Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Sezon narciarski udało mi się rozpocząć w tym sezonie w Alpach. Jednak takie wyjazdy to tylko wisienka na narciarskim torcie, a narciarska codzienność to lokalne nartowanie. Dla mnie lokalne narty to głównie Czechy (choć ciągle mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni i w Polsce nie będzie gorzej, jak za południową granicą!!!). Dzisiaj otwarto część trasy Andel na Cernej Horze w Janske Lazne. Jak na ostatnie słabe zimowe lata nie najgorzej. Trasa trochę krótka, szkoda - mogli dołożyć z 200-300 metrów i byłoby idealnie. Śniegu mają dostatek, jednak myślę, że nie zdążyli z przygotowaniem samej trasy. Pamiętam 6-7 lat temu (chyba) zaczynałem tutaj sezon 30 października i cały Andel był czynny, ale wtedy spadła spora porcja śniegu. Dziś warunki na szczycie były iście zimowe. Minus 7 i padający drobny śnieg, nie pamiętam czy choć raz w ubiegłym sezonie miałem okazję ślizgać się przy takiej temperaturze (wyjątek kwiecień w Alpach, ale na wysokości około 2500-3000m). Karnety na dziś i jutro są po 400 koron na cały dzień, innej opcji nie przewidzieli, za to parking darmowy, bramki przy wyjeździe podniesione. O 8.30 aut na parkingu niewiele, ale i trasa dostępna takowa. Ania poszła zdobywać Crną Horę pieszo, ja natomiast w gondolę i do góry.PB122166.JPG

Na Hofmanky jeszcze śniegu trochę brakuje, ale niebawem....

PB122160.JPG

Większość armatek i lanc śnieży...PB122078.JPG

PB122092.JPG

Prawdziwa zima wygląda tak...

PB122081 (2).JPG

PB122083.JPG

PB122109.JPG

PB122132.JPG

PB122135.JPG

Kolejki na stoku były do przełknięcia, maksymalnie kilka minut...PB122127.JPG

Niestety pierwszy dzień, krótka łatwa trasa, nie wszyscy jednak chyba przygotowali się kondycyjnie i mentalnie do uprawiania narciarstwa, a może to tylko pech i przypadek. Nie widziałem jak doszło do samego wypadku, sądzę jednak, że był bardzo poważny. Ewakuacja kontuzjowanego narciarza (chyba narciarki ) ze stoku trwała bardzo długo (około godziny, obawiam się coś z kręgosłupem). Ogólna uwaga - wszyscy bądźmy czujni i przygotowujmy się odpowiednio do sezonu, bo można go szybko zakończyć. Ku przestrodze...PB122118.JPG

PB122130.JPG

Nie było lodu, twardo, szybko, lekkie odsypy po bokach trasy, większość narciarzy dobrze i bardzo dobrze jeżdżąca

PB122089.JPG

PB122138.JPG

PB122139.JPG

PB122146.JPG

Wody do naśnieżania nie brakuje i będzie tylko lepiej

PB122141.JPG

PB122175.JPG

I to by było na tyle. Pozdrawiam serdecznie.

 

 

Edytowane przez marionen
  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...

Jutro chyba ostatnia szansa pojeździć na nartach w Czesji. Jak zwykle 30 .04. to ostatni dzień działania wyciągów na czeskim ledovcu.  Praded ma do zaoferowania jeszcze 70-90 cm śniegu.Dzisiaj dostało 5 cm świeżego. :D Pogoda na jutro, słońce (co tam nieczęsto się zdarza) i lekki mróz. Biorę ze sobą (oprócz Ani) sprzęt turowy, może uda się wejść na coś, lub zjechać do parkingu?  Może ktoś dołączy? 

Edytowane przez marionen
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praded i okolice...

Koledzy z forum hasają na nartach w Słowacji (Chopok, Rohace) lub w Polsce na Kasprowym (moim ulubionym). Dla mnie ze względu na koszty, jednodniowy wypad w tych kierunkach nie wchodził w rachubę! Tradycyjnie sezon narciarski kończę przeważnie w Czechach (nie licząc ewentualnych wizyt w Alpach). W tym sezonie Czesi pozbawili mnie możliwości wyboru. W niedzielę działał tylko jeden ośrodek narciarski, na dodatek to ostatni dzień. Praded (1492m) to najwyższa góra na Morawach. W poprzednim poście nazwałem go czeskim lodowcem, ale przypomniało mi się jak kiedyś rozmawiałem z pewnym Czechem (tak myślałem). Pytałem go, jesteś Czechem czy Słowakiem, na co odpowiedział; ne ja sem Moravec. Wylądowaliśmy więc z Anią w niedzielę na morawskim lodowcu. To najwyżej położone tereny narciarskie w Czechach, na stokach Vysoke Holi (1465m) i Petrovy Kameny (1446m) można wjechać na wysokość 1445m. Czynne były dwa talerzyki B i C i trzy trasy, dwie czerwone; 4,2 i niebieska 1. Śniegu nie brakowało również na nieczynnych trasach. W całej okolicy pełno śniegu, gdzieniegdzie wystawała tylko wysoka trawa bądź kosodrzewina. Jest tu pięć talerzyków i jeden orczyk przy czarnej trasie (najdłuższa 800 metrowa). Dzień udał nam się wyśmienicie, przed wyjazdem nie marzyłem, że tak superaśnie będzie. Było prawie wszystko, zjazdy trasowe, freeride, skitury, a nawet lekka wspinaczka skałkowa;). Do pełni szczęścia brakło tylko rozstawionych tyczek i jakiegoś miejsca na podium¬¬. Są też pewne niedogodności, to dojazd do ośrodka. Dolny parking w Karlova Studanka (płatny) i dojazd skibusem (płatnym) plus dopłata za przewóz nart :mad:. Autobusy kursują co godzinę całą dobę. Powrót z góry tak samo płatny. Druga opcja to dojazd na górę na parking Ovcarna. Oczywiście droga płatna, a poplatek  to wydatek 450 koron. Wybieramy (pierwszy raz na kilkanaście pobytów) wjazd na górę autem. Do tego ceny karnetów, pojedynczy wjazd 30 czk; dwugodzinny 300 czk; dopoldni 8.30-12.00 350 czk; i calodeny 500 czk. Dalej już tylko przyjemności. Żeby poprawiać swoje umiejętności skiturowe zabrałem tylko sprzęt do skiturowania. Buty Dynafit TLT i wilczki (zwane przeze mnie - tyngrysami) Amaruq Voelkla. Ustawiamy się w kolejce do wyciągu, a obok mnie pani z pięknym sprzętem, narty Rossignola mnie jeszcze nie zaskoczyły, ale wiązania jak najbardziej. To były Geze, firma znana obecnie z produkcji samozamykaczy drzwiowych i okuć okiennych. Wiązania narciarskie zaczęli produkować już w 1898 r. Na Olimpiadzie w 1936 r  Christel Kranz i Franz Pfnur na nartach z wiązaniami Geze typu Kandahar zdobyli złote medale. Nie wiem czy z licencją czy bez, ale te Geze na Rossignolach są identyczne jak nasze wiązania Alfa (zastąpione później przez różne modele Beta). Na nartach z Alfami mogłem czasami pojeździć, jak mi pożyczał czasami mój tato. I tu mała nostalgia...

P4306896.thumb.JPG.2319f7249e7333545dcaf7219a040bf6.JPG

Moje tyngrysy to najmniej sztywna narta na jakich jeździłem, do tego wiązania pinowe Dynafita i buty TLT. To zestaw do którego ciągle muszę się przystosować. Dotąd używałem zdecydowanie sztywniejszego sprzętu. Na twardej i niezbyt równej trasie narty wyrywają we wszystkich kierunkach, włącznie z tymi które ja oczekujęO.o. Kiedy się robi miękko zaczynam panować nad sprzętem turowym zdecydowanie lepiej. Po rozgrzewce na trasie, postanawiam pośmigać na przytrasowym off piste. Początek całkiem udany...

P4306913.thumb.JPG.cf9e170a9a1ca15ab78b073f379b4ed7.JPG

...do czasu jednak, kiedy drzewa zgęstniały postanowiłem gwałtowniej zmienić kierunek jazdy i albo sprzęt, lub mój błąd (bądź oba czynniki) doprowadziły do gleby. But na lewej nodze przestawił się z pozycji zjazdowej do pozycji podchodzenia i dalej poszło szybko...

P4306914.thumb.JPG.6e3baff6d3c2e7e549a793541c8b32ab.JPG

P4306915.thumb.JPG.4cbaca8d8bb73f833c6c0f2556635c5d.JPG

P4306916.thumb.JPG.817b1f8dd4115307bbf867ecc07cc123.JPG

i z Gopro tuż przed glebą...

G1285630.thumb.JPG.a697b66a1dc6529dddf3ebc45ee4cd61.JPG

Przed dalszą jazdą freeridową postanowiłem poćwiczyć więcej na trasie nr 4 

P4306938.thumb.JPG.514872733cbccbe8958308612cc03444.JPG

P4306941.thumb.JPG.74c8df17744383c7e798a2c7a5fe188d.JPG

Ania w kolejce do wyciągu postanowiła się wyróżnić z tłumu i nawet się Jej udało...

P4306900.thumb.JPG.47b7578cc4d5b40e925ec57b9afe87d2.JPG

Ale potrafiła popisywać się także na trasie

P4306908.thumb.JPG.2bb55993be7a0b0cd84ceef84c60f15e.JPG

P4306944.thumb.JPG.ef48b1374ca3d30dc0fe70de2c6bc38e.JPG

P4306946.thumb.JPG.71d31796e7c491fe355bedc95e312258.JPG

W tle Petrovy Kameny 

P4306945.thumb.JPG.8e1af353a41d9d4a4d67e0b6eab299eb.JPG

P4306949.thumb.JPG.8d36c84c56c8cb3ee3bc3bbf5a363c44.JPG

Jak na Praded pogoda dopisywała, nie wiało zbyt mocno (dlatego nie ma tutaj kanap), a jak świeciło słońce, było ciepło. W kolejce do wyciągu był czas na fotki...

P4306930.thumb.JPG.7f1cc8325990835223003e30a7f5d186.JPG

P4306919.thumb.JPG.b2bbaf625448a2236a553e72de90bcc1.JPG

P4306924.thumb.JPG.cd28507f9acf15d48a3ea5628740a185.JPG

Gdybym zwrócił uwagę wcześniej na tabliczkę być może nie byłoby tak fajnie, na szczęście przeczytałem ją dopiero w domu

G1305669.thumb.JPG.6d415a11935e52620dcba8b8d310e7fb.JPG

Przyjechało do ośrodka sporo skiturowców, chodzili wszędzie i nikt ich nie prześladował (tak mi się wydawało)

P4306956.thumb.JPG.3309d7f464732e2addece8ae5ff47cc2.JPG

A mi po głowie chodziły nowe plany...

P4306953.thumb.JPG.2fa9e623670dd7622ae573b41050c605.JPG

Pierwszy z nich to "zdobycie" Petrovy Kameny (podobno do 17 wieku była to siedziba diabła, dopiero odczarowano ją za namową cesarza Leopold 1 Habsburg 20 czerwca 1682 r poprzez pokropienie święconą wodą i odprawieniem egzorcyzmów.

P4306954.thumb.JPG.b052f6b40ebfbef6015874f3c6853d8c.JPG

Po dwunastej zjeżdżamy na parking po jakieś kanapki na ząb, Ania się przebiera na turystycznie i podchodzi na Pradeda, a ja wracam na trasy i zamieniam się w "alpinistę" (w cudzysłowie - zaznaczam). Te ciemne skały o wysokości do około 8 m zbudowane są ze skał metamorficznych (gnejsów i kwarcytów) i słabo zmetamorfizowanych skał osadowych, przeważnie fyllitów.

P4306958.thumb.JPG.db7b7b80b949c47f8372d9013e9f14de.JPG

Charakterystyczny wyszczerbiony kształt zawdzięczają intensywnemu procesowi wietrzenia mrozowego

P4306959.thumb.JPG.fcc61ee1b081e19d04d1d32fa25da86e.JPG

P4306960.thumb.JPG.931d6db73d784d79bfdd89591f36ae33.JPG

W końcu i ja zdobywam szczyt..

P4306962.thumb.JPG.74d1363ebb829c41c1d704dd1caf502d.JPG

P4306965.thumb.JPG.c8d4bde97bb3ead19afd44200ec63d46.JPG

Teraz wyglądam kolejnego szczytu, to Praded na którym nigdy dotychczas nie byłem. Pora na freeridy i skitury w drodze na szczyt, na który podąża już Ania. Podsumowując, dzięki skiturom rozwijam się w szerszym aspekcie niż dotychczas, szkoda jednak, że tak późno, bo czasu mam coraz mniej, a tyle jeszcze miejsc do zwiedzania!!!

P4306966.thumb.JPG.590954ad16b07f43cc01e57fd5c99a0d.JPG

to narka... 

 

 

 

 

 

 

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka razy korzystam z wyciągu B i przechodzę na zamkniętą trasę nr 6 która w tych okolicznościach jest off pistowa, tym razem obywa się bez glebowania

P4307007.thumb.JPG.5a9422e7865d5b4b38c90baa55b9997d.JPG

Pora dołączyć do Ani, trochę freeridowania między  licznymi choinkami...

G1385772.thumb.JPG.1c9197a8d3581ef77040e8d4ea284a23.JPG

G1385786.thumb.JPG.b9bfbaf50591d5a0c2fb026efc336414.JPG

Spotykamy się na szlaku między Barborką, a Kurzovni i chwilę idziemy razem

P4306968.thumb.JPG.1240f3bfc2dd002e9c267b51d412bf6d.JPG

Robi się gorąco, a las dookoła chroni przed wiatrem więc...

P4306978a.thumb.jpg.506f707c36eda36c272200ab58015773.jpg

Powoli oddalam się od szlaku wybierając towarzystwo choinek i wystającej czasami kosodrzewiny

P4306980a.thumb.jpg.4eadf73852092b249437a8ad40c03c9a.jpg

Ania dziarsko przemierza drogę do szczytu, a ja odbijam w prawo

G1415844.thumb.JPG.d68ff0fe5219ff5b55b6f533b0da6ebf.JPG

G1425846.thumb.JPG.85a8df53424a00f58d6d191684e8c619.JPG

P4306983.thumb.JPG.77f063dac4ddcc12f368fcf1a28f4817.JPG

G1445886.thumb.JPG.0f91a2551bffce8237126fdea0fc41ed.JPG

Ania szlakiem dociera do wierzchołka

P4306984.thumb.JPG.4e805798ae9c824ab7ce2a34ca6c1de8.JPG

P4306990.thumb.JPG.7d5d119f530fe452268b4fe7dee0b0b0.JPG

a ja na szagę, tu zaczyna trochę wiać, ale dalej znośnie

G1465912.thumb.JPG.cd3fb191d07dcaaa5aabe92ff8bff1f8.JPG

G1475939.thumb.JPG.55f564c4446eda26b5ee32946ebedfc9.JPG

Widok na Vysoke Hole, Petrovy Kameny, hotel Ovcarna i Figura

P4306998.thumb.JPG.5258c709d75d829891dc96b839495004.JPG

Pożegnanie z Pradedem

P4307000a.thumb.jpg.40c085d00d3baab613d95b83d944fc49.jpg

Pora na końcowy zjazd koło wyciągu E i przez Barborkę, śnieg mokry, ciężki, nasiąknięty wodą i zleżały...

G1535980.thumb.JPG.6907513f3eb288cd4ae48af6fff7dd3a.JPG

G1535982.thumb.JPG.da7500184d9cf8a5752b671412b2cdb0.JPG

G1535985.thumb.JPG.d1b12a644e772fdceb3ad7320ed08726.JPG

G1535994.thumb.JPG.bd4946c4f78e2372bb4d734e65a89225.JPG

...i do Ovcarni

P4307017.thumb.JPG.e6c0b0fe00f0ac15b7d94245caf4273b.JPG

I wspaniały ostatni dzień kwietnia dobiega końca...a śnieg na drodze i w okolicznych lasach leży prawie do Jesenika, co najmniej 25 km od Pradeda

P4307022.thumb.JPG.048f95d3a300889642ab9bc429f8ba52.JPG

Pozdrawiam serdecznie.

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marionen , fajna sprawa te skitury , co ? :) 

a wracając do  Pradziada , to myśmy też mieli jakiś tam plan B , żeby  się pojawić w tej okolicy w któryś dzień długiego weekendu , bo zrobił się tam zadziwiająco dobry warun . Tam sypało i to dosyć mocno , a ledwie 200km na wschód , w Tatrach lało jak z cebra :( . 

Jednak , tradycyjnie o tej porze roku , wylądowaliśmy w Tatrach :D i wczoraj zrobiliśmy całkiem fajną turę . Jak będę miał chwilę to coś tam skrobnę  .

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, MarioJ napisał:

Rewelacyjna relacja, fajnie że opisujesz też podkład geograficzno - historyczny. :D

Te ołówki wyglądają na mocno wypielęgnowane, piękne :)

Ołówki wyglądały jak świeżo po przeglądzie i Geze też nasmarowane i naoliwione, szkoda mogłem podglądnąć jak właścicielce się na nich jeździło (pewnie dobrze?)

11 godzin temu, MarioJ napisał:

Tylko mnie trochę zdziwiło że nie było turowego spotkania na szczycie ! :eek::

Teraz dopiero skumałem do czego pił Wujot! Sądząc po fotoch to kozcy byli koło południa, a my na szczycie Pradziada koło 15.00 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, johnny_narciarz napisał:

Mariusz, jak zwykle rewelacyjna relacja! To kolejny dowód na to, że skitoury to właściwy kierunek rozwoju. B|

Heh, najlepsze jest to, że mamy początek maja, a tu leci relacja za relacją... ^_^

Pozdrawiam.

Skitoury the best i pogoda takoż! Dzięki:D

10 godzin temu, aklim napisał:

Marionen , fajna sprawa te skitury , co ? :) 

a wracając do  Pradziada , to myśmy też mieli jakiś tam plan B , żeby  się pojawić w tej okolicy w któryś dzień długiego weekendu , bo zrobił się tam zadziwiająco dobry warun . Tam sypało i to dosyć mocno , a ledwie 200km na wschód , w Tatrach lało jak z cebra :( . 

Jednak , tradycyjnie o tej porze roku , wylądowaliśmy w Tatrach :D i wczoraj zrobiliśmy całkiem fajną turę . Jak będę miał chwilę to coś tam skrobnę  .

Pozdrawiam

Andrzej skitoury otworzyły mi oczy na góry ponownie. Wcześniej nie było czasu na nic, tylko kolejny wjazd, kolejny zjazd, tyczki i czas. Już freeride trochę to zmieniło, zacząłem dostrzegać otaczające mnie piękno. Ale skitoury to skok w nadprzestrzeń, dopiero podchodząc dostrzegam wszystko i nic mi nie umyka. Mimo, że fizycznie jest ciężko, to umysł wypoczywa wzorcowo, a o to mi chodzi!  My mieliśmy na Pradziada 150 km, a Tatry są naprawdę cudowne!xD  Na relację oczywiście czekam cierpliwie...;)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, tanova napisał:

Dzięki za relację, bardzo fajnie się czyta. Nie spodziewałam się, że w Sudetach jeszcze taka zima, pewnie warunki na skitury utrzymają się jeszcze dłuższy czas, mimo końca sezonu wyciągowego.

Sam byłem zaskoczony, że aż tak pogoda dopisze i mam nadzieję jeszcze coś poturować!:)

1 godzinę temu, mifilim napisał:

Ładnie jak zwykle :ph34r:

Wiele razy byłem w kwietniu na Pradziadzie, ale tak różnorodnych atrakcji nie doświadczyłem tu nigdy! Och te skitury.B|

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marionen napisał:

Skitoury the best i pogoda takoż! Dzięki:D

Andrzej skitoury otworzyły mi oczy na góry ponownie. Wcześniej nie było czasu na nic, tylko kolejny wjazd, kolejny zjazd, tyczki i czas. Już freeride trochę to zmieniło, zacząłem dostrzegać otaczające mnie piękno. Ale skitoury to skok w nadprzestrzeń, dopiero podchodząc dostrzegam wszystko i nic mi nie umyka. Mimo, że fizycznie jest ciężko, to umysł wypoczywa wzorcowo, a o to mi chodzi!  

Mariusz ,

to tak jak ja u mnie :D  . Jakieś (? )  3 lata temu , stwierdziłem , że trasa , owszem OK ,bo lubię ,  ale takie nabijanie kilometrów góra -dół , góra-dół .... , to w moim ,niestety  ;)wieku , nie zrobi ze mnie "lepszego" narciarza . Trochę przez przypadek , załapałem się do ekipy , dla której skitury to był zimowy priorytet i tak powiedziałem ( wtedy jeszcze nieświadomie :) )  przysłowiowe "A" . U mnie to poszło w jedynie słusznym kierunku :D i ten sezon jest pierwszym , gdzie ilość dni spędzonych na skiturach jest większa od tych na boisku . Nie chcę się wdawać w polemikę , które "narty" są lepsze , bo nie o to w tej zabawie chodzi , ale takie "narciarskie" poszerzanie horyzontów polecam każdemu , kto nie chce narzekać , że rano nie było "śtruksu" na trasie ;) . 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, marionen napisał:

Sam byłem zaskoczony, że aż tak pogoda dopisze i mam nadzieję jeszcze coś poturować!:)

Wiele razy byłem w kwietniu na Pradziadzie, ale tak różnorodnych atrakcji nie doświadczyłem tu nigdy! Och te skitury.B|

Super tura Mariusz,cóż mogę poklikać.prosto-zazdraszczam...

Pewne jest że w nadchodzącym sezonie będę za Wami chodził jak cień ^_^

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, aklim napisał:

Mariusz ,

to tak jak ja u mnie :D  . Jakieś (? )  3 lata temu , stwierdziłem , że trasa , owszem OK ,bo lubię ,  ale takie nabijanie kilometrów góra -dół , góra-dół .... , to w moim ,niestety  ;)wieku , nie zrobi ze mnie "lepszego" narciarza . Trochę przez przypadek , załapałem się do ekipy , dla której skitury to był zimowy priorytet i tak powiedziałem ( wtedy jeszcze nieświadomie :) )  przysłowiowe "A" . U mnie to poszło w jedynie słusznym kierunku :D i ten sezon jest pierwszym , gdzie ilość dni spędzonych na skiturach jest większa od tych na boisku . Nie chcę się wdawać w polemikę , które "narty" są lepsze , bo nie o to w tej zabawie chodzi , ale takie "narciarskie" poszerzanie horyzontów polecam każdemu , kto nie chce narzekać , że rano nie było "śtruksu" na trasie ;) . 

Każdy musi wypracować sobie własną formułę. Dla mnie ten sezon był pierwszym gdzie naprawdę zrozumiałem ile może skiturowiec w normalnym ON. Dotychczas nastawiałem się tam na freeride - w tym roku spróbowałem większych samodzielnych wycieczek wychodząc gdzieś od wyciągów. Po przejściu kilometra jest się w zupełnie innym świecie i to jest niesamowite. Dobrze zaplanowany zjazd i znów można skorzystać z dobrodziejstwa wyciągów. W ten sposób zwiększa się ilość satysfakcjonującej jazdy. Moja strategia jest więc taka - kupuję sezonówkę (jak zawsze) aby można było tanio się poruszać. Jak jest dobry lub bardzo dobry warun to jeżdżę przytrasowo, jak jest gorzej to łażę dalej. Do tego dedykowane wyjazdy turowe. 

Ten rok będzie o tyle specyficzny, że udało mi się namówić sporą rzeszę kolegów skiturowców na sezonówkę z Saas Fee+ która otwiera wrota na Monte Rosę. W zasięgu łatwych, krótkich (są też dłuższe) spacerów jest parę czterotysięczników. Znika problem z aklimatyzacją, drogimi noclegami i ryzykiem pogodowym. Można zrobić te standardowe 1200-1500 m przewyższenia a mieć zjazd do dołu czyli ze 2500 m. 

Wniosek jest z tego taki, że uniwersalny sprzęt gdzie można zawsze wziąć zabawki i ruszyć tyłek dalej otwiera wielkie możliwości. 

Pozdro

Wiesiek

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Wujot napisał:

Ten rok będzie o tyle specyficzny, że udało mi się namówić sporą rzeszę kolegów skiturowców na sezonówkę z Saas Fee+ która otwiera wrota na Monte Rosę. W zasięgu łatwych, krótkich (są też dłuższe) spacerów jest parę czterotysięczników. Znika problem z aklimatyzacją, drogimi noclegami i ryzykiem pogodowym. Można zrobić te standardowe 1200-1500 m przewyższenia a mieć zjazd do dołu czyli ze 2500 m. 

Wniosek jest z tego taki, że uniwersalny sprzęt gdzie można zawsze wziąć zabawki i ruszyć tyłek dalej otwiera wielkie możliwości. 

Pozdro

Wiesiek

 

 

 

Zanosi się że będzie ekscytująco. Właśnie kupiłem przewodnik po 4-tysięcznikach :)

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem się błąkać po okolicy Karpacza lub Szklarskiej Poręby, a wyszło zupełnie coś innego... Początek był ciężki, wiele kilometrów z buta...

P5037038.thumb.JPG.ec6a15f02e46c46d95488c626dfcf2cb.JPG

Ale im dalej w las tym przyjemniej, narty założyłem dopiero po minięciu linii lasu czyli gdzieś od 1200 m, a najwyżej dotarłem tu...

P5037090.thumb.JPG.7b2c921fe5d0d5f3fd7c923acdb72522.JPG

Ale najprzyjemniej było tu (albo tam)...

G1626095.thumb.JPG.318a95d85c4e4cace6bc75e3866bfa47.JPG

G1656166.thumb.JPG.90e32937f772a5427192ce40fab3f638.JPG

Relacja niebawem, bo dopiero dotarłem do domu. Wyjazd mega udany, ale śniegu już prawie nie ma:mad:

Pozdrawiam serdecznie.   

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...