Mitek Napisano 16 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2020 Teraz, artix napisał: Proponuje pojechać późną wiosną, na parę wyjazdów w Alpy i tłuc dolne partie tak od 12:00 do końca, do samego dołu. Gdy Wam się to spodoba i to polubicie , to znaczy że już dość dobrze dajecie sobie radę na deskach 😉😀 Cześć Komu to radzisz Artixie... Mnie? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Greg Napisano 16 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2020 5 minut temu, artix napisał: tłuc dolne partie tak od 12:00 do końca, do samego dołu Uwielbiam - na dobitce, zjazd na fajrant po zamknięciu wyciągów Zamiast wagonikiem - kwietniowo na dół ze Stubaia, czy Soelden. Wąsko, muldy po szyję, śnieg o wadze ołowiu, ehhhh.... 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 16 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2020 11 minut temu, Mitek napisał: Cześć Komu to radzisz Artixie... Mnie? Pozdrowienia Radzę tym którym jeszcze się to nie spodobało 😀 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 16 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2020 Teraz, artix napisał: Radzę tym którym jeszcze się to nie spodobało 😀 Cześć Narciarstwo późnowiosenne to moja ulubiona pora o czym wielokrotnie pisałem , dlatego pytam. Nie musi być w Alpach - zaręczam. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 16 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2020 Teraz, Mitek napisał: Cześć Narciarstwo późnowiosenne to moja ulubiona pora o czym wielokrotnie pisałem , dlatego pytam. Nie musi być w Alpach - zaręczam. Pozdrowienia Wczoraj na Mosornym podczas spotkania z @johnny_narciarz było bajkowo. Z rana sztruks, a po 12 wiosenne Alpy. Trzech towarzyszy zgodnie podjechało pod bagażniki aut, aby zmienić narty i wykorzystać muldy do bólu 😉 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 16 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2020 5 minut temu, artix napisał: Wczoraj na Mosornym podczas spotkania z @johnny_narciarz było bajkowo. Z rana sztruks, a po 12 wiosenne Alpy. Trzech towarzyszy zgodnie podjechało pod bagażniki aut, aby zmienić narty i wykorzystać muldy do bólu 😉 Wstyd. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Micheł Napisano 16 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2020 23 minuty temu, artix napisał: Wczoraj na Mosornym podczas spotkania z @johnny_narciarz było bajkowo. Z rana sztruks, a po 12 wiosenne Alpy. Trzech towarzyszy zgodnie podjechało pod bagażniki aut, aby zmienić narty i wykorzystać muldy do bólu 😉 Dzięki za info Wczoraj kłóciłem się z babką na facebooku bo stwierdziła, że na Mosornym trasa powinna zostać zamknięta bo było zbyt niebezpiecznie z powodu lodu 😶😶 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gerald Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 5 godzin temu, artix napisał: Wczoraj na Mosornym podczas spotkania z @johnny_narciarz było bajkowo. Z rana sztruks, a po 12 wiosenne Alpy. Trzech towarzyszy zgodnie podjechało pod bagażniki aut, aby zmienić narty i wykorzystać muldy do bólu 😉 Ale to z drugiej strony dobijające. Rok temu zaliczałem na połoninach boski firn o tej porze roku (podali w mediach że jeden z najwcześniejszych od xx zim). No rozumiem w marcu...Nie potrafię się cieszyć w 100% z tego w lutym. Potrzebuje mrozu, tak choćby na kilka dni. Cały czar pryska bez tego 😞 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
janek57 Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 (edytowane) 2 godziny temu, Gerald napisał: Ale to z drugiej strony dobijające. To jest mocno dobijające. O trwającej pseudo-zimie 2019/2020 fachowiec (synoptyk) pisze tutaj https://blog.meteomodel.pl/porownanie-styczen-luty-2007-i-2020/comment-page-1/#comment-152746 Trochę odbiegłem od tematu. Technika jazdy w wiosennych warunkach przez cała zimę chyba będzie obowiązująca. Osobiście bardzo nie lubię takich warunków. Edytowane 17 Luty 2020 przez janek57 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
artix Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 Byly to moje drugie odwiedziny w Mosornym i do właścicieli ośrodka o przygotowanie nie można się o nic przyczepić. Na zimę nie ma nikt wpływu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 10 godzin temu, Mitek napisał: Ani instruktor nie musi być głuchy ani dziecko. W nauce jazdy na nartach, zwłaszcza dzieci, im mniej gadania tym lepiej. Można kogoś nauczyć jeździć bez żadnych ćwiczeń - "samą jazdą" - doborem, prędkości jazdy, toru, terenu, śniegu, wymuszeniem skrętu itd. Pozdrowienia Nie widziałem nigdy na żywo takiego przypadku. Wszyscy instruktorzy z którymi miałem do czynienia, stosują ćwiczenia. Możesz coś więcej powiedzieć czy sam doprowadziłeś ucząc kogoś od podstaw do poziomu swobodnej jazdy różnymi technikami na wszystkich trasach ? Bez jakichkolwiek ćwiczeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikdob Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 Godzinę temu, MarioJ napisał: Nie widziałem nigdy na żywo takiego przypadku. Wszyscy instruktorzy z którymi miałem do czynienia, stosują ćwiczenia. Z drugiej strony w Polsce jest swego rodzaju monopol - jak chcesz pracować jako instruktor to musisz być SITN. Wszyscy kończą te same kursy i stąd pewnie nauczają w ten sam sposób. Ewolucja postępuje ale powoli, nie ma miejsca na kreatywne podejście, spoza schematu SITN. Ciekawe jak jest w innych krajach. Porównując to z nauką pływania to tam jest sporo różnych szkół (dosłownie) stosujących inną metodologię, ćwiczenia, ba, całą filozofię nauki. I oglądając nawet zawody na poziomie olimpijskim widać, że niby wszyscy płyną kraulem ale ten kraul bywa różny (słynny Sun Yang i jego 1500m). Wydaje mi się, że w narciarstwie (przynajmniej w PL) takiego zróżnicowania brakuje - jest z grubsza utarta ścieżka nauki i wszyscy w tych samych koleinach. Ale może się mylę, może są szkoły narciarskie stosujące inne filozofie szkoleniowe? Ktoś ma przykłady? Z chęcią bym skorzystał, bo mi w pływaniu takie "inne" podejście do nauki sporo pomogło 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 W innych krajach też są monopole organizacji nadających certyfikaty instruktorów i określających metodologię nauczania. Ale zawsze znajdą się ludzie idący pod prąd, u nas jest np. taki człowiek Marek Ogorzałek. Wg mnie kluczowe jest jednak co innego. Trzeba trafić na instruktora który ma trzy rzeczy: przeszłość sportowa (jeździł sporo na tyczkach) wrodzony talent do nauczania zaangażowanie i pasja nauczania Narzuty organizacyjne to jakaś tam przykrywka, może pozwalająca odrzucić ze środowiska kompletnych idiotów. Ale nie gwarantuje to tego że każdy instruktor ze znaczkiem umie nauczać. Ja np. mam problemy z przyswojeniem złożonych technik sportowych, długo się uczę. Natknąłem się na takiego instruktora pływania, który w około rok nauczył mnie kraula. Grupowa nauka raz w tygodniu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 2 godziny temu, MarioJ napisał: Nie widziałem nigdy na żywo takiego przypadku. Wszyscy instruktorzy z którymi miałem do czynienia, stosują ćwiczenia. Możesz coś więcej powiedzieć czy sam doprowadziłeś ucząc kogoś od podstaw do poziomu swobodnej jazdy różnymi technikami na wszystkich trasach ? Bez jakichkolwiek ćwiczeń. Cześć Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spiochu Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 Cytat Możesz coś więcej powiedzieć czy sam doprowadziłeś ucząc kogoś od podstaw do poziomu swobodnej jazdy różnymi technikami na wszystkich trasach ? Bez jakichkolwiek ćwiczeń. Ja uczyłem Sarę praktycznie bez ćwiczeń. Nie mówię, że nigdy takich nie robiła, ale ze mną prawie wcale. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 46 minut temu, nikdob napisał: Z drugiej strony w Polsce jest swego rodzaju monopol - jak chcesz pracować jako instruktor to musisz być SITN. Wszyscy kończą te same kursy i stąd pewnie nauczają w ten sam sposób. Ewolucja postępuje ale powoli, nie ma miejsca na kreatywne podejście, spoza schematu SITN. Ciekawe jak jest w innych krajach. Porównując to z nauką pływania to tam jest sporo różnych szkół (dosłownie) stosujących inną metodologię, ćwiczenia, ba, całą filozofię nauki. I oglądając nawet zawody na poziomie olimpijskim widać, że niby wszyscy płyną kraulem ale ten kraul bywa różny (słynny Sun Yang i jego 1500m). Wydaje mi się, że w narciarstwie (przynajmniej w PL) takiego zróżnicowania brakuje - jest z grubsza utarta ścieżka nauki i wszyscy w tych samych koleinach. Ale może się mylę, może są szkoły narciarskie stosujące inne filozofie szkoleniowe? Ktoś ma przykłady? Z chęcią bym skorzystał, bo mi w pływaniu takie "inne" podejście do nauki sporo pomogło Cześć Wybacz ale zupełnie nie masz racji, zupełnie. W Polsce nie ma monopolu bo Sitn wypuścił ten monopol w sposób absolutnie idiotyczny doprowadzając tym samym do drastycznego obniżenia poziomu przeciętnego instruktora. Większość instruktorów z praktyką ma bardzo wiele własnych przemyśleń i "patentów" na nauczanie wynikających z doświadczenia. Najlepszym przykładem wyjątkowego, indywidualnego podejścia do procesu szkolenia jest Marek Ogorzałek. Każdemu życzę aby przynajmniej raz miał stworzył sobie okazję do pojeżdżenia i wspólnej z Markiem na nartach zabawy (tak właśnie tak to wygląda!). W swojej drodze ewoluowałem naprawdę solidnie dochodząc w końcu do wniosku, że najważniejsze umiejętności na nartach nie wiążą się z takim czy innym pięknym skrętem ale z uniwersalnością i skutecznością w realizacji bezpiecznej i dającej przyjemność jazdy. W tym wypadku cyzelowanie łuków schodzi na dalszy plan a każdy (komu na tym zależy) w końcu to osiągnie a ważniejsze staje się wpojenie jak najszybciej setek stokowych zachowań, nawyków, reakcji, których normalne przyswojenie trwa często dziesiątki lat. Pozdrowienia serdeczne 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikdob Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 39 minut temu, MarioJ napisał: Trzeba trafić na instruktora który ma trzy rzeczy: Natknąłem się na takiego instruktora pływania, No właśnie, "trafić", "natknąć" a życie krótkie, zima jeszcze krótsza A na stacjach narciarskich monopole jeszcze zaostrzone - jadę na Jaworzynę Krynicką (ze względu na dzieciaki) i tam jest jedna szkoła, wziąłbym i sobie instrunktora a na ich stronie zero informacji kto tam uczy. Ech... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikdob Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 1 minutę temu, Mitek napisał: Marek Ogorzałek No dobra, ale Marek Ogorzałek pojawia się drugi raz jako kontrargument co wygląda na "wyjatek potwierdzający regułę" Cytat W Polsce nie ma monopolu bo Sitn wypuścił ten monopol w sposób absolutnie idiotyczny doprowadzając tym samym do drastycznego obniżenia poziomu przeciętnego instruktora. Jasne, że mogę się mylić ale ja gdziekolwiek nie jestem spotykam jedynie SITN. Może za kiepsko się rozglądam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 (edytowane) 15 minut temu, nikdob napisał: No właśnie, "trafić", "natknąć" a życie krótkie, zima jeszcze krótsza A na stacjach narciarskich monopole jeszcze zaostrzone - jadę na Jaworzynę Krynicką (ze względu na dzieciaki) i tam jest jedna szkoła, wziąłbym i sobie instrunktora a na ich stronie zero informacji kto tam uczy. Ech... Tak skrótowo piszę, mój instruktor pływania to był ktoś z polecenia. Ale dla mnie to był mało świadomy wybór, znajomy mi go polecił i okazało się że instruktor genialny. Jak chcesz sobie wybrać dobrego instruktora, to musisz swój wyjazd dostosować do miejsca jego działania. W kompleksach typu Jaworzyna nawet nie masz wpływu na to kogo Ci przydzielą, masówka. Mitek, korzystałem z polecanej przez Ciebie rodziny instruktorów Stanisławscy z Bielska, uczyła moją córkę indywidualnie, stosowała ćwiczenia, w sensie konkretne przejazdy np. bez kijków z naciskiem na jakiś element techniki Niestety, są obecnie indywidualnie mało dostępni, prowadzą głównie kursy instruktorskie. Edytowane 17 Luty 2020 przez MarioJ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikdob Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 2 minuty temu, MarioJ napisał: Jak chcesz sobie wybrać dobrego instruktora, to musisz swój wyjazd dostosować do miejsca jego działania. W kompleksach typu Jaworzyna nawet nie masz wpływu na to kogo Ci przydzielą, masówka No niestety, na razie wybieram miejce ze względu na przedszkole narciarskie ale do tego co piszesz może dojdę za 2-3 lata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 17 minut temu, nikdob napisał: No właśnie, "trafić", "natknąć" a życie krótkie, zima jeszcze krótsza A na stacjach narciarskich monopole jeszcze zaostrzone - jadę na Jaworzynę Krynicką (ze względu na dzieciaki) i tam jest jedna szkoła, wziąłbym i sobie instrunktora a na ich stronie zero informacji kto tam uczy. Ech... Cześć Potrzebujesz kogoś do dzieci czy do dorosłych. Instruktor czy człowiek orkiestra? Jakby co pisz na priv. Pozdrowienia 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
nikdob Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 2 minuty temu, Mitek napisał: Potrzebujesz kogoś do dzieci czy do dorosłych. Instruktor czy człowiek orkiestra? Jakby co pisz na priv. Ok, dzięki za propozycję. W tym roku mamy wyjazd z przedszkolakami na Jaworzynę więc tu dużo nie zdziałam ale w kolejnych sezonach bym chciał siebie doszkolić i zobaczyć jak dzieci będą chwytać jazdę (w sensie czy się wciągną jak tata). Więc się będę odzywał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 25 minut temu, Mitek napisał: Cześć W swojej drodze ewoluowałem naprawdę solidnie dochodząc w końcu do wniosku, że najważniejsze umiejętności na nartach nie wiążą się z takim czy innym pięknym skrętem ale z uniwersalnością i skutecznością w realizacji bezpiecznej i dającej przyjemność jazdy. W tym wypadku cyzelowanie łuków schodzi na dalszy plan a każdy (komu na tym zależy) w końcu to osiągnie a ważniejsze staje się wpojenie jak najszybciej setek stokowych zachowań, nawyków, reakcji, których normalne przyswojenie trwa często dziesiątki lat. Pozdrowienia serdeczne To jest jedna bardzo ważna noga dobrego narciarstwa. Uważam że drugą nogą jest dobra bazowa technika. I w tej technice trzeba dojść do opanowania poprzez rzeźbienie albo innymi genialnymi metodami: naumieć się skrętu ciętego i śmigu ze wszystkim właściwymi zachowaniami ciała dla tych skrętów. Dla mnie bez tych dwóch rzeczy nie ma dobrego narciarza. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
waldek~ Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 Godzinę temu, MarioJ napisał: W innych krajach też są monopole organizacji nadających certyfikaty instruktorów i określających metodologię nauczania. Ale zawsze znajdą się ludzie idący pod prąd, u nas jest np. taki człowiek Marek Ogorzałek. Wg mnie kluczowe jest jednak co innego. Trzeba trafić na instruktora który ma trzy rzeczy: przeszłość sportowa (jeździł sporo na tyczkach) wrodzony talent do nauczania zaangażowanie i pasja nauczania Zgadzam z Twoim punktem 2 i 3, pierwszy nie koniecznie. U mnie są dwie szkoły, w jednej jest drożej i masówka i nigdy nie oddałbym tam dziecka. Druga bardziej z pasją a nie tylko dla zysku, od nas z klubu (80 euro za dziecko, dwa dni z obiadem) Zaangażowanie instruktorów ogromne, aż miło patrzeć, do tego atmosfera jak gdyby znali te dzieciaki od zawsze i są później tego efekty. Niestety ciężko trafić na dobrego instruktora, szkołę. Tak czytając te pare stron zastanawiam się czy ma sens aż tak analizować i czepiać się szczegółów, wręcz centymetrów. Dzisiaj ręce trzyma się poprawnie tak, kiedyś było inaczej, za parę lat znowu się zmieni i poprawnie będzie inaczej. To nie są sterylne warunki a jazda ma sprawiać przyjemność. Oczywiście nie znaczy że mamy przestać się uczyć i starać się być lepszymi. Poprostu uważam że są pewne granice i wtedy lepsze efekty uzyska się przez objeżdżanie, próbowanie różnych warunków niż skupianie się na centymetrach. Jak dla mnie to autorka tego tematu jeździ bardzo dobrze i ładnie. Tylko że tak jak juz ktoś napisał, czasem wystarczą muldy i robi się ciężko, wiem z autopsji. 28 minut temu, Mitek napisał: W swojej drodze ewoluowałem naprawdę solidnie dochodząc w końcu do wniosku, że najważniejsze umiejętności na nartach nie wiążą się z takim czy innym pięknym skrętem ale z uniwersalnością i skutecznością w realizacji bezpiecznej i dającej przyjemność jazdy. W tym wypadku cyzelowanie łuków schodzi na dalszy plan a każdy (komu na tym zależy) w końcu to osiągnie a ważniejsze staje się wpojenie jak najszybciej setek stokowych zachowań, nawyków, reakcji, których normalne przyswojenie trwa często dziesiątki lat. No to mnie zdziwiłeś tym co napisales, myślałem że Twoje podejście jest właśnie takie na centymetry. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mitek Napisano 17 Luty 2020 Zgłoszenie Share Napisano 17 Luty 2020 14 minut temu, nikdob napisał: No dobra, ale Marek Ogorzałek pojawia się drugi raz jako kontrargument co wygląda na "wyjatek potwierdzający regułę" Jasne, że mogę się mylić ale ja gdziekolwiek nie jestem spotykam jedynie SITN. Może za kiepsko się rozglądam Cześć Oceniasz sprawę - wybacz - jako zupełny laik, osoba przypadkowa. Marek jest tak spektakularny, że ja z premedytacją argumentuję jego przykładem bo jest wybitny. Sitn od lat współpracuje z Włochami co daje gwarancję utrzymania pewnego poziomu. Brałem udział w tego typu szkoleniach i zawsze były wartościowe a opierały się na włoskim systemie, który jest monopolistyczny. Każdy instruktor, który traktuję pracę w miarę poważnie stara się "nostryfikować" uprawnienia w Sitn. Instruktorzy sportu są bardzo różni. Od naprawdę świetnych fachowców bo zwyczajnych leszczy nieumiejących nie tylko czegokolwiek nauczyć ale nieumiejących jeździć po prostu. Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.