Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Skitoury na Pilsku


johnny_narciarz

Rekomendowane odpowiedzi

Sobota zapowiadała się piękna, więc bez wahania zapadła jedynie słuszna decyzja: skitoury na Pilsku! Przy okazji tak się złożyło, że kolega właśnie skompletował sprzęt "splittourowy" i chciał go przetestować. Co to za ustrojstwo? To snowboard, który można rozłożyć, doczepić foki i wspinać się jak na nartach. Fajny patent! Widywałem coś takiego w internecie, ale nie na żywo. To teraz była okazja.

Skitoury mają tą przewagę nad narciarstwem "przy wyciągowym" , że nigdzie nie trzeba się spieszyć. Normalnie wstaje wcześniej rano, szybko pruję do wybranej stacji, żeby być pierwszym na stoku, zobaczyć sztruks i jak najlepiej wykorzystać karnet. Kiedy wspinam się samemu, mogę nieco zmarudzić i pojawić się u podnóża wybranej górki np. ok. godz. 10, jak dziś. Ale najpierw wspomnę tradycyjnie o drogach - rano mały mrozik, miejscami ślisko, ale bez żadnej ekstremy. Dopiero w Korbielowie nieco śniegu na drodze i paru sparaliżowanych kierowców z tegoż powodu. Ale na szczęście sprawnie docieramy na miejsce i parkujemy pod wyciągiem BABA. Obawiałem się, że tutaj może być zdecydowanie zimniej niż w okolicach Bielska-Białej, więc się poubierałem dość grubo. Kiedy człowiek wysiada z ciepłego auta, to faktycznie odczuwalna temperatura jest niska i myślałem, że dobrze zrobiłem... Czas odpowiednio się spakować, założyć foki i do dzieła!

DSCN4421.JPG

DSCN4415.JPG

Jeszcze nie ruszyliśmy, a już czuję jak się topię. Wystarczyło wejść do słońca i wszystko jasne: jest o wiele cieplej niż się tego spodziewałem. Już po przejściu 100 metrów zrzucam ciepłą kurtkę, a po przejściu następnych dwustu idę już tylko w jednej cienkiej koszulce bez czapki na głowie.To samo mój kompan. Na szczęście, tym razem zabrałem większy plecak i było gdzie upchnąć nadmiar odzieży. Mimo tego oboje jesteśmy cali mokrzy. Od razu zamarzył mi się mały wiaterek, bo dobre chłodzenie pomaga. Niestety tego u dołu całkowicie brak. Przy okazji przyglądamy się na stok. Ludzi na "babie" szt. kilka, nieco więcej obok na czteroosobowym krzesełku. Warunki określiłbym jako dobre, ale tu i ówdzie można zobaczyć, że śniegu mało. Ale jeździć można bez obaw.

DSCN4431.JPG

DSCN4437.JPG

humory dopisują do momentu kiedy zobaczymy Buczynkę. Myślałem, że skoro tu już jest dobrze, to tam też choćby jakiś pasek będzie zrobiony, żeby zjeżdżający z góry mogli się dostać do dolnej części tras. Niestety, dół wygląda masakrycznie! Same kamory wymieszane ze śniegiem. Ratrak tamtędy jechał, ale śniegu zdecydowanie za mało, żeby coś to zmieniło. Dopóki idziemy do góry, nie jest to problem, ale jak będziemy zjeżdżać? Pomyślimy nad tym później, teraz trzeba się wspinać i podziwiać widoki. Im wyżej wychodzimy, tym trasa wygląda lepiej. Od mniej więcej połowy Buczynki pojawia się sztruks i tu już jazda będzie możliwa bez obaw. Również wspinaczka jest przyjemniejsza.

DSCN4442.JPG

DSCN4445.JPG

DSCN4451.JPG

Ciekaw byłem co z tym wyciągiem na Buczynkę. Widać, że jest gotowy do użycia. Krzesełka wiszą i niby w każdej chwili może być włączony. Oczywiście teraz śniegu mało i jazda byłaby niemożliwa, ale może choć do komunikacji między górą a dołem? Pewnie by się dało,ale... przyjrzyjcie się na zdjęcie:

DSCN4461.JPG

Może temu stoi? Widać, musiał być "ochrzczony" jak niedawno stary orczyk w tym miejscu. Mam nadzieję, że szybko uporają się z tym problemem (i być może innym...) i w końcu krzesełko ruszy. My wspinamy się dalej. Kiedy docieramy do Płaju, zaczyna wiać. Powoli trzeba zacząć myśleć o ubieraniu się, choć dla mnie to dopiero idealny komfort termiczny. Mój kompan woli założyć choć czapkę. Stąd już widać schronisko na Hali Miziowej, więc już tak przyjemniej się robi. Po drodze mijają nas narciarze, kierujący się na Buczynkę. Wszystkim odradzamy ten kierunek, ale tym rozpędzonym nie jesteśmy w stanie. Oj, będą się rysować ślizgi, tępić krawędzie i inne takie. Powinni dać jakieś ostrzeżenie, dużą tablicę, ale niczego takiego nie zauważyłem. Nawet tej słynnej z napisem: "Uwaga, kamienie na trasie!"...  Cóż, My dalej do przodu, a tu warunki już fajne. Nie wiem jak końcówka niebieskiej do Hali Szczawiny,ale do Płaju jest dobrze.

DSCN4465.JPG

DSCN4469.JPG

Jeszcze chwila i osiągamy Halę Miziową. Oprócz pięknych widoków, patrzymy też co tu działa itp. Ludzi bardzo mało. Działa wyciąg na Pilsko i talerzyk na Kopiec. Warunki na trasie bardzo dobre, choć  nawet tutaj jakoś obficie nie sypnęło. Kto się uważnie przyglądał, na pewno zobaczył prześwitującą trawę. Na szczęście nic groźnego i na chwilę obecną góra Pilska jak najbardziej godna polecenia. My, będąc rozgrzani, decydujemy się od razu zdobyć szczyt. Przerwę zrobimy sobie w drodze powrotnej. Kierujemy się na niebieską trasę i dalej na Kopiec. 

DSCN4471.JPG

DSCN4480.JPG

Po dotarciu na miejsce, robimy sobie krótki odpoczynek. Kolega zaczął narzekać na obtarcia stóp. Trochę mnie to dziwiło, bo laćki snowboardowe są prawie jak normalne buty. Najwidoczniej "prawie" robi dużą różnicę. Na Kopcu małe zaskoczenie - mija nas kilka skuterów śnieżnych. Wiem, że niektórzy w poważaniu mają wszelkie zakazy, ale skąd ich aż tak dużo? Mały dyskomfort podczas odpoczynku... Szybkie fotki i ciśniemy na szczyt. Widać dość dobrze nie tylko Babią, ale też np. J.Żywieckie czy Skrzyczne.

DSCN4484.JPG

DSCN4490.JPG

DSCN4499.JPG

Podobnie jak na Buczynce, niepokoi nas widok powyżej trasy narciarskiej z Pilska - sporo ciemnych plam,wystająca ziemia i kamole. Tu też będzie trzeba kombinować przy zjeździe. Na samej kopule Pilska śniegu do zjazdu dość, ale jeszcze go mało, jak na tutejsze standardy. No ale to dopiero połowa grudnia. Najważniejsze, że docieramy do szczytu i mamy zasłużoną nagrodę, czyli widoczki. Dobry nastrój psuje jedynie bardzo silny i mroźny wiatr. Tu już musiałem ubrać drugą, cienką bluzkę, a po dotarciu na szczyt i odpoczynku, ciepłą kurtkę. Pozostaję się "rozfoczyć", zrobić fotki i tradycyjne Selfie. Na szczycie dostrzegliśmy też narciarzy i snowboardzistów jeżdżących przy pomocy latawców. Niektórzy wzbijali się nawet dość wysoko w powietrze! 

DSCN4504.JPG

DSCN4518.JPG

DSCN4521.JPG

DSCN4530.JPG

G0082187.JPG

Jeśli jeszcze ktoś się zastanawiał, czemu tak lubię Pilsko, zwłaszcza na tourach, to już chyba wie... Dobra, fotki porobione, czas uciekać, bo tu strasznie zimno. Wiatr daje w kość zwłaszcza moim dłoniom. Rękawiczki nie pomagają za bardzo. Ruszam więc szybko w dół, byle się nieco schować. Po drodze trzeba uważać,bo zdarzają się takie kwiatki:

DSCN4507.JPG

Kopuła Pilska jest praktycznie płaska, co w sporej części uniemożliwia jazdę na snowboardzie. Narciarz odepchnie się kijkami, "zrobi jodełkę" i po problemie. Snowboardzista ma gorzej, no chyba, że ma Splitboarda i kijki...  

GOPR2204.JPG

Tak docieramy do bardziej stromego odcinka odcinka, gdzie można już sunąć bez użycia wspomagania. Kolega montuję dechę, a ja zaczynam kombinować, jak pokonać wcześniej wspomniane miejsce. Wbrew pozorom, nie jest źle i szybko docieram do trasy narciarskiej, na której warunki są już dobre. Oczywiście po południu jest już trochę zmęczona, w jednym miejscu zaczęły wyłazić borowiny, ale bez żadnych przykrych niespodzianek. My ciśniemy do schroniska trochę się ogrzać, choć już podczas jazdy zacząłem nabierać właściwej temperatury. Dobry grzaniec nie jest zły, zwłaszcza w takiej sytuacji. Przy okazji wyjaśniło się, skąd wzięły się skutery śnieżne - można je wypożyczyć! Chyba sam kiedyś spróbuję...

GOPR2339.JPG

GOPR2341.JPG

DSCN4552.JPG

Ogrzani, napojeni i nakarmieni ruszamy na dół. Trochę się nam zwlekło i zaczął się już robić półmrok. Szybko pokonujemy trasę, a z nami sporo innych narciarzy i snowboardzistów. Biedaki chyba nie wiedzieli na co się piszą... Jeden gość zalicza glebę jeszcze na dobrym odcinku i niestety dość mocno ucierpiał. Pojawili się jego koledzy, więc My jedziemy dalej do Buczynki. Do jej połowy jazda bezstresowa, później co raz więcej kombinacji. Mi udało się dotrzeć na tyle daleko, że jedynie 100, może 200 metrów musiałem przejść. Bez strat, dodam.

GOPR2353.JPG

Dalej, tj. od Soliska, jazda już z przyjemnością, choć pojawiło się trochę lodu. Przeszkadza jedynie słaba widoczność, bo jeszcze nie włączyli oświetlenia. To znaczy "BABA" nie włączyła... Dojeżdżam na nartach do samego parkingu, pakowanko i czas wracać do domu.

Kolejny bardzo udany dzień na nartach, a właściwie na tourach. Piękna  pogoda, piękne widoki i w dobry towarzystwie.Szkoda, że Góral nie mógł dołączyć, na pewno by nie żałował - szczególne pozdrowienia dla Ciebie!

Pozdrawiam,

Johnny.  

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Johny bardzo żałuję, muszę chyba jednak mniej się nakręcać przed sezonym bo później nic z tego nie wychodzi. Obiecałem sobie nawet, że pogotuję trochę przez weekendy i właśnie to robię, obejrzałem Łotra jednego w kinie, rodzinkę wysłałem na Pilsko. Rosołek się warzy, zajrzałem tu i już po mnie wciąga mnie na nowo. A w dodatku góraleczki wrócili z Pilska, mam nadzieję, że zdjęcia mają. Dziękuję za pozdrowienia.

15592655_1209158192496858_1973822083_n.jpg

Marne ale dowód jest że Górale się nie poddawają.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marboru napisał:

Pilsko planuję w tym roku... od dwóch lat się wybieram. Oby w tym sezonie mocno sypnęło śniegiem jeszcze.

Pozdrowienia.

Jest szansa, że w tym roku wreszcie będzie dobrze.Zima zapowiada się dużo lepsza niż dwie ostatnie. :) 

Również pozdrowionka.

54 minuty temu, Góral spod Skrzycznego napisał:

Ja przyjadę grzańców wam pilnować.

:D Zawsze coś, przynajmniej będziesz blisko śniegu... ;) 

55 minut temu, Góral spod Skrzycznego napisał:

Johny bardzo żałuję, muszę chyba jednak mniej się nakręcać przed sezonym bo później nic z tego nie wychodzi. Obiecałem sobie nawet, że pogotuję trochę przez weekendy i właśnie to robię, obejrzałem Łotra jednego w kinie, rodzinkę wysłałem na Pilsko. Rosołek się warzy, zajrzałem tu i już po mnie wciąga mnie na nowo. A w dodatku góraleczki wrócili z Pilska, mam nadzieję, że zdjęcia mają. Dziękuję za pozdrowienia.

Marne ale dowód jest że Górale się nie poddawają.

Odrobisz to wkrótce! Wiem, że twardziele z górali, więc dasz radę! 

jak to mówią:"nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, johnny_narciarz napisał:

Jest szansa, że w tym roku wreszcie będzie dobrze.Zima zapowiada się dużo lepsza niż dwie ostatnie. :) 

Również pozdrowionka.

:D Zawsze coś, przynajmniej będziesz blisko śniegu... ;) 

Odrobisz to wkrótce! Wiem, że twardziele z górali, więc dasz radę! 

jak to mówią:"nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło". ;)

No właśnie, przynajmniej w niedzielę rodzinka w końcu obiady domowe będzie jadła a nie ciągle kiełbasę na stoku. Tylko nie wiem czy dożyję, bo wczoraj po powrocie ze szpitali w nocy skoczyło mi tętno chyba do 200 a spytałem czy mi wolno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Góral spod Skrzycznego napisał:

No właśnie, przynajmniej w niedzielę rodzinka w końcu obiady domowe będzie jadła a nie ciągle kiełbasę na stoku. Tylko nie wiem czy dożyję, bo wczoraj po powrocie ze szpitali w nocy skoczyło mi tętno chyba do 200 a spytałem czy mi wolno.

Kurcze, nie za wcześniej Cię wypuścili? Niepokojące są takie objawy... :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Annaa napisał:

Piękne widoczki,aż przykro patrzeć.... jak mawiał klasyk.-_-

Johnny,ile czasu zajęło Wam wejście z Korbielowa na Pilsko?

Dziękuję :)

Wchodziliśmy ponad 3 godziny. Mówię może mało dokładnie,ale też nie spieszyliśmy się. Nie mamy ochoty bić rekordów, toczenia jakiejś rywalizacji... Dla nas to była rekreacyjna wycieczka i tak właśnie będą wyglądać kolejne wyprawy. B| 

PS. Jak Ci sie podobają jakieś zdjęcia, bierz śmiało! ;) 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, gregor_g4 napisał:

Johny - wszystko pięknie  ładnie, ale wybrałeś najbardziej oczywisty wariant podejścia. Nie lepiej mając skitury iść tam gdzie narciarze wyciągowi nie trafią :)? A wariantów podejścia jest sporo i zróżnicowane.
 

Masz oczywiście rację.Bylo kilka powodów.

Po pierwsze - mało śniegu, choć akurat do samego podchodzenia wystarczyłoby .

Po drugie - chciałem przyjrzeć się trasom narciarskim (sprawdzić warunki)

Po trzecie - kolega debiutował, więc taka trasa była chyba najmniej wymagająca

Po czwarte - w sumie to się specjalnie nie przygotowałem do zajęć... ;)

Może jak dostępie, zrobię powtórkę i wtedy już pomyślę nad innymi wariantami. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...