marboru Napisano 30 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 30 Grudzień 2019 (edytowane) Dwie relacje, które dostałem od @expat z Podhala. Pierwsza z nieczynnej Maciejowej w Rabce: "Pomysł zjechania z Maciejowej zakwitł w mej głowie już jakiś czas temu, natomiast w zeszłym roku, gdy zauważyłem, że zdemontowali górną stację wyciągu wkoorwienie sięgnęło zenitu. Dla mnie po prostu zamordowano jeden z fajniejszych stoków narciarskich w Polsce! Nie wiem o co tu "kaman" ale przecież wystarczyłoby, aby właściciele licznych pensjonatów i domów wczasowych w Rabce, czy Ponicach opodatkowali się kwotą powiedzmy tysiąca złotych na sezon. Spokojnie można by wówczas zaspokoić roszczenia właścicieli działek, którzy nie bez podstaw twierdzą, że działalność ośrodka niszczy teren co odbija się na eksploatacji ich jako pastwisk. Ośrodek narciarski tej klasy jak Maciejowa czy Polczakówka tętniłby życiem ku pożytkowi wszystkich "lokalersów", tym bardziej, że narciarstwo trafiło już pod strzechy i ma niewiele wspólnego z klasycznym "dżinsiarstwem" na stoku. Tak czy inaczej koło południa zapakowałem narty na plecy, buty w specjalny plecak i ruszyłem jakieś trzy i pół kilometra pod górę Na miejscu okazało się, że...nie jestem sam. Mało tego! Strzelaliśmy się kadrami nawzajem! Podejście jest dość mozolne, ale piękne panoramy łagodzą ciężar kilku kilogramów na plecach. Facet z nartami idący z buta nakręca dość dużą ciekawość wśród licznych spacerowiczów, którzy po świątecznej szarlotce postanowili pohasać po okolicznych górkach. Parę osób pyta co i jak, co oczywiście stanowi fajny fundament do nawiązania rozmowy. Każdy żałuje, że Rabka przestała być ośrodkiem narciarskim, cóż? W doopę nóż jak mawiał pewien prezes znanej spółki giełdowej z top10 w kartoflanej. Zabrałem na tę eskapadę najstarsze narty jakie posiadam. Rosoły mają tylko dwie zalety - są lekki i mają niewielki promień skrętu natomiast zupełnie nie nadają się do jazdy po puchu, tym bardziej, że po wypadku moja waga to plus minus jakieś ekstra 10 kilo Oczywistym jest zatem zapadanie się w dość głęboki (nasypało spokojnie pół metra!) śnieg. Tak czy inaczej, nawet jak je przeoram i zniszczę ślizgi to będzie niewielka strata. Idąc po górę zastanawiam się co mnie czeka? Jakieś linki w poprzek stoku? Może doły zasypane nawianym śniegiem? Zobaczymy. Wreszcie docieram na szczyt, wyżymam czapkę wylewając jakiś litr płynu, wyciągam z wora buty, zapinam je dość mocno. No cóż? Raz kozie śmierć! W pobliżu przechodzi lokalers dość głośno komentując, że on tu zjeżdżał jak był w liceum, ale teraz to by się nie odważył - fajnie. Kiedy odpycham się kijkami podniecenie ustępuje miejsca skupieniu aby po chwili zalać mnie przypływem endorfin na takim poziomie, że zapominam o likach, dołach, oborniku! Zasuwam w dół raz po raz przerzucając resztki zardzewiałych krawędzi. Śnieg tańczy w powietrzu, jazda po puchu to zupełnie co innego niż po przygotowanym sztruksie. Kątem oka dostrzegam innego narciarza, który ruszył mniej więcej w tym samym czasie. Spotykamy się dopiero na dole i wymieniamy fotkami Stok jest po prostu genialny! Na górze dość fajne wyprofilowanie, które łagodnie przechodzi w wygodny dla relaksu kąt nachylenia obok lizery lasu. Dalej ponownie większy spadek, chopa, górka i...przejazd przez ścieżkę czarnego szlaku w górę. Na końcu podjeżdżam wraz z przypadkowo poznanym kolegą z Kalisza, Rafałem pod resztki ośrodka. Przybijamy pionę i....wchodzimy z buta pod górę. We dwóch zawsze raźniej. Zjeżdżamy jeszcze dwa razy, gdy wreszcie ja opadam z sił. Kolega jest o połowę młodszy, więc zachęca do jeszcze jednej eskapady, ale nic z tego. Przebieram się w suche ciuchy robiąc klasycznego orła na śniegu, po czym schodzimy we dwóch do Ponic. Nie ma bata żebym nie zahaczył o nieistniejący basen z klimatycznym wodospadem, w którym jako dziecko kąpałem się bardzo często. Opowiadam historię mojej bytności w Gorcach i widzę, że zdobywam mocną sympatię Rafała. Gites majonez. Dalej z buta w dół do Rabki. To był zajebisty dzień, jeden z lepszych jakie miałem w życiu. Temat bezwzględnie do powtórzenia o ile warunki pozwolą. W drodze powrotnej spotykamy lokalersa...idzie z dość sporym psem, już czuję, że będą kłopoty. Okazuje się, że bezpodstawnie. Skąd z nartami idziecie? A jeździliśmy trochę na Maciejce. Jak? I co pieszo żeście podchodzili? Nie baliście się? Czego? Qrwa tam jest obornik, doły, linki porozkładane. Nie. Lubimy mieć stok do prywatnego użytku. Im mniej suv-ów na dole tym lepiej! Jedźcie do Kasiny, tam jest fajny stok. Dzięki, jutro się wybieramy do Spytkowic. Szczęśliwego nowego roku! Wzajemnie! Trzymajcie się wariaty! Linek nie stwierdziłem, ale niewykluczone, że się pojawią jak więcej osób spróbuje zjeżdżać z resztek jednego z bardziej fajnych stoków w PL." Fotki: Druga relacja z dzisiaj ze Stacji Spytkowice Ski: "No i spytki w Spytkowicach bardzo udane. Stok długości 800 metrów z różnym nachyleniem, dobrze przygotowany i wyratrakowany. Karnet 4 godziny 70 złotych, za 2 godziny 60 złotych, wiec wybór jest oczywisty. Na miejscu mamy fajny kompleks hotelowy, wypożyczalnie, serwis i dwie knajpy "(na gorze i na dole). Ceny znośne. Ośrodek dysponuje sporym parkingiem, widać że jest mocno doinwestowany. Najważniejsze, że jest kanapa! ❤️ Mogłaby co prawda być nieco szybsza ale nie wymagamy cudów. Z Rabki mam na miejsce dokładnie 16km, dojazd autem bez problemu, bus kosztuje 5 złotych i podjeżdża się pod sam ośrodek. Polecam, jakby ktoś był w pobliżu, szczególnie dla dzieci. ". Fotki: Dzięki Piotrek! PS. Dzisiaj w lubelskim ruszyły dwie stacje: Rąblów i Kazimierz. Jutro wieczorem się wybieramy z Paulą do tej drugiej - ktoś będzie? Edytowane 30 Grudzień 2019 przez marboru 16 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
shuger Napisano 30 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 30 Grudzień 2019 Godzinę temu, marboru napisał: @expat Pierwsza z nieczynnej Maciejowej w Rabce:❤️ Wielkie dzięki za tą relację. Maciejowa to mega fantastyczne miejsce. Bylem tam w ostatnim czynnym sezonie bodaj 2 lata temu. Szerokość polany poprostu miażdży, przypomina czasy Kubińskiej Holi przed budową krzesła na górze. Kto był ten wie o czym piszę. Wielka strata że zlikwidowano ten orczyk. I w tym miejscu powinny posypać się epitety pod adresem ludzi zarządzających tym stokiem... Może ktoś się jeszcze weźmie za tą piękną polanę... oby! 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg Napisano 30 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 30 Grudzień 2019 3 godziny temu, marboru napisał: PS. Dzisiaj w lubelskim ruszyły dwie stacje: Rąblów i Kazimierz. Jutro wieczorem się wybieramy z Paulą do tej drugiej - ktoś będzie? Apropos wątków Szczyrkowskich - teraz weź pod uwagę, że jakieś 4 mln ludzi ma bliżej z domu tamże, niż Wy do lubelskich stacji.... Stąd tyle forumowych emocji i dyskusji na temat wyższości Szczyrku, Alp i na odwrót. Wszystko zależy od......:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tresor Napisano 30 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 30 Grudzień 2019 (edytowane) Trzy razy wspinaczka na Maciejową ze sprzętem w celu zjazdu - szacunek. Może to nie jest imponująca górka ale ja nie dałbym rady trzy razy obrócić:) Strata Rabki dla narciarstwa to największa narciarska porażka dekady w Małopolsce. Numer dwa to wyłączony Szczawnik w Dwóch Dolinach. Oby tylko przejściowo. Na odrodzenie Rabki już nie liczę. Edytowane 30 Grudzień 2019 przez tresor 3 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 30 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 30 Grudzień 2019 33 minuty temu, tresor napisał: Strata Rabki dla narciarstwa to największa narciarska porażka dekady w Małopolsce. Numer dwa to wyłączony Szczawnik w Dwóch Dolinach. Oby tylko przejściowo. Na odrodzenie Rabki już nie liczę. Oraz Płatek i Frycek Z mapki ośrodka te wyciągi i trasy już wymazane. Również nie reklamują się już jako Dwie Doliny tylko jako stacja narciarska Wierchomla. Stacja do zapomnienia, póki nic się nie zmieni. 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1mirinda Napisano 30 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 30 Grudzień 2019 Tak jak pisał Mariusz na Lubelszczyźnie wystartowały ośrodki w Rablowie i w Kazimierzu. Z tych 2 na nocne nartowanie wybrałem Kazimierz z jego dłuższą trasą. Śniegu nie ma dużo ,ale mimo to warunki bardzo dobre, do pełni szczęścia brakowało tylko delikatnego mrozu. Jeździłem od 20 do 22, ludzi mało do 1 działającego dziś orczyka tworzyła się maksymalnie 20 osobowa kolejka. Pozdrawiam Marek 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zslawek Napisano 31 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2019 Dzisiaj na Złotym Groniu pierwszy dzień gdzie główny stok był poprawnie przygotowany. Trasa do slalomu przejezdna ale fragmentami widoczna trawa. Po prawej trasa niebieska bez ratraka dobra do małego off-piste. Ludzi zdecydowanie mniej jak dla mnie powrót do normalności. Kolejka na 5 do 10 minut a chwilami nawet mniej. Tylko jedna szkółka trenowała. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 31 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2019 (edytowane) 23 godziny temu, tresor napisał: Trzy razy wspinaczka na Maciejową ze sprzętem w celu zjazdu - szacunek. Może to nie jest imponująca górka ale ja nie dałbym rady trzy razy obrócić:) Strata Rabki dla narciarstwa to największa narciarska porażka dekady w Małopolsce. Numer dwa to wyłączony Szczawnik w Dwóch Dolinach. Oby tylko przejściowo. Na odrodzenie Rabki już nie liczę. Rabka ma wyjątkowego pecha,po utrupieniu Maciejowej utrupiono w zeszłym roku Polczakówkę,która cieszyła się dużym powodzeniem wśród ekip trenujących z Krakowa,mój zaprzyjaźniony klub też robił tam obozy. Dziś składałem życzenia noworoczne pewnej znajomej podhalańskiej damie ze sfer polityki,która usiłowała pomóc w uruchomieniu stacji,powiedziała,że fundacja,która jest właścicielem,nie ma żadnej woli zrobienia czegokolwiek,więc zmusić właściciela się nie da... Edytowane 31 Grudzień 2019 przez lski@interia.pl 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 31 Grudzień 2019 Zgłoszenie Share Napisano 31 Grudzień 2019 @1mirinda nas zainspirował i dzisiaj odwiedziliśmy jeden z nielicznych otwartych ośrodków narciarskich znajdujący się z dala od Gór - Kazimierz Dolny nad Wisłą. To temat o warunkach, więc będzie krótko - warunki, biorąc pod uwagę aurę, dobre! Kilka zdjęć: Czynny główny stok i ośla łączka. Twardo, równo - jak stół! Narciarzy jak w Szczyrku Na pełną relację zapraszam do mojego bloga (link niżej): Juto powtórka z rana. Ktoś będzie o 10:00 w Stacji Narciarskiej Kazimierz oprócz nas? Pozdro! marboru 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Micheł Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 (edytowane) Witam. W sylwestra postanowiłem, że i ja w końcu zacznę sezon narciarski, pomimo pewnych niedogodności wylądowałem na Cieńkowie. Sezon rozpoczynam dość późno z powodu takich, a nie innych warunków atmosferycznych, a gdy już miałem zacząć w połowie grudnia to rozchorowałem się. Nowy sezon niby nowy ja- są postanowienia , zdjęć nie wiele, niestety baterie w kamerze postanowiły pośmieszkować ze mnie. Na stacji melduje się o 20:10. Ludzi (narciarzy jak i tych bez nart) umiarkowana ilość, temperatura ok 2 stopni na dole, na górze oscylowała w granicach 1-0 stopni. Pierwszy zjazd i pewne obawy- poeksperymentowałem z kątami w narcie (87, 0.5) i bałem się, że będzie bardzo ciężko. Myliłem się to był strzał w dziesiątkę, różnica jest- narta stała się bardziej wymagająca, dynamiczna, mniej wybacza błędów i znacznie gorzej prowadzi się na nierównościach oraz wydaje mi się, że gorzej radzi sobie w dłuższym skręcie. Wracając do warunków. Póki co minerałów, zielska nie wiele, miejscami na bokach, oraz w miejscach wydzielonych. Z początku w miarę równo, dół trasy dość twardy, ludzi zaczęło przybywać z każdą minutą i w pewnym momencie na prawdę było dużo ludzi. Po godzinie 21 na górze spore muldy i już dla niektórych problemy. Kolejną z obaw był fakt iż skręciłem kostkę dość poważnie i nie wiedziałem jak się będzie zachowywała podczas jazdy. No i operacja kciuka- strach przed wywrotką i trzymaniu kijka. Ostatecznie obawy znikły, jest ok. Po godzinie 22 zmniejszyła się frekwencja na stoku. Górna ścianka zdegradowana, duże odsypy, muldy, dalsza część trasy nierówna co skutkiem było, iż widziałem 2 razy jak jedna z moich nart mnie wyprzedziła więc skończyło się szarżowanie. Na plus temperatura spadła do 0 i zaczął padać lekki śnieżek miejscami. W między czasie skoczyłem na kiełbaskę z grilla, smaczna duża porcja ale ten ketchup 🤮. Godzina 23, ludzi przybyło, warunki na trasie uważam za średnie- na górze walka o przeżycie dodatkowo pokazała się w jednym miejscu trawka, dalsza część trasy nierówna ale trzymała się- sporadycznie jakaś grudka ziemi. Ze zdjęć niestety to tyle, kamera miała inne zdanie niż ja. Fajerwerki, życzenia były, narciarzy umiarkowana ilość. Ze względu na dalszą degradację stoku jak i problem z wiązaniami i fakt, że nogi już wysiadły po 0:20 spakowałem zabawki i wróciłem do domu. Pomimo, że byłem sam, to wypad uważam za dość udany, a co do warunków spodziewałem się, że będzie gorzej- Cieńków mnie nie zawiódł Była to dobra rozgrzewka przed kolejnym wypadem. Jak ktoś dotrwał do tego momentu to, życzę Wszystkim wszystkiego najlepszego w tym Nowym roku Edytowane 1 Styczeń 2020 przez Micheł 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maria Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 17 godzin temu, lski@interia.pl napisał: Rabka ma wyjątkowego pecha,po utrupieniu Maciejowej utrupiono w zeszłym roku Polczakówkę,która cieszyła się dużym powodzeniem wśród ekip trenujących z Krakowa,mój zaprzyjaźniony klub też robił tam obozy. Dziś składałem życzenia noworoczne pewnej znajomej podhalańskiej damie ze sfer polityki,która usiłowała pomóc w uruchomieniu stacji,powiedziała,że fundacja,która jest właścicielem,nie ma żadnej woli zrobienia czegokolwiek,więc zmusić właściciela się nie da... Próbowałam w jesieni znaleźć jakieś info o sytuacji na Polczakówce, i było wyjątkowo mało konkretów. Ale znalazłam szumne zapowiedzi budowy krzesła i "stacji narciarskiej z prawdziwego zdarzenia". Specjalnie mnie to nie ucieszyło, bo Polczakówka taka jaka była, z orczykiem i jeżdżącymi dobrze narciarzami - całkiem licznymi, ale bez tłumów - była moim ulubionym miejscem. Ale Twoja informacja wskazywałaby na to, że to tylko pic na wodę. Czyli trzeba się na dobre pożegnać z Polczakówką... Strasznie smutne. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
matis991 Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 Sezon czas rozpocząć, wybrałem się do Zwardonia. 8.30 jestem na miejscu, na drogach pusto, karnet 3h - 45zł cena super, temperatura -1, prószy delikatnie śnieg. Stok przygotowany bdb, żadnych minerałów itp. Po godzinie 11 zaczęło pojawiać się więcej narciarzy ale pełne 3h bez jakiejkolwiek kolejki do wyciągu. Stok cały czas w świetnym stanie. Noworoczny wypad udany! 17 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tresor Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 18 godzin temu, lski@interia.pl napisał: Rabka ma wyjątkowego pecha,po utrupieniu Maciejowej utrupiono w zeszłym roku Polczakówkę,która cieszyła się dużym powodzeniem wśród ekip trenujących z Krakowa,mój zaprzyjaźniony klub też robił tam obozy. Dziś składałem życzenia noworoczne pewnej znajomej podhalańskiej damie ze sfer polityki,która usiłowała pomóc w uruchomieniu stacji,powiedziała,że fundacja,która jest właścicielem,nie ma żadnej woli zrobienia czegokolwiek,więc zmusić właściciela się nie da... Jakoś tak wychodzi w ostatnich latach, że narciarzy przybywa, a miejsc do jeżdżenia ubywa. Rabka nawet na drogowskazach informujących o głównych atrakcjach w mieście ma narciarza. Teraz powinni te znaki zdemontować bo wprowadzają w błąd:). Po otwarciu w pełni, budowanej właśnie ekspresówki, nie będzie wielkim wyczynem dojechanie z Krakowa do Rabki w 45-50 minut. Inwestycja w Polczakówkę, czy Maciejową nawet przy obecnych zimach miałaby dużą szansę powodzenia. Na razie jednak można pomarzyć. Albo samemu pomyśleć o wyłożeniu kasy;) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zslawek Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 (edytowane) Dzisiaj na Złotym Groniu wszystko wróciło do normalności. Stok przygotowany do najmniej dobrze jak nie bardzo dobrze zważywszy na sylwest dr na stoku. Ludzi mało. Kolejek praktycznie brak, no może max do 2 minut czekania przy kumulacjach. Śnieg z wierzchu miękki ale pod lodem twardo ale nie losowo. Chociaż pod talerzykiem czy na dojeździe do kanapy sam lód. Brak szkółek. Wkońcu wyszło słońce. Jednym słowem dziś się wyjeździłem. Oby tak było w całym nadchodzącym roku. Edytowane 1 Styczeń 2020 przez zslawek Zdjęcia 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 Powtórka ze Stacji Narciarskiej Kazimierz. Fajnie pojeżdżone... Stok pusty! A na nim czworo forumowiczy. Dzisiejsza jazda wspólnie (znowu? ) z @Paula, @1mirinda oraz @kaka - dzięki Chłopaki! Paula z Markiem: Zwróćcie uwagę na zagęszczenie armat na stoku... Marek @1mirinda: Jak to jest szusować w ON prawie na wyłączność? Jak można się poczuć samotnym na nartach? Jak to jest spotkać kolejnego, pozytywnego Forumowicza na nartach? Marboru i @kaka: Jeśli Was interesują moje narciarskie przygody, bądź chcecie w szczegółach zapoznać się z warunkami w Stacji Narciarskiej Kazimierz? Zapraszam do swojego bloga, gdzie opisuję swoje regionalne nartowanie (poniżej link): Pozdrawiam marboru 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 Pieknie Ja od jutra zacznę (chyba ) nizinne narty 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 (edytowane) 3 godziny temu, Maria napisał: Próbowałam w jesieni znaleźć jakieś info o sytuacji na Polczakówce, i było wyjątkowo mało konkretów. Ale znalazłam szumne zapowiedzi budowy krzesła i "stacji narciarskiej z prawdziwego zdarzenia". Specjalnie mnie to nie ucieszyło, bo Polczakówka taka jaka była, z orczykiem i jeżdżącymi dobrze narciarzami - całkiem licznymi, ale bez tłumów - była moim ulubionym miejscem. Ale Twoja informacja wskazywałaby na to, że to tylko pic na wodę. Czyli trzeba się na dobre pożegnać z Polczakówką... Strasznie smutne. Przekaz brzmiał dokładnie tak,że usiłowała pomóc w sprawach energetycznych ,by wielkie plany snuli,nie przerywając ciągłości funkcjonowania,ale byli ponad to.Niewykluczone ,że kiedyś te wielkie plany zrealizują,ale koleżanka była sceptyczna... Edytowane 1 Styczeń 2020 przez lski@interia.pl 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 27 minut temu, marcinn napisał: Pieknie Ja od jutra zacznę (chyba ) nizinne narty Rąblów, Kazimierz, czy Chrzanów? Te trzy stacje zostały otwarte. W weekend jakieś spotkanie? Byłoby miło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 He,he Mariusz bardziej mi chodziło o moje Wiślańsko- Ustrońskie klimaty 🙂 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kotek Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 Ach te Kozie Wólki, uwielbiam je, ale wolę jeździć na stokach Podhala. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 Henryk Ski, Krynica-Zdrój 1.01.2020 Dzisiaj nietypowo bo wybrałem się na noworoczne szusy w miejsce w którym jeszcze nie jeździłem. Wcześniej nie byłem zainteresowany jazdą tam, zmieniło się to gdy zrobili trasę ze szczytu góry Krzyżowej. Na zdjęciach wyglądała całkiem ok i dzisiaj się przekonałem że taka właśnie jest. Nachylenie górnej trasy przy krzesełku Henryk 2 całkiem fajne, można dobrze pojeździć. Stok krótki bo około 500 metrów. Dalsza część bardzo płaska, dobra do nauki, sama końcówka trochę bardziej nachylona. Oba krzesełka wolne w "spadku" z zagranicy, ale ok, dobrze że są. Jeździłem od 11:20 do 14:20, warunki bardzo dobre, do godziny 12 sztruks, później dalej równo bo twardo, ludzi mało. Dopiero po 13 można było odczuć trochę większe zagęszczenie na stoku ale dalej całkiem komfortowo. Jazda wyciągami na bieżąco. W 3h udało się zjechać 24 razy górny odcinek oraz 3 razy całość. Jeśli ktoś szuka alternatywy w Krynicy dla Jaworzyny czy Słotwin to Henryk ze swoją górną trasą jest ok (tylko ceny spore jak na taką stację). 8 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 Mam w Krynicy sporo kolegów,którzy namiętnie jeżdżą od dziecka,parę razy zadałem pytanie ,jak jest na Henryku-wzruszali ramionami.Okazuje się,że nikt z nich tam nigdy nie był...Ty jesteś pierwszy... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 2 minuty temu, lski@interia.pl napisał: Mam w Krynicy sporo kolegów,którzy namiętnie jeżdżą od dziecka,parę razy zadałem pytanie ,jak jest na Henryku-wzruszali ramionami.Okazuje się,że nikt z nich tam nigdy nie był...Ty jesteś pierwszy... Górna trasa całkiem ok, taka czerwona z wypłaszczeniem przy stacji krzesełka, na slalomkach lub coś ich pokroju można pokręcić. Górny wyciąg jedzie jakieś 5 minut, dolny trochę dłużej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lski@interia.pl Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 (edytowane) 2 minuty temu, pawelb91 napisał: Górna trasa całkiem ok, taka czerwona z wypłaszczeniem przy stacji krzesełka, na slalomkach lub coś ich pokroju można pokręcić. Górny wyciąg jedzie jakieś 5 minut, dolny trochę dłużej. Ale nie rozumiem,jak mogłeś jeździć samą górę,ze strony wyglada na jedno krzesło? Edytowane 1 Styczeń 2020 przez lski@interia.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 1 Styczeń 2020 Zgłoszenie Share Napisano 1 Styczeń 2020 2 minuty temu, lski@interia.pl napisał: Ale nie rozumiem,jak mogłeś jeździć samą górę,ze strony wyglada na jedno krzesło... Też tak kiedyś myślałem, że jest jedno ze stacją pośrednią. Ale są dwa oddzielne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.