Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Polska - warunki narciarskie 2013/2014


McKaczka

Rekomendowane odpowiedzi

tylko,że ja pisałem o 7 dniach

no i nigdy,przenigdy tyle km na nartach u nas nie wykręcisz

asiek teraz była na 3 dni w Soelden i ma podobne przemyślenia jak ja

o czym pisała w swojej relacji

każdy może mieć swoje przemyślenia i wyliczenia

Wywołana do tablicy :wink: jeszcze mały OT, więc będzie krótko :biggrin: teraz przejechaliśmy 130km w 3 dni (byłoby spokojnie 150 gdyby nie mgła pierwszego dnia), ale trzymając się tych naszych 130km zrobiliśmy sobie taką analizę:

- najczęściej jeździmy w Polsce do Istebnej (lubimy i blisko) w weekendy oczywiście,

- tam średnia długość trasy 900m, założyliśmy, że zjechalibyśmy 15 razy, co nie jest takie łatwe, bo jak wiadomo często stoi się dłużej w kolejce do kolejki :rolleyes:: do tego z dzieckiem to spokojniej i jakaś przerwa na obiad, itd.

- pewnie trzeba byłoby wykupić karnet 8-godzinny lub całodniowy, aby jeździć nie na wariata i akord tylko spokojnie dla przyjemności jak to robimy w Austrii :tongue:

Wyszło nam więc, że aby zrobić te 130km musielibyśmy jeździć do Istebnej przez 5 weekendów każdą sobotę i niedzielę (10 dni) i robić zakładane 15 zjazdów. Koszt karnetu to 60zł/os dorosła (Zagroń, gdzieś indziej bywa drożej) i 45zł/dziecko, co daje prosty rachunek 600zł/os dorosłą i 450zł za syna. W Austrii kosztowały nas te zrobione kilometry (same zjazdy): 500zł dorosły, 270zł syn.

Podkreślam, że były to zaledwie 3 dni naprawdę fajnej i spokojnej jazdy, nie robiliśmy tego "na akord". Do tego dochodzą nieocenione wrażenia wizualne, co dla nas jest też ważne :biggrin:

Dlatego owszem jeździmy w Polsce i też lubimy, ale raz w sezonie taki porządny wypad narciarski to już zaczyna być u nas obowiązkiem :biggrin: syn był zachwycony!!!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwólcie moi mili że i ja wtrące swoje trzy grosze odnośnie wyliczeń i Białki. Jakiś czas temu moja małżowina zaczynała na poważnie przygodę z nartami. Po opinii kilku znajomych oraz rodziny wybór padł właśnie na Białkę z racji niewielkiego nachylenia w miarę szerokich tras, ale do rzeczy. Byliśmy tak kilka razy już żeby nie było że tylko raz. :D Średnio taki wyjazd na mniej więcej 5, 6 dni kosztował nas jakieś 2500 do 3000 pln, wyraz ze skipasami, przejazdem, noclegami oraz żarciem i codziennymi wydatkami typu browar i coś na ząb :P do browara. Więc teraz moje pytanie a właściwie prośba jeśli znajdzie mi ktoś wyjazd w alpy na tydzień powiedzmy za, a co tam za szaleje za 4000 pln dla dwóch osób z tym co pisałem wcześniej to moja noga więcej tam nie postanie. Tak wiem zaraz odezwą się malkonteci typu "wątróbka nie mięso, teściowa nie rodzina, a Białka nie Alpy" niemniej jednak jak ktoś coś takiego znajdzie to zapraszam. Ale wywód :D koniec :D

Wysłane Tapatalkiem

Ten koszt, który podałeś to za dwie osoby cały wyjazd jak rozumiem? W takim razie podziwiam, bo byliśmy raz na weekend w Białce, nie powiem było miło i naprawdę kocham nasze góry, ale drogo tam diabelnie :frown:: bo nas ten weekend na 3 osoby (syn miał wtedy 5 lat, więc liczony wszędzie ulgowo) kosztował właśnie tyle co ty podałeś :rolleyes:: będąc w swoim kraju zakładam naprawdę wydawać sporo mniej...

A Alpy nie muszą być od razu na tydzień, żeby się porządnie wyjeździć - my jesteśmy tego nie najgorszym przykładem :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no bez jaj? Za 2 tysiące od łeba nie ma szans w Alpach?

W zeszłym sezonie to nawet w tysiącu udało mi się raz zmieścić za tygodniowy wyjazd*, a 2tyś to już górna granica, której nie przekraczam...

*nie wliczam w to żarcia, ale w domu też jedzenie za darmo nie jest...

No właśnie nie wiem czy te 2500-3000 Pinio to było od osoby czy też za dwójkę, bo to zasadnicza różnica...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tygodniowy wyjazd w lutym 2013 nie wydałem więcej jak 2000zł. Był browar, papu w knajpie i po "geszenku".

Podsumowując tego kolejnego off-topa z mojej strony :)

Umiesz żyć oszczędnie - mi to nigdy, nie wychodzi - skaczę w Alpy ... 2-3 razy w sezonie, na 4 dni jazdy 3 noclegi (najbardziej efektywne narciarsko wyjazdy dla mnie)

Koszty stałe wychodzą w przedziale 1200-1400 zł ( 4 dni karnet typowe safari, połączenie top ośrodka z mniejszymi ciekawymi np: Sölden, Axamer, Kühtai, Hochötz , przejazd z warszawy przy 4 osobach wychodzi 400 zł /os , nocleg ) jeżeli jem w knajpie i w niej piję zawsze dobijam do 2000 zł - czasami przekraczam dość znacznie.

Patrząc na większość ludzi w przysłowiowej "Białce" ( nic do niej nie mam) szczytem ich możliwości narciarskich są stoki w Polsce to typowa rekreacja, im nie zależy na wynikach uzyskanych na skitrakerze , na długości tras , znam osoby które po dwóch pobytach w Białce odważyły się zjechać czerwoną do Pasieki, a nie na około .... i uznają to za sukces.

Tutaj na forum ścierają się dwa nurty naprawdę jeżdżących i narciarzy rekreacyjnych - każdy ma inne priorytety, budżet i powinien sam zdecydować.

Nad tym nie ma co dyskutować :

Przeliczając ilość przejechanych kilometrów w stosunków do kosztów - zdecydowanie Alpy. (jednak w tym samym czasie, wyda się dużo więcej pieniędzy)

Przy małym budżecie, nie patrząc ile się pojeździ, ale jest się na urlopie w górach - zdecydowanie Polska, bo jest taniej - dużo taniej !!!

Edytowane przez jodek1
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

.....Tutaj na forum ścierają się dwa nurty naprawdę jeżdżących i narciarzy rekreacyjnych - każdy ma inne priorytety, budżet i powinien zdecydować zdecydować.

......

To prosimy o przydzielenie odpowiednich forumowiczów do odpowiednich grup.

Ja obecnie jeżdżę rekreacyjnie, kiedyś sporo uczyłem więc to było zawodowo ale czy w obu tych przypadkach jeżdżę naprawdę???

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Podziękowałem bo chyba widziałem tam nieźle dobrane narty dla młodego narciarza tak koło wzrostu, czy się mylę?

Pozdrowienia

Masz sokoli wzrok odnośnie nart :applause: . Przed tym sezonem zmieniłem mu nartki z 80 na 100 przy wzroście 110cm :eek:, i widzę znaczną poprawę w jeździe :tongue:, jest w tym trochę Twojej zasługi , czytam ,analizuje i wyciągam wnioski z Twoich postów :applause: pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

To prosimy o przydzielenie odpowiednich forumowiczów do odpowiednich grup.

Ja obecnie jeżdżę rekreacyjnie, kiedyś sporo uczyłem więc to było zawodowo ale czy w obu tych przypadkach jeżdżę naprawdę???

Pozdrowienia

Mitek - zdziwiłbym się gdybyś złośliwie nie skomentował :)

Wiem, że inni użytkownicy forum zrozumieli sens mojego posta.

dla ciebie powinna być przydzielona osobna grupa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mitek - zdziwiłbym się gdybyś złośliwie nie skomentował :)

Wiem, że inni użytkownicy forum zrozumieli sens mojego posta.

dla ciebie powinna być przydzielona osobna grupa :)

No ale powiedz szczerze co przez to rozumiesz bo ja na przykład nie wiem. W zeszłym sezonie spędziłem na nartach jakieś 15-17 dni w Poslce. Jeździłem naprawdę? Czy to od tego zależy czy od czego?

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mosorny rano odpał, sztruks i piękna jazda, mroźno -9 stopni ale bezwietrznie i słonko czyli to co lubię:)[ATTACH]13315[/ATTACH][ATTACH]13316[/ATTACH][ATTACH]13317[/ATTACH][ATTACH]13318[/ATTACH][ATTACH]13319[/ATTACH][ATTACH]13320[/ATTACH][ATTACH]13321[/ATTACH]Jedyny minus z rana to pracujące armatki i lance, teraz je dopiero stopniowo odłączają.Pozdrawiam z Zawoi MaciekWysłane z mojego LT26i przy użyciu Tapatalka

uploadfromtaptalk1390988787443.jpg

uploadfromtaptalk1390988828548.jpg

uploadfromtaptalk1390988875679.jpg

uploadfromtaptalk1390988902141.jpg

uploadfromtaptalk1390988925313.jpg

uploadfromtaptalk1390988945845.jpg

uploadfromtaptalk1390988974609.jpg

uploadfromtaptalk1390988787443.jpg.75e152bf957853ce0723143ee9789245.jpg

uploadfromtaptalk1390988828548.jpg.020ae5799481c8646d2cb5e650cb3006.jpg

uploadfromtaptalk1390988875679.jpg.bdc815edd36f11e30a6b3f8638514b3c.jpg

uploadfromtaptalk1390988902141.jpg.a40899b5c4362dc888f5c4d163878628.jpg

uploadfromtaptalk1390988925313.jpg.d928c0361f9bb935360d6e583e6854cd.jpg

uploadfromtaptalk1390988945845.jpg.d15c70371680bab2f7bf1037ad799cfb.jpg

uploadfromtaptalk1390988974609.jpg.0dd802f6d33eb35fb7c528df6673b2b2.jpg

Edytowane przez Mati1981
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No ale powiedz szczerze co przez to rozumiesz bo ja na przykład nie wiem. W zeszłym sezonie spędziłem na nartach jakieś 15-17 dni w Poslce. Jeździłem naprawdę? Czy to od tego zależy czy od czego?

Pozdrowienia

Zadawanie pytań na które znasz odpowiedz jest śmieszne , nie bierz wszystkich swoją miarą , nic ci z tego nie wyjdzie.

Czepiasz się , łapiesz za słówka, po co ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Asiek ta kwota na nas dwoje. I nie to żebyśmy sobie czegoś żałowali. Fakt śniadania i niekiedy kolacje we własnym zakresie. Ale to tylko to. Koniec OT :D

Wysłane Tapatalkiem

No to wyszło, że jesteśmy jednak rozrzutni, bo nas (2 os.dorosłe + dziecko) gdzieś tyle kosztował sam weekend (od piątku) w Białce :redface:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może krótko.

Istebna, ZAGROŃ.

27.01 - pogoda piękna, słońce. Jazda od godziny 9:45 do 12:00 była super.

Słoneczko rozgrzewało, idealna pogoda, dobrze przygotowany stok.

Około 50cm śniegu więc można bez obaw o sprzęt pojeździć.

Po 12:00 robił się tłok pod bramkami jak zwykle do 14-tej bo kończyły się karnety (ja też już spadałem do domu ale kolejka zauważalnie się zmniejszyła).

28.01 - już słońca nie było bo chmury skutecznie zasłaniały, do tego lekka mgła. Warunki narciarskie takie jak dzień wcześniej. Koło 12-tej robią się muldy u góry ale bezproblemowe.

Ogólnie udane rozpoczęcie sezonu.

PLUSEM ZAGRONIA JEST DARMOCHA DLA DZIECI DO 8 LAT.

https://skydrive.live.com/redir?resid=1CFDD0F8ED8E3A0E!1686&authkey=!AMgivZm_krXgsR0&ithint=folder%2c

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kaeres - myślimy o Zagroniu przez weekend to informacja przydatna dla nas :) co do dziecka: rozumiem, że 8 lat włącznie, nie ważne czy 8 lat i 5 miesięcy, 7 miesięcy, itd... chodzi o to w jaki sposób to sprawdzają i respektują. W zeszłym roku chyba takiej opcji dla dzieci nie było, bo nie kojarzę :rolleyes::

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad tym nie ma co dyskutować :

Przeliczając ilość przejechanych kilometrów w stosunków do kosztów - zdecydowanie Alpy. (jednak w tym samym czasie, wyda się dużo więcej pieniędzy)

Przy małym budżecie, nie patrząc ile się pojeździ, ale jest się na urlopie w górach - zdecydowanie Polska, bo jest taniej - dużo taniej !!!

No trudno ciągniemy dalej OT

choć troszkę o warunkach narciarskich to jest :rolleyes::

W tym wypadku jodek1 pisze prawdę,choć bardzo często nie zgadzam z Jego poglądami

ale cóż mi z tego,że wydam troszkę mniej a nie będę miał prawie nic

bo tak odbieram wyjazdy do rodzimych SN

siedzę więc grzecznie na dupsku i czekam aż "urodzi" się kolejny prawdziwy wyjazd

niestety tak mam,że nie bardzo mogę konkretnie zaplanować,że wtedy a wtedy to pojadę

a czasem "rodzi"się taki wyjazd z godziny na godzinę

szkoda mi więc rozrzucać kasę i ciągle być niezadowolonym,skoro mam możliwość wyjazdu tam gdzie będę zadowolony

jest jeszcze kwestia geograficzna

tzn. my okolic B-B jesteśmy już w Wiedniu nim warszawiacy dojadą do B-B

i tu jest różnica w kosztach

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi "chłopacy" wracają z Cieńkowa :smile: Przekazuję co się dowiedziałam: o ile do południa dało się w miarę pojeździć to od południa kolejki niemiłosierne, zwały śniegu i kamienie.

Mąż zaproponował ponadprogramowy wyjazd weekendowy do Austrii (stacje bliżej Wiednia) :shocked: Był w planie do Polski, ale widać coś zmieniło jego nastawienie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No trudno ciągniemy dalej OT

choć troszkę o warunkach narciarskich to jest :rolleyes::

W tym wypadku jodek1 pisze prawdę,choć bardzo często nie zgadzam z Jego poglądami

ale cóż mi z tego,że wydam troszkę mniej a nie będę miał prawie nic

bo tak odbieram wyjazdy do rodzimych SN

siedzę więc grzecznie na dupsku i czekam aż "urodzi" się kolejny prawdziwy wyjazd

niestety tak mam,że nie bardzo mogę konkretnie zaplanować,że wtedy a wtedy to pojadę

a czasem "rodzi"się taki wyjazd z godziny na godzinę

szkoda mi więc rozrzucać kasę i ciągle być niezadowolonym,skoro mam możliwość wyjazdu tam gdzie będę zadowolony

jest jeszcze kwestia geograficzna

tzn. my okolic B-B jesteśmy już w Wiedniu nim warszawiacy dojadą do B-B

i tu jest różnica w kosztach

Ciągniemy. Wyjazdy na narty każdy traktuje trochę inaczej. Jeden musi zrobić średnio dziennie przynajmniej 40km innemu wystarczy 10km. Sporo narciarzy uprawia narciarstwo turystyczno-rekreacyjne i to niezależnie od posiadanych umiejętności narciarskich.Do tej grupy ja tez należę. Mnie cieszy każdy wyjazd na narty nawet na jeden czynny stok gdzie przejadę 10-20km w ciągu kilku godzin, pogadam z innymi narciarzami (często narciarkami), zrobię sobie krótki spacer np. ze stacji górnej na Stożku do schroniska lub w ubiegłym sezonie ze Skrzycznego na Małe Skrzyczne. Interesuje mnie tez geografia miejsca ,w którym uprawiam ten piękny sport :jakie pasmo górskie, jakie najwyższe szczyty, gdzie znajduje się najbliższy rezerwat lub park narodowy, flora i fauna i klimat regionu. Więcej czytam, robię zdjęć i gadam niż jeżdżę ,ale np. wczoraj 10 zjazdów z Czantorii a w poniedziałek 12 ze Stożka zaliczyłem w 5-6 godzin.Jeden wyjazd turystyczno-narciarski w Alpy obowiązkowo i przynajmniej 6 razy na polskich stokach. W Alpach tez jeździłem najmniej z grupy bo wystarczyło mi około 30 km dziennie. Przede wszystkim turystyka i zwiedzanie pięknych miejsc ,których zarówno w Alpach jak i w Polsce nie brakuje. Jedne co mnie odstrasza to kolejki i tłumy na trasie dlatego przestałem jeździć do Nowej Osady gdzie tłum spotkałem nawet w środku tygodnia , w czasie ferii wprawdzie.Białka długo nie:mad:: Na Stożku, Czantorii w SON w dni robocze zawsze luźno.Czyli jadąc na narty np. do Szczyrku mam przed sobą piękny dzień ,w pięknych okolicznościach przyrody a nie prawie nic jak twierdzi M.B.. Każdy ma swoje zdanie na ten temat uprawiania narciarstwa i każdemu co innego ,,pasi"

Edytowane przez janek57
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi "chłopacy" wracają z Cieńkowa :smile: Przekazuję co się dowiedziałam: o ile do południa dało się w miarę pojeździć to od południa kolejki niemiłosierne, zwały śniegu i kamienie.

Mąż zaproponował ponadprogramowy wyjazd weekendowy do Austrii (stacje bliżej Wiednia) :shocked: Był w planie do Polski, ale widać coś zmieniło jego nastawienie...

Miałem tego nie pisać.(żeby nie zapeszyć wyjazdu):rolleyes::

Czekam i marzę tylko o jakichś opadach śniegu w rejonie Wiednia.

Bo Semmering-Stuhleck czeka na mnie i ja czekam niecierpliwie na niego.

Wolałbym poza weekendem ale upierał się nie będę.

1392_2014-01-28_1230_f66203f762ee5b6e.jpg

wygląda to już nieźle

może nie trzeba czekać na śnieg z nieba:stupid:

widocznie robią śnieg na okrągło

i jeszcze odniosę się do postu janka57

Ciągniemy. Wyjazdy na narty każdy traktuje trochę inaczej. Jeden musi zrobić średnio dziennie przynajmniej 40km innemu wystarczy 10km. Sporo narciarzy uprawia narciarstwo turystyczno-rekreacyjne i to niezależnie od posiadanych umiejętności narciarskich.Do tej grupy ja tez należę. Czyli jadąc na narty np. do Szczyrku mam przed sobą piękny dzień ,w pięknych okolicznościach przyrody a nie prawie nic jak twierdzi M.B.. Każdy ma swoje zdanie na ten temat uprawiania narciarstwa i każdemu co innego ,,pasi"

Jak najbardziej masz rację.

I ja też się uważam za narciarza turystycznego. Wyczynowcem nigdy nie byłem.:smile:

Niestety albo "stety" te nasze beskidzkie szlaki,górki i pagórki mam zdeptane wzdłuż i wszerz od młodzieńczych lat.

Co nie znaczy,że za każdym razem nie napawam się widokiem gór i nie odnajduję za każdym razem ich wielkiego piękna.

Nigdy nie ukrywałem,że jestem wygodnicki ,leniwy i rozkapryszony.:sorrow:

Jak nie jest mi wygodnie i łatwo - to nie lubię. :cool:: Dziwaczeję na starość.:cheerful:

Trochę za drogo jak dla mnie kosztuje taki wyjazd żebym się ledwie ślizgnął 10km a resztę posiedział czy pospacerował.

Natomiast wielki szacun dla Ciebie za turystykę narciarsko-autobusowo-szynową.:happy:Czapki i kaski z głów!

Tylko,że ja to przerobiłem w latach 70-tych i 80-tych wieku XX i już teraz by mi się już nie chciało.

Edytowane przez MB
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...