Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jedzenie na stoku


JC

Rekomendowane odpowiedzi

  • 7 months later...
Dnia ‎2016‎-‎03‎-‎15 o 11:07, Piotr_67 napisał:

Jak to Górole godajo dobry łoscypek nie jest zły :biggrin::wink:

P1010104.jpg

Tutaj żonka oczekuje na zgrilowanie łoscypka.Miejsce - Jurgów "restauracja" u Jyndrka na górze :smile:To tu jadłem chyba najlepsze oczywiście z czerwoną borówką - w końcu nazwisko zobowiązuje.PozdrawiamPS: Oczywiście mam na myśli grilowanego, bo najlepsze łoscypki jadłem z Bacówki przy drodze pod reglami pomiędzy Doliną Białego i Strążyską. Żętyca i bundz też tam są rewelacyjne. Dostępne (z wiadomych względów) tylko od wiosny do jesieni.

P1010104.jpg

 

Potwierdzam tego oscypka w Jurgowie! Tyle, że u mnie jest problem bo ja muszę wrzucić z 5-6 sztuk, żeby cos poczuć :)

Edytowane przez Slavko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się jeszcze coś: w Wierchomli mniej więcej w połowie trasy nr 1 jest knajpa. Obok knajpy jest zadaszenie, w którym jest minibar i palenisko, ławeczki i stoły drewniane. Można tam kupić m.in. kiełbasę surową (albo przynieść własną) i samemu upiec na ogniskiem (patyki są). Do tego pajda chleba ze smalcem, piwko, ewentualnie gorąca herbatka i więcej nie trzeba. Wieczorami jest to bardzo popularne miejsce :). Proste jedzenie ale mnie więcej nie trzeba.

Tak trochę bardziej oddalone od stoków: w drodze na Równicę w Ustroniu jest bardzo klimatyczne miejsce - Koliba pod Czarcim Kopytem. Świetnie wystrojona knajpa, oprócz tego pyszny żurek w chlebie. Swego czasu (jakieś 12-15 lat temu) jedno pomieszczenie było zrobione jak chata na wsi z XIX wieku - ściany i sufit przystrojone mnóstwem urządzeń i rzeczy stosowanych w tamtym okresie. Zamiast podłogi klepisko a na środku tylko ognisko, na którym można było upiec kupną lub swoją kiełbasę. Nad ogniskiem wisiał kocioł, w którym gotował się żur z ogromnymi skwarkami. Dostawało się gliniany kubek i chochlą nalewało się tego żuru.

Ostatni raz byłem tam jakieś 4 lata temu i tego kotła już nie ma...

Kilkaset metrów dalej (czyli w stronę szczytu Równicy) jest Zbójnicka Chata. Pomijając to, że również świetnie urządzona klimatyczna knajpa, to stamtąd pamiętam najbardziej naleśniki z dodatkami (jagody). więcej nie pamiętam bo mnie tam najbardziej interesowały śliwowice, miody i podobne trunki. A tego tam jest co niemiara! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Slavko napisał:

Kilkaset metrów dalej (czyli w stronę szczytu Równicy) jest Zbójnicka Chata. Pomijając to, że również świetnie urządzona klimatyczna knajpa, to stamtąd pamiętam najbardziej naleśniki z dodatkami (jagody). więcej nie pamiętam bo mnie tam najbardziej interesowały śliwowice, miody i podobne trunki. A tego tam jest co niemiara! 

Oprócz przyzwoitej 'gastronomii' miejsce bardzo widokowe.... od pogórza skoczowskiego przez Pasmo Czantorii do M. Fatry powyżej  przełęeczy Kubalonka....Zasieg zalezy tylko od pogody...

Podobnie z sąsiedniego tarasu- przy hotelu 'Dwór Skibówki' - pod samym szczytem Równicy

PozdrawiamM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Piotr_67 napisał:

 

Trzeba jednak uważać i mieć odpowiednio długi kij, bo inaczej buty się topią ;):D.

 

Pozdrawiam

He,he Piotrze przypomniało mi się(chyba lata 90) jak to jeszcze za czasów łorcyka na Nowej Osadzie jedliśmy kiełbaski pieczone na patyku

Tyle tylko że każdy chciał być jak najbliżej ogniska tak piżdziało xD

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piotr_67 napisał:

Tak jest super i nie ma porównania do wspomnianych kebabów.

Trzeba jednak uważać i mieć odpowiednio długi kij, bo inaczej buty się topią ;):D.

 

Pozdrawiam

Cześć

Ja mam gdzieś jeszcze kije do baletu. Chyba 145cm i solidne, nawet na parę kiełbas być mogą. Ostatecznie mogą być biegowe lepiej do wolnego bo dłuższe. ;)

Pozdrowienia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Prędzej doczekamy się świetnych wyciągów i naśnieżania, niż świetnego jedzenia na polskich stokach. Dostrzegam różnice w jedzeniu miedzy Alpami, a Polską, choć dla mnie wyżywienie na nartach to sprawa trzecioplanowa. Najważniejsze jest białe, reszta to tylko dodatki, mało dla mnie istotne. Ale z rodziną lubię pójść do dobrej restauracji na coś smacznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, JC napisał:

Mam nadzieję, że po inwestycjach w koleje na stokach staną restauracje w których będzie można tak zjeść jak we Włoszech

Już w tej chwili można w wielu polskich restauracjach świetnie zjeść znacznie lepiej niż we włoszech ,

tam długo czeka się na kelnera i zamówione danie, makarony podają twarde i niedogotowane

a na koniec próbują oszukać na rachunku doliczając za jakieś koperty, których wcale nie podali.

Wolę pozostać na krajowych stokach przy szybko podanych pierogach, żurkach, kwaśnicach, schabowych

a w Alpach to strata czasu siedzieć w knajpie, termosik i kanapeczka z polskiego chleba i szyneczki jest najlepszym rozwiązaniem.:)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh. ... coperto to pozycja za ogólnie biorąc -obsługę, nakrycie, miejsce przy stoliku. Zwykle jest w menu gdzies na koncu. Doliczana jest do rachunku i fiskalizowana. W dobrym tonie jest jeszcze servizio -to już poza kasa do kieszeni kelnera -na ile nam się spodoba. Taki tam klimat..... W PŁ opłata ta jest ukryta w cenie. Co lepsze?
Restauracja z 'coperto' to raczej aresski, na stoku to rzadkość, zwykle są tam bary samoobsługowe z kasa....



Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już w tej chwili można w wielu polskich restauracjach świetnie zjeść znacznie lepiej niż we włoszech


To bardzo proszę o podanie jednego miejsca, dosłownie jednego, na polskim stoku, gdzie smacznie zjem, nie dostanę jedzenia w plastiku, w jakości porównywalnej z tą na włoskich stokach.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



To bardzo proszę o podanie jednego miejsca, dosłownie jednego, na polskim stoku, gdzie smacznie zjem, nie dostanę jedzenia w plastiku, w jakości porównywalnej z tą na włoskich stokach.

A pastę, nie makaron, podaje się al dente, czyli lekko twardy, bo taki jest najlepszy

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, JC napisał:

To bardzo proszę o podanie jednego miejsca, dosłownie jednego, na polskim stoku, gdzie smacznie zjem, nie dostanę jedzenia w plastiku, w jakości porównywalnej z tą na włoskich stokach.

Marzanna w Zakopcu pod Nosalem

Puchaczówka  w Czarnej Górze

 

a ten włoski ryż z grzybkami to wygląda jak by ktoś już miał w żołądku i tylko pomidoreczkiem przystroili

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele, wiele lat temu, na stoku w Wierchomli był tylko szałas z ogniskiem. Samemu trzeba było dbać o ogień ( drewno było zgromadzone). Właśnie w tym szałasie odpoczywali i posilali się narciarze. Jadąc na stok braliśmy kiełbaskę, taką prawdziwą, nie zmieloną z psa razem z budą i słoniną knura, chlebek, musztardę i....powiedzmy piwko. Jak się to opiekło w ognisku, był to wspaniały posiłek. Atmosfery i smaku tamtych lat nie da się powtórzyć. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...