Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ocena jazdy, progres


szevczi

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, artix napisał:

Proponuje pojechać późną wiosną, na parę wyjazdów w Alpy i tłuc dolne partie tak od 12:00 do końca, do samego dołu. Gdy Wam się to spodoba i to polubicie , to znaczy że już dość dobrze dajecie sobie radę na deskach 😉😀

Cześć

Komu to radzisz Artixie... Mnie?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, artix napisał:

tłuc dolne partie tak od 12:00 do końca, do samego dołu

Uwielbiam ;) - na dobitce, zjazd na fajrant po zamknięciu wyciągów :) Zamiast wagonikiem - kwietniowo na dół ze Stubaia, czy Soelden. Wąsko, muldy po szyję, śnieg o wadze ołowiu, ehhhh....

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Mitek napisał:

Cześć

Narciarstwo późnowiosenne to moja ulubiona pora o czym wielokrotnie pisałem , dlatego pytam. Nie musi być w Alpach - zaręczam.

Pozdrowienia

Wczoraj na Mosornym podczas spotkania z @johnny_narciarz było bajkowo. Z rana sztruks, a po 12 wiosenne Alpy. Trzech towarzyszy zgodnie podjechało pod bagażniki aut, aby zmienić narty i wykorzystać muldy do bólu 😉

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, artix napisał:

Wczoraj na Mosornym podczas spotkania z @johnny_narciarz było bajkowo. Z rana sztruks, a po 12 wiosenne Alpy. Trzech towarzyszy zgodnie podjechało pod bagażniki aut, aby zmienić narty i wykorzystać muldy do bólu 😉

Dzięki za info :D Wczoraj kłóciłem się z babką na facebooku bo stwierdziła, że na Mosornym trasa powinna zostać zamknięta bo było zbyt niebezpiecznie z powodu lodu 😶😶

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, artix napisał:

Wczoraj na Mosornym podczas spotkania z @johnny_narciarz było bajkowo. Z rana sztruks, a po 12 wiosenne Alpy. Trzech towarzyszy zgodnie podjechało pod bagażniki aut, aby zmienić narty i wykorzystać muldy do bólu 😉

Ale to z drugiej strony dobijające.

Rok temu zaliczałem na połoninach boski firn o tej porze roku (podali w mediach że jeden z najwcześniejszych od xx zim). 

No rozumiem w marcu...Nie potrafię się cieszyć w 100% z tego w lutym. Potrzebuje mrozu, tak choćby na kilka dni. Cały czar pryska bez tego 😞

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gerald napisał:

Ale to z drugiej strony dobijające.

To jest mocno dobijające. O trwającej pseudo-zimie 2019/2020 fachowiec (synoptyk) pisze tutaj https://blog.meteomodel.pl/porownanie-styczen-luty-2007-i-2020/comment-page-1/#comment-152746 Trochę odbiegłem od tematu. Technika jazdy w wiosennych warunkach przez cała zimę chyba będzie obowiązująca. Osobiście bardzo nie lubię takich warunków.

Edytowane przez janek57
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Mitek napisał:

Ani instruktor nie musi być głuchy ani dziecko. W nauce jazdy na nartach, zwłaszcza dzieci, im mniej gadania tym lepiej. Można kogoś nauczyć jeździć bez żadnych ćwiczeń - "samą jazdą" - doborem, prędkości jazdy, toru, terenu, śniegu, wymuszeniem skrętu itd.

Pozdrowienia

 

Nie widziałem nigdy na żywo takiego przypadku. Wszyscy instruktorzy z którymi miałem do czynienia, stosują ćwiczenia.

Możesz coś więcej powiedzieć czy sam doprowadziłeś ucząc kogoś od podstaw do poziomu swobodnej jazdy różnymi technikami na wszystkich trasach ? Bez jakichkolwiek ćwiczeń.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarioJ napisał:

Nie widziałem nigdy na żywo takiego przypadku. Wszyscy instruktorzy z którymi miałem do czynienia, stosują ćwiczenia.

Z drugiej strony w Polsce jest swego rodzaju monopol - jak chcesz pracować jako instruktor to musisz być SITN. Wszyscy kończą te same kursy i stąd pewnie nauczają w ten sam sposób. Ewolucja postępuje ale powoli, nie ma miejsca na kreatywne podejście, spoza schematu SITN. Ciekawe jak jest w innych krajach.

Porównując to z nauką pływania to tam jest sporo różnych szkół (dosłownie) stosujących inną metodologię, ćwiczenia, ba, całą filozofię nauki. I oglądając nawet zawody na poziomie olimpijskim widać, że niby wszyscy płyną kraulem ale ten kraul bywa różny (słynny Sun Yang i jego 1500m). Wydaje mi się, że w narciarstwie (przynajmniej w PL) takiego zróżnicowania brakuje - jest z grubsza utarta ścieżka nauki i wszyscy w tych samych koleinach. Ale może się mylę, może są szkoły narciarskie stosujące inne filozofie szkoleniowe? Ktoś ma przykłady? Z chęcią bym skorzystał, bo mi w pływaniu takie "inne" podejście do nauki sporo pomogło :)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W innych krajach też są monopole organizacji nadających certyfikaty instruktorów i określających metodologię nauczania.

Ale zawsze znajdą się ludzie idący pod prąd, u nas jest np. taki człowiek Marek Ogorzałek.

Wg mnie kluczowe jest jednak co innego. Trzeba trafić na instruktora który ma trzy rzeczy:

  • przeszłość sportowa (jeździł sporo na tyczkach)
  • wrodzony talent do nauczania
  • zaangażowanie i pasja nauczania

Narzuty organizacyjne to jakaś tam przykrywka, może pozwalająca odrzucić ze środowiska kompletnych idiotów. Ale nie gwarantuje to tego że każdy instruktor ze znaczkiem umie nauczać.

Ja np. mam problemy z przyswojeniem złożonych technik sportowych, długo się uczę. Natknąłem się na takiego instruktora pływania, który w około rok nauczył mnie kraula. Grupowa nauka raz w tygodniu.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarioJ napisał:

 

Nie widziałem nigdy na żywo takiego przypadku. Wszyscy instruktorzy z którymi miałem do czynienia, stosują ćwiczenia.

Możesz coś więcej powiedzieć czy sam doprowadziłeś ucząc kogoś od podstaw do poziomu swobodnej jazdy różnymi technikami na wszystkich trasach ? Bez jakichkolwiek ćwiczeń.

 

Cześć

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Możesz coś więcej powiedzieć czy sam doprowadziłeś ucząc kogoś od podstaw do poziomu swobodnej jazdy różnymi technikami na wszystkich trasach ? Bez jakichkolwiek ćwiczeń.

Ja uczyłem Sarę praktycznie bez ćwiczeń. Nie mówię, że nigdy takich  nie robiła, ale ze mną prawie wcale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, nikdob napisał:

Z drugiej strony w Polsce jest swego rodzaju monopol - jak chcesz pracować jako instruktor to musisz być SITN. Wszyscy kończą te same kursy i stąd pewnie nauczają w ten sam sposób. Ewolucja postępuje ale powoli, nie ma miejsca na kreatywne podejście, spoza schematu SITN. Ciekawe jak jest w innych krajach.

Porównując to z nauką pływania to tam jest sporo różnych szkół (dosłownie) stosujących inną metodologię, ćwiczenia, ba, całą filozofię nauki. I oglądając nawet zawody na poziomie olimpijskim widać, że niby wszyscy płyną kraulem ale ten kraul bywa różny (słynny Sun Yang i jego 1500m). Wydaje mi się, że w narciarstwie (przynajmniej w PL) takiego zróżnicowania brakuje - jest z grubsza utarta ścieżka nauki i wszyscy w tych samych koleinach. Ale może się mylę, może są szkoły narciarskie stosujące inne filozofie szkoleniowe? Ktoś ma przykłady? Z chęcią bym skorzystał, bo mi w pływaniu takie "inne" podejście do nauki sporo pomogło :)  

Cześć

Wybacz ale zupełnie nie masz racji, zupełnie.

W Polsce nie ma monopolu bo Sitn wypuścił ten monopol w sposób absolutnie idiotyczny doprowadzając tym samym do drastycznego obniżenia poziomu przeciętnego instruktora.

Większość instruktorów z praktyką ma bardzo wiele własnych przemyśleń i "patentów" na nauczanie wynikających z doświadczenia.

Najlepszym przykładem wyjątkowego, indywidualnego podejścia do procesu szkolenia jest Marek Ogorzałek. Każdemu życzę aby przynajmniej raz miał stworzył sobie okazję do pojeżdżenia i wspólnej z Markiem na nartach zabawy (tak właśnie tak to wygląda!).

W swojej drodze ewoluowałem naprawdę solidnie dochodząc w końcu do wniosku, że najważniejsze umiejętności na nartach nie wiążą się z takim czy innym pięknym skrętem ale z uniwersalnością i skutecznością w realizacji bezpiecznej i dającej przyjemność jazdy. W tym wypadku cyzelowanie łuków schodzi na dalszy plan a każdy (komu na tym zależy) w końcu to osiągnie a ważniejsze staje się wpojenie jak najszybciej setek stokowych zachowań, nawyków, reakcji, których normalne przyswojenie trwa często dziesiątki lat.

Pozdrowienia serdeczne

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, MarioJ napisał:

Trzeba trafić na instruktora który ma trzy rzeczy:

  • Natknąłem się na takiego instruktora pływania, 

 

No właśnie, "trafić", "natknąć" a życie krótkie, zima jeszcze krótsza :( A na stacjach narciarskich monopole jeszcze zaostrzone - jadę na Jaworzynę Krynicką (ze względu na dzieciaki) i tam jest jedna szkoła, wziąłbym i sobie instrunktora a na ich stronie zero informacji kto tam uczy. Ech... :/ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mitek napisał:

Marek Ogorzałek

No dobra, ale Marek Ogorzałek pojawia się drugi raz jako kontrargument co wygląda na "wyjatek potwierdzający regułę" ;) 

 

Cytat

W Polsce nie ma monopolu bo Sitn wypuścił ten monopol w sposób absolutnie idiotyczny doprowadzając tym samym do drastycznego obniżenia poziomu przeciętnego instruktora.

Jasne, że mogę się mylić ale ja gdziekolwiek nie jestem spotykam jedynie SITN. Może za kiepsko się rozglądam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, nikdob napisał:

No właśnie, "trafić", "natknąć" a życie krótkie, zima jeszcze krótsza :( A na stacjach narciarskich monopole jeszcze zaostrzone - jadę na Jaworzynę Krynicką (ze względu na dzieciaki) i tam jest jedna szkoła, wziąłbym i sobie instrunktora a na ich stronie zero informacji kto tam uczy. Ech... :/ 

Tak skrótowo piszę, mój instruktor pływania to był ktoś z polecenia. Ale dla mnie to był mało świadomy wybór, znajomy mi go polecił i okazało się że instruktor genialny.

Jak chcesz sobie wybrać dobrego instruktora, to musisz swój wyjazd dostosować do miejsca jego działania. W kompleksach typu Jaworzyna nawet nie masz wpływu na to kogo Ci przydzielą, masówka.

 

Mitek, korzystałem z polecanej przez Ciebie rodziny instruktorów Stanisławscy z Bielska, 
uczyła moją córkę indywidualnie, stosowała ćwiczenia, w sensie konkretne przejazdy np. bez kijków z naciskiem na jakiś element techniki

Niestety, są obecnie indywidualnie mało dostępni, prowadzą głównie kursy instruktorskie.

 

Edytowane przez MarioJ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MarioJ napisał:

Jak chcesz sobie wybrać dobrego instruktora, to musisz swój wyjazd dostosować do miejsca jego działania. W kompleksach typu Jaworzyna nawet nie masz wpływu na to kogo Ci przydzielą, masówka

No niestety, na razie wybieram miejce ze względu na przedszkole narciarskie ale do tego co piszesz może dojdę za 2-3 lata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, nikdob napisał:

No właśnie, "trafić", "natknąć" a życie krótkie, zima jeszcze krótsza :( A na stacjach narciarskich monopole jeszcze zaostrzone - jadę na Jaworzynę Krynicką (ze względu na dzieciaki) i tam jest jedna szkoła, wziąłbym i sobie instrunktora a na ich stronie zero informacji kto tam uczy. Ech... :/ 

Cześć

Potrzebujesz kogoś do dzieci czy do dorosłych. Instruktor czy człowiek orkiestra? Jakby co pisz na priv.

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mitek napisał:

Potrzebujesz kogoś do dzieci czy do dorosłych. Instruktor czy człowiek orkiestra? Jakby co pisz na priv.

Ok, dzięki za propozycję. W tym roku mamy wyjazd z przedszkolakami na Jaworzynę więc tu dużo nie zdziałam ale w kolejnych sezonach bym chciał siebie doszkolić i zobaczyć jak dzieci będą chwytać jazdę (w sensie czy się wciągną jak tata). Więc się będę odzywał :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

W swojej drodze ewoluowałem naprawdę solidnie dochodząc w końcu do wniosku, że najważniejsze umiejętności na nartach nie wiążą się z takim czy innym pięknym skrętem ale z uniwersalnością i skutecznością w realizacji bezpiecznej i dającej przyjemność jazdy. W tym wypadku cyzelowanie łuków schodzi na dalszy plan a każdy (komu na tym zależy) w końcu to osiągnie a ważniejsze staje się wpojenie jak najszybciej setek stokowych zachowań, nawyków, reakcji, których normalne przyswojenie trwa często dziesiątki lat.

Pozdrowienia serdeczne

 

To jest jedna bardzo ważna noga dobrego narciarstwa. Uważam że drugą nogą jest dobra bazowa technika. I w tej technice trzeba dojść do opanowania poprzez rzeźbienie albo innymi genialnymi metodami: naumieć się skrętu ciętego i śmigu ze wszystkim właściwymi zachowaniami ciała dla tych skrętów.

Dla mnie bez tych dwóch rzeczy nie ma dobrego narciarza.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarioJ napisał:

W innych krajach też są monopole organizacji nadających certyfikaty instruktorów i określających metodologię nauczania.

Ale zawsze znajdą się ludzie idący pod prąd, u nas jest np. taki człowiek Marek Ogorzałek.

Wg mnie kluczowe jest jednak co innego. Trzeba trafić na instruktora który ma trzy rzeczy:

  • przeszłość sportowa (jeździł sporo na tyczkach)
  • wrodzony talent do nauczania
  • zaangażowanie i pasja nauczania

Zgadzam z Twoim punktem 2 i 3, pierwszy nie koniecznie. U mnie są dwie szkoły, w jednej jest drożej i masówka i nigdy nie oddałbym tam dziecka. Druga bardziej z pasją a nie tylko dla zysku, od nas z klubu (80 euro za dziecko, dwa dni z obiadem) Zaangażowanie instruktorów ogromne, aż miło patrzeć, do tego atmosfera jak gdyby znali te dzieciaki od zawsze i są później tego efekty. Niestety ciężko trafić na dobrego instruktora, szkołę.


Tak czytając te pare stron zastanawiam się czy ma sens aż tak analizować i czepiać się szczegółów, wręcz centymetrów. Dzisiaj ręce trzyma się poprawnie tak, kiedyś było inaczej, za parę lat znowu się zmieni i poprawnie będzie inaczej. To nie są sterylne warunki a jazda ma sprawiać przyjemność. Oczywiście nie znaczy że mamy przestać się uczyć i starać się być lepszymi. Poprostu uważam że są pewne granice i wtedy lepsze efekty uzyska się przez objeżdżanie, próbowanie różnych warunków niż skupianie się na centymetrach. Jak dla mnie to autorka tego tematu jeździ bardzo dobrze i ładnie. Tylko że tak jak juz ktoś napisał, czasem wystarczą muldy i robi się ciężko, wiem z autopsji.

 

28 minut temu, Mitek napisał:

W swojej drodze ewoluowałem naprawdę solidnie dochodząc w końcu do wniosku, że najważniejsze umiejętności na nartach nie wiążą się z takim czy innym pięknym skrętem ale z uniwersalnością i skutecznością w realizacji bezpiecznej i dającej przyjemność jazdy. W tym wypadku cyzelowanie łuków schodzi na dalszy plan a każdy (komu na tym zależy) w końcu to osiągnie a ważniejsze staje się wpojenie jak najszybciej setek stokowych zachowań, nawyków, reakcji, których normalne przyswojenie trwa często dziesiątki lat.

No to mnie zdziwiłeś tym co napisales, myślałem że Twoje podejście jest właśnie takie na centymetry.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, nikdob napisał:

No dobra, ale Marek Ogorzałek pojawia się drugi raz jako kontrargument co wygląda na "wyjatek potwierdzający regułę" ;) 

 

Jasne, że mogę się mylić ale ja gdziekolwiek nie jestem spotykam jedynie SITN. Może za kiepsko się rozglądam :)

Cześć

Oceniasz sprawę - wybacz - jako zupełny laik, osoba przypadkowa. Marek jest tak spektakularny, że ja z premedytacją argumentuję jego przykładem bo jest wybitny.

Sitn od lat współpracuje z Włochami co daje gwarancję utrzymania pewnego poziomu. Brałem udział w tego typu szkoleniach i zawsze były wartościowe a opierały się na włoskim systemie, który jest monopolistyczny. Każdy instruktor, który traktuję pracę w miarę poważnie stara się "nostryfikować" uprawnienia w Sitn. Instruktorzy sportu są bardzo różni. Od naprawdę świetnych fachowców bo zwyczajnych leszczy nieumiejących nie tylko czegokolwiek nauczyć ale nieumiejących jeździć po prostu.

Pozdrowienia

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...