Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Wyjazdy w Alpy obostrzenia, przepisy dotyczące COVID-19 ?


Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, Tatita napisał:

Bez przesady - chyba nadrobienie tygodnia na nartach, to nie jest jakiś heroiczny wyczyn. Tak długo jak nie będzie zaplanowanych jakichś wyjątkowo ważnych wydarzeń w danym tygodniu (tak jak napisałeś), to każdy sensowny uczeń sobie to nadrobi przed i po wyjeździe. 

Co więcej, w dobie lekcji zdalnych, taki uczeń jest w stanie to i owo nadrobić wieczorami po nartach, chyba, że wifi jest wszędzie wciąż towarem luksusowym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, waldek71 napisał:

Co więcej, w dobie lekcji zdalnych, taki uczeń jest w stanie to i owo nadrobić wieczorami po nartach, chyba, że wifi jest wszędzie wciąż towarem luksusowym.

Jak jest nadgorliwy to i tak może :P choć ja raczej wyznaję zasadę, że na wakacjach robimy tylko wakacje :D A tydzień zajęć można odrobić w jeden weekend, także nie ma co przesadzać. Kto ma jechać, ten pojedzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tatita napisał:

Jak jest nadgorliwy to i tak może :P choć ja raczej wyznaję zasadę, że na wakacjach robimy tylko wakacje :D A tydzień zajęć można odrobić w jeden weekend, także nie ma co przesadzać. Kto ma jechać, ten pojedzie!

Mam podobne zdanie zresztą byliśmy z dziećmi z 3 razy we Włoszech poza terminem ferii. Przecież jak dziecko chore to też do szkoły nie chodzi i świat się nie zawali. 

Czekam na info z Włoch i pojedziemy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Tatita napisał:

Jak jest nadgorliwy to i tak może :P choć ja raczej wyznaję zasadę, że na wakacjach robimy tylko wakacje :D A tydzień zajęć można odrobić w jeden weekend, także nie ma co przesadzać. Kto ma jechać, ten pojedzie!

Ależ nic na siłę. Chodzi o to, że można. W wielu niekorzystnych okolicznościach można jakoś znaleźć rozwiązanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tatita napisał:

Bez przesady - chyba nadrobienie tygodnia na nartach, to nie jest jakiś heroiczny wyczyn. Tak długo jak nie będzie zaplanowanych jakichś wyjątkowo ważnych wydarzeń w danym tygodniu (tak jak napisałeś), to każdy sensowny uczeń sobie to nadrobi przed i po wyjeździe. 

Cześć

Oczywiście masz rację. Gdy dzieci były w niższych klasach podstawówki mieliśmy całą rodziną sezonówki na Hochkar i rekordowy sezon to było chyba 26 czy 28 dni. Obecnie w klasie maturalnej czy nawet w konkretniejszym liceum nie jest to już takie proste ale nie jest z pewnością niewykonalne.

Wiesz w podstawówce to np. ja ogarniałem wszystko i mogłem pomóc a tu jak się pojawiły liczby zespolone czy rachunek macierzowy to się odbiłem jak wtedy gdy sam byłem w liceum. :)

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mitek napisał:

Obecnie w klasie maturalnej czy nawet w konkretniejszym liceum nie jest to już takie proste ale nie jest z pewnością niewykonalne.

No wiadomo, jak nie trzeba to nie ma co odpuszczać, tuż przed maturą, ale myślę, że dla nart warto :P Mnie nadal jeszcze bliżej niż dalej do matury (6 lat temu) i gwarantuję, że przy systematycznej pracy i nie byciu totalnym olewusem, można wyjechać w Marcu na 3 tygodnie na narty i bez problemu zdążyć się przygotować do matury :D (gorzej z nastrojami nauczycieli po takiej przygodzie :P )

Powodzenia dla Kacpra!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Oczywiście masz rację. Gdy dzieci były w niższych klasach podstawówki mieliśmy całą rodziną sezonówki na Hochkar i rekordowy sezon to było chyba 26 czy 28 dni.

Hochkar.. już człowiek zapomniał o tym miejscu, a kiedyś to taka mała Polska. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Oczywiście masz rację. Gdy dzieci były w niższych klasach podstawówki mieliśmy całą rodziną sezonówki na Hochkar i rekordowy sezon to było chyba 26 czy 28 dni. Obecnie w klasie maturalnej czy nawet w konkretniejszym liceum nie jest to już takie proste ale nie jest z pewnością niewykonalne.

Wiesz w podstawówce to np. ja ogarniałem wszystko i mogłem pomóc a tu jak się pojawiły liczby zespolone czy rachunek macierzowy to się odbiłem jak wtedy gdy sam byłem w liceum. :)

Pozdrowienia

Moja córka oświadczyła, że na jakiś przedłużony weekend to pojedzie, ale cały tydzień to w żadnym wypadku :/. Że za dużo zaległości. Siedzi i kuje teraz w ferie biologię i chemię.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, tanova napisał:

Że za dużo zaległości. Siedzi i kuje teraz w ferie biologię i chemię.

Podziwiam, ale też mam nadzieję, że jej się odwidzi :D Nic tak dobrze nie pomaga w nauce jak przerwa w Alpach!

Z drugiej strony, nie wiem jak bardzo do tyłu w materiale są obecni uczniowe, przez te dwa semestry katorgi :/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tatita napisał:

Podziwiam, ale też mam nadzieję, że jej się odwidzi :D Nic tak dobrze nie pomaga w nauce jak przerwa w Alpach!

Z drugiej strony, nie wiem jak bardzo do tyłu w materiale są obecni uczniowe, przez te dwa semestry katorgi :/

Pierwsza klasa - strajki nauczycieli, druga i trzecia - zdalne nauczanie lub co chwila klasa na kwarantannie. No zobaczymy, może się uda głowę przewietrzyć. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tatita napisał:

No wiadomo, jak nie trzeba to nie ma co odpuszczać, tuż przed maturą, ale myślę, że dla nart warto :P Mnie nadal jeszcze bliżej niż dalej do matury (6 lat temu) i gwarantuję, że przy systematycznej pracy i nie byciu totalnym olewusem, można wyjechać w Marcu na 3 tygodnie na narty i bez problemu zdążyć się przygotować do matury :D (gorzej z nastrojami nauczycieli po takiej przygodzie :P )

Powodzenia dla Kacpra!

3 tyg nart w marcu i bez problemu zdążyć sie przygotować do matury - osobiście nie znam takich geniuszy -  to trzeba mieć w planach studiowanie na kierunkach o niskich progach punktacyjnych lub prywatnych, bądź u Rydzyka.

@tanova - rozsądne podejście córki do matury👍🏻.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, wojgoc napisał:

osobiście nie znam takich geniuszy

To albo nie doceniasz większości uczniów liceów, albo przeceniasz maturę ;D 
 

8 minut temu, wojgoc napisał:

studiowanie na kierunkach o niskich progach punktacyjnych lub prywatnych, bądź u Rydzyka.

A żeby to osiągnąć, to w zasadzie można pominąć ostatni rok nauki, bo już wtedy matury się pisze w okolicach 60%

 

A córka @tanova jak najbardziej rozsądna - tak jak pisałem - podziwiam, ale mam nadzieję, że znajdzie też chwile dla siebie, żeby potem nie żałować. Sam pamiętam, że ta maturalna gorączka uderzała bardzo do głowy, a przy sytuacji obecnych maturzystów pewnie się to potęguje. W każdym razie dla Niej również powodzenia! 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktuelles zur Coronavirus-Situation in Österreich

Touristisches Reisen ist in Österreich frühestens ab 25. Januar wieder möglich. Bis dahin bleiben unter anderem Beherbergungsbetriebe und Gastronomie geschlossen. Österreich setzt alles daran, die Infektionszahlen weiter zu senken und wir hoffen, euch bald wieder bei einem Urlaub in Österreich begrüßen zu können! 

Z 18.01 przeskok na 25.01. , czekamy na dalsze info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, wojgoc napisał:

3 tyg nart w marcu i bez problemu zdążyć sie przygotować do matury - osobiście nie znam takich geniuszy -  to trzeba mieć w planach studiowanie na kierunkach o niskich progach punktacyjnych lub prywatnych, bądź u Rydzyka.

@tanova - rozsądne podejście córki do matury👍🏻.

Ja nie jestem geniuszem, a moze nawet klasyfikuje sie ponizej sredniej. Jednak w 2 i 3 klasie liceum miałem ledwo 50% frekwencji(więcej materiału byłem w stanie ogarnąc przez ten czas w domu niż marnować czas na lekcjach) a z matury miałem na tyle pkt, że dostałem się na każdy kierunek lekarski w kraju. Akurat jeśli chodzi o nauke biologi i chemii na poziomie licealnym wystarczy poprostu poswiecic na to troche czasu, a nie oczekiwać, że ktoś w szkole nas oświeci i za nas to zapamięta

Edytowane przez Wikor
Doprecyzowanie
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wikor napisał:

Ja nie jestem geniuszem, a moze nawet klasyfikuje sie ponizej sredniej. Jednak w 2 i 3 klasie liceum miałem ledwo 50% frekwencji(więcej materiału byłem w stanie ogarnąc przez ten czas w domu niż marnować czas na lekcjach) a z matury miałem na tyle pkt, że dostałem się na każdy kierunek lekarski w kraju. Akurat jeśli chodzi o nauke biologi i chemii na poziomie licealnym wystarczy poprostu poswiecic na to troche czasu, a nie oczekiwać, że ktoś w szkole nas oświeci i za nas to zapamięta

Cześć

Na lekarski może tak. Tylko, że to nie jest wykładnie czegokolwiek.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ratrak napisał:

Hochkar.. już człowiek zapomniał o tym miejscu, a kiedyś to taka mała Polska. 😉

To świetny (uwielbiam go, piękne, wręcz cudne i wymagające trasy - a wyciągi takie sobie, coś na odwrót niż trend w Polsce) ośrodek dostępny z Katowic tego samego dnia - wystarczy wyjechać ok. 5:00 rano. Jesteś tam ok. 10:00.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tatita napisał:

A córka @tanova jak najbardziej rozsądna - tak jak pisałem - podziwiam, ale mam nadzieję, że znajdzie też chwile dla siebie, żeby potem nie żałować. Sam pamiętam, że ta maturalna gorączka uderzała bardzo do głowy, a przy sytuacji obecnych maturzystów pewnie się to potęguje. W każdym razie dla Niej również powodzenia! 

Jest w zasadzie dorosła, pewnie za parę miesięcy się wyprowadzi, więc sama decyduje kiedy, czego i jak powinna się uczyć, a my możemy jedynie wspierać ją w tym czasie i stwarzać optymalne warunki. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz wspólnie pojedziemy w Alpy na narty.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hochkar to jeden z dwóch ośrodków, które przeważnie odwiedzam w drodze do dalej położonych ośrodków w Austrii.

To taki mój pomysł by nie siedzieć cały dzień w samochodzie tylko skorzystać po drodze z jazdy i chodź na chwile rozprostować nogi na stoku.

Hochcar albo Stuhleck, do tego drugiego jest zdecydowanie łatwiejszy dojazd.

Za Hochcar znajduje się piękna trasa prowadząca przez Park Narodowy Gesäuse w kierunku Schladming.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wikor napisał:

Ja nie jestem geniuszem, a moze nawet klasyfikuje sie ponizej sredniej. Jednak w 2 i 3 klasie liceum miałem ledwo 50% frekwencji(więcej materiału byłem w stanie ogarnąc przez ten czas w domu niż marnować czas na lekcjach) a z matury miałem na tyle pkt, że dostałem się na każdy kierunek lekarski w kraju. Akurat jeśli chodzi o nauke biologi i chemii na poziomie licealnym wystarczy poprostu poswiecic na to troche czasu, a nie oczekiwać, że ktoś w szkole nas oświeci i za nas to zapamięta

PO PROSTU słuszna ocena własna. Mam kolegów lekarzy ale wszyscy już po pięćdziesiątce. No i jak tu zaufać młodemu? 

Kiedyś żartując pisałem o ponoć większej zjadliwości koronawirusa w godzinach nocnych. To z uwagi na wprowadzanie godziny policyjnej, bodajże we Włoszech. Dostałem, a jakże, odpowiedź zupełnie serio, że noc nie ma wpływu na zwiększoną  zdolność zarażania.  No cóż. Ale teraz pisze zupełnie na poważnie. Może dla poprawienia sytuacji pandemicznej, tak w Polsce jak i w innych krajach, choćby alpejskich, wprowadzić jako wiodący sposób leczenia jaki odbywa się u nas w weekendy.  Zauważyłem, że kiedy lekarze udają się na zasłużony odpoczynek po tygodniu pracy a  w szpitalach pozostaje jedynie obsługa dyżurna, drastycznie maleje liczba zachorowań!  To jeszcze jakoś można wytłumaczyć, no ale także w soboty i niedziele drastycznie maleje liczba zgonów!!!!  Boję się publicznie podać jakie wnioski wyciągam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Bumer napisał:

PO PROSTU słuszna ocena własna. Mam kolegów lekarzy ale wszyscy już po pięćdziesiątce. No i jak tu zaufać młodemu? 

Kiedyś żartując pisałem o ponoć większej zjadliwości koronawirusa w godzinach nocnych. To z uwagi na wprowadzanie godziny policyjnej, bodajże we Włoszech. Dostałem, a jakże, odpowiedź zupełnie serio, że noc nie ma wpływu na zwiększoną  zdolność zarażania.  No cóż. Ale teraz pisze zupełnie na poważnie. Może dla poprawienia sytuacji pandemicznej, tak w Polsce jak i w innych krajach, choćby alpejskich, wprowadzić jako wiodący sposób leczenia jaki odbywa się u nas w weekendy.  Zauważyłem, że kiedy lekarze udają się na zasłużony odpoczynek po tygodniu pracy a  w szpitalach pozostaje jedynie obsługa dyżurna, drastycznie maleje liczba zachorowań!  To jeszcze jakoś można wytłumaczyć, no ale także w soboty i niedziele drastycznie maleje liczba zgonów!!!!  Boję się publicznie podać jakie wnioski wyciągam.

Bo śmierć pnia mózgu stwierdzasz komisyjnie. Nie odłącza się w święta i weekendy, bo nie zbierzesz komisji (a przynajmniej jest o to bardzo trudno). 

 https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzienniki-resortowe/wytyczne-w-sprawie-kryteriow-stwierdzenia-trwalego-i-nieodwracalnego-33631142

Edytowane przez moruniek
coś tam
  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, waldek71 napisał:

Poważnie? Ale masz jakieś wskaźniki, liczby, cokolwiek na poparcie tego, co mówisz? Na czym n.p. polega wyższość systemu kształcenia poza PL, gdziekolwiek w Europie? Dlaczego polscy absolwenci Uniwersytetów Medycznych to łakomy kąsek dla europejskich szpitali? I jeszcze jedno pytanie- dlaczego nie wracają skoro taką uczelnię może skończyć nawet debil? A nie, jeszcze jedno pytanie: czy inne uczelnie w PL może skończyć debil, czy to taki trade mark medycyny?

Różnica jest banalna. W Europie dostac się na studia a przede wszystkim ukończyć kierunek obrany to prestiż . Idą osoby mądre, ambitne lub bogate . W PL idą wszyscy zawzięci na papier bo tak ma być . Jak nie dostaniesz się na medycynę bo zabraknie np. pkt to wyjeżdzasz na Ukrainę robisz pierwszy rok za kasę i na drugi wracasz na Polska uczelnie. Pamietam takich którzy w semestrze szkolnym byli może ze dwa tygodnie, pierwszy na dzień dobry i ostatni zdając komisyjnie na do widzenia .Ale chyba nie o tym temat....

W GB trzeci Lockdawn do końca lutego,DE już dyskutują o przedłużeniu do 31.01 ,FR póki co na stronach ON nadal widnieje info ze w czwartek 7.01 wszystko rusza. Jestem bardzo ciekaw co dalej. Patrząc dziś na informacje z CH sytuacja u nich Covidawa tez nie ciekawa . 
 

 

  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, wojgoc napisał:

Masz inne zdanie na ten temat?

No, mam inne zdanie. Używamy sobie terminu 'debil', który może nie jest zbyt miły, ale nie szkodzi, używajmy go jako wytrycha. Otóż nie uważam, żeby rzeczony debil nie miał szans na politechnice, podczas gdy na medycynie przejechałby jakoś do końca. Nauka medycyny na początku istotnie nie wymaga żadnych szczególnych zdolności, ponieważ jest to po prostu konkretna wiedza, którą można pokazać i opisać, i nauczyć na pamięć. Chociaż nauka anatomii układu nerwowego (naprawdę nauka) wymaga dużej wyobraźni. Schody zaczynają się później, gdy wykutą na pamięć anatomię trzeba wstawić w tryby jej fizjologicznego funkcjonowania, a potem w przypadki, gdzie to wszystko zaczyna szwankować. Wtedy pamięciówka w czystej formie zawodzi. Farmakologia to też pamięciówka, przy czym dobrze nauczona biochemia (już nie dla debili) znacznie pomaga. Itd itd.

Oczywiście, że osoba wykładowcy jest ważna, ale debil nie potrafi na ten problem spojrzeć w ten sposób, że "nauczę się dla pana profesora tego co on chce, a ja dla swojej wiedzy nauczę się tak, jak trzeba ew. tak jak piszą w książkach, a nie w skryptach". Jeżeli bawimy się w nazwiska z WRO, też miałem zajęcia z prof. Zarzyckim, pamiętam, ale kwintesencją absurdu był prof. Halawa (długo mógłbym opowiadać). Dla przeciwwagi była prof. Świątek i prof. Kędzia.

Co do powrotów z mojego otoczenia wrócił jeden kolega z UK (jeden). 

15 minut temu, wojgoc napisał:

dlatego uważam, ze na Politechnikę debil nie mial szans nawet dostać sie a medycyne jest w stanie ukończyć.

nie śledzę, ale wartość progowa punktów do Uniw. Medycznego nie jest zdaje się znacząco niższa, niż na Politechnikę. Za moich czasów był egzamin wstępny, dwudniowy i nie był łatwy. Teraz o wstępie decyduje wynik matury. Czyli każdy debil, który osiągnie odpowiednią liczbę punktów dostanie się wszędzie gdzie chce.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...