Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Majówka w Tatrach Zachodnich z Salatynem i Pachołem w tle .


Rekomendowane odpowiedzi

Mały Salatyn (Maly Salatin) 2 045m + Pachoł (Pachol’a) 2 167m / Pętla Skiturowa

W miniony długi weekend prognozy wskazywały jednoznacznie na to ,że najlepsza pogoda będzie 1 maja , więc koniecznie trzeba było to  wykorzystać . Po ostatnim ,dosyć gwałtownym ociepleniu, nie do końca byliśmy pewni jaki warun śniegowy zastaniemy w Tatrach . Wybraliśmy więc tzw. opcję bezpieczną , czyli wejście na Salatyn Doliną Salatyńską od strony stacji narciarskiej , wzdłuż trasy  ,gdzie , wiedzieliśmy , śnieg jest od samego parkingu . Żeby jednak nie skończyło się tylko na samym wejściu na Salatyn , postanowiliśmy ją „trochę” urozmaicić , a co za tym idzie dosyć znacznie wydłużyć . No ale po kolei .

Na parkingu meldujemy się we trójkę ( dwóch Rafałów i ja ) ok. godz. 7,20 . Stoi tam już kilka samochodów i co chwilę jakaś ekipa startuje  dziarsko  do góry .My również po ok. 20 minutach  zaczynamy foczyć po  wyratrakowanym stoku .

1.thumb.jpg.c9efaebcde4c9c65ed1469cc780de6b7.jpg2.thumb.jpg.6887f702ecbc8263b87b0d3bf8c8c61f.jpg3.thumb.jpg.61a03bd649246972e8cf6cb4c1322c10.jpg

Na parkingu rano ok. 0 stopni , ale temperatura bardzo szybko zaczyna wzrastać i po chwili wszyscy zasuwamy w samych podkoszulkach , a pot zaczyna zalewać oczy – normalnie wiosna w górach pełną gębą .

4.thumb.jpg.81dca6e0f1e90329efacfbc013b92bcf.jpg5.thumb.jpg.44ccc453614264896d7b6c7577304303.jpg6.thumb.jpg.1c2eaea413855fd75f503a18888eeab0.jpg

44.thumb.jpg.a28661c367f523fe99bc9a28094ac988.jpg45.thumb.jpg.ef417215e096f28c0c9e3c07a24fbdcf.jpg

W żlebie centralnym ruch spory . Jedni ,po chwili podejścia stromym na nartach ściągają je , przypinają do plecaków  i dalej z buta  , inni zaś ambitnie zakosami na dechach do samego szczytu  .

7.thumb.jpg.a652feecb9ac7a875d72c6a359f2cd97.jpg

8.thumb.jpg.7551a08a820d6f0ccf83e579beb43818.jpg9.thumb.jpg.e009e092caaa48c5707180e0f073d57a.jpg10.thumb.jpg.dd4862845ca75169f21726753260f70f.jpg11.thumb.jpg.508ed6fb25b48b613a813f8dc9fe94b1.jpg

46.thumb.jpg.45006b5412968b9dd0eb14db75de9ad4.jpg

Chwilę po  10-tej  meldujemy się na szczycie .

Tutaj spory skiturowy tłumek , taka prawie komercja , co nam nie specjalnie pasuje .

12.thumb.jpg.3206460437070094d9f3d89a0314274f.jpg13.thumb.jpg.42d0dd56fb04cfb71d6f7ddb75748647.jpg

Chwila na odpoczynek , przepinka i zaczynamy kombinować jak/którędy czmychnąć do Doliny Głębokiej , która znajduje się po południowej strony Salatyna .

14.thumb.jpg.5a418f853786d648aa9d06ee077effb1.jpg15.thumb.jpg.37f2e15ba500373dbad0c74b94fa93bb.jpg

Zjazd miodzio ,po firnie , fajne nachylenie , dosyć szeroko , tak ,że można się rozpędzić .

Po przeciwnej stronie widać już Pachoł , czyli drugi cel naszej dzisiejszej tury .

16.thumb.jpg.03b8ffc6be0b11c79a7d8e35eaed7160.jpg

Z bananami na twarzach lądujemy w Dolinie Głębokiej . Tutaj zgoła odmienne klimaty niż chwilę wcześniej na górze , czyli spokój , cisza , słoneczko grzeje  , że aż nie chce się stąd tyłka ruszyć .

18.thumb.jpg.7ab42a5bee375b00448b3f701dda5a25.jpg50.thumb.jpg.3a1b89ff46d7a3d089fcc2a7fb468f78.jpg

No , ale cóż jeszcze kawał drogi przed nami . Zaczynamy od razu z buta , bo na nartach  za bardzo się  nie da .

20.thumb.jpg.319a20cd233633790e5dc45b5f5e3a90.jpg21.thumb.jpg.dc9eefb6ecd6d5c1d61fb33391367bf1.jpg22.thumb.jpg.5e919cc5337dab9f33280e9efb773a11.jpg23.thumb.jpg.371376f46cec2453f6ff964d6a9df61e.jpg24.thumb.jpg.3cc1673bea6e6fbd919200857d42fffb.jpg

Trawersujemy zbocza Pachoła , żeby dostać się na grań , która zaprowadzi nas na sam szczyt . Jest ciężko , ale pięknie .

25.thumb.jpg.b5aa16ce4a0030f57e0aeab1e6f2cda3.jpg26.thumb.jpg.4826af7b32333e73b75fda5163e4ab4a.jpg27.thumb.jpg.958460a370ad7a376020906b47ff6d3e.jpg28.thumb.jpg.310987e45a776ee17cadc0785832b8ff.jpg

Podejście jest bezpieczne, należy uważać jedynie na nawisy w partii szczytowej (a zwłaszcza na przełęczy między wierzchołkami).

29.thumb.jpg.0801ea27d08849f86991acf6268f4e44.jpg30.thumb.jpg.cba8242083e30d41be95bb8358412924.jpg31.thumb.jpg.e8c6d1f5246e14fd4baf786b3c074729.jpg32.thumb.jpg.98b6e04ec3bac121a3ba87c0b9ac9138.jpg

 O 13,30 meldujemy się w punkcie kulminacyjnym naszej tury . Pachoł ( po słowacku Pachol’a ) 2 167 m n.p.m. zdobyty .

33.thumb.jpg.2a000b4f076236213a2076c4a1efd0af.jpg34.thumb.jpg.c7f65aaa9fb36be5548fc0c43f9e0717.jpg

Kilka fotek i kierujemy się w dół w kierunku Przełęczy Banikowskiej  . Początek ,niestety ,dalej z buta , ponieważ góra miejscami wywiana do kamienia .

35.thumb.jpg.957669ec2841ca6f4f1d3bdee084e921.jpg

Jakieś sto metrów poniżej szczytu w końcu możemy już założyć narty . Czujny dojazd do Przełęczy i teraz już cała Spalona Dolina jest do naszej dyspozycji .

36.thumb.jpg.36912dc51faaf4621c76c6145af2e845.jpg

Początek  dosyć stromy , ale szeroko , więc zjazd bezstresowy . W górnej części świetnie ,śniegu jeszcze bardzo dużo , ale im niżej tym śnieg bardziej mokry i ciężki , wręcz hamujący .Po prostu jest za ciepło .

37.thumb.jpg.825c3ad0402985a1e8646ee010805d06.jpg38.thumb.jpg.ff4a4fd0cb5d7e70ddd274f04027b5ed.jpg39.thumb.jpg.bbdc6b2c4beaca20063abd30b4645a3a.jpg40.thumb.jpg.9c494a76ce3cdf0e2b829e3639b57fbf.jpg55.thumb.jpg.8eae36715abfa8c49d5b5cee069a5d28.jpg41.thumb.jpg.2a4c5201b9f5199b18ca6a53e922876e.jpg

Na nartach udaje się nam dojechać trochę poniżej Razcestie Pod Prednym Zelenym ( 1 473 m n.p.m.) .

42.thumb.jpg.f6bb7e465a76f1b98a909b502516326f.jpg

Dalej  coraz gęstszy las , a też i śniegu ubywa,

43.thumb.jpg.8b34419bb888c9d2ef200b5be9c596b8.jpg56.thumb.jpg.1574c9f1b573ff95534a0b75badb1301.jpg

więc narty przypinamy do plecaków i już pieszo idziemy przez Adamculę w kierunku parkingu , gdzie docieramy ok. 16-tej . Podsumowując , to była piękna majówka i niezła wyrypa . Całkowity czas ok. 8 godzin , przewyższenie ok. 1500m , dystans ok. 14km .

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, hupon napisał:

Nie liczyłem, ale od 8:30 do 13-tej podchodzących pod Salatyna mogło być grubo ponad 100 

Faktem jest , że góra bardzo popularna wśród braci skiturowej  . Składa się na to kilka rzeczy :

-łatwy dojazd i parkowanie 

-praktycznie zawsze można zacząć foczenie już z poziomu parkingu ze względu na naśnieżaną trasę narciarską 

-podejście centralnym żlebem , pomimo , że nie jakieś bardzo trudne , to ma coś w sobie 

- piękne widoki 

- fajny zjazd , również praktycznie "do samochodu" - jak wybieramy najprostszy wariant ,czyli powrót drogą podejścia 

- jak chcemy sobie trochę podnieść poprzeczkę trudności zjazdu to możemy wybrać boczne żleby , które , zwłaszcza w górnej części , są bardziej strome  i węższe 

Ja odkryłem teraz  kolejne oblicze Salatyna , czyli stronę południową , gdzie można zrobić kilka , naprawdę bardzo fajnych  zjazdów do Doliny Głębokiej 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super relacja! Dzięki! ^_^

Mi się ten Salatyn śni po nocach... ;):D

Ale dopóki nie skompletuję odpowiedniego sprzętu, to jeszcze poczekam. Bez butów skitourowych, raków, harszli, czy choćby plecaka, na którym narty nie będą gonić na lewo i prawo, jakoś sobie nie wyobrażam tej wspinaczki. Jak skończę inwestycje w rower (do zawodów), zabiorę się za sprzęt skitourowy. ;)

PS. Podczas pobytu na Chopoku jechałem gondolą z gościem, który miał Armady Kufo z wiązaniami pinowymi... jakież one śliczne!  :x ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, aklim napisał:

Całkowity czas ok. 8 godzin , przewyższenie ok. 1500m , dystans ok. 14km .

Myślę że całkowity dystans to około 17km licząc zygzaki i z tego co mierzyłem na mapie.

 

2 godziny temu, johnny_narciarz napisał:

Mi się ten Salatyn śni po nocach... ;):D

 

2 godziny temu, johnny_narciarz napisał:

Jak skończę inwestycje w rower (do zawodów), zabiorę się za sprzęt skitourowy.

 Czekamy z niecierpliwością jak zaczniesz turować to dopiero będą  wypasione relacje :) 

 

2 godziny temu, johnny_narciarz napisał:

 Bez butów skitourowych, raków, harszli, czy choćby plecaka, na którym narty nie będą gonić na lewo i prawo

No niestety to sprzęt niezbędny, najmniej jak na razie skorzystałem z harszli więc na początek możesz z tego wydatku zrezygnować, zawsze można raki na buty założyć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, marcinn napisał:

Mam nadzieję że w nadchodzącym sezonie przygarniecie mnie choć z raz B|

jak tylko lubisz wcześnie wstawać , to miejsce w ekipie zawsze się znajdzie :) 

Ps

ja nie specjalnie lubię wstawać o 3-4-ej rano , ale koledzy zmuszają ;)  , a żona na to mówi , że jestem poje....... :D 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, aklim napisał:

jak tylko lubisz wcześnie wstawać , to miejsce w ekipie zawsze się znajdzie :) 

Ps

ja nie specjalnie lubię wstawać o 3-4-ej rano , ale koledzy zmuszają ;)  , a żona na to mówi , że jestem poje....... :D 

Z wstawaniem nie ma problemu Jędrek

Ps.A moja małżonka nigdy by mi tak nie powiedziala :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, nurek1974 napisał:

Czekamy z niecierpliwością jak zaczniesz turować to dopiero będą  wypasione relacje :) 

Touruję dobre 3 lata... ;) Relacje też były... ;) 

11 godzin temu, nurek1974 napisał:

No niestety to sprzęt niezbędny, najmniej jak na razie skorzystałem z harszli więc na początek możesz z tego wydatku zrezygnować, zawsze można raki na buty założyć.

Tak właśnie pomyślałem, żeby przede wszystkim zainwestować w raki. Jak się robi stromo, po co się męczyć z nartami? Może lepiej je rzucić na plecak i dalej z buta. 9_9

Od razu pytanie: jakie raki najlepsze? ;)

9 godzin temu, aklim napisał:

ja nie specjalnie lubię wstawać o 3-4-ej rano , ale koledzy zmuszają ;)  , a żona na to mówi , że jestem poje....... :D 

Zupełnie jak ja... ;) Wstawanie mnie dobija, ale Wielka Fatra przy takiej pogodzie wynagradza z nawiązką! B|

Żona o mnie mówi dokładnie to samo... xD

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas w ekipie generalnie częściej używa się harszli. W Tatrach to prawie codziennie. Np. trzy razy podchodziliśmy tym pierońskim twardym stokiem pod terinke na harszlach. 

Ale koncepcja samych raków też nie jest zła. Myślę że najlepsze będą Petzl irvis hybrid, które sprawdziły się Tomkowi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie i jedne , i drugie się przydają , zwłaszcza w takich górach jak Tatry , ale też w sumie wszędzie tam gdzie wychodzimy powyżej granicy lasu , na otwarte przestrzenie , gdzie , w zimie , wiatr , słońce , temperatura itd , potrafią momentalnie zamienić śnieg w taflę lodu , czy też twardej szreni . Najgorsze jest to , że nigdy tak do końca nie jesteśmy przewidzieć jakie warunki zastaniemy , więc , kiedy idziemy w góry jak powyżej ,  pasuje to żelastwo nosić zawsze w plecaku -_- .

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie harszle i raki to ekwipunek obowiązkowy. Z reguły do 30-35 stopni lepiej podchodzić na fokach, od 45 na pewno z buta (i w rakach). Przedział 30-45 stopni zależy od warunków, jeśli szlak ma dobry ślad turowy lub dla odmiany wygodne stopnie, to jest najlepsza wskazówka do decyzji.

W górach gdzie nie ma stromizn z raków można spoko zrezygnować, harszle mam prawie zawsze. Nawiasem mówiąc jak się chodzi w rakach to w zasadzie z czekanem.

Wybór raków - jeśli przewidujesz, że to sprzęt awaryjny tylko na skiturach (czyli leżący w plecaku a wyciągany na krótkich końcówkach podejść) to:

- lekkie

- małe (w pokrowcu)

- automaty

Czyli raki aluminiowe (lub te hybrydy o których napisał Mariusz) i z łącznikiem z dyneemy. To ostatnie to naprawdę duża korzyść. Sam mam lekkie Campy 390 a myślę o ich zamianie żeby zwiększyć ilość miejsca w plecaku. Do wyboru są dosłownie 2-3 modele. Chyba są "w wątku w oparach minimalizmu".

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, johnny_narciarz napisał:

Touruję dobre 3 lata... ;) Relacje też były... ;) 

No tak ale relacje i tak wszystkie z boiska :D

 

5 godzin temu, Wujot napisał:

 

Dla mnie harszle i raki to ekwipunek obowiązkow

 

Ja tego nie neguje żeby była jasność, ale z swoich obserwacji wiem że jak trzeba zakładać harszle to można i raki i ja wole raki jakoś lżej mi się idzie nawet jak muszę dodatkowo nieść narty, może to kwestia obycia ale w harszlach mnie idzie się ciężko i bardziej męcząco, to jest moje subiektywne odczucie.

Gdyby mnie jednak cisła kasa to wybrałbym raki w pierwszej kolejności, nie mam ciśnienia żeby każdy skrawek śniegu z narty podchodzić.

 

pozdrawiam

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, nurek1974 napisał:

No tak ale relacje i tak wszystkie z boiska :D

No nie do końca, bo Wielka Fatra czy Rysianka to już nie boisko, choć może technicznie nie wymagające. ;) 

43 minuty temu, nurek1974 napisał:

Gdyby mnie jednak cisła kasa to wybrałbym raki w pierwszej kolejności

To samo pomyślałem - bez harszli można się obejść, ale bez raków już gorzej. Po drugie - nie chcę do obecnych nart kupować harszli, bo na bank kupię coś innego i lżejszego. 9_9

 

Panowie, co myślicie o czymś takim? Znalazłem to przypadkowo w jednym ze sklepów internetowych. Ma to sens, czy to taka próba zaistnienia z czymś nowym?

kijko-czekan.thumb.jpg.68c5bfc14100147124594104f3e8eccc.jpg 

Edytowane przez johnny_narciarz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdania są podzielone. Zasadniczo to jest dla piechurów zamiast czekana. Na stromym podczas zjazdu i upadku pewnie lepiej mieć jak nie mieć. Ale w innych sytuacjach może być niebezpieczne. Są trzy takie kijki. Jeden ma zakładane ostrze (Gipron) ale takie dziwne. Ta droga wydaje mi się najlepsza.

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Wujot napisał:

Odszukałem tabelkę Tomka

Zakładając, że objętość jest ważna (a jest) i uwzględniając ceny to praktycznie w rachubę wchodzą dwa typy Petzla.

Pozdro

Wiesiek

Ja mam Petzl Leopard, Tomek ma Irvis Hybrid. Kupowaliśmy po około 400zl.

Jak ktoś jest zainteresowany tymi rakami, to pytajcie śmiało. Mamy z nimi sezon doświadczenia, czyli tyle ile są na rynku :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Petzl Leopard, Tomek ma Irvis Hybrid. Kupowaliśmy po około 400zl.
Jak ktoś jest zainteresowany tymi rakami, to pytajcie śmiało. Mamy z nimi sezon doświadczenia, czyli tyle ile są na rynku [emoji4]


Jak się te sznurki sprawdzają, nie luzuje się rak na bucie ? Coś średnio mi ten patent wygląda mam wrażenie że może się wypiąć z buta?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodziliśmy na nich np.  na Czerwoną Ławkę nachylenie 45st. 

Sznurki to dynema, nie luzuje się, raki nie spadają. Działa :-)

Przy pierwszym wspinaniu poprawiałem je dwa razy, coraz mocniej skracalem sznurki. Za każdym razem o jedna dziurke. Od tego czasu jest bez zmian. Sznurki muszą być bardzo mocno napięte.

Zagrożenie jakie widzimy to wejście na skale, i wtedy może dojść do przecierania sznurka. Ale raki są dedykowane do śniegu.

Poproszę żeby Tomek jeszcze coś napisał.

Mario

 

Edytowane przez MarioJ
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...