Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Witam forum-owiczów


my360grad

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry.

Chciałbym się kulturalnie przywitać. Na wstępie, chciałbym powiedzieć , że nie jeżdżę na nartach czy snowbordzie, ale na innym sprzęcie i obiecuję, że nie będę tutaj Wam smucił o nim, bo wiem, że są tu tacy co by mnie na wstępie spalili na stosie za herezje, ale dajmy na luz Panowie i Panie ok? Dobrze się bawię na stokach i dla mnie to jest najważniejsze i staram się Wam nie przeszkadzać na trasach. Szczególnie lubię czerwone i czarne, bo mogę się bawić równie dobrze jak na moim motocyklu. Pozdrawiam Wszystkich i proszę o wyrozumiałość, jak palnę coś, bo nie znam Waszego sloganu, nie siedzę w Waszym środowisku, a zabawę ze śniegiem rozpocząłem w tym roku. Pozdrawiam.

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Dwa dni Kauenthal (czarna 75%). Generalnie trzy dni na Steiplatte (trasa 8). Tam wygrałem piwo 💪

Zasadniczo to uczyłem się na Steiplatte jeździć. Potem pojechałem na Saalbach (tam zaliczyłem wywrotkę i slizg w głowa w dół 🙂 ) Potem odważyłem się na Hintertux i pojechałem na zaproszenie na dwa dni do Kauerthal. Wszędzie byłem na 1 dzień (sobota lub niedziela , tylko Saalbach było od 13 do 16:30 ).

Zaznaczam, że opisane miejsca i czas to nie jazda na deskach, więc nie jestem żadnym cudownym dzieckiem. 

Odkryłem, że jazda na stokach to dla mnie świetna zabawa, bardzo dobry fitness i adrenalika jak na mojej Hondzie 🙂

Edytowane przez my360grad
Dopisałem to i owo
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak "marionen" ma rację. Ale wiem, że Was to drażni, dlatego odpuśćmy sobie dyskusję na ten temat. Proszę. Wy macie swoje rację, ja mam swoją i niech tak pozostanie. Ważne, żeby wszyscy się świetnie bawili, a po zamknięciu stoku, razem chlapnęli nie jedno piwo w barze.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli o mnie chodzi to mi ski trikke nie przeszkadzają, a gość który na nim zjeżdżał w Szklarskiej Poorębie robił to w sposób (tak mi się wydaje) profesjonalny. Jego zjazd wyglądał na pewny, bez jakiś problemów związanych ze sterowaniem, skręcaniem, zatrzymywaniem, zmiana kierunków. Był płynny, szybki i przyjemny do oglądania, nie była to żadna zawalidroga. A z właścicielem wymieniłem kilka zdań na temat jego sprzętu zjazdowego i sporo mi objaśniał, niestety z tych uwag nic już nie pamiętam. Pamiętam, że był skłonny mi udostępnić ski trikke na małą próbę, ale się nie odważyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marionen napisał:

Jeśli o mnie chodzi to mi ski trikke nie przeszkadzają, a gość który na nim zjeżdżał w Szklarskiej Poorębie robił to w sposób (tak mi się wydaje) profesjonalny. Jego zjazd wyglądał na pewny, bez jakiś problemów związanych ze sterowaniem, skręcaniem, zatrzymywaniem, zmiana kierunków. Był płynny, szybki i przyjemny do oglądania, nie była to żadna zawalidroga. A z właścicielem wymieniłem kilka zdań na temat jego sprzętu zjazdowego i sporo mi objaśniał, niestety z tych uwag nic już nie pamiętam. Pamiętam, że był skłonny mi udostępnić ski trikke na małą próbę, ale się nie odważyłem.

Generalnie...każdy Ci będzie chciał Ci udostępnić, abyś spróbował. To można kochać, albo nienawidzieć. Każdy, kto ma go dłużej niż 24h, będzie o nim gadał do upadłego, będzie czekał i tuptał nóżkami, aby tylko spadł śnieg. Na Kauenthal gość miał ubrane takie gumowane klapki nałożone na buty narciarskie, aby móc spróbować. Foty do wglądu na google.com

Problem jest taki, że nienawidzą to struktury, które zarabiają na tym sporcie, bo tutaj przychód dla nich jest zerowy, ale przecież każdy może chcieć się nauczyć jeżdzić na deskach, prawda? Ja nie umiem, nie nauczyłem się, znalazłem drogę na duże skróty i tez jeżdżę.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, my360grad napisał:

Generalnie...każdy Ci będzie chciał Ci udostępnić, abyś spróbował. To można kochać, albo nienawidzieć. Każdy, kto ma go dłużej niż 24h, będzie o nim gadał do upadłego, będzie czekał i tuptał nóżkami, aby tylko spadł śnieg. Na Kauenthal gość miał ubrane takie gumowane klapki nałożone na buty narciarskie, aby móc spróbować. Foty do wglądu na google.com

Problem jest taki, że nienawidzą to struktury, które zarabiają na tym sporcie, bo tutaj przychód dla nich jest zerowy, ale przecież każdy może chcieć się nauczyć jeżdzić na deskach, prawda? Ja nie umiem, nie nauczyłem się, znalazłem drogę na duże skróty i tez jeżdżę.

Czy jeżdżę pewnie, wydaje mi się że tak, ale pozostawiam to Twojej ocenie: wpisz na youtube: tagi #człowiek # w dżinsach, #Kauernthal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jeeb napisał:

Szkoda bo przy Twoich umiejętnościach narciarskich byłbyś mistrzem od pierwszego skrętu.

Przejechałęm się na tym 3x w hali, stajesz i od razu umiesz - jak na rowerze albo hulajnodze

Święte słowa : stajesz i od razu umiesz. Masz u mnie piwo na stoku. 

Teraz spróbujcie z innej strony: gość taki jak ja nie potrafiący stać prawidłowo na deskach, nie mówiąc o jeździe, po pierwszym dniu zapycha po czerwonym i kontroluje to co robi. Po czterech dniach zjeżdża swobodnie po czarnej (75% ) to czy nie jest coś w tym dziwnego? Albo ten sprzęt działa, albo wszyscy są cudownymi dziećmi. Ja w cuda nie wierzę, więc pozostaje przy technologi. Ja rozumiem, że jazda na nartach jest piękna, że musisz człowieku wiele wypocić i dać z siebie, aby jeździć czysto i mieć z tego frajdę...ja poszedłem na skróty, aby mieć tylko z tego frajdę 🙂 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Chrumcia napisał:

Widziałam kogoś bodajże w Szczyrku na skitrikke i mój chłopak jeszcze w gondoli chyba zagadywał właściciela, nie pamietam dokładnie.

Nie mam nic przeciwko takim osobom jeśli oczywiscie potrafią używac mózgu i nie stwarzają niebezpieczeństwa :)

Witaj na forum ;)

Właśnie. Trzeba używać mózgu. Wiele słyszałem negatywnych opinii, ba nawet mnie obrażano i to elita polskiego narciarstwa ( jak to mnie nazwano na Kauenthal...a wyglądam jak c@#$ Pozdrawiam gościa ). Jeżeli ponosi kogoś fantazja i jest arogancki wobec innych to nawet wrotki stwarzają niebezpieczeństwo na chodniku

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, my360grad napisał:

Generalnie...każdy Ci będzie chciał Ci udostępnić, abyś spróbował. To można kochać, albo nienawidzieć. Każdy, kto ma go dłużej niż 24h, będzie o nim gadał do upadłego, będzie czekał i tuptał nóżkami, aby tylko spadł śnieg. Na Kauenthal gość miał ubrane takie gumowane klapki nałożone na buty narciarskie, aby móc spróbować. Foty do wglądu na google.com

Problem jest taki, że nienawidzą to struktury, które zarabiają na tym sporcie, bo tutaj przychód dla nich jest zerowy, ale przecież każdy może chcieć się nauczyć jeżdzić na deskach, prawda? Ja nie umiem, nie nauczyłem się, znalazłem drogę na duże skróty i tez jeżdżę.

Jeździłem na tym tydzień (i rok na wersji z kółkami) łącznie z parometrowymi skokami. Rzeczywiście wystarczy 15 min (jeden zjazd) aby się nauczyć. Ale to się nie umywa do narciarstwa, porównywanie możliwości jest wprost śmieszne. Po tygodniu tęskniłem już do nart. To wielki grat z mocno ograniczonym torem jazdy. To w kwestii jazdy ciętej, do freeride w ogóle się nie nadaje.

Prawdą jest natomiast, że wysiłek przy jeździe jest minimalny, jeśli ktoś ma niesprawne kolana a chciałby być dalej na śniegu to trajka może być idealnym i jedynym rozwiązaniem. 

Co do polityki ośrodków to nie masz racji, w takiej Austrii są wypożyczalnie (np w SFL) tego i innych "dziwadeł". Ludzie to raz czy dwa razy pożyczą i pewnie podobnie jak ja uznają to za ciekawostkę i tyle. I to jest główny powód dla którego nie odnosi to sukcesu.

Pozdro

Wiesiek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Wujot napisał:

Jeździłem na tym tydzień (i rok na wersji z kółkami) łącznie z parometrowymi skokami. Rzeczywiście wystarczy 15 min (jeden zjazd) aby się nauczyć. Ale to się nie umywa do narciarstwa, porównywanie możliwości jest wprost śmieszne. Po tygodniu tęskniłem już do nart. To wielki grat z mocno ograniczonym torem jazdy. To w kwestii jazdy ciętej, do freeride w ogóle się nie nadaje.

Prawdą jest natomiast, że wysiłek przy jeździe jest minimalny, jeśli ktoś ma niesprawne kolana a chciałby być dalej na śniegu to trajka może być idealnym i jedynym rozwiązaniem. 

Co do polityki ośrodków to nie masz racji, w takiej Austrii są wypożyczalnie (np w SFL) tego i innych "dziwadeł". Ludzie to raz czy dwa razy pożyczą i pewnie podobnie jak ja uznają to za ciekawostkę i tyle. I to jest główny powód dla którego nie odnosi to sukcesu.

Pozdro

Wiesiek

Witam. Nie zrozumieliśmy się po części. Ja nigdzie nie porównywałem nart do trajka, sam napisałem, że jest to droga, mocno na skróty. Wiadomo, że nie nadaje się to do pewnych rzeczy 🙂 (tutaj nawet nie przytoczę tego słowa, bo go nie rozumiem). Przyznajesz, że nauka trwa króciutko, dla kogoś kto nie jedździł na deskach to super sprawa. 

Nigdy nie będę porównywał Skki do nart, bo nie mam do tego prawa. Gdybym umiał jeździć jak zawodowiec na nartach czy snowbordzie, to mógłbym dyskutować nad wyższością tego sprzętu. 

Prawda natomiast jest taka, że jeżeli zrazi się ktoś do nart już na wstępie (kupowanie butów przykładowo), potem odczuwa ból podczas jeżdżenia, bo buty muszą "cisnąć". Zresztą sama jazda jest ciężka i męcząca i "czapki z głów Panowie" dla narciarzy i teraz "pacjent" staje na Skki i ... jeździ cały dzień ... bez przerwy ... bez bólu ... tam gdzie chce, nie tam gdzie narty go niosą ( bo wiadomo nie zdąrzył się nauczyć ) to dalej uważasz, że dla niego to ciekawostka? 

Jak narciarz zdobędzie kontuzję kolana (czego nie życzę nikomu) to czy będzie mógł wrócić do swego ukochanego hobby dzięki Skki? 

Tak. Będzie i dalej będzie jeździł sprawnie, dlatego nazywaniem tego jako ciekawoska, hulajnoga,sanki ect. przez Was narciarzy jest dużą niesprawiedliwością i brakiem poszanowania i kultury, bo nigdy nie wiadomo co życie przyniesie danem pacjentowi.

Odnośnie kasy to pisałem konkretnie o szkoły jazdy, które mocno cisną, aby był całkowity zakaz używania tego sprzętu, ponieważ nie zarobią na frajerach (pisze o osobach mojego pokroju, które coś sobie ubzdurały i chcą nauczyć się jeździć w tym wieku, tak będą jeździć, ale czy równie sprawnie? Temat do długiej dyskusji, ja uważam, że będą coś rzeźbić na stoku, ale czy to będzie "TO COS"  co MI daje jazda na "czarnej" przykładowo? 

Teraz coś na temat bezpieczeństwa: kto bardziej zagraża na stoku? Gość, który wie gdzie, jak i który kontroluje to co robi na trajku czy gość który leci na łeb na szyję na nartach, bo nie umie skręcać czy wyhamować. Tak ma wziąść kilka godzin lekcji nauki jazdy i tutaj dochodzimy do pieniążków wspomnianych wyżej. 

Cała ocena, która tu została przytoczona jest mocno subiektywną i opiera się na moich doświadczeniach życiowych ... tylko 90 % użytkowników Skki powie to samo ... tak jesteśmy ciekawostką. 

Edytowane przez my360grad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że na stokach powinno być absolutnie miejsce też dla trajkarzy. Choć jest parę praktycznych aspektów, których nie widzisz a które gestorzy mogą zauważać i które mogą wpływać na ich niechęć do trajek. Myślę, że szkoły nie mają tu nic do powiedzenia. Natomiast właściciele ON jak najbardziej bo to oni tworzą regulaminy.

Krytyki tego urządzenia do jazdy dokonałem z punktu widzenia zaawansowanych narciarzy (a tacy w dużej mierze są tu na forum). Trajka daje maleńki ułamek możliwości narciarskich. Poza jazdą na krawędzi w stałej szerokości nie zrobisz z tym nic. To się nie zbliża do jazdy ciętej, vertical jest abstrakcją ale też techniki ześlizgowe (choćby ześlizg na krawędzi). Nie pojedziesz tym ani sportowo ani tym bardziej freeridowo. A to w zasadzie dwie drogi rozwoju narciarskiego. Na trajkę wsiadasz jeździsz skutecznie od razu a po pięciu latach twoja jazda nic się nie różni od tych pierwszych szusów. Dla mnie nuda niebotyczna a do tego, jak powiedziałem, to grat spory jest.

Dlatego ambitniejsi narciarze nie będą tym zainteresowani. Ale mnie ewentualni trajkarze absolutnie nie przeszkadzają (zdecydowanie bardziej bałbym się tych dawnych skibobów). Jeśli ktoś czuje fun to niech na tym jeździ! Co więcej zawsze polecam ludziom aby spróbowali, jak będzie okazja. Bo to jedyne znane mi skuteczne, bezpieczne, łatwe, w pełni sterowne urządzenie do jazdy.

Na pewno na forum jest miejsce dla trajkarzy i możesz właściciela poprosić aby uruchomił "Waszą" zakładkę. Można byłoby tam tworzyć listę przyjaznych ośrodków, miejsca wypożyczania, skrzykiwać ekipę itd - nie zginie Ci to w ruchu forumowym.

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wujot napisał:

Uważam, że na stokach powinno być absolutnie miejsce też dla trajkarzy. Choć jest parę praktycznych aspektów, których nie widzisz a które gestorzy mogą zauważać i które mogą wpływać na ich niechęć do trajek. Myślę, że szkoły nie mają tu nic do powiedzenia. Natomiast właściciele ON jak najbardziej bo to oni tworzą regulaminy.

Krytyki tego urządzenia do jazdy dokonałem z punktu widzenia zaawansowanych narciarzy (a tacy w dużej mierze są tu na forum). Trajka daje maleńki ułamek możliwości narciarskich. Poza jazdą na krawędzi w stałej szerokości nie zrobisz z tym nic. To się nie zbliża do jazdy ciętej, vertical jest abstrakcją ale też techniki ześlizgowe (choćby ześlizg na krawędzi). Nie pojedziesz tym ani sportowo ani tym bardziej freeridowo. A to w zasadzie dwie drogi rozwoju narciarskiego. Na trajkę wsiadasz jeździsz skutecznie od razu a po pięciu latach twoja jazda nic się nie różni od tych pierwszych szusów. Dla mnie nuda niebotyczna a do tego, jak powiedziałem, to grat spory jest.

Dlatego ambitniejsi narciarze nie będą tym zainteresowani. Ale mnie ewentualni trajkarze absolutnie nie przeszkadzają (zdecydowanie bardziej bałbym się tych dawnych skibobów). Jeśli ktoś czuje fun to niech na tym jeździ! Co więcej zawsze polecam ludziom aby spróbowali, jak będzie okazja. Bo to jedyne znane mi skuteczne, bezpieczne, łatwe, w pełni sterowne urządzenie do jazdy.

Na pewno na forum jest miejsce dla trajkarzy i możesz właściciela poprosić aby uruchomił "Waszą" zakładkę. Można byłoby tam tworzyć listę przyjaznych ośrodków, miejsca wypożyczania, skrzykiwać ekipę itd - nie zginie Ci to w ruchu forumowym.

Pozdro

Wiesiek

Święte slowa kolego. Dzieki za zrozumienie. 

Wiadomo, że narciarze nie będą zainteresowani, ale ja myślę, że to sprzęt dla ludzi którzy chcieliby zacząć, a ich predyspozycje są kiepskie do takiego wysiłku i poświęcenia lub co gorsza, którzy nie mogą juz stanąć na deski z powodu zdrowia ... 

Ja rozumiem, że dla zawansowanego narciarza Trikke to ... nie jest nic interesującego. 

Ja opisuję to co ja czuję w tym sprzęcie, a czy będę jeździł tak identycznie za 5 lat ... gdybym miał takie ambicje i zacięcie sportowe, to trzeba to było robić jak się było dzieckiem. Teraz mam 44 lata, 90 kg wagi, brzuch na rozmiar xxl, a wzrost 177 cm. Co niby miałbym teraz zdziałać? 🙂 

Ja jestem zachwycony i świetnie się bawię i chyba o to w tym ma chodzić prawda? Po to są ośrodki narciarskie, prawda? 

Odnośnie skibobów, nie mam doświadczenia z nimi, ale zabawne było to jak na Zugspitze przekonywali mnie, że skibob jest bezpieczny w przewożeniu na wyciągu niż Trikke, który klinuje się pomiędzy podnóżkiem a barierką ... i nie wiem co musiałbym zrobić aby go wyrzucić z krzesełka. 

Generalnie dużo jest zakazów na stokach. Tylko gdy prosimy, że przyjedziemy, zaprezentujemy, pomierzą, ocenią i to wszystko na koszt użytkownika Skki to pada odmowa. Nie bo nie. 

Szkoda, są ośrodki gdzie trasy i  tory saneczkowe są zaraz obok i cała rodzina świetnie by się bawiła. Widocznie dość zarabiają na narciarzach.

Na Stelvio przykładowo, zapoznali się z netu, potem wydali werdykt, że ewentualnie narazie zastrzeżeń nie maja, tylko odpowiadamy za ewentualne szkody wyrządzone przez Nas i po miesiącu wysłali mi email i poprosili mnie abym przyjechał i dał znać, bo chętnie sobie pooglądają jak to wyglądać będzie w gondoli, na orczyku. Można? Można.

Co to wymiarów ... tak jest to duże i sporo waży 14 kg i moja żona ma problem z przeniesieniem go przez bramki. Robię to ja. 

Córka ma zabronioną jazdę, bo jest młoda i ma się nauczyć jeździć na nartach, a że poszła po listonoszu lub sąsiedzie 🙂 to wiem, że ten szajbusek będzie dobry w te klocki.

Jezu, już się zamknę. Faktycznie poproszę admina o zakłatkę, może się zgodzi i tam będziemy rozdzielać włos na czworo.

Dziękuję serdecznie za przyjecie mnie i wybaczcie, że czasami coś przyprawię nierozstropnie 🙂

Miłej soboty i niedzieli. 

 

P.S. ..." Co więcej zawsze polecam ludziom aby spróbowali, jak będzie okazja. Bo to jedyne znane mi skuteczne, bezpieczne, łatwe, w pełni sterowne urządzenie do jazdy"... miód na serce tajkarzy 🙂 Serio. Dziękuje.

Edytowane przez my360grad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, miałem się już zamknąć. 

W listopadzie na Hinteruxie będą Skki od 18-24. Będą mieli tam swoje pomieszczenie i sprzęt to testów. Ja będę tam 17-18. Mam dwa to też udostępnie na chwilkę. Zabieram kolegę z pracy, który nigdy nie jeździł na nartach i ma dołączyć do Nas mój nowy znajomy Narciarz, pełną gębą, który przyjedzie z Wałbrzycha, aby z nami pośmigać w te dwa dni. Darek jesteś wielki.

Zapraszam, pojeździmy, wypijemy browarka i z nowu pojeździmy 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 Co więcej zawsze polecam ludziom aby spróbowali, jak będzie okazja. Bo to jedyne znane mi skuteczne, bezpieczne, łatwe, w pełni sterowne urządzenie do jazdy"... miód na serce tajkarzy 🙂 Serio. Dziękuje.

Nigdy nie próbowałem i szczerze mówiąc boje się tego urządzenia. Ciężki grat, wysoko środek ciężkości i do tego kierownica w którą można przygrzmocić. Narty po ok. 600 dniach na stoku wydają mi się znacznie pewniejszym i bezpieczniejszym urządzeniem do jazdy, nie wspominając o możliwościach.

Cytat

Teraz mam 44 lata, 90 kg wagi, brzuch na rozmiar xxl, a wzrost 177 cm. Co niby miałbym teraz zdziałać? 🙂 

Zacząłbym od zgubienia brzucha i poprawy kondycji. Dopiero później interesowałbym się urazowymi sportami zimowymi. W Twoim wieku to Ty jeszcze instruktorem możesz zostać.

 

Cytat

Odnośnie kasy to pisałem konkretnie o szkoły jazdy, które mocno cisną, aby był całkowity zakaz używania tego sprzętu, ponieważ nie zarobią na frajerach (pisze o osobach mojego pokroju, które coś sobie ubzdurały i chcą nauczyć się jeździć w tym wieku, tak będą jeździć, ale czy równie sprawnie? Temat do długiej dyskusji, ja uważam, że będą coś rzeźbić na stoku, ale czy to będzie "TO COS"  co MI daje jazda na "czarnej" przykładowo? 

Nie rozumiem dlaczego szkoda Ci kasy na naukę. Sam wydałem mnóstwo pieniędzy na szkolenia i treningi i jeśli możliwości finansowe pozwolą będę ją wydawał jeszcze przez lata. Mimo, że nieraz to ja uczę innych narciarzy (również zaawansowanych) to przecież nadal mogę i chcę się doskonalić. Obojętne jaki miałbyś poziom, zawsze znajdzie się lepszy instruktor czy trener, który może Cię czegoś nauczyć.  Cała frajda polega właśnie na tym by jeździć coraz lepiej. Bezmyślne zasuwanie góra-dół, znudzi się po kilku godzinach. Nigdy nie żałowałem kasy wydanej na szkolenia (nie tylko narciarskie) za to tej wydanej na różne gadżety bardzo często, prawie każdy gadżet szybko się nudzi lub okazuje zbędny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Jeeb napisał:

chcesz pisać sam ze sobą w tej zakłatce ?

Jakieś 8 lat temu była podobna promocja tego sprzętu na wszystkich polskojęzycznych forach narciarskich,

potem ucichło i myślałem że daliście sobie spokój. 

No i opadła kurtyna wspaniałej relacji między użytkownikami forum. Niby nikomu nie przeszkadzam, ale najlepiej spadaj co nie? Masz rację, nie ma sensu zakładać zakładki, aby tam same piękne wymiociny były. 

 

Tutaj nie mam już nic do dodania.

4 godziny temu, Spiochu napisał:

Nigdy nie próbowałem i szczerze mówiąc boje się tego urządzenia. Ciężki grat, wysoko środek ciężkości i do tego kierownica w którą można przygrzmocić. Narty po ok. 600 dniach na stoku wydają mi się znacznie pewniejszym i bezpieczniejszym urządzeniem do jazdy, nie wspominając o możliwościach.

Zacząłbym od zgubienia brzucha i poprawy kondycji. Dopiero później interesowałbym się urazowymi sportami zimowymi. W Twoim wieku to Ty jeszcze instruktorem możesz zostać.

 

Nie rozumiem dlaczego szkoda Ci kasy na naukę. Sam wydałem mnóstwo pieniędzy na szkolenia i treningi i jeśli możliwości finansowe pozwolą będę ją wydawał jeszcze przez lata. Mimo, że nieraz to ja uczę innych narciarzy (również zaawansowanych) to przecież nadal mogę i chcę się doskonalić. Obojętne jaki miałbyś poziom, zawsze znajdzie się lepszy instruktor czy trener, który może Cię czegoś nauczyć.  Cała frajda polega właśnie na tym by jeździć coraz lepiej. Bezmyślne zasuwanie góra-dół, znudzi się po kilku godzinach. Nigdy nie żałowałem kasy wydanej na szkolenia (nie tylko narciarskie) za to tej wydanej na różne gadżety bardzo często, prawie każdy gadżet szybko się nudzi lub okazuje zbędny.

Właśnie...tu tkwi problem. Wydajecie opinie na podstawie...właśnie czego. 

Wydaje Wam się... ale jak przyjdzie aby zmierzyć się z tym  to czego się boicie, kontuzji na oślej łączce czy czegoś innego co nie przytoczę tutaj, Przychodzą mi tu myśl metody osądów czarownic w średniowieczu. 

Co do brzucha 🙂 Wiem co masz na myśli i nie musiałeś to w ten sposób ubrać słowami. Wiem o co Ci chodzi i co chciałeś przekazać.

Tutaj się nie zgadzamy. Jazda góra-dół szybko się znudzi ... bezmyślna jazda motorem tez przypomina jazdę góra-dół, a poziom lub technika jazdy zależy od kierującego, na ile przezwycięży swój strach. Nie piszę tu o zawodowcach czy sportowcach, bo każdej dziedzinie należy się szkolić, aby przejść poziom wyżej.

Ja to traktuję jako relaks, zabawę i nie mam ochoty poświęcać temu czas dłużej niż muszę. Co do gadżetów, masz rację, szybko się nudzą, tylko nary też w ten sposób rozumowania, można zakwalifikować do tej samej grupy przedmiotów, a jakoś się nie nudzą Wam, prawda? 🙂 

Generalnie nie promuję tutaj niczego. Samo wyszło bo padły pytania...To że Was drażnimy, to wiedziałem od chwili, kiedy szukałem alternatywy do nart. Tyle pomyj wylane na trajka to musiało być TO i dzięki temu zainteresowałem się Trikke i jestem tam z Wami na stoku. 

Skończmy już tą dyskusję, dobrze. Wy macie swoje racje, ja mam swoje i dopóki nie przedstawicie faktów, że sprzęt jest wysoce niebezpieczny dla innych lub samego kierującego ( nie na podstawie osądów wyssanych z palca ) to nie ma sensu dyskutować na ten temat. 

Pozdrawiam. Przywitałem się, wiecie jak się bawię na stokach. Wszystko. Temat do zamknięcia, bo absolutnie nic nie wniesie oprócz coraz większych złośliwości i uprzedzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...