Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rozjechał psa


Bumer

Rekomendowane odpowiedzi

https://www.facebook.com/kameruj/videos/294608154453796/?comment_id=1678638538925070&notif_id=1534233120391078&notif_t=feedback_reaction_generic

Proszę, podzielcie się swoimi opiniami na temat zachowania kierowcy ciężarówki który rozjechał psa. Ja mam do tego zdarzenia emocjonalny stosunek bo znałem i lubiłem tego psa. Codziennie witał mnie jak otwierałem bramę. Był to bardzo mądry i ciekawski pies. Miał  właściciela, ten dbał o niego jak umiał. Trzymał go na terenie swojej firmy, nie wiązał go na łańcuchu. Pies potrafił przeskoczyć przez ogrodzenie, potrafił podkopać sie pod nim. Jedynym rozwiązaniem aby nie wychodził na ulicę było uwiązanie go. Wtedy zdechłby chyba.    

  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, christof napisał:

komentarze na FB są przerażające :( 

Też odnoszę takie wrażenie. Nigdy bym się nie spodziewał, że tyle jest  bezdusznych ludzi. Wiadomo, pies, to tylko pies. Ale to istota żywa, to rozumne stworzenie. Ten w szczególności był rozumny. Popisywałem się nim przed znajomymi wydając mu komendy po angielsku, a on reagował. Bał się niemiłosiernie burzy, oj bał. To był pies łazior, pies ciekawski, pies lgnacy do ludzi. Wszyscy sąsiedzi go lubili, a on ich. Nieraz pogonił jakiś samochód, to prawda. Taka psia natura. Żeby specjalnie skręcić i rozjechać psa, nie mieści mi się w głowie. A jednak innym tak, i jeszcze popierają kierowcę . Żeby obraz sytuacji był bardziej zrozumiały, to nie jest jakaś ruchliwa ulica. To jest wyjazd z byłej bazy PKS, tam samochody dopiero ruszają w drogę. Ten był pusty, jechał do roboty po niedzieli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bumer napisał:

https://www.facebook.com/kameruj/videos/294608154453796/?comment_id=1678638538925070&notif_id=1534233120391078&notif_t=feedback_reaction_generic

Proszę, podzielcie się swoimi opiniami na temat zachowania kierowcy ciężarówki który rozjechał psa.   

Tu nie ma co opiniować bo to zachowanie to bestialstwo. W stosunku do tego Pana powinny zostać szybko wyciągnięte konsekwencje w postaci  :

Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 wyłączenia zakazu zabijania zwierząt, zakaz znęcania się nad zwierzętami ust. 1, art. 33 zasady uśmiercania zwierząt lub art. 34 uśmiercanie zwierząt w ubojni ust. 1–4
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Mam nadzieję, że szybko go złapią.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest zgłoszona na policję.  Mam nadzieje, ze trafi na biurko ludzkiego policjanta i zajmie się nią jak należy.  Będzie mu się chciało ustalić z nazwiska sprawcę i ukarać.  Każdemu kierowcy może się przytrafić ze zabije jakieś zwierzę.  Różne są sytuacje na drogach, ale w tym przypadku to celowe zabicie psa przez rozjechanie  go.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałem linka bo jest niedostępny bez logowania ale celowo przejechać psa?

Nie przepadam za psami i nie mam w domu żadnych zwierząt ale gdy pies lub inne stworzenie wybiega mi przed maskę, robię wszystko by zahamować, ominąć i/lub je przegonić. Psa przejechałbym dopiero widząc, że inaczej wypadnę z drogi i się rozbije, narażając życie i zdrowie swoje i innych ludzi. Ale przejechać celowo? Skąd w ogóle taki pomysł? Ktoś kto tak robi powinien mieć zapewnione leczenie. Zamykanie go w pudle, zrobi z niego tylko groźniejszego psychola. Dobrą karą byłaby natomiast bardzo wysoka grzywna  i prace społeczne Np. w hospicjum.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Zabił celowo niewinnego - powinien zostać zabity. Proste.

Pozdrowienia

Był już kiedyś jeden babilończyk i jego kodeks w teraźniejszym czasach wielokrotnie sprawdziłby się, zwłaszcza za katowanie zwierząt, a także starych, słabych, chorych, dzieci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy my jedząc mięso z przemysłowych ubojni nie  bylibyśmy odpowiedzialni za współudział? Podobnie jak większość, nadal wcinam schabowe i kurczaki, nie mam też nic przeciwko zabijaniu zwierząt dla zyskania pożywienia. Nie sądzicie jednak, że powinniśmy coś zrobić z tematem, dręczenia zwierząt w czasie hodowli? Każdy z Nas mógłby nie jeść mięsa lub jeść tylko to z humanitarnych hodowli (w ostateczności nawet własnych). Jeśli jednak pozwalamy a wręcz wspomagamy hodowle przemysłową a płaczemy nad życiem jednego pieska to jesteśmy hipokrytami.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie wkurza, jak Człowiek,Mąż, niby dorosły, odpowiedzialny,inteligentny, kupuje sobie psa ,żeby podreperować swoje ego, a pies zagryza mu dzieci ....

Wkurza mnie, kiedy człowiek zabija,bo nie radzi sobie z emocjami i gniewem...Wkurza mnie, kiedy Rodzice kupują psa za tysiące zł dla kaprysu dziecka...a piesek kończy na biwaku w lesie,bo pańcie postanowili pojechać na wakacje.....Wkurzają mnie kierowcy w super szybkich samochodach,pędzący bo czasu im WIECZNIE brak i zabijają po drodze  ludzi i zwierzęta...I co mam zrobić? Gdzie POLICJA!!!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem film chyba ze 30 razy i nie wiedzę tu żeby kierowca chciał go przejechać z premedytacją. Widzę raczej nieszczęśliwy zbieg okoliczności - psiak przyczepił się do zderzaka, a zdezorientowany kierowca, który w tym momencie nie miał szans go widzieć (zasiądźcie choć raz w szoferce takiego wozu), wykonał jakiś manewr, którym chyba chciał go odgonić i niestety go najechał. Przykre, ale to po prostu jest wypadek, a nie zbrodnia. Tak uważam. :(

 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, johnny_narciarz napisał:

Obejrzałem film chyba ze 30 razy i nie wiedzę tu żeby kierowca chciał go przejechać z premedytacją. Widzę raczej nieszczęśliwy zbieg okoliczności - psiak przyczepił się do zderzaka, a zdezorientowany kierowca, który w tym momencie nie miał szans go widzieć (zasiądźcie choć raz w szoferce takiego wozu), wykonał jakiś manewr, którym chyba chciał go odgonić i niestety go najechał. Przykre, ale to po prostu jest wypadek, a nie zbrodnia. Tak uważam. :(

Cześć

Ja filmu nie widziałem. Nie jestem zarejestrowany na żądnym facebooku czy innym więc jestem poza nurtem "normalnego" życia. Zakładam, że jak ktoś z forum pisze, że coś miało miejsce to miało a nie jest to jego subiektywna wariacja. Będę bardziej uważał.

Stwierdziłem jedynie fakt. Zamierzone okrucieństwo powinno być karane tak jak to Marionen napisał.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, johnny_narciarz napisał:

Obejrzałem film chyba ze 30 razy i nie wiedzę tu żeby kierowca chciał go przejechać z premedytacją. Widzę raczej nieszczęśliwy zbieg okoliczności - psiak przyczepił się do zderzaka, a zdezorientowany kierowca, który w tym momencie nie miał szans go widzieć (zasiądźcie choć raz w szoferce takiego wozu), wykonał jakiś manewr, którym chyba chciał go odgonić i niestety go najechał. Przykre, ale to po prostu jest wypadek, a nie zbrodnia. Tak uważam. :(

filmik widziałem i zgadzam się z Tobą w 100%

 

11 godzin temu, Sariensis napisał:

Mógłbym z tobą podyskutować

o czym - pytanie było proste, na tak lub nie

11 godzin temu, Sariensis napisał:

. masz racje. 

zawsze mam rację 😎

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jak widzę psa czy jakiekolwiek inne zwierzę to zwalniam bo biorę pod uwagę to że może wskoczyć pod koła...

Jestem miłośniczką psów i są dla mnie bardzo ważne i nie wiem jakim trzeba być skur****** żeby zdać psom czy innym zwierzętom jakiekolwiek cierpienie czy ból lub coś takiego.....

:(

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mamad napisał:

Jak pisałem filmu nie widziałem bo na facedurnia nie należę. Ja miałem przypadek taki. Jadę sobie z rodziną i nagle pies. Już chciałem odbić ale nie pies rozjechany ale my żyjemy. Trudno to tylko pies ważne że dzieciaka nic nie jest. Gdybym odbił to poleciał bym na betonowy słup. Jeszcze raz napisze to był tylko pies. Ważny jest człowiek. Nie żałuję. Napewno bym sobie nie wybaczyl gdybym ominął psa i zabił lub okaleczyl dziecko lub żonę. Pies to zwierzę i dla mnie nigdy nie będzie wazniejszy od człowieka.

Chce zauważyć,  że samochód wyjeżdżał z bazy i poruszał się z prędkością ok 15-20 km/h, i właśnie celowo wykonał manewr zmiany kierunku jazdy. Coś akurat odwrotnego o czym piszesz, bo gdyby jechał prosto nic by się z pewnością nie stało.  Juz nie powiem ze mógł się np.zatrzymac, pomału ruszyć, użyć sygnału.  To zbyt trudne.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, johnny_narciarz napisał:

Obejrzałem film chyba ze 30 razy i nie wiedzę tu żeby kierowca chciał go przejechać z premedytacją. Widzę raczej nieszczęśliwy zbieg okoliczności - psiak przyczepił się do zderzaka, a zdezorientowany kierowca, który w tym momencie nie miał szans go widzieć (zasiądźcie choć raz w szoferce takiego wozu), wykonał jakiś manewr, którym chyba chciał go odgonić i niestety go najechał. Przykre, ale to po prostu jest wypadek, a nie zbrodnia. Tak uważam. :(

 

Siedziałem w kabinie takiego auta. Nie wyobrażam sobie kierowcy który nie miałby zestawu lusterek do obserwacji przodu samochodu, tym bardziej ze to samochód używany na budowach gdzie niejednokrotnie  wciska się na centymetry przy przeszkodach.  Ten kierowca parkuje na bazie, znal tego psa bo żył on tam nie mniej niż 10 lat. Ten pies "witał sie" ze wszystkimi kierowcami, pracownikami firm. Za mną, jak jechałem także nieraz biegł i szczekal. Nie żeby mnie zagryzc,  ale tak z natury, swej psiej natury. No i końcowa konkluzja, ten sam obraz a wielu widzi na nim co innego. A o tym kupowaniu sobie psa to nie rozumiem. Ten pies był wzięty przez właściciela składu ze schroniska dla zwierząt.  Jakie miał doświadczenia,  nikt nie wie. Lubił łazić do ludzi i wolność.  Żadne ogrodzenie go nie powstrzymało. Kiedyś rakarz go złapał wraz z innym psim kumplem i  była organizowana akcja jego uwolnienia. Udala sie. Rocky wrócił do swoich włości,  Murzyn nie, bo miał zły psi charakter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Bumer napisał:

Siedziałem w kabinie takiego auta. Nie wyobrażam sobie kierowcy który nie miałby zestawu lusterek do obserwacji przodu samochodu, tym bardziej ze to samochód używany na budowach gdzie niejednokrotnie  wciska się na centymetry przy przeszkodach.  Ten kierowca parkuje na bazie, znal tego psa bo żył on tam nie mniej niż 10 lat. Ten pies "witał sie" ze wszystkimi kierowcami, pracownikami firm. Za mną, jak jechałem także nieraz biegł i szczekal. Nie żeby mnie zagryzc,  ale tak z natury, swej psiej natury. No i końcowa konkluzja, ten sam obraz a wielu widzi na nim co innego. A o tym kupowaniu sobie psa to nie rozumiem. Ten pies był wzięty przez właściciela składu ze schroniska dla zwierząt.  Jakie miał doświadczenia,  nikt nie wie. Lubił łazić do ludzi i wolność.  Żadne ogrodzenie go nie powstrzymało. Kiedyś rakarz go złapał wraz z innym psim kumplem i  była organizowana akcja jego uwolnienia. Udala sie. Rocky wrócił do swoich włości,  Murzyn nie, bo miał zły psi charakter.

W przypadku osób znających psa i jego zachowania sprawa dość jasna, choć co do intencji kierowcy to nie jest jasne.

Osobiście drażnią mnie psy, które podbiegaja do innych osób oraz reakcje lub ich brak właścicieli, tu jak rozumiem właściciel składu też trochę ma za uszami.

PS. Zwierzęcia nie przejechałem ale było wielokrotnie blisko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Bumer napisał:

Siedziałem w kabinie takiego auta. Nie wyobrażam sobie kierowcy który nie miałby zestawu lusterek do obserwacji przodu samochodu, tym bardziej ze to samochód używany na budowach gdzie niejednokrotnie  wciska się na centymetry przy przeszkodach.  Ten kierowca parkuje na bazie, znal tego psa bo żył on tam nie mniej niż 10 lat. Ten pies "witał sie" ze wszystkimi kierowcami, pracownikami firm. Za mną, jak jechałem także nieraz biegł i szczekal. Nie żeby mnie zagryzc,  ale tak z natury, swej psiej natury. No i końcowa konkluzja, ten sam obraz a wielu widzi na nim co innego. A o tym kupowaniu sobie psa to nie rozumiem. Ten pies był wzięty przez właściciela składu ze schroniska dla zwierząt.  Jakie miał doświadczenia,  nikt nie wie. Lubił łazić do ludzi i wolność.  Żadne ogrodzenie go nie powstrzymało. Kiedyś rakarz go złapał wraz z innym psim kumplem i  była organizowana akcja jego uwolnienia. Udala sie. Rocky wrócił do swoich włości,  Murzyn nie, bo miał zły psi charakter.

Nie jeżdżę tirami, ale np często busami, suvami czy osobówkami. Z własnego doświadczenia ( przejechane za kierownicą około 2 mln km) mogę powiedzieć jak ja zachowuję się w takich sytuacjach. Często wjeżdżam i wyjeżdżam na jakieś place i podwórka (wieś, miasta) a tam często różnej maści psy, koty, kury. Jak któreś z tych zwierząt tracę z pola widzenia bezpośredniego lub przez lusterka, to się zatrzymuję, opuszczam szybę, rozglądam i czekam gdy je ponownie widzę, dopiero wtedy ruszam. Zawsze jadę w takich okolicznościach wolno, by móc odpowiednio zareagować  gdyby zwierzak nagle wtargnął pod lub w okolice samochodu. Co do kierowcy o którym pisze Bumer, to nie wyobrażam sobie by nie słyszał i nie widział szczekającego czy biegającego psa w około pojazdu. Po prostu na świecie są ludzie i niestety tacy jak on. Czy pies miał właściciela czy nie, nie ma żadnego znaczenia tak jak u ludzi, czy ktoś jest bogaty czy bezdomny, człowiek to człowiek , a zwierzak to zwierzak, ja wszystkich szanuję. Jak dziecko biega po podwórku bez opieki to można je przejechać? Na drodze często widzę rozjechane zwierzaki, zdarza się, że części z nich nikt nie uniknie, po prostu pech, sam kiedyś zabiłem sarnę, mimo że jechałem tylko około 55 może 60 km/godz. Często jednak wystarczy tylko zdjąć nogę z gazu, nie trzeba nawet hamować by dać szansę stworzeniu na ucieczkę  spod samochodu. To co jeden z forumowiczów pisze, że albo życie jego dzieci, albo psa do wyboru, to totalna bzdura, to tylko niewielki ułamek możliwych zdarzeń drogowych, a wystarczy tylko na chwilę zdjąć nogę z gazu i przytrzymać w pobliżu hamulca i czasami go użyć ( to samo dotyczy oczywiście zachowania kierowców w pobliżu dzieci, rowerzystów czy osoby pijane (to też ludzie). 

I jeszcze jedno, nie bardzo rozumiem co jedzenie kiełbasy ma wspólnego z rozjeżdżaniem zwierząt (zwłaszcza umyślnym) na drogach i placach! Czy jak ktoś je kotlety to ma zaraz zabijać na drogach  psy, koty, lisy, dziki itd...?

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...