aklim Napisano 16 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 16 Kwiecień 2017 (edytowane) Czas świąteczny pozwolił mi wygospodarować trochę wolnego czasu , zabrałem się więc w końcu do opisania naszej wyprawy na Großvenediger ( 3 666 m n.p.m. ) – czwarty co do wysokości szczyt Austrii, położony w masywie Wysokich Taurów należących do Alp Centralnych . Termin wyjazdu to 25-28 marzec 2017 . Skład ekipy : Rafał I , Rafał II ( Nurek ) , Filip , Łukasz i moja skromna osoba . Pomysł wyjazdu na Großvenediger wykluł się w naszych głowach już w zeszłym sezonie . Postanowiliśmy , że będzie to jeden z głównych celów obecnej zimy . Wiedzieliśmy , że optymalny dla nas czas na zdobycie tej góry to mniej więcej przełom marca/kwietnia . Plan był taki , że samą skiturę robimy w ciągu dwóch dni , tzn. pierwszy dzień przeznaczamy na dojście do schroniska i ew. jakiś mały rekonesans w pobliżu , natomiast drugi dzień to wejście na szczyt ,następnie zjazd do parkingu i powrót do Polski . Jedynym problemem było trafienie w odpowiednią pogodę , co ,wiadomo , nie jest łatwe . Rezerwowanie schroniska z dużym wyprzedzeniem wiąże się właśnie z ryzykiem , że z tą pogodą może być różnie , ale z drugiej strony , znalezienie „ za pięć dwunasta” pięciu wolnych miejsc w schronisku w czasie weekendu jest praktycznie niemożliwe . Wymyśliliśmy więc na to sposób , planując nocleg z niedzieli na poniedziałek i , mając prawie pewną , dobrą prognozę pogody ( która praktycznie sprawdziła się w 100 % ), zarezerwowaliśmy miejsca na kilka dni przed wyjazdem . Z Andrychowa wyjechaliśmy w sobotę (25.03.) wieczorem .Po drodze w Bielsku Białej zabieramy Filipa i dalej , przez Słowację , do Austrii , a konkretnie do miejscowości Hinterbichl -dojazd przez Matrei im Ost Tirol. Ok. 6 rano dojeżdżamy do parkingu u wylotu doliny Dorfertal ( ok. 1 450 m n.p.m.) . Stąd ,po ok. godzinie gramolingu , startujemy w kierunku schroniska Johannis Hutte , które znajduje się na wysokości 2 121 m. n.p.m. . Niestety , początek naszej skitury , która prowadzi utwardzoną drogą w górę doliny , robimy „ z buta”, bo śniegu w dolinie brak . Dochodzimy do miejsca , gdzie droga rozgałęzia się . Jedna odnoga prowadzi w prawo , druga w lewo . Po chwili zastanowienia wybieramy , wydaje nam się , krótszy wariant i skręcamy w prawo . Później okaże się , że jednak lepiej było iść w lewo . Po jakimś czasie dreptania pojawia się pierwszy śnieg w postaci dosyć konkretnych lawinisk . Nie poprawia to niestety sytuacji śniegowej na szlaku , więc dalej , z dechami na plecach , pniemy się w górę , mijając m.in. , nieczynny o tej porze roku , kamieniołom . I tak , mniej więcej , do 2 000 n.p m. , gdzie dopiero możemy założyć narty na nogi . Teraz jest już i łatwiej , i przyjemniej . Po drodze chwila odpoczynku na sympatycznej przyszlakowej ławeczce z pięknym widokiem na dolinę Dorfetal i ośnieżone alpejskie szczyty . Jeszcze chwila na małe "conieco" i zasuwamy dalej w dobrych humorach , tym bardziej , że słoneczko zaczyna przyjemnie przygrzewać . Po ok. 3 godzinach dochodzimy do schroniska Johannishutte. Piwo wypite na tarasie smakuje wyjątkowo w tak pięknych okolicznościach przyrody . W schronisku popasik , zakwaterowanie w pokoju i ok. 13-tej wyruszamy na rekonesans przed jutrzejszym atakiem szczytowym . Idziemy dokładnie tym samym szlakiem , którym jutro pójdziemy na Großvenediger , sprawdzając optymalną drogę podejścia , bo śniegu , mimo wszystko nie za wiele i trzeba trochę kluczyć pomiędzy przetopami , zwłaszcza tuż powyżej schroniska . Po drodze pogoda trochę zaczyna straszyć . Pojawiają się chmury , niektóre o całkiem ciekawych kształtach Pomimo tego ,że jest stosunkowo ciepło , to jak tylko chmury przysłaniają słońce , rozmiękły śnieg zaczyna szybko twardnąć . Mija nas grupa skiturowców , która zjeżdża do naszego schroniska po takim właśnie twardniejącym śniegu . My mamy jednak nadzieję , że jak dojdziemy do miejsca , gdzie będziemy się przepinać , zrobi się znowu słonecznie i zjedziemy po dużo fajniejszym śniegu , niż wspomniana grupa . Im wyżej , tym śniegowo lepiej ,chociaż szału ze śniegiem w tym sezonie w Alpach nie ma . Dochodzimy mniej więcej do 2700 m.n.p.m. ,robimy przepinkę w pięknie przygrzewającym słońcu i robimy super zjazd do schroniska po fajnie odpuszczonym śniegu. Wieczorem kolacja , i lulu , bo jutro od wczesnego rana czeka nas robota . c.d.n. Edytowane 16 Kwiecień 2017 przez aklim 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 17 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2017 (edytowane) Czekam na c.d.n. Edytowane 17 Kwiecień 2017 przez nurek1974 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 17 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2017 Ja rowniez Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 17 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2017 Pięknie! Dalej dalej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 17 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2017 Dlaczego nie szliście szlakiem przez Neue Prager Hutte? Tam nie byłoby więcej śniegu? Z niecierpliwością czekam na dalszą część relacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 17 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2017 Niestety było gorzej, rozmawialiśmy z Włochami którzy, szli od tamtej strony. Ogólnie w tej części Alp w tym roku było biednie ze śniegiem taki mały pech, z drugiej strony za to lawinowo było spokojnie.Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 17 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2017 Niedawno widziałem gdzieś w necie porównanie lodowca Grossvenediger z ostatnich kilkudziesięciu lat. Nie mogę tego znaleźć, ale w oko wpadło mi coś takiego. Uważajcie przy wchodzeniu na lodowiec http://www.focus.pl/czlowiek/znaleziono-je-przypadkiem-skarby-zakopane-pod-lodem-14033 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 17 Kwiecień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2017 A to film z pierwszego dnia autorstwa Rafała I : 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 17 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 2017 Wszystko w temacie Jędrek Sprzęt na następny sezon będę miał skompletowany Przechodzę na tury,myślę że w 60 procentach ,tak więc oszczędzaj urlop bo będzie się działo... 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 18 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 2017 Świetna wyprawa i podchodząca już pod 4000 m . Czekam na atak szczytowy z niemałą atencją i uznaniem, dla Waszych umiejętności podejściowych. Konieczna też dalsza część relacji filmowej. Skiturowi, może kiedyś coś razem zdobędziemy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 18 Kwiecień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 2017 druga część powoli się pisze , więc do końca tygodnia ( a może wcześniej ? ) powinienem się wyrobić 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 18 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 2017 Co do schroniska, to mają tam dobre desery (strudel i buchta parena - jak na Słowacji) W środku można spotkać świstaki! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 18 Kwiecień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 2017 Pięknie tam zimą i latem pewnie też 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 18 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 2017 2 godziny temu, leitner napisał: Co do schroniska, to mają tam dobre desery (strudel i buchta parena - jak na Słowacji) W środku można spotkać świstaki! Też kocham zwierzęta, ale niewypchane... mnie taką fotą nie zachęcisz do odwiedzin. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 18 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 2017 Też kocham zwierzęta, ale niewypchane... mnie taką fotą nie zachęcisz do odwiedzin. Żywe trudniej jest złapać obiektywem zwłaszcza, gdy uciekają Na pewno żywe zwierzęta są dużo częściej spotykane niż te wypchane. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
aklim Napisano 28 Kwiecień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 28 Kwiecień 2017 Pogoda za oknem dołująca ( a miał być taki piękny długi narciarski weekend ) , to przynajmniej wezmę się za dokończenie relacji .Może to , przynajmniej niektórym, poprawi humor . Noc , jak to noc w schronisku , minęła w miarę spokojnie . Małym zaskoczeniem było , że pomimo tego , że już po weekendzie , to schronisko w zasadzie pełne . Pobudka po piątej ,szybka poranna toaleta , bo od szóstej dają już śniadanie . Fajnym pomysłem w tym schronisku (nie wiem jak w innych ? ) jest wystawiony na sali duży termos z gorącą herbatą – każdy może zatankować ile chce , bez żadnej dodatkowej opłaty . Po śniadaniu gramoling i tak koło 7-ej startujemy do góry . Zresztą nie tylko my . Rankiem wszystko zmrożone , więc pierwszy odcinek pokonujemy z założonymi harszlami . Po wyjściu na bardziej płaski teren , a także dzięki temu ,że słoneczko zaczyna nam przyjemnie przyświecać ( zgodnie z prognozą totalna lampa przez cały dzień ) , reszta drogi już na samych fokach . Po ok. 2 godzinach dochodzimy do schroniska Defreggerhaus 2982 m n.p.m. , które o tej porze roku jest nieczynne . Krótki popasik przy schronisku , potem tzw. oszpejowanie się i dalej w drogę . Dochodzimy do grani , poniżej której zaczyna się właściwy lodowiec . Po zejściu na powierzchnię lodowca spinamy się liną i pięcioosobowym wagonikiem pokonujemy to rozległe plateau . Docieramy do właściwej kopuły Grossvenedigera i na nartach dochodzimy do przedwierzchołka . Tu robimy skidepot i dalej już w rakach oraz z czekanami w rękach docieramy ok. 13,30 na sam szczyt . Można odtrąbić sukces . Pogoda dopisuje , trochę wieje , ale można powiedzieć , że jak na tę wysokość to zefirek , widoki piękne , cóż chcieć od życia więcej . Jeszcze obowiązkowa sesja zdjęciowa , powrót do skidepotu i robimy przygotowanie do zjazdu . Sam zjazd to czysta poezja . Nad nami słońce i błękit nieba , wokół olśniewająca biel , tak ,że strach ściągnąć okulary przeciwsłoneczne . Po pokonaniu obszaru lodowca i dotarciu do grani , którą schodziliśmy na plateau , rozdzielamy się . Ja z Filipem i Rafałem wybieramy nową drogę - zjazd doliną , która biegnie mniej więcej równolegle do trasy podejścia , natomiast drugi Rafał ( Nurek) z Łukaszem wybierają trasę pokrywającą się z tą , którą podchodziliśmy . Obydwa zespoły spotykają się przy Johannis Hutte ok. 15,30 z obowiązkowymi bananami na twarzach . W schronisku krótki odpoczynek , uzupełnienie płynów i trzeba się zbierać , żeby w miarę szybko dotrzeć do parkingu u wylotu doliny Dorfertal . Niestety zjazd na nartach jest już mocno utrudniony z uwagi na liczne przetopy . Jednak ku naszemu miłemu zaskoczeniu udaje nam się zjechać dużo niżej niż sądziliśmy , co prawda z wieloma momentami , kiedy trzeba było ściągnąć narty i trochę przejść z buta . Wszystko to dzięki licznym lawiniskom , które dosyć solidnie „ naśnieżyły” drogę dojazdową w dolinie . Ostatni odcinek już niestety tylko z buta i tak ok. 18-tej meldujemy się przy naszym „Skibusie” . Powrót do Polski bez większych przygód , może z wyjątkiem tego ,że po 2 tygodniach Nurek dostał pozdrowienia od austriackiej policji . 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mifilim Napisano 28 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 28 Kwiecień 2017 super! dzięki za relację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 29 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2017 Ale bajka!!! Piękna relacja, piękne zdjęcia!!! Aż gdzieś wewnątrz coś drgnęło... Jeszcze kilka takich i będziecie musieli mnie ze sobą zabrać! Planuję trochę inwestycji skitourowych na przyszły sezon, bo zdecydowanie coraz bardzie ciągnie mnie w tym kierunku. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 29 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2017 Ale bajka!!! Piękna relacja, piękne zdjęcia!!! Aż gdzieś wewnątrz coś drgnęło... [emoji8] Jeszcze kilka takich i będziecie musieli mnie ze sobą zabrać! [emoji185] Planuję trochę inwestycji skitourowych na przyszły sezon, bo zdecydowanie coraz bardzie ciągnie mnie w tym kierunku. [emoji16] Poza inwestycjami, zrób sobie paszport jak nie masz bo plany już są Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 29 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2017 7 minut temu, nurek1974 napisał: Poza inwestycjami, zrób sobie paszport jak nie masz bo plany już są Paszport i tak muszę odnowić (bo jeszcze mam aktualny) przed wakacjami, tak zwanymi... Już mnie zaintrygowałeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 29 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2017 Iran? Gruzja? Dzieki za relacje! Odzyly wspomnienia z zeszlego roku Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 29 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2017 7 minut temu, MajorSki napisał: Iran? Gruzja? Może Elbrus? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MajorSki Napisano 29 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2017 Chodzi mi to po glowie ale jeszcze troche mniejszych gorek musze odwiedzic zeby zdobyc wiecej doswiadczenia ale za 4lata? Czemu nie Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 29 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2017 6 minut temu, MajorSki napisał: Chodzi mi to po glowie ale jeszcze troche mniejszych gorek musze odwiedzic zeby zdobyc wiecej doswiadczenia ale za 4lata? Czemu nie Wysłane z mojego LG-H850 przy użyciu Tapatalka Tym bardziej ja potrzebuję zebrać nieco doświadczenia, zwłaszcza w wyprawach wielodniowych. Ale możemy powoli planować taki wypad. Jakoś tak gdzieś po głowie błąka się myśl o tej niezwykłej górze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nurek1974 Napisano 29 Kwiecień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 29 Kwiecień 2017 Tym bardziej ja potrzebuję zebrać nieco doświadczenia, zwłaszcza w wyprawach wielodniowych. [emoji4] Ale możemy powoli planować taki wypad. Jakoś tak gdzieś po głowie błąka się myśl o tej niezwykłej górze... [emoji6][emoji8] Jakieś 3-4 tysiące wolnej kasy i można jechać tyle gdzieś kosztowało to moich znajomych. Tylko że teraz tak patrząc z perspektywy już kilku większych tur stwierdzam że szkoda kasy na to no chyba że chce się mieć ten szczyt w życiorysie. Osobiście wolę przeznaczyć te pieniądze na niższe góry ale dłuższe tury, dłuższe przejścia, lepsze i ilościowo więcej zjazdów. Wysłane z mojego XT1562 przy użyciu Tapatalka 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.