Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Alpy Stubajskie w paru odsłonach


Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, mirekn napisał:

No bo wlazywanie to jeszcze ;)

Wolę wlazywanie ;) ostatnie solowe "wygłupy" przed kontuzją w 2015 roku. :)

IMG_0439.thumb.JPG.84051e9a432536fef1bc8d96076bd254.JPGIMG_0436.thumb.JPG.887dbcc93f0e9a9789b0e361efa75599.JPG

IMG_0437.thumb.JPG.0f1edb3abb7736727ef4375390c8b0c1.JPG

 

ps. sory za zaśmiecanie wątku ;) to z tęsknoty za Górami.

Pozdrawiam serdecznie zlazujących, wzlazujących i zjeżdżających ;)

mirekn

 

Edytowane przez mirekn
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Wujot napisał:

Dynafit Nanga Parbat, skiturowa, bardzo lekka (poniżej 1000 g). Trochę słaba do jazdy ale da się. Do tego bardzo minimalistyczne (poniżej 100 g) wiązanie Revolution ATK

 

Słuchajcie , takie narty wchodzą same pod górę. Naprawdę warto ! 🙂

Wujot, zainspirowałeś mnie jednak, byłem złośliwy wobec Twoich 100g wiązań, a teraz odszczekuję.

W Nandze założyłem sobie wiązania ATK Trofeo, i to nawet jeździ ! 😁

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, MarioJ napisał:

 

Słuchajcie , takie narty wchodzą same pod górę. Naprawdę warto ! 🙂

Wujot, zainspirowałeś mnie jednak, byłem złośliwy wobec Twoich 100g wiązań, a teraz odszczekuję.

W Nandze założyłem sobie wiązania ATK Trofeo, i to nawet jeździ ! 😁

 

Ale Trofeo jest ponad 2x cięższe od Revolution!

:) :) :)

Żartuję - bo w Revolution w wagę nie jest wliczona podkładka i lonża (mam kevlarową i skróconą o połowę) więc ta różnica jest dużo mniejsza (nieistotna). Jak planowałem zakup to właśnie Trofeo (lub SLR) były moim pierwszym wyborem. Tyle, że nie było ich nigdzie w sprzedaży. Więc wybrałem jeszcze bardziej minimalistyczne Revolution (wyszedłem z założenia, że je ewentualnie sprzedam i wymienię na Trofeo).

Po trzech sezonach z całą odpowiedzialnością napiszę, że był to świetny zakup, chyba najlepszy jaki zrobiłem w skiturach. Okazało się, że posługiwanie się jednym stopniem (36 mm) jest absolutnie wystarczające, uważam to w dużej mierze za sprawę przyzwyczajenia. A zysk na czasie manewrów jest znaczący. Nie mniej jednak w przypadku długich kilkusetmetrowych trawersów na stromym stoku dodatkowy stopień bym od czasu do czasu chętnie postawił (na dolnej narcie). Albo wprost przeciwnie "0" na górnej. 

Czyli naturalną rekomendacją byłoby właśnie Trofeo lub ewentualnie SLR w zależności od ceny i tego czy chcemy mieć podkładkę (bo smycz i tak trzeba mieć). U mnie jednak Revolution pewnie zostanie na długo.

Najbardziej in plus zaskoczyła mnie dobra praca przodu. Krótka skuteczna blokada (nigdy mi nie wypięło przy podchodzeniu co w Dynafitach się zdarzało), dobre wpinanie i prawidłowa praca w zjeździe. Jak patrzę pod tym względem na KingPiny to mam uśmiech politowania. Małe może być piękne!

Pozdro

Wiesiek
 

Edytowane przez Wujot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wujot napisał:

Ale Trofeo jest ponad 2x cięższe od Revolution!

:) :) :)

Żartuję - bo w Revolution w wagę nie jest wliczona podkładka i lonża (mam kevlarową i skróconą o połowę) więc ta różnica jest dużo mniejsza. Jak planowałem zakup to właśnie Trofeo (lub SLR) były moim pierwszym wyborem. Tyle, że nie było ich nigdzie w sprzedaży. Więc wybrałem jeszcze bardziej minimalistyczne Revolution (wyszedłem z założenia, że je ewentualnie sprzedam i wymienię na Trofeo).
 

 

Ja mam zestaw Trofeo Plus, czyli full wypas. 

Ja wyszedłem z założenia że w Karkonoskich równinach to jednak tryb płaski bardzo się przydaje.

 

Jak skróciłeś oryginalną lonżę ATK ? Pociąłeś ją i skleiłeś na nowo? Koenig czy sam ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MarioJ napisał:

Ja wyszedłem z założenia że w Karkonoskich równinach to jednak tryb płaski bardzo się przydaje.

Jak skróciłeś oryginalną lonżę ATK ? Pociąłeś ją i skleiłeś na nowo? Koenig czy sam ?

Lepiej mieć jak nie mieć. Na długich odcinkach przestawianie może być opłacalne. Choć ja się tak przyzwyczaiłem, że nie odczuwam jakiegokolwiek braku. Zupełnie podobnie jak do wysokich obcasów ;)

Lonżę skrócił mi Arni (było to raczej konieczne) stosując aluminiową zakówkę (??? - nie wiem jak ten element do plomb się nazywa).

W

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 8

Odwołam się do zdjęcia z "wczorajszej relacji". Widać na nim pięknie dolinę, którą będziemy wracali do Franz Senn Hutte. Przejścia na drugą stronę co prawda nie widać ale zasadnicza część podejścia jest.

626464570_IMG_20200313_145951M.thumb.jpg.e19ba855b6d72f4b61e1d6a51e1d924a.jpg

A teraz w drugą stronę. Widać nawet próg na którym wczoraj stała nasza ekipa.

191827888_IMG_20200314_100009M.thumb.jpg.4182492746c1ea888900c67ddd53f184.jpg

Pogoda jest bardzo przyjemna ale ma się skiepścić. Więc szybko z fotami z podejścia.

238246601_IMG_20200314_100236M.thumb.jpg.4c9bf3fb7a6609117d099a51ff455933.jpg

694688325_IMG_20200314_100342M.thumb.jpg.a2055aaaad5bf2f8cfd488bf527a37fd.jpg

To zdjęcie specjalnie dedykuję MarioJ w kwestii chodzenia, bądź nie chodzenia, zawsze bądź, nie zawsze, w kasku, co narciarski nie jest lub jest.

118760818_IMG_20200314_101213M.thumb.jpg.5df415091b358c72e750b0e75cccb911.jpg

1848311599_IMG_20200314_112833M.thumb.jpg.af818dea5141f253b0d92a4e3b682f49.jpg

A te Spiochowi aby pokazać, że te ścianki jakieś tam znowu strome nie były. Jak widać przejście chodzą tabuny narciarzy ;). Tym razem idziemy mocno zdeterminowani i mamy zamiar koncertowo skopać dupsko żlebikom. Szczególnie, że pogoda akurat siada.

1157114847_IMG_20200314_115341M.thumb.jpg.f2bb2958656f471e6209e45b3ec10ca9.jpg

1641694984_IMG_20200314_122340M.thumb.jpg.8bf94e2e08f3e73f12e7bf0e7bca6883.jpg

Znudzony "trudnościami" Paweł

1851763287_IMG_20200314_123513M.thumb.jpg.bc0bc223c473eae61deb0f2cf1feb3a1.jpg

Na górze z Adasiem dochodzimy do wniosku, że o ile w tamtą stronę nie można było się pchać żlebem to w dół warto spróbować. Co też czynimy. Reszta podążą za nami.

546715692_IMG_20200314_133138M.thumb.jpg.2693ea11ad0c29d2e0e2105a09b002ed.jpg

W tzw międzyczasie skisiło się do końca. Trochę szkoda bo zjazd byłby całkiem całkiem ale, trochę spojlerując, miało to też dobre strony. 

1494413452_IMG_20200314_143010M.thumb.jpg.db728a84cf39135574cdd74d2a225f3a.jpg

1541467797_IMG_20200314_150946M.thumb.jpg.b4bd743098c25a87069a36e489bf2a1b.jpg

1971690089_IMG_20200314_151752M.thumb.jpg.98abccd7fca2aca22175e6cf221c04dd.jpg

11252693_IMG_20200314_152855M.thumb.jpg.89460250d54246657b4e9b0d032c9233.jpg

I znów Franz Senn Hutte... Tym razem w śniegowej wersji i z czynnikiem ludzkim (Adaś i Dominika).

495232886_IMG_20200314_153139M.thumb.jpg.0ca834205ad38783de30226f8f0080ea.jpg

W statystykach prawie 16 km, 1260 m vertical. I o ile dobrze odczytałem wykres to przejście zajęło nam (a właściwie mi, bo to mój track) 50 min. Wobec 210 min poprzednio. No!

BlueStacks_2020_03.16_20_11_37_66.jpg.33b9a12a6bbfb2e71971e24971497d1e.jpg

cdn

 

Pozdro

Wiesiek

Pewnie mieliście nadzieję, że to wreszcie koniec? Nie to nie koniec i co śmieszniejsze, najlepsze przed nami.

  • Like 6
  • Thanks 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A te Spiochowi aby pokazać, że te ścianki jakieś tam znowu strome nie były. Jak widać przejście chodzą tabuny narciarzy ;). Tym razem idziemy mocno zdeterminowani i mamy zamiar koncertowo skopać dupsko żlebikom. Szczególnie, że pogoda akurat siada.

Na zdjęciach masa śnieżnego terenu a Wy się drugi raz pchacie na jakieś skałki? Może zamiast skiturów trzeba było jechać na wspin do  Tajlandii. ;)

 

Cytat

W statystykach prawie 16 km, 1260 m vertical. I o ile dobrze odczytałem wykres to przejście zajęło nam (a właściwie mi, bo to mój track) 50 min. Wobec 210 min poprzednio. No!

He, he lepiej niż Kilian Jornet. ;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2020 o 12:09, barattolina napisał:

I przy okazji dowiedziałam się, że to najprawdziwsza prawda, ze podczas jazdy w głębokim śniegu trzeba jednak naciskać bardziej na te tyły.... :)

Nie siadaj na tyłach w głębokim śniegu bo się trudniej skręca. Chyba że lubisz skręcać przekładanką.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 9

Według pierwotnego planu miał być po prostu zjazd (zasadniczo po drodze) do auta. Tak aby gdzieś koło 12:00 - 13:00 ruszyć do Polski. Ten zjazd trochę mnie gryzł - 700 m vertical tak po prostu???

Zewnętrzne okoliczności były psychicznie obciążające. Nagle w sobotę późnym popołudniem dowiedzieliśmy się o kwarantannie i o tym, że Austriacy zamkną całe góry. Dotychczas takie informacje nas omijały bo łączność telefoniczna praktycznie nie istniała, a za wifi płaciliśmy 5 Euro za 30 min, więc sprawdzaliśmy szybko głównie różne serwisy pogodowe i omówienia lawinowe. Wieść o kwarantannie przyszła w sobotę na tyle późno, że nie warto było już skracać wyjazdu bo do 24:00 nie było szans zdążyć do kraju. Schronisko było już opustoszałe, dosłownie ze 4 ekipy. Obsługa dezynfekowała ściany. Zaszokowało nas, że poinformowali, że pozamykają nawet winterraumy. Dostaliśmy za to w gratisie butelkę wina (na poprawę nastroju?) i co elektryzujące,  możliwość zwiezienia naszych bagaży (to normalnie kosztuje 2 Euro/kg).

Z drugiej strony były jeszcze inne przesłanki:

- to nie przez przypadek przeszliśmy w drugim dniu tę grań. Mieliśmy jeden bardzo interesujący track sugerujący, po drugiej stronie, ciekawą możliwość zjazdu. Problemem było to, że żadnych innych opisów w przewodnikach i internetach (poza wizualizacją na FAT Map) nie było. Ale na tablicy w schronisku wyraźnie pokazano inną, podobną choć krótszą, opcję.

Screenshot_20200315-073835.thumb.png.47ea79c1a0e105b6d3e31cd1442463c4.png

- źlebik i jego najbliższe okolice były przebadane i wyglądały dość spoko.

- zjazd miał być głównie na 35 stopniach, z dwoma 40 stopniowymi stopniami (czyli bajka). 

- miało być kilkanaście centów świeżego (co zresztą zauważyliście w ostatnim odcinku).

- prognoza bajeczna - lampa, brak wiatru i dość ciepło.

- stabilna (czyli w trendzie) dwójka w prognozie.

- obliczony czas wskazywał, że powinniśmy zmieścić się z odjazdem między 14:00 a 15:00. Czyli OK.

Były to mocne przesłanki za tym aby zrobić ten wariant powrotu. Po analizie sytuacji, decyzję zostawiamy na rano do sprawdzenia czy coś się nie odmieniło... Nie odmieniło się, jadymy! Załatwiamy od Austriaków wór na śmieci (wypełniamy go wszystkim co niepotrzebne). Waży chyba ze 20 kilo. Zostawiamy sobie co prawda uprząż, minimalny szpej i jedną linę (na wypadek jakiegoś zjazdu) ale po raz pierwszy jest całkiem lekko.

Zacznę za żlebikiem - rzut oka (ostatni) na Franz Senn Hutte i efektowną grań co ją przeszliśmy. Teraz musimy się wspiąć, pokonując kolejne gołoborza.

684907424_IMG_20200315_103259M.thumb.jpg.1b75d062d12e96343d9da366de23e08d.jpg

212040493_IMG_20200315_101919M.thumb.jpg.a3505b71dc0dec9678590aef5819808a.jpg

35145040_IMG_20200315_102829M.thumb.jpg.c26e5116d125126824b98aabd82f0d7e.jpg

1270440142_IMG_20200315_103854M.thumb.jpg.ce179a3cb6589181ec2ad2764da35e7d.jpg

679060031_IMG_20200315_103307M.thumb.jpg.ded03de24897aa32682ee42a7d4ea1f1.jpg

To już ostatnia przeszkoda. Pole na górze foty to już będzie zjazd.

1707799205_IMG_20200315_105329M.thumb.jpg.530276c6bcb351717651971a72bfba09.jpg

Jesteśmy gdzie powyżej 2700 m npm. Chcę pociągnąć trochę wyżej (pod skały) ale reszta nie widzi takiej potrzeby bo w głowie siedzi im już tylko...

Zjazd!

806289220_IMG_20200315_111949M.thumb.jpg.edf34ed1fab8f3f426b9e47d5faf45de.jpg

383469325_IMG_20200315_112002M.thumb.jpg.a5e3dea1fa6af5cefe7545f9daef09f6.jpg

692603597_IMG_20200315_112256_1M.thumb.jpg.afe5d3601994640c4884030df89f109b.jpg

Kreślimy więc takie szlaczki.

122670976_IMG_20200315_112636M.thumb.jpg.739cd26f3d74467f611c000883a60520.jpg

1622885934_IMG_20200315_112644M.thumb.jpg.046b0a9ecc6199588c58b7033031284d.jpg

Pokonujemy ścianki, efektowne rynienki. Czyż muszę dodawać, że jest jak w piosence Maanamu. 

Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, i jazda przy ścianie

Falowanie i spadanie, falowanie i spadanie
Ruch, magnetyczny ruch, i jazda przy ścianie

318667038_IMG_20200315_112821M.thumb.jpg.4d1009f467605d78d9d112d6724ffcc9.jpg

896917657_IMG_20200315_112830M.thumb.jpg.c3d65cabb78f0bdc443d79caba847d16.jpg

1371550880_IMG_20200315_113304M.thumb.jpg.0043f1670eaa51f5cfa6eafb8fcfe82f.jpg

2003694083_IMG_20200315_113312M.thumb.jpg.d997576554b00e22e962ad3253392d12.jpg

1841341747_IMG_20200315_113609M.thumb.jpg.3ca30b59d4eee42f91345152b9250621.jpg

Jeszcze po drodze rozeznajemy opcje zjazdu z sąsiedniego kotła (dochodzi do naszego z prawej) są tam nawet jacyś narciarze.

1729993232_IMG_20200315_113831M.thumb.jpg.3ec68269e236b525faaac9a6a6218922.jpg

I...

1542809586_IMG_20200315_114156M.thumb.jpg.65a08277667eeedc0ffc32d61b6a4e5a.jpg

1812099948_IMG_20200315_114211M.thumb.jpg.4741a65a1f9c215c744c96d4999d8070.jpg

I refleksja przyrodniczo-artystyczna

784712189_IMG_20200315_114518M.thumb.jpg.e61d75a4c926776126360f71541860be.jpg

W dole widać koniec - dół wyciągu towarowego. Tu kończy się miła jazda ostatni kawałek jest w szreni.

825314886_IMG_20200315_114825M.thumb.jpg.bb46bc5ae90c8364c984e22efb234b6c.jpg

A to już na dole. 

316774811_IMG_20200315_120547M.thumb.jpg.8b790676d367d7ac87501a8912d0c66c.jpg

I rzut oka na przebytą drogę. Zaczynaliśmy gdzieś kawał za widocznym tu progiem.1233736587_IMG_20200315_120540M.thumb.jpg.6e9e24cca6374455bbb273160e80c8a0.jpg

Przy wyciągu robimy sobie grupowego selfiaczka. Dzięki ekipo, jazda (i podejścia) z Wami to była prawdziwa przyjemność!

153010271_IMG_20200315_121717M.thumb.jpg.55e1e788750a9b62fced415730c2ca8f.jpg

Myśleliśmy, że to tutaj się odbiera bagaż ale okazuje się, że zwożą to jeszcze gąsienicowym pojazdem do kontenera przy parkingu. Przy okazji starszy Austriak nas komplementuje mówiąc, że obserwował nasz zjazd i, że był bardzo dobrze zaplanowany. Miło jest to usłyszeć... rozpiera... nas... narodowa duma!

Jeszcze ze 3 kilometry po drodze (i trochę po polach obok)...

74057419_IMG_20200315_122545M.thumb.jpg.2e0c16b0bdb416a822faa55d1fb07ee7.jpg

I tak nagle, skończyło się...

Wyszło prawie 12 km (wszystko) i 1350 m vertical. To lubię.

BlueStacks_2020_03.16_20_12_13_18.jpg.d9218602d832ed423add35951ae0fabd.jpg

 

Pozdro

Wiesiek

Edytowane przez Wujot
  • Like 5
  • Thanks 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dorzucę wszystko razem. Wyszło 109 km po górach i 9 km vertical. Bez rewelacji ale z takimi ciężkim plecakami, dość wysoko (jednak na 3000 m npm inaczej się chodzi) plus trudniejszy warun, sporo zakładania śladów i nawigowania może być. Najważniejsze, że wszyscy cali i na końcu w świetnej formie. Trzeba będzie jeszcze powtórzyć taką dłuższą formułę.

193889005_Mapawszystkichwycieczek.thumb.jpg.656c8d13f3d792467c1ea929e1100743.jpg

W

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Wujot napisał:

Jeszcze dorzucę wszystko razem. Wyszło 109 km po górach i 9 km vertical. Bez rewelacji ale z takimi ciężkim plecakami, dość wysoko (jednak na 3000 m npm inaczej się chodzi) plus trudniejszy warun, sporo zakładania śladów i nawigowania może być.

Podziwiam i zazdraszczam braku zakwasów przez 9 dni.

Ja po 3 dniu bym miał 3 dni przerwy.

Edytowane przez AndRand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...