Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

W oparach minimalizmu. - skitury na lekko


Rekomendowane odpowiedzi

A tak a propo's wagi sprzętu - to jedno , a tzw. masa własna - to drugie:wink:

Skitury to na pewno nie jest aktywność dla osobników z dobrze rozbudowanym mięśniem piwnym :biggrin: .Dla mnie skitury to , poza całą resztą o której wspomnieli koledzy, bardzo fajny motywator żeby zacząć dbać o własną formę , bo na podejściu wszystko wychodzi :smile: .

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak a propo's wagi sprzętu - to jedno , a tzw. masa własna - to drugie:wink:

Skitury to na pewno nie jest aktywność dla osobników z dobrze rozbudowanym mięśniem piwnym :biggrin: .Dla mnie skitury to , poza całą resztą o której wspomnieli koledzy, bardzo fajny motywator żeby zacząć dbać o własną formę , bo na podejściu wszystko wychodzi :smile: .

To samo sobie pomyślałem,czytając ten wątek... :wink:

Jaki sens jest walczyć o każdy gram wagi sprzętu,kiedy sami nie dbamy o siebie? Taniej jest schudnąć,niż kupić lżejszy sprzęt,choć to chyba trudniejsze... :biggrin: Tak więc naparzam na rowerze,w ostatnie 4 dni ponad 300 km. Może to coś pomoże... :wink:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......Z drugiej strony coraz częściej oglądam filmy z wypraw skiturowych i to co można zauważyć to narty 80-100(może 110mm), z lekkimi wiązaniami TLT (na filmiku poniżej ATK). Buty różne ale raczej z segmentu 1200-1600g......

Tomek

Tak mi się wydaje , ze właśnie buty są tzw. "wąskim gardłem" , bo albo idziemy w kierunku wygody podchodzenia , czyli but lekki , a co za tym idzie skorupa mniej sztywna , albo bardziej nam zależy na komforcie zjazdu , więc tutaj buty cięższe , bardziej masywne , twardsze . Wydaje mi się , że ciężko jedno z drugim pogodzić , aczkolwiek producenci próbują . Ciekawym modelem łączącym obie opcje może być Dynafit Khion , ale słyszałem opinię , że na podejściu to nie to samo co np buty z serii TLT , co w sumie zrozumiałe . Jak zwykle więc coś za coś .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się wydaje , ze właśnie buty są tzw. "wąskim gardłem" , bo albo idziemy w kierunku wygody podchodzenia , czyli but lekki , a co za tym idzie skorupa mniej sztywna , albo bardziej nam zależy na komforcie zjazdu , więc tutaj buty cięższe , bardziej masywne , twardsze . Wydaje mi się , że ciężko jedno z drugim pogodzić , aczkolwiek producenci próbują . Ciekawym modelem łączącym obie opcje może być Dynafit Khion , ale słyszałem opinię , że na podejściu to nie to samo co np buty z serii TLT , co w sumie zrozumiałe . Jak zwykle więc coś za coś .....

Ciągle mówimy o wadze,komforcie podchodzenia czy zjazdu,a ja się pytam jak z bezpieczeństwem? Dla mnie to podstawowe kryterium. Czy bardzo lekki but nie będzie za mało sztywny w przypadku wywrotki? Czy takie lekkie wiązanie zadziała właściwie,kiedy wykręci nam nogę? Tutaj raczej nie pójdę na kompromis,bo wiem jakie są skutki skręcenia nogi w kolanie,odczuwam je do dziś. Tak pytam,bo się nie znam. :rolleyes::

PS.Zważyłem swoje Armady - 6,9 kg! :eek:

Edytowane przez johnny_narciarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo sobie pomyślałem,czytając ten wątek... :wink:

Jaki sens jest walczyć o każdy gram wagi sprzętu,kiedy sami nie dbamy o siebie? Taniej jest schudnąć,niż kupić lżejszy sprzęt,choć to chyba trudniejsze... :biggrin: Tak więc naparzam na rowerze,w ostatnie 4 dni ponad 300 km. Może to coś pomoże... :wink:

To prawda, dodatkowy balast jest łatwiej zrzucić niż odchudzać sprzęt o kilkaset gram :P. Ale Maciek Ty z tym nie masz problemu :) zresztą jak cały sezon na rowerze trzaskasz tripy po 70-100km :). Wbrew pozorom to widać później choćby na takim Międzybrodziu... co z tego, że szedłem ciut z przodu, jak Ty miałeś 2x cięższy sprzęt :). W przypadku takiej samej % do masy ciała, na pewno byłbyś z przodu... masz lepszą kondycję! :)

Tak mi się wydaje , ze właśnie buty są tzw. "wąskim gardłem" , bo albo idziemy w kierunku wygody podchodzenia , czyli but lekki , a co za tym idzie skorupa mniej sztywna , albo bardziej nam zależy na komforcie zjazdu , więc tutaj buty cięższe , bardziej masywne , twardsze . Wydaje mi się , że ciężko jedno z drugim pogodzić , aczkolwiek producenci próbują . Ciekawym modelem łączącym obie opcje może być Dynafit Khion , ale słyszałem opinię , że na podejściu to nie to samo co np buty z serii TLT , co w sumie zrozumiałe . Jak zwykle więc coś za coś .....

Też czytałem sporo dobrych opinii o Dynafit Khion, 210g cięższy od TLT6 CR, niby dużo, ale tutaj mamy 4klamry + BOA. Jest to chyba najlżejszy but freetourowy/freeridowy z 4 klamrami i insertami TLT. Innym podobnym butem jest Scarpa Maestrale RS, ale dużo mniejsza ruchomość w kostce.

Ciągle mówimy o wadze,komforcie podchodzenia czy zjazdu,a ja się pytam jak z bezpieczeństwem? Dla mnie to podstawowe kryterium. Czy bardzo lekki but nie będzie za mało sztywny w przypadku wywrotki? Czy takie lekkie wiązanie zadziała właściwie,kiedy wykręci nam nogę? Tutaj raczej nie pójdę na kompromis,bo wiem jakie są skutki skręcenia nogi w kolanie,odczuwam je do dziś. Tak pytam,bo się nie znam. :rolleyes::

PS.Zważyłem swoje Armady - 6,9 kg! :eek:

Maciek, miałem kilkanaście gleb w butach Dynafit TLT6 + wiązania TLT Dynafit Speed Turn, jak i jeszcze więcej gleb w zjazdówkach. Szczerze nie zauważyłem różnicy, tu i tu wypinało, czasami (bardzo rzadko) nie wypięło, ale domyślam się, że miało nie wypiąć :P bo nigdy nie poczułem, żadnego bólu w kolanie/nodze. Wiązania Dynafita te lżejsze mają regulowaną siłę wypięcia z tyłu (ja mam ustawione na 5 przy 61kg), przód nie posiada regulacji wypięcia więc nie do końca wiadomo z jaką siła wypina, natomiast można to wzmocnić poprzez zaciągnięcie przodów (jak do podchodzenia), przeważnie są 3 główne pozycje mimo, że regulacja jest dosyć płynna. Osobiście nie zaciągam, chybaże jest trudny zjazd (twardy żleb), są jakieś kalafiory, lub bardzo dużo nie równości gdzie wjechanie do rynny i wygięcie narty w łuk może spowodować wypięcie. Ewentualnie jeżeli upadek/wypięcie narty powoduje większe konsekwencje niż nie wypięcie wtedy też można zaciągnąć :P. Pomimo zaciągnięcia i tak może Ci wypiąć przy dużej sile, np. ja kilka razy na podejściu (zaciągnięty przód) i uderzaniu nartą w śnieg (przyklejona buła śniegu do foki), doprowadziłem do wypięcia narty pomimo, że nie poczułem żadnej! siły działającej na kolano/nogę. Dlatego nie widzę przeciwwskazań jak i negatywnego podchodzenia do wiązań TLT. Znam osobiście tylko jeden przypadek lekkiego urazu przy jeździe z wiązaniami TLT. Zjeżdżaliśmy z kolegą na Salatynie, najechał na kamień/grude lodu, jedną nartę mu wypięło drugą nie, narta poleciała na sam dół 300m niżej (miała skistopery), kolega nie był w stanie kontynuować kolejnych zjazdów i powoli zjechał do auta. Miał ustawione wiązania na 7-8, mówi, że to nie była wina wiązań tylko jego, wiązania przestawił teraz na 6-7 i dalej w nich jeździ. Był to lekki uraz i nie ma po nim śladu :). Skoro coraz więcej freerajderów przesiada się na TLT (patrz wyżej i załączone filmiki :P) to jednak o czymś to świadczy, znajomy ma moje wiązania (Speed Turn) do nart 115mm pod butem :). Obecnie chyba najbezpieczniejsze wiązania do Marker Kingpin (ciężkie) i Diamir Vipec (MarioJ je ma), są jeszcze ATK Raider też warte rozważenia (chyba najlżejsze? z tych freetour).

7kg za narty + wiązania? dolicz foki + buty zjazdowe i pewnie całość wychodzi 12,5-13kg? :-)

A teraz kupujesz narty 95-100mm (np. Atomic Automatic 102mm 180cm 1850g) 3,7kg + wiązania Diamir Vipec 1kg + foka Colltex 400g + Buty freetour 4klamry Dynafit Kihon 3kg = 8,1kg (jak dobrze poszukasz to znajdziesz nartę o szer. 95mm z wagą 1500g to sprzęt wychodzi wtedy 7,4kg) na pewno z 4kg mniej... to jest 2kg na nogę! :-). To teraz załóż sobie odważniki 2kg i przejdź 20km i 1500mH :D - dawaj 2x na Skrzyczne :-D. Szczerze jak zakładam na wiosnę w Tatry swoje buty zimowe ważące 700g/szt, a na drugi dzień idę pobiegać w pobliżu domu w butach Salomona 280g/szt to czuję się jak piórko! a to tylko 420g różnicy! gdzie tam do 2kg :P

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez MajorSki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek,dzięki za obszerną odpowiedź. :applause:

Pozostaje zacząć szukać lekkiego sprzętu,bo faktycznie dźwigam zbyt wiele.Tylko kompletowanie całego sprzętu od nowa to straszne koszta... Oczywiście,będę szukał co się da z drugiej ręki,no ale choć buty wolałbym kupić nowe. :)

Myślałem też jakiś typowy skitourowy plecak kupić.Coś możecie polecić? Póki co myślę jedynie o jednodniowych wypadach,ewentualnie weekendowych.Żeby tak jeszcze żonę namówić... Jak jej powiedziałem,że dziewczyny też chodzą na toury,to poleciała wiązanka... :eek:

PS.Co do kondycji to trudno powiedzieć,bo ostatnio kilka kilogramów przybrałem,mimo regularnych treningów... :wink:

Edytowane przez johnny_narciarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.Zważyłem swoje Armady - 6,9 kg! :eek:

Hehe moje 7,2 a wydają się takie lekkie, dopiero jak się weźmie sprzęt kolegi to czuć tę wagę. Na tą chwilę narty+ buty+ foki=12kg i moje założenie jest zejść do max 8kg, moja waga 90kg założenie jest zejść minimum do 85kg chciałbym do 80kg przy 190cm więc myślę że to będzie dobra waga. Prosto licząc bez wydawania kasy mogę zaoszczędzić 10kg, na sprzęcie powinno udać się 5kg przy nie kosmicznych wydatkach. Zostanie jeszcze kilka rzeczy ale to już ma mniejszy priorytet.

Pozdrawiam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem też jakiś typowy skitourowy plecak kupić.Coś możecie polecić?

Ja mam Osprey Kode 42, ale tobie polecam kode 32 lub mniejszy sam mam zamiar jeszcze jeden kupić na krótsze wypady, a plecak jest rewelacyjny jak dla mnie, dobre rozwiązania i bez problemu nadaje się do innego rodzaju turystyki.

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deutery z serii Guide ( różne pojemności ) też są niczego sobie . Ja mam Arvę 38 - całkiem fajny plecak skiturowy , ale już jej nie produkują .

Generalnie sprzęt skiturowy to studnia bez dna , czeka cię więc Johnny , niestety , sporo wydatków , ale przynajmniej na karnety (teoretycznie ) później się nie wydaje :smile:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do tematu to ciekaw jestem czy dojdziemy do innych wniosków niż te o których się dyskutuje od kilku lat na forach skiturowych... że takim uniwersalnym sprzętem (gdyby ktoś chciał mieć jeden zestaw), jest narta ok -10cm do + 5cm wzrost, 80-85mm (w dobie lekkich nart z carbonem chyba to się trochę poszerzyło nawet w kierunku od 80mm do 90-95mm), wiązania TLT i buty w granicach 1200-1600g/szt. Wszystko w zależności od priorytetów, wagi i techniki narciarza. Oczywiście w kategorii sprzętu narciarskiego, bo reszta sprzętu cały czas się zmienia i sam plecak można sporo odchudzić :)

Pozdrawiam

Tomek

Z butami to ja bym przesunal trochę ten zakres na 1000-1600. Ja mam buty Atomica które ważą 1050g, mają niską cholewkę (znacznie niższą niż zjazdowe). Na razie nie doszedłem do granicy ich możliwości, tzn ich niezbyt wysoka twardość nie przeszkadza mi w jeździe off piste.

Generalnie model sprzętu wg mnie nie ma tak wielkiego znaczenia. Liczy się oczywiście waga, o której w tym wątku tak dużo piszemy, i liczy się geometria, rozmiar. Ale w następnej kolejności liczy się umiejętność. A to czy to będzie Atomic, Dynafit czy Fischer, ma drugorzędne znaczenie.

Jeśli chodzi o but, to najważniejsze jest dopasowanie do stopy, brak luzów (które powodują obtarcia).

Mario

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek,dzięki za obszerną odpowiedź. :applause:

Pozostaje zacząć szukać lekkiego sprzętu,bo faktycznie dźwigam zbyt wiele.Tylko kompletowanie całego sprzętu od nowa to straszne koszta... Oczywiście,będę szukał co się da z drugiej ręki,no ale choć buty wolałbym kupić nowe. :)

Myślałem też jakiś typowy skitourowy plecak kupić.Coś możecie polecić? Póki co myślę jedynie o jednodniowych wypadach,ewentualnie weekendowych.Żeby tak jeszcze żonę namówić... Jak jej powiedziałem,że dziewczyny też chodzą na toury,to poleciała wiązanka... :eek:

PS.Co do kondycji to trudno powiedzieć,bo ostatnio kilka kilogramów przybrałem,mimo regularnych treningów... :wink:

Wiesz, sam przechodziłem drogę zakupu sprzętu skiturowego taniego (narty + wiązania szynowe) i jest to świetna opcja aby zacząć (zresztą teraz kolega forumowy Dany to kontynuuje :D i mam nadzieję, że za jakiś czas przekaże sprzęt dalej :P). Ale jak już się człowiek w to wkręci to warto trochę kasy wyrzucić na sprzęt wyższej klasy (bardziej dopasowany i lżejszy), bo jednak trochę czasu w nim spędzamy, a dodatkowo wykonujemy setki tysięcy ruchów, gdzie najmniejsze niedopasowanie może doprowadzić do szału :P i zepsuć całą turę. A co tutaj dużo mówić wydać 1200-1500zł za buty, wiązania nowe to koszt 750-1250zł, no i narty pewnie z 1100-1500zł i foki 350zł, to są ceny za sprzęt nowy na dobrych promocjach. Jak podliczymy to wychodzi 3400-4600zł sporo... ale wiesz... wrażenia bezcenne! bardzo fajnie być w pewnych miejscach i przeżyć przygodę, którą można później opisać w relacji, a inni z poziomu fotela :P mogą przeczytać i sobie pomyślą, ale za******e! szkoda, że mnie tam nie ma! :)

Co do plecaka to jeżeli to mają być 1dniowe tury to 20-25l, weekendowe ok 30-35l, tydzień w schroniskach 30-45l w zależności od tego jak sprytnie się pakujesz :P

Dużo osób chwali Deutera oraz Osprey, możesz też pomyśleć o Arvie i nawet podjechać do skialpshopu do Mirka ma teraz wyprzedaże:

http://www.skialpshop.cz/pl/plecaki/

Ewentualnie Decathlon, ja osobiście mam Alpinism 32l, ale używam go również do trekkingu latem i wspinaczki (jest z poliamidu bardzo trwały do ciorania)

https://www.decathlon.pl/plecak-32-l-alpinism-czarno-czerwony-id_8170103.html

znajomy ma taki model

http://www.decathlon.pl/plecak-bny-ski-tour-20-l-id_8347300.html

Kiedyś widziałem je na wyprzedaży po 79zł (ma kilka fajnych patentów), widziałem też ten model:

http://www.decathlon.pl/plecak-do-narciarstwa-skitourowego-bny-32l-id_8317723.html

chyba za 99zł

Ciekawie wyglądaja też ten model:

http://www.decathlon.pl/plecak-alpinistyczny-33-litry-id_8360594.html

Ale musiałbyś poszukać jakiejś wyprzedaży, ewentualnie raz widziałem wyprzedaż ciekawych plecaków ultralight simond alpinism 22l ważący 550g za chyba 59zł

Fajnym patentem do skiturów jest skośny montaż nart (szczególnie jak możesz to zrobić bez ściągania plecaka - ma to model BNY 22l), oraz boczna kieszonka w plecaku odpinana na rzep (dzięki czemu możesz szybko się dostać do harszli, raków itp).

Ewentualnie z droższych opcji to szukaj plecaków Dynafita, albo Salewy chyba TOPRowcy używają modelu Randonnee

Z butami to ja bym przesunal trochę ten zakres na 1000-1600. Ja mam buty Atomica które ważą 1050g, mają niską cholewkę (znacznie niższą niż zjazdowe). Na razie nie doszedłem do granicy ich możliwości, tzn ich niezbyt wysoka twardość nie przeszkadza mi w jeździe off piste.

Generalnie model sprzętu wg mnie nie ma tak wielkiego znaczenia. Liczy się oczywiście waga, o której w tym wątku tak dużo piszemy, i liczy się geometria, rozmiar. Ale w następnej kolejności liczy się umiejętność. A to czy to będzie Atomic, Dynafit czy Fischer, ma drugorzędne znaczenie.

Jeśli chodzi o but, to najważniejsze jest dopasowanie do stopy, brak luzów (które powodują obtarcia).

Mario

To prawda, Atomic z modelem Backland obniżył wagę butów z "językiem" do 1050g :). Osoby lżejsze (60-70kg) być może mogą wziąć pod uwagę model Dynafit PDG ważący 850g, ale osobiście nie miałem tego modelu w rękach więc ciężko się wypowiedzieć :)

Pozdrawiam

Tomek

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki czytam, czytam ten wątek i szczerze mówiąc, to jestem nieco przerażony.

Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że skitury, sprzęt do turowania ma tak duże znaczenie i jest tak drogi.

Dla laika, który chciałby spróbować... i gdyby mu się to spodobało - koszty, tak jak dla mnie (dwie osoby unartowione w domu) - są masakryczne.

Pewnie napiszecie, że można kupić używany sprzęt, tańszy itd...

...wiem, czy się to skończy w moim przypadku - zarażeniem na maxa i bankructwem.

Chyba na razie dam sobie spokój z wybiegami myślowymi w tym kierunku.

Pozostanę na trasach...

... poza nimi będę w górach w sezonie letnim. Bez śniegu jest w nich równie pięknie (tak się pocieszam) :sorrow:

Super wątek - dzięki Chłopaki za uświadomienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aklim, mam prośbę, napisz trochę o swoich doświadczeniach na nartach 100mm....

Na wstępie zaznaczę , że nie mam jeszcze jakiegoś większego skiturowego doświadczenia - dopiero drugi sezon tak na poważniej zająłem się tym pięknym rodzajem aktywności narciarskiej , ale coś tam już wiem więcej , czy też mam już jakieś doświadczenia i przemyślenia . Jeszcze jedna uwaga : w zeszłym sezonie używałem zestawu Line Influence 186cm/105mm + marker baron ( teraz ma je Nurek :) ), a w tym Atomic Access 191cm/100mm + G3 Onyx , więc jak na razie foczę tylko na stosunkowo długich i szerokich nartach . Generalnie moje tury to jednodniowe wyjścia , gdzie średnio to ok. 5-10km podejścia + mniej więcej drugie tyle zjazdu przy zrobionym przewyższeniu 1000-1200m . Moje odczucia przy używaniu nart dłuższych i szerszych :

podchodzenie w terenie płaskim i niezbyt stromym ( bez konieczności robienia zakosów) jak na nartach krótkich i wąskich , jedynie trochę więcej ważą , więc pewnie po paru kilometrach mimo wszystko ciut człowiek bardziej się zmęczy . W głębszym i świeżym śniegu , jak trzeba zakładać ślad , większa wyporność powoduje , że mniej się zapadam , czyli w tym przypadku chyba nawet podchodzi się lepiej niż na nartach "małych" . Kolejny pozytywy większej szerokości/wyporności- przy dobrym warunku śniegowym ( powder day lub fajny firn ) daje komfort i frajdę ze zjazdu .Również jak lodoszreń łamliwa to trochę łatwiej nimi manewrować ( z przodu rocker i dosyć szerokie dzioby ) niż jakbym miał krótsze i węższe narty -tak mi się przynajmniej wydaje . Co do minusów :

- przy robieniu zakosów są dosyć ciężkie/trudne i mało poręczne przy nawrotach (wtajemniczeni wiedzą jak się wtedy trzeba na stromym nagimnastykować )

- jak idziesz zakosem po założonym śladzie , który jest zrobiony wąską nartą , a śnieg jest taki "ujeżdżający" lub jest bardzo twardo , to narta zewnętrzna lubi "uciekać" na dół przez co dużo bardziej obciążasz nartę wewnętrzną (dostokową ) więc ta noga bardziej się męczy

- kiedy musimy przypiąć narty do plecaka , bo trzeba podejść z buta (czasem "kilka" km ) , to wiadomo , że trochę więcej niesiemy na plecach w stosunku do nart "małych" ,a jak wieje , to na dodatek szersze narty działają jak żagiel i człowiekiem czasem nieźle buja :)

- jak warun twardy i np jakiś wąski żleb , to długa i szeroka narta jest mniej poręczna/manewrowna w stosunku do krótszej i węższej ( ale to może braki w technice własnej :) ).

To tak w skrócie wygląda z mojej perspektywy . Generalnie , wg mnie optymalny warun do turowania na szerokich nartach to może 20-30% wyjść całego sezonu ( ten to w ogóle lipa ) , więc większość tur można robić na lżejszym zestawie , bo po co się męczyć , jak nie dane jest nam wykorzystać zalet szerszych nart . Dlatego też na przyszły sezon chcę jeszcze skompletować zestaw w wersji ligt :) , żeby mieć do wyboru różne opcje sprzętu w zależności od tego jaka zima będzie za oknem .

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, to jest kolejne potwierdzenie do uniwersalności narty 80-85 :smile:

Czyli jeden zestaw skiturowy: większość wybierze nartę lekką o szerokości 80-90mm, niektórzy wybiorą 70-75mm :smile:

Jeśli ma się środki na dwa zestawy, dopiero wówczas ma sens zestaw o większej szerokości jako drugi.

Taka opinia powinna też pomóc osobom które się zastanawiają.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki czytam, czytam ten wątek i szczerze mówiąc, to jestem nieco przerażony.

Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że skitury, sprzęt do turowania ma tak duże znaczenie i jest tak drogi.

Dla laika, który chciałby spróbować... i gdyby mu się to spodobało - koszty, tak jak dla mnie (dwie osoby unartowione w domu) - są masakryczne.

Pewnie napiszecie, że można kupić używany sprzęt, tańszy itd...

...wiem, czy się to skończy w moim przypadku - zarażeniem na maxa i bankructwem.

Chyba na razie dam sobie spokój z wybiegami myślowymi w tym kierunku.

Pozostanę na trasach...

... poza nimi będę w górach w sezonie letnim. Bez śniegu jest w nich równie pięknie (tak się pocieszam) :sorrow:

Super wątek - dzięki Chłopaki za uświadomienie.

Marboru, koszty sprzętu skiturowego najlepiej zestawić z heliskiing lub catskiing :smile:

Ze cenę jednego wypasionego wyjazdu frirajdowego masz wypasiony sprzęt skiturowy.

Jeśli chodzi o same wyjazdy, w zestawieniu ze zjazdówkami w Alpach skitury wcale nie są tanie, schroniska alpejskie są prawie tak drogie jak karnety alpejskie. Tanie skitury to nasze górki typu Karkonosze czy Beskidy, schroniska w Tatrach PL, Słowacja już jest trochę droższa ale nadal tańsza niż Alpy.

Dla osób które jednak chcą się zarazić, podpowiadam gdzie można kupić sprzęt używany.

Na fejsie są dwie giełdy :

https://www.facebook.com/groups/gieldasprzetuskiturowego/

https://www.facebook.com/groups/gieldasprzetufreeski/

Jest też specjalistyczne forum skiturowe, gdzie są ogłoszenia Kupno/Sprzedaż

https://skitury.fora.pl/

Zdarzają się np. takie używane zestawy: Volkl 80mm + Dynafit Vertical + foki + harszle = 1600zł

Albo zestaw szerszy nieużywany: Atomic Drifter 95mm 173cm + Diamir Vipec = 2150 (wisi na olx)

Zdarzają się buty nieużywane (z poprzednich sezonów), albo używane bardzo mało (okazały się np. za duże).

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa kompletowania sprzętu skiturowego jest dużo bardziej skomplikowana i niestety bardziej kosztowna od tego powiedzmy "alpejskiego" , gdzie kupisz dobre narty , z reguły w secie z wiązaniami , + dobre buty i w zasadzie po sprawie . W skiturach to w tym momencie dopiero zaczyna się zabawa:smile: . Bo do nart potrzebne foki , harszle ,potem specjalistyczne kijki , plecak , ubiór , a jak podchodzimy do tematu bardziej ambitnie , raki , czekan , kask , itp , tak że koszyk rośnie ..... . Najlepiej kupować stopniowo i szukać okazji , wtedy za jednym razem nie wydamy fortuny ( chociaż kto bogatemu zabroni ) a można tez sporo zaoszczędzić .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz, aż tak źle to nie ma :P może my popadamy trochę w skrajność, ponieważ mówimy już o skiturach jak ktoś się wkręcił na maksa... a wtedy koszty się tak nie liczą :D. Dla początkującego, aby zacząć nie potrzeba za wiele! nikt nie broni wyjechać poza trasę przy stoku :) czy podejść 500m z nartami na barkach lub przy plecaku! Na typowe wiosenne firny i tak większość czasu idziesz z buta! chcesz zjechać w kwietniu/maju z Rysów lub Koziego Wierchu? idziesz z nartami przy plecaku :) więc jeżeli tylko ktoś chce przeżyć przygodę to nie potrzeba sprzętu za 10tyś zł :P. Zresztą starzy wyjadacze z lat 70-80' pewnie się smieją jak czytają wątek o minimalizmie, gdy oni zasuwali wszędzie z buta i nartami przy plecakach (pewnie sporo jest takich osób tutaj na forum), a takie osoby jak Zaruski, Oppenheim, Barabasz, Marusarz i inni się w grobie przewracają ze śmiechu :)

Tak jak pisałem już do Maćka... jeżeli tylko masz żyłkę podróżnika, odkrywcy, kochasz góry i lubisz przygodę to nie rezygnuj z tego! szkoda tracić czas i życie, aby obudzić się w wieku 60-70lat i stwierdzić "dlaczego ja tego nie zrobiłem wcześniej" :). Jeżeli mówimy o o sprzęcie mimo wszystko nowym to MarioJ zwrócił uwagę gdzie warto szukać :). Od siebie dodam, że dla żony udało mi się kupić nowy sprzęt w bardzo dobrej cenie:

- Narty Fischer 75mm 500zł

- Wiązania Dynafit Speed Turn z montażem 750zł

- Buty Dynafit TLT5 900zł

- foki 199zł

Całość 2350zł za nowy sprzęt!

Oczywiście narty+wiązania+foki można kupować używane i tak jak ostatnio Kamil trafił zestaw za 600zł(?), ale buty mimo wszystko polecam szukać nieużywane :).

Co do porównywania, że kupujesz raz sprzęt, ale nie tracisz na karnety to chyba nie ma sensu w ten sposób myśleć :). Znam osoby, które weszły w skitury i jeżdżą dalej na zjazdówkach, są osoby co porzucają zjazdówki, ale w sumie nie znam nikogo kto wszedł mocno w skitury i je porzucił na rzecz zjazdówek :P. W sumie to w skitury wchodzi się z 3 dziedzin: turystyka, wspinanie, narciarstwo :). Co do turystyki to u nas w górach tego nie widać, ale jak już napisałem w innym wątku na ostatnim wyjeździe alpejskim w ciągu 7dni i odwiedzin 4 schronisk na kilkadziesiąt może sto kilka osób nie spotkaliśmy nikogo pieszego! tylko osoby na nartach :)

Sam w sezonie 15/16 mam karnet całosezonowy na TMR, a na wyjeździe alpejskim po 7dniach skiturowania, poszliśmy 8dnia pojeździć do Zell am Ziller i trzeba było wyrzucić 49e :)

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez MajorSki
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz, aż tak źle to nie ma :P może my popadamy trochę w skrajność, ponieważ mówimy już o skiturach jak ktoś się wkręcił na maksa... a wtedy koszty się tak nie liczą :D. Dla początkującego, aby zacząć nie potrzeba za wiele! nikt nie broni wyjechać poza trasę przy stoku :) czy podejść 500m z nartami na barkach lub przy plecaku! Na typowe wiosenne firny i tak większość czasu idziesz z buta! chcesz zjechać w kwietniu/maju z Rysów lub Koziego Wierchu? idziesz z nartami przy plecaku :) więc jeżeli tylko ktoś chce przeżyć przygodę to nie potrzeba sprzętu za 10tyś zł :P. Zresztą starzy wyjadacze z lat 70-80' pewnie się smieją jak czytają wątek o minimalizmie, gdy oni zasuwali wszędzie z buta i nartami przy plecakach (pewnie sporo jest takich osób tutaj na forum), a takie osoby jak Zaruski, Oppenheim, Barabasz, Marusarz i inni się w grobie przewracają ze śmiechu :)

Generalnie dobrze że przedstawiłeś drugą stronę medalu :smile:

Ale myślę że Zaruski jest dumny z obecnego pokolenia, które znów uprawia i krzewi turystykę narciarską.

To jest jednak tak że właśnie lekkość sprzętu, jego zaawansowanie, dostępność powoduje tak szeroki zwrot ludzi do tej formy uprawiania narciarstwa :smile: Tak jak kiedyś rewolucja wyciągowa spowodowała koncentrację ludzi na trasach, tak teraz rewolucja sprzętu tlt i lekkich nart przyczynia się do wzrostu popularności foczenia i wielkiego renesansu narciarstwa bez wyciągów. W Alpach jest ogromny wzrost sprzedaży nowego sprzętu i to jest z pewnością związane z tymi cechami.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie dobrze że przedstawiłeś drugą stronę medalu :smile:Ale myślę że Zaruski jest dumny z obecnego pokolenia, które znów uprawia i krzewi turystykę narciarską.To jest jednak tak że właśnie lekkość sprzętu, jego zaawansowanie, dostępność powoduje tak szeroki zwrot ludzi do tej formy uprawiania narciarstwa :smile: Tak jak kiedyś rewolucja wyciągowa spowodowała koncentrację ludzi na trasach, tak teraz rewolucja sprzętu tlt i lekkich nart przyczynia się do wzrostu popularności foczenia i wielkiego renesansu narciarstwa bez wyciągów. W Alpach jest ogromny wzrost sprzedaży nowego sprzętu i to jest z pewnością związane z tymi cechami.
Ten wzrost popularności bym upatrywał raczej w zmianie mentalności - po prostu ludzie dowiedzieli się, że jest to możliwe - internet zrobił tutaj dużo dobrego. Oczywiście też idzie za tym przemysł i marketing i tworzy się sprzężenie. Ale jednak podstawowe chyba jest - skoro Kowalski to może to robić to i ja spróbuję. Pojawił się tutaj wątek kasy i to jest też troszkę wtórne choć oczywiście niecałkowicie. Podam przykład - parę lat temu groziło mi totalne tąpnięcie w moich dochodach i pomijając próbę rozwiązania samego tego problemu postanowiłem, że w nartach zmieni się o tyle, że przejdę na tury w Karkonoszach z bochenkiem chleba w plecaku (jak to kiedyś chodziłem) i kombinowanymi noclegami. Jeszcze tańsze są biegówki i to też brałem pod uwagę. Czyli jeśli jest wola aktywności górskiej to zawsze jest jakaś lowcostowa alternatywa. Ale jeśli nie ma nawet jednej zbędnej złotówki to nawet się nie dojedzie w góry. Podobnie jest z czasem - jeśli 100% poświęcamy na przeżycie i dom to może nie być miejsca na narty. Jednak większość mieści się w środku stawki - ma jakieś zasoby i czas i może to wymienić na przykład na te narty o jakich tu rozmawiamy. Kwestia priorytetów. U mnie to zresztą śmiesznie zadziałało - ponieważ uznałem, że narty (i rower) to podstawa mojego zdrowia psychicznego i priorytet, którym podporządkowałem pracę to okazało się, że jestem zmuszony zdecydowanie efektywniej zarabiać. Skutek jest taki, że dochody mi rosną a nie maleją bo cały czas zastanawiam się jak tu wygospodarować i czas i kasę.A teraz chciałbym na chwilę wrócić do "poradnikowego" charakteru wątku gdzie zakładam mamy się wymieniać różnymi pomysłami przydatnymi na turach. Od dosłownie dwóch lat szukałem lekkich łapawic. Mam nadzieję, że KTOŚ zmierzy się z tematem jak ubierać się na tury i wtedy okaże się, że to rzecz niezbędna w każdym skiturowym plecaku. Tyle tylko, że oczywiście powinny to być rękawice bez ociepliny i nieprzemakalne - zakładane jako kolejna ostatnia warstwa na wszystkie poprzednie. Oczywiście w sprzedaży takowe też (choć ze sporym trudem) były.

amiv4829_mountain3l_mitt_0247.jpg

Cena jednak w granicach 250-300 zł wydawała mi się cokolwiek wygórowana, szczególnie, że to znów "plecakowy" gadżet. Po długich poszukiwaniach jakimś cudem trafiłem na taki produkt w cenie 18 zł. Sprzedawca twierdzi, że to goretex, możliwości weryfikacji nie mam, ale szczerze mówiąc bez znaczenia, bo działa.

REKAWICE GORETEX DPM.jpg

Ponieważ szanse namierzenie tego przez wyszukiwarkę są minimalne to podam adres sklepuhttp://art-fox.pl/odziez-wojskowa-rekawice-c-3_167.htmlSporo rzeczy do skiturów kupiłem w tym militarnym segmencie - ceny są dużo niższe jak przy wyspecjalizowanych sklepach outdoorowych a jakość produktów porównywalna.pozdroWiesiek

amiv4829_mountain3l_mitt_0247.jpg.b66f7f0941096b2ad2b00bf81e6d5cf0.jpg

57da84f92cfc7_REKAWICEGORETEXDPM.jpg.c91acfd40a5679709a15dd7211389140.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wracając do mojego pytania o raki :smile:

po licznych przemyśleniach i wsłuchaniu się w głos kolegów , stwierdziłem , że kupuję lekkie raki ALU . W oko wpadły mi CAMP XLC 390 ( waga 390g ) . Podana waga jest bez tzw. antysnow-ów . Można je dokupić , ale to wydatek ok. 80 zł + dodatkowe kilka gramów . Moje pytanie , czy warto/trzeba kupić te oryginalne wkładki , czy też można je zastąpić czymś innym - ktoś tu wspomniał , że niektórzy załatwiają to jakąś taśmą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powertape, ewentualnie guma po balonie z piłki do siatkówki/nożnej :). Inna sprawa to taka, że w rakach się chodzi rzadko, trzeba uważać szczególnie na mokry śnieg. Patentem jest chodzenie z nawykiem uderzenia czekanem o bok raka, aby śnieg odpadł. Widać to m.in. na filmiku w 6:48min., tylko trzeba być systematycznym i mieć nawyk w chodzeniu z rakami bez antisnowów uderzyć co te 10-20 kroków. Myślę, że jak ktoś nauczy się takiego rytmu to nie sprawi problemów. Ten sam problem mają wspinacze z rakami technicznymi do wspinania, często tam też nie ma antisnowów, a jakoś trzeba wrócić z drogi wspinaczkowej.

[video=youtube;X59LVeWRip8]

Pozdrawiam

Tomek

p.s. aklim co do zakupów to wstrzymaj się do lipca, aż pojawi się Petzl Leopard LLF. Zobaczymy cenę, a jest szansa, że będzie tańszy niż CAMP 390, a jest lżejszy i mniej miejsca zajmuje.

Edytowane przez MajorSki
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wracając do mojego pytania o raki :smile:

po licznych przemyśleniach i wsłuchaniu się w głos kolegów , stwierdziłem , że kupuję lekkie raki ALU . W oko wpadły mi CAMP XLC 390 ( waga 390g ) . Podana waga jest bez tzw. antysnow-ów . Można je dokupić , ale to wydatek ok. 80 zł + dodatkowe kilka gramów . Moje pytanie , czy warto/trzeba kupić te oryginalne wkładki , czy też można je zastąpić czymś innym - ktoś tu wspomniał , że niektórzy załatwiają to jakąś taśmą .

Zrobiłem sobie "antysnow" ze czarnej zbrojonej taśmy (jak nie zapomnę to zrobię fotę). Minuta roboty, taśma zużyta za dwa złote i działa już któryś rok. Ważne, że waży dużo mniej od tych gum.

Pozdro

Wiesiek

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby nie zgineło wrzucam do tego wątku bo tyczy się to skiturów :P ->

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/21511-Vysok%E9-Tatry-Haute-Route!?p=239527#post239527

Tatrzańska Haute Route! w tym temacie można podyskutować o sprzęcie... narty >180cm ten jeden ma 187cm, ale nie wiem co to za model wyglądają na szerokość ok 85-100m, buty Scacrpa Maestrale 1530g/szt., wiązania TLT, ten drugi z kamerką ma narty Atomic Drifter pod butem 95mm, długość przypuszczam, że 182cm, buty najprawdopodobniej Fischer Vacuum, nie widzę wiązań. A wyrypa dosyć zacna jak na jeden dzień! przeważnie zajmuje ok 4dni :D więc jak widać można :P tylko trochę trzeba nad kondycją popracować :D. A zjazdy mieli bajka! :D

Wiesiek, Kamil, Mariusz... poznajecie tereny? :)

Pozdrawiam

Tomek

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, czysto teoretycznie. Czy można założyc do takiej narty jak mój Head Rally jakieś uniwersalne wiązania turowe i skórkę? Oczywiście może pomysł wydawać się niepoważny, ale chcę odwiedzić Norwegie w lato i badam opcje. Wyciągi są czynne latem, ale pokrywają znikome części lodowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...