Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

SL dla grubego..?


Donald

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Zastanawiam sie nad zmiana nart. Jezdze obecnie od ok 5 lat na sl9 atomica 160 cm, mam 178 cm i 100kg. Na nartach jezdze ok 30 lat , z kilkuletnia przerwa na snowboard. Ogolnie sprawe traktując - zaawansowany amator.

Zastanawiam sie czy moja niemoznosc dociazenia(naostrzonej) narty na lodzie wynika tylko ze zlej techniki (slabych nóg), czy tez ze zbyt krotkiej narty.

Nie kreci mnie rozwijanie duzych predkosci, wiec zostaję w grupie sl.

Zastanawiam sie na ile w zwiazku ze swoja waga wydluzyc narty ( jesli w ogole).

Moze ktos ma doswiadczenie w ww temacie..?

Dzieki i Pozdrawiam,

Donald.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje zdanie dla części osób ,może być zdecydowanie kontrowersyjne, więc mogą posypać się komentarze :)

Żółta sl9 Atomika to dla mnie klasyka, narta bóstwo w swoim czasie - bezcenna - szybko ją zajechałem....

Nie wiem ile jeździsz i w jakim jest stanie twoja narta, i czy nie nabrałeś złych nawyków i zwalasz na nartę. Czy po prostu przekombinowałeś z techniką ? :)

Teraźniejszy odpowiednik w Atomiku to d2sl

Przy tej wadze 100kg - 165cm moim zdaniem będzie super ( znajomy kupował z tego roku model, przy tej wadze i małym wzroście 168 - doradzali wszyscy 165 cm !!! ze względu na wagę )

Ja warzę 100 kg jak kupowałem było 107 zdania były podzielone 165 /170 , wybrałem krótszą (bałem się, czy narta będzie należycie pracować).

Na testach sprawdzałem, czy system na narcie mocno pracuje, pracuje wyłącznie przy bardzo szybkiej jeździe w skręci na nierówności - więc moim zdaniem nie doginam narty non stop w stosunku do swojej wagi.

Ceniąc sl9 ,nie mogę nie docenić postępu w technologii nart - jednak model Atomika d2sl z 2012/ 13 i 13/14 to lepsza narta, narty w tych rocznikach oprócz różnicy w cenie , różni się wyłącznie kolorystyką !!!

Jest kilka topowych modeli Sl na rynku warto po testować i wybrać odpowiedni dla siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiednikiem Sl9 - o ile można w ten sposób te linie połączyć - nie jest d2SL a raczej edgeSL. D2SL można porównac ze starą sl11 - wg mnie.

Też jestem słusznej wagi prawe 100 kg ale wybrałem edge sl zmiast d2sl - ze względu na uraz kolana. A przynajmniej sie łudzę, że edge sl to "miększa" narta i mniej katuje mocno rozwaloną chrząstkę. :rolleyes::

Przy tej wadze i moim wzroście 175 cm jeżdże na edge sl 164 cm, ale teraz wziąłby coś bliżej 170 cm. Jak brałem to potrzebowałem na już a większych nie było. Trzeba pamietać, że w aktualnych modelach sl atomica jest rocker, lub coś na jego rodzaj, w efekcie efektywna długość krawędzi przy 170 cm, jest conajmniej 5 cm mniejsza.

Edytowane przez dembus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, :) i tak właściwie to witam wszystkich na forum – jakoś wczoraj mi to umknęło. :)

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.

Faktycznie może za bardzo jestem ufiksowany na SL, może warto spróbować dłuższej narty AM. Przecież nie w każdym skręcie wykorzystuje się ten wykrojony kształtem minimalny promień skrętu.

Podjadę na stok i spróbuje jakiegoś AM, będzie numer jak się okaże że szukałem nie tam gdzie trzeba.

Jak coś wywnioskuję po testach to napiszę dla potomnych, w końcu „masa” społeczeństwa jest niestety coraz większa.. ;)

Zastanawiam, się jeszcze co macie na myśli mówiąc o destrukcji kolan. Czy chodzi o dynamikę przejechania skrętu na SL i ew kopa na wyjściu.. ?

Osobiście bardziej czuje to na czwórkach, chociaż kolana też już swoje w życiu przyjęły. Czy w związku z tym „spokojniejsze” jeżdżenie na SL oszczędza stawy.

Na kolanach się trochę znam, natomiast zastanawiam się na ile konstrukcja narty (a nie styl jazdy) wpływa na ich destrukcję. :)

Pozdro

Donald.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, :) i tak właściwie to witam wszystkich na forum – jakoś wczoraj mi to umknęło. :)

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.

Faktycznie może za bardzo jestem ufiksowany na SL, może warto spróbować dłuższej narty AM. Przecież nie w każdym skręcie wykorzystuje się ten wykrojony kształtem minimalny promień skrętu.

Podjadę na stok i spróbuje jakiegoś AM, będzie numer jak się okaże że szukałem nie tam gdzie trzeba.

Jak coś wywnioskuję po testach to napiszę dla potomnych, w końcu „masa” społeczeństwa jest niestety coraz większa.. ;)

Zastanawiam, się jeszcze co macie na myśli mówiąc o destrukcji kolan. Czy chodzi o dynamikę przejechania skrętu na SL i ew kopa na wyjściu.. ?

Osobiście bardziej czuje to na czwórkach, chociaż kolana też już swoje w życiu przyjęły. Czy w związku z tym „spokojniejsze” jeżdżenie na SL oszczędza stawy.

Na kolanach się trochę znam, natomiast zastanawiam się na ile konstrukcja narty (a nie styl jazdy) wpływa na ich destrukcję. :)

Pozdro

Donald.

Oszczędzaj kolana, carvingowo nikt nie jeździ cały dzień. Nawet Svindal.

Po minucie czystej jazdy carvingowej jesteś ugotowany. Prędkość ok. 80-90 - to jak 1 przejazd slalomu.

Dlatego wszyscy jeżdżą trochę na krawędziach, trochę ześlizgiem, trochę byle jak. Zależy od umiejętności.

Kup sobie slalomkę i potem AM do jazdy codziennej.

Jak spokojnie pojeździsz na slalomce, czyli ześlizgiem to też da radę. Tak można jeździć całe życie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego wszyscy jeżdżą trochę na krawędziach, trochę ześlizgiem, trochę byle jak.

Tak, właśnie tu jest caly sekret dlugowiecznosci.. na stoku. :)

Zastanawiam sie tylko (co troche umknelo z pierwszego postu) czy zakup dluzszej narty poprawi trzymanie krawedzi na lodzie.. ?

czy nie tędy droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie, :) i tak właściwie to witam wszystkich na forum – jakoś wczoraj mi to umknęło. :)

Dziękuję bardzo za odpowiedzi.

Faktycznie może za bardzo jestem ufiksowany na SL, może warto spróbować dłuższej narty AM. Przecież nie w każdym skręcie wykorzystuje się ten wykrojony kształtem minimalny promień skrętu.

Podjadę na stok i spróbuje jakiegoś AM, będzie numer jak się okaże że szukałem nie tam gdzie trzeba.

Jak coś wywnioskuję po testach to napiszę dla potomnych, w końcu „masa” społeczeństwa jest niestety coraz większa.. ;)

Zastanawiam, się jeszcze co macie na myśli mówiąc o destrukcji kolan. Czy chodzi o dynamikę przejechania skrętu na SL i ew kopa na wyjściu.. ?

Osobiście bardziej czuje to na czwórkach, chociaż kolana też już swoje w życiu przyjęły. Czy w związku z tym „spokojniejsze” jeżdżenie na SL oszczędza stawy.

Na kolanach się trochę znam, natomiast zastanawiam się na ile konstrukcja narty (a nie styl jazdy) wpływa na ich destrukcję. :)

Pozdro

Donald.

Po mocnym urazie (w 2008 złamanie przyśrodkowe kłykcia prawego kolana, kompresyjne zmiażdzenie tylnej cześć kłykcia (mam przeszczep) z rozwaleniem chrząstki, naciągnięte wiązadła ACL i MCL, poboczne przecięte dwa raz w czasie zabiegów, ) po prostu muszę oszczędzać to co zostało mi z chrząstki, która wygląda u mnie jak kalafior :stupid:

Czwórki na pełnej krawędzi mniej odczuwam - bardziej same stawy . Generalnie tak - czym więcej ześlizgu tym bardziej czuje czwórki, czym więcej krawędzi tym bardziej czuje stawy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, właśnie tu jest caly sekret dlugowiecznosci.. na stoku. :)

Zastanawiam sie tylko (co troche umknelo z pierwszego postu) czy zakup dluzszej narty poprawi trzymanie krawedzi na lodzie.. ?

czy nie tędy droga.

Tak.

W tej chwili przeciążasz stawy. Z Twoją wagą - 100, jeżeli jedziesz czysto na krawędziach to jesteś jak pocisk. A Ty odczuwasz ciężar bomby 1/2 tonowej, którą wieziesz :laughing:

Chroń kolana i stawy kup nartę ponad 175 długości. Będziesz miał lepszą krawędź, lepsze trzymanie, spokojniejszą jazdę. ALE JEJ NIE CIŚNIJ

Bo jak dociśniesz to będziesz woził bombę 1 tonową.

Uważam, że sposobem jest:

ciśnięcie na zawodach i

oszczędzanie w jeździe amatorskiej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wszyscy śmigają trochę ześlizgiem i trochę byle jak wariaci tak nie jeżdżą krawędż i tyle cały dzień i non stop a co do trzymania krawędzi to dłuższa narta jest okey pod warunkiem,że wszystkie inne warunki są spełnione poza tym gruby ma przerąbane coś trzeba by było z tym zrobić pozdro

Edytowane przez andrzejd69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wszyscy śmigają trochę ześlizgiem i trochę byle jak wariaci tak nie jeżdżą krawędż i tyle cały dzień i non stop a co do trzymania krawędzi to dłuższa narta jest okey pod warunkiem,że wszystkie inne warunki są spełnione poza tym gruby ma przerąbane coś trzeba by było z tym zrobić pozdro

Mówicie na jodka1, ,ale mało co z tego postu zrozumiałem:mad::Dłuższa narta stabilniejsza i można jechać zarówno na krawędzi jak i ześlizgiem, który u mnie zdecydowanie przeważa. Stabilniej i bezpieczniej również w jeździe na krechę.Mam narty AM 177 cm długie 78mm pod butem przy gabarytach 185/80 i w każdych warunkach daję radę. Dobrze tez zrzucić kilka kg. Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wszyscy śmigają trochę ześlizgiem i trochę byle jak wariaci tak nie jeżdżą krawędż i tyle cały dzień i non stop a co do trzymania krawędzi to dłuższa narta jest okey pod warunkiem,że wszystkie inne warunki są spełnione poza tym gruby ma przerąbane coś trzeba by było z tym zrobić pozdro

Andrzeju drogi, a nie mógł byś tak od czasu do czasu, :wink: gdzieś kropkę i dużą literę wstawić??? O przecinki czy myślniki nie śmiem nawet prosić... :biggrin:

Tadek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

Jeździłem wczoraj na K2 rictor 82. Trasa była okropna – taka jak miała być. Wieczorem, półmetrowe muldy piachu na lodowisku. Pierwsze wrażenie – narty o polowe lżejsze od moich.

Narta miała 177 cm i 17m promienia, pod butem 82

Pierwsza jazda w poprzek po lodzie i już widzę że trzyma lepiej niż sl9. Jest uślizg ale taki nazwałbym go kontrolowany. Haratnie i trochę na początku i potem już trzyma do końca.

Śmig ok, puszczają trochę na lodzie ale znowu lepiej, tak na oko o polowe mniej. Narta rzeczywiście lekka.

Mam tendencję ze starych czasów do okresowego podnoszenia tyłu narty przy skręcie na muldach – i tej narty po prostu nie czuć na nodze. W połączeniu na nagłym przyrostem długości ( 17 cm) i odelżeniem desek musiałem się pilnować żeby ich nie nie poobijać. :)

Natomiast dynamika narty słaba. Na płaskim odcinku z dobrym śniegiem zmiana krawędzi dużo wolniejsza.. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się ze tak wyraźnie wyczuje ( jako amator) zmniejszenie tempa przejścia z krawędzi na krawędź. Brakowało tego bardzo.

Ogólnie narta fajna, ale gdybym miał ja posiadać jaka jedyną ( bez sl) to bym się chyba nie zdecydował.

Po jeździe wyraźnie wyczuwano się mniejsze zmęczenie, jazda była bardziej taka „pocierano/snowboardowa”. Jak już postawisz nartę na krawędzi to trzyma, ale samo wprowadzenie jej na krawędź wymagało więcej zaangażowania (ale nie wysiłku) niż sl9.

Mam w planach pojeździć w związku z tym na dłuższej sl (ok 170) i poszukać czegoś bardziej skrętnego. Jest dostępny na miejscu Elan Amphibio SLX 170 cm więc będzie następny.

Zastanawiam się jeszcze czy zaproponowany w pierwszym poście volkl amr 84 będzie jeździł tak samo, jako narta z gatunku am ? Ma być dostępna za 2 tyg.

Regards,

Donald

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

Jeździłem wczoraj na K2 rictor 82. Trasa była okropna – taka jak miała być. Wieczorem, półmetrowe muldy piachu na lodowisku. Pierwsze wrażenie – narty o polowe lżejsze od moich.

Narta miała 177 cm i 17m promienia, pod butem 82

Pierwsza jazda w poprzek po lodzie i już widzę że trzyma lepiej niż sl9. Jest uślizg ale taki nazwałbym go kontrolowany. Haratnie i trochę na początku i potem już trzyma do końca.

Śmig ok, puszczają trochę na lodzie ale znowu lepiej, tak na oko o polowe mniej. Narta rzeczywiście lekka.

Mam tendencję ze starych czasów do okresowego podnoszenia tyłu narty przy skręcie na muldach – i tej narty po prostu nie czuć na nodze. W połączeniu na nagłym przyrostem długości ( 17 cm) i odelżeniem desek musiałem się pilnować żeby ich nie nie poobijać. :)

Natomiast dynamika narty słaba. Na płaskim odcinku z dobrym śniegiem zmiana krawędzi dużo wolniejsza.. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się ze tak wyraźnie wyczuje ( jako amator) zmniejszenie tempa przejścia z krawędzi na krawędź. Brakowało tego bardzo.

Ogólnie narta fajna, ale gdybym miał ja posiadać jaka jedyną ( bez sl) to bym się chyba nie zdecydował.

Po jeździe wyraźnie wyczuwano się mniejsze zmęczenie, jazda była bardziej taka „pocierano/snowboardowa”. Jak już postawisz nartę na krawędzi to trzyma, ale samo wprowadzenie jej na krawędź wymagało więcej zaangażowania (ale nie wysiłku) niż sl9.

Mam w planach pojeździć w związku z tym na dłuższej sl (ok 170) i poszukać czegoś bardziej skrętnego. Jest dostępny na miejscu Elan Amphibio SLX 170 cm więc będzie następny.

Zastanawiam się jeszcze czy zaproponowany w pierwszym poście volkl amr 84 będzie jeździł tak samo, jako narta z gatunku am ? Ma być dostępna za 2 tyg.

Regards,

Donald

Podobne miałem pierwsze wrażenia na Rictorach, z jednym wyjątkiem - na lodzie SL zdecydowanie lepiej trzyma, coś nie tak w tych Twoich SL..

Dynamika mniejsza bo pod butem ie 65-70 a 82 mm. Coś za coś.

Z tym poobijaniem - nie rozumiem.

Tą nartę można pokochać na wiosnę, gdy robi się miękko, wtedy żal ją ściągnąć... Jeździłem na niej poza trasa na Kasprowym, Chopoku - też da sie i dawała duzo radości.

Tyle, że mam model 80 pod bucikiem,

Ale - jak pisałem w poście http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/18582-Andalo-Paganella-stycze%C5%84-2014?p=186434&viewfull=1#post186434 nowa decha aspiruje do przeskoczenia Rictora, tyle, że Nobile jest zdecydowanie bardziej free :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oszczędzaj kolana, carvingowo nikt nie jeździ cały dzień. Nawet Svindal.

Po minucie czystej jazdy carvingowej jesteś ugotowany. Prędkość ok. 80-90 - to jak 1 przejazd slalomu.

Dlatego wszyscy jeżdżą trochę na krawędziach, trochę ześlizgiem, trochę byle jak. Zależy od umiejętności.

Kup sobie slalomkę i potem AM do jazdy codziennej.

Jak spokojnie pojeździsz na slalomce, czyli ześlizgiem to też da radę. Tak można jeździć całe życie.

To zależy jaka slalomka ,moją wprowadzić w ześlizg to nie lada sztuka bardziej mnie to męczy niż jazda na krawędzi a swoją drogą też przymierzam się do takich RTM bo właśnie na slalomce pogruchotałem łąkotkę do reszty ,faktycznie duże przeciążenia odbiły mi się na kolanie ale dalej na niej jeżdżę jednak mam świadomość że siły już czas zmniejszyć .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...