Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Tym razem nie było porwania, na czerwonego Fiata Ducato czekałem w umówiony miejscu. Nie do końca wiedziałem tylko gdzie jedziemy. Ale w tym towarzystwie, doskonale przygotowanych narciarsko i świetnie zorganizowanych, naprawdę nie miało specjalnie znaczenia gdzie. Wiadomo, że o tej porze w grę wchodzą tylko lodowce. Całą noc w busie przespałem i rano wjechaliśmy do znanej mi dobrze doliny. I wszystko stało się jasne. Bergfex obiecywał 4 dni lampy. Ale można ich prognozy włożyć między bajki. Sobota pierwszy dzień pół na pół słońce i zachmurzenie. W sobotę ludzi sporo, a w niedzielę jeszcze więcej. Z niedzielnej lampy nic nie wyszło, często jazda w chmurach, padał nawet śnieg. Narciarzy pełno z całej Europy. 20161030_144629.jpg20161030_144625.jpg20161030_144620.jpg20161030_144614.jpg20161030_120342.jpg20161030_120252.jpg20161030_120303.jpg20161030_120248.jpg20161030_100933.jpg20161030_100924.jpg20161030_100856.jpg20161030_100231.jpg20161030_091443.jpg20161030_091430.jpg20161030_091435.jpg20161030_120342.jpg

Pozdrawiam serdecznie.

Edytowane przez marionen
  • Like 18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek ludzi trochę mniej, ale dalej sporo, wiele aut parkuje z rana na pobliskich łąkach. Pogoda - zdecydowana poprawa. Jurek dzisiaj dał nam więcej swobody, bo testował cały dzień slalomki firmy Lusti. Niestety, w Wieśku po dwóch dniach obudził się znowu sadysta. Wypatrzył solidne jak na październik trasy off piste i przyjemna jazda po twardych nartostradach skończyła się po 10. Następne godziny to katowanie trudnego stoku free między gondolami. Muszę przyznać, że jazda była niełatwa, ale zadowolenie dawała olbrzymie. Wiesiek męczył nie tylko mnie, ale i Ewelinę zjeżdżają na snowboardzie, Ona również dawała sobie świetnie radę. Reszta ekipy rozjechała  się po całym ośrodku. Do dyspozycji ponad 36 km tras. Czynne wszystkie powyżej 2600 mnpm. Widoczność i temperatura dzisiaj optymalna.

20161031_140610.jpg

20161031_114859.jpg

20161031_135938.jpg

20161031_114852.jpg

20161031_114831.jpg

Nasze trasy of piste

20161031_125400.jpg

20161031_125338.jpg

20161031_132013.jpg

20161031_125258.jpg

20161031_125316.jpg

Pozdrawiamy serdecznie! 

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wtorek rozpoczęliśmy dzień dosyć wcześnie, przed wejściem do kolejki meldujemy się o 7.40 Widok nie był zachęcający, ale im byliśmy dłużej, tym było lepiej.PB011543.JPG

PB011540.JPG

PB011550.JPG

Trzyosobowa część naszej bandy "....."

PB011552.JPG

Było po czym zjeżdżać...PB011894.JPG

Nie zabrało oczywiście off piste. Wujot przecież by nam nie darował.>:(:cool:

PB011911.JPG

Dopiero w ostatniej chwili udało się zebrać całą bandę .......!!!PB011975.JPG

Pozdrawiam serdecznie.

  

  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz wielką radochę zrobiłeś mi tym zdjęciem

PB011911.JPG

i tym

20161031_125258.jpg

 

Przez dwa dni było co ujeżdżać, nawet ostatnie zjazdy we wtorek były po nowym. Jakkolwiek niech Was zdjęcia nie zmylą - na wierzchu była szreń (odpuściło troszkę w pon). Ale i tak rewelacja jak na październik. A swoją drogą - Nobla temu co wymyślił trasy narciarskie!!!

;)

Pozdro

Wiesiek

 

 

 

 

Edytowane przez Wujot
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dodam opis offpista. W jeżdżonym przez nas wariancie na początku była płaska dojazdówka - około 200 m w tył wyciągu. Zaczynacie obok efektownych tablic informujących o lawinach i urwiskach. I bez dwóch zdań nie jest to na wyrost.  Na końcu jest ładne pola zamknięte z lewej (jak zjeżdżamy) skalistym grzebieniem słabo pokrytym śniegiem. Z prawej jest lekko podniesiona grzęda z niewielkimi nawianiami a za nią bardzo efektowny i budzący respekt stromy lej ograniczony dalej potężną ścianą skalną. Na pierwszym zdjęciu Mariusza widać to miejsce fotografowane od dołu. Miejsce to jest oświetlone bezpośrednio słońcem od około 12.00 godziny. I wtedy jest najefektowniej bo słońce dosłownie ślizga się po stoku. Jadąc po skatowanych fragmentach olśniewająco białe bandy kontrastują z głęboko czarnymi zacienionymi przez nie fragmentami trasy. Później to było tak silne, że miałem kłopoty z interpretacją podłoża (dlatego wybierałem mniej przejeżdżone kawałki) 

Jazda samą grzędą daje multum satysfakcji bo powietrzność po prawej (w czasie jazdy) utopiona w cieniu kontrastuje z zupełnie bezpiecznym polem z lewej. Jak już się oswoiłem z tym to spróbowałem na sporej prędkości wlatywać w lej w powietrzu zmienić kierunek i to samo po drugiej stronie. Było to bardzo przyjemne. Sam stok ma  na górze w kierunku jazdy około 25-30 stopni, można więc uznać go za w miarę bezpieczny. Lej na boku jest dużo stromszy nie zdziwiło by mnie >>40 stopni. Można oczywiście w niego zjechać trzeba tylko pamiętać aby dostatecznie szybko się ewakuować aby nie dymać na piechotę. 

Pole o którym wspominałem kończy się przełamaniem z licznymi skałami. Widać to na drugim zdjęciu Mariusza. Wypatrzyłem tam ścieżkę, którą łatwo było przedostać się na dolną ścianę zakończoną wypłaszczeniem. Ściana jest już dość stroma zmierzyłem tam około 35 stopni, jest zawsze zacieniona a w naszym przypadku była konkretnie twarda. W drugim dniu zewnętrzna warstewka szreni obrywała się centymetrowymi "deskami" i nie chcąc zbierać sprzętu na dole należało się pilnować. W jednym miejscu była widoczna szczelina i to też trzeba było brać pod uwagę przy projektowaniu toru jazdy (uwzględniając ewentualną glebę).

Oczywiście październikowa odsłona nijak się ma do w pełni wypasionej wersji pod koniec sezonu - ale o tym może powiedzieć już Mariusz ja tutaj jeździłem pierwszy raz

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.11.2016 o 15:44, Wujot napisał:

Jeszcze dodam opis offpista. W jeżdżonym przez nas wariancie na początku była płaska dojazdówka - około 200 m w tył wyciągu. Zaczynacie obok efektownych tablic informujących o lawinach i urwiskach. I bez dwóch zdań nie jest to na wyrost.  Na końcu jest ładne pola zamknięte z lewej (jak zjeżdżamy) skalistym grzebieniem słabo pokrytym śniegiem. Z prawej jest lekko podniesiona grzęda z niewielkimi nawianiami a za nią bardzo efektowny i budzący respekt stromy lej ograniczony dalej potężną ścianą skalną. Na pierwszym zdjęciu Mariusza widać to miejsce fotografowane od dołu. Miejsce to jest oświetlone bezpośrednio słońcem od około 12.00 godziny. I wtedy jest najefektowniej bo słońce dosłownie ślizga się po stoku. Jadąc po skatowanych fragmentach olśniewająco białe bandy kontrastują z głęboko czarnymi zacienionymi przez nie fragmentami trasy. Później to było tak silne, że miałem kłopoty z interpretacją podłoża (dlatego wybierałem mniej przejeżdżone kawałki) 

Jazda samą grzędą daje multum satysfakcji bo powietrzność po prawej (w czasie jazdy) utopiona w cieniu kontrastuje z zupełnie bezpiecznym polem z lewej. Jak już się oswoiłem z tym to spróbowałem na sporej prędkości wlatywać w lej w powietrzu zmienić kierunek i to samo po drugiej stronie. Było to bardzo przyjemne. Sam stok ma  na górze w kierunku jazdy około 25-30 stopni, można więc uznać go za w miarę bezpieczny. Lej na boku jest dużo stromszy nie zdziwiło by mnie >>40 stopni. Można oczywiście w niego zjechać trzeba tylko pamiętać aby dostatecznie szybko się ewakuować aby nie dymać na piechotę. 

Pole o którym wspominałem kończy się przełamaniem z licznymi skałami. Widać to na drugim zdjęciu Mariusza. Wypatrzyłem tam ścieżkę, którą łatwo było przedostać się na dolną ścianę zakończoną wypłaszczeniem. Ściana jest już dość stroma zmierzyłem tam około 35 stopni, jest zawsze zacieniona a w naszym przypadku była konkretnie twarda. W drugim dniu zewnętrzna warstewka szreni obrywała się centymetrowymi "deskami" i nie chcąc zbierać sprzętu na dole należało się pilnować. W jednym miejscu była widoczna szczelina i to też trzeba było brać pod uwagę przy projektowaniu toru jazdy (uwzględniając ewentualną glebę).

Oczywiście październikowa odsłona nijak się ma do w pełni wypasionej wersji pod koniec sezonu - ale o tym może powiedzieć już Mariusz ja tutaj jeździłem pierwszy raz

 

Pozdro

Wiesiek

Pozwolę sobie dorzucić trochę zdjęć do świetnego opisu off piste Wieśka...                                                                                              3 zdjęcia z pierwszego dnia (sobota) Wiesiu wynalazł nam ciekawy (jak na pierwszy dzień) teren do początkowych zjazdów poza trasowych, na południowym stoku przy trasie nr 5 i starym wolnym 3 osobowym krześle. 

PA291148.JPG

PA291151.JPG

Teraz jak patrzę na to zdjęcie poniżej, to widzę po goglach Wujota, że wyszykuje dla nas już dużo bardziej ciekawe tereny...

PA291154.JPG

Niedziela była najmniej ciekawa, dużo narciarzy, najgorsza widoczność, ja osłabiony temperaturą, snułem się samotnie gdzieś po wytyczonych trasach. Na moje szczęście nastał poniedziałek i wtorek, a Wiesiek zadbał, żeby było miło i ciekawie. Zaczęło się od przekroczenia tej tablicy...

PA311501.JPG

Dalej była już tylko bajkowa jazdaPA311509.JPG

PA311508.JPG

PA311465.JPG

Droga do wolności (tej narciarskiej...) i bonus w postaci snowboardzistki EwelinyPA311423.JPG

PA311445.JPG

G0441113.JPG

Prosto w dół, czy na prawo (uwielbiam takie dylematy)

PB011903.JPG

PA311512.JPG

Trzeba uważać na wystające głazy

PA311516.JPG

Końcówka rozległej i ciekawej ścianki

PA311520.JPG

Przyjemnie się latało

G0441112.JPG

PB011908.JPG

Najłagodniejsza część off piste

PA311418.JPG

Najciekawsza część (chyba najtrudniejsza?)

PB011918.JPG

Tutaj "nasza" trasa zdegradowana przez jakieś free rider-owe menty (Wiesiek ma jakiś pomysł na nich - może kiedyś o nim napisze)

PB011921.JPG

Już tęsknie za tym klimatem...PB011925.JPG

Pozdrawiam serdecznie.

 

GOPR0566.MP4

Edytowane przez marionen
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 2.11.2016 o 14:10, artix napisał:

Ach ten Tux :x

Zawsze zaczynam w Listopadzie wlasnie tam, w tym roku sie troche spoznie. 

Widze ze Jurek to dobry Reiseleiter :)

Chyba trzeba sie zachaczyc na jakis wyjazd ;)

Rozumiem, że jak będziesz się zahaczał to zgrasz swój wyjazd z innymi forumowiczami9_9, a zapewniam iż atrakcji nie braknie.;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariusz!

 

Jazda z Tobą to prawdziwa przyjemność - nie tylko jako kompanem ale także "fotograficznym opowiadaczem". Patrzę na to zdjęcie i przypominam sobie, że jak tam byłem pierwszy raz to był jeden skromny ślad. Możemy powiedzieć sobie, że zdecydowana większość tej orki to nasza zasługa!

PB011921.JPG

Mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej i zamiast jazdy po szreni zasłużymy sobie na coś miękkiego. Czyli puchową kołderkę.

Pozdro

Wiesiek

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Długo bez wysokich gór nie wytrzymałem. W piątek tradycyjnie start o 22  z autostrady A4 pod Wrocławiem. Ekipa "szalonych narciarzy" w liczbie 8 plus ja podąża w stronę Alp. W czasie jazdy krótka dyskusja gdzie jeździmy w sobotę. Pełna demokracja, każdy ma prawo głosu, a na końcu i tak decyduje Wujot.B| Tak naprawdę decydują warunki. Najlepsze w sobotę na Pitztalu. Koło 8 meldujemy się pod kretem. Parking dosyć pusty. Pierwszy wjazd o 8.30. Kolejka rośnie, ale nie jest źle. Na górze dzielimy się na dwie grupy. Trasowcy pod przewodnictwem Jurka (JurekByd) i sobotni amatorzy off piste pod opieką Wieśka (Wujota). Ekipa freeridowa mocna. Wszyscy z Wrocławia, Wiesiek, Mario (MarioJ) i Kamil, to także świetni i znani ski tourowcy i na dokładkę do nich ja. Pierwsze zjazdy off piste w okolicy trasy 27, na prawo i na lewo od niej. Później szukamy coś sensownego między Mittelberg Gondola, a Wildspitzbahn. Tu jest trochę gorzej, choć da się jeździć, dla mnie ciężko.

20161126_105715.jpg

20161126_105720.jpg

20161126_105722.jpg

20161126_105751.jpg

Widok na trasy " z lotu ptaka"

20161126_131114.jpg

20161126_131118.jpg

Przez moment trochę przejaśniało

20161126_131118.jpg

20161126_132507.jpg

Wracamy z powrotem na 3440 mnpm i szukamy po prawej. Wujot wpada na pomysł, który tylko on mógł odkryć. Tuż przy wyjściu z gondolii jest płot, a za nim.... nachylenie około 42-43 stopni  i co robić? 

20161126_100317.jpg

Minuta, może dwie zastanowienia i przełazimy  przez płot. Od razu zbiera się grupa gapiów i komentuje co będzie. To Oni...

Wiiesiek

20161126_100322.jpg

MarioJ

20161126_100533.jpg

Kamil

20161126_100334.jpg

Edytowane przez marionen
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście świeżego śniegu jest niewiele i dzięki temu trasa jest dość bezpieczna. Fun jest tak ogromny, że już tej trasy nie opuszczamy do końca dnia. Trzeba tylko uważać na szczeliny i fragmenty lodowca...

20161126_132454.jpg

 

20161126_132449.jpg

Ja jestem mega zadowolony, ale i wyczerpany!  "Chłopaki" radzili sobie świetnie (co jest oczywistością)

20161126_135327.jpg

20161126_135348.jpg

20161126_135352.jpg

20161126_135354.jpg

20161126_135355(0).jpg

Końcowy zjazd jednak odpuściłem i próbowałem zjechać trasą. To był dramat, moje narty zwoziły jakieś zwłoki. Dzień był super, ale moje zmęczenie jeszcze większe. Na nartach nikt mnie tak nie wykończyć jak .... wiadomo.:ph34r: Czy będę jeździł w niedzielę, tego jeszcze nie wiedziałem. A miejsce szczególne, jakie ... jedni je uwielbiają, a inni niekoniecznie. Dla niektórych to "uber alles". Możliwości off piste ogromne. Mieliśmy chwilowe problemy z Wi-Fi, gospodyni zażyczyła sobie 10 euro za dostęp. Jurek użył jakiejś brutalnej perswazji i od rana internet hula. Wolę nie wiedzieć jak tego dokonał! 

Pozdrawiam serdecznie.

20161126_132449.jpg

Edytowane przez marionen
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ciężko mi coś napisać. W niedzielę myślałem,  że jestem niezwykle wyczerpany. Przyznaję - kłamałem. Z dzisiejszej perspektywy stwierdzam, wczoraj to byłem wypoczęty, a mega wyczerpany to jestem dzisiaj. W niedzielę pojechaliśmy do znanego większości ośrodka, ale czy na pewno. Jurek jeździł tu ponad 100 dni, Wiesiek grubo ponad 60. Do tego latem katowali cały (niemały) ośrodek na rowerach. Namawiam amatorów rowerowych zjazdów do odwiedzin Ischgl latem. Ceny nieporównywalne do zimowych. Noclegi przy samych gondola chyba za 20 euro (zimą niemożliwe), do tego nie zapłacicie 2000 e mandatu za chodzenie w butach narciarskich po 20B|. Jeśli mieszkacie w okolicznej (niekoniecznie Ischgl) dolinie, wszystkie wyciągi są gratis, plus jeszcze darmowe baseny, siłownia itp. O szczegóły pytać Jurka lub Wieśka. Wróćmy jednak do zimy. Śniegu niby niewiele, na trasach około 40 cm. Nie odczuwa się jednak jego braku. Część tras oblodzona, większość tras pokrywa śnieg z armatek  i lanc. Pamiętajmy jednak, jest listopad, Ischgl to nie lodowiec, a otworzony został w sobotę. Wydawało się, że jazdy poza trasowej nie będzie, ale dla Wieśka nie ma takiej opcji (zerknijcie na jego stopkę pod postami). Potrafił znaleźć wiele opcji off piste. Ja niedzielę poświęciłem na jazdę trasową. Możliwości sporo, nie dało się wszystkiego zjeździć. MarioJ z Kamilem dla urozmaicenia wybrali ski toury,  a Kamil to właściwie snowboard toury. Tak poprawnie to Kamil podchodził i zjeżdżać na splitboardzie. Dokładniej napiszę o tym innym razem. Pogoda poprawiała  się z każdą godziną, od zachmurzenia po pełne słońce. Startujemy z Saunamn pod piętrową kolejką.

Pozdrowienia od Arka (Fikol), a po prawej splitboard  (o ile tak się pisze)20161127_080948.jpg

20161127_082008.jpg

Trzeba czekać do 9 bo większość kanap jeszcze nie wystartowała20161127_090004.jpg

Większości rano najlepiej jeździło się na trasie nr 40 (Wieśka to nie dotyczy, a Jurkowi wszystkie pasują)

20161127_095844.jpg

Nie wszystkie trasy i wyciągi były czynne

20161127_095847.jpg

Widać, że chcą możliwie szybko uruchomić resztę

20161127_113900.jpg

20161127_140832.jpg

20161127_140842.jpg

20161127_141250.jpg

Kończymy zjazdy przy piętrowej kolejce, część zjeżdża 80

20161127_151938.jpg

Do następnego...

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka zdań na temat splitboardu. Kamil nie dość, że uprawia ski toury, freeride, jeździ też po trasach, nie stroni od snowboardu. Ponieważ dużo czasu poświęca na ski toury, to brakowało Mu snowbordu w odmianie  tourowej. Ja do tej pory nie miałem pojęcia o możliwości snowboardo tourowania. Kamil przywiózł do Ischgl swój najnowszy nabytek splitboard. Inaczej mówiąc to snowboard podzielony wzdłuż na 2 części z możliwością łączenia poprzez specjalne spinki i przestawiane wiązania w deskę. Wygląda tak..PB272349.JPG

PB272355.JPG

Sprzęt został przetestowany i zdał egzamin pozytywnie, wniosek - snowboardziści na toury. Ewelina masz rozwiązanie!

Pozdrawiam serdecznie.

Edytowane przez marionen
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...