Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Triple Iron Man-Robert Karaś w drodze po rekord Świata!


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Już jutro o 7.00 Robert Karaś -rekordzista Świata na dystansie ultra double IronMan, startuje na dystansie potrójnego IronMana z zamiarem pobicia rekordu Świata,  w tej kategori Robert Karaś ma do przepłynięcia 11,4 km,  540 km na rowerze i 126,6 km biegu. Trzymajmy kciuki, rywalizację można śledzić pod linkiem:

https://www.triathlonlensahn.de/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest już pierwszy rekord trasy pływackiej, 11,4 km w 2:41:19  wynik niesamowity! Robert Karaś ma już 40 km przewagi na trasie rowerowej nad drugim w klasyfikacji Estończykiem i stałe powiększa przewagę.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Około 6.00 rano przyszły kryzysy i walka o każde okrążenie, a należy pamiętać, ze to przebiegnięcia sa ponad 3 maratony!!! Trzymajmy kciuki za naszego Mistrza!

BB4BBDDD-661C-47C6-8454-CB10CAA138C7.jpeg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekord, ktory przez lata bedzie nie do pobicia, pochwale sie, to moj kolega I jestem z tego powodu podwojnie dumny, doskonaly sportowiec i mega pozytywny czlowiek! Byl czas, gdy mocno kusil Roberta Bahrain, ale odmowil, przetrwal w polskich realiach i zostal najbatdziej urytuowanym Triathlonista w historii Polski, ma jeszcze jeden cel zdobycia, tytul Mistrza Swiata w Kona Na Hawajach, mekkce triathlonistow, mysle, ze teraz znajda sie srodki Na zrealizowanie tego marzenia Roberta Karasia, czego jemu, wszystkim Polakom I sobie zycze!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, w formule IronMan lub na zachodzie, w Polsce rownież jest już zawodowy Team, przy czym nie dla mistrzów, droga mistrza, jest droga samotną, Robert Karaś jest nowa twarzą marki Vistula, czekamy na Redbull. Topowi zadowdnicy IronMan sa ikonami, podobnie jak topowi narciarze zjazdowy czy snowboardziści, to jest ogromny biznes, koła do roweru Roberta kosztują około 20 tyś ;). W Polsce, jak to w Polsce, najważniejsi sa słabej klasy grajkowie, ..., bo pojechali na mundial.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.07.2018 o 21:59, Sariensis napisał:

Rekord, ktory przez lata bedzie nie do pobicia, pochwale sie, to moj kolega I jestem z tego powodu podwojnie dumny, doskonaly sportowiec i mega pozytywny czlowiek!

I Ty chciałeś mnie zaprosić na zgrupowanie z takim mistrzem? On by się przy mnie zanudził, a ja i tak bym płuca wypluł... ;)xD

Pomijam jakość sprzętu jakim dysponuje Robert, a ja... :ph34r: 20 000 zł same koła? No no... :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no takie to są koszty, nie zanudził by się, bo jest mega pozytywnym gościem, koła trzeba wymieniać w zależności od pogody, na tym to sie mknie, średnia na 540 km to prawie 35 km/h, w tym rowerze wszystko jest idealnie wyważone i aerodymaniczne, strój również, na treningach używa też zwykłej szosy czasami, spokojnie, Mistrzowi służy taki przerywnik na niższych obrotach, zresztą prowadzi http://www.teamkaras.pl , gdzie trenuje zwykłych amatorów - pasjonatów, ma sporo cierpliwośći i zawsze pomaga rzeczowo każdemu, bez wyjątku, to chyba mu zostało po karierze strażaka, taka bezinteresowność, był równiez Mistrzem Świata służb mundurowych ;), z uwagi na karierę sportową, musiał zrezygnować z pracy w PSP.

 

P.S. i teraz też mógłbyś się pochwalić, że masz takiego kolegę ;)

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby to u mnie miało sens, to musiałbym w ogóle zdecydować, że biorę się poważnie za treningi. Koledzy teamowi często zarzucają mi, że ja sobie jeżdżę, a nie trenuję. Pewnie coś w tym jest, ale napinka na wyniki zaczęła mi psuć przyjemność z jazdy. Nie lubię presji, co nie oznacza, że sobie z nią nie radzę. Często mi mówią, że jakbym bardziej profesjonalnie potrenował, mógłbym trochę namieszać tu i ówdzie. Ale chyba zapominają, że ja mam ponad 40 lat i raczej to już nie wiek do robienia kariery. Oczywiście to nie znaczy, że nie mogę osiągać dobrych wyników. Niestety, ale na treningi, jak sam zauważyłeś, trzeba mieć też odpowiednio dużo czasu, a to u mnie największy problem. Na starty w zawodach potrzeba też nie małych pieniędzy, już o tym pisałem. Pewnie swoje plany/starty jakoś sfinansuję, ale żeby coś więcej? Nie ma szans. ^_^

Jeśli będę się wybierać na Teneryfę, dam znać. Może uda się poznać Mistrza? ;)

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.07.2018 o 10:38, Jeeb napisał:

<ciach>

Da się z tego sportu wyżyć, zarobić na dom, rodzinę i emeryturę ?

Zapewne jak we wszystkim - wszystko trochę zależy od sprawności biznesowej ale też trochę szczęścia. Bargiel wchodzący na K2 miał tam poprzyklejane trochę tych logo z RedBullem na czele. Co pozwala zapewne sfinansować takie K2 i na życie też coś zostanie. Nie mam wątpliwości, że w kraju bogatszym niż Polska takim sportowcom wybitnym, ale jednak "niszowym" - z triathlonem to pewnie nie do końca racja w takim np. USA, choć u nas to ciągle jednak nisza - na pewno jest łatwiej. Takiemu Panu Karasiowi gdyby mieszkał w Kalifornii zapewne łatwiej byłoby sfinansować wiele życiowych potrzeb, a może także fanaberii.

Sprawdziłem pod kątem Twojego pytania - w większości zawodów Ironman pula nagród wynosi w okolicach $15.000-$30.000. Jest kilka wyjątków - na czele z Kona na Hawajach, gdzie pula nagród wynosi $650.000. Najlepsi zarobili w 2017 roku z nagród $150.000-$300.000. Do tego dochodzą sponsorzy.

Z emeryturą u sportowca łatwo nie jest. W sportach olimpijskich jeżeli zdobędziesz medal, to masz ten "bonus", że masz stypendium olimpijskie z PKOL - to pewnie jest dzisiaj ok. 2700 PLN brutto/mies wypłacane od 40go roku życia. Swoją drogą - skoro @Sariensis znacie się z Mistrzem - czy on w ogóle bierze pod uwagę start olimpijski, czy jest poza selekcją do kadry? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Cosworth240 napisał:

2700 PLN brutto/mies wypłacane od 40go roku życia. Swoją drogą - skoro @Sariensis znacie się z Mistrzem - czy on w ogóle bierze pod uwagę start olimpijski, czy jest poza selekcją do kadry? 

Nie, nie bierze pod uwagę startu na olimpiadzie, wynika to z faktu, że startując w IronMan - komercyjnie, nie może startować amatorsko, a jak słusznie podliczyłeś, to IronMan przynosi dochody i sławę, a także sponsorów, z czegoś jednak sportowiec musi żyć, związek nie rozpieszcza polskich zawodników, zresztą "dzięki" fatalnej organizacji zawodów na poznańskiej Malcie, Robert Karaś nie wygrał Mistrzostwa Europy na polskiej ziemi, chociaż prowadził na pływaniu z ogromna przewagą i..., sędzia postanowił zawrócić zawodników, więc spadł od razu na chyba 5 czy 6 pozycję, następnie wspaniały organizator postanowił poprowadzić trasę rowerową po przejeździe kolejowym i na jednym z przejazdów, wówczas jeszcze w Giant Roberta, zablokowały się hamulce i musiał wycofać się z wyścigu, podobnie jak w innych dyscyplinach, na działaczy i związek takiej klasy zawodnik nie ma co liczyć. Sponsorzy pokrywają koszty sprzętu, przygotowań zgrupowań i cos jeszcze extra, ponadto Robert juz pracuje jako trener i prowadzi własny www.karasteam.pl

 

W kwestii sponsorów, taka ciekawostka, przed trzema laty próbowałem pozyskać kilku w sumie na śmieszne kwoty w Polsce, i skończyło się na pochwałach talentu i podziwie klasy zawodnika, jak tylko wspomniałem o takim talencie w Niemczech, ... no cóż sami popatrzcie na logotypy sponsorskie na strojach Roberta Karasia.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, johnny_narciarz napisał:

Żeby to u mnie miało sens, to musiałbym w ogóle zdecydować, że biorę się poważnie za treningi. Koledzy teamowi często zarzucają mi, że ja sobie jeżdżę, a nie trenuję. Pewnie coś w tym jest, ale napinka na wyniki zaczęła mi psuć przyjemność z jazdy. Nie lubię presji, co nie oznacza, że sobie z nią nie radzę. Często mi mówią, że jakbym bardziej profesjonalnie potrenował, mógłbym trochę namieszać tu i ówdzie. Ale chyba zapominają, że ja mam ponad 40 lat i raczej to już nie wiek do robienia kariery. Oczywiście to nie znaczy, że nie mogę osiągać dobrych wyników. Niestety, ale na treningi, jak sam zauważyłeś, trzeba mieć też odpowiednio dużo czasu, a to u mnie największy problem. Na starty w zawodach potrzeba też nie małych pieniędzy, już o tym pisałem. Pewnie swoje plany/starty jakoś sfinansuję, ale żeby coś więcej? Nie ma szans. ^_^

Jeśli będę się wybierać na Teneryfę, dam znać. Może uda się poznać Mistrza? ;)

Twoja droga jest słuszna, radość z tego co się robi jest ważniejsza od wyników, być może właśnie dlatego osiągasz wyniki, co do Teneryfy, to zapraszam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja Wam opowiem triathlonową historię z innej bajki.Brat mojego kolegi,z przeszłością

dobrego narciarza i motocyklisty torowego,postanowił po kontuzji kolana zostać triathlonistą.Nie miał żadnych ograniczeń finansowych ani czasowych,wziął więc trenerów do każdej z dyscyplin,schudł kilkanaście kilo,bo był potężnie umięśniony i poświęcił się tylko treningowi.Niestety wysiłki i nakłady wystarczyły tylko na 33 miejsce w kategorii 35

w Ironmanie Gdynia 2017,co było sporym zawodem,bo ambicje były dużo większe.

Tak więc droga na szczyt nie jest łatwa,nawet jeśli czasu i pieniędzy mamy ile chcemy...

 

Edytowane przez lski@interia.pl
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Treningi na poziomie mistrzowskim są dla cyborgów i nadludzi :), 33 miejsce w IM Gdynia to jest duże osiągnięcie, w tegorocznej edycji konkurencja będzie jeszcze mocniejsza, pojawią sie dwie gwiazdy z najwyższej półki. Z tym czasem to tak nie do końca, przygotowanie do zawodów IM oznacza pobudkę o 5.00 poranny trening, odpoczynek, sen i wieczorny trening, który kończy się około 21.00, potem to regeneracja, kąpiel i do łóżka, więc czas jest spożytkowany w 100% wyłącznie na trening. Ewentualnie późnym wieczorem można wysłać wyniki treningów do analizy i chwilę pogadać z rodziną na necie, ale nie za długo, po pobudka o 5.00 :).

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem,co ten triathlon ma w sobie,że tak wciąga-chyba,że ból przez wiele godzin,to jest to...Ale jak patrzę na ten wyczyn,to nasuwa mi się,że to coś równie nieprawdopodobnego,jak Ledeckiej złoto olimpijskie w nartach i snowboardzie,a nie normalny rekord w czymś tam...

Ale na normalnych ludzi też czekają wyzwania-mój kolega z dalekich wypraw rowerowych,ścigający się amatorsko na szosie,w wieku  65 lat postanowił wystartować w pierwszym w życie biegu i był to maraton,a na drugi rok pojechał do Odessy,gdzie jest w Dzień Zwycięstwa rozgrywany duathlon -100 km roweru + 100 km biegu ma się zmieścić w 24 godziny.I skończył,jako jeden z kilku...Wiem,że przy wyczynie Karasia to nic,ale inny wiek,inny tryb przygotowań...

Edytowane przez lski@interia.pl
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...