Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

39 minut temu, Victor napisał:

@MitekPełna zgoda do czego są kije , aczkolwiek chodzi mi naukę początkującego a w tym wypadku ćwiczenie dużo łatwiejsze tak mi się wydaje , wyciągnięcie rak do przodu i złapanie kijków po obu końcach przed sobą i koncertowanie się na inicjacji skrętu niż na jednym i drugim,czyli i wbijaniu kija . 

Cześć

Nie. Z kijków rezygnuje się czasami, zwłaszcza przy nauce dzieci aby nie wprowadzać dodatkowego elementu ale powinien być to etap jak najkrótszy, jeżeli w ogóle. Robi się to zresztą głównie z punktu widzenia wygody instruktora, który (zwłaszcza przy uczeniu grup dzieci) musi tak często pomagać, podnosić, ustawiać itd. że kije by mu po prostu strasznie przeszkadzały. Jeżeli ktoś porusza się na nartach w miarę samodzielnie musi mieć wprowadzane kije aby naturalnie nauczył się jak najszybciej ich używać.

Najlepsza nauka to nauka poprzez jazdę układaną w taki sposób aby była jak najbardziej edukacyjna. Nauka jazdy na nartach polega na podświadomym powtarzaniu schematu ruchowego według wzorca. Tym wzorcem jest/powinien być instruktor czy też inna osoba ucząca. Daje to na dłuższą metę najlepsze efekty w samodzielności zachowań. Zwróć uwagę, że celem jest wychowanie jak najszybciej samodzielnego i bezpiecznego narciarza. To czy wykonuje taki czy inny mniej lub bardziej czysty łuczek nie ma aż takiego znaczenia. A kije to element przy jeździe, poprawnej jeździe, niezbędny.

Pozdrowienia serdeczne

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Victor napisał:

Mam pytanie? 
 

Czy wbijanie kija jest aż tak ważne dla początkującego i nie tylko. Czy nie lepsza metoda dla początkującego byłoby wzięcie oburącz ich przed siebie ? 
Patrzac na narciarzy na stoku wydaje( mogę się mylić ) mi się ze bardziej finezyjnie,miękko i z łatwością jeżdżą ci którzy kija nie wbijają (No może kobiety robią to zdecydowanie lepiej jak panowie ) również instruktorzy w szkółkach uczą dzieci nie wbijania kija tylko trzymania ich przed sobą i inicjacja skrętu . 

są różne metody aby osiągnąć nauczenie się elementu odciążenia, np. ćwiczenie typu klaskanie nad głową, klepanie ud etc.

doświadczony już narciarz może się odciążać bez wbicia kija np. w warunkach gładkiego skoku, jest dużo różnych sytuacji o których można dużo pisać.

natomiast w tym wątku autor pytał konkretnie o skręt NW i w tym skręcie wg sztuki narciarskiej wbicie kija jest jego elementem,
skręt NW na stokach gładkich nie przydaje się na co dzień, większość ludzi jeździ karwingiem gdzie wbicie kijka się nie stosuje,
aczkolwiek ja osobiście jadąc krótkim skrętem ciętym stosuje delikatne muśnięcie kijem o śnieg, takie lekkie zaznaczenie wbicia, stabilizacja sylwetki

skręt NW stosuje się tak naprawdę rzadko w jeździe, ale on jest elementem techniki niezbędnym jako krok w edukacji narciarskiej, jako etap w nauce prawdziwego króla techniki jazdy, czyli śmigu

w warunkach trasowych jazda po odsypach krótkim i szybkim skrętem śmigowym jest czymś przepięknym,
jak ktoś tego nie umie, wtedy walczy, jedzie wolno, przyspiesza w sposób niekontrolowany, przewraca się, etc

a jak nie da się jechać ani śmigiem ani karwingiem, wtedy jedzie się spokojnym NW

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @Mitek

Niestety w mojej krótkiej przygodzie z narciarstwem nie miałem jeszcze okazji jeździć z instruktorem,pewnie poprawie się i przy następnym wyjeździe skorzystam z jego usług . Jednakże korzystam z tych filmów w których brak tego wbicia kija

pierwszy ułożenie rak przy skrętach 

drugi dynamiczny skręt i ułożenie ciała,

Choć wielu narciarzy przy małej prędkości notorycznie wbija kij przy skręcie .

Dlatego moje pytanie było czy jest to tak ważne . Może pomocne ale czy istotne. Mnie osobiscie to wbijanie wytraca z rytmu .

Serdecznie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Przepraszam, że to tak zabrzmi ale skoro "wybija Cię z rytmu" to proponuję najpierw nauczyć się operować kijami a później rozważać rezygnację.

Wbijanie kija to akcent rytmiczny, który pozwala w bardzo fajny sposób panować nad synchronizacją oraz porządkować sylwetkę. Na pierwszym filmiku widać jak demonstrator pomimo, że wbicie nie jest mu do niczego potrzebne markuje ten ruch. Robi to właśnie po to aby pokazać moment odciążenia i przekrawędziowania.

Im lepszy narciarz, im szybsza jazda tym bardziej kij wydaje się zbędny. Jak będziesz próbował się nauczyć śmigu to zobaczysz jakie ma on znaczenie.

Jadąc szybko uch wbicia kija musi być krótki i dynamiczny. Dobremu narciarzowi jest on zresztą zbędny ale używa on kijków w innym celu, ułatwiają wyważenie (dlaczego im szybciej się jedzie tym bardziej kije przyjmują układ poziomy?), pozwalają badać teren ( przez dotknięcie, muśnięcie czy też szuranie po śniegu.

Krótko - nie idź tą drogą... na razie.

Pozdrowienia

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Victor napisał:

Dzięki @Mitek

Niestety w mojej krótkiej przygodzie z narciarstwem nie miałem jeszcze okazji jeździć z instruktorem,pewnie poprawie się i przy następnym wyjeździe skorzystam z jego usług . Jednakże korzystam z tych filmów w których brak tego wbicia kija

pierwszy ułożenie rak przy skrętach 

drugi dynamiczny skręt i ułożenie ciała,

Choć wielu narciarzy przy małej prędkości notorycznie wbija kij przy skręcie .

Dlatego moje pytanie było czy jest to tak ważne . Może pomocne ale czy istotne. Mnie osobiscie to wbijanie wytraca z rytmu .

Serdecznie pozdrawiam

@Victor aktualnie na Eurosporcie jest transmisja ze slalomu PŚ, a o 20.35 finałowy przejazd. Są tam wszyscy najlepsi narciarze i zwróć uwagę jak pracują kijkami oraz jak dużo różnią się w tym elemencie między sobą. Mimo że potrafią jeździć doskonale technicznie to wszyscy w mniejszym lub większym stopniu korzystają z pomocy kijków. A uwagi kolegów proponujących jazdę bez kijów, skomentuję cytując Anthony de Mello - wiedzą ci co milczą, mówią ci co nie wiedzą. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marionen Ja nie chce w jakikolwiek sposób dyskutować o braku kijków ,mi bardzo pomagają i nie wyobrażam sobie jazdy bez nich,aczkolwiek to wbijanie przed siebie mnie zastanawia,tak jak i łączenie nóg. Prawidłowa postawa to nogi powinny być na wysokości swoich bioder a wiec rozstaw . A jednak wielu śmiga jakby mieli magnesem złączone .

Patrzac na zjazdy zawodników,to dolna cześć kijków jest zawsze za nimi nie przed nimi z racji odbijania tyczki. Zrozumiałe .Nogi również maja większy czy mniejszy ale zawsze rozstaw . 
 

Na stokach kiedy obserwuje narciarzy/ki już nie zawsze tak jest . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Victor napisał:

@marionen Ja nie chce w jakikolwiek sposób dyskutować o braku kijków ,mi bardzo pomagają i nie wyobrażam sobie jazdy bez nich,aczkolwiek to wbijanie przed siebie mnie zastanawia,tak jak i łączenie nóg. Prawidłowa postawa to nogi powinny być na wysokości swoich bioder a wiec rozstaw . A jednak wielu śmiga jakby mieli magnesem złączone .

Patrzac na zjazdy zawodników,to dolna cześć kijków jest zawsze za nimi nie przed nimi z racji odbijania tyczki. Zrozumiałe .Nogi również maja większy czy mniejszy ale zawsze rozstaw . 
 

Na stokach kiedy obserwuje narciarzy/ki już nie zawsze tak jest . 

Zwróć uwagę, że zawodnicy jeżdżą bardzo szybko, skręty są ekstremalnie wymuszone, dodatkowo kije służą do zbijania tyczek (mówimy cały czas o slalomie) i najważniejszy jest czas. Oni mają jeździć szybko, nie ładnie i tak się właśnie dzieje. Co do rozstawu nart w slalomie, nastąpiły duże zmiany. Obecnie narty prowadzi się w skręcie nie na szerokość bioder, jak jeszcze kilka lat temu, a dużo węziej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Victor napisał:

,aczkolwiek to wbijanie przed siebie mnie zastanawia,tak jak i łączenie nóg. Prawidłowa postawa to nogi powinny być na wysokości swoich bioder a wiec rozstaw . A jednak wielu śmiga jakby mieli magnesem złączone .

A co się uczepiliście tak tych kijów. Kij jest i być musi, jazda bez kijków to jak oddychanie po przyjęciu ciosu w mostek :P 

Na filmach jadą skrętem równoległym ciętym, tam nie ma miejsca na wbijanie kija... ale jazda śmigiem to już inna bajka,a tam nie wyobrażam sobie wyjścia ciałem w stronę zamierzonego skrętu  bez wbicia kijaszka :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, marionen napisał:

Zwróć uwagę, że zawodnicy jeżdżą bardzo szybko, skręty są ekstremalnie wymuszone, dodatkowo kije służą do zbijania tyczek (mówimy cały czas o slalomie) i najważniejszy jest czas. Oni mają jeździć szybko, nie ładnie i tak się właśnie dzieje. 

Jak najbardziej zrozumiałe i nie podlega jakiejkolwiek dyskusji .

 

11 minut temu, pasazer85 napisał:

co się uczepiliście tak tych kijów.

Dla osoby która się uczy dobrze wiedzieć od kogo i jak czerpać to najważniejsze a odrzucać to co jest zbędne . Przynajmniej w początkowej fazie nauki żeby nie powielać błędów. To tylko pytanie . Nie krytyka kogokolwiek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Victor napisał:
 

Jak najbardziej zrozumiałe i nie podlega jakiejkolwiek dyskusji .

 

Dla osoby która się uczy dobrze wiedzieć od kogo i jak czerpać to najważniejsze a odrzucać to co jest zbędne . Przynajmniej w początkowej fazie nauki żeby nie powielać błędów. To tylko pytanie . Nie krytyka kogokolwiek. 

Film ekstremalny jeśli chodzi o poziom techniczny. Marcus to mój ulubiony narciarz, potrafi wszystko. Doskonała praca kijami, doskonała jazda na nartach daje efekt niepowtarzalny, kompletny i wg mnie idealny. Amatorzy nigdy tak nie zjadą, ale popatrzeć warto. Filmy Marcusa wrzucałem na forum wielokrotnie i pewnie jeszcze czasem wrzucę...

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Victor napisał:

@marionen Ja nie chce w jakikolwiek sposób dyskutować o braku kijków ,mi bardzo pomagają i nie wyobrażam sobie jazdy bez nich,aczkolwiek to wbijanie przed siebie mnie zastanawia,tak jak i łączenie nóg. Prawidłowa postawa to nogi powinny być na wysokości swoich bioder a wiec rozstaw . A jednak wielu śmiga jakby mieli magnesem złączone .

Patrzac na zjazdy zawodników,to dolna cześć kijków jest zawsze za nimi nie przed nimi z racji odbijania tyczki. Zrozumiałe .Nogi również maja większy czy mniejszy ale zawsze rozstaw . 
 

Na stokach kiedy obserwuje narciarzy/ki już nie zawsze tak jest . 

Cześć

Co to znaczy "wbijanie przed siebie" ? Kijek powinien być wbijany mniej więcej na wysokości dziobu narty ( powiedzmy 10 cm przed) i gdy stopa mija to miejsce kijek już powinien być wyciągnięty i przygotowany do następnego ruchu.

Prawidłowa postawa jeżeli chodzi o rozstaw jest... dowolna. Najczęściej jest to tzw. rozstaw naturalny - na szerokość bioder, ale można bez problemu jeździć szerzej lub węziej. Można i całkiem wąsko. Jeżeli ktoś umie to jazda elegancka i świadczy raczej o wyższej szkole niż niedouczeniu. Cały sęk w tym aby nogi w pozycji wąskiej nie były "związane", to znaczy aby pracowały niezależnie - tak jak przy każdym innym rozstawie. Najczęstsze błędy to ściskanie kolan lub a]=wchodzenie kolana nogi zewnętrznej pod kolano nogi wewnętrznej. W obu przypadkach mamy do czynienia z blokowaniem pozycji.

Pozdrowienia

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mitek napisał:

wchodzenie kolana nogi zewnętrznej pod kolano nogi wewnętrznej.

Wow, co prawda dawno już nie ćwiczyłem jazdy w mega wąskiej pozycji, ale kiedyś jak próbowałem ją osiągnąć, to byłem niemal pewny, że to właśnie jest pożądany ruch.
Czyli kolana powinny pozostawać niezależnie od siebie w osi nart, w takiej wąskiej pozycji? W jaki sposób taką wąską pozycję się utrzymuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Victor napisał:

Do takiej jazdy to musiałbym się jeszcze raz urodzić i to najlepiej w regionie górskim zacząć od 3 roku życia jak i ten dzieciak .....

to może w dorosłym byłoby coś podobnego do Marcusa 😂

Cześć

Nie pisz tak bo tak piszą goście, którzy zupełnie nie widzą o co chodzi. Chłopak dużo jeździ ma trochę talentu i do tego kogoś kto go fajnie prowadzi. To fajna jazda i z pewnością ponadprzeciętna ale wystarczą lata i się jeździ. A takie numery to kwestia przygotowania oskakania, przygotowania, zbadania terenu itd. No i montażu. ;)

Każdy demonstrator na filmie pokazowym wygląda świetnie i idealnie ale to też ujęcia na specjalnie przygotowanych stokach. Wszystko jest dla ludzi.

Znam gościa, który w wieku 45 czy 46 lat stwierdził, że nauczy się jeździć na nartach bo córka jeździła. Po 10 latach był liczącym się zawodnikiem w swojej kategorii w AMP. Da się tylko trzeba czasu i pracy.

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Tatita napisał:

Wow, co prawda dawno już nie ćwiczyłem jazdy w mega wąskiej pozycji, ale kiedyś jak próbowałem ją osiągnąć, to byłem niemal pewny, że to właśnie jest pożądany ruch.
Czyli kolana powinny pozostawać niezależnie od siebie w osi nart, w takiej wąskiej pozycji? W jaki sposób taką wąską pozycję się utrzymuje?

A w jaki sposób utrzymujesz pozycje niewąską? Przecież nie ma blokowanego mechanizmu w biodrach ani poprzeczki między kolanami. Po prostu - trzeba panować nad rozstawem.

Dobrze robią ćwiczenia np: w śmigu jedziesz 4 skręty normalnie, później 4 szeroko, później 4 wąsko itd.

Pozdrowienia

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się ładnie rozwinęła dyskusja.  Ale temat jest mi bardzo bliski.  Przeżyłem okres, gdy skręt równoległy był ewolucją  pasujacą na narciarza. I jeszcze taki skręt(dłuższy), że narty zostawiały wąski ślad.  Teraz to też jest ideał.  Gdy patrzę z wyciagu na stok, to zawsze poszukuję sylwetek narciarzy, którzy mi sie rzucą w oczy. I mówię sobie w duchu- dobrze facet jedzie. Nie musi pędzić, jak  uczeń ze szkółki narciarskiej, ale widać ten spokój, panowanie nat materią. Widać tą równoległość desek. Nie ma momentu,  ze zewnętrzna nieco odjedzie w bok. Podeprze się drugą. Nie rusza go zryty stok, wyślizgane miejsca. Jedzie wtedy wolniej  i wybiera lepsze miejsca do skrętu.  Cały czas utrzymuje idealnie równoległe narty. Mnie osobiście "do szału" doprowadza fakt,  że w jakimś momencie zaburzył mi się ten równoległy ideał. Nie daj Panie! Jakiegoś mikro podparcia  nartą wewnętrzną.  Dlatego unikam dziur na stoku. Ale oczy i siły  od dawna po równi pochyłej!

Teraz na tym znakomitym postępie techniki, jak narty karwingowe, można,, wykonywać wąskim śladem(czyli bez ześlizgu)także szybkie, slalomowe skręty, w lini spadku stoku.  Ktoś powie to jest karwing. Ale karwing to jest jazda równoległa.  Która się  różni od "normalnej" jazdy równoległej tylko tym, że narty z tytułu ich własności same sobie wytyczają trajektorię, po której się posuwają do przodu. Cała umiejętność narciarza polega na wykorzystaniu do maksimum tych ich własności.  Ale też to narciarz decyduje jak mają jechać. Zawsze równolegle, ale nie zawsze "karwingowo".

Jedocześnie, czy sekwencyjnie?

 Dawniej w automatyce uczono mnie o sterowaniu sekwencyjnym.  Teraz jeżdżę na na nartach i od lat miałem i mam problemy z jednoczesnością.  Robi się film, standartowo 29 klatek na sekundę.  Zdjęcie klatki może trwać jedną tysięczną sekundy lub mniej. Klatki następują co 1/29 części sekundy, czyli 0,034 s.   Klatka "trwa" 0,001 s! czyli praktycznie nie wiemy dokładnie, co się dzieje z narciarzem w czasie filmowania. Jednak z analizy kolejnych klatek i faktu ciągłości ruchu, wynikającej z bezwładności, mamy jakiś obraz jazdy. Dla trenera zawodnika z PŚ to chyba nie wystarczające. Trzeba znacznie szybciej filmować! 

Ale moje problemy sa bardziej przyziemne. Przykład-obciążam nartę wewnętrzną przed linią spadku stoku. Mam ją  przekręcić kolanem na krawędź  wewnętrzna tej narty i to jak najdalej(to trwa, wspomaganę  przez odpowiednie ruchy nóg, korpusu, min. dp przodu).  A co robi druga noga?. A ręce z kijkami? Są nieruchome w jednej pozycji?

Nie jestem w stanie stwierdzić precyzyjnie, co jest sekwencyjne, a co jednoczesne.  Macham na przemian rękami, idąc ulica.  Rusza się noga i ręka jednocześnie. Ręka nie czeka na nogę.  Grając nieco wtenisa dowiedziałem się, że  najsilniejsze uderzenie jest wtedy, gdy złożą się precyzyjnie trzy ruchy.  Tenisista prowadzi  w zamachu rękę do przodu(forhand)  z rakietą w kierunku nadlatującej piłki.  Jednocześnie czasie biegu jego korpus, razem z ramieniem(ręką)skręca się nieco i  wychyla w przód.   Gdy piłka jest tuż, tuż, przed naciągiem rakiety jego nadgarstek zgina się i przyspiesza rakiętę w kierunku piłki.  Dodatkowo może ją przesunąć, przy tym zginaniu, z dołu do góry(top spin).  Silny precyzyjny serwis jest bardzo trudny, ponieważ jest to jednoczesne złożenie ruchu ciała do przodu, ramienia do przodu i nadgarstka do przodu.

A w nartach!  Jest pełno takich  jednoczesnych ruchów. I trudność tej techniki jest taka jak w tenisie(Bachleda, po zakończeniu kariery, zaczął grać w tenisa i stwierdził, że jest trudniejszy od nart. Ale tak sobie gadał, ponieważ narty miał w małym palcu).  I cała tudność w nauce jazdy polega na tej jednoczesności.  Wykonując choćby, wspomniany ruch skrętny stóp, to kiedy następuje zwiekszone obciążenie narty zewnętrznej? Ruch się skończył(trwał 0.01) i dopiero wtedy po tym czasie. Czy  po czasie 0,005 s  noga zewnętrzna jest już obciążana?

 

Takie dyskuje prowadzą do absurdów. Nie ma żadnej wątpliwości jednoczesności ruchów. Trzeba w czasie jednej sekundy(czas trwania skrętu i przejechanie, np  15 m po łuku) wykonać cały szereg  zmian w układzie członków ciała i jego korpusu. Te zmiany muszą mieć określoną sekwencję, wynikającą z dobrze przyswojonej techniki.  To jest sekwencja kolejnych układów ciała. Te właściwe układy  są możliwe, gdy najróżniejsze mieśnie  jednoczesnie wykonują swoją pracę. I tego się ciągle uczymy.

 

Zagronie

 

Zagronie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mitek napisał:

Nie pisz tak bo tak piszą goście, którzy zupełnie nie widzą o co chodzi. Chłopak dużo jeździ ma trochę talentu i do tego kogoś kto go fajnie prowadzi. To fajna jazda i z pewnością ponadprzeciętna ale wystarczą lata i się jeździ. A takie numery to kwestia przygotowania oskakania, przygotowania, zbadania terenu itd. No i montażu. ;)

Każdy demonstrator na filmie pokazowym wygląda świetnie i idealnie ale to też ujęcia na specjalnie przygotowanych stokach. Wszystko jest dla ludzi.

Znam gościa, który w wieku 45 czy 46 lat stwierdził, że nauczy się jeździć na nartach bo córka jeździła. Po 10 latach był liczącym się zawodnikiem w swojej kategorii w AMP. Da się tylko trzeba czasu i pracy.

Cześć 

smieje się 😉

W dorosłym spędziłem 13 dni na nartach, nie licząc trzy w hali. Najważniejsze ze widzę progres . Jestem zaangażowany w dalsza naukę . Jeszcze w marcu w wyjeździe do Tignes przez myśl mi nie przeszło zjechać z czerwonej ,ćwiczyłem na zielonych i niebieskich, na ostatnim wykezdzie w Swiss z racji ON praktycznie tylko na czerwonych trenowałem . Tak wiec pokora,świadomość miejsca w którym się znajduje narciarsko,krok po kroku,ciężka praca  i powinno być  dobrze. Najważniejsze ze na forum mogę czytać o ważnych od Was wskazówkach i przenosić je na swoją jazdę .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Mitek napisał:

Kijek powinien być wbijany mniej więcej na wysokości dziobu narty ( powiedzmy 10 cm przed) i gdy stopa mija to miejsce kijek już powinien być wyciągnięty i przygotowany do następnego ruchu.

Witam, tak powinno to wyglądać. Początkujący poprzez prawidłową pracę z kijami mimowolnie odciąży narty jeśli wbija kije na wysokości o której pisał Mitek. W NW będzie miał łatwiej. Wprowadzałem taki drobny element jakim jest trzymanie kijów z kciukami na górze rękojeści. Niewygodne ale w fazie nauczania wymusza skierowanie kijów w tył z czym początkujący mają problem. Poza tym, ręka w pętelkę a dopiero potem chwyt rękojeści . Pamięta to jeszcze  ktoś ?

Z pozdrowieniami:

Wariat jazdy techniką Telemark.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, marionen napisał:

Marcus to mój ulubiony narciarz, potrafi wszystko. Doskonała praca kijami, doskonała jazda na nartach daje efekt niepowtarzalny, kompletny i wg mnie idealny. Amatorzy nigdy tak nie zjadą, ale popatrzeć warto

..hehehe..właśnie miałem ten filmik tu wkleić ..... abstrahując od umiejętności kocham gościa za niewymuszony luz..🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2020 o 12:34, MarioJ napisał:

..........

skręt NW stosuje się tak naprawdę rzadko w jeździe, ale on jest elementem techniki niezbędnym jako krok w edukacji narciarskiej, jako etap w nauce prawdziwego króla techniki jazdy, czyli śmigu

...........

 

Cześć

Skręt NW to najczęściej stosowany skręt - myślę, że średnio ten typ odciążenia stosujemy z dziesięć razy częściej niż inne.

Pozdrowienia

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Skręt NW to najczęściej stosowany skręt - myślę, że średnio ten typ odciążenia stosujemy z dziesięć razy częściej niż inne.

Pozdrowienia

W punkt. 

Skret NW to najbardziej uniwersalny skręt, w zasadzie na każde warunki. I dużym błędem jest traktowanie go tylko jako etap w nauce śmigu, czy skrętów ciętych.  Pozdrawiam! 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, kokoSKI napisał:

W punkt. 

Skret NW to najbardziej uniwersalny skręt, w zasadzie na każde warunki. I dużym błędem jest traktowanie go tylko jako etap w nauce śmigu, czy skrętów ciętych.  Pozdrawiam! 

Cześć

Masz absolutną rację. To całkowite niezrozumienie na czym polega technika jazdy na nartach.

POzdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzę na kamerę. Jeżdżą!  w takim Jurgowie pustki!  

I  fajnie byłoby równolegle.  Kolega kokoSKI ujął rzecz w genialny sposób. Jak jeździ się równolegle, to zupełnie wystarczy, by jeździć wszędzie i dowolną szybkością.  Tylko trzeba tą rówoległość zawsze, bez kompromisów utrzymywać.  Po co bajdurzyć o karwingu. Jest równoległy, bez żadnej wątpliwości. A czy narty w jeździe równoległej nie ustawiają się na krawędziach. Ustawiają od zarania tego skrętu!  Pod większym kątem, im stok jest stromszy.   Mamy więc  jazdę równoległą i na krawędziach.  Więc większość zakrzyknie - to Karwing!  Po co się go uczyć specjalnie od niemowlaka?   Wystarczy się nauczyć jazdy na rówoległych nartach, ale takiej jazdy, by narty jechały zawsze  do przodu wąskim torem, a nie zamiatały swoimi ogonami śniegu.  Resztę- gwarantuję to z całą odpowiedzialnością- narty całą robotę zrobią za nas.

Zagronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2020 o 12:32, Mitek napisał:

Cześć

Skręt NW to najczęściej stosowany skręt - myślę, że średnio ten typ odciążenia stosujemy z dziesięć razy częściej niż inne.

Pozdrowienia

 

W mojej wypowiedzi poruszyłem skręt NW jako skręt zgodny z podręcznikiem nauczania PZN.

Pokaż mi ile jazdy na poniższym filmie to tak właśnie zdefiniowany skręt NW?
Poniżej jest film od trasowego narciarza poruszającego się po alpejskich stokach. Jak czytam fora i słucham znajomych, to tego typu jazda jest marzeniem i celem większości narciarzy.

Poniższy przykład jest znakomitym podparciem tezy o której pisałem.

Film jest publicznie dostępny, więc pozwalam go sobie zacytować tutaj jako przykład.

 

 

Edytowane przez MarioJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...