Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Narty na trudne warunki śniegowe na stoku


wolf ski

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Aressi napisał:

W wielu waszych wypowiedziach jest sporo racji. Ale prawdę mówią Koledzy, którzy na pierwszym miejscu stawiają umiejętności. Choć jestem też przekonany, że i odpowiedni sprzęt ma tu pewne  znaczenie. Ale bez odpowiednich umiejętności jest bezwartościowy.

samo pojeżdżenie na zasadniczo innej narcie niż narta sportowa, ma wartość rozwojową,

adaptacja do takiej narty pierwszy raz to wyzwanie samo w sobie 🙂

warto próbować, jeśli ma się już wszystkie umiejętności na trasach  🙂

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MarioJ napisał:

warto próbować, jeśli ma się już wszystkie umiejętności na trasach  🙂

Tak, jasne. I w wieku 45 lat stwierdzisz, że umiejętności jednak nie są jeszcze dostateczne :) bo przecież człowiek uczy się całe życie.

Sam jestem maniakiem treningu ale z drugiej strony - i to ważniejszej strony - jazda to ma być przyjemność. 

A przyjemność ze zjeżdżania po wiosennym firnie na szerokich nartach - gdzie płyniesz po powierzni zamiast się zapadać (powierzcgnia x szybkość) - jest warta zakupu nowych lub używanych desek. Jakichkolwiek umiejętności by OP nie miał. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Bumer napisał:

Jak zwykle, dzielenie włosa na czworo. W ofercie Head są narty które ułatwią Ci jazdę w miękkim śniegu, po kaszy itp. Zapytaj sprzedawcę o coś lekkiego i szerszego, coś koło 75-80mm pod butem. Odczujesz różnicę. 

Co da lekka narta? Więcej niż lekki bęben? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, MarioJ napisał:

samo pojeżdżenie na zasadniczo innej narcie niż narta sportowa, ma wartość rozwojową,

adaptacja do takiej narty pierwszy raz to wyzwanie samo w sobie 🙂

warto próbować, jeśli ma się już wszystkie umiejętności na trasach  🙂

 

A po co? Może ktoś jedzie  z rodziną na narty aby pojeżdzić sobie wygodnie i bez specjalnej spinki? Czy nie wydaje Ci się, że gonienie za jakimś ideałem technicznym, sportowym, wytrzymałościowym, to błędne założenie? Są tacy, którzy narciarstwo traktują jako zabawę i rozrywkę. To im wystarcza. Czy każdy kto od czasu do czasu biega po parku musi starać się doskonalić aby dorównać najlepszym?

  Nagraj film ze swoimi baraszkami w łóżku i przeslij specom od seksuologii, różnym Kalibabkom, Casanovom do oceny. Przyjmijmy że Twoje baraszkowanie w zupełności zadowala Ciebie i Twoją partnerkę (czy tam partnera żeby nowocześnie nikogo nie urazić ani pominąć). Będziesz oczekiwał uwag tych fachowców  aby trochę np przyspieszać ruchy w czasie trwania czy dłuższego smerania karku? Zaproponują Ci też np szersze łoże aby doskonalić technikę, cieplejszą kołdrę aby mięśnie nie wystygły. Inni skrytykują Ciebie i napiszą, dobry baraszkowiec to w każdych warunkach sobie poradzi, na śniegu, w lesie, na ulicy, w windzie, na łóżeczku polowym, stole, tylko trzeba mieć technikę i wytrzymałość!   Podobnie z gotowaniem. Nagraj jak gotujesz...... ( rowery już poszły w ruch do porównywania)

  • Like 4
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, MichalR napisał:

Większość narciarzy nie umie dobrze jeździć w każdych warunkach i na każdym rodzaju śniegu, wiec po to jest ta dyskusja żeby wiedzieli co wybrać żeby się nie poturbować i żeby jazda sprawiała przyjemność i była stosunkowo łatwa. Nie traktujmy wszystkich jak zawodników Pucharu Swiata.

To są niestety wytarte frazesy. Jakby to było takie proste to na stokach mielibyśmy tylko świetnie jeżdżących narciarzy a dobrze wiemy ze tak nie jest.

Panowie, obawiałem się takich komentarzy... rozumiem Wasze poczucie wartości, ale nie oceniajcie Wszystkich wg swojej miary.

Daję radę w trudniejszych warunkach, poszukuję większej przyjemności z jazdy.

Na NTN np było wielokrotnie powiedziane o tym, że to co jest dobre do wszystkiego jest ,,do niczego''.

Wg moich spostrzeżeń narta sztywna sportowa jest wymagająca, nie wybacza błędów szczególnie w trudnych warunkach, zapada się w mokrym śniegu i oczekuje agresywnej jazdy, powoduje szybsze zmęczenie, nie każdy ma  tyle odwagi by się w takich warunkach z nią mierzyć.

Dwa dni od rana do wieczora i mam dość! Wiadomo jak ktoś ma kondycję ,,za byka'' to i na desce szalunkowej zjedzie :) 

Ciekawy byłem Waszych spostrzeżeń.

Dzięki za odpowiedzi, te przychylne i te troszkę mniej przyjemne :)

Jak coś postanowię i sprawdzę to podzielę się tym na forum. Zacznę od centrum testowego w nowym sezonie.

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bumer napisał:

A po co? Może ktoś jedzie  z rodziną na narty aby pojeżdzić sobie wygodnie i bez specjalnej spinki? Czy nie wydaje Ci się, że gonienie za jakimś ideałem technicznym, sportowym, wytrzymałościowym, to błędne założenie? Są tacy, którzy narciarstwo traktują jako zabawę i rozrywkę. To im wystarcza. Czy każdy kto od czasu do czasu biega po parku musi starać się doskonalić aby dorównać najlepszym?

wróć do pierwszego postu w tym wątku, do pytania,

autor właśnie czegoś szuka 🙂 

Ty nie musisz, jeśli Ci wystarczą stare gumki z pewexu 😉 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, nikdob napisał:

Tak, jasne. I w wieku 45 lat stwierdzisz, że umiejętności jednak nie są jeszcze dostateczne :) bo przecież człowiek uczy się całe życie.

Sam jestem maniakiem treningu ale z drugiej strony - i to ważniejszej strony - jazda to ma być przyjemność. 

A przyjemność ze zjeżdżania po wiosennym firnie na szerokich nartach - gdzie płyniesz po powierzni zamiast się zapadać (powierzcgnia x szybkość) - jest warta zakupu nowych lub używanych desek. Jakichkolwiek umiejętności by OP nie miał. 

 

Ale trafiłeś! Mam 45... :) Zgadzam się  z tym co piszesz w 100%

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Cosworth240 napisał:

Będąc w marcu w Solden był duży opad sniegu i muldy. W wypożyczalni dostałem narty K2 ikonic 80ti. Swietnie sprawdziły sie w tamtych warunkach. Sam moze takie  sobie sprawie.

W ubiegły weekend na Chopoku było pięknie, ale mokry śnieg i temp +16 C nakazała mi zastanowić się nad tematem nart w takich warunkach. Mały pokaz pogodowy w załączniku :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez z mocną ekipa byłem w ubiegły weekend na Chopoku, na GS 186 cm  65 pod butem, doskonale się bawiłem od rana do zamknięcia wyciągów. Podaje to tylko jako przykład i sugestie, ze zmiana nart na szeroką może ale nie musi rozwiązać Twoich problemów z męczeniem się w ciapie na i.SLR, aczkolwiek warto spróbować. 

 

Edytowane przez christof
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bumer napisał:

Przypominam nieśmiało że na Ziemi mamy siłę grawitacji. 

No właśnie. O ile narta będzie lżejsza jedna od drugiej, a o ile można odchudzić bęben? Argumentem może być różnica w powierzchni nośnej narty kontra masa zawodnika a nie waga samej narty która jest do pominięcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, christof napisał:

Tez z mocną ekipa byłem w ubiegły weekend na Chopoku, na GS 186 cm  65 pod butem, doskonale się bawiłem od rana do zamknięcia wyciągów. Podaje to tylko jako przykład i sugestie, ze zmiana nart na szeroką może ale nie musi rozwiązać Twoich problemów z męczeniem się w ciapie na i.SLR, aczkolwiek warto spróbować. 

 

Liczy się powierzchnia narty/waga narciarza. GSy są bardziej "wyporne" niż krótkie SLe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, christof napisał:

Tez z mocną ekipa byłem w ubiegły weekend na Chopoku, na GS 186 cm  65 pod butem, doskonale się bawiłem od rana do zamknięcia wyciągów. Podaje to tylko jako przykład i sugestie, ze zmiana nart na szeroką może ale nie musi rozwiązać Twoich problemów z męczeniem się w ciapie na i.SLR, aczkolwiek warto spróbować. 

 

Nie twierdzę, że się źle bawiłem :). Było super, przyznam, że byłem niestety pierwszy raz. To też miało wpływ na moje doznania z nowymi dłuższymi trasami o nachyleniu nie spotykanym przecież byle gdzie... Chopok mile mnie zaskoczył, fajnie jeździło się po 12, daje potencjał do rozwoju. 

Pewnikiem jest tez to, że trzeba się wzmocnić, kondycyjnie...

Próbować też chyba warto tak jak sam twierdzisz.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kubis napisał:

Co da lekka narta? Więcej niż lekki bęben? ;)

Kubis, nie jest tak źle z moim bębnem, więcej pary w nogi trzeba dołożyć, a jak będzie trzymanie będzie pewnie więcej frajdy + może szersze narty? :)

Zobaczymy !?

Będzie lepiej w nowym sezonie - jest plan treningowy!  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, MichalR napisał:

Dobry narciarz to pojecie względne, ja się uważam za dobrego narciarza na trasy przygotowane, ale nie mam żadnego doświadczenia w jeździe off-piste, więc ktoś z boku mógłby powiedzieć że jestem leszczem, mimo że narty ogarniam od 15-stu lat i ciągle staram się doskonalić technikę. Z drugiej strony jak na przygotowana trasę spadnie dużo śniegu albo jest on mokry i grząski to moje ciężkie narty się nie sprawdzają i czasem się na nich męczę - i znów ktoś z boku mógłby powiedzieć że 'ten gość nie umie jeździć'. Do tego dochodzi jeszcze okresowo pojawiający się stres wynikający z doświadczeń powypadkowych który usztywnia ciało i powoduje ze jazda jest kanciasta, wiec ktoś z boku może powiedzieć że powinienem iść się szkolić z instruktorem. Mimo to patrząc na "konkurencję" na stoku to uważam że jestem w czubie :) Czasem czytając to forum mam wrażenie że sami mistrzowie jazdy tu piszą, nie ma u nich miejsca na błędy a ci co je robią, albo nie ogarniają wszystkich warunków, to amatorzy i cieniasy.

Ile godzin jeździłeś z instruktorem? Ile tygodni spędziłeś na kursach? Przez ile tygodni katowałeś metrowe muldy?  Na ilu treningach tyczkowych byłeś? Ile dni jeździłeś w lesie obok trasy? Ile razy próbowałeś skakać w snowparku?  Jeśli na te pytania, odpowiedziami są mało lub wcale to dlaczego oczekujesz, że będziesz dobry? Poprawiasz technikę na sztruksie więc tu czujesz się pewnie, ale dopóki nie zaczniesz rozwijać się wszechstronnie, nie wyjdziesz ponad przeciętność.  

Świetnie, że dobrze wypadasz na tle stokowej "konkurencji". Teraz zacznij porównywać się tylko do instruktorów. Nadal jesteś w czubie? Jeśli tak, to znaczy, że jesteś dobrym narciarzem. W takim przypadku, pora porównywać się z zawodnikami, by zostać bardzo dobrym.

Edytowane przez Spiochu
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez carvingowych (klasyki też były taliowane) nadal możliwa jest bardzo dobra jazda ale niestety nie wszystkimi technikami. SL czy GS można bardzo dobrze przejechać tylko na nartach dedykowanych. Natomiast skręt cięty jako taki, był możliwy do wykonania na nartach klasycznych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MarioJ napisał:

wróć do pierwszego postu w tym wątku, do pytania,

autor właśnie czegoś szuka 🙂 

Ty nie musisz, jeśli Ci wystarczą stare gumki z pewexu 😉 

Na duży wysiłek podczas jazdy poradziłem na podstawie swojego doświadczenia. Autor prosi o radę i jej udzieliłem. Czego autor szuka, oprócz narty, która pozwoli mu na mniejszy wysiłek podczas jazdy po miękkim i nierównym śniegu, nie wiem i nie będę się domyślał.

Nie wiem o co chodzi z tym "pewexem" i gumkami. Jeśli to jakaś zaczepka to źle trafiłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Spiochu said:

ale dopóki nie zaczniesz rozwijać się wszechstronnie, nie wyjdziesz ponad przeciętność.  

Świetnie, że dobrze wypadasz na tle stokowej "konkurencji". Teraz zacznij porównywać się tylko do instruktorów. Nadal jesteś w czubie? Jeśli tak, to znaczy, że jesteś dobrym narciarzem. W takim przypadku, pora porównywać się z zawodnikami, by zostać bardzo dobrym.

Zupełnie nie zrozumiałeś o czym pisałem i jaki był przekaz. Własnie o to chodzi że nie chcę się do nikogo porównywać, mam to w głębokim poważaniu. Liczy się przyjemność z jazdy i tylko po to pracuje nad sobą żeby ta przyjemność była jeszcze większa. Nie mam aspiracji jeżdżenia jak zawodnik pucharu świata ani jak instruktor bo to już nie te lata i nie ten czas. Wystarczy mi porządna, bezpieczna i luźna jazda na przygotowanych stokach. Natomiast to forum pełne jest specjalistów którzy nie uznają uchybień, błędów, braku techniki - jak tylko ktoś wyskoczy z wątpliwościami albo nie daj Boże filmami ze swoich szusów to dostają info zwrotne ze nie umieją jeździć i są leszczami. Mam dla takich specjalistów radę - niech wyjdą cwaniaki na stok w weekend w Białce i niech edukują te 99% narciarzy którzy tam nawet podstaw nie ogarnęli. Nie tędy imho droga.

Jestem przeciętnym narciarzem wg Twojej skali ocen i wystarczająco dobrze mi z tym żeby się nie przejmować ocenami "specjalistów od narciarskiej ideologii".

Edytowane przez MichalR
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrześ to @MichalR ujął. Widać koledzy tak przyzwyczajeni na codzień do rywalizacji, ocen i doskonalenia w swych korporacjach, że nie dostrzegają innych aspektów życia. Widać niektórzy koledzy muszą krytyką innych leczyć swoje  frustracje. Są ludzie którzy narciarstwo uprawiają dla przyjemności. W du... mają  rady instruktorów, kursy, jazdę pomiędzy drzewami, skoki na torach przeszkód, i dobrze im z tym. Wydawać by się mogło, że to oczywiste i każdy to pojmuje. A jednak...

Oprócz jazdy na nartach nieraz coś ugotuję, usmarzę. Ze steka krew u mnie nie wypływa. Co , dup.. jestem, nie kucharz? Ale mnie krew nie smakuje a brzydzi! Ja nie chcę i nie zamierzam dążyc do poziomu pani Gesler czy dogadzać obserwatorom. 

Podbudowany jedank jestem tym, że nie jestem odosobnionym w tej wymianie poglądów. Aha, Pewex znam dobrze. Kiedyś handlowałem dolarami.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przyjemność z jazdy, znajduję właśnie w doskonaleniu. Próbowaniu nowych zjazdów, przeszkód, tras czy tricków. Walce z czasem o idealną linie przejazdu na tykach. To nawet nie jest rywalizacja z innymi (zawodów nie lubię i raczej nie startuję). Chodzi tu o to by się poprawiać i wygrywać walkę z samym sobą. Bez tego narty czy inne sporty szybko stają się nudne. Porównanie do lepszych jest potrzebne by wiedzieć czy robimy postępy, nie po to by coś udowadniać na forum.  

Jak jeżdżę na łyżwach (gdzie jestem raczej początkujący) to też patrzę jak dziewczyny kręcą piruety, a nie na ludzi telepiących się przy bandzie. Dążenie do doskonalenia jest dla mnie czymś naturalnym i trochę sensem życia.  Na pewno nie wywodzi się z korporacji, tam promuje się przeciętność i nie odbieganie od standardu. Kompletnie nie odnajduje się w takim środowisku.

 

Cytat

jak tylko ktoś wyskoczy z wątpliwościami albo nie daj Boże filmami ze swoich szusów to dostają info zwrotne ze nie umieją jeździć i są leszczami.

W pierwszym poście na forum, wrzuciłem film ze swoją jazdą. Pomimo wielu błędów, nikt nie nazwał mnie leszczem. Jeśli ktoś nie chce być oceniany, to jaki jest cel wrzucania filmów?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Kubis napisał:

Nadal będę się upierał że analogia jest dobra. Pole zastosowań nart jest bardzo szerokie (freestyle/big air, off piste, SL, DH, muldy itp), podobnie jak zastosowań rowerów (czasówki, szosa, cross, MTB, DH, wszelkie slalomy, trial itp itd). Dla znakomitej większości osób jeżdżących i na rowerach i na nartach duża część tych "odmian" jest niedostępna ze względu na ich umiejętności lub oczekiwania co do typu ruchu, jakiego chcą zaznać.

Główna różnica pomiędzy nartami i rowerami z marketu i tymi wyspecjalizowanymi do danych dyscyplin jest taka, iż będąc nadal nartami i rowerami, którymi da się zsunąć po niebieskiej lub pojechać po bułki do sklepu o wiele lepiej sobie radzą w dedykowanym dla siebie środowisku podpartym umiejętnościami użytkownika.

Warto mieć więcej par nart? Oczywiście, jeśli wiesz po co!

Więcej rowerów? Oczywiście, jeśli odczuwasz różnicę i wiesz czego oczekujesz.

Dlatego zakup drugich nart uważam za jak najbardziej dobry kierunek, ale czy poleciłbym każdemu? No nie, bo ktoś kto ledwo szura nie doceni różnicy (albo i nie zauważy) pomiędzy nartą swoją a "tą drugą".

Stąd też mój wniosek - najpierw umiejętności i zapał, potem sprzęt. W każdej dyscyplinie.

Cześć

Bardzo fajny post... Do połowy!

Większość ludzi, która pisze tutaj o drugiej, trzeciej, czwartej parze nart to zwykli amatorzy, którzy nie maja pojęcia po co te narty zostały wyprodukowane/wymyślone.

Wiozą ze sobą cały swój narciarski majątek i zmieniają narty co dwie godziny na Poniwcu czy w  Szczyrku. Żałosność tego postępowania jest dla mnie po prostu tragiczna.

Pozdro

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Bumer napisał:

A po co? Może ktoś jedzie  z rodziną na narty aby pojeżdzić sobie wygodnie i bez specjalnej spinki? Czy nie wydaje Ci się, że gonienie za jakimś ideałem technicznym, sportowym, wytrzymałościowym, to błędne założenie? Są tacy, którzy narciarstwo traktują jako zabawę i rozrywkę. To im wystarcza. Czy każdy kto od czasu do czasu biega po parku musi starać się doskonalić aby dorównać najlepszym?

  Nagraj film ze swoimi baraszkami w łóżku i przeslij specom od seksuologii, różnym Kalibabkom, Casanovom do oceny. Przyjmijmy że Twoje baraszkowanie w zupełności zadowala Ciebie i Twoją partnerkę (czy tam partnera żeby nowocześnie nikogo nie urazić ani pominąć). Będziesz oczekiwał uwag tych fachowców  aby trochę np przyspieszać ruchy w czasie trwania czy dłuższego smerania karku? Zaproponują Ci też np szersze łoże aby doskonalić technikę, cieplejszą kołdrę aby mięśnie nie wystygły. Inni skrytykują Ciebie i napiszą, dobry baraszkowiec to w każdych warunkach sobie poradzi, na śniegu, w lesie, na ulicy, w windzie, na łóżeczku polowym, stole, tylko trzeba mieć technikę i wytrzymałość!   Podobnie z gotowaniem. Nagraj jak gotujesz...... ( rowery już poszły w ruch do porównywania)

Cześć

Narciarstwo to nie dymanie ... niestety, i wierz mi przez szacunek dla wieloletniej forumowej znajomości... Rozumiem, że chcący zaistnieć zawsze i wszędzie będą głosili taka ideę ale ... niestety nie jest ona słuszna.

Jeżeli Twoja myśl tu sprzedana jest autentyczna - żegnaj Bumer. Szkoda boś fajny gość ale o nartach nie wiesz NIC!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...