Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Powrót z Austrii w czasie epidemii strachu, czyli co cię nie zabije to cię wzmocni.


surfing

Rekomendowane odpowiedzi

Podróż powrotną do domu po pobycie na lodowcu Molltaler  rozpocząłem w sobotę 14.03.2020 około godz 10:00.

Lodowiec bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ze względu na dużą ilość opcji trudnych zjazdów pozatrasowych.

IMG_20200312_153805.thumb.jpg.e3cf6554ad20141fef32a718ddd8f208.jpg

Ze względu na sytuację związaną z epidemią strachu bacznie obserwowałem komunikaty na temat ewentualnych utrudnień powrotu do domu, słuchałem też radia.

W czwartek 12.03 wieczorem Słowacy ogłosili że za 4 godziny  o północy zamykają swoje granice dla wszystkich oprócz swoich, pomyślałem spokojnie można przez Czechy, a pewnie jutro KE nakaże Słowacji umożliwienie powrotu do domu dla Obywateli UE.

Postanowiłem  spróbować wrócić przez Słowację tak jak przyjechałem,w końcu jeździłem w ośrodku Słowackiej firmy, opłaciłem też przejazd po Słowackich drogach w dwie strony, cały czas liczyłem że jeszcze w ciągu tych paru godzin coś się zmieni i Słowacy pozwolą na tranzyt. Niestety na granicy pod Bratysławą(na szczęście nie było kolejki) Słowacy poinformowali mnie że mogę wracać do Polski przez Czechy.
Jak zaplanowałem w planie awaryjny dalej turystycznie drogą B49 wzdłuż granicy na Breclav, niestety granica zabarykadowana radiowozem, inne ,,zielone granice” też, pozostał Mikulow gdzie  okazało się że Polaków nie przepuszczają (po interwencjach Czesi zgodzili się rano w niedzielę na tranzyt,  w sobotę do południa też puszczali, czyli miałem wyjątkowy niefart)

Na granicy w Mikulowie nerwowo, szykowała się blokada granicy przez Polaków, służby czeskie chamskie i bezczelne jak za czasów komuny, nie mieli litości nawet dla rodziców jadących z ciężko chorym dzieckiem które było przykute do wózka inwalidzkiego.

Taką kartkę dostaliśmy od Czechów na granicy w Mikulowie

czechy.thumb.jpg.77cd87e4fec3b5b5a338ea2565960c01.jpg

 

B49 Austria

P1020930.thumb.JPG.ec3bc49756e0fc77910675994f3a701e.JPG

 

W Mikulowie zrobiło się już ciemno, po kilku telefonach i rozmowach z innymi Polakami decyzja kierunek Passau Niemcy. W tej nerwowej atmosferze ruszyłem autostradą i zaraz flesz-zdjęcie  za szybkość.

Nasze media źle zinterpretowały czwartkowy komunikat Czechów pisząc że zakaz nie dotyczy Polaków. 

512174348_Przechwytywaniewtrybiepenoekranowym2020-04-06103808.thumb.jpg.dfcb531f9b8f16392904de891f356d52.jpg

1616441806_Przechwytywaniewtrybiepenoekranowym2020-04-06104134.thumb.jpg.b8919cef5e2299ddc595644e1b9a063c.jpg

 

 

 

Niemcy

Na granicy A/D  22:00 bez korków i kontroli, ale było 30km/h i stało już wojsko z długą bronią, pierwszy parking i decyzja - nocleg w hotelu Passau po przejechaniu prawie 1000km.

Passau piękne miasto w którym dla nas historia zatoczyła koło i wróciliśmy tu pierwszy raz po latach. Hotel z wyjątkowo sympatyczną obsługą i biblią przy łóżku, w pokoju czajnik umożliwił zjedzenie kolacji o północy, a rano napełnienie termosów na drogę. Przy śniadaniu obsługa pozwoliła zabrać ze sobą bułeczki na czarną godzinę (przydały się na granicy D/PL).

Taki widok z okna hotelu zablokowany z automatu przez Booking przy dodawaniu opinii.

IMG_20200315_094440.thumb.jpg.c00c21f6a4afcb85bb640746c6ec3585.jpg 

 

Rano po śniadaniu wycieczka po Passau, wejście na Zamek,  Stare Miasto,  Katedra (ponad 100 osób na mszy w Niemczech to niecodzienny widok), kawa na Rynku i w drogę , nigdy nie jechałem przez malowniczą Bawarię, dodatkową atrakcją jazdy przez Niemcy były odcinki bez ograniczeń prędkości

IMG_20200415_105905.thumb.jpg.f3288ce527f8413bc4724bba7c9642b0.jpg

IMG_20200315_112222.thumb.jpg.6806a0684a268bb9cd457d3c251eb41a.jpg.

 

Granica D/PL nawigacja pokazywało 2 godz stania, w praktyce  1,5km staliśmy 8 godzin!. Przydały się termosy, zapasy wody i owoców. Polska godz. 01:00 w domu rano 08:00 z przerwami na drzemkę.

IMG_20200315_185627.thumb.jpg.bb6b180c98b8ae644a7f49ca376821dd.jpg 

 

Przejechaliśmy 2 tyś kilometrów (miało być 760km) i po 46 godzinach dotarliśmy do domu.

755457163_Przechwytywaniewtrybiepenoekranowym2020-03-29074251.thumb.jpg.607be4b3395e47b1590b48ffbd1fab5e.jpg

 

Słowacy zamknęli granicę w piątek w kilka godzin po komunikacie, Czesi zostawili jeden dzień  (zamknęli w sobotę) ale komunikat był mylący lub złe przetłumaczony i sugerował że ograniczenia nie dotyczą Polaków. Nikt z forum też mi nie mi nie podpowiedział ,,uciekaj'' pod moją czwartkową relacją,  telefon  ,,uciekajcie" otrzymaliśmy od naszych Austriackich znajomych dopiero w piątek o 22:00 .

Zadaje  pytanie, czy epidemia strachu upoważnia do tak drastycznych ograniczeń praw obywateli UE, czy nie można było zamknięcia granic zrobić tak po prostu po ludzku i dać czas na powrót  3 dni do niedziel lub umożliwić stały  tranzyt jak to obowiązuje cały czas w Austrii i Niemczech.

Mówią że co cię nie zabije to cię wzmocni , nas wzmocniło.
 

 

  • Like 14
  • Thanks 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pobiłeś rekord Guinnessa w długości trasy powrotnej z nart w Austrii do Polski. :) Ciekawa relacja powrotna.

Cytat

Nikt z forum też mi nie mi nie podpowiedział ,,uciekaj'' pod moją czwartkową relacją,  telefon  ,,uciekajcie" otrzymaliśmy od naszych Austriackich znajomych dopiero w piątek o 22:00 .

W tym czasie, czyli w połowie Marca na forum w zamkniętym już wątku byliśmy wszyscy zajęci kłótnią. Relacje i temat nart odszedł niemal w zapomnienie co zauważył Marboru dokładnie w tedy, kiedy jechałeś do domu:

Cytat

Cóż? Rano prosiłem, by ten wątek trochę zmienił kształt... Niestety ilość spamu, który nadal, w większości, jest tu produkowany - przeraża. 

Najgorsze jest to, że od rana jest tu kilka tysięcy nowych wyświetleń...a świetna, narciarska relacja:

...ma ich zaledwie sto kilkadziesiąt. 

Czy aby napewno wszyscy tu piszący, to narciarze? 

Masz odpowiedź dlaczego nikt Cię nie ostrzegł. :)

Edytowane przez Ziemowit
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze współczuję tak długiej i męczącej podróży.... 

 

To ja tak średnio w temacie, ale jadąc w ostatnią sobotę z Krakowa do Giżycka nie spotkalam ani 1 policji, kontroli czy kogokolwiek na trasie, a podobno mieli pilnować czy się ludzie nie przemieszczają? 🤔 

Dzisiaj wracając w Kolnie policja zatrzymywała z kolei każde auto, spisywali rejestracje i pytali o powód podróży. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie Polska podobnie postąpiła z Litwinami, Łotyszami i Estończykami, których odcięliśmy na granicy D/PL - bazuję tu tylko na relacjach prasowych. Miały być organizowane - i chyba w jakimś zakresie do tego doszło - konwoje przez Polskę dla tych osób. Jakaś tam część wybrała drogę morską. 

Nie wiem kiedy podjąłeś decyzję o wyjeździe do Austrii, ale ja sam zrezygnowałem najpierw z wylotu do słonecznej Italii, który miałem zaplanowany na 29-lutego; ale także planu B, jakim był właśnie wyjazd do Austrii na początku marca. Koniec końców uznałem, że w czasach gdy robi się nerwowo, należy po prostu siedzieć w domu, bo właśnie może dojść do zamykania granic i tego typu jaj. I żeby nie było - ja Twojej decyzji o jechaniu do AT nie oceniam negatywnie - każdy podejmuje decyzje we własnym sumieniu i zgodnie ze swoim przekonaniem. Reszta jest konsekwencją dokonanych wyborów. Mieliście przygodę i będziecie mieli co wspominać. Dobrze, że wszystko skończyło się dobrze. Zawsze możecie powiedzieć, że wykorzystaliście sezon na maxa 😉 

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jechałeś razem z moimi znajomymi, którzy wracali z Czarnogóry i tez odbili się przed Mikulovem (podobno kilka godzin wcześniej Czesi jeszcze puszczali)  i tez musieli dojechać do Passau, tam nocleg i dopiero do PL. Z racji pełnionych zawodów bardzo chcieli zdążyć przed obowiązkowa kwarantanną dla powracających, ale się nie udało.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuzyn mej żony miał taką samą sytuację jak Ty. Wracał z Zillertalu i go na granicy AUT-CZ "zhaltowali". Też miał wracać przez Niemcy. Jakiś jego znajomy przesłał mu "pinezkę" nieoficjalnego przejścia granicznego AUT-CZ. Udało się - przemknął się drogami polnymi, leśnymi i tak dostał się do CZ. Potem już przekroczenie granicy CZ-PL bezproblemowo...

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, francuz said:

Kuzyn mej żony miał taką samą sytuację jak Ty. Wracał z Zillertalu i go na granicy AUT-CZ "zhaltowali". Też miał wracać przez Niemcy. Jakiś jego znajomy przesłał mu "pinezkę" nieoficjalnego przejścia granicznego AUT-CZ. Udało się - przemknął się drogami polnymi, leśnymi i tak dostał się do CZ. Potem już przekroczenie granicy CZ-PL bezproblemowo...

Też jak zacząłem czytać to od razu poszukałem "przemytniczego" szlaku. :) koło Brzecław. 

image.png.7cd0381826b077df0977dcf973062abe.png

Nie wygląda źle.

image.thumb.png.5750edc0310cdc8447c01f76346c035e.png

Pytanie na ile uszczelnili takie przejazdy. Jak koledze się udało to raczej była szansa przejechać.

Edytowane przez Sportego360
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, francuz napisał:

Kuzyn mej żony miał taką samą sytuację jak Ty. Wracał z Zillertalu i go na granicy AUT-CZ "zhaltowali". Też miał wracać przez Niemcy. Jakiś jego znajomy przesłał mu "pinezkę" nieoficjalnego przejścia granicznego AUT-CZ. Udało się - przemknął się drogami polnymi, leśnymi i tak dostał się do CZ. Potem już przekroczenie granicy CZ-PL bezproblemowo...

Z ciekawości zapytam. Gdzie to przejście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Cosworth240 napisał:

W sumie Polska podobnie postąpiła z Litwinami, Łotyszami i Estończykami, których odcięliśmy na granicy D/PL - bazuję tu tylko na relacjach prasowych. Miały być organizowane - i chyba w jakimś zakresie do tego doszło - konwoje przez Polskę dla tych osób. Jakaś tam część wybrała drogę morską.

Był pociąg specjalny Berlin - Kowno.

5 godzin temu, surfing napisał:

W czwartek 12.03 wieczorem Słowacy ogłosili że za 4 godziny  o północy zamykają swoje granice dla wszystkich oprócz swoich, pomyślałem spokojnie można przez Czechy, a pewnie jutro KE nakaże Słowacji umożliwienie powrotu do domu dla Obywateli UE.

Nie orientuje się czy dokładnie KE ma taką moc prawną, aby nakazać. Państwa UE mają dużą autonomie w zamykaniu granic. Niemniej jednak to burzy cały system, w kilka godzin w kraju UE możesz stanąć z barierą w stylu granica Rosja/Korea Północna albo Korea Płd/Płn. Nie powinno tak to wyglądać, i bardzo obnażyło niedoskonałość tego systemu. Pod pozorem pandemii UE może być całkowicie sparaliżowana - Czesi jeszcze jakiś czas temu przebąkiwali o zamknięciu granic na dwa lata. Wszystkie takie chaotyczne decyzje, wydawane w pośpiechu będą miały szeroko idące konsekwencje.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko zostanie uregulowane procedurami po tych doświadczeniach,a także wiele innych rzeczy,choćby funkcjonowanie prywatnych DPS w dobie pandemii.Przykładem ogień,który gdyby był nowym żywiołem,też spowodowałby taki chaos,a tymczasem w każdym większym obiekcie masz wytyczone drogi pozarowe,przeglady gaśnic i wiele innych rzeczy,tak będzie i z pandemią...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ziemowit napisał:

Ciekawa relacja powrotna.

Masz odpowiedź dlaczego nikt Cię nie ostrzegł. :)

Dzięki, co do ostrzeżeń wiem na pewno  że parę osób pewnie by mnie ostrzegło jeżeli posiadało wiedzę że Czechy również nie przepuszczają. Niestety komunikat z Czech był mylący lub źle przetłumaczony, o bałaganie najlepiej świadczy ulotka z granicy A/CZ w której piszą że zasady te obowiązują od 24 marca 2020

czechy-001.jpg.74268627208070bde1d2892b0f19752d.jpg

5 godzin temu, lski@interia.pl napisał:

Ja wybrałbym inna drogę-przez Węgry i Ukrainę,które się zamykały znacznie później,albo nawet na Węgry i stamtąd na Słowację,bo Węgrów nie było w wykazie, zamiast 2000 km zrobiłbyś  pewnie 1200...

Wystarczyłby jasny czwartkowy komunikat  Czech  bym wrócił spokojnie w piątek  lub w sobotę przez Niemcy nie objeżdżając całej Austrii.

W sobotę kolejka na A4 z Austrii na Węgry sięgała prawie lotniska w Wiedniu, z Węgier  nie wpuściliby mnie na Słowację, spotkałem kilka osób ze wschodniej Polski co były zmuszone jechać jak ja przez Niemcy i pewnie zrobiły jeszcze więcej  kilometrów.

3 godziny temu, Sportego360 napisał:

poszukałem "przemytniczego" szlaku. :) koło Brzecław. 

 

7 godzin temu, surfing napisał:

Breclav, niestety granica zabarykadowana radiowozem, inne ,,zielone granice” też,

Pewnie rano próbowałbym innych miejsc , bo mam topograficzne mapy.cz  ale decyzja zapadła że jedziemy przez Niemcy.  Czesi rano otworzyli granicę.

 

5 godzin temu, Chrumcia napisał:

Szczerze współczuję tak długiej i męczącej podróży.... 

Nie było tak źle, dla nas wakacje rozpoczynają się od momentu wyjścia z domu, jak zauważyłaś  potraktowaliśmy tą trasę jak wycieczkę objazdową, najgorsze było oczekiwanie 8h na granicy w Zgorzelcu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś oczekiwanie na granicy kilka godzin budzi  zdziwienie. W latach 80 ub wieku była to norma.  Mnie jednak spotkała niespodzianka w postaci  oczekiwania 4 dób na granicy ZSRR- Węgry!  Cztery noce i dni w kolejce w samochodzie, konkretnie w Fiacie 126p. Toaleta z baniaka wody, za kibel służył zajszczany i zasrany rów przydrozny i dalszy pas ziemi, krzaków. Dobrze ze miałem zasoby jedzenia i pieniędzy.  Pomogło to przetrwać mnie ale też i  rodzinie z dwojgiem małych dzieci z Łodzi.  Chwilowo można było wyrwać się z kolejki, oczywiście ja zajmując , choćby na dworzec do Mukaczewa czy jakiegoś sklepu po żywność. Oczywiście taki przejazd do Mukaczewa groził zatrzymaniem i był nielegalny! W nocy nie mozna bylo spac bo trzeba było pilnowac kolejki, bo jak zaspales ci z tyłu objechali przed ciebie.  Młody byłem to i jakoś to znioslem. Gorzej było kiedy stałem tylko 3 doby na wjazd z ZSRR do Polski w Medyce. Tam nawet załatwić potrzebę fizjologiczna nie dało rady. Droga  odkryta, końcowy odcinek ogrodzony.  Dla mnie odlać się to nie byl problem, po prostu odwracalem sie i juz, gorzej z kupa! Ostatni odcinek to już pod obstawa, lalem do butelki!

  • Like 4
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, we Lwowie  kupiłem wtedy taka kiełbasę wyglądająca jak szykowa czy krakowska.  Pisze wyglądającą bo smak miała niesamowicie podły.  Ta padlina  żywilem się,  jakoś przetrwałem. Z połowę tego kielbasiska  przywiozlem do domu. Żona wielce się dziwila jak mogłem toto jeść.  Postanowiła dać psu, nie ruszył! 

Edytowane przez Bumer
  • Like 1
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bumer - to były czasy. Oby nigdy nie wróciły!

@surfing - z przygodami i kwarantanną, ale grunt, że wróciliście cali i zdrowi. Będzie co wspominać, choć pewnie cała sytuacja kosztowała Was trochę nerwów. Dobra decyzja z noclegiem i złapaniem oddechu w Pasawie. Ja wracałam tydzień wcześniej samolotem z Czarnogóry przez Berlin. Już wtedy, 8 marca, widać było, że się zanosi na komplikacje, jednak nie sądziłam, że zamknięcie granic nastąpi tak szybko.

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kojarzę że czytałem serwis czeski radio.cz bo w tym okresie obserwowalem sytuację. Koledzy byli w Austrii a jeszcze można byłoby się wybrać na tury.

13 marca było na radio.cz takie info

Foreigners from high-risk countries will be banned from entering the country and Czech nationals will be prohibited from travelling to high-risk destinations.

Foreigners will not be able to enter the Czech Republic from Germany and Austria.

 

Właśnie najpierw czytałem info o Czechach w Polsce i było to słabe, więc zacząłem śledzić radio.cz. Dla mnie tam były jednoznaczne informacje.

Z tego wynikało że od soboty z tranzytem w cz będzie źle.

https://www.radio.cz/en/section/news/state-of-emergency-declared-border-restrictions-from-friday-night

Edytowane przez MarioJ
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dziś oczekiwanie na granicy kilka godzin budzi  zdziwienie.

 

W czasach dużo bardziej nowożytnych:Granica wschodnia Ukraina-Rosja. Jedziemy busem. Kolejki brak, bagaży nawet z busa nie wyjmują, nie sprawdzają niczego. Szef zmiany celników, tak pijany, że go na krześle przytrzymują. Tylko krótka piłka na starcie 300 Eur jak chcemy przejechać. Po 12h (jak się kończyła zmiana) było też 300, ale rubli. ;)

Z dawniejszych. Fajny był okres przemian w 1990 i 1991 kiedy spędziliśmy z rodziną po 2 miesiące wakacji w Odessie. Stać nas było na wizyty w lunaparku, pływanie statkami wzdłuż miasta, czy wynajęcie loży w teatrze. By zebrać fundusze na cały pobyt, ojciec kupił w PL kilkanaście par jeansów, które sprzedał na miejscu w 2h. :)

 

  • Like 6
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Spiochu napisał:

Fajny był okres przemian w 1990 i 1991

Ten lata to były czasy kiedy nie było smartfonów, internetu. Nie było takiej kontroli nad tym całym bałaganem. W niektórych miastach w wielu republikach, milicjanci bali się wychodzić dalej niż kilkaset metrów za komisariat. Rozkładali barykady i zbierali łapówki za przejazd ulicą przed komisariatem, bo na więcej się bali. Dzisiaj takie coś nawet przy takiej degrengoladzie nie byłoby możliwe.

Edytowane przez Gerald
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Ten lata to były czasy kiedy nie było smartfonów, internetu. Nie było takiej kontroli nad tym całym bałaganem. W niektórych miastach w wielu republikach, milicjanci bali się wychodzić dalej niż kilkaset metrów za komisariat. Rozkładali barykady i zbierali łapówki za przejazd ulicą przed komisariatem, bo na więcej się bali. Dzisiaj takie coś nawet przy takiej degrengoladzie nie byłoby możliwe

W latach 1990-91 byłem jeszcze bardzo mały, więc niewiele pamiętam. W Odessie było jednak całkiem normalnie i względnie bezpiecznie. Nawet przemieszczałem się po mieście, tylko pod opieką  siostry (wtedy 12-13 letniej) teraz to pewnie zabronione ;). Horrorem było tylko przejście przez większa ulicę. Wszyscy pędzili ile fabryka dała. Raz mało też nie zginęliśmy w lunaparku. Zaliczyliśmy przejazd kolejką "górską" (taką małą) bez zapiętych pasów. Próbowaliśmy zapiąć i krzyczeć żeby zatrzymali, ale bez rezultatu.

Co do granicznych łapówek, to opisana sytuacja miała miejsce w 2004 roku.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, MarioJ napisał:

Właśnie najpierw czytałem info o Czechach w Polsce i było to słabe, więc zacząłem śledzić radio.cz.

Wychodzi na to że winna była  Polska Agencja Prasowa która 12.03.2020 PAP napisała   a wiadomo że tego typu info media biorą od nich.

,,Do Republiki Czeskiej nie będą wpuszczani obywatele państw o podwyższonym ryzyku zarażenia, a czeskim obywatelom zabroniono podróżowania do tych krajów. Są to Chiny, Iran, Korea Południowa, Włochy, Hiszpania, Austria, Niemcy, Szwajcaria, Szwecja, Holandia, Belgia, Wielka Brytania, Norwegia, Dania i Francja.''

Czesi 14.03.2020 zrobili korektę ustawy i od niedzieli 15 marca pozwolili na tranzyt.

Tu najlepiej widać jak to się zmieniało www.gov.pl ,

Aktualnie w dalszym ciągu jest możliwość powrotu tranzytem

Granica austriacko-czeska (przejście graniczne w Mikulovie) będzie przejezdna dla samochodów osobowych Polaków wracających do kraju tranzytem przez Czechy po złożeniu oświadczenia o tranzycie.

Mam aplikację  mObywatel i w zakładce Polak za granicą info o Czechy 13.03.20 brak było  info o utrudnieniach przejazdu, zresztą do dzisiaj nie zaktualizowano.

P1020933.thumb.JPG.a9f3e9881647716b4edb14887038dbff.JPG

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jeeb napisał:

dokładnie nie pamiętam ale na koniec sezonu pojechałem do Espace Killy i przez 2 tygodnie najeździłem się więcej niż we wszystkich wcześniejszych sezonach razem wziętych

Oj wracają wspomnienia

Val,d Isere z Tignes tam zaczynałem przygodę z Alpami Francuskimi

Mogę tylko każdemu polecić tą pierwszoligową stację francuska

Dla mnie numer jeden, przed 3 dolinami czy Paradiski...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, marcinn napisał:

Oj wracają wspomnienia

Val,d Isere z Tignes tam zaczynałem przygodę z Alpami Francuskimi

Mogę tylko każdemu polecić tą pierwszoligową stację francuska

Dla mnie numer jeden, przed 3 dolinami czy Paradiski...

Chciałem tam się wybrać własnie w drugiej połowie kwietnia :( 
Jeszcze mnie tam nie było.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...