marionen Napisano 19 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 Skitoury nocne chodziły za mną już od dłuższego czasu. Wreszcie nadarzyła się okazja. W ciągu dnia szkoda, bo zjazdy. Sprzęt mam, potrzebne tylko chęci i one się wreszcie znalazły. Nieczynny w tygodniu Saas Grund wydawał się idealny. Prosto z pod kwatery na nartach i w góry. Po dziennej wczorajszej jeździe i po obfitym Jurkowym posiłku mała drzemka i przed 24 start. Planowałem 2 maks 3 godzinki na rozchodzenie. Miejscowość w nocy urocza i do tego gwieździste niebo. Góry i gwiazdy musicie uwierzyć na słowo Po pierwszej spotykam pracujący ratrak W nocy trzeba wzmóc czujność, niespodzianek nie brakuje Sporo armatek śnieży pełną mocą, a ja przed drugą docieramy do stacji Trift na 2100 m. Na termometrem - 12 stopni ale bez wiatru Postanawiam wydłużyć nieco spacer do Kreuzboden na 2400 m i jestem tam koło 3, mała przerwa na ostygłą już nieco herbatę I postanawiam jeszcze poczłapać w kierunku schroniska Weissmieshütte na 2720 m, to najtrudniejszy odcinek do pokonania i dodatkowo mocno wieje , jestem tu o 4.30. Ale skoro najgorsze za mną, to może jeszcze trochę do góry...dalej miało być lepiej , ale nie było. Jednak o 6 wylądowałem na lodowcu Triftgletscher i końcowej stacji Hohsaas na 3200m i z widokiem na Saas Grund. Niestety wszystkie urządzenia elektroniczne z powodu temperatury odmówiły posłuszeństwa. Ostatnia zdjęcia... Powrót przy padającej latarce, najpierw w cudownym puchu, a od schroniska po kalafiorach i na 7.40 (10 min spóźnienia) melduje się na śniadaniu. Jeszcze tylko prysznic i do Saas Fee na normalne nartowanie. 1700 przewyższenia to mój nocny rekord (i nie tylko nocny). Może o wrażeniach coś wieczorem skrobnę? 17 7 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 19 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 Rozwaliles system znowu. Jutro Szwajcarzy postawią tablice: zakaz nocnych skiturow. Szacun ! :-) 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 19 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 Mariusz jesteś wielki! Pozdro Wiesiek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 19 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 WOW! Normalnie wymiatasz! Szacun! Podziwiam, zwłaszcza, że to w nocy i jeszcze takim terenie... Nie wiem, czy bym się na Skrzyczne odważył, przynajmniej samemu... Gratulacje!!! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 19 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 (edytowane) 8 godzin temu, Wujot napisał: Mariusz jesteś wielki! Pozdro Wiesiek No może i tak, ale pod warunkiem, że wlazłbym w 3 godziny. Mogę też zapisać zeszyt usprawiedliwień. Miałem latarkę z Biedronki, włączałem tylko czasami, bo bałem się, że zabraknie światła na zjazdy. Nie ułatwiło to podejścia, duża część drogi była po kalafiorach z ratraków. Podstawowy błąd zamiast zabrać ciuchy do plecaka, to zabrałem 2 kamery, aparat, 2 telefony, power bank. Taszczyłem kilogramy bezużytecznego sprzętu w niskiej temperaturze. Miałem polarowe rękawice które zaraz przemokły po kilku glebach na lodzie na stromiznie. Zgrabiałymi łapami nie byłem w stanie nic uruchomić. Byłem bliski odwrotu przez te grabie. Zwykła czapka i nie zabrałem kominiarki, bo miało mi być ciepło. Z łapami wymyśliłem, że na łagodniejszych odcinkach łapy wkładałem do kieszeni, albo pod kurtkę. Skoro są narciarze bezkijkowi, to może być turowiec bezkijkowy. Głupie to było rozwiązanie, ale przetrwałem tak największy kryzys. Edytowane 19 Grudzień 2017 przez marionen 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 19 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 (edytowane) 10 minut temu, marionen napisał: No może i tak, ale pod warunkiem, że wlazłbym w 3 godziny. Mogę też zapisać zeszyt usprawiedliwień. Miałem latarkę z Biedronki, włączałem tylko czasami, bo bałem się, że zabraknie światła na zjazdy. Nie ułatwiło to podejścia, duża część drogi była po kalafiorach z ratraków. Podstawowy błąd zamiast zabrać ciuchy do plecaka, to zabrałem 2 kamery, aparat, 2 telefony, power bank. Taszczyłem kilogramy bezużytecznego sprzętu w niskiej temperaturze. Miałem polarowe rękawice które zaraz przemokły po kilku glebach na lodzie na stromiznie. Zgrabiałymi łapami nie byłem w stanie nic uruchomić. Byłem bliski odwrotu przez te grabie. Zwykła czapka i nie zabrałem kominiarki, bo miało mi być ciepło. Z łapami wymyśliłem, że na łagodniejszych odcinkach łapy wkładałem do kieszeni, albo pod kurtkę. Skoro są narciarze bezkijkowi, to może być turowiec bezkijkowy. Głupie to było rozwiązanie, ale przetrwałem tak największy kryzys. Własne doświadczenia są bezcenne. Życiem raczej tu nie ryzykowałeś ale dupsko zawsze obić można było czy jakieś lekkie odmrożenie (z konsekwencjami na zawsze) złapać. Ale mimo obiektywnych przeszkód i błędów dałeś radę i to jest podwójnie warte. Szacun więc podwójny. Teraz, jak niżej podpisany, będziesz na taką wycieczkę brał być może trzy pary rękawic (to po tych przymrożeniach), kominiarkę i buffa, puchówkę awaryjną i dwie pary gogli. I najlepszą czołówkę plus akumulator i taką gorszą na wszelki wypadek. 2 kamery, power bank - dobre sobie Pozdro Wiesiek Edytowane 19 Grudzień 2017 przez Wujot 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 19 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 (edytowane) 17 minut temu, Wujot napisał: ...Teraz, jak niżej podpisany, będziesz na taką wycieczkę brał być może trzy pary rękawic (to po tych przymrożeniach), kominiarkę i buffa, puchówkę awaryjną i dwie pary gogli. I najlepszą czołówkę plus akumulator i taką gorszą na wszelki wypadek... Wiesiek wracając do rękawiczek, to 5 tygodni temu przerabialiśmy ten temat z Jackiem @JachupTym razem nauka poszła w las, miejmy nadzieję, że ostatni raz... Edytowane 19 Grudzień 2017 przez marionen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jachup Napisano 19 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 Wiesiek wracając do rękawiczek, to 5 tygodni temu przerabialiśmy ten temat z Jackiem [mention=8755]Jachup[/mention]Tym razem nauka poszła w las, miejmy nadzieję, że ostatni raz... Mario... do ilu razy sztuka? [emoji28] nie ma lekko... ostatnio duuuużo złotówek wypłynęło na moje dopisażenie (puchówka też była na liście) ... a rękawiczki cóż dobrze wiemy, że i trzy pary to wcale nie za dużo... teraz widzę, że jak na "szybki" patrol w Afganistanie tak na dzienne szusowanko trzeba będzie zabierać noktowizję... o czołówce przez grzeczność nie wspomnę [emoji848]Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 19 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 9 godzin temu, johnny_narciarz napisał: .. Podziwiam, zwłaszcza, że to w nocy i jeszcze takim terenie... Nie wiem, czy bym się na Skrzyczne odważył, przynajmniej samemu... Od czasu do czasu stawałem i nasłuchiwałem co za szmery w okolicy. U mnie jest tak, że najgorzej poruszam się przez las i duże skały, bo zawsze coś tam może być. Na dużych przestrzeniach, śnieg i lód, jasno nie mam najmniejszych problemów. Wolę też miejsca które znam - Sudety, Karkonosze. Na Turbaczu miałem problem, bo przeczytałem na tablicy w lesie w nocy, że to tereny migracji wilków. Zrobiło mi się trochę nieswojo. Ale sam zawsze pójdę w nocy w teren, nawet jak czasem miękkną troszkę nogi. Jak byłem harcerzem (bardzo dawne czasy), to zawsze pchałem się do nocnych zadań i już mi tak zostało... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jachup Napisano 19 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 Ale sam zawsze pójdę w nocy w teren, nawet jak czasem miękkną troszkę nogi. Jak byłem harcerzem (bardzo dawne czasy), to zawsze pchałem się do nocnych zadań i już mi tak zostało... Normalnie marnujesz się w tym cywilu [emoji28][emoji28][emoji28]Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 19 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Grudzień 2017 3 minuty temu, Jachup napisał: Normalnie marnujesz się w tym cywilu Nocne podchody na obozach to była najlepsza kiedyś zabawa. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 22 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2017 Małe spostrzeżenie odnośnie chodzeni nocą. Gdyby ktoś planował nocne tury, czy też wędrówkę pieszą. Warto sprawdzić kiedy na niebie można zobaczyć księżyc. Ja do godziny 5 miałem nad sobą piękne rozgwieżdżone niebo, księżyca nie było i panowała całkowita ciemność. Kilka razy wędrowałem przy blasku księżyca i latarka prawie zbędna. Gdyby ktoś szukał kogoś do nocnych wędrówek, to ja nie mówię nie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 22 Grudzień 2017 Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2017 6-go zawody w COS - nocne. Piszesz się? Pozdro Wiesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marionen Napisano 22 Grudzień 2017 Autor Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2017 2 godziny temu, Wujot napisał: 6-go zawody w COS - nocne. Piszesz się? Pozdro Wiesiek Nie jestem żaba i się nie rezerwę. Zapisałem się na 5 i 7 na zawody. Na 6 mogę nie zdążyć. A możesz coś bliżej o tych zawodach w COS napisać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.