szplukasz Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 7 minut temu, Maria napisał: Myśleć i uważać to w ogóle trzeba. M. in. nie jeździć w zbyt bliskiej odległości (5m?!) za kimś mniej sprawnym (czy choćby wolniej jadącym, kto może chce sobie coś przećwiczyć albo odpocząć) nie mając możliwości manewru niezależnie, co ten poprzednik zrobi. Mamy zakładać, że może zrobić wszystko. Wychowano mnie w poszanowaniu pewnych zasad obowiązujących w sporcie (akurat było to żeglarstwo, bardzo stara i dobra szkoła), uważam że nie są mniej ważne niż same umiejętności techniczne. To przede wszystkim odpowiedzialność. Znajduję się w towarzystwie różnych ludzi - mam się zachować tak, żeby zrobić wszystko, by wszyscy byli bezpieczni. Nie ważne, co oni zrobią. Mogą być kursantami - mają prawo do błędu. Mogą być ignorantami, którzy cieszą się że w ogóle coś potrafią - mam przede wszystkim przewidzieć wszystko co mogą zrobić głupiego, łącznie z kardynalnym łamaniem zasad sztuki. Nie ma mnie to wyprowadzać z równowagi. I nie popisywać się, zwłaszcza gdy nie ma do tego okoliczności. PS. A z tym sianem czy pustką to lepiej dać sobie spokój. Ja jestem takim średniakiem narciarskim. Jeżdżę szybciej od sporej ilości osób, ale też jestem często wyprzedzany. Po prostu nie wyobrażam sobie, że nie spojrzę w bok gdy np chcę dojechać do krawędzi stoku czy przejechać na jego drugą stronę. Zawsze jeśli widzę że ktoś jest z boku powyżej mnie i mój manewr mógłby mu przeszkodzić, czekam aż mnie wyprzedzi. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szplukasz Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 (edytowane) 8 minut temu, Maria napisał: Sorry że ja Ci odpowiem, ale nie mogę się powstrzymać. Nie POWINNO SIĘ zajeżdżać drogi, ale nie wszyscy narciarze są na tyle albo sprawni, albo mądrzy, żeby tego uniknąć. Jadąc za kimś innym NALEŻY BEZWZGLĘDNIE brać to pod uwagę. Ale ja się z Tobą zgodzę , to nie podlega dyskusji. Ja pytam po prostu czy np zmieniając stronę stoku z lewej na prawą, czyli zmieniając tor jazdy nie mamy obowiązku spojrzeć w bok, przepuścić osobę która nadjeżdzającą z tylu z prawej strony. Sytuacja analogiczna jak ze zmianą pasa na drodze - patrzymy w lusterko czy nikt nie jedzie szybciej lewym pasem i dopiero wtedy wykonujemy manewr Edytowane 4 Styczeń 2019 przez szplukasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 1 minutę temu, szplukasz napisał: Ja jestem takim średniakiem narciarskim. Jeżdżę szybciej od sporej ilości osób, ale też jestem często wyprzedzany. Po prostu nie wyobrażam sobie, że nie spojrzę w bok gdy np chcę dojechać do krawędzi stoku czy przejechać na jego drugą stronę. Zawsze jeśli widzę że ktoś jest z boku powyżej mnie i mój manewr mógłby mu przeszkodzić, czekam aż mnie wyprzedzi. Bardzo słusznie. Trzeba jednak pamiętać, że większość niekoniecznie tak robi. Ja może przesadzam, ale przeczekuję fluktuacje, kiedy jest więcej osób i swobodnie jeżdżę tylko, kiedy mam pusto wokół... A z wyprzedzaniem wolniejszych zwlekam pewnie stanowczo zbyt długo, nie mając pewności, jaki tor wybiorą za chwilę i nie chcąc ich peszyć przejechaniem zbyt blisko... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 Przed chwilą, szplukasz napisał: Ale ja się z Tobą zgodzę , to nie podlega dyskusji. Ja pytam po prostu czy np zmieniając stronę stoku z lewej na prawą, czyli zmieniając tor jazdy nie mamy obowiązku spojrzeć w bok, przepuścić osobę która nadjeżdzającą z tylu z prawej strony. Sytuacja analogiczna jak ze zmianą pasa na drodze - patrzymy w lusterko czy nikt nie jedzie szybciej lewym pasem Specjalnie napisałam dużymi literami słowa: "powinno się" i "należy bezwzględnie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szplukasz Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 (edytowane) Mitek, a Ty jak polityk w telewizji. Dwa pytania i brak bezpośredniej odpowiedzi heheheh Szkoda, że ten dekalog narciarski nic nie mówi o rozglądaniu się przy zmianie kierunku jazdy, przepuszczeniu osoby jadącej szybciej na której tor jazdy chcemy wjechać Ktoś po prostu może zrozumieć, że jak jest niżej to nie musi na nic i na nikogo uważać. Edytowane 4 Styczeń 2019 przez szplukasz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mig12345 Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 24 minuty temu, szplukasz napisał: Mitek, a Ty jak polityk w telewizji. Dwa pytania i brak bezpośredniej odpowiedzi heheheh Szkoda, że ten dekalog narciarski nic nie mówi o rozglądaniu się przy zmianie kierunku jazdy, przepuszczeniu osoby jadącej szybciej na której tor jazdy chcemy wjechać Ktoś po prostu może zrozumieć, że jak jest niżej to nie musi na nic i na nikogo uważać. A wystarczy przyjąć do wiadomości, że na nartach nie istnieje pojęcie zajechania drogi i od razu życie jest łatwiejsze... 😉 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bumer Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 Widzę ze dyskusja nie ma sensu. Zawsze znajdą się interpretatorzy kodeksu. Kodeks to ogólne zasady do zastosowania. Nie da się szczegółowymi przepisami uregulować ruch na stoku aby przewidzieć wszystkie możliwe występujące sytuacje. Każdy ma rozum, oczy, słuch i zdrowy rozsądek. Wielu nie bardzo umie z tych przymiotow korzystac, inni są tak przezoni, że w ogóle ze stoków nie korzystają. Jak w życiu, trzeba znaleźć złoty środek, oczywiście różny dla każdego? ale tego chyba nie muszę tłumaczyć. P.S. Z kazdym rokiem boje się na stoku coraz bardziej. Do przerażenia jeszcze daleko ale kto wie? 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 (edytowane) 1 godzinę temu, szplukasz napisał: Mitek, a Ty jak polityk w telewizji. Dwa pytania i brak bezpośredniej odpowiedzi heheheh Szkoda, że ten dekalog narciarski nic nie mówi o rozglądaniu się przy zmianie kierunku jazdy, przepuszczeniu osoby jadącej szybciej na której tor jazdy chcemy wjechać Ktoś po prostu może zrozumieć, że jak jest niżej to nie musi na nic i na nikogo uważać. Przeczytaj dekalog i interpretację i KONIEC. Na nartach nie przewiduje się zajechania drogi. Do Ciebie jako nadjeżdżającego z tyłu należy całkowita odpowiedzialność za wykonanie manewrów, wyprzedzania, omijania itd. aby były bezpieczne. Albo to zaakceptujesz albo nie jeździsz. Rozumiesz? Każdy normalny narciarz jeżdżący w miarę taktycznie ogląda się, rozgląda, stara się jechać przewidywalnym torem itd. DLA WŁASNEGO BEZPIECZEŃSTWA aby ustrzec się przed takim, którzy nie znają lub olewają zasady zachowania się na stoku. Całkowity obowiązek za bezpieczeństwo manewru spoczywa na jadącym szybciej, z góry, z tyłu itd. CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZAJECHANIE DROGI NIE MA! Edytowane 4 Styczeń 2019 przez Mitek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jaceknie70 Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 Zgadza się,obecnie bezpieczniej jest w jeździe poza trasami i o przez to o wiele przyjemniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wujot Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 2 minuty temu, jaceknie70 napisał: Zgadza się,obecnie bezpieczniej jest w jeździe poza trasami i o przez to o wiele przyjemniej. A to zależy gdzie jeździsz ale przyjemniej to tak. W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szplukasz Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 (edytowane) 56 minut temu, Mitek napisał: CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZAJECHANIE DROGI NIE MA! To co to jest? Czerwony nie zajeżdża drogi zielonemu? Edytowane 4 Styczeń 2019 przez szplukasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 4 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 4 Styczeń 2019 12 godzin temu, Mitek napisał: Cześć Nie masz racji Pawle. Wężyk jest tradycyjną metodą prowadzenia grupy wypracowaną przez lata. Grupa jest widoczna z daleka, jej tor jazdy przewidywalny, ślad symetryczny. Stosowany jest zawsze i ... powinien być stosowany nie tylko w grupach "za instruktorem" ale również w grupach czy grupach towarzyskich. Zwróć uwagę na bardzo częsty i karygodny zwyczaj ruszania grupy "ławą" po zejściu z wyciągu i ustaleniu np. gdzie jedziemy. Inną sprawą jest - i tu masz rację - umiejętność wyboru toru jazdy przez prowadzącego. Pamiętaj jednak jak MUSI myśleć prowadzący. On nie jedzie dla siebie ale jedzie tak jak pozwala zaniżona nieco przeciętna umiejętności grupy. Musi wykonywać skręt uwzględniając osobę, która często znajduje się 150-200 metrów za nim, dostosować miejsce ewolucji do umiejętności jadących za nim, często nienaturalnie zacieśnić lub poszerzyć aby prędkość po skręcie (bo zawsze kolejna osoba z grupy tnie skręt bardziej) nie była zbyt wielka itd. Popatrz jak wygląda tor jazdy narciarza średnio zaawansowanego - on czeka ze skrętem, wiąże się to dla niego z obciążeniem psychicznym decyzją a nie jest odruchem - tak jak dla Ciebie. Grupa jest uciążliwością dla innych a jej prowadzenie wiąże się z dużą odpowiedzialnością, która - czy chcemy czy nie chcemy - jest w pewnej części przekładna na innych lepszych/szybszych narciarzy. Na stoku nigdy nie jesteś przecież sam. Prowadząc grupę praktycznie nie da się uniknąć kolizyjności z wolnością wyboru innych użytkowników stoku i z pewnością nie wszyscy instruktorzy potrafią to robić idealnie. Być może - jeżeli to jest rażące - należy zwrócić uwagę albo... zaproponować pomoc w pokonaniu trudniejszego docinka?? Pozdrowienia serdeczne Prawie wszystko sie zgadza, z tym małym wyjątkiem, ze ja na nikogo nie krzyczę na stoku, zatrzymałem się i widząc takiego oseska samotnie błąkającego sie po stoku, zacząłem szukać opiekunów, a ze stali bezpiecznie z boku ( w przeciwnienstwoe do swojej pociechy) kilka, może kilkanaście metrów wyżej filmując „postępy” dzieciaka, to znalazłem ich po chwili i zanim zapytałem dlaczego nikt nie asekuruje takiego małego dziecka, już zaczęli przepraszać za swój genialny pomysł, zreszta przy tak dużej liczbie „ingeligentnych inaczej” obsługa zamknęła ta trasę jakieś 15 min. Pózniej, pozostawiając tylko łatwa czerwona i niebieską, co do weżyków to akurat uważam, ze są dobra forma nauki, sa widoczne z daleka, chyba ze kurs organizuje amator. Kolejna kwestia, to pytanie skąd przyszło ci do głowy, ze na kogokolwiek nakrzyczalem lub co gorsza kazałem mu wyp..., to nie moje dziecko, jednak mam prawo wyrazić swoją opinie na temat idiotycznych zachowań pewnej grupy opiekunów małych dzieci, tu na forum, na stoku na nikogo nie krzyczę, choć wielu należał by sie porządny ochrzan. Ideą postu było nakreślenie, ze na stoku każdy musi uważać, bez względu na to gdzie sie znajduje i co mówi dekalog narciarza, kropka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 6 godzin temu, Sariensis napisał: Prawie wszystko sie zgadza, z tym małym wyjątkiem, ze ja na nikogo nie krzyczę na stoku, zatrzymałem się i widząc takiego oseska samotnie błąkającego sie po stoku, zacząłem szukać opiekunów, a ze stali bezpiecznie z boku ( w przeciwnienstwoe do swojej pociechy) kilka, może kilkanaście metrów wyżej filmując „postępy” dzieciaka, to znalazłem ich po chwili i zanim zapytałem dlaczego nikt nie asekuruje takiego małego dziecka, już zaczęli przepraszać za swój genialny pomysł, zreszta przy tak dużej liczbie „ingeligentnych inaczej” obsługa zamknęła ta trasę jakieś 15 min. Pózniej, pozostawiając tylko łatwa czerwona i niebieską, co do weżyków to akurat uważam, ze są dobra forma nauki, sa widoczne z daleka, chyba ze kurs organizuje amator. Kolejna kwestia, to pytanie skąd przyszło ci do głowy, ze na kogokolwiek nakrzyczalem lub co gorsza kazałem mu wyp..., to nie moje dziecko, jednak mam prawo wyrazić swoją opinie na temat idiotycznych zachowań pewnej grupy opiekunów małych dzieci, tu na forum, na stoku na nikogo nie krzyczę, choć wielu należał by sie porządny ochrzan. Ideą postu było nakreślenie, ze na stoku każdy musi uważać, bez względu na to gdzie sie znajduje i co mówi dekalog narciarza, kropka. Cześc No to Ci kolego nie wyszło wprowadzanie idei w życie ale dobrze, że zaczynasz pisać jak człowiek - wiara w ludzi wraca, choć powoli. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 (edytowane) 9 godzin temu, szplukasz napisał: To co to jest? Czerwony nie zajeżdża drogi zielonemu? Cześć Tutaj nie ma nawet kursu kolizyjnego tak na dobrą sprawę ale oznacz na krzywych pozycje narciarzy w czasie. W każdy razie jeżeli narciarz zielony jedzie szybciej to przez dłuższy czas zbliżał się do czerwonego i powinien kontrolować jego tor i złamać swój gdy widzi, że tamten wydłuża skręt. Jeżeli natomiast ostatni skręt obu narciarzy nastąpił w tym samym momencie to narciarz czerwony stał się narciarzem będącym z tyłu i on ma obowiązek kontrolować jadącego przed nim. Sytuacja dość oczywista. Jeżeli czarna linia to linia czasu to narciarze jechali równolegle i w tym momencie po wykonaniu manewru przemiennie mieli możliwość śledzenia się nawzajem (w zależności od halsu) i jeden z nich (zakładając, że początek schematu to miejsce startu - zielony) powinien zwolnić lub poczekać aby uniknąć jazdy równoczesnej. W praktyce jeżeli narciarz zielony jedzie szybciej sytuacja praktycznie nie ma prawa się zdarzyć chyba, że narciarz zielony będzie jechał w zbyt malej odległości od czerwonego aby zareagować skutecznie na jego dowolny manewr a to już złamanie i pierwszej i drugiej i trzeciej zasady dekalogu. Edytowane 5 Styczeń 2019 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 (edytowane) 35 minut temu, Mitek napisał: Cześc No to Ci kolego nie wyszło wprowadzanie idei w życie ale dobrze, że zaczynasz pisać jak człowiek - wiara w ludzi wraca, choć powoli. Pozdro Po raz kolejny sie mylisz, wyszło idealnie, przeczytaj posty poniżej mojego uważnie, to zobaczysz, ze mój plan po raz kolejny został zrealizowany, a jeśli chodzi o pisanie jak człowiek, to wydaje mi sie, ze bezpodstawne obrażanie forumowiczów nie jest godne, jak to określasz, człowieka, a tym bardziej uważającego sie za inteligentnego człowieka, moim skromnym zdaniem, takich słów używa raczej plebs lub sa to co najwyżej „mądrości” zaczerpnięte z osiedlowych barów, ale byc może sie mylę i w ostatnich latach hamstwo stało sie normą. Edytowane 5 Styczeń 2019 przez Gość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 54 minuty temu, Sariensis napisał: Po raz kolejny sie mylisz, wyszło idealnie, przeczytaj posty poniżej mojego uważnie, to zobaczysz, ze mój plan po raz kolejny został zrealizowany, a jeśli chodzi o pisanie jak człowiek, to wydaje mi sie, ze bezpodstawne obrażanie forumowiczów nie jest godne, jak to określasz, człowieka, a tym bardziej uważającego sie za inteligentnego człowieka, moim skromnym zdaniem, takich słów używa raczej plebs lub sa to co najwyżej „mądrości” zaczerpnięte z osiedlowych barów, ale byc może sie mylę i w ostatnich latach hamstwo stało sie normą. Twoje plany,twoja sprawa. Dobudowywanie ideologii aby ratować sytuację i reputację słabe ale starania doceniam. A co do pisania o "hamstwie", inteligencji itd.... aby przekaz był chociaż trochę wiarygodny musi być pisany w miarę poprawnie. Tak mi "sie" wydaje. W dzisiejszych czasach to proste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szplukasz Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 Mitku nie rozważaj tego pod kątem co może zrobić narciarz zielony. Ja to wszysto wiem Założenie jest takie że jadą podobną prędkością. Zielony robi swój ostatni skręt przez co wytaca prędkość, czerwony jest w połowie ostatniej prostej (zgodnie z rysuniem sa cały czas na podobnej wysokosci). Czerwony powinien zrobić skręt, ale nie robi i się rozpędza dalej - zauważa znajomego i bez patrzenia w prawo dojeżdża do krawedzi stoku. Zajechał zielonemu czy nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 (edytowane) 53 minuty temu, szplukasz napisał: Mitku nie rozważaj tego pod kątem co może zrobić narciarz zielony. Ja to wszysto wiem Założenie jest takie że jadą podobną prędkością. Zielony robi swój ostatni skręt przez co wytaca prędkość, czerwony jest w połowie ostatniej prostej (zgodnie z rysuniem sa cały czas na podobnej wysokosci). Czerwony powinien zrobić skręt, ale nie robi i się rozpędza dalej - zauważa znajomego i bez patrzenia w prawo dojeżdża do krawedzi stoku. Zajechał zielonemu czy nie? Nie wiesz skoro w ogóle zadajesz takie pytania. Podobno narciarz jadący wolniej/niżej miał twoim zdaniem "zajechać" drogę jadącemu szybciej. gdzie tu miejsce nz założeni o równej/podobnej prędkości. Wkręcasz mnie - czego nie znoszę - albo nie masz absolutnie pojęcia o realiach i taktyce jazdy na stoku. Edytowane 5 Styczeń 2019 przez Mitek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szplukasz Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 Gdzie ja napisałem, że narciarz jadący wolniej zajeżdża drogę? Jeszcze raz od początku, dodałem kierunek jazdy: 1. Na początku zielony i czerwony jadą z podobną prędkością (możesz też przyjąć że czerwony jedzie trochę szybciej). Zielony prawą stroną stoku a czerwony lewą 2. Wszystko jest ok do czasu gdy zielony robi swój ostatni skręt w prawo przez co wytraca prędkość. W tej samej chwili czerwony jest w połowie ostatniej prostej (zgodnie z rysunkiem są cały czas na podobnej wysokości). Czerwony powinien zrobić skręt, ale nie robi tego i zwiększa prędkość (bo nie wykonał skrętu) 3. Czerwony jadąc szybciej zajeżdża drogę zielonemu Czego tu nie rozumiesz? Dla mnie sprawa jest jasna, czerwony jeśli chce dojechać do prawej krawędzi stoku powinien zwolnić i przepuścić zielonego narciarza, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 32 minuty temu, szplukasz napisał: Gdzie ja napisałem, że narciarz jadący wolniej zajeżdża drogę? Jeszcze raz od początku, dodałem kierunek jazdy: ...... 1. Na początku zielony i czerwony jadą z podobną prędkością (możesz też przyjąć że czerwony jedzie trochę szybciej). Zielony prawą stroną stoku a czerwony lewą 2. Wszystko jest ok do czasu gdy zielony robi swój ostatni skręt w prawo przez co wytraca prędkość. W tej samej chwili czerwony jest w połowie ostatniej prostej (zgodnie z rysunkiem są cały czas na podobnej wysokości). Czerwony powinien zrobić skręt, ale nie robi tego i zwiększa prędkość (bo nie wykonał skrętu) 3. Czerwony jadąc szybciej zajeżdża drogę zielonemu Czego tu nie rozumiesz? Dla mnie sprawa jest jasna, czerwony jeśli chce dojechać do prawej krawędzi stoku powinien zwolnić i przepuścić zielonego narciarza, A ja ci piszę po raz ostatni: 1. Jeżeli obaj jadą podobna prędkością na tej samej wysokości to obaj robią błąd taktyczny a dalsze reperkusje są tylko wynikiem tego błędu. 2. Zielony jadąc widzi czerwonego, który już zrobił skręt a więc decyzja o zrobieniu skrętu przez niego jest kolejnym błędem. Czyli to zielony doprowadza do kursu kolizyjnego z nie czerwony. Rozumiesz. Jeżeli natomiast zielony jechał na tyle szybko, że czerwony był za nim to utrata prędkości przez zielonego musi być bardzo znaczna a w związku z tym (a zakładasz, że czerwony przyspiesza) sytuacja jest niemożliwa do realizacji w praktyce. Jeżeli jednak taka sytuacja zajdzie to czerwony w momencie wykonania przez zielonego ostatniego skrętu znajduje się za nim a więc z tyłu i zastosowanie ma trzecia zasada dekalogu. Nie wiem w czym masz problem? Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szplukasz Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 Ja się już poddaje. Ciężko odpowiedzieć tak lub nie, lepiej pisać kolejne wywody. Wg Ciebie i dekalogu będąc przed / niżej mogę bezkarnie zajeżdżać drogę innym narciarzom, wjeżdżać w ich tor jazdy i nagle się zatrzymywać bo oni przecież mogą skręcić, zahamować lub w ogóle zejść ze stoku. No po prostu genialnie. Przenieśmy ten Twój dekalog na polskie drogi to zlikwiduje wypadki. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredek321 Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 Panowie. Prowadzicie dyskusje akademicką. Opisana na rysunku sytuacja jest niemożliwa, chyba że czerwony celowo podjeżdża pod narty zielonemu. Wtedy zastosowanie ma kodeks karny, a nie dekalog. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szplukasz Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 (edytowane) Ferdek321, ale ja mówię właśnie o takim celowym zajechaniu lub sytuacji gdy czerwony zrobi taki manewr nagle, niespodziewanie bo np zobaczył kogoś znajomego przy krawędzi stoku i chce do niego za wszelką cenę dojechać. Dekalog to zasady które są sensowne do czasu kiedy pojawi się taki kamikadze. Edytowane 5 Styczeń 2019 przez szplukasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
fredek321 Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 3 minuty temu, szplukasz napisał: Dekalog to zasady które są sensowne do czasu kiedy pojawi się taki kamikadze. Dekalog jednoznacznie wskazuje na winę czerwonego. Kk z resztą też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szplukasz Napisano 5 Styczeń 2019 Zgłoszenie Share Napisano 5 Styczeń 2019 7 minut temu, fredek321 napisał: Dekalog jednoznacznie wskazuje na winę czerwonego. Kk z resztą też. Prosto, zwięźle i na temat. Mitek pewnie napisze że zielony powinien to przewidzieć, dostosować prędkość, zmienić tor jazdy, być gotowym na to że pojawi się kamikadze itp Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.