co do lasów to największym budowniczym dróg w Polsce są LP. Standardy dróg pożarowych to kosmos. Tam nawet czasem niwelują górki (wykop) i są rowy odwadniające. I zero rowerzysty. 

 1123146628_BoryDolnolaskieMiedzyOsieczowemIwJezioremWJU_3120.thumb.jpg.d5df3d10a8a955c84631a1fcfc36dfea.jpg

1393414582_BoryDolnolaskieMiedzyOsieczowemIwJezioremWJU_3111.thumb.jpg.04d1368309104b4b31743a2073424da2.jpg

Pozdro

Wiesiek 

Edytowane przez Wujot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Wujot napisał:

Wielkie dzięki za promocję. Na szczęście przybywa nam użytkowników (apka >> 5000, strona parę razy więcej).

Zaprosiłbym Cię w sierpniu do Stronia Śląskiego (Stary Gierałtów, Kamienica, Kletno). Ponieważ można jeździć do 1000 m n.p.m. to jest chłodniej (plus jakiś ruch powietrza). Teren jest oczywiście mtb ale całkiem sporo tras o niewielkiej trudności. Myślę, że potrafiłbym Ci przygotować tam program nawet na miesiąc. 

Pozdro

Wiesiek

Dziękuję za zaproszenie :). Kotlinę Kłodzką naprawdę bardzo lubię, choć rzeczywiście nie było do tej pory okazji wybrać się tam na rowery. Mam nadzieję, że uda się to nadrobić wcześniej czy później.

Roweru mtb niestety nie mam i raczej nie planuję, w teren jeździmy na trekkingach, ale przypuszczam, że sporo z tras na terenach Dolnego Śląska spokojnie nadaje się na tego typu jazdę.

Przy okazji chciałam wyrazić szczere uznanie dla naprawdę świetnej roboty, jaką robisz opisując dolnośląskie szlaki. 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...