Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Inicjatywa min. Dorna


Gość Robalek

Rekomendowane odpowiedzi

Inicjatywa min. Dorna

Cisiu - a piszesz tak jakbyś był na dużej lufie :)))))

To oczywiście żart .

A poważnie to również nie uznaję picia na stoku .

Chociaż powiem szczerze , że nie widzę jakiejś plagi .

Albo mam takie szczęście albo nie jest to zjawisko nagminne , przynajmniej tam gdzie jeżdżę .

Nie byłoby nic dziwnego w sprawdzaniu trzeźwości narciarzy .

Mało kto o tym wie , ale np. na wodzie obowiązują dokładnie takie przepisy pod tym względem jak na drodze . I jakoś zainteresowanych (wodniaków ) to wcale nie dziwi .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatywa min. Dorna

To "cinżko" jest jak komuchy gadały.Oczywiście jestem za.Nigdy na stoku się nie upijam choć czasem z wiadomych powodów wypijam jednego grzańca(słownie jednego),czasem jedno piwo.Ale nie jednego grzańca+jedno piwo tylko to lub to. I niezauważam nawalonych gości choć wielu widać w karczmach pijących różne "herbatki"i inne takie tam...Jak rozstrzygnąć dylemat dopuszczalnych procentów.Bo niewielu się znajdzie chyba z zerowym wydmuchem choć nikt nie jest pijany.No jak wejdą na stok z alkomatami to KARCMY poadają jak muchy po muchomorze.A już na początku pisałem,ze to "cinżko" jest.....Pozdrawiam wszystkich ze świeżym chuchem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatywa min. Dorna

Inicjatywa jest jak najbardziej właściwa. Ale chyba dość mocno propagandowa i wybiórcza.

Od jakiegoś czasu - 2-3 lata (znam z publikacji NTN - w razie czego proszę o sprostowanie) toczy się dyskusja, być może jest to nawet inicjatywa obywatelska w sprawie uchwalenia "Prawa górskiego" w pełni regulującego "całokształt zagadnień związanych z eksploatacją gór", gdzie waże miejsce zajmuje też ogólnie mówiąc - bezpieczeństwo na stokach.

Oczywiście - jazda w stanie nietrzeźwym stanowi jedno z poważnych zagrożeń dla takiego bezpieczeństwa i dlatego powinna być tępiona. A rozporządzenie ministra Dorna ma dotyczyć tylko tej jednej kwestii.

A co będzie w tym rozporządzeniu? Jak będzie egzekwowane? Jaki będzie dopuszczalny poziom alkoholu we krwi? Czy po stwierdzeniu stanu nietrzeźwości delikwentowi zabierze się narty jako potencjalne narzędzie przestępstwa. Czy da się do depozytu i każe mu się pospacerować po górach aby wytrzeźwiał? A jak będzie na tyle pijany, że nie będzie rokował szans na wytrzeżwienie to będą musili ze stoku zwozić go policjańci czy czy też ratownicy? Na razie chyba jest to bardziej hasło niż konkretny projekt (ma być do końca roku)

Żeby nie było wątpliwości - nie upijam się w czasie jazdy na nartach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatywa min. Dorna

Napiszcie czego konkretnie ma się tyczyć to rozporządzenie, czy zakazu "prowadzenia" nart pod wpływem alkocholu czy też może na zasadach prewencji doraźnej czyli wycofania napojów wyskokowych z knajp na stoku, a jeśli tak to z tych tylko na stoku a tych koło stoku już nie; a co to jest koło stoku 10 metrów czy 150.... a może... zresztą pie...e jadę w Alpy tam w knajpach barowe lady uginają się od wszelakiego rodzaju trunków i żadnemu oszołomowi nie przyjdzie do głowy taki głupi pomysł.

pozdrawiam czsami "wstawiony" jednak po nartach Sławek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatywa min. Dorna

A ja widziałbym to jeszcze inaczej .

Nawaleni nawalonymi (jak już pisałem nie ma ich tak naprawdę zbyt wielu ) , a o wiele większe zagrożenie stwarzają , moim zdaniem napędzone oszołomy , które nie mają pojęcia o jeździe i narty ich prowadzą ( a właściwie ponoszą ) , a demon predkości jest ich bogiem :))

I tutaj zrobiłbym wszystko żeby poradzili sobie z tym właściciele stoków . Powinni mieć służby porządkowe , które mogłyby obserwować co się na stoku dzieje i w przypadku zauważenia zagrożenia powodujący je mógłby dostać " żółtą kartkę" ( ostrzeżenie ) a w przypadku braku reakcji , po prostu nie byłby wpuszczany na wyciąg . I po temacie .

Są ośrodki gdzie jeżdżą policjanci , ale to nie jest zadanie dla policji . Po prostu nie ma tylu funkcjonariuszy , którzy mogliby zabezpieczyć wszystkie stoki . Właściciele wyciągów koszą na nich ogromną kasę a więc powinno ich być stać żeby zapewnić sobie służby porządkowe .

I za jednym zamachem złatwiona byłaby sprawa pijanych na stokach i pozostałych , którzy mimo , że trzeźwi jak świnie powodują jeszcze większe zagrożenie .

Ufff... alem się rozgadał :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatywa min. Dorna

>>jadę w Alpy tam w knajpach barowe lady uginają się od wszelakiego rodzaju trunków i żadnemu oszołomowi nie przyjdzie do głowy taki głupi pomysł.

Błąd – tylko może nie rzuca się to w oczy.

W Alpach (przynajmniej we Włoszech) działa na stokach policja. Nie jest specjalnie widoczna, bo nie ma za zadanie psuć zabawy turystom/sportowcom. Jeśli wypijesz dwa/trzy piwa a po przypięciu nart sprawnie pojedziesz dalej – nikt Cię nie ruszy. Jeśli jednak będzie stanowił widoczne zagrożenie dla pozostałych narciarzy – zwiną Cię sprawnie, zamkną sprzęt i wlepia mandat.

Osobiście też ich nie zauważałem na stoku w dzień. Co innego na nocnych stokach. Przychodzi na nie gromada narąbanych gości i dość często można zobaczyć policję w akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatywa min. Dorna

Ja jestem zdecydowanie przeciwna piciu na stokach. Albo się jeździ albo pije, jeżeli ktoś musi sobie dodawać odwagi alkoholem to czas najwyższy zmienić dyscyplinę sportu np. na szachy, a jeżeli nie mogą się powstrzymać od picia to najlepszym rozwiązaniem będzie poradnia AA. Pozdrawiam wszystkich trzeźwych narciarzy!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inicjatywa min. Dorna

alkohol i narty - jakos to nie idzie w parze ( co innego po nartach :), no ale jak ktos faktycznie wypije przez cały dzień na nartach tylko jedno piwo lub tylko jednego grzańca to jeszcze nie ma tragedii. Natomiast do białej goraczki doprowadzają mnie takie swojskie buraki , które paradują pod wyciagiem z piwem lub piersiówka w ręce , robiąc wokół siebie masę zamieszania .Kretyni uważają , że takim zachowaniem komuś ( tylko komu ? ) imponują . Potem oczywiście ,nie do końca swiadomie ,zsuwają sie po stoku , siejąc czasami popłoch wśród "normalnych " narciarzy, a obsługa stacji wogóle nie reaguje .

Myslę , że policja na stokach to dobry pomysł , ale bez współpracy właścicieli wyciagów to mało co będą mogli zdziałać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...