Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Nasza kondycja  

7 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Zazwyczaj podchodzę w tempie - przewyższenie(vertical) w m (przeciętne warunki i nachylenie, średni plecak, trochę zakosów)

    • <100m/h
      0
    • 101-150m/h
      0
    • 151-200m/h
      0
    • 201-250m/h
      0
    • 251-300m/h
      1
    • 301-350m/h
      1
    • 351-400m/h
      2
    • 401-450m/h
      2
    • 451-500m/h
      0
    • 501-600m/h
      0
    • 601-700m/h
      0
    • 701-800m/h
      0
    • 801-900m/h
      0
    • 901-1000m/h
      0
    • >1000m/h
      1
  2. 2. Moje maksymalne możliwości kondycyjne na turach to pokonanie 1000m przewyższenia (vertical) w czasie (optymalne warunki, lekki sprzęt)

    • <50min
      0
    • 51-60min
      0
    • 61-70min
      0
    • 71-80min
      0
    • 81-90min
      0
    • 91-100min
      0
    • 101-110min
      0
    • 111-120min
      3
    • 121-130min
      0
    • 131-140min
      1
    • 141-150min
      2
    • 151-160min
      0
    • 161-170min
      0
    • 171-180min
      0
    • 181-190min
      0
    • 191-200min
      0
    • 201-210min
      0
    • 211-220min
      0
    • 221-230min
      0
    • >230min
      1
  3. 3. LATEM Moje maksymalne możliwości kondycyjne to pokonanie 1000m przewyższenia (vertical) w czasie (lekkie buty i bardzo mały plecak)

    • <50min
      0
    • 51-60min
      0
    • 61-70min
      0
    • 71-80min
      1
    • 81-90min
      2
    • 91-100min
      0
    • 101-110min
      0
    • 111-120min
      0
    • 121-130min
      0
    • 131-140min
      2
    • 141-150min
      1
    • 151-160min
      0
    • 161-170min
      0
    • 171-180min
      0
    • 181-190min
      0
    • 191-200min
      0
    • 201-210min
      0
    • 211-220min
      0
    • 221-230min
      0
    • >230min
      1


Rekomendowane odpowiedzi

Chyba najszybsze tempo jakim szedłem to było wyjście do Podbanske z Tomanowej Liptowskiej.

Wg mapy jest tam 10km, cały czas lekko w dół (ale nie da się jechać jak z MOK-a): https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49.2135884,19.9365807;49.1423100,19.9027420

Szedłem bez fok, ślizgając się ile się da jak na biegówkach i szybko, bez odpoczynków, by nie wylądować w nieznanym Podbanske w środku nocy. Dotarłem na miejsce po 4 godzinach. 2,5kmh to więcej niż 2 razy wolniej od szybkiego marszu. Nie sądzę bym gdzie indziej utrzymał szybsze tempo

Tempa piesze mam standardowe - Kuźnice-Hala Kondratowa 1h15, Palenica-MOK 2h  ¯\_(ツ)_/¯

Edytowane przez AndRand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Chyba najszybsze tempo jakim szedłem to było wyjście do Podbanske z Tomanowej Liptowskiej.

Wg mapy jest tam 10km, cały czas lekko w dół

Pytałem w ankiecie o pokonywane przewyższenie (vertical) a NIE prędkość poruszania się po płaskim Trasa w dół lub po płaskim nie ma znaczenia bo vertical wynosi 0m/h.

Jak możesz to popraw odpowiedź. Tempo >1000m/h to już poziom zawodów skiturowych czyli Np. Kuźnice-Kasprowy poniżej 1h.

 

Nie znam swojego obecnego poziomu, więc dodałem odpowiedzi z czasów gdy chodziłem na turach. Pamiętam, że poruszałem się dużo wolniej niż latem ale sprzęt też nie był najlżejszy (zestaw 8kg) a mięśnie nieprzyzwyczajone do tego typu ruchu. W lecie zwykle 50% czasów znakowych, rekordowo nawet mniej. Obecnie pewnie słabiej czyli 60-70%..

Cytat

Nigdy nie mierzę, chodzę i jeżdżę na rowerze własnym tempem- sporadycznie dopuszczam zadyszki, ale z ciekawości wyliczyłem że dzisiaj idąc na Skrzyczne spacerkiem w godzinę pokonałem 390m

Mnie wychodzi że w 1h robiłeś 486m przewyższenia. a utrzymując to tempo !km przewyższenia zrobiłbyś w 123min. Idąc na maksa pewnie sporo szybciej.

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Spiochu napisał:

Pytałem w ankiecie o pokonywane przewyższenie (vertical) a NIE prędkość poruszania się po płaskim Trasa w dół lub po płaskim nie ma znaczenia bo vertical wynosi 0m/h.

Jak możesz to popraw odpowiedź. Tempo >1000m/h to już poziom zawodów skiturowych czyli Np. Kuźnice-Kasprowy poniżej 1h.

Dla mnie to jest odniesienie bo wiem, że szybciej pod górę nie pójdę niż tam po płaskim, bez fok.

Kiedyś Kuźnice-Goryczkowa robiłem na piechotę (nawet w butach narciarskich) w 45 minut. Teraz na skiturach 1:15. Nie wiem czy to kwestia sposobu podejścia, czy różnicy w kondycji sprzed 10 lat :) Ekstrapolacje z takiego odcinka są trochę z dupy, bo inaczej idziesz jak masz dystans na godzinkę, a inaczej jak na cztery czy sześć.

Edytowane przez AndRand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dla mnie to jest odniesienie bo wiem, że szybciej pod górę nie pójdę niż tam po płaskim, bez fok.

Rozumiem ale nie wiem jak się przekłada na przewyższenie.

 

Cytat

Kiedyś Kuźnice-Goryczkowa robiłem na piechotę (nawet w butach narciarskich) w 45 minut. Teraz na skiturach 1:15. Nie wiem czy to kwestia sposobu podejścia, czy różnicy w kondycji sprzed 10 lat :) Ekstrapolacje z takiego odcinka są trochę z dupy, bo inaczej idziesz jak masz dystans na godzinkę, a inaczej jak na cztery czy sześć.

Dlatego są 3 pytania.

1 Przeciętne tempo czyli tak jak zwykle idziesz w czasie (dłuższej) trasy.

2.Maksimum kondycyjne. Jakbyś miał wejść jak najszybciej z Kuźnic na Kasprowy na fokach. Zakładając że ścigasz się z kolegą o skrzynkę dobrego trunku.

3. To samo co 2 tylko latem.

 

Cytat

Kiedyś Kuźnice-Goryczkowa robiłem na piechotę (nawet w butach narciarskich) w 45 minut. Teraz na skiturach 1:15. Nie wiem czy to kwestia sposobu podejścia, czy różnicy w kondycji sprzed 10 lat

Przewyższeni z Kuźnic do wyciągu w Goryczkowej to 345m.

To daje tempo:

Kiedyś 460m/h czyli dość sprawne tempo - może po prostu się spieszyłeś bo narty Ci ciążyły.

Dzisiaj 276m/h czyli dość spokojne tempo na turach, miałem bardzo podobne rezultaty na zwykłych wycieczkach bez pośpiechu.

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Spiochu napisał:

2.Maksimum kondycyjne. Jakbyś miał wejść jak najszybciej z Kuźnic na Kasprowy na fokach. Zakładając że ścigasz się z kolegą o skrzynkę dobrego trunku.

Trudne pytanie - w życiu nie wszedłem na Kasprowy w fokach :D Poważnie.

Kiedyś wszedłem z nartami na plecach w miękkich butach. A skitury zacząłem gdy wszystko przy wyciągach miałem przeeksplorowane - więc Kasprowy jest punktem wyjścia, na który wjeżdżam kolejką lub wyciągiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też raz wszedłem na Kasprowy.

Trasa pod kolejką. Zmudna i nudna.

Nie ścigam się już.

Kiedyś testowalem Murowaniec, bo dużo powtórzeń, czasu nie pamiętam. Szliśmy nie biegliśmy więc szału nie było.

O co chodzi z tym testem?

Kondycję mam słabą, ale przy swoim niklym tempie się nie męczę.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasprowy to tylko przykład.

Większość z nas się nie ściga albo nawet nigdy nie ścigało.

Ankieta powstała by określić jaki jest mniej więcej poziom kondycji - nie ma żadnego ukrytego celu naukowego ani biznesowego.

Zastosowałem dokładne wartości, bo określenia słowne dobra-słaba są zupełnie nie miarodajne.

Ten "test" 1000m jest po to by określić możliwości. Wiele osób porusza się zwykle o wiele wolniej niż potrafi. Jak ktoś takiej próby nigdy nie robił to niech oszacuje swoje możliwości. Ja na turach nigdy na czas nie wchodziłem. Latem czasem mi się zdarzało ale tylko dla siebie, nigdy w jakiś zawodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planowanie tur na podstawie średnich prędkości to nie jest dobry sposób. Szczególnie jak się idzie zimą, nieprzetartym szlakiem, to zwykły oznaczony szlak idzie się tempem z drogowskazu, a są fragmenty głębokiego śniegu gdzie 200m vert w godzinę. No i są rejony gór gdzie szlaki są oznaczone alpejsko - jeden znak na kilometr.

Czasem chodzę na czas gdy goni mnie zmrok - zjazdy przy czołówce w nieznanym terenie mogą być ryzykowne. Można nie zobaczyć czegoś kilkaset metrów z przodu co warto ominąć.

Wyciskaczem kondycji są tury wielogodzinne, trawersy lub pętle, gdzie zrezygnowanie w trakcie oznacza nocleg w górach :) Tylko rekonwalescencja dla mnie to potem 3 dni. Dlatego podziwiam za wielodniówki.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też do końca nie rozumiem takiej ankiety. W terenie nietrudnym i sprzyjającym robię 400m vertical na 1h bez pośpiechu.
Ale np. na Baranie Rogi szliśmy 850m vertical w 3h, bo stromo, przerzucanie nart pomiędzy fokami i plecakiem.

Ja mam też tak, że rano pierwsze 60-90 min czuję się zwykle tragicznie, organizm mi się rozgrzewa, trawienie śniadania, później wpadam w dużą lepszą prędkość i motywacja się zwiększa.

W końcu kolega Kamil mnie namówił na reguralne picie na podejściu, skopiowałem jego butelkowe patenty i forma znacznie wzrosła. Może nie chodzi o jakieś rewolucyjne przyspieszenie, tylko obserwuję większą wytrzymałość organizmu, lepszą pracę "silnika", przez co mogę więcej zrobić w ciągu dnia bez padaczki.

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną z kluczowych spraw jest nie tyle kondycja (choć to jest ważne) lecz elementy techniczne. I mam tutaj na myśli nie tylko optymalny wybór techniki pokonania podejścia (czyli np. zakładamy harszle chwilę przed tym jak trzeba a nie gdy trzeba, gdy wszystko wskazuje, że podejście z buta i tak będzie to szybka ciut wcześniejsza przepinka, ) ale przede wszystkim sprawność w wykonaniu elementów. Od pewnego czasu nad tym się skoncentrowałem i naprawdę sporo można osiągnąć aby nie ściągać niepotrzebnie nart i plecaka, robić sprawnie zwroty, wybierać dobrą ścieżkę podejścia. Na tych elementach nieogarnięta grupa traci bardzo dużo czasu. Jak poranna analiza wskazuje duże prawdopodobieństwo użycia harszli to nie ma sensu mieć ich na dnie plecaka.  Ty masz je już założone z przyklęku bo były przypięte na zewnątrz a ktoś właśnie odpina klapę plecaka bo na stromym musiał odpiąć jeszcze narty. Dalej lepsze jest niższe tempo z miarowym rytmem i dobrą wentylacją jak częste przerwy. Niby oczywiste ale wiesz jak praktyka wygląda. 

Wielkość grupy i jej sprawność to kluczowa sprawa. Jak chodzę w takich dużych grupach jak ostatnio to traci się dosłownie godziny...

Pozdro

Wiesiek

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam trochę problemu z tą ankietą bo chodzę głównie krzoki i przywyciągówki, nie robię typowych werticali i nie bardzo też potrafię określić "przeciętne warunki i nachylenie," 
Przywyciągowo z dołu do chaty pod Soliskiem na turach to 3.05 km przewyższenie 435m i robię to sam w godzinę i 5 minut (średnio) tempo dla mnie średnie jak są dobre warunki ale to nie max. 
Bez nart mam czasy z verticalem 1000 m i więcej ale dystanse to około 30 km więc to nic nie wnosi do Ankiety np moja ulubiona biegowa pętla po Beskidzie Śląskim: dystans 32 km przewyższenie 1007 m czas ruchu 3:50:07 ale bywa też 4:15:15 ;) 

Pozdrawiam

mirekn      
 

Edytowane przez mirekn
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, zaruski napisał:

Na tempo ogromny wpływ ma wysokość na jakiej robimy podejścia , powyżej 1800 m n.p.m. zaczynają się coraz większe schody i nie ma sensu porównywać podejść bez uwzględniania tego parametru.

Parametr tlenowy bym dociągnął do 3000m. Jakoś do tej wysokości nie czuję związku poziomu zmęczenia z wysokością. Od 3000 mogą się pojawiać zadyszki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ja też do końca nie rozumiem takiej ankiety. W terenie nietrudnym i sprzyjającym robię 400m vertical na 1h bez pośpiechu.
Ale np. na Baranie Rogi szliśmy 850m vertical w 3h, bo stromo, przerzucanie nart pomiędzy fokami i plecakiem.

Jeśli zaznaczyłeś, że w przeciętnych warunkach wchodzisz tempem 400m/h, to w idealnych pójdziesz 500m/h, a w kijowych 200-300m/h czy podobnie. To jest oczywiste.
Znając czyjeś przeciętne tempo, wiemy czy damy radę mu dorównać, albo czy on dogoni nas i ten czynnik powinniśmy uwzględnić przy planowaniu. Np. chcę wybrać się z kozakami na Haute Route, to muszę całe lato biegać, bo inaczej wszyscy będziemy się męczyć. Albo odwrotnie zabieram na trasę "biurkowca", więc zakładam 2x mniejsze tempo niż zwykle.

 

Cytat

Na tempo ogromny wpływ ma wysokość na jakiej robimy podejścia , powyżej 1800 m n.p.m. zaczynają się coraz większe schody i nie ma sensu porównywać podejść bez uwzględniania tego parametru.

W polskich warunkach, nie ma to znaczenia. W Alpach, przy dobrej aklimatyzacji, ma niewielkie znaczenie, przy słabej ogromne. Im wyżej, tym większa różnica i wzrost obciążenia organizmu, nie jest liniowy. Przykładowo dla wysokości 6000m, przy niezłej aklimatyzacji, moje tempo wynosiło ok.40% tego co w Tatrach. Czyli zamiast 600m/h, podchodziłem (z buta) 250m/h.   Przy brakach w aklimatyzacji, tempo dążyło do zera.

 

Cytat

Jedną z kluczowych spraw jest nie tyle kondycja (choć to jest ważne) lecz elementy techniczne. I mam tutaj na myśli nie tylko optymalny wybór techniki pokonania podejścia (czyli np. zakładamy harszle chwilę przed tym jak trzeba a nie gdy trzeba, gdy wszystko wskazuje, że podejście z buta i tak będzie to szybka ciut wcześniejsza przepinka, ) ale przede wszystkim sprawność w wykonaniu elementów. Od pewnego czasu nad tym się skoncentrowałem i naprawdę sporo można osiągnąć aby nie ściągać niepotrzebnie nart i plecaka, robić sprawnie zwroty, wybierać dobrą ścieżkę podejścia. Na tych elementach nieogarnięta grupa traci bardzo dużo czasu. Jak poranna analiza wskazuje duże prawdopodobieństwo użycia harszli to nie ma sensu mieć ich na dnie plecaka.  Ty masz je już założone z przyklęku bo były przypięte na zewnątrz a ktoś właśnie odpina klapę plecaka bo na stromym musiał odpiąć jeszcze narty. Dalej lepsze jest niższe tempo z miarowym rytmem i dobrą wentylacją jak częste przerwy. Niby oczywiste ale wiesz jak praktyka wygląda. 

Wielkość grupy i jej sprawność to kluczowa sprawa. Jak chodzę w takich dużych grupach jak ostatnio to traci się dosłownie godziny...

Dzięki z opinie. Zwykle na fokach poruszałem się dużo wolniej niż wskazywałaby kondycja. Często miałem też odczucia, że podchodzenie zakosami jest nieefektywne i męczące. Pewnie z uwagi na braki techniczne.

 

Cytat

Przywyciągowo z dołu do chaty pod Soliskiem na turach to 3.05 km przewyższenie 435m i robię to sam w godzinę i 5 minut (średnio) tempo dla mnie średnie jak są dobre warunki ale to nie max. 
Bez nart mam czasy z verticalem 1000 m i więcej ale dystanse to około 30 km więc to nic nie wnosi do Ankiety np moja ulubiona biegowa pętla po Beskidzie Śląskim: dystans 32 km przewyższenie 1007 m czas ruchu 3:50:07 ale bywa też 4:15:15 ;) 

Czyli podchodzisz zwykle 400m/h. Tyle wystarczy.

Na pewno podchodziłeś gdzieś dłuższe podejście Np. Skrzyczne, Pilsko, Klimczok i wiesz w jakim czasie zrobiłeś jak nie 1000m to chociaż 500m verticalu. Jako biegacz na pewno potrafisz ocenić w jakim czasie zrobiłbyś 1000m.

Ja po Twoich wynikach biegowych szacuję, że na zrobienie 1000m, będziesz potrzebował  ok.75min.

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...

W tym sezonie nie miałem jeszcze okazji podchodzić na turach. Z konieczności jednak przetestowałem podejście z buta (zjazdowy, BEZ trybu ski-walk).

Przy okazji wyprzedziłem kilka osób na fokach. ;)

Na pokonanie 124m przewyższenia (wzdłuż Biedronki na Chopoku), potrzebowałem  9 minut 40 sekund.  Daje to tempo ok. 770m/h.

Oczywiście przy dłuższym odcinku tempo by spadło, jednak, nie jakoś drastycznie. Czyli podejście "z buta" jest nie tylko możliwe, ale (w twardszym śniegu) nawet całkiem efektywne.

 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Spiochu napisał:

W tym sezonie nie miałem jeszcze okazji podchodzić na turach. Z konieczności jednak przetestowałem podejście z buta (zjazdowy, BEZ trybu ski-walk).

Przy okazji wyprzedziłem kilka osób na fokach. ;)

Na pokonanie 124m przewyższenia (wzdłuż Biedronki na Chopoku), potrzebowałem  9 minut 40 sekund.  Daje to tempo ok. 770m/h.

Oczywiście przy dłuższym odcinku tempo by spadło, jednak, nie jakoś drastycznie. Czyli podejście "z buta" jest nie tylko możliwe, ale (w twardszym śniegu) nawet całkiem efektywne.

 

Po co kupiłeś ten lekki zestaw skiturowca ?

Narty niosłeś na ramieniu czy na plecaku ?

Opowiadasz trochę bajki jak dla mnie, podejście 124m w butach zjazdowych a całodzienne chodzenie po górach w butach turowych to dwie różne rzeczy.

To jest sprawdzone że po twardym i równym lepiej się idzie w butach niż na foce, pod warunkiem że narty niesie się na plecaku. Natomiast różnica zasadnicza jest we wszelkich śniegach miękkich lub nierównych i tutaj jest wielka korzyść foczenia.

 

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podałem to jako ciekawostkę, gdyż spodziewałem się znacznie dłuższego czasu.

Śnieg był lekko ubity (trochę się zapadałem).

Podchodziłem dwa razy.

Raz z nartami na ramieniu, raz bez. W obu przypadkach w grubej kurtce, żółwiu, co powodowało natychmiastowe przegrzanie.

Nie chodzi o żadną alternatywę dla całodziennych wycieczek. Bardziej o podejścia typu freetour, czyli kawałek od wyciągu.

Piszesz, że podejście z buta po twardym jest sprawdzone. Po co w takim razie harszle?

Co do plecaka, zgadzam się, że jest niezbędny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Spiochu napisał:

Podałem to jako ciekawostkę, gdyż spodziewałem się znacznie dłuższego czasu.

Śnieg był lekko ubity (trochę się zapadałem).

Podchodziłem dwa razy.

Raz z nartami na ramieniu, raz bez. W obu przypadkach w grubej kurtce, żółwiu, co powodowało natychmiastowe przegrzanie.

Nie chodzi o żadną alternatywę dla całodziennych wycieczek. Bardziej o podejścia typu freetour, czyli kawałek od wyciągu.

Piszesz, że podejście z buta po twardym jest sprawdzone. Po co w takim razie harszle?

Co do plecaka, zgadzam się, że jest niezbędny.

 

A Ty pisałeś o małym nachyleniu, więc po co harszle 😉 

Podejście typu freetour: ja na Rysy wchodziłem bez użycia fok wogóle, bo właśnie było bardzo twardo i nierówno. Nie opłacało się na chwile zakładać foki i harszle. Na stromym i tak trzeba przejść na raki. To był swego rodzaju eksperyment, ale zadziałał, nie mówię że to reguła. Zastrzeżenie: przy zjeździe było miękko bo puściło od ocieplenia.

Kiedyś w Norwegii szliśmy czystym asfaltem, a ze dwie osoby szły obok drogi po śniegu na fokach. Asfaltem szli szybciej.

Chodzenia na narcie to jest swego rodzaju uwielbienie. Jak idę na tury, to jak tylko się da, to wolę iść na narcie. To nie jest racjonalne 🙂 

 

p.s. niektórzy nie używaja harszli, tylko noszą raki na stromo i twardo, a po średnim twardym walczą na bucie albo na foce

Edytowane przez MarioJ
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da uśrednić podejść, bo zbyt wiele czynników na to wpływa. Trzeba by było zrobić test na Kasprowy :D 

Wchodząc na fokach zakosami na Zawrat szedłem wolniej niż kolega w butach po stopniach. Do tego w pewnym momencie musiałem zdjąć narty na czym dodatkowo straciłem...

Tak samo verticale latem. Trochę inne tempo pionowe będę mieć po prostym szlaku (Nosal, Kasprowy) - pewnie z 1000m na godzinę, a inne poza szlakiem. Podchodząc Stillem na Pośrednią Grań czy z Terinki przez Małą Durną Przełęcz na Durny Szczyt zajmowało mi to jakieś 1.5h, czyli już wychodzi jakieś 400m na godzinę. Diametralna różnica :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...