Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Prośba o ocenę jazdy - czy powinienem zmienić narty na łatwiejsze?


wolcjusz

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 13.03.2020 o 14:58, wolcjusz napisał:

Jeśli faktycznie tak jest, to po co produkuje się narty w rozpiętości od r11 do gdzieś w okolicach r50 (do zjazdu)? Gdyby było tak, jak piszesz, to przecież również na tych drugich można by pojechać tak samo ciasno, jak na pierwszych. Pewnie można, tylko czy naprawdę "bez problemu"?, ile w to trzeba wysiłku włożyć i na ile tych sił wystarczy (żeby zmusić ciężkie narty o dużym promieniu, do jazdy ciasno jak na slalomce)?

Kolego, aż odpowiem bo widzę, że początkujący żyją w świecie mitów.

Dobrze Ci powiedziano, że na każdej narcie da się niemal dowolnie skręcić. Promień narty nie oznacza jakim zakrętem można nią jeździć tylko jaki ma naturalny promień skrętu na krawędzi wynikający z taliowania. Narta na krawędzi może dodatkowo skręcić jeszcze ciaśniej jeśli zostanie ugięta. A w ogóle to może skręcić z dowolnym promieniem nie na krawędzi tylko ześlizgiem.

To jest olbrzymie ułatwienie w obecnej konstrukcji nart, że mają małe naturalne promienie skrętu i wystarczyć je przechylić na krawędź i same skręcają. Ale już jest problem z hamowaniem bo prędkość bez zmiany kierunku jazdy zmienia się ześlizgiem.

A tutaj przykład, że można jeździć na dowolnej długości nart - legenda na 4-metrowych nartach :D

Zum 80. Geburtstag: Art Furrer fährt wieder seinen legendären 4-Meter-Ski

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Wpadaj jutro do Bałtowa z rana. Będę miał nartę z kopem (niewielkim i drugą z solidnym :) ) do pojeżdżenia a sam chętnie siądę na rally.

Pozdro

Chciałbym, ale obawiam się, że dwa dni urlopu w tygodniu w szczycie sezonu nie przejdą. No i ten dystans też robi robotę. Jeżeli nic innego nie otworzy się w  mojej okolicy, a warunki śniegowe będą dobre, to być może wybiorę się jeszcze w przyszłym tygodniu, ale wolałbym jednak pojeździć już w Krynicy. Zawsze to więcej godzin na stoku a mniej za kierownicą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, AndRand napisał:

Kolego, aż odpowiem bo widzę, że początkujący żyją w świecie mitów.

Dobrze Ci powiedziano, że na każdej narcie da się niemal dowolnie skręcić. Promień narty nie oznacza jakim zakrętem można nią jeździć tylko jaki ma naturalny promień skrętu na krawędzi wynikający z taliowania. Narta na krawędzi może dodatkowo skręcić jeszcze ciaśniej jeśli zostanie ugięta. A w ogóle to może skręcić z dowolnym promieniem nie na krawędzi tylko ześlizgiem.

To jest olbrzymie ułatwienie w obecnej konstrukcji nart, że mają małe naturalne promienie skrętu i wystarczyć je przechylić na krawędź i same skręcają. Ale już jest problem z hamowaniem bo prędkość bez zmiany kierunku jazdy zmienia się ześlizgiem.

A tutaj przykład, że można jeździć na dowolnej długości nart - legenda na 4-metrowych nartach :D

 

 

Nie bardzo rozumiem w jaki sposób Twoja odpowiedź obala jakieś mity, w których świecie jak piszesz żyjemy (my początkujący).

Piszesz, że można na narcie o długim promieniu jeździć dowolnie ciasnym skrętem. Nie negowałem tego że można, tylko czy to oznacza, że można to zrobić tak samo łatwo i tak samo bez wysiłku, jak na narcie z promieniem krótkim? Jednym słowem - czy na gigantce powiedzmy r25 jestem w stanie tak samo łatwo pojechać krótkim skrętem, jak na kundelku r14? Czy jednak będę w to musiał włożyć znacznie więcej wysiłku i zrobić to z nienaganną techniką, a jak się zagapię i popełnię błąd (bo jestem początkujący i nie ogarniam) , to gigantka wywiezie mnie do lasu?

 

Drugiej części Twojej wypowiedzi nie rozumiem w ogóle. Bo wynika z niej, że na nartach o krótkim promieniu jest jakiś problem z hamowaniem jadąc ześlizgiem. Co jest kompletnie nieprawdą, chyba że źle tę wypowiedź zrozumiałem i miałeś co innego na myśli.

Edytowane przez wolcjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, wolcjusz napisał:

Nie bardzo rozumiem w jaki sposób Twoja odpowiedź obala jakieś mity, w których świecie jak piszesz żyjemy (my początkujący).

Piszesz, że można na narcie o długim promieniu jeździć dowolnie ciasnym skrętem. Nie negowałem tego że można, tylko czy to oznacza, że można to zrobić tak samo łatwo i tak samo bez wysiłku, jak na narcie z promieniem krótkim? Jednym słowem - czy na gigantce powiedzmy r25 jestem w stanie tak samo łatwo pojechać krótkim skrętem, jak na kundelku r14? Czy jednak będę w to musiał włożyć znacznie więcej wysiłku i zrobić to z nienaganną techniką, a jak się zagapię i popełnię błąd (bo jestem początkujący i nie ogarniam) , to gigantka wywiezie mnie do lasu?

No to jest właśnie ten mit :D

Narta o długim promieniu nigdzie Cię nie wywiezie. Ona najdoskonalej, bez uślizgu, czysto na krawędzi pojedzie r25. Na mniejszych promieniach trzeba będzie docisnąć lub uśliznąć.

Cytat

Drugiej części Twojej wypowiedzi nie rozumiem w ogóle. Bo wynika z niej, że na nartach o krótkim promieniu jest jakiś problem z hamowaniem jadąc ześlizgiem. Co jest kompletnie nieprawdą, chyba że źle tę wypowiedź zrozumiałem i miałeś co innego na myśli.

Miałem na myśli, że podstawową metodą hamowania jest ześlizg i dlatego jest podstawową i obowiązkową techniką narciarską.

Na krawędzi możesz jedynie zahamować kierując się pod górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, AndRand napisał:

No to jest właśnie ten mit :D

Narta o długim promieniu nigdzie Cię nie wywiezie. Ona najdoskonalej, bez uślizgu, czysto na krawędzi pojedzie r25. Na mniejszych promieniach trzeba będzie docisnąć lub uśliznąć.

Miałem na myśli, że podstawową metodą hamowania jest ześlizg i dlatego jest podstawową i obowiązkową techniką narciarską.

Na krawędzi możesz jedynie zahamować kierując się pod górę.

Pojedzie r25, czyli mówiąc wprost będzie zapierdalać o wiele za szybko dla początkującego (wiem, co mówię, bo jestem tym początkującym i bardzo wyraźnie doświadczam różnicy w panowaniu pomiędzy nartami r13, r14 i r15, a co tutaj mówić o r25). Jakoś tak to działa, że na krawędzi, czy nie na krawędzi, to im mniejszy promień, tym łatwiej mi nartę kontrolować i jechać z umiarkowaną prędkością. Na Salomonach r15 bardzo szybko przechodziłem w "panic mode" bo prędkość rosła zbyt szybko i na siłę chciałem przyhamować, a to wymagało dużego wysiłku i powodowało szybkie zmęczenie. I wywiozła mnie nie raz i nie dwa, a do gigantki jej daleko. Zresztą, wszystko bardzo dokładnie opisałem w tym wątku, nie chce mi się po raz kolejny tego powtarzać.

Być może jest po prostu tak, że osoby lepiej i dłużej jeżdżące doświadczają pewnych cech narty jako nieznaczących niuansów które nie robią większej różnicy, ale w początkowym etapie nauki te niuanse mają bardzo duże znaczenie dla osób z kiepską techniką.

Edytowane przez wolcjusz
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, wolcjusz napisał:

Pojedzie r25, czyli mówiąc wprost będzie zapierdalać o wiele za szybko dla początkującego

Jakkolwiek mnie śmieszy jak to opisałeś, to mogę sobie wyobrazić co masz na myśli i chyba rozumiem Twoją perspektywę.

11 minut temu, wolcjusz napisał:

Być może jest po prostu tak, że osoby lepiej i dłużej jeżdżące doświadczają pewnych cech narty jako nieznaczących niuansów które nie robią większej różnicy, ale w początkowym etapie nauki te niuanse mają bardzo duże znaczenie dla osób z kiepską techniką.

Otóż to, myślę że na pewnym etapie objeżdżenia zaczynasz rozumieć jak jechać na każdego typu narcie i wtedy to co tutaj koledzy i koleżanki mówili kilka razy (w sensie, że na narcie R25 też bez problemu można jechać krótkim skrętem) nabiera sensu. Ja np. ostatnie kilka wyjazdów śmigałem na GSach 190cm i nie miałem problemu jechać krótkim skrętem - gdybym po czarnej trasie próbował na nich jechać długim skrętem ciętym wynikającym z promienia to bym się zabił przy moich brakach kondycji i umiejętności. Nawet dodam, że takim klasycznym NW z ześlizgiem łatwiej mi się jeździ na GSach niż na slalomkach bo nie próbują na mnie wymuszać ciętego skrętu podczas inicjacji, ani nie wywalają mnie z tyłów przy wykończeniu i prostowaniu przed kolejnym skrętem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, wolcjusz napisał:

Chciałbym, ale obawiam się, że dwa dni urlopu w tygodniu w szczycie sezonu nie przejdą. No i ten dystans też robi robotę. Jeżeli nic innego nie otworzy się w  mojej okolicy, a warunki śniegowe będą dobre, to być może wybiorę się jeszcze w przyszłym tygodniu, ale wolałbym jednak pojeździć już w Krynicy. Zawsze to więcej godzin na stoku a mniej za kierownicą.

Cześć

Rozumiem i oczywiście zazdroszczę bo ja mam prawie 190 do Bałtowa a do Krynicy 400. :)

Miłej zabawy.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, wolcjusz napisał:

Pojedzie r25, czyli mówiąc wprost będzie zapierdalać o wiele za szybko dla początkującego (wiem, co mówię, bo jestem tym początkującym i bardzo wyraźnie doświadczam różnicy w panowaniu pomiędzy nartami r13, r14 i r15, a co tutaj mówić o r25). Jakoś tak to działa, że na krawędzi, czy nie na krawędzi, to im mniejszy promień, tym łatwiej mi nartę kontrolować i jechać z umiarkowaną prędkością. Na Salomonach r15 bardzo szybko przechodziłem w "panic mode" bo prędkość rosła zbyt szybko i na siłę chciałem przyhamować, a to wymagało dużego wysiłku i powodowało szybkie zmęczenie. I wywiozła mnie nie raz i nie dwa, a do gigantki jej daleko. Zresztą, wszystko bardzo dokładnie opisałem w tym wątku, nie chce mi się po raz kolejny tego powtarzać.

Być może jest po prostu tak, że osoby lepiej i dłużej jeżdżące doświadczają pewnych cech narty jako nieznaczących niuansów które nie robią większej różnicy, ale w początkowym etapie nauki te niuanse mają bardzo duże znaczenie dla osób z kiepską techniką.

Cześć

Taki filmik dla Ciebie. Na początku widać jak się z synem zamieniamy na narty. Jedna to SL (dodam serwisowy SL, narta startowa Stefana Luitza), druga to stary damski GS.

Różnica w długości 20 cm, różnica w promieniu - prawie 2 razy. Później się zmieniamy z powrotem. Widzisz różnicę w jeździe?

Pozdrowienia

PS

Nie "filozuj", baw się narciarstwem i jeździj. Wszystko przychodzi z czasem. Ja jeżdżę już 50 lat i pomimo starań i szkoleń, nadal jestem drewnem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Przeprosiłem się dzisiaj ze swoimi Salomonami. Warunki zapowiadały się wyśmienite, więc stwierdziłem że zaryzykuję i dam im szansę w Laskowej, wylądowały w bagażniku razem z Headami. Okazuje się, że te narty jakoś tak złagodniały, zupełnie normalnie skręcają i nie próbują mnie zabić przy każdym błędzie 🙂 Jeden ostrożny zjazd na dostrojenie się do nich po wcześniejszej rozgrzewce na Rally i potem weszło kilka całkiem spoko zjazdów bez sensacji i strachu. Fakt, że warunki idealne i stok też nietrudny. W sumie ich największy minus to spory ciężar przy przenoszeniu, ale myślę że od czasu do czasu będę je ze sobą zabierał dla urozmaicenia.

Wracając do Headów, to odkryłem warunki, do których te narty zostały chyba stworzone. Kilka tygodni temu miałem okazję pojeździć na Wierchomli przy dosyć mocnych całodniowych opadach śniegu - w sumie przez cały dzień jazdy napadało kilkanaście centymetrów - auto odkopywałem z pół godziny. W takich warunkach, na rozjeżdżonym (ale nie roztopionym, temperatura w okolicach zera i dużo chmur) nierównym stoku z grubszą warstwą świeżego opadu te narty nie jadą, tylko po prostu lewitują. Doświadczenie jedyne w swoim rodzaju i banan na gębie od ucha do ucha. Później jeszcze dwa razy udało mi się pojeździć po świeżym śniegu, chociaż już cieńszej warstwie, i wrażenia również zajebiste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

Po raz pierwszy od dłuższego czasu trafiła mi się okazja żeby nagrać postępy (lub ich brak) w jeździe. Jak to zwykle bywa moje odczucia w trakcie jazdy mocno rozjeżdżają się z tym, co widzę na filmach. W trakcie jazdy mam poczucie dobrej kontroli nad torem jazdy (jadę gdzie chcę, zwalniam, przyspieszam, omijam ludzi, rozglądam się na boki), nie spinam się, jazda mnie nie męczy i czerpię z niej dużą przyjemność. Ogolnie czuję dużą jakościową zmianę w stosunku do okresu, kiedy wrzuciłem pierwsze filmy na początku tego wątku.

Niestety na nowych filmach widzę nadal słabe zakrawędziowanie, kiepską angulację i mocne zamiatanie pod koniec skrętu. A, no i jeszcze wydaje mi się, że jadę sporo szybciej, niż widzę na filmie.

Edytowane przez wolcjusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się że pracujesz nad sobą.

Moim skromnym zdaniem trzeba mieć dużo odwagi, żeby na forum narciarskim, gdzie większość zjeżdża na czarnych oblodzonych trasach na jednej narcie [patrz case Bode Miller one ski] wrzucać materiały, jak śmigamy. Szczególnie, jak mamy braki techniczne.

Polecam instruktora, najlepiej tego samego. Trzeba zacząć od podstaw, a więc nauka carvingu od zera. Założę się, że uczyłeś się na nartach od zwykłego szurania, i do tego stylu masz wyuczony "automatyzm" ciała. Jazda z zaznaczaniem dwóch rowków za sobą to przewrócenie do góry nogami prawie całego Twojego doświadczenia narciarskiego. Im więcej lat na karku, tym trudniej usunąć stare i błędne nawyki.

Ja nie nadaję się do opublikowania moich wyczynów, żona nagrała mnie w marcu tego roku na czerwonej trasie i nie mam się czym chwalić; dzięki temu natomiast wiem, nad czym pracować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, grimson napisał:

(...)Polecam instruktora, najlepiej tego samego. Trzeba zacząć od podstaw, a więc nauka carvingu od zera. (...)

 

Etap zaczynania od zera (drugi raz, z instruktorami) już za mną. To na filmie to rezultat. Droga którą przeszedłem jest mniej więcej opisana od początku tego wątku. Trafienie na dobrego instruktora to niełatwa sprawa, "przerobiłem" kilku - niektórzy dawali wskazówki po których od razu coś "klikało" i była odczuwalna różnica, inni sprawiali wrażenie jakby nie bardzo wiedzieli co w ogóle chcą ze mną przepracować i czasami dawali podejrzane porady (typu inicjacja skrętu przez wysuwanie do przodu wewnętrznej nogi, albo wymiana nart na 20 cm krótsze od mojego wzrostu). Mam świadomość że nie jestem najłatwiejszym uczniem, bo coś tam teoretycznie "wiem" i jak porady instruktora wydają mi się z tą "wiedzą" sprzeczne, to mam wkurwiającą zapewne tendencję do ich kwestionowania. Mam ochotę wziąć udział w jakimś dłuższym sensownym szkoleniu z videoanalizą typu np tych oferowanych przez SIA Austria, może w przyszłym sezonie się uda jak sytuacja pozwoli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, artix napisał:

Jedziesz łatwym stokiem, praktycznie zaplanowany torem jazdy. W ten sposób nic nie poprawisz, a nawet nie pokazujesz co potrafisz. Baw się na stoku, zmień teren na bardziej wymagający. 

Jadę po tym, co jest dostępne. Jest początek sezonu i w mojej okolice otwarty był Tylicz i Słotwiny. Jesteś pierwszą osobą tutaj, która w celu poprawienia techniki poleca mi zmianę stoku na trudniejszy, a nie łatwiejszy :)

Edytowane przez wolcjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, FerraEnzo napisał:

Jak grimson pisze, ja bym wrócił do podstaw. Ale nie do podstaw carvingu tylko do podstaw w ogóle. 

@Adam ..Duch Adam kolega w potrzebie :) 

Ja od siebie mogę zaprosić do wspólnej jazdy. Jestem przeciętnym narciarzem ale możemy razem pośmigać. 

Dziękuję za propozycję, odezwę się przed następnym wyjazdem. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście to nie jest zła jazda - masz poczucie rytmu, skręty są zamierzone ale jest kilka elementów nad którymi musisz popracować. Ogólny wizerunek świadczy iż jesteś bardzo sztywny - sylwetka najazdowa jest poprawna ale bardzo sztywna, brak pracy NW - co najbardziej jest uwidocznione w fazie sterowania gdzie barak dociążenia skutkuje niemożnością prawidłowego zakrawędziowania. Wysoka sylwetka powoduje iż nieprawidłowo rozłożony jest środek ciężkości, poszerzone prowadzenie nart prowadzi do niewspółmiernie dużego obciążenia narty wewnętrznej skrętu - czujesz że się przewracasz i zamiast nadrobić to obniżeniem sylwetki przyjmujesz pozycję dośrodkową (taka wada nazywa się przecinek lub banan). Skręty są dosyć długie więc przyjmowanie kontr rotacyjnego układu zaznaczonego w twoim przypadku rękami jest błędem - powinno być raczej frontalnie. Sama kontr rotacja pojawi się anatomicznie przy układzie dośrodkowym:

obraz_2021-12-12_153345.thumb.png.b79b0e67c1d4816a1d1d9619c022f44a.png

  • Like 3
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W uzupełnieniu wpisu.....reset wszystkiego i powrót do ćwiczeń podstawowych. Materiałów jest całkiem sporo, ćwicz i nagrywaj się ile wlezie - porównuj z materiałem szkoleniowym. Myślę że dwa trzy dni solidnie prowadzonych samodzielnie zajęć przyniesie oczekiwany rezultat. Jeżeli coś wpadnie ci w oko na YT podeślij link to ci wyjaśnię co do czego służy.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Adam ..Duch napisał:

W uzupełnieniu wpisu.....reset wszystkiego i powrót do ćwiczeń podstawowych. Materiałów jest całkiem sporo, ćwicz i nagrywaj się ile wlezie - porównuj z materiałem szkoleniowym. Myślę że dwa trzy dni solidnie prowadzonych samodzielnie zajęć przyniesie oczekiwany rezultat. Jeżeli coś wpadnie ci w oko na YT podeślij link to ci wyjaśnię co do czego służy.

W moim przypadku, jazda śladem ciętym nie jest świętym Graalem, a ideałem do którego należy dążyć w sprzyjających ku temu okolicznościach. Okoliczności te poza trasą występują u mnie rzadko więc się nie przejmuję gdy nie jeżdżę sladem ciętym bo to zależy czy tego potrzebuję czy nie.

Natomiast wydaje mi się, ze najważniejsze jest czucie kiedy narta jedzie śladem ciętym, a kiedy się zsuwa. Koledzy instruktorzy powiedzą co robić, żeby narta jechała śladem ciętym, ale trzeba się skupić na tym co narta ma robić. Jak się czuje co narta robi to jest łatwiej i można iść w kierunku mocniejszego jechania krawędzią.

Edytowane przez AndRand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Adam ..Duch napisał:

Oczywiście to nie jest zła jazda - masz poczucie rytmu, skręty są zamierzone ale jest kilka elementów nad którymi musisz popracować. Ogólny wizerunek świadczy iż jesteś bardzo sztywny - sylwetka najazdowa jest poprawna ale bardzo sztywna, brak pracy NW - co najbardziej jest uwidocznione w fazie sterowania gdzie barak dociążenia skutkuje niemożnością prawidłowego zakrawędziowania. Wysoka sylwetka powoduje iż nieprawidłowo rozłożony jest środek ciężkości, poszerzone prowadzenie nart prowadzi do niewspółmiernie dużego obciążenia narty wewnętrznej skrętu - czujesz że się przewracasz i zamiast nadrobić to obniżeniem sylwetki przyjmujesz pozycję dośrodkową (taka wada nazywa się przecinek lub banan). Skręty są dosyć długie więc przyjmowanie kontr rotacyjnego układu zaznaczonego w twoim przypadku rękami jest błędem - powinno być raczej frontalnie. Sama kontr rotacja pojawi się anatomicznie przy układzie dośrodkowym:

 

Dzięki za konkrety, o to właśnie mi chodzi w tym wątku. Z samodzielnych ćwiczeń nic nie będzie,  brakuje mi dyscypliny i takie ćwiczenie mi się rozłazi i po prostu zaczynam jeździć. Z resztą przecież nie mam możliwości ocenić się z zewnątrz,  więc nie wiem czy ćwiczenia wykonuję poprawnie, bo jak już pisałem - to co czuję w trakcie jazdy a to jak to wygląda to dwie różne rzeczy. Zdecydowanie potrzebny mi instruktor żeby stał nade mną z batem i tłumaczył jak krowie na miedzy co i jak. 

Sztywność, taak, też to widzę. Te same uwagi dostaję od instruktorów surfingu. Ciężko będzie to naprawić bo mam ograniczoną mobilność i dość duże problemy z kręgosłupem lędźwiowym, więc ta sztywna góra to po części asekuracja przed bólem i niespodziankami w zbyt skrajnych pozycjach. 

Wysoka sylwetka  - ciekawa uwaga. Kiedyś dostałem poradę od instruktora że za nisko schodzę w stosunku do stromizny i stopnia trudności stoku, więc pewnie skompensowałem przesadnie w drugą stronę i tak wyszło. Zwrócę na to uwagę. 

Brak NW - to też rezultat porady instruktora w poprzednim sezonie. Kazał mi zmniejszyć akcentowanie góra-dół a zamiast tego skupić się na przekrawędziowaniu nart. Czasami depnę trochę mocniej żeby poczuć odbicie i oddanie energii przez narty, ogólnie najbardziej skupiam się na tym, żeby nie przyspieszać skrętów i pozwolić nartom jechać swoim torem. Nie zawsze to wychodzi. 

Oczywiście dochodzi jeszcze kwestia kamery - to reguła że jak ktoś patrzy, albo co gorsza nagrywa, to nie wyjdzie nam najlepiej jak umiemy :) poczucie mam takie, że miewałem lepsze przejazdy, no ale to poczucie subiektywne. Być może to jest najbardziej obiektywne przedstawienie mojego obecnego poziomu.

Edytowane przez wolcjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, wolcjusz napisał:

Dzięki za konkrety, o to właśnie mi chodzi w tym wątku. Z samodzielnych ćwiczeń nic nie będzie,  brakuje mi dyscypliny i takie ćwiczenie mi się rozłazi i po prostu zaczynam jeździć. Z resztą przecież nie mam możliwości ocenić się z zewnątrz,  więc nie wiem czy ćwiczenia wykonuję poprawnie, bo jak już pisałem - to co czuję w trakcie jazdy a to jak to wygląda to dwie różne rzeczy. Zdecydowanie potrzebny mi instruktor żeby stał nade mną z batem i tłumaczył jak krowie na miedzy co i jak. 

A ja mam wrażenie, że starasz się robić co ci mówią instruktorzy - jaką mieć pozycję, jakie wykonywać ruchy - natomiast nie do końca czujesz co się dzieje z nartami. Bo przyjmujesz pozycje carvingowe, a narty się zawijają tyłami w zakręcie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, AndRand napisał:

A ja mam wrażenie, że starasz się robić co ci mówią instruktorzy - jaką mieć pozycję, jakie wykonywać ruchy - natomiast nie do końca czujesz co się dzieje z nartami. Bo przyjmujesz pozycje carvingowe, a narty się zawijają tyłami w zakręcie.

Tak, zdecydowanie zamiatanie na filmie jest mocniejsze, niż to odczuwam w trakcie jazdy. Tor jazdy też jest bardziej prosty i mniej po łuku, niż mi się wydaje jak jadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...