Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Mistrz Polski w Supergigancie i Superkombinacji


Rekomendowane odpowiedzi

Nic dodać nic ująć , bardzo celna analiza. Pan Maciej chyba osiągnął kres swoich możliwość. O,O3s oraz 0,06s przegrana z AMATOREM to jest lekko powiedziane-" przepaść", to jest blamaż...... gdyby przegrał takim wynikiem z Hirschnerem raczej byśmy powiedzieli super wynik, rewelacja. Nikt nie obraża Kol Bydlińskiego tylko obiektywnie ocenia jego występ na MP, skoro jest jedynym naszym Reprezentantem to mamy prawo wymagać aby wygrywał z Amatorami

Pzd be-ja

Miło mi to słyszeć :)

Niemniej jednak mam taką techniczną uwagę: nie nazywajmy Michała Kałwy amatorem. Gdyby nawet poruszał się na wózku, to określenie amator by do niego po prostu nie pasowało. Gość ma dwadzieścia parę medali Mistrzostw Polski, przez 10 lat był członkiem kadry. Meldował się na początku 3 dziesiątki na MŚ. 44 razy wygrywał FISy, więc facet ma za sobą bagaż doświadczeń. W tej chwili nie jest już czynnym zawodnikiem, jak sam się określił jest weteranem i myślę, że to określenie do niego pasuje nieco lepiej niż amator :D

Swoją drogą, ewidentnie miał wtedy dzień konia. To nie jest tak, że Michał Kałwa lezy na kanapie i je chipsy, a potem przyjeżdża na MP i klepie Bydlińskiego. Kałwa z tego co wiem ostatnio trenuje intensywnie konkurencje szybkościowe i widać tego efekty. Niemniej jednak nie zmienia to faktu, że wygrał z Maćkiem, który teoretycznie powinien niepodzielnie rządzić na MP od kilku lat i objeżdżać resztę ze sporą przewagą...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja weszłam na bloga p.Bydlińskiego i przeczytałam wpisy z ostatnich dwóch lat. Na przemian są relacje z wyjazdów treningowych, gdzie ponoć ma możliwość trenować z najlepszymi i przepraszające wpisy opisujące nieudane starty w zawodach, gdzieniegdzie jakaś wzmianka o drobnym sukcesie. Tak jak zostało już napisane powyżej widać, że człowiek jest pod dużą presją, czuje w obowiązku się tłumaczyć, nie rozumiem tylko dlaczego ci, którzy tym wszystkim zawiadują nie widzą jak pozbawione sensu jest dalsze pompowanie kasy w jednego zawodnika, dlaczego nie budują drużyny narodowej. Młodych talentów jest sporo, kilka lat temu byłam nauczycielką Mariki Cąkały, która osiągała bardzo dobre wyniki w kategorii juniorów młodszych, możliwe to było dzięki determinacji rodziców i niezwykłej pracowitości dziewczynki mieszkającej w Warszawie. Dzięki tej samej determinacji Marika jest teraz w USA i tam trenuje, mam wielką nadzieję, że jeszcze o niej usłyszymy.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Rocha!

Przykro mi, że odniosłeś wrażenie iż mój post jest do Ciebie. Muszę oświadczyć iż wręcz przeciwnie , gdyż tak jak wspomniałeś nigdy po Macieju "nie pojechałeś" , a twoje wypowiedzi w temacie naszych zawodników i spraw technicznych uważam za bardzo wartościowe.

Może w ferworze walki źle przeczytałeś co załączyłeś.

Sam będąc amatorem z niewielkim doświadczeniem sportowym , podziwiam wszystkich którzy chcą zrobić cokolwiek dla dobra Polskiego Narciarstwa, szczególnie w tak trudnym czasie i okolicznościach.

Moja krytyka odnosi się wyłącznie do osób, które niemiłosiernie WYSZYDZAJĄ tych co stają do walki.

Podium w każdej dyscyplinie ( no może z wyjątkiem tych w których błysnął p. Kałwa były reprezentant Polski) to ludzie nieprzypadkowi, nasze nadzieje. Krew pot, łzy i trochę kasy i wtedy może coś z tego będzie.

Zwróćcie uwagę iż np. p. Bachleda , J. Kowalczyk i wielu wielu innych , wyżej ocenia klasyfikacje całosezonowe. Myślę iż ocena naszych kadrowiczów w rywalizacji z "amatorami" miała by większą wagę gdyby takich imprez w Polsce odbyło się z 10 przez 3 miesiące. Wtedy ta klasyfikacja pokazała by miejsce w realnej sportowej rywalizacji .

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, zwracam honor :)

Dzięki za wyjaśnienie!

"Myślę iż ocena naszych kadrowiczów w rywalizacji z "amatorami" miała by większą wagę gdyby takich imprez w Polsce odbyło się z 10 przez 3 miesiące. Wtedy ta klasyfikacja pokazała by miejsce w realnej sportowej rywalizacji " - myślę, że w jakimś stopniu znajdziemy odpowiedź na to pytanie patrząc na Akademicki Puchar Polski. Osoby, które już z tej "zawodowej" karuzeli wypadły pokazują różnicę w konfrontacji z amatorami, którzy rządzą na zawodach akademickich.

https://pl-pl.facebook.com/AZSWinterCup

http://wintercup.pl/

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam taką myśl, która może być również gdzieś zasłyszana .

W Polsce do rozwoju sportu narciarskiego na większą skalę potrzebne jest stworzenie ligi. :cool::

Widziałem ,nie tylko w tym roku, w Austrii, jak w weekend 8 rano na stokach instruktorzy rozstawiają tyczki i młodzież ( też dzieci) śmigają, a co jakiś czas są zawody. Mam to nawet gdzieś nagrane.

W skokach chyba coś takiego jest a przynajmniej widziałem jakieś zawody drużynowe między zespołami z Wisły , Zakopanego ...

Na pewno jest w piłce nożnej , koszykówce, siatkówce , piłce ręcznej i te dyscypliny się rozwijają.

Przecież w czasie zawodów można wywiesić , wystawić banery reklamowe, rozdawać darmowe próbki batoników ( trochę tak nieśmiało dopiszę, że może piwa :smile: ) itp. więc chyba sponsorzy też się mogą znaleźć.

Nie zostawiajmy, jeżeli chodzi o rozwój narciarstwa sportowego, wszystkiego w rękach PZN , bo to tak samo jak prowadzić biznes licząc na pomoc parlamentu.

Ale APEL SPOŁECZNY mi wyszedł:shocked:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta relacja wyników Bydliński-Kałwa nie jest niczym unikalnym.W swoim długim narciarskim życiu obserwowałem kilka analogicznych,gdy dama lub dżentelmen pod pięćdziesiątkę,dawno po końcu kariery objeżdżali aktualnych kadrowiczów o połowę młodszych.Działo się to przy okazji Pucharu Kolejek Linowych na Kasprowym,jedynym forum gdzie się w Polsce spotykali weterani z aktualnymi zawodowcami,bo uczestnictwo w normalnych Mistrzostwach Polski Seniorów jest dla weterana bardziej skomplikowane.

Dotyczyło takich osób jak Barbara Grocholska-Kurkowiak,Wojciech Gajewski czy Małgorzata Tlałka.Sprzyjały temu miękkie warunki,większy talent plus doświadczenie plus czynny tryb życia skonfrontowany z posuchą talentów wśród aktualnych kadrowiczów,napędzanych motywacją rodziców,ich układami lub pieniędzmi,a to wszystko jednak nie wystarczało na starego mistrza...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zła passa chyba trwa,bo wczoraj w Szczyrbskim Plesie,w dobrej obsadzie/Vrablik,obaj Żampowie/ najlepszy z Polaków był pierwszoroczny junior,Szymon Bębenek,przed naszym olimpijczykiem...Jeśli raz go objeżdża jeden gość o 10 lat starszy i mało trenujący,drugi raz także o 10 lat młodszy junior-może wiek nie ma w sporcie żadnego znaczenia???

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na to spojrzał z innej perspektywy :) o Szymonie już pisałem w zeszłym roku, nawet wrzucałem filmiki z jego treningów, itd. Jak będę miał chwilę to odszukam, bo naprawdę warto się pochylić nad tą postacią :) jest to b młody chłopak, którego ktoś dość (przynajmniej takie odnoszę wrażenie) sensownie prowadzi. Mówi się o nim, że to największa nadzieja polskiego narciarstwa w tej chwili. Jeśli teraz objezdza Maćka, to rokowania są całkiem niezłe moim zdaniem. Pana Bydlińskiego już zostawmy, skupmy się na Szymonie. Tak poza wszystkim, popatrzcie na te inicjały: MB i SB :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiczek Michał, BIB 8 (tuż po Kristoffersenie startował) i po pierwszym był drugi ze stratą 0,34 sek.

Dominik Białobrzycki BIB 93 zajął finalnie 45 miejsce.

Jędrzej Jasiczek BIB 87 po pierwszym był 48, w drugim DNF...

Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale wynikowo to tragedia. Niemniej jednak pokazuje to, że nasi chłopcy mają potencjał. Dominik z 93 numerem wbił się na 45 - myślę, że to dobry rezultat.

Młody Jasiczek startując 81 numerów po Kristoffersenie stracił do niego 3 seki z jakimś okładem, to też nie jest tak źle. Zakładam, że gdyby ci dwaj jechali np. w drugiej grupie i podojeżdżali, to byśmy powiedzieli "dobry występ polaków". A tak jest bieda. Myślicie, że w czasie przejazdu naszych ta trasa wyglądała, jak lodowisko? Gładziuteńka tak, że można by na gołych tyłkach zjeżdżać? Mnie się wydaje, że nasi mieli tam naprawdę kawał cieżkiej roboty do zrobienia.

Ja na to patrzę w ten sposób. Jest dwóch chłopaków w tej chwili: Michał Jasiczek i Adam Chrapek. Są młodzi, ale już z doświadczeniem i to całkiem sporym. Zapłacili frycowe. Długo musieli się przedzierać, przebijać, rozpychać łokciami - łatwo im nie było.

W tej chwili wygląda to tak:

Michał: SL - 13,70 pkt, GS - 42,12, SG, DH, SC - nie ma co pisać, bo tego w ogóle nie jeździ i zajmuje pozycję miedzy 2149 a 3343 w światowym rankingu

Adam: SL - 35,53 pkt, GS - 29,18 pkt, SG - 47,05 pkt, DH - 75,13 pkt, SC - 64,48 pkt.

Adam rocznik 93, Michał rocznik 94, także obaj mogą jeszcze trochę pojeździć. Cały czas się rozwijają, robią progres i przy odpowiednim wsparciu mogliby jeszcze coś podziałać. Oczywiście nie zakładam świetlanej przyszłości, w której mogliby stawać regularnie na podium największych imprez, ale myślę, że jest realna szansa na to, żeby jakoś fajnie pojeździli w pucharach kontynentalnych czy trochę popunktowali w PŚ.

I w oparciu o nich można by budować kadrę. Wtedy byli by oni taką naturalną odskocznią dla tych młodych. Bo jeśli teraz chłopaki pozostaną dalej sami z tym wszystkim, to oni już nie zejdą poniżej tych punktów, które mają. To jest taki syndrom polskiego zawodnika - dochodzisz do poziomu 20-30 pkt i dupa zbita. Kończą ci się możliwości finansowe i stoisz w miejscu - 2, 3 czasem 4 sezony i kończysz karierę, bo to ostatni dzwonek na to, żeby się przebranżowić. A jeśli młodzi nie będą mieli wsparcia w postaci starszych kolegów w drużynie, to też będą musieli do wszystkiego dochodzić sami.

Dominik Białobrzycki - rocznik 95: w tej chwili w SL ma 41, 44 pkt

Jędrzej Jasiczek - rocznik 97: w tej chwili w SL ma 38,36 pkt

Szymon Bębenek - rocznik 98: w tej chwili w SL ma 49,83 pkt, a w GS 51,92 pkt - natomiast pamiętajmy, że 3 dni temu w Strbskim Plesie zjechał 34,83 pkt w GS dokładając m.in. Maćkowi Bydlińskiemu.

Zobaczcie, że gdyby tacy goście jak Chrapek i starszy Jasiczek pociągnęli młodych przez 2-3 lata, to nie dość, że sami by na tym zyskali, to jeszcze młodzi mieliby trampolinę. Ale zobaczymy co się w naszym małym cyrku podzieje :) Pewnie tylko Bębenek będzie otrzymywał wsparcie i to nie od PZN-u, bo zapewne usłyszy "Panie Bębenek, będą wyniki, będzie wsparcie", tylko od grupy Tauron. Zobaczymy, jak długo...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie róbmy z nas kalekiego narodu :smile:

Talenty w każdej dyscyplinie to u nas się rodzą , zresztą pewnie tak jak wszędzie indziej , w narciarstwie również . Jak zwykle problem tkwi w odpowiedniej selekcji , szkoleniu , finansach , organizacji , przejrzystości systemu , itd, itp . , a tu jest już niestety dramat:frustrating:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...