Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jak się trochę oderwać, czyli kilka pytań o narciarstwie grawitacyjnym


Xenoth

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że jest to mój pierwszy post na tym forum - serdecznie wszystkich witam!

Jeżdżę na nartach od mniej więcej 2002 roku, w którym to miałem całe magiczne osiem lat. Praktycznie w każdym sezonie co najmniej raz w tygodniu udawało mi się uciec do Szklarskiej Poręby. Pomimo kilu lat jazdy w klubie, oceniam moje umiejętności na mocne 7 wg. skali forum.  Z upływem lat, tradycyjne szusowanie zaczęło troszeczkę mniej cieszyć, więc zacząłem szukać alternatyw. W zeszłym sezonie, będąc w Val di Sole postanowiłem wypożyczyć narty freeski. Była to na prawdę świetna zabawa. Głównie udało mi się nauczyć kilku sztuczek na 'boxach'. Natomiast mając 21 wiosen na karku, bardzo mocno chciałbym rozwinąć się freestyleowo. Jako, że zbliża się sezon - zacząłem się zastanawiać czy aby na pewno narty to jest dobry wybór, jeśli chce się kierunkować w zabawę na snowparkach. Wiem, że jest mnóstwo zawodników, którzy są w stanie robić sztuczki, zapierające dech w piersiach. Natomiast, mając ograniczone zasoby czasu, zastanawiam się czy przypadkiem przesiadka na Snowboard nie zapewniłaby szybszego rozwoju.

Pomimo, że na nartach spędziłem bardzo dużą część mego życia, to mając freeski na stopach... Do nadal czułem się troszkę nieporadnie. Ciężko się wybić, tak by zrobić jakieś ewolucje. A nawet przy użyciu wybić, loty które osiągałem były kompletnie nie satysfakcjonujące. Wiem, że nie posiadam jeszcze wystarczających umiejętności - ale na prawdę mi się wydaję, że pomimo relatywnie słabych umiejętności jazdy na snowboardzie - może on zapewnić szybszy rozwój w sporcie grawitacyjnym.

Co wy o tym sądzicie? Dodam, że w tym sezonie planuje 2  x tygodniowe wypady do Włoch ;)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co sądzisz, że jak na nartach Ci cięzko było się wybić, to na snowboardzie będzie łatwiej?
różnica polega na pozycji doazdowej pomiędzy nartami a snowboardem. Ewolucje wykonuje się podobnie, kręcąc z głowy. Zresztą podobnie jak w jakiejkolwiek akrobatyce.

Twoja logika dla mnie jest pokrętna. Na nartach już jeździsz, a na snowboardzie nie. Chcesz się szybciej nauczyć freestyle, ale najpierw na tej desce musisz nauczyć się jeździć, by jakikolwiek, nawet najprostszy skok odjechać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, chodzi mi stricte o to - że snowboard jest uważany za prekursora wszelkiego typu zabaw grawitacyjnych. Moje pytanie brzmiało po prostu, czy jest to spowodowane istnieniem pewnym limitów, które ciężko jest przekroczyć na nartach, czy po prostu mniejszą popularyzacją. W sezonie letnim bardzo często odwiedzam wakeparki, a w wypadku tego sportu wiadomym jest iż na nartach wodnych nie można zrobić nawet 5% tego co na wakeboardzie. I stąd pytanie, czy przypadkiem freeski też w pewien sposób nie zapewniają wolniejszego rozwoju / braku możliwości wyczyniania tego co na snowboardzie

BTW: filmiki bardzo ładne, aczkolwiek jestem zainteresowany stricte Freestylem, a nie Freeridem ;)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Xenoth napisał:

 Natomiast mając 21 wiosen na karku, bardzo mocno chciałbym rozwinąć się freestyleowo. 

daj sobie spokój - jesteś za stary jeszcze sobie cuś uszkodzisz

no chyba że w wieku 10 lat jeździłeś jak Kelly

wrzuć jakiś filmik z Twoją jazdą 

 

Edytowane przez Jeeb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Xenoth napisał:

Cóż, chodzi mi stricte o to - że snowboard jest uważany za prekursora wszelkiego typu zabaw grawitacyjnych. Moje pytanie brzmiało po prostu, czy jest to spowodowane istnieniem pewnym limitów, które ciężko jest przekroczyć na nartach, czy po prostu mniejszą popularyzacją. W sezonie letnim bardzo często odwiedzam wakeparki, a w wypadku tego sportu wiadomym jest iż na nartach wodnych nie można zrobić nawet 5% tego co na wakeboardzie. I stąd pytanie, czy przypadkiem freeski też w pewien sposób nie zapewniają wolniejszego rozwoju / braku możliwości wyczyniania tego co na snowboardzie

BTW: filmiki bardzo ładne, aczkolwiek jestem zainteresowany stricte Freestylem, a nie Freeridem ;)

Pozdrawiam!

Cześć

Nie ma limitów a raczej narty dają większe możliwości. Jazdę figurową na nartach wymyślono zanim ktokolwiek o desce pomyślał. Pierwsze salto na nartach zrobiono bodajże w 1902 roku.

Jeżeli interesują Cię skomplikowane ewolucje powietrzne to zadaj sobie inne pytania:

- czy masz przygotowanie gimnastyczne i akrobatyczne

- czy masz możliwość zorganizowania sobie skoczni treningowych np. do gąbek, treningu zachowania powietrzu itd.

- czy masz kontakt z ludźmi, którzy zajmują się freeridem

- zorientuj się w kursach freestylowych

- niezła ekipa zbiera się zawsze na Czarnym Groniu

Niestety Jeeb ma trochę racji ale po latach jazdy w klubie i na normalnych dechach masz z pewnością dobre czucie a rzeczy niemożliwych nie ma jak to mówią. I bierz się do roboty i zabawy.

Pozdrowienia i sukcesów

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem od siebie tyle ze jezdze na nartach od chyba 3  czy 5 go roku zycia...nie pamietam... ale kilka lat temu sprobowalam snowboardu - ciezko mi bylo sie przestawic, ostatnio na finale family cup powiedzialam sobie ze koncze definitywnie z deską bo nie przynosi mi zadnej satysfacji, wole skupic sie na nartach no i jednak upadki na desce byly dla mnie bardziej pamietliwe i bolesne...do dzisiaj mnie zebra bolą na samą mysl :P

Co do snowparków itp to nie wypowiem sie bo nie mam pojecia, ale przede wszystkim jesli chcesz sprobowac to naucz sie na desce jezdzic....dla mnie bylo masakrą miec 2 nogi złączone...na początku na orczyku byla katorga, z krzesla  z kolei czasem ciezko mi bylo zejsc - no chyba ze z deska w rece.... nie potrafilam sie za mocno odchylic do tylu zeby postawic deske na krawedz, nie czulam sie bezpiecznie, odpuscilam, w tym roku nie wyciagam

Ester Ledecka i na tym i na tym w pucharze świata startuje....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Bardzo doceniam wszelkie odpowiedzi! Super wskazówki i rzeczywiście, chyba w moim wypadku nie ma sensu przerzucać się na snowboard, gdyż jak pisałem w tym sezonie niestety nie mogę liczyć na więcej niż 2 tygodnie na stoku - więc bez sensu marnować ten czas na naukę podstaw.

Co do przygotowania... Cóż, można to nazwać młodzieńczym narwaniem - natomiast w żadnym sporcie nigdy nie stosowałem specjalistycznego przygotowania. A zajmowałem się chyba wszystkimi sportami ekstremalnymi, poza kitesurfingiem i w każdy sport uprawiałem w dość 'mocno'. Może szczęście, może jednak fakt dość dobrego ogólnego usportowienia - ale nigdy nic większego sobie nie zrobiłem. Mam nadzieję, że doświadczenie przeniesione z wielu lat jazdy na tradycyjnych nartach pozwoli i w wypadku freeski przeżyć :)

Myślę, że ten temat można by zamknąć - gdyż 'klamka' zapadła. Mam nadzieję, że administracja wybaczy mi otwarcie tematu z kilkoma pytaniami o sprzęt do Freestylu - po prostu nie lubię tworzyć offtopicu

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

I jeszcze tylko...

Oczywiście jak będziesz miał okazję to naucz się jeździć na desce. Mnie zajęło to jakieś 2,5 h żeby zjechać czerwona trasą skrętem łączonym i w miarę kontrolować co się dzieje a byłem już wtedy dobrze po 40.  Przez 10 lat jeździłem balet na nartach więc może było łatwiej. Zawsze to rozwijanie siebie i warto.

Pozdrowienia serdeczne 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.10.2017 o 14:51, artix napisał:

Na naszym forum z taka wiedza moze byc ciezko :(

Widzisz...! niedowiarku!

a tu tylu specjalistów! :) same gwiazdy w tej kategorii! nawet z Warszawy :) 

PS. Artur a Ty umiesz na desce? :):):) bo ja za 10minet :) zajarałem

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jasiek napisał:

Widzisz...! niedowiarku!

a tu tylu specjalistów! :) same gwiazdy w tej kategorii! nawet z Warszawy :) 

PS. Artur a Ty umiesz na desce? :):):) 

Nie na desce nie potrafię,  ale na deskorolce potrenuje jutro i potem spróbuję już na śniegu 😉

A co do niedowierzania, kurcze całe życie się człowiek uczy 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, artix napisał:

Nie na desce nie potrafię,  ale na deskorolce potrenuje jutro i potem spróbuję już na śniegu 😉

A co do niedowierzania, kurcze całe życie się człowiek uczy 😂

Cześć

Nie wiem jak umiejętność jazdy na deskorolce przekłada się na snowboard. Wydaje się, że mechanika jest podobna. Na miękkim zestawie opanowanie poruszania się na snowboardzie nie powinno Ci zająć dużo czasu. Co innego twardy zestaw. Dla mnie to jest nie do ogarnięcia.

Trampolina może i jest niezłym pomysłem ale mnie chodziło raczej o bardziej skomplikowane ewolucje, których naukę ciężko wyobrazić sobie od razu na śniegu jeżeli nie chce się skończyć na wózku. Ja mam akurat bardzo niedaleko do "Hangaru" gdzie ekipa ćwiczy skoki do dołu z gąbkami na okrągło. Goście mają snowboardy za zamontowanymi kółkami, dostosowują profile skoczni do tych w parkach i robią naprawdę zawodowe rzeczy, które później przenoszą na śnieg. I to w Warszawie! ;)

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Mitek napisał:
Cześć
Nie wiem jak umiejętność jazdy na deskorolce przekłada się na snowboard. Wydaje się, że mechanika jest podobna. Na miękkim zestawie opanowanie poruszania się na snowboardzie nie powinno Ci zająć dużo czasu. Co innego twardy zestaw. Dla mnie to jest nie do ogarnięcia.
Trampolina może i jest niezłym pomysłem ale mnie chodziło raczej o bardziej skomplikowane ewolucje, których naukę ciężko wyobrazić sobie od razu na śniegu jeżeli nie chce się skończyć na wózku. Ja mam akurat bardzo niedaleko do "Hangaru" gdzie ekipa ćwiczy skoki do dołu z gąbkami na okrągło. Goście mają snowboardy za zamontowanymi kółkami, dostosowują profile skoczni do tych w parkach i robią naprawdę zawodowe rzeczy, które później przenoszą na śnieg. I to w Warszawie! [emoji6]
Pozdrowienia

Oczywiście że są do takich ćwiczeń specjalne parki ale trampolina jest dużo łatwiej dostępna.
Do uczenia się podstaw typu salto w przód czy w tył jest perfekcyjna. Można poczuć co dzieje się z ciałem wprawionym w ruch w powietrzu.
W takim parku nie sądzę iż zaczyna się od skakania że skoczni na desce.
Za dzieciaka ćwiczyłem trochę akrobatyke i
Trochę pamiętam.

 

;):D


Wysłane gołębiem pocztowm
 

trampo.jpg

Edytowane przez artix
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jasne. Co do trampoliny masz absolutną rację.

Ja się po prostu akrobacji powietrznych boję i zawsze bałem. Helicopter czyli obecne 360 to był szczyt a reszta to skoki z płaskiego typu tiproll czy Axel.

Swoja drogą taka akrobatyka w okresie dziecięcym to świetna sprawa pod kątem ogólnego rozwoju.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...