Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marboru

Rekomendowane odpowiedzi

Pogoda, jak każdy widzi za oknem, jest dosyć dynamiczna w ostatnich dniach i niestety miała ona negatywny wpływ na moje decyzje i plany narciarskie na koniec sezonu 2018/2019.

Zatem, mogę śmiało napisać, że oficjalnie zakończyłem zimę :) 

Ponieważ to był rok, numer 3 z tych najlepszych lat - wypada napisać małe podsumowanie.

Łącznie 43 dni na nartach, Endomondo pokazało 2 198,9 przebytych kilometrów...

...ale to nie jest najważniejsze. Najważniejszych było kilka innych rzeczy.

Pierwszą, kluczową była walka o odzyskanie formy po przebytej operacji kolana. Najtrudniej było przezwyciężyć strach i blokadę w głowie przed prędkością, trudnościami tras oraz warunkami na stokach - na szczęście aura pomogła, a wrodzona skłonność do podejmowania ryzyka, tym razem nie sprowadziła mnie na manowce.

Druga, to spełnienie dwóch marzeń związanych z górami wysokimi i narciarstwem: jazda pod kultowym Matterhornem oraz Mont Blanc :) Te szczyty są magnetyzujące i mają coś niesamowitego w sobie. Kiedyś, kiedyś może by tak wejść na któryś z nich?... To chyba zbyt ambitne wyzwanie...

Trzecia - to trzeci udział we wspaniałej imprezie jaką jest WorldSkiTest. Jazda i przebywanie w gronie gwiazd światowego narciarstwa, to zawsze niesamowite przeżycie. Testowanie nowych produktów czołowych producentów nart - fantastyczne! A na dodatek... zabrać na taką imprezę moją Drugą, Drogą Połowę? Coś niesamowitego! Jeszcze raz dziękuję @JC

Czwarta - element podróżniczy... Poznałem w tym sezonie 14 całkiem dla mnie nowych, alpejskich ośrodków narciarskich. WOW!!! Ile jeszcze przede mną?... już przed tym sezonem myślałem, że jest ich niewiele - a tu takie zaskoczenie.

Piąta rzecz - moja Miłość do Dolomitów, wydawać się może, że przeżywa swoją renesans! W tym roku, te najbardziej niesamowite Góry jakie widziałem, oczarowały mnie ponownie, nowymi miejscami, swoją potęgą i majestatem... pięknem.

Szósta - ujarzmienie nowych GS nart ;) 

Narty, to też Ludzie. W tym roku miałem olbrzymią przyjemność dzielić swoją pasję i pojeździć, spotkać się z wieloma przyjaciółmi i znajomymi: @JC, @johnny_narciarz, @Bumer, @mifilim, @Góral spod Skrzycznego, @marionen, @Piotr_67, @Annaa, @andy-w, @tanova, @San28, @gregre0, @1mirinda, @elosawa, @ewangelizator, @moruniek, @wielofish, @kmarcin… no i przede wszystkim :D@Paula była najczęściej przeze mnie spotykanym narciarzem :D - wybaczcie jeśli kogoś pominąłem - dziękuję Wam za spędzony, wspólny czas! :) 

Dwa wspominkowe klipy z tej zimy :) 

Dolomity:

Dolina Aosty:

A dla Was jaki to był sezon?

Będzie super jak w tym wątku, dotyczącym mojego podsumowania sezonu, podsumujecie również swój sezon narciarski 2018/2019 :) 

  • Like 13
  • Thanks 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@artix no i prowokacja się udała! W taki oto sposób, wywołałem Cię na forum, w ten piękny, posezonowy dzień!

Artur, Przyjacielu - narty w Krajnie będą nie tylko dla Ciebie, ale również dla mnie niezapomniane do końca życia. Toż, to: Krajno, jeden z topowych kurortów Gór Świętokrzyskich... no i wygrana z Tobą na trasie giganta... Smakowała cudnie ;):D 

Pozdrawiam serdecznie razem z Paulą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mój sezon ilościowo nie był tak bogaty, pomimo trzech wyjazdów w Alpy.

Wpływ na to miała pewnie choroba, która zabrała mi praktycznie cały luty (na szczęście bez żadnych powikłań).

W moim przypadku to skromne osiemnaście dni.

Ale patrząc na to z innej strony było to osiemnaście cudownych dni w moim życiu i to większość razem z moją cudowną żoną.

20190420_105706.thumb.jpg.58e9c40d22e67a65f15b713c55d2602b.jpg

Dla takich chwil warto żyć i tłuc się po Świecie.

A takie widoki potrafią osłodzić nawet najgorsze chwile

20190420_105909.thumb.jpg.4bb5691eaedc7b6e7be5b2c46d9f8461.jpg

Pozdrawiam wszystkich i spotykamy się na nartach już za parę miesięcy :)

  • Like 16
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marboru fajnie Ci się ten sezon ułożył, zwłaszcza biorąc pod uwagę kolano, dużo świetnych miejsc i do tego pogoda. @Piotr_67 początek może i słaby, ale alpejska końcówka super. Ja tej zimy nie zaliczam do rewelacyjnych, raczej przeciętna. Warunki jako takie, śniegu trochę lepiej jak wcześniej, ale bez zachwytów. Od lutego do kwietnia zdecydowanie za ciepło.Sezon narciarski nie uważam jeszcze za zakończony, chociaż nie wiem czy jeszcze będę jeździł (nadzieja umiera ostatnia). Freeridów nie było, treningów nie było, skiturów prawie nie było, trochę zawodów zaliczyłem. Na plus parę fajnych wyjazdów z kumplami (Szczyrk, Karkonosze i zawody). I jeden plus bonus, wszystkie zawody w których brałem udział zakończyłem na pudle... Może w kolejnym sezonie na nartach więcej pojeżdżę...

PS no i bez relacji @johnny_narciarz sezon nie może być zakończony⛷️🚴‍♂️🤤

  • Like 9
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie ten sezon zapowiadał sie rewelacyjnie i taki był przez pierwsza połowę, w końcu byłem dobrze przygotowany i z licznymi możliwościami w kalendarzu

wyglądało na to, ze wrócę do przebiegów sprzed-tacierzyńskich, już w połowie lutego miałem na liczniku 16 dni 

niestety dał znać o sobie kręgosłup, przez co straciłem zazwyczaj najmocniejszą wiosenną część sezonu, musiałem odpuścić plany związane z Dolomitami oraz odrzucić propozycje wyjazdu do Alpe dHuez :(

do tego ćwiczenia rehabilitacyjne negatywnie wpłynęły na kolano więc pomimo poprawy kręgosłupa zdecydowałem się odpuścić końcówkę sezonu, by na spokojnie skupić się na wzmocnieniu układu powięziowego

niemniej jednak sezon był dobry, świetny Szczyrk podczas opadu roku i klęski żywiołowej, do tego rewelacyjny Zillertal z idealną pogodą 

oby gorzej nie było a będzie dobrze ;) sezon skończony na 99%, 

  • Like 8
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon był całkiem udany. I choć spędziłam na nartach zaledwie 15 dni :$, to i tak jest to chyba najwięcej w dotychczasowej „karierze”.

Biorąc pod uwagę fakt, że mieszkam daleko od gór i każdy wypad to co najmniej kilka godzin jazdy w jedną stronę, oraz mocno ograniczone możliwości urlopowe w zimie, to jest nieźle, że prawie w każdym zimowym miesiącu udało się zorganizować jakiś wyjazd na narty. Nie wyszło tylko w grudniu – szkoda.

Styczeń – cztery dni w Szczyrku z rodziną i spotkanie WZF. Było bardzo miło i cieszę się, że tyle sympatycznych osób z forum mogłam poznać :x.

Luty – rodzinny wyjazd na ferie do Bregenzerwald. Piękna pogoda i intensywne zwiedzanie czterech narciarskich miejscówek w Vorarlbergu

Marzec – jeden dzień w Brandnertal i trzy w Sankt Anton, połączone z objazdem Ski Arlberg. Zdecydowanie wartość dodana tego sezonu.

Kwiecień – ostatni dzień sezonu w Białce – po prostu wiosenne narty i chillout w słońcu B|.

No i cóż, narty już schowane na strychu i więcej km zrobione na rowerze niż na deskach.

  • Like 8
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drugi rok z rzędu 16 dni. Niby mało ale właściwie mógłbym napisać to co szanowny przedmówca powyżej. Na pytanie czy dostanę dłuższy urlop słyszę: "latem". Tylko,że mnie na Nową Zelandię czy Chile nie stać!!!  Pocieszający jest fakt ,że znakomita większość jeździ przez jeden tydzień w roku z czego większość czasu spędza w ski barach :)

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie liczę dni. Po prostu staram się korzystać z gór, śniegu, wolnego czasu (którego zawsze za mało) na tyle na ile pozwalają mi okoliczności i zdrowie. Ten sezon jak najbardziej udany, do tego stopnia że na koniec zimy zainwestowałam w zakup nowego sprzętu w stopniu nadprogramowym (szaleństwo: SL + sprzęt skiturowy). Za udany sezon uznaję min. 1 tygodniowy wyjazd w Alpy + lokalne wyjazdy weekendowe w jak największej ilości :) zima jest piękna!

  • Like 9
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym sezonie, choć nie planowałem aż tylu dni, wyszło 61 dni na nartach. Głównie w Szczyrku, kilka dni na Słowacji, była też Stacja Kazimierz (bardzo klimatyczne miejsce, nie tylko na narty), Białka, Istebna i inne miejsca. Obyło się bez kontuzji, bez strat w sprzęcie, choć niektóre zjazdy były pod znakiem jazdy po resztkach śniegu (np. wiosenny COS). Do głównych pozytywów sezonu, zaliczyłbym jednak uczynienie z mojej córki pełnowartościowej narciarki (wszak w wieku 5 lat zjechała z czarnej ze Skrzycznego, z samej góry aż do METY, przez mostek, ścigała się z Markiem Ogorzałkiem poza trasami, tak intensywnie, że przejechali "Rudego Kota"). Mój syn przełamał swój kryzys, który się u niego pojawił w trakcie sezonu i wrócił na właściwe narciarskie tory. Moja, żona odkryła co to krawędź i zaczęła się bawić intensywnie narciarstwem. I oczywiście dziękuję Wam Wszystkim za wspólną jazdę i spotkania na stoku.

Moje odkrycie sezonu.

spacer.png

Najfajniejszy zjazd z synem (COS - końcówka warunków). Bawiliśmy się świetnie, choć moja żona popukała się w czoło, że chcemy jechać w dół.

spacer.png

Koniec sezonu (ostatni zjazd w tym sezonie).

spacer.png

W przyszłym sezonie, Życzę każdemu takich widoków i takiej pogody.

spacer.png

 

    

Edytowane przez moruniek
coś tam
  • Like 12
  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sezon był w miarę udany, mimo że pod znakiem dość poważnej choroby, która znacznie ograniczyła mi możliwości (łazić za bardzo nie mogłam, ale po wbiciu się w buty - jeździć się jakoś dało :D) . Starałam się podszlifować technikę na niezbyt wymagających kondycyjnie wypadach, i częściowo mi się to udało, choć nie w takim zakresie, jakbym chciała - wiosną było już trochę lepiej, akurat zaczęłam czuć, że się trochę rozjeździłam. Wszystkiego 25 dni na nartach, wiosną bardziej intensywnie, głównie COS. Znacznie mniej niż by się chciało, ale nie ma co się oglądać wstecz i skarżyć. Może dobre bogi dadzą wyjechać latem na jakiś lodowiec :D.

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Jakoś nie trafiłem na ten wątek. Chyba już koniec sezonu 18/19. Choć jeszcze się troszkę waham nad Monte Rosą. Pora na sentymentalne wspominki...

1. Freeride/freetour - 22 dni w ON 

Na karnecie była pobliska Austria ale z absolutnym priorytetem freetour. Udało się zaliczyć m.in. Dachstein ze zjazdem do Obertraun, przy okazji były wielkie obszary Krippenstein - w którym od razu się zakochałem. Odkryciem sezonu był Planeralm z kilkunastoma oficjalnymi trasami free (a ośrodek z trzema wyciągami) i też fantastyczny potencjał skiturowy. W ciągu paru dni zaliczyłem tam kilka pobliskich szczytów. Dokończyłem inwentaryzacji Lungo i, szkoda gadać, Speiereck wymiata bo zjazdy po 1200 m vertical w skomplikowanym terenie, które można zrobić tak 8x dziennie to jest czad. W Lungo byłem w tym roku pewnie z 6 dni. Warto. Wreszcie odwiedziłem też Weissee Gletscherwelt. Tu kultowa miejscówka freeturowców bo w promieniu 2-3 godzinnych dojść jest przynajmniej parę fantastycznych szczytów do jazdy. Jeden z nich (Granatspitze) udało mi się zrobić. O tych i innych wyjazdach z nastawieniem na freeride i freetour napisałem dokładniej https://www.skionlin...-gdzie-to-jest/ Poza Austrią był nowo zbudowany system Andermatt - Sedrun w Szwajcarii. Najeździłem się tam w puchu po pachy w opcjach przytrasowych. Odkrycie freeridowe, które najbardziej mnie zaskoczyło było w... Arenie. W ośrodku top-topów, w którym jeżdżą stada ludzi, trzy dni po opadzie kreśliliśmy linie w nieprzejeżdżonym puchu! Verticalu było 800 - 900 m (dwa różne warianty) a teren przepiękny i bardzo urozmaicony. Nieprawdopodobne. Liznąłem też potencjał Horn w Kitz i tam dopiero są opcje.

2. Skitury trawers Czarnohory (5 dni). Wyobraźcie sobie takie Karkonosze bez ani jednego człowieka! zapamiętajcie - jest jeszcze tylko parę lat na zaliczenie! To miejsce już się profesjonalizuje - właśnie budują schroniska bliżej gór, jest też piękny camping. Myśmy byli w formule częściowo biwakowej - namioty w środku Karpackiego PN (!).  Blisko i ciągle tanio. A góry fantastyczne. Napisałem o tym https://www.skionlin...zarnohora-2019/

3. Skialp (5 dni) - gdzieś o to ocierały się Tatry Wysokie na Słowacji. Najbardziej w kość dał mi zjazd z Wysokiej (2520) pierwsze moje rzetelne S4, Kończysta i Salatyn (to Tatry Zachodnie) to kolejne dwa piękne punkty. https://www.skionline.pl/forum/topic/20681-skiturowa-4dniówka/?do=findComment&comment=300792

4. Skitury stacjonarnie (6 dni) i 6 fantastycznych tematów w masywie Ortlera. Do dzisiaj nie mogę uwierzyć w niesamowity potencjał tego miejsca https://www.skionline.pl/forum/topic/25872-zbrodnia-i-rozpusta-w-cesare-branca/

5. Skitury okazjonalne na Dolnym Śląsku (chyba 7 dni). Pierwszy mój zimowy nocleg w płachcie biwakowej, i drugi - niesamowity dzień gdy zaliczyliśmy wszystkie gorące linie w Karkonoszach, był też Śnieżnik z puchem po pachy...

6. Cat-skiing W bonusie były dwa dni w Dragobracie w tym jeden z  cat-skiing. Pierwszy raz w życiu pojeździłem ratrakiem. Dzień obejmował kilkanaście zjazdów. Odczucia ambiwalentne bo smród i hałas ale z drugiej strony co pojeździliśmy to nasze. Może kiedyś powtórzę. drugi dzień ośrodkowe, maleńkie freeride

7. Superata - to 6 dni w ON gdy nie dało się jeździć obok. Spędziłem je towarzysko tak, że nie były całkiem stracone ;)

Razem 53. Dość mało ale to dlatego, że nastawiłem się na jakość a nie ilość. I nie wiem czy to nie był najfajniejszy mój sezon, gdzie każdy aspekt doskonale wyszedł. 

Pozdro

Wiesiek

 

 

Edytowane przez Wujot
  • Like 8
  • Thanks 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci podobny sezon 60x. Tym razem jednak połowa na skiturach, rady Wujota bezcenne; druga połowa to sporo eksploracji jazdy przytrasowej, jak w poprzednim sezonie, tu Scott the Ski okazały się nader użyteczne.

Odkrycie Boudy pod Snezkou i serdeczność ludzi tam mieszkających...

Soelden na początek sezonu wyśmienity.

Ważna bezwypadkowość poczynań.

Wdrażanie siostrzenicy w jazdę udany.

Na przyszły sezon czekają do kompletu sl, choć nie wiem czy się przydadzą, gs rzadko wykorzystywane.

 

DSC_5885.JPG

DSC_2316.JPG

  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2019 o 22:26, moruniek napisał:

W tym sezonie, choć nie planowałem aż tylu dni, wyszło 61 dni na nartach. Głównie w Szczyrku, kilka dni na Słowacji, była też Stacja Kazimierz (bardzo klimatyczne miejsce, nie tylko na narty), Białka, Istebna i inne miejsca. Obyło się bez kontuzji, bez strat w sprzęcie, choć niektóre zjazdy były pod znakiem jazdy po resztkach śniegu (np. wiosenny COS). Do głównych pozytywów sezonu, zaliczyłbym jednak uczynienie z mojej córki pełnowartościowej narciarki (wszak w wieku 5 lat zjechała z czarnej ze Skrzycznego, z samej góry aż do METY, przez mostek, ścigała się z Markiem Ogorzałkiem poza trasami, tak intensywnie, że przejechali "Rudego Kota"). Mój syn przełamał swój kryzys, który się u niego pojawił w trakcie sezonu i wrócił na właściwe narciarskie tory. Moja, żona odkryła co to krawędź i zaczęła się bawić intensywnie narciarstwem. I oczywiście dziękuję Wam Wszystkim za wspólną jazdę i spotkania na stoku.

Moje odkrycie sezonu.

spacer.png

 

Urocza fotka Soliska. Mi też w końcu udało się tam trafić i to na fresh track.

DSC_2878.JPG

DSC_2894.JPG

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...