Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wreszcie odkrywam prawdziwe (właściwe) skitoury. Czekałem,czekałem i się doczekałem. Termin naszej penetracji Wysokich Tatr 09-12 marca. Skład rozszerzył nam się do 8 osób. Niestety ze Skionline nikt się nie dołączył (może miałbym wtedy łatwiej). A tak byłem ja i 7 kozaków (w zasadzie 6 kozaków i jedna kozaczka). Grupa wrocławska: Kamil, MarioJ, Wujot i ja; grupa małopolska: MajorSki i znani z licznych relacji Tomka, jego przyjaciele z KW Lidka, Sławek i Piotr. Po drodze okazuje się, że Tomek z Piotrem dotrą dzień później (obowiązki służbowe). Docieramy do Starego Smokowca bez problemów przed 10. Po drodze zmieniamy się za kółkiem (jedynie Wiesiek zwolniony z obowiązków, dopiero co wrócił z Alp). Na dodatek drażnił mnie fotami z freeridu (bardzo udanego niestety). Parkujemy przy Grand Hotelu, szybka przebiórka, przepakowanie plecaków, a ja dodatkowo wzbogacony o gadżety przez Kamila. Dostaje detektor lawinowy, łopatę, sondę, raki koszykowe (chyba) i solidną dziabę. Okazuje się, że nie mieszczę się do plecaka, mam za dużo elektroniki (na górze i tak brak internetu:mad:) i ładuję się do dwóch plecaków. 

DSC_0673.thumb.JPG.b00f4a81ceaa9f1609c8f9b53800a2d8.JPGfoto. MarioJ

Dla zaoszczędzenia czasu (i moich możliwości) wciągamy się za 8 euro (od łba) szynową lanowką (przypominającą kolejkę na Gubałówkę) i po chwili docieramy na Hrebienok 1285m

DSC_0684.thumb.JPG.d95e0917fa2c1cd7bb8428ddde651c14.JPGfoto. MarioJ

P3095175.thumb.JPG.aac2af926b0caa91e474e1efc613a0f9.JPG

P3095178.thumb.JPG.bfcfe2e0c84dbf2d25488270b91a63bb.JPG                                                                                                                                                                                                                                     Dalej idziemy czerwonym szlakiem w stronę naszej bazy wypadowej czyli Chata Zamkovskeho (wys. 1475m)

P3095185.thumb.JPG.e2cc8829fbc3a5d268e57e963b514182.JPG

Wreszcie docieramy do bazy...obok nas wchodzi dziwny gość - tragarz-noszowy

P3095194.thumb.JPG.6a7eadb74545756e08413c8c64c27d03.JPG

P3095197.thumb.JPG.3114198d7d267ed06339a5c742b848b6.JPG

Schronisko malutkie, ale przytulne, mi osobiście pasuje. W chacie prąd jest z agregatu. Wszystko (napoje, piwo, jedzenie) wnoszone jest ze Smokowca na plecach tragarzy, byłem w lekkim szoku. Tak są zaopatrywane wszystkie okoliczne schroniska (nawet te położone powyżej 2000m). Kolejne krótkie przepakowanie i idziemy dalej w stronę Chaty Teryho (wys. 2015 m) Ponownie siłacz na trasie

P3095202.thumb.JPG.4e8a8697f7c97063dd8704abcda99ee5.JPG

Temu było mało to przysiady ćwiczy...

P3095206.thumb.JPG.3fda1e533f5afe311ea3c316887e554a.JPG

Do Tery'go idziemy Doliną Małej Zimnej Wody (Studena Dolina). Wzdłuż naszej drogi wije się Maly Studeny Potok...

P3095208.thumb.JPG.ac76ae535c74ea1edc9e9d260a1fb545.JPG

P3095211.thumb.JPG.5a08855bd8b871eaa3bfba99792f5270.JPG

Docieramy w końcu do bardziej stromego odcinka prowadzącego w pobliże Żółtej Ściany (Zlta Stena 2182 m), to ta po lewej, częściowo we mgle, wreszcie pierwszy raz w życiu korzystam z harszli i na zakosach próbuje poprawnych zwrotów (ze słabym skutkiem)

P3095220.thumb.JPG.9a51bc079149acbd41b646f1ac6baf5d.JPG

Kolejny stromy odcinek 

P3095223.thumb.JPG.3f8a5a7f0050f60d63a206edc9b8d080.JPG

I wreszcie docieramy do Chaty Teryho

P3095228.thumb.JPG.16b1f55d9c6d1b35581edff58b9f6563.JPG

Odpoczynek, jakiś posiłek, spotykamy Lidkę i Sławka. Ja już wykończony (zwłaszcza mój kręgosłup). Kozaki jednak chcą iść dalej. Chyba plan był na Baranią Przełęcz (ale nie jestem pewny). Koło Chaty Teryho idziemy przez Dolinę Pięciu Stawów Spiskich. O tej porze trudno je dostrzec, ale wiemy, że na wypłaszczeniach po nich idziemy. Na pewno szliśmy po Pośrednim i Wielkim Stawie.

P3095236.thumb.JPG.e01b1f9f9d3ca32aaf3a312c45db8d31.JPG

Jest jednak późno, wyższe partie gór spowija mgła i po krótkiej naradzie postanawiamy zawrócić. Warunki cały czas dość trudne, twardo i lodowo. Podczas odwrotu do pokonania mamy trudniejszy fragment, trawersując w okolicy nawisu śnieżnego, posuwamy się pojedynczo co kilkanaście metrów...

P3095248.thumb.JPG.3829d33372f68e5601c8cb11bc012ef7.JPG

P3095257.thumb.JPG.f148c5603aed5ccf17a5a5a2ac645690.JPG

P3095262.thumb.JPG.b0121f72d562a9a7660c13a9cadc86db.JPG

Od dołu poprawia się widoczność. Teraz widać Kotlinę Pięciu Stawów Spiskich, Chatę Terje'go, a po prawej Prostredny Hrot (Pośrednia Grań 2441 m). Za ganią po drugiej stronie, jeśli się nie mylę wspaniały zjazdowy żleb. Wydaje mi się, że wspominał o nim Tomek (chyba najdłuższy w Tatrach). Mogłem coś poplątać i pewnie Tomek to skoryguje.P3095256.thumb.JPG.22b2aa1d0114021ad7eb151416bd8823.JPG

Wreszcie to na co czekałem cały ciężki dzień, zjazd do bazy, a po drodze piękne widoki... na Dolinę Studena

P3095266.thumb.JPG.10ed7b21d18046341eb1c8e9b25958ab.JPG

P3095271.thumb.JPG.0cf804cbb79d0e6d3037590fd58611e0.JPG

Żółta Ściana, tym razem z innej perspektywy

P3095275.thumb.JPG.4c003bb7dd48f0f80090a4c48828b890.JPG

Super zjazd, choć było twardo

P3095280.thumb.JPG.028a808404ef06c1b95addf1088f403d.JPG

P3095300.thumb.JPG.2e2d9ac7d41f62599a21f543132ef606.JPG

Jeszcze raz widok na wymienione wcześniej góry, które tym razem ukazały się nam w pięknej krasie...

P3095301.thumb.JPG.470fd8bbc84f7d66524081af1683da9a.JPG

Wyczerpany, ale szczęśliwy docieram do "naszej chaty". Jeszcze pyszna obiado-kolacja i w końcu brzuchem do góry na swoim koju. Jedyny problem to mój kręgosłup i telefon który został w samochodzie. I muszę po niego wrócić. Dziś nie dałem rady. A pisząc ten felietonik czuję jak znowu bolą mnie plecy;)  

 

     

P3095245.JPG

Edytowane przez marionen
  • Like 35
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

13 godzin temu, marionen napisał:

                                                                                                                                                                                                                             

P3095248.thumb.JPG.3829d33372f68e5601c8cb11bc012ef7.JPG

 

Ten trawers nad nawisem to na zdjęciu widać, że faktycznie stromy był - szczególnie, że lodowo było. Nic dziwnego, że się tam trochę drętwo czułem.

Fajnie, że się zabrałeś za relację.

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi dzień skitourów, zaczynam nietypowo dla mnie, bez nart. Rano dociera do nas Tomek z Piotrkiem. Kozacy szykują się na wejście na przełęcze, a ja w drugą stronę zejście do Smokowca do auta po telefon (żyć bez niego nie mogę>:(). O 10 ruszam w dół, ale nie czerwonym szlakiem, jak przy podchodzeniu. Wybieram zejście drogą tragarzy, krótszą i bardziej stromą. Od schroniska idę wzdłuż Maly Studeny Potok, aż do Obrovsky Vodopad gdzie wchodzę na czerwony i zielony szlak prowadzący na Hrebienok.

P3105312.thumb.JPG.9509c08100eb092231ab5d375d818025.JPG

P3105318.thumb.JPG.b536dcf27a1fd84df36e36ed8aa9a195.JPG

P3105332.thumb.JPG.30cdd15587016d5f95ea7aacc2e29f41.JPG

P3105342.thumb.JPG.b98faa38b06a7c7b625878d0a167dd01.JPG

Mijam Staroleśny Potok i dochodzę do Razcestie nad Rainerovou Chatou

P3105351.thumb.JPG.650f933023b3e6d9bc3a4465034c9295.JPG

P3105358.thumb.JPG.e7da454b27836946eaf1817086ec686a.JPG

P3105361.thumb.JPG.65dd5b12ff3a519a9e2c03481362bdc3.JPG

Do Smokovca z Hrebienoka schodzę szlakiem przy kolejce

P3105365.thumb.JPG.c4f0ec29021d2fceeb1e4f20dae2155c.JPG

Przy dolnej stacji kolejki mijam uroczy kościół i jestem na parkingu 

P3105371.thumb.JPG.9101fea137f949a268a966d7bd6a4620.JPG

Łyk jakiegoś płynu (nie, nie piwa) i droga powrotna do bazy. Buty Dynafita do turystyki górskiej idealne, wygodne, lekkie, nic nie uwierają, krótko mówiąc mega wypas. Gdzieś tam poniżej chmur jest nasza baza.

P3105372.thumb.JPG.9c676625861011b1beb0c77e36360f9c.JPG

Po 13 startuję już jak przystało na skitourowca na nartach w stronę Chaty Teryho. Trzymam swoje tempo i powoli sunę w górę. Przy moich umiejętnościach lepiej (bezstresowo) się czuję sam. Nie muszę nikogo gonić i nikt na mnie nie musi czekać. Jest super, pogoda dopisuje, choć trochę wieje. Ponownie jestem  w Dolinie Małej Zimnej Wody. Nie sprawdzam czy jest zimna, wystarczyła mi ta z Fugen, ale tamta nie była zimna tylko jakaś podgrzewana chyba.

P3105378.thumb.JPG.a1a74afbcf9a257ea871407a59c0b81d.JPG

P3105381.thumb.JPG.d0aeba6c6953ca4fa9e005179677a76e.JPG

Po płaskim odcinku pora potrenować zakosy i zwroty. Wczoraj podglądałem kozaków, ale nie wychodziły mi zwroty najlepiej. Dzisiaj jak jestem sam od razu załapałem o co chodzi. Przed stromizną założyłem harszle i w górę. Od dołu kolejny raz podziwiam Żółtą Ścianę i Pośrednią Grań...

P3105396.thumb.JPG.1c39aeabe8054a1dd7fac5368eb089a1.JPG

Za plecami widzę już Studeną Dolinę z góry

P3105400.thumb.JPG.6f9bda6dcf70f1fc4fb32d1dbb21405e.JPG

Wczoraj mieliśmy tu piękny zjazd, rozpoznaję chyba nasze ślady (taki indianin ze mnie)

P3105404.thumb.JPG.9ba865cad541e8dcbf74e595c74a8d4f.JPG

Ostatni stromy odcinek przed chatą

P3105421.thumb.JPG.5080d2d6c223f5179725aa1f1f8a121b.JPG

Na podejściu mijam się ze zjeżdżającym Tomkiem z ekipą KW . Pokazuję moim wilczkom jaki odcinek pokonaliśmy... 

P3105423.thumb.JPG.b4acd52977a18e484f824360b14daeb8.JPG

A sam ustawiam się pod Żółtą Ścianą i Pośrednią Granią, żeby nie było, że mnie tu nie było! 

P3105437.thumb.JPG.b2190c85152bc19f12b4df9e2036e97f.JPG

Posilam się w Teryho i idę zdobywać jakąś przełęcz ( wszystko jedno jaką, byle do góry), a czasu mam coraz mniej. Widoki mam cudowne... Gdzieś pode mną stawy spisskie...

P3105438.thumb.JPG.7eb8d73ec2d3bbe1cdf017143c649a47.JPG

Próbuję iść w stronę Śnieżnej Przełęczy. Dostrzegam na górze po prawej trawersujących kozaków z Wrocławia. Są gdzieś w okolicy śnieżnego nawisu. Wydaje mi się, że pierwszy idzie Wujot. Kamil z Mario czekają na swoją kolej.

P3105452.thumb.JPG.df62ecb362569eb22e066992aaf481d9.JPG

Po chwili rusza chyba Kamil i na końcu MarioJ (tak myślę)

P3105457.thumb.JPG.a69a977481db4a546b4c81740dc44fb9.JPG 

 Zaraz za nimi podążają chmury, czy to coś zmieni. Za chwilę się przekonam...

 

 

  • Like 22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, johnny_narciarz napisał:

WOW! Super relacja i te widoki... B|

Jak widać, nie trzeba jechać w Alpy żeby było ciekawie. :)

Dokładnie. W Alpach inne są głównie dwa sprawy:

- lodowce (czyli aspekty związane z poruszaniem się w terenie uszczelinionym - wyciąganie, wychodzenie, asekuracja i konieczność targania podstawowego zestawu szpeju i liny)

- wszystko inne jest podobne, tylko przeważnie 2x większe (mówię o długości podejść i zjazdów), trudności są tu zbliżone.

W pewnym sensie Tatry mogą być nawet bardziej wymagające bo przy tej samej długości trasy jest więcej przepinek, które powinno się robić sprawnie. 

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, surfing napisał:

Magicznie, nigdy nie byłem tam w marcu.

Dla mnie to była pierwsza wyprawa w Wysokie Tatry Słowackie i Słowację (nie liczę tranzytu autobahną)

7 godzin temu, aklim napisał:

Marionen ,

Relacja , zdjęcia - super  . Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki :) . 

Skitury w scenerii wysokich gór , z dala od zgiełku stacji narciarskich , to creme de la creme tej zabawy .Warto to poczuć na własnej skórze :) . e la crême

W trzeci dzień przejście przez Czerwoną Ławkę i widok na Dolinę Staroleśną zwalił mnie z nóg, a szczęka opadła mi na moje Dynafity!

5 godzin temu, johnny_narciarz napisał:

WOW! Super relacja i te widoki... B|

Jak widać, nie trzeba jechać w Alpy żeby było ciekawie. :)

Piękna wyprawa!

Również ja byłem zachwycony i nie wiem czy bardziej nie podobały mi się Tatry Wysokie od Alp. Po pierwsze element zaskoczenia, drugie bliskość skał, w zasadzie potykałem się o nie, chodziłem po nich. Mogłem je dotknąć, powąchać (jeść nie próbowałem). A Alpy oczywiście widoki piękne, ale wszędzie docierałem kolejkami, a to nie to samo.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, że ktoś się wziął za pełną relację! :) również czekam na relacje z Czerwonej Ławki! :D w końcu to najtrudniejszy szlak letni w Tatrach Słowackich ;)

Co do Alp to tak jak Wiesiek zwrócił uwagę, dochodzą najczęściej lodowce, podejścia są dłuższe i często wykonuje się tylko 1 na cały dzień :). W Tatrach często robi się 3-4 przepinki, jeżeli chodzi o trudności zjazdów to powiedziałbym, że u nas przejścia między dolinami przez główne przełęcze, żleby itp są węższe stromsze przynajmniej jeżeli mówimy o Tatrach Wysokich (oczywiście i takie trudne trasy znajdziemy w Alpach w końcu są ogromne :P) . Ogólnie to ciężko u nas znaleźć przejście mniejsze niż 40st ;). Dlatego Tatry są świetnym elementem w kwestii zdobywania doświadczenia skiturowego/wspinaczkowego, daje solidne podstawy i prawie niczego im nie brakuje! A no i najważniejsze... są po prostu wyjątkowe! :D

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy skitourowi kozacy z Wrocławia znikają gdzieś w dolinie, ja mozolnie pnę się do góry. Zaczyna wiać coraz mocniej, a pobliskie szczyty znikają  w oparach mgły. Sądzę, że to zaraz przejdzie... za moimi plecami (Teryho i Grań Pośrednia) dalej ładnie i przyjemnie....

P3105464.thumb.JPG.93fb532ada9d9b76ebd4f476eeac3650.JPG

w tej samej chwili robię zdjęcie w drugą stronę (kierunek Śnieżna Przełęcz)...

P3105468.thumb.JPG.c927be42ae17cf6a17f3daa04d6bf71c.JPG

staram się przyspieszyć (na tyle na ile mogę - czyli słabo), mija 10 minut....P3105471.thumb.JPG.9a79ce8c71a2a9cfc421d915d6f17678.JPG

staram się iść dalej, mocno wieje i mam jeszcze przekonanie, że wiatr mi pomoże i rozwieje chmurę (mgłę), po 5 min...

P3105475.thumb.JPG.0ff848e3fad6aa1afb5a270177338d1e.JPG

tracę cierpliwość i zaczynam zastanawiać się nad powrotem, mija kolejne 5 minut i widzę, że nic nie widzę...

P3105480.thumb.JPG.5dff7a1c189bd48bdd1859864e002c53.JPG

Od zdjęcia na którym jestem minęło raptem 20 minut i nic nie widzę, wydaje mi się, że zawróciłem, ale ciągle mam pod górę. Nie przygotowałem się na taką ewentualność. Nie mam aplikacji turystycznej, a nawet prostego gps. Nie widzę nawet własnych śladów, wiatr już je zasypał. Dobrze, że mam telefon, ale siara byłaby dzwonić. Może kogoś spotkam i liczę ciągle na poprawę widoczności. Chmura nagle przyszła, to i nagle pójdzie. Wydaje mi się, że kogoś widzę...

P3105485.thumb.JPG.9721ae03d2dd9da66c7bdc2b78fd386f.JPG

Idę w tamtym kierunku. Po chwili widzę wielkiego jak żubr muflona z ogromnymi rogami. Po sekundzie niestety znika. Czy naprawdę widziałem muflona? Czy to tylko moja wyobraźnia, a może mgła go powiększyła w moich oczach (lekko przerażonych). Stoję w miejscu 10 minut i słyszę psa i po chwili widzę narciarkę i parę deskarzy. Jestem uratowany...

P3105486.thumb.JPG.0298033c0444f48726aebaa2825a14d9.JPG

To Słowacy (a raczej on i dwie one). Szli na Śnieżną Przełęcz, ale przez załamanie pogody zawrócili. Nocują w Chacie Teryho. Też błądzą, ale lepiej błądzić w czwórkę (i pies) niż w pojedynkę. Czasami coś widać i znajdujemy jakieś ślady po nartach. Raz widać, a za chwilę znowu nic. Tu przykład 2 zdjęć prawie z tego samego miejsca, odstęp czasowy 30 sek.

P3105488.thumb.JPG.c52ff6e5dabe81a46169e650653ebb27.JPG

P3105489.thumb.JPG.9b0d4bf410f5ea3c20ee6c9b5e44a75b.JPG

Przepraszam za zdjęcia, ale chciałem pokazać jak szybko w górach zmienia się pogoda i jak łatwo wpaść w tarapaty. Jako przestroga dla naiwnych (jak ja w tym momencie). Z radości w Chacie Teryho wypijam herbatę z rumem i pora zaliczyć extra zjazd. Choć przez chwilę myślę, czy nie nocować u Teryho. Zjazd jednak zwyciężył...sprawdzam kierunek i zmykam na dół...

P3105493.thumb.JPG.b8a2eb5e4670e54b68c61fc12feb7311.JPG

Poniżej 2000 m widoczność prawie idealna, zza gór wyłania się księżyc i oświetla mi powrót

P3105495.thumb.JPG.7fd0caaead8ff72ba9390f4ced859d4b.JPG

Widzę pięknie oświetlony Poprad

P3105542.thumb.JPG.0b944e355dde568170dca0c25090a40a.JPG

P3105548.thumb.JPG.e8686cfcf6c727e576c829dac5a504f4.JPG

P3105552.thumb.JPG.c2b7473381b581a184b5876b73496a30.JPG

Zatrzymuję się bo jest pięknie. Cykam zdjęcia i nagle z gór po lewej stronie (Łomnicka Grań) słyszę głośne jęki ałłłłłu. Powtarzają się kilka razy. Włosy stają mi na plecach i robi się nieswojo. O co chodzi, ktoś spadł ze skał i jęczy, czemu nie woła o pomoc. Może nie ma siły? Może to jednak zwierzę. Przypominam sobie wakacje u babci na wsi, kiedyś miała nutrie i potrafiły płakać jak dzieci. Postanawiam ja się wydrzeć. Hallo, jest tam kto, co się stało, potrzebujesz pomocy. I tak drę się kilka razy. Jęki od razu ucichły. Jednak chyba zwierzyna to była. Ale jakie zwierzę? Na wszelki wypadek, z duszą na ramieniu cisnę ile mogę, do naszego schroniska, przez las. Zjazd mega udany...dobrze, że nie zapomniałem o czołówce

P3105553.thumb.JPG.90ac11193869d582bbc9d509a74ee27b.JPG

P3105556.thumb.JPG.b29aa3ed4b1cccf3c4c3cea43f334966.JPG

P3105558.thumb.JPG.e396696400f049343ee06118d77788cf.JPG

Przepraszam za zdjęcia (nie ma co oglądać). Dla wytrwałych obiecuję, że zdjęcia z 3 dnia będą o niebo lepsze od dzisiejszych! 

 

 

 

  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, marionen napisał:

Od zdjęcia na którym jestem minęło raptem 20 minut i nic nie widzę, wydaje mi się, że zawróciłem, ale ciągle mam pod górę. Nie przygotowałem się na taką ewentualność. Nie mam aplikacji turystycznej, a nawet prostego gps. Nie widzę nawet własnych śladów, wiatr już je zasypał. Dobrze, że mam telefon, ale siara byłaby dzwonić. Może kogoś spotkam i liczę ciągle na poprawę widoczności. Chmura nagle przyszła, to i nagle pójdzie. Wydaje mi się, że kogoś widzę...

Relacja Marionena super, i fajnie że się wszystkim podoba. Fajnie się dowiedzieć czegoś nowego od Mariusza, jak mu tam było.

Ja jednak zwrócę Wam uwagę na ten akapit. Bez mapy i kompasu lub gps, w górach wysokich poszedł na własną odpowiedzialność O.oO.o. Nie bierzcie przykładu :D

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, MarioJ napisał:

Ja jednak zwrócę Wam uwagę na ten akapit. Bez mapy i kompasu lub gps, w górach wysokich poszedł na własną odpowiedzialność O.oO.o. Nie bierzcie przykładu :D

 

I tym razem, na szczęście, skończyło się to bez problemów. W górach nie ma żartów i trzeba zawsze to mieć w tle głowy.

Mając włączone nagrywanie śladu (nawet bez wgranej mapy) można łatwo uniknąć takich przygód. Na pewno wyjazd w Tatry Wysokie to był lekki skok na główkę do głębokiej wody. Najważniejsze, że udany - później będzie już tylko lepiej. Mam wielkie uznanie dla Marionena, że pisze bez owijania w bawełnę i prób wybielania rzeczywistości. Dzięki temu może to być nauka dla nas wszystkich a i też źródło inspiracji.

Pozdro

Wiesiek

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Wujot napisał:

Mając włączone nagrywanie śladu (nawet bez wgranej mapy) można łatwo uniknąć takich przygód. Na pewno wyjazd w Tatry Wysokie to był lekki skok na główkę do głębokiej wody. Najważniejsze, że udany - później będzie już tylko lepiej. Mam wielkie uznanie dla Marionena, że pisze bez owijania w bawełnę i prób wybielania rzeczywistości. Dzięki temu może to być nauka dla nas wszystkich a i też źródło inspiracji.

 

A na Baraniej Przełęczy bylo mniej więcej tak: 

 

Posługuje się czyimś filimkiem z grupy Freeriderzy, ale on pokazuje problem puszczenia się pierwszy zakręt w stromym zjeździe. I jest wesoły: "Jedziesz? Albo daj jechac!"

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Pablo napisał:

Jakże świetny przekaz, czym są tak naprawdę góry i jak szybko z fajnej tury można nagle wpaść w tarapaty.
Pozdrawiam
Paweł

Ja wiem, że to trudne, ale lepiej uczyć się na cudzych błędach..... następnym razem będę mądrzejszy (chyba?)

8 godzin temu, Piotr_67 napisał:

Czekam na ten "trzeci dzień" :)

Pozdrawiam

Muszę zrobić zrzut zdjęć, a z tego dnia sporo ich. Już startuję...

7 godzin temu, MarioJ napisał:

Ja jednak zwrócę Wam uwagę na ten akapit. Bez mapy i kompasu lub gps, w górach wysokich poszedł na własną odpowiedzialność O.oO.o. Nie bierzcie przykładu :D

Dokładnie "Nie bierzcie przykładu"

6 godzin temu, Aressi napisał:

Zostawię to sobie na wieczór! Zaparzę pyszną herbatkę, najlepiej z rumem, zajmę wygodną pozycję, odpalę kompa i przekonam się co dalej u naszego Głównego Bohatera! To coś jak czekanie na nowe odcinki "Gry o tron" ! :)

Również z niecierpliwością czekam na kolejny sezon "Gry o tron"... a mnie do nich..... każdy sobie dopowie! 

6 godzin temu, Wujot napisał:

I tym razem, na szczęście, skończyło się to bez problemów. W górach nie ma żartów i trzeba zawsze to mieć w tle głowy.

Mając włączone nagrywanie śladu (nawet bez wgranej mapy) można łatwo uniknąć takich przygód. Na pewno wyjazd w Tatry Wysokie to był lekki skok na główkę do głębokiej wody. Najważniejsze, że udany - później będzie już tylko lepiej. Mam wielkie uznanie dla Marionena, że pisze bez owijania w bawełnę i prób wybielania rzeczywistości. Dzięki temu może to być nauka dla nas wszystkich a i też źródło inspiracji.

Pozdro

Wiesiek

 

Niektóre gadżety warte są największych pieniędzy, życie ludzkie to nie kocie... kolejnej szansy nie będzie.

18 godzin temu, marboru napisał:

Macha się cieszy jak się ogląda i czyta :o 

Brawo!

PS. Podejrzewam, że nawet w Górach Świętokrzyskich spokojnie Mario by nam jakiś horror zafundował :D hahaha

Łysica ma swój mroczny klimat. Nocne wejście, z pewnością ciekawe.... 

18 godzin temu, andy-w napisał:

Marionen powinieneś pisać powieści grozy czyli horrory.

Super relacja.

Jakoś tak się składa, że mam naturalne skłonności do sytuacji dziwnie surrealistycznych i dramatycznych

 

5 godzin temu, MarioJ napisał:

"Dobrze, że mam telefon, ale siara byłaby dzwonić."

To jest boskie :DxD:D

 

Był ułamek sekundy w którym pomyślałem - zadzwonię. Ale przekalkulowałem, sam żeś w to wlazł, to teraz sobie radź. Wystarczyła sama świadomość, że mogę do Was zadzwonić i liczyć na pomoc. O wiele łatwiej wtedy znaleźć właściwe rozwiązanie problemu, umysł lepiej pracuje.   

Edytowane przez marionen
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...