Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Justyna ma złamaną stopę!


Rekomendowane odpowiedzi

Justyna w końcu poznała diagnozę po upadku jeszcze przed Olimpiadą i okazało się,że ma wielowarstwowe złamanie stopy!

Fotka stópki Justyny:

1836806_734451003265925_664477949_o.jpg

W tej sytuacji jej 6 miejsce w biegu łączonym chyba należy uznać za wielki wyczyn!

Wielki szacunek Justyna!!! :applause:

Ponoć nie chciała poznać tej diagnozy przed Olimpiadą,żeby się nie dołować... :eek:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urwał, to ja, "zwykły" obywatel, po godzinie jak kiedyś rąbnąłem, wiedziałem że mam złamanie, a ona i jej lekarze nie wiedzieli? Komu ta śpiewka i po kiego? Pękły gnaty, siedzieć w domu i leczyć. Co to za "nowoczesny" przekaz informacji dla społeczeństwa? Na jakim zdarzeniu sie wzorowano? A czy 6 miejsce to sukces? W jej przypadku na pewno nie! Na olimpiadzie w Tokio, w finale, walczył ze złamanym palcem bokser o nazwisku Kasprzyk. Wygrał!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norweżki jej złamały tego palca :biggrin: No toż to jest szczyt bezczelności, wmawianie ludziom, że zdjęcie rentgenowskie zostało zrobione po wczorajszym biegu http://www.sport.pl/soczi2014/1,134859,15426108,Soczi_2014__Kowalczyk_uderza_w_prezesa_Tajnera__Bieglam.html#MT

To gdzie ona doznała tej kontuzji, że nie zrobili prześwietlenia tej stopy natychmiast :confused: Chyba na Madagaskarze :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam do Niej Wielki Szacunek.

Ze złamaną stopą czy bez.

Teraz po tylu latach,kiedy wiadomo,że będzie coraz ciężej Jej zwyciężać i będzie musiała ze sceny zejść.

To łatwo jest "wieszać psy"

Trochę szacunku dla ciężkiej pracy.

Inni mają katar i poddają się bez próby walki,nie mówiąc o prawdziwej walce.

A Ona walczy.Przegrywa,ale walczy.

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie zaprzeczam, że ona walczy i ma do tego serce. W jej wypadku irytuje mnie niezdolność do przyjęcia porażek z otwartą przyłbicą. Ona tego poprostu nie potrafi i to według mnie odróżnia ją od wielkich sportowców. Takich jakim był np. Małysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez wiele lat była na szczycie i bardzo często wygrywała.

Do tego najzwyczajniej można się przyzwyczaić,a ciężko się jest godzić z porażkami.

Któż z nas lubi być tym gorszym,tym przegranym?

A do tego kiedy się "leży" z obolałą stopą a tłum wokół "kopie".

Ale taka jest ludzkość najpierw krzyczy "Hosanna" a za chwilę "ukrzyżuj,ukrzyżuj".

To nie wynalazek naszych czasów.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym się zgadzam, łaska kibiców na pstrym koniu jedzie. Ja wypowiadam tylko swoje skromne zdanie i moją na temat tej pani opinię. Nigdy nie byłem jej fanem, pomimo jej sukcesów. Nie zawacham się dodać, że sukcesów wielkich. Jednak to co napisałem w poprzednim swoim poście decyduje o tym, że Justyna Kowalczyk dla mnie wielkim sportowcem nie jest :frustrating:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym się zgadzam, łaska kibiców na pstrym koniu jedzie. Ja wypowiadam tylko swoje skromne zdanie i moją na temat tej pani opinię. Nigdy nie byłem jej fanem, pomimo jej sukcesów. Nie zawacham się dodać, że sukcesów wielkich. Jednak to co napisałem w poprzednim swoim poście decyduje o tym, że Justyna Kowalczyk dla mnie wielkim sportowcem nie jest :frustrating:

Och.

Może ma charakter niepokorny.

Ale sportowcem jest Wielkim.

To moje zdanie.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szanuję Twoje zadanie jak i zdanie każdego innego. Zaś Justynie Kowalczyk życzę rychłego powrotu do zdrowia i wielu sukcesów co z pewnością należy się jej za ogrom pracy, który wkłada w osiągnięcie wyników. Zaś fanom Justyny (do których niestety się nie zaliczam) wyrozumiałości :happy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym się zgadzam, łaska kibiców na pstrym koniu jedzie. Ja wypowiadam tylko swoje skromne zdanie i moją na temat tej pani opinię. Nigdy nie byłem jej fanem, pomimo jej sukcesów. Nie zawacham się dodać, że sukcesów wielkich. Jednak to co napisałem w poprzednim swoim poście decyduje o tym, że Justyna Kowalczyk dla mnie wielkim sportowcem nie jest :frustrating:

No to byłby z Ciebie niezły arbiter hokejowy -oni często uskakując jeżdżą po bandzie.To ,że ma odwagę powiedzieć pewnym znanym osobom co o nich myśli jest oznaką jej charakteru przez duże CH.Czy widziałeś aby kiedykolwiek miała problem,z gratulacjami dla tych z którymi przegrywa?A to,że mówi wprost to co myśli jest jej niezaprzeczalną zaletą. Czy lepiej gdyby to robiła za kulisami,Sam sobie na to odpowiedz.Jeśli marnym usprawiedliwianiem swoich niepowodzeń jest złamana kość stopy to gratuluję dobrego własnego samopoczucia.I jeszcze jedno.będąc osobą ustawioną przez swoje osiągnięcia pokazała ,że jest taką która zaciśnie zęby i pobiegnie m.in by dać odrobinę pozytywnych emocji i radości swoim rodakom,bo kasy to Ona na olimpiadzie szukać nie musi

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szanuję Twoje zadanie jak i zdanie każdego innego. Zaś Justynie Kowalczyk życzę rychłego powrotu do zdrowia i wielu sukcesów co z pewnością należy się jej za ogrom pracy, który wkłada w osiągnięcie wyników. Zaś fanom Justyny (do których niestety się nie zaliczam) wyrozumiałości :happy:

Prawdziwi fani Justyny na pewno nie przestali jej kibicować i dlatego nie musisz im życzyć wyrozumiałości.

A moje osobiste zdanie odnośnie jej osoby jest dokładnie takie samo jak MB - ona na szacunek za pracowała sobie ciężką pracą i naprawdę wieloma wspaniałymi sukcesami, przez co dołączyła do grupy naprawdę niewielu polskich sportowców, o których będzie się wspominało w świecie sportu jeszcze przez wiele lat.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urwał, to ja, "zwykły" obywatel, po godzinie jak kiedyś rąbnąłem, wiedziałem że mam złamanie, a ona i jej lekarze nie wiedzieli? Komu ta śpiewka i po kiego? Pękły gnaty, siedzieć w domu i leczyć. Co to za "nowoczesny" przekaz informacji dla społeczeństwa? Na jakim zdarzeniu sie wzorowano? A czy 6 miejsce to sukces? W jej przypadku na pewno nie! Na olimpiadzie w Tokio, w finale, walczył ze złamanym palcem bokser o nazwisku Kasprzyk. Wygrał!

Przestan *******.... Brumer. Szacunku troche. Nastepny kanapowy ekspert...

Ta , to był spisek....tylko brzozy nie było.....

Edytowane przez hotrok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo kasy to Ona na olimpiadzie szukać nie musi

Pokaż mi miejsce, w którym wspomniałem chociaż słowem o kasie. Zakończymy polemikę na temat JK. Wy macie zdanie takie jakie macie, ja mam inne. Żaden z nas drugiego do swojego stanowiska nie przekona, a przynajmniej ja takiego zamiaru nie mam.

Co zaś do postu Bacus'a, życzenia wyrozumiałości były skierowane do kibiców sukcesu, nie zaś do prawdziwych fanów Justyny.

Z mojej strony temat uważam za zakończony. Pozdrawiam i bez obrazy :happy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż mi miejsce, w którym wspomniałem chociaż słowem o kasie. Zakończymy polemikę na temat JK. Wy macie zdanie takie jakie macie, ja mam inne. Żaden z nas drugiego do swojego stanowiska nie przekona, a przynajmniej ja takiego zamiaru nie mam.

Co zaś do postu Bacus'a, życzenia wyrozumiałości były skierowane do kibiców sukcesu, nie zaś do prawdziwych fanów Justyny.

Z mojej strony temat uważam za zakończony. Pozdrawiam i bez obrazy :happy:

Oczywiście,że nie wspomniałeś o kasie,ale pisząc(ja)o daniu satysfakcji kibicom -znając podejście wielu rodaków-miałem świadomość,że mogą odezwać się głosy ,że zrobiła to dla kasy i dlatego napisałem co napisałem.Nie bądź taki wrażliwy i nie bierz wszystkiego do siebie.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokaż mi miejsce, w którym wspomniałem chociaż słowem o kasie. Zakończymy polemikę na temat JK. Wy macie zdanie takie jakie macie, ja mam inne. Żaden z nas drugiego do swojego stanowiska nie przekona, a przynajmniej ja takiego zamiaru nie mam.

Co zaś do postu Bacus'a, życzenia wyrozumiałości były skierowane do kibiców sukcesu, nie zaś do prawdziwych fanów Justyny.

Z mojej strony temat uważam za zakończony. Pozdrawiam i bez obrazy :happy:

To jest skionline.pl i tu się nikt nie obraża (a jeśli to robi to już jego problem). Mnie to forum podoba się właśnie dlatego, iż skupia ludzi o różnych poglądach, ale ich wspólnym mianownikiem zawsze będzie jeden fakt: WSZYSCY KOCHAJĄ NARTY :cheerful:

Pozdrowienia wid, jestem pewnie że jeszcze w nie jednym temacie będziemy pisali po tej samej stronie :happy:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że sytuacja jak z Adamem Małyszem. Przyzwyczaił nas, że wygrywa i jak słabo skakał to już wieszali na nim psy. A potrafił się podnieść i na IO w Vancouver zdobył dwa srebra.

I podobnie teraz jest z Justyną, nie wygrała to już głupie komentarze. Czy 6 miejsce na IO to słaby wynik?

Przecież w łyżwie nie jest dobra i sama otwarcie o tym mówi. Poczekajmy - zobaczymy, trzymam kciuki, żeby utarła nosa tym wszystkim co ją krytykują.

Czy za kilkadziesiąt minut jak Kamil nie zdobędzie medalu (trzymam za niego kciuki) to też będzie krytyka?

To jest sport - rano się o tym można było przekonać dwaj pretendenci do złota tj Svindal i Miller po za podium.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też szanuję ją za wszystkie jej dokonania a bieg ze złamaną kością zapewne do najprzyjemniejszych nie należy.

Ale tak w oderwaniu od tego wszystkiego, co dzieje się w ciągu ostatnich dni - od TDS zastanawiam się, czy Justyna zdecyduje się kontynuować karierę po tym sezonie.

Wierietelny już dawno zapowiedział, że nie ma już sił tak biegać i denerwować się po trasach, jest zmęczony i po tym sezonie odchodzi na emeryturę. Z kolei Justyna zawsze mówiła, że nie wyboraża sobie innej współpracy jak z trenerem Wieretielnym. Oczywiście z naszej strony chcielibyśmy jak najdłużej oglądać jej sukcesy, ale zobaczymy, jak to się wszysko potoczy - Wieretielny odejdzie - czy będzie kontynuowała karierę??? Jeśli tak, to z kimś, sama? Czas pokaże:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt na niej nie wiesza psów! Każdy rozsądny człowiek doceni jej hart i nieustępliwość, nie mówiąc o jej dotychczasowych dokonaniach. Nie mniej jednak w mojej ocenie jej start na olimpiadzie w takim stanie był zbyteczny. Szóste miejsce to w jej przypadku porażka. Tacy mistrzowie jak ona to albo wygrywają, albo odchodzą. A o złamanej od 2 tygodni kości doskonale wiedziała ona, jej lekarz, trener i wielu innych ludzi. Nie wiem czemu "wstydzili" się o tym poinformować? Jeśli chodziło o zaliczenie startu, może o kasę z kontraktów z tym startem związanym, to tym gorzej dla tych wszystkich którzy kierują jej karierą. :sorrow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę więcej...

W sobotę nasza najlepsza biegaczka zajęła 6. miejsce w biegu łączonym. Kowalczyk w czołówce utrzymywała się przez połowę dystansu. Problemy zaczęły się tuż przed zmianą nart, kiedy podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego straciła równowagę i upadła. Część techniką dowolną zaczęła ze stratą 7,4 s do prowadzącej Kalli. Krok łyżwowy jest zdecydowanie słabszą stroną Polki i uciekających rywalek nie zdołała już dogonić. Po tym występie na najlepszą polską zawodniczkę spadła fala krytyki. Zdaniem Kowalczyk - niezasłużona.

- Tak naprawdę to mam to gdzieś, kto i co będzie mówił. Stan mojej stopy jest tylko i wyłącznie moim problemem. Tyle. Czuję jednak, że bez względu na to, co się dzieje w moim bucie, jako sportowiec w tym wieku, i jako kobieta, zasługuję na szacunek. Nie będę się o niego prosić, ale wydaje mi się, że ostatnie 15 lat pracy jest warte szacunku, a nie wypowiedzi pana Bogdana Chruścickiego, czy mojego pierwszego trenera. To są momenty, w których polscy eksperci zupełnie nie wiedzą, o czym mówią - powiedziała.

Dlaczego Justyna Kowalczyk publicznie pokazała zdjęcie złamanej stopy?

- Skłoniły mnie do tego właśnie słowa "ekspertów", ale też wypowiedź prezesa mojego związku (Apoloniusza Tajnera - przyp. red.), który stwierdził, że biegłam ociężale. Chciałam im pokazać, że znają się na biegach, jak ja na astronomii - dodała.

Jednocześnie Justyna Kowalczyk zaznaczyła, że planów na dalszą część igrzysk nie zamierza zmieniać.

- Nic się nie zmienia. W czwartek biegnę na 10 km na środkach przeciwbólowych. Nie będę odczuwała bólu, więc powalczę. Co się międzyczasie będzie dziać ze stopą? Nie znam się na medycynie, więc nie powiem. Nie chcę być łapana za słówka, że teraz powiem jedno, a okaże się coś innego. Ja z tym bólem trenuję od trzech tygodni i mam zamiar walczyć o medale. To, że zobaczyłam zdjęcie stopy, nie zmienia niczego. W Toblach przed tygodniem pobiegłam, żeby wiedzieć, czy jestem w stanie walczyć. To też odpowiedź dla ekspertów, którzy pytali, po co mi tamten start. A ja zobaczyłam, że zajęłam bez środków przeciwbólowych piąte miejsce, z bardzo niewielką stratą do podium - wyjaśnia.

Najlepsza polska biegaczka wróciła jeszcze do swojego sobotniego startu.

- Szóste miejsce po bardzo dobrym biegu, być może ociężałym, jak mówi mój prezes, to naprawdę imponujący wynik. Ten, kto siedzi w biegach narciarskich, ten wie, o czym mówię. Taki rezultat to w przyszłości nie będzie chleb powszedni - powiedziała Polka.

Kowalczyk nie chciała jednak zdradzić, jak doszło do kontuzji. - Stało się to w moim życiu prywatnym, nie na treningu. Zachowam to zatem dla siebie - zakończyła.

Do zarzutów Kowalczyk ustosunkował się już komentator Eurosportu, Bogdan Chruścicki.

- Nie mam zamiaru się do tego odnosić, nie mam ochoty wdawać się w te dyskusje. Nigdzie nie powiedziałem, że coś jest nie tak. Szanuję to, że nie chce mówić więcej o kontuzji. To jej sprawa - powiedział Bogdan Chruścicki po niedzielnej wypowiedzi Justyny Kowalczyk

Za: TVP

Z mojej strony: BRAWO JUSTYNA!!! JESTEŚ WIELKA!!!

Ciekawe czy krytykujący Cię ludzie byliby w stanie dobiegnąć 100m do autobusu ze złamaną nogą? :tongue:

Czy byliby w stanie w ogóle stanąć na niej!?

Wymądrzać się potrafią,przecież to nie ich ból,więc łatwo...

Co mi się rzuca na myśl,kiedy czytam komentarze?

Zazdrość,zawiść,niech się nie uda,niech się wywróci, itp...

:frown::

Takie polskie.... :mad::

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo ktoś tu czegoś nie rozumie, albo jestem z innej planety. Olimpiada, jak i inne zawody, nie sa po to aby pokazać że ze złamaną nogą mozna startować. Startuje się aby wygrać, a to znaczy dla mistrzów zając pierwsze miejsce. Dla gorszych, zająć jak najlepsze miejsce. Co Justyna Kowalczyk i komu pokazała startując ze złamaną kością stopy? Ja tego nie rozumiem. Nazwał mnie ktoś kanapowym komentatorem, czy jakos tak. To oznacza że nie mogę mieć swojego zdania? Inny ktoś pisze o kulturalnej wymianie pogladów na forum Skionline. Czyżby? Temat uważam za zamknięty. Gryżta sie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo ktoś tu czegoś nie rozumie, albo jestem z innej planety. Olimpiada, jak i inne zawody, nie sa po to aby pokazać że ze złamaną nogą mozna startować. Startuje się aby wygrać, a to znaczy dla mistrzów zając pierwsze miejsce. Dla gorszych, zająć jak najlepsze miejsce. Co Justyna Kowalczyk i komu pokazała startując ze złamaną kością stopy? Ja tego nie rozumiem. Nazwał mnie ktoś kanapowym komentatorem, czy jakos tak. To oznacza że nie mogę mieć swojego zdania? Inny ktoś pisze o kulturalnej wymianie pogladów na forum Skionline. Czyżby? Temat uważam za zamknięty. Gryżta sie!!!

Bez gryzienia ale dla przypomnienia,nie liczy się tylko zwycięstwo ale również udział,niezgrabnie cytuję za niejakim Pierre de Coubertin.I jeszcze od siebie liczy się również pokonywanie własnych słabości ,dla niektórych ważniejsze jest to od pokonania rywali.Sugerujesz,że z powodu kontuzji powinna się wycofać.Ale czy wziąłeś pod uwagę,ile Ona włożyła w przygotowanie do tej imprezy?4 lata harówki ,wyrzeczeń i tak tak bólu po w trakcie i po ciężkich treningach.Czy po czymś takim można jej sugerować aby się wycofała?Moim zdaniem nie.I jeszcze zasanawiam się (jak kiedyś Boniek)ile lat upłynie gdy nasza dziewczyna lub chłapak na jakichś igrzyskach przybiegnie na 6 miejscu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justyna Kowlaczyk wystartowała ze złamaną kością stopy nie dlatego żeby pokazać, że można biegać z kontuzją ale dlatego, że tej chwili poświęciła ostatnie 4 lata. Każda kropla potu i łez wylanych na treningach była podporządkowana temu jednemu celowi - rywalizacji o olimpijski medal. I nie rezygnuje z osiągnięcia tego celu wbrew przeciwnościom losu. Pokazuje, że nic jej nie powstrzyma i da z siebie wszystko. Zwycięży albo zginie! I my - kibice - właśnie za to kochamy i szanujemy WIELKICH sportowców. Za wolę walki, za nieustępliwość, za niezłomność, za hart ducha, za poświęcenie, za profesjonalizm. A medale są tylko trzy. Tylko trzy. Chodzi o to żeby można było powiedzieć - zrobiłem wszystko co było w mojej mocy. Więcej nie mogłem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...