Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

mirekn

Rekomendowane odpowiedzi

I kolejna tragedia 😢 organizacyjnie ten Tour leży i kwiczy... 

Finisz w mieście, z górki, metalowe barierki, dla mnie masakra. 

Etapy po Śląsku i aglomeracji miejskiej zamiast gdzieś w pięknych miejscach Polski? Dramat. 

W kamerach familoki, bloki z wielkiej płyty, a sama trasa wyścigu?... Po zeszłorocznym wypadku nic się nie nauczono, nie wyciągnięto wniosków. Nadal beznadziejne pętle na końcu etapu... Kto teraz na świecie tak robi? 

Dla mnie, chodź to narodowy wyścig, to dno organizacyjne. 

Sorry ale jestem zbulwersowany tym co zobaczyłem na finiszu. 

Oby nikt tym razem nie stracił życia 😢

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wielu już lat TdP rządzi pieniądz i to duży pieniądz więc tu się nic nie zmieni. Dlatego choćby do porzygu co roku jest Podhale czy Kraków. W tym roku i tak są nowości. Będą kręcić po Beskidzie Małym, będą po wielu latach Krowiarki, bardzo ciekawe tereny kolarsko od Makowa w stronę Lanckorony. Kolarstwo szosowe ma ogólnie ciężki okres z wieloma wypadkami zarówno w trakcie wyścigu jak i na treningach. W temacie wypadku to jacy zawodnicy taki finisz. Asy sprinterskiego peletonu jakoś lepiej sobie radzą. Przy takich prędkościach nawet jak nie będzie barierek to przywali w cokolwiek innego jak będzie pech. A same barierki powinny być na tyle mocne i wysokie by przy takim wypadku zawodnik za wszelką cenę został na trasie a nie poza nią. 

Z kolei jakie mamy czasy i zachowanie samych zawodników. Po trupach do celu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano, ze szpitala dobre wieści - chłopak prawdopodobnie przeżyje. 

Bardzo dobry głos, w sumie podzielający moją opinię...nie tylko Sprinter Jumbo jest odpowiedzialny za ten wypadek, organizatorzy, którzy umiejscowili ten finisz z górki również. 

https://m.sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/893814/kolarstwo-stanowczy-glos-ws-kraksy-na-tour-de-pologne-nie-tylko-groenewegen-jest

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marboru napisał:

nie tylko Sprinter Jumbo jest odpowiedzialny za ten wypadek, organizatorzy, którzy umiejscowili ten finisz z górki również. 

Pewnie, zlikwidować zaraz etapy górskie przecież tam są niebezpieczne szybkie zjazdy i zakręty. Na początek proponuję mandat za przekroczenie 25km/h :) 

Przyszłość kolarstwa w trosce o bezpieczeństwo

image.png

Groenewegen  powinien być dożywotnio zdyskwalifikowany i sądzony za usiłowanie zabójstwa

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marboru napisał:

Bardzo dobry głos, w sumie podzielający moją opinię...nie tylko Sprinter Jumbo jest odpowiedzialny za ten wypadek, organizatorzy, którzy umiejscowili ten finisz z górki również. 

Pracowałem przy TDP kiedy drugie miejsce zajął Zenon Jaskóła (1997). Nie było wtedy finiszu w Katowicach ale te które oglądałem z najbliższej odległości przerażały. Odkąd meta jest w Katowicach co roku pan dyrektor z zachwytem opowiada o niej, co roku  powtarzając z satysfakcją jak wyjątkowa jest  końcówka i jakie tam ogromne prędkości rozwijają... a mnie co roku aż ciarki przechodzą gdy słyszę te słowa od dyrektora wyścigu i byłego kolarza. Bardzo lubię i szanuje pana Langa, podczas pracy można było z nim na luzie pogadać itd.  ale ta meta prosiła się o problemy od lat. 

 

Edytowane przez christof
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, marboru napisał:

I kolejna tragedia 😢 organizacyjnie ten Tour leży i kwiczy... 

Finisz w mieście, z górki, metalowe barierki, dla mnie masakra. 

Etapy po Śląsku i aglomeracji miejskiej zamiast gdzieś w pięknych miejscach Polski? Dramat. 

W kamerach familoki, bloki z wielkiej płyty, a sama trasa wyścigu?... Po zeszłorocznym wypadku nic się nie nauczono, nie wyciągnięto wniosków. Nadal beznadziejne pętle na końcu etapu... Kto teraz na świecie tak robi? 

Dla mnie, chodź to narodowy wyścig, to dno organizacyjne. 

Sorry ale jestem zbulwersowany tym co zobaczyłem na finiszu. 

Oby nikt tym razem nie stracił życia 😢

Nie widziałem tego w telewizji więc nie wiem czy pokazują familoki czy Park Śląski ale byłem rzut kamieniem od wypadku. Moje wrażenia: super organizacja w centrum dużego miasta, jedna z głównych ulic bardzo krótko zamknięta, ruch ogarnięty, sporo policji kierującej ruchem. Tak samo jak co roku.

Świetnie całość się oglądało, finisz masakra, jak oni zapylali !! Widzowie naprawdę byli zafascynowani. Wypadek, zauważony przez widzów bo jak mogło by inaczej, szybka akcja służb, LPR. Podsumowując: od strony widza to było świetne widowisko.

Zastanawiam się, czemu nie przedluzyli finiszu zeby zwolnic kolarzy na rondzie i zakończyc finiszem na Korfantego. Myślę, że to kwestia atrakcyjności miejsca finiszu i długiego finiszu/ nie ma lepszego miejsca w okolicy, które jednocześnie nie sparaliżowałoby miasta.

 

@marboru Słyszałem plotkę, że miasta nie są zainteresowane uczestnictwem w Tourze. Plotka bo z trzeciej ręki tzn z jednej z osób pracujących kiedyś w nieistniejącym już zespole kolarskim. Jeśli jest w tym chociażby ziarnko prawdy, to nie ma się co dziwić, że Tour jest organizowany tylko tam gdzie ich chcą. Nic na siłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, mysiauek napisał:

Słyszałem plotkę, że miasta nie są zainteresowane uczestnictwem w Tourze. Plotka bo z trzeciej ręki tzn z jednej z osób pracujących kiedyś w nieistniejącym już zespole kolarskim. Jeśli jest w tym chociażby ziarnko prawdy, to nie ma się co dziwić, że Tour jest organizowany tylko tam gdzie ich chcą. Nic na siłe.

Rano gadałem z Kolegą, który jest blisko Touru...i to co piszesz się potwierdza. Wyścig jest tam gdzie samorządy dają kasę... :( 

Dla okolicznych mieszkańców, w tym dla Ciebie nie wątpię, że jest to fajna impreza i przeżycie. Natomiast, na Świecie, przy okazji wieloetapowych imprez - wykorzystuje się je przede wszystkim do promocji turystycznej kraju i poszczególnych miejsc, regionów. Widzów przed ekranem telewizorów jest znacznie więcej, wyścigi oglądają ludzie z innych krajów... Piękne pocztówki, krajobrazy, zabytki, góry - to się promuje. A nawet jeśli są miasta, to z reguły również te turystycznie atrakcyjne, pełne zabytków.

A u nas? Żal było patrzeć rok temu, żal w tym roku :( Familoki, wielka płyta i zdewastowane sklepy przy ulicach :( Dramat.

W Polsce jest tyle pięknych miejsc :) 

Jedyny plus za wczorajszy etap, to premia w Ogrodzieńcu.

Cóż? Mamona rządzi tym nic więcej...

...a ekscytacja organizatora przed ukończeniem etapu (czy pobiją prędkość z przed roku?), w kontekście tego co się stało potem? To zakrawa na dramatyczną tragifarsę.

@christof cieszę się, że podzielasz moją opinię i zamieściłeś swój wpis, który jest potwierdzony doświadczeniem organizacyjnym. Brawo! Pan Lang, miły, uprzejmy...i niestety kompletnie nieodpowiedzialny :( 

@surfing mylisz się, etapy górskie są dla peletonu dużo bardziej bezpieczne. Przepraszam i z całych szacunkiem, ale Twój wpis jest bez sensu.

Edytowane przez marboru
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, marboru napisał:

I kolejna tragedia 😢 organizacyjnie ten Tour leży i kwiczy... 

Finisz w mieście, z górki, metalowe barierki, dla mnie masakra. 

Etapy po Śląsku i aglomeracji miejskiej zamiast gdzieś w pięknych miejscach Polski? Dramat. 

W kamerach familoki, bloki z wielkiej płyty, a sama trasa wyścigu?... Po zeszłorocznym wypadku nic się nie nauczono, nie wyciągnięto wniosków. Nadal beznadziejne pętle na końcu etapu... Kto teraz na świecie tak robi? 

Dla mnie, chodź to narodowy wyścig, to dno organizacyjne. 

Sorry ale jestem zbulwersowany tym co zobaczyłem na finiszu. 

Oby nikt tym razem nie stracił życia 😢

Nie do końca się z Tobą zgadzam - jeśli chodzi o same warunki trasy, czyli zrobienie finiszu na tzw. "false flat", to nie widzę w tym nic złego - to jest kolarstwo zawodowe - wiąże się z ryzykiem jak praktycznie każdy sport uprawiany wyczynowo. Gdzie, jak nie w zawodowych wyścigach elity UCI World Tour mamy oglądać potencjalnie najtrudniejsze i najniebezpieczniejsze odcinki tras? To tak jakby ktoś się czepiał, że na torze Formuły 1 proste są za długie i kierowcy rozwijają zbyt dużą prędkość. Nie wiem czy oglądałeś kiedyś jakiekolwiek inne wyścigi kolarskie, ale proponuję obejrzeć np. finisz mistrzostw świata w Ponferradzie z 2014 roku, gdzie tuż przed końcem trasy mieliśmy hardcorowy zjazd, gdzie kolarze jechali prawie 90 km/h, asfalt był mokry, a trasa była mniej więcej szerokości tej w Katowicach. W wielu miejscach jedynym zabezpieczeniem były bariery armco, które są skuteczne w przypadku samochodów, ale w przypadku wypadków motocyklistów, czy rowerzystów działają jak gilotyna. Wystarczył jeden poślizg, jedno głupie zajechanie drogi i tragedia gotowa. Zawodowe kolarstwo szosowe to śmiertelnie niebezpieczny sport - dziwne, że dopiero teraz otwierają się na to ludziom oczy...

Prawda jest taka, że bezpośrednią przyczyną wypadku nie jest zaniedbanie organizatorów, tylko skandaliczne zachowanie jednego z zawodników. Jeśli chodzi o zabezpieczenie trasy. Czy było za wąsko? W telewizji wyglądało to na kolarski standard. Czy inne barierki wytrzymałyby uderzenie kolarza i zatrzymały go wewnątrz trasy? Może tak, może nie. Nie zapominajmy, że oni jechali ponad 80 km/h - ciężko zabiezpieczyć trasę, żeby przy takiej prędkości nic się nie stało. Zresztą barierki wyglądały zupełnie standardowo. Tak naprawdę jedyne niedopatrzenie, to fakt linii tramwajowej tuż za barierkami oraz porozrzucane na niej betonowe bloki. Natomiast z tego co widziałem na filmikach, to raczej nie miało to wpływu na obrażenia zawodnika w tym konkretnym przypadku. Z ciekawości poczytałem sobie jeszcze zagraniczne (anglo- i niemieckojęzyczne) fora kolarskie. Nikt nie czepiał się organizatorów - wszyscy piszą o skandalicznym zachowaniu holenderskiego zawodnika.

Jeśli chodzi o część dotyczącą widoków, to w 100% się z Tobą zgadzam. W Polsce jest tyle pięknych terenów, gdzie tego typu wyścig mógłby się odbyć, że organizacja etapów w Aglomeracji Śląskiej wydaje się być dziwnym pomysłem. Podhale, Bieszczady, okolice Karkonoszy i Gór Izerskich, a z terenów bardziej płaskich np. Pojezierze Wielkopolskie, Pomorze, czy Suwalszczyzna. No, ale jak już ktoś wspomniał - aglomeracje dają kasę na sponsoring imprezy, a to liczy się bardziej niż cokolwiek innego...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja co najmniej taka sama jak po wypadku na zjeżdzie Annemiek Van Vleuten na Olimpiadzie. Jakież to było oburzenie na charakter trasy a potem widzi się top zjazdy w Alpach gdzie cisną nad przepaściami i słynnymi murkami, zaparkowanymi samochodami 100km/h albo i lepiej. Przy sporo mniejszej prędkości paskudny wypadek Richie'ego Porte na TdF https://www.youtube.com/watch?v=IbaXDRfwYaM. Po płaskim dają radę cisnąć 50-ką a jak wstają na finiszu to spokojnie taki Sagan wyciągnie pod 70-kę. Mają robić finisze pod 5% wzniesienia? Tu jest taki prosty przykład z finiszu z Giro https://www.youtube.com/watch?v=j9QFe77z_1Y i czołówka bynajmniej nie jedzie 50km/h. To są zawodowcy, to jest ich praca i chleb powszedni. Dużo bardziej ryzykują w ruchu otwartym podczas treningów. Konkretny przykład dał @laryzbyszko Ten zjazd to było tańczenie na linie z minimalną granicą na błąd. Pal licho Kwiatkowskiego bo jechał pierwszy ale reszta co go goniła na tym wirażu 2 km przed metą na śliskim asfalcie to mistrzostwo. Gdyby się nie udało jeden z drugim co najmniej połamany leży na OIOM-e. Co sobie o tym myśleć https://www.youtube.com/watch?v=hRM3bFXlyNk? Mają wycofywać wozy techniczne na zjazdach? 

Lang kiedyś obiecał jak wyprowadzali się z Karkonoszy, że będzie rotacja od Bieszczad po Karkonosze właśnie. Tyko, że koszty rosną i mało gmin jest w stanie przeznaczyć swoje i tak skromne fundusze by gościć wyścig. W kilku ciekawych miejscach nie było to technicznie możliwe. Dopiero nie dawno położyli nowy asfalt na najwyższej w Beskidach przeł Krowiarki. Wcześniej tam była drogowa katastrofa. Można by wytyczyć metę na górze Żar, można zrobić metę na Przehybie ale kto za to zapłaci? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie MŚ, które przytaczacie, to odległa przeszłość, 6 lat temu. I teraz odpowiedzcie sobie na pytanie, czy i jak wiele zmieniło się dla bezpieczeństwa kolarzy w tym czasie? 

Porównywanie kolarstwa do formuły 1, jest kompletnie nie na miejscu. A jak już chcecie to robić, to cofnijcie się o 6 lat i zastanówcie ile się zmieniło w tym okresie w stronę bezpieczeństwa kierowców. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, christof napisał:

Czytałem cały ten wywiad w oryginale. Typowe mędrkowanie post factum.

Jeszcze raz wracając do odpowiedzialności organizatorów - po pierwsze takimi metalowymi barierkami zabezpieczane jest 90% finiszów wyścigów kolarskich. Naprawdę polecam pooglądać jak wygląda zabezpieczenie tras, nawet w Wielkich Tourach. Notabene przypominam, że finisz w tym miejscu jest od około 10 lat i nic się do tej pory nie stało. Co więcej, bezpośrednią przyczyną tego wypadku nie jest uderzenie w barierkę, za wąska trasa, zła nawierzchnia czy inne zaniedbanie ze strony organizatorów, tylko (celowe, bądź nie) zepchnięcie zawodnika z trasy. Pomyśl co by się stało gdyby do takiej sytuacji doszło np. na jednym ze zjazdów z alpejskich przełęczy.

Co do barierek - ciężko wyrokować, czy w tym konkretnym przypadku inne barierki jakkolwiek by pomogły - gdyby były sztywniejsze, możliwe, że pochłonęłyby mniej energii; gdyby zawodnik został na trasie, mógłby zostać uderzony przez innych pędzących kolarzy. Możliwe, że fakt, że się przewróciły i pochłonęły część energii, uratował mu życie - poza obrębem twarzy, zawodnik nie ma żadnych złamań. Można wprowadzić np. dmuchane bariery na finiszach, ale co z wypadkami "na trasie" - nie da się (również finansowo) w 100% zabezpieczyć całych tras wieloetapowych wyścigów kolarskich. W tym momencie to jest wszystko tylko gdybaniem...

Po drugie - TdP to nie jest wyścig o puchar burmistrza Pierdziszewa Dolnego, tylko najwyższa klasa rozgrywkowa UCI. Zarówno profil trasy, jak i zabezpieczenia musiały być zaakceptowane przez UCI, ergo spełniały normy panujące powszechnie w światowym kolarstwie.

Dlatego moim zdaniem ciężko mówić tu o winie organizatorów TdP. Oczywiście, zdarzenie to może być przyczynkiem do dyskusji nt. ogólnej poprawy bezpieczeństwa w kolarstwie zawodowym, ale ryzyka nie da się wyeliminować do zera, tak więc tego typu sytuacje będą się zdarzać (szczególnie jeżeli będą prowokowane przez samych zawodników).

3 minuty temu, marboru napisał:

Panowie MŚ, które przytaczacie, to odległa przeszłość, 6 lat temu. I teraz odpowiedzcie sobie na pytanie, czy i jak wiele zmieniło się dla bezpieczeństwa kolarzy w tym czasie? 

Porównywanie kolarstwa do formuły 1, jest kompletnie nie na miejscu. A jak już chcecie to robić, to cofnijcie się o 6 lat i zastanówcie ile się zmieniło w tym okresie w stronę bezpieczeństwa kierowców. 

Dlaczego jest nie na miejscu? I jedno i drugie, to bardzo niebezpieczny sport, w którym zawodnicy mierzą się ze śmiercią. W przeciągu ostatnich 6 lat w Formule 1 zginął Jules Bianchi, a w zeszłym roku w Formule 2 zginął Antoine Hubert. I to wszystko pomimo karbonowych monokoków, systemów HANS i HALO, bolidów przechodzących testy zderzeniowe itd. Po prostu wszystkich sytuacji nie da się przewidzieć, a prawdopodobieństwo śmierci w sporcie (szczególnie ekstremalnym) zawsze będzie niezerowe.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michał Gołaś podsumował to z punktu widzenia aktywnego zawodowca.

https://www.onet.pl/sport/przeglad-sportowy/tour-de-pologne-michal-golas-po-wypadku-w-katowicach/51ex47l,5e4c2379

 

można się zgadzać lub nie ale niestety tak to wygląda.

Myślę że organizacja na poziomie nieodbiegającym od innych protourów.

Tragedia świetnych kolarzy. Również tego sprawcy. Hejt nieprawdopodobny na niego się zwala .Jego wina wydaje się niepodważalna, ale wszystko wydarzyło się w mgnieniu oka a u niego jak u zawodowca włączył się "automatyzm". Za chwilę szaleństwa zapłaci prawdopodobnie całym życiem!

Kolarstwo zawodowe to ... trudny , super niebezpieczny ...zawód.

  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, christof napisał:

Odkąd trochę bardziej interesuje się kolarstwem i regularnie zacząłem oglądać także TDP i ten "słynny" finisz w Katowicach, to miałem nieodparte wrażenie, że to kiedyś się po prostu źle skończy. Miałem też wrażenie, że fakt prędkości osiąganej na finałowej prostej, był mocno nakręcony i podkreślany w mediach i że to jakoś też nakręcało sponsorów i organizatorów, żeby zrobić z tego trochę stały punkt programu. Nie mam przy tym wątpliwości, że kolarstwo to generalnie niebezpieczny sport, a na sprinterskim finiszu często zdarzają się groźne kraksy, ale jednak przy prędkościach przekraczających 80 km/h wiadomo, że skutki kraksy mogą być inne niż gry jadą ze 20 kilometrów na godzinę wolniej. Mam nadzieję, że wszyscy którzy ucierpieli wrócą do zdrowia, natomiast ciekawy jestem, czy za rok zobaczymy tak samo skonfigurowany finisz w Katowicach, jako punkt przyszłorocznego wyścigu...

  • Thanks 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas TdF, czy jakiegokolwiek dużego wyścigu w TV - jeżeli jedzie peleton i w jakimś mieście jest meta, lotna premia, pokazywane są zabytki z helikoptera itp., to nie jest to za darmo. Miasta płacą za promocję, bo przecież wyścig musi się zbilansować.

Muszą być pieniądze żeby gdzieś przejechał peleton.

To, że Jaroński z Wyrzykowskim pięknie opowiadali o zabytkach nad Loarą pokazywanych w TV - z góry wiadomo, które będą pokazane i komentatorzy mają je opisane w książce wyścigu.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie kwestionuje, że wyścig musi na siebie zarobić. No ale jakoś mało mnie obchodzi jego finansowanie przez spasionych góroli dla których kręci się wokół ich przybytku jak g.no w przeręblu. Można trochę ale bez przesady. Kraków to samo. Wielu by klaskało gdyby choć raz kończył się pod ZOO w scenerii Lasku Wolskiego z fajnym podjazdem. Może nawet w scenerii szpaleru kibiców przy trasie. No ale po co jak trzeba zrobić to samo po raz 15-ty. Nie sadzę też by Lang zbiedniał gdyby chciał zrobić metę na Przehybie. Małopolski Wyścig Górski też ma koszty a udało się tam zafiniszować. A przecież w Sączu bywali i dostawali nie małą kasę. TdP brakuje rozciągnięcia, brakuje górskiej iskry bo ciągle szlajają się po tych Podhalańskich pagórkach. Nawet techicznie nie chcą czegoś zmienić. Przykład to przez lata ten sam kierunek premii na Głodówce. Mogli by się dogadać ze Słowakami by tylko liznąć bardzo ciekawy i piękny podjazd u nich za Łapszanką. Są w tym roku pewne nowości i oby w kolejnych latach było podobnie. Byś może to wieloletnie narzekanie na oklepane trasy w końcu tam dotrze do kogo trzeba. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteśmy Francją, Włochami, Hiszpanią, czy Szwajcarią - z ich wysokimi górami, świetnymi drogami przez te góry, rozkochanymi w kolarstwie kibicami oraz burmistrzami miast i sponsorami.

Gór u nas mało, szczególnie wysokich. Jeszcze mniej dróg biegnących szczytami naszych pagórków, po których mógłby przejechać i zjechać peleton. A jeżeli znajdzie się nawet jakąś przyzwoitą drogę, na jakąś w miarę górkę, to jeszcze w pobliżu tej trasy muszą być hotele dla ekip, miasta które zapłacą za przejazd i zgodzą się na ograniczenia w ruchu itp. itd

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem Alp nie mamy ale bez przesady. Akurat Przehyba to czołówka podjazdu w tej części świata. Jest Żar, obok potężny podjazd na Magurkę Wilkowicką. Chodzi mniej więcej o taki etap jak kiedyś był na Równicę w Ustroniu. Tam wygrał póżniejszy zwycięzca całego ścigania bo taką przewagę sobie wypracował. Podjazd jest na tyle trudny na ile pozwala utrzymanie tępa jazdy do najmocniejszego. Nawet w naszych niskich górach. 

Edytowane przez Author
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.08.2020 o 14:48, WojtekM napisał:

Podczas TdF, czy jakiegokolwiek dużego wyścigu w TV - jeżeli jedzie peleton i w jakimś mieście jest meta, lotna premia, pokazywane są zabytki z helikoptera itp., to nie jest to za darmo. Miasta płacą za promocję, bo przecież wyścig musi się zbilansować.

Muszą być pieniądze żeby gdzieś przejechał peleton.

To, że Jaroński z Wyrzykowskim pięknie opowiadali o zabytkach nad Loarą pokazywanych w TV - z góry wiadomo, które będą pokazane i komentatorzy mają je opisane w książce wyścigu.

Oglądałem etap z wBielsku i jestem bardzo rozczarowany ujęciami  z helikoptera, skupiali się tylko na kolarzach brak panoram, w Bielsku nie zobaczyliśmy Rynku, a przejeżdżaliśmy uliczką przylegającą do rynku, nie zobaczyliśmy Panoramy gór, szyndzielni Dębowca i innych terenów rekreacyjnych. W ujęciach z helikoptera Bielsko nie różniło się niczym od miasteczka w środku w Polski. Myślę że mogą śmiało zrezygnować z helikoptera albo nauczyć się jak filmować od organizatorów Tour de France. 

Edytowane przez surfing
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...