Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Na wstępie zaznacze, iż tak, zamierzam wspomóc się instruktorem, lecz po 18. gdy sytuacja pozwoli. Poki co ucze sie jazdy na własną reke. Jestem na etapie nauki skrętów równoległych nw. Mam kilka pytań do doświadczonych narciarzy przy tymże skrecie. 

Dzisiaj na stoku zaczynałem od jazdy skrętów w pozycji próżnej. Czas na nw. 

1. Czy skręt mam zainicjować poprzez dociążenie narty zewnętrznej a co za tym idzie języka buta i "podniesienie" i doprowadzenie do narty zewnętrznej? Czy po prostu jadąc, chcąc wykonać skret, poprzez rotacje obu nart, bez dociążenia jednej i odciążenia drugiej? 

Oraz czy skret ten wywołuje jazde jednej narty na krawędzi czy obie są cala plaszczyzna na śniegu? Biodra w momencie skretu idą w stronę skretu, tak?

Przepraszam z góry za moje nieogarnięcie ale dopiero sie ucze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dziadek T. napisał:

Teraz nartami steruje się przez apkę SkiKurw. Musisz mieć oczywiście narty z chipem. Jeśli upierasz się, żeby jeździć na jakimś przedpotopowym sprzęcie, to pozostaje Ci jazda prosto w dół i nie miej do nikogo pretensji jak przywalisz w armatkę

Odpowiem tylko tak:

Co ku***?

Wybacz ale to nie było "śmieszne ani zabawne" (;

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, swmikolaj15 napisał:

Witam. Na wstępie zaznacze, iż tak, zamierzam wspomóc się instruktorem, lecz po 18. gdy sytuacja pozwoli. Poki co ucze sie jazdy na własną reke. Jestem na etapie nauki skrętów równoległych nw. Mam kilka pytań do doświadczonych narciarzy przy tymże skrecie. 

Dzisiaj na stoku zaczynałem od jazdy skrętów w pozycji próżnej. Czas na nw. 

1. Czy skręt mam zainicjować poprzez dociążenie narty zewnętrznej a co za tym idzie języka buta i "podniesienie" i doprowadzenie do narty zewnętrznej? Czy po prostu jadąc, chcąc wykonać skret, poprzez rotacje obu nart, bez dociążenia jednej i odciążenia drugiej? 

Oraz czy skret ten wywołuje jazde jednej narty na krawędzi czy obie są cala plaszczyzna na śniegu? Biodra w momencie skretu idą w stronę skretu, tak?

Przepraszam z góry za moje nieogarnięcie ale dopiero sie ucze.

Facet zadał proste pytanie, a zarzucacie go masą filmów. Pewnie sam je sobie znajdzie.

1. Skręt NW inicjujesz rotacją nóg.  Żeby ta rotacja łatwo poszło to wcześniej robisz odciążenie (wyjście do góry z obu nóg). Podczas tego momentu jedziesz zwykle na ślizgach nart (cała lub prawie cała płaszczyzna na śniegu), robisz skręt na ślizgach nart, na obu nartach. Ciało idzie równo z nartami, nie wyprzedzasz znacząco skrętu ciałem.

2. Po zrobieniu wirażu przechodzisz zdecydowanie w pozycje dośrodkową: obniżenie, biodro do stoku, narty na krawędzi, większe obciążenie na zewnętrznej czyli na dolnej.

I pamiętaj o używaniu kijka przy odciążeniu.

 

a prosta wizualizacja polecam to video 

 

 

Edytowane przez MarioJ
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mam wrażenie Mario, że chcąc uprościć opis troszkę przedobrzyłeś. ;)

A więc:

Skręt wygląda zawsze tak samo - bo skręt to tak naprawdę faza sterowania skrętem gdzie będąc w układzie dośrodkowym obniżaniem pozycji (szybszym, wolniejszym) generujesz nacisk (czyli dociążasz narty) regulując promień łuku.

Natomiast wywołanie skrętu może być różnorakie ale zawsze występuje w nim odciążenie z JEDNOCZESNYM przeniesieniem ciężaru ciała na nartę zewnętrzną zamierzonego skrętu oraz JEDNOCZESNYM wprowadzeniem jej rotacyjnie  w skręt.

Dalej następuje faza sterowania (czyli właściwy skręt) gdzie płynnie pogłębiamy układ dośrodkowy, obniżając pozycję i zwiększając tym samym obciążenie i zakrawędziowanie narty zewnętrznej.

W skręcie o większym promieniu obniżanie pozycji jest wolne w skręcie o małym promieniu czy śmigu szybkie.

Im jedziemy szybciej tym łatwiej wykorzystać odciążenie bierne ograniczając odciążenie poprze ruch w górę.

Pozdrowienia

  • Like 7
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, MarioJ napisał:

Facet zadał proste pytanie, a zarzucacie go masą filmów. Pewnie sam je sobie znajdzie.

1. Skręt NW inicjujesz rotacją nóg.  Żeby ta rotacja łatwo poszło to wcześniej robisz odciążenie (wyjście do góry z obu nóg). Podczas tego momentu jedziesz zwykle na ślizgach nart (cała lub prawie cała płaszczyzna na śniegu), robisz skręt na ślizgach nart, na obu nartach. Ciało idzie równo z nartami, nie wyprzedzasz znacząco skrętu ciałem.

2. Po zrobieniu wirażu przechodzisz zdecydowanie w pozycje dośrodkową: obniżenie, biodro do stoku, narty na krawędzi, większe obciążenie na zewnętrznej czyli na dolnej.

I pamiętaj o używaniu kijka przy odciążeniu.

 

a prosta wizualizacja polecam to video 

 

 

Dziękuje Ci bardzo! Rozwiałeś moje wątpliwości. Czyli wszystko co robilem na stoku bylo zalążkiem dobrze wykonanego skrętu. Juz wiem wszystko, teraz praktyka.

@Mitek, dzięki rowniez za wyjaśnienie po chłopsku. Jak zawsze można na Ciebie liczyć!

Edytowane przez swmikolaj15
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Mam wrażenie Mario, że chcąc uprościć opis troszkę przedobrzyłeś. ;)

A więc:

Skręt wygląda zawsze tak samo - bo skręt to tak naprawdę faza sterowania skrętem gdzie będąc w układzie dośrodkowym obniżaniem pozycji (szybszym, wolniejszym) generujesz nacisk (czyli dociążasz narty) regulując promień łuku.

Natomiast wywołanie skrętu może być różnorakie ale zawsze występuje w nim odciążenie z JEDNOCZESNYM przeniesieniem ciężaru ciała na nartę zewnętrzną zamierzonego skrętu oraz JEDNOCZESNYM wprowadzeniem jej rotacyjnie  w skręt.

Dalej następuje faza sterowania (czyli właściwy skręt) gdzie płynnie pogłębiamy układ dośrodkowy, obniżając pozycję i zwiększając tym samym obciążenie i zakrawędziowanie narty zewnętrznej.

W skręcie o większym promieniu obniżanie pozycji jest wolne w skręcie o małym promieniu czy śmigu szybkie.

Im jedziemy szybciej tym łatwiej wykorzystać odciążenie bierne ograniczając odciążenie poprze ruch w górę.

Pozdrowienia

oczywiście, zgadzam się z uszczegółowieniami,

celowo kierowałem swój przekaz do osoby początkującej, a nie do całego forum,
i stosowałem uproszczenia, co wydaje mi się słuszne na tym etapie nauki, mogłem lepiej napisać o fazie sterowania,

później oczywiście należy to uszczegóławiać (np. instruktor na żywo)

 

natomiast nie rozumiem w jakim celu użyłeś pojęcie odciążenie bierne, jeśli kierowałeś swój przekaz do kolegi swmikolaj15? na tym etapie nauki raczej dla niego zbyt trudny element

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MarioJ napisał:

oczywiście, zgadzam się z uszczegółowieniami,

celowo kierowałem swój przekaz do osoby początkującej, a nie do całego forum,
i stosowałem uproszczenia, co wydaje mi się słuszne na tym etapie nauki, mogłem lepiej napisać o fazie sterowania,

później oczywiście należy to uszczegóławiać (np. instruktor na żywo)

 

natomiast nie rozumiem w jakim celu użyłeś pojęcie odciążenie bierne, jeśli kierowałeś swój przekaz do kolegi swmikolaj15? na tym etapie nauki raczej dla niego zbyt trudny element

 

Cześć

Opis jest całościowy i starłem się dać nacisk na podstawową sprawę czyli jednoczesność odciążenia+zmiany obciążenia nart+rotacja. Tych rzeczy nie da się zrobić po kolei = muszą być jednoczesne.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, swmikolaj15 napisał:

Witam. Na wstępie zaznacze, iż tak, zamierzam wspomóc się instruktorem, lecz po 18. gdy sytuacja pozwoli. Poki co ucze sie jazdy na własną reke. Jestem na etapie nauki skrętów równoległych nw. Mam kilka pytań do doświadczonych narciarzy przy tymże skrecie. 

Dzisiaj na stoku zaczynałem od jazdy skrętów w pozycji próżnej. Czas na nw. 

1. Czy skręt mam zainicjować poprzez dociążenie narty zewnętrznej a co za tym idzie języka buta i "podniesienie" i doprowadzenie do narty zewnętrznej? Czy po prostu jadąc, chcąc wykonać skret, poprzez rotacje obu nart, bez dociążenia jednej i odciążenia drugiej? 

Oraz czy skret ten wywołuje jazde jednej narty na krawędzi czy obie są cala plaszczyzna na śniegu? Biodra w momencie skretu idą w stronę skretu, tak?

Przepraszam z góry za moje nieogarnięcie ale dopiero sie ucze.

To jest z mojego punktu widzenia bardzo ciekawe pytanie.  Odrazu sobie wyobrażam narciarza,  który jedzie po  łagodnym,  gładkim stoku. Jakoś jedzie i próbuje zrobić skręt na nartach równoległych.  

Pierwsze to  nie wiem jak dotychczas skręcasz.  Musisz skręcać jeżdżąc na nartach.  Drugie nie rozumiem(bo to jest nie jasno napisane, co to jest ""co za tym idzie język buta  i  "podniesienie"  i doprowadzenie do narty zewnetrznej".  Być może chodzi o nacisk na język buta. Reszta jest jasna.

Ja naukę tego skrętu opiszę w swój sposób. Zakładając, że narciarz już jakoś jeżdzi po łagodnych, gladkich stokach skręcając jakoś z oporu(przesuwa jedną  nartę w bok, lekko ją obciąża i dosuwa druga. Ale teraz chce  to robić bez takiego dosuwania na równoległych nartach. Przy czym jeździ na "typowych"  nartach karwingowych a nie na jakimś starym sprzęcie. Te narty mu ułatwiają bardzo skręt.

Są różne możliwości wykonania skrętu równoległego, w zależności od  doświadczenia. Zaczne od  najprostrzej metody, stopniowo to to komplikując.

1. Jedziemy na łagodnym i gładkim stoku(b ważne) prosto w dół.  Wystarczy, nawet bez wbijania kijka, starać się samymi stopami skręcić obie narty, w prawo lub w lewo. Skręt  równoległy się zacznie!  Ale koniecznie korpus(głowę) staramy się mieć skierowane w dół!  Nie wolno się obracać za skręcającymi nartami, a szczególnie obracąc w stronę stoku!   Zniweczy to całą sprawę i zatrzymamy się w rozwoju. Narty zaczną jechać,  już nie całkiem płasko, ale bardziej na krawędziach.  W momencie tego impulsu skrętu stopami należy bardziej obciążyć nartę zewnętrzna(przy skręcie w prawo-lewą nartę i odwrotnie). Wystarczy tylko nieco wyprostować nogę zewnętrzną i nieco podkurczyć drugą nartę.  To wszystko!  Nie zajmujemy się biodrami.  Ręce z kijkami dosyć szeroko. Ciało się ustawi prawidłowo "samo". Biodra będą nieco wewnątrz skrętu. Ujedziemy kawałek, narty zakręcą i się zatrzymamy. 

2. Jeśli stok będzie bardzo łagodny i skręt będzie niewielki(od linii jazdy) to możemy samymi stopami, uprzednio zupełnie wypłaszczając narty spróbować skręcić  w przeciwna stronę, nie przerywając jazdy.  Zarówno w w pkt 1., jak i 2. dobrzę byłoby dodać do tego impulsu skrętu próbę pochylenia kolan(b niewielkiego) obu nóg do wnętrza skrętu. Ustawi to narty nieco bardziej na krawędzi i bedą one chętniej same skręcać. Zwiększając szybkość jazdy zauważysz, że narty  coraz łatwiej skręcają równolegle. Wystarczą bardzo delikatne ruchy.

Kiedy jest potrzebne odciążenie nart by skręcić?  We wszytkich innych przypadkach, z wyjątkiem wyżej opisanego. Na bardziej stromych stokach, przy więcej podkręconych skrętach, na nierównym śniegu.  Wymieniłem najważniejsze.  Najprostrzym odciążeniem stosowanym od "zarania  nart" i  teraz też  powszechnie,  jest przez tzw. "wyjście w górę".  Wystarczy to wypróbować stojąc na płaskim terenie.  Obniżyć swoją sylwetkę. Wbić kijek i opierając się nieco na nim energicznie wyprostować ciało.  Można doprowadzić do tego, że narty się oderwią od śniegu.  Wtedy są całkowicie odciążone. W pratyce aż takie odciążenie nie jest potrzebne.  Można sobie tak ćwiczyć - wbicie kijka -hop. Wbicie drugiego -hop. Gdy, przy wbiciu prawego kijka, będzie się spadać głównie na lewą nartę i odwrotnie. Byłoby idealnie!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Kreska ta oznacza, że mamy już dobrze przećwiczone to co wyżej napisane. Że czujemy o co tu chodzi.  Wtedy rozpoczynamy etap drugi. Na stromszym stoku, ale dalej  gładkim! I  dobrym śniegu(najlepiej ubity naturalny, lub lekko puszczony sztruks).

3.  Stok jest bardziej stromy. Narty skręcają o znacznie większy kąt. Odciążenie jak w pkt. 3. jest połączone  z dwoma jednoczesnymi ruchami- skrętnym ruchem stóp i  zwiększonym obciążeniem narty zewnętrzej.  Obciążenia narty zewnętrznej i wewnętrzej trzeba mieć wbite do głowy. To musi być automatyzm przy każdym skręcie!  Zawsze jest to prostowanie nogi zewnętrznej i podkurczanie wewnętrznej. Choćby bardzo leciutkie.  Gdy narty zaczną skręcać(i znowu pilnować, aby nie obracać  się z nimi!) staramy się   obniżyć sylwetkę w czasie zakręcania. Ułatwi nam to, min., odciążenie(z niższej pozycji jest mocniejsze!).  I znowu szybkość jazdy będzie wielkim sprzymierzeńcem.  I coraz bardziej strome stoki, ale dalej gładkie!   Nie  należy się spieszyć na poryty teren. Ponieważ, "ratując" się  w czasie jazdy wszystko się pochrzani.  To będzie nasz skręt równoległy(narty zawsze należy prowadzić równolegle) i przy okazji   już jadące na krawędziach.  Chociaż jazda na krawędziach wcale nie oznacza, że jest to  "carving".  Ale to inna dyskusja.

Pozdrawiam i życzę wytrwałości

Zagronie

2. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można z tego zbudować dość rewelacyjny wykład na kolejnym Intesrski :) ..

@Mitek - lubię się z Tobą zgadzac to cudnie wkurza kolegów ale "jednoczesność" to fałsz. Sekwencja tak, skrócenie sekwencji tak, ale nie jednoczesność bo miednicę mam jedną, średnio się zgina, oś bioder fałszywie podobnie jak barki - co gorsza nie stoję na płaskim tylko jadę po stoku. Zrób "bułgarski" przysiad i wybij się z dwóch nóg - inicjacja może wystartuje podobnie ale zanim jedna z nóg zapracuje to druga dawno skończy - zakroczna czy wykroczna możesz wybrać ale jednoczesnosci nie ma. Nie uczmy "jednoczesnosci" tylko szybciej bądź wolniej następujących po sobie sekwencji. 

Słowo "jednoczesne" jest fałszywe z definicji - można sekwencji nadać pozory jednoczesności ale tak nie jest gdyż asymetrię wymusza środowisko. (Ok, może obskok :) ale też nie do końca bo wewnętrzna dominuje).

Dla Autora wątku .. znajdź długie, płaskie, wolne i pobaw się swoją sylwetką, obciążeniem, odciążeniem, szerokością, popatrz co się dzieje. Dobrej zabawy.

Pozdrawiam,

M.

p.s. nie musisz prowadzić nart równolegle na krawędziach .. to tak przy okazji :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Marxx74 napisał:

Można z tego zbudować dość rewelacyjny wykład na kolejnym Intesrski :) ..

@Mitek - lubię się z Tobą zgadzac to cudnie wkurza kolegów ale "jednoczesność" to fałsz. Sekwencja tak, skrócenie sekwencji tak, ale nie jednoczesność bo miednicę mam jedną, średnio się zgina, oś bioder fałszywie podobnie jak barki - co gorsza nie stoję na płaskim tylko jadę po stoku. Zrób "bułgarski" przysiad i wybij się z dwóch nóg - inicjacja może wystartuje podobnie ale zanim jedna z nóg zapracuje to druga dawno skończy - zakroczna czy wykroczna możesz wybrać ale jednoczesnosci nie ma. Nie uczmy "jednoczesnosci" tylko szybciej bądź wolniej następujących po sobie sekwencji. 

Ja też uważam że podkreślanie jednoczesności ruchów, szczególnie dla początkującego, jest utrudnianiem jemu nauki.

Jest to sekwencja ruchów, która ma być coraz bardziej płynna i coraz szybsza sekwencja w miarę postępów: wbicie kija, wyjście w górę, rotacja nogami.
O jednoczesności to można mówić na etapie doświadczonego narciarza jadącego śmigiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, MarioJ napisał:

wbicie kija,

Mam pytanie? 
 

Czy wbijanie kija jest aż tak ważne dla początkującego i nie tylko. Czy nie lepsza metoda dla początkującego byłoby wzięcie oburącz ich przed siebie ? 
Patrzac na narciarzy na stoku wydaje( mogę się mylić ) mi się ze bardziej finezyjnie,miękko i z łatwością jeżdżą ci którzy kija nie wbijają (No może kobiety robią to zdecydowanie lepiej jak panowie ) również instruktorzy w szkółkach uczą dzieci nie wbijania kija tylko trzymania ich przed sobą i inicjacja skrętu . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MarioJ napisał:

Ja też uważam że podkreślanie jednoczesności ruchów, szczególnie dla początkującego, jest utrudnianiem jemu nauki.

Jest to sekwencja ruchów, która ma być coraz bardziej płynna i coraz szybsza sekwencja w miarę postępów: wbicie kija, wyjście w górę, rotacja nogami.
O jednoczesności to można mówić na etapie doświadczonego narciarza jadącego śmigiem.

 

Cześć

A ja tak nie uważam i nie zamierzam dyskutować. Przyczyna jest prosta bez jednoczesności tego się zrobić nie da. Nie da się wykonać impulsu rotacyjnego w innym momencie niż moment odciążenia. Ile osób w ten sposób uczyliście bo ja jeszcze nigdy się z taką metodyka nie spotkałem a kojarzę metodykę gdzieś od połowy lat 80/

Właśnie dlatego, że spora część instruktorów omija ten element i po prostu nie uczy odciążenia stoki wyglądają tak jak wyglądają.

Od razu macie też i reakcję osoby mniej zorientowanej - patrz post Victora. Ten akcent kijem to jest właśnie pomoc do odpowiedniego zsynchronizowania ruchów. Kiedyś mówiło się nawet o wbiciu kija i wsparciu na nim aby zaznaczyć jego pomoc w odciążeniu NW. Zresztą w jeździe w trudniejszym terenie nadal jest to nieodzowne - tylko kto teraz umie jeździć w trudniejszym terenie? A odpowiedzialna jest za to właśnie metodyka, która koledzy proponujecie.

I jeszcze raz mówię - zwłaszcza Marxowi - chodzi o metodykę nauczania skrętu NW z wyraźnym elementem rotacji.

Pozdrowienia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Victor napisał:

Mam pytanie? 
 

Czy wbijanie kija jest aż tak ważne dla początkującego i nie tylko. Czy nie lepsza metoda dla początkującego byłoby wzięcie oburącz ich przed siebie ? 
Patrzac na narciarzy na stoku wydaje( mogę się mylić ) mi się ze bardziej finezyjnie,miękko i z łatwością jeżdżą ci którzy kija nie wbijają (No może kobiety robią to zdecydowanie lepiej jak panowie ) również instruktorzy w szkółkach uczą dzieci nie wbijania kija tylko trzymania ich przed sobą i inicjacja skrętu . 

Cześć

Victor czy chcesz kompletnego tłumaczenia czy uproszczenia?

Nie wiem co rozumiesz - wzięcie oburącz przed siebie - ale albo chodzi o jakieś ćwiczenie albo coś nie tak napisałeś.

Kije wieziemy na luźno opuszczonych lekko zgiętych rękach z boku ciała w taki sposób aby przy wzroku zwróconym na wprost dłonie z rączkami łapały się na granicy zasięgu wzroku. Inaczej się z kijami nie jeździ.

Ich użycie lub nie zależy od techniki jaką jedziemy. Należy zdać sobie sprawę, że kije są elementem pomocniczym bo jeżdżą tak naprawdę nogi ale pełnią one tyle funkcji, że jazda bez nich jest niemożliwa.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MitekPełna zgoda do czego są kije , aczkolwiek chodzi mi naukę początkującego a w tym wypadku ćwiczenie dużo łatwiejsze tak mi się wydaje , wyciągnięcie rak do przodu i złapanie kijków po obu końcach przed sobą i koncertowanie się na inicjacji skrętu niż na jednym i drugim,czyli i wbijaniu kija . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...