Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Czy to jest carving?


chatdelune

Rekomendowane odpowiedzi

No dobra! Aby nie zostawiać rzeczy w zawieszeniu.

Załączam film, który mi się podoba. Najpierw ćwiczenia. Potem jazda. 

Idealny stok do ćwiczeń. Było parę dni takich na Mosornym. Ale nie aż tak pustych. Ale ćwicz tu człowieku godzinami. A kiedy sobie pojeździsz, pośmigasz? Lata lecą. Takie okazje to prawdziwa rzadkość. Więc przejadę raz,  czy dwa razy na jednej narcie. Noga zaraz to odczuwa. Należałoby sporo ćwczyć,  ponieważ brak mi całkowitego luzu. Nieco się spinam.

Więc dwie narty.  I już na dwóch.  Pojawia się na filmie napis-poczuć łuk nartą zewnętrzną. To odnośnie jazdy na równoległych nartach. Te łuki to jest to. Nawet na prawie płaskich nartach.  Jeśli to banalne, to proszę sobie to robić. No ale potem szybciej. Narty już nie skręcają tak w kierunku stoku.  Widać ślizg nart.  Jaki gość elastyczny!  Wszystko-od pięty do czubka głowy- ładnie się wygina. U mnie niestety prawie blok.

Tak bym chciał jeździć jak ten facet. Być takim elastycznym. No i po co mi karwing?  Ale ostatecznie tak kosmicznie daleko od niego nie odbiegam.  Szybkość mniejsza to fakt. I tam te "drobne" elementy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.03.2021 o 18:25, gorillaracer napisał:

Jezeli chcesz nauczyc sie carvingu to;

promien skretu powinie być mniej więcej taki jak promień twojej narty 

nogi oczywiscie szerzej,odległośc miedzy kolanami powinna byc taka sama przez cały skręt.

narty cały czas równolegle ,dzioby przez cały skret w jednej lini.

zaczynasz skret z pozycji wysokiej,wychylasz się do przodu,stawiasz narty na krawędzie,zeby utrzymać równowagę zginasz się w pasie,

( WAŻNE)cisniesz TYLKO ! na krawędz narty zewnetrznej przez co noga zewnetrzna się postuje a noga wewnetrzna zgina w kolanie kolano wewnetrzne odginasz do srodka skretu ,czujesz że narty zaczynają skrecać, obnizasz  i cofasz sylwetkę czujesz ,że narty wyciagają cie z wirazu,stopniowo przesuwasz sylwetkę do przodu i zaczynasz sie prostowac ,rozpoczynasz nastepny skret, reka zewnetrzna tak jakby nas prowadzi w skrecie ,jedziemy za nią ,z zewnatrz wyglada to tak jakby jakas niewidzialna siła ciagneła nas za reke zewnetrzna.to wszystko stanowi oczywiscie jeden płynny ruch,bez zadnych szarpniec czy walczenia ze stokiem ,ma byc flow.

poogladaj sobie filmiki z jazdy profesjonalnych narciarzy,najlepiej GS i sprobuj tam znalezć te wszystkie elementy o których napisalem,to da ci wiecej niż wszystkie rady forumowych pseudo- ekspertów ,zwłaszcza tych którzy maja po 5 tysiecy postów a czesto nawet nie wiedza o czym pisza.

pozdrawiam gorillaracer.

Witam. Całkiem niepotrzebna była ta personalna wycieczka ale w sumie nie ma takiego złego co by na dobre nie wyszło. Mam takie narty gdzie zastanawiam się nad ich kierunkowością.

Tak po kolei:

Jeśli chcesz nauczyć się carvingu (skrętu cietego) - to wróć do podstaw i wyklucz rotację stóp......

Promień skrętu - sprostowanie - równy lub mniejszy promieniowi narty - parametr wyliczany jest dla narty leżącej płasko na ziemi więc każde zakrawędziowanie go zmniejsza

Nogi szerzej - ale jak szeroko????? - tu zwrócę uwagę iż szkoła azjatycka preferuje wąskie ustawienie w fazie przejścia i inicjacji - w PL przyjęło się iż na szerokość bioder - i tu dopowiem nie szerzej zwłaszcza jeżeli chcemy jechać w zegarze 10-14 lub więcej

Odległość między kolanami.....Jak masz Aframe to też jest taka sama.....ale masz rację co do zasady - wydaje mi sie iż trafniejsze określenie to równoległe prowadzenie goleni

Dzioby w jednej linii - no musisz doprecyzować o co chodzi

Wysoka pozycja - a to niby dlaczego - wystarczy bazowa - zwłaszcza iż docelowo operujemy pomiędzy niska a bazowa (są wyjątki)

Wychylasz do przodu......stawiasz narty......żeby utrzymać..........- całkowicie zachwiany i przestawiony mechanizm skrętu ciętego. Zaczynasz od podstawowego ruchu jakim jest ustawienie stóp na krawędź zamierzonego skrętu (ty przypomnę jest to impuls skrętny) - to zachowanie pobudza cały schemat ruchowy skrętu jakim jest stopniowe obniżanie sylwetki w celu przeciwdziałania sile odśrodkowej a więc zginanie w stawie skokowym, kolanowym. Zginanie w pasie - tak ale musisz dopisać w jakiej płaszczyźnie.

Ciśniesz na nartę zewnętrzną.........się prostuje - co oznacza ciśniesz i dlaczego tylko na nartę zewnętrzną skoro w skręcie ciętym aktywny odział w kontekście zakrawędziowania i dociążenia mają dwie narty. Oczywiście dominującą jest zewnętrzna ale dlaczego wewnętrzna ma być bezrobotna?? Długa noga powstaje nie w wyniku "ciśnięcia" ale w skutek pogłębiania sylwetki dośrodkowej.

Kolano wewnętrzne odginasz......w jakim celu - przecież odległość ma być taka sama????

Czujesz że narty zaczynają skręcać - to czucie powstaje na samym początku - i właśnie dlatego powstaje cały schemat ruchowy.

Odnośnie prowadzenia rąk - masz rację - często pomijalny element ale jakże ważny - otwarcie i zamkniecie skrętu - ale należy uważać aby nie prowadził do rotacji.

Ta różnica pomiędzy stylem klasycznym a technikami ciętymi właśnie między innymi tkwi w kolejności reakcji na impuls skrętny jakim jest zmiana zakrawędziowania. Z czasem adept osiąga pełną płynność i biernemu obserwatorowi wyda się iż wykonuje jeden płynny ruch gdzie w rzeczywistości jest to stopniowa reakcja ciała na wywołany impuls skrętny. Dla nielicznych "tych co nie widzieli a uwierzyli" schemat ten pojawia się zanim zmienią krawędź - ja znam takich, są z nami na forum - pięknie "wsiadają" na narty - zanim nastąpi zwrot już wiedzą że trzeba iść na balast.

Serdecznie pozdrawiam.

PS liczę że Pilsko 10.04 się otworzy   

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Adam ..Duch napisał:

Ciśniesz na nartę zewnętrzną.........się prostuje - co oznacza ciśniesz i dlaczego tylko na nartę zewnętrzną skoro w skręcie ciętym aktywny odział w kontekście zakrawędziowania i dociążenia mają dwie narty. Oczywiście dominującą jest zewnętrzna ale dlaczego wewnętrzna ma być bezrobotna?? Długa noga powstaje nie w wyniku "ciśnięcia" ale w skutek pogłębiania sylwetki dośrodkowej.

 

 

Ja tylko małą wrzutę zrobię w tym punkcie, bo bardzo mnie to interesuje. Trafiłem w tym roku na instruktora, który bardzo mocno naciskał na rozłożenie ciężaru po równo na obie nogi w jeździe na krawędziach (dopytywałem i mówił, że przez cały czas skrętu). Było to dla mnie cholernie trudne i nieintuicyjne, bo mam już wdrukowaną mocno jazdę na zewnętrznej narcie (chociaż technikę mam kulawą i zdarza mi się w trudniejszych warunkach asekuracyjnie podeprzeć wewnętrzną, ale walczę z tym). Jak to jest z tym rozłożeniem ciężaru przy śladzie ciętym, jest jedna prawidłowa technika, czy jeden rabin powie tak, inny powie nie?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, wolcjusz napisał:

Ja tylko małą wrzutę zrobię w tym punkcie, bo bardzo mnie to interesuje. Trafiłem w tym roku na instruktora, który bardzo mocno naciskał na rozłożenie ciężaru po równo na obie nogi w jeździe na krawędziach (dopytywałem i mówił, że przez cały czas skrętu). Było to dla mnie cholernie trudne i nieintuicyjne, bo mam już wdrukowaną mocno jazdę na zewnętrznej narcie (chociaż technikę mam kulawą i zdarza mi się w trudniejszych warunkach asekuracyjnie podeprzeć wewnętrzną, ale walczę z tym). Jak to jest z tym rozłożeniem ciężaru przy śladzie ciętym, jest jedna prawidłowa technika, czy jeden rabin powie tak, inny powie nie?

Bardzo dobra wrzuta😀. Temat wałkowany wielokrotnie a recepty jak nie ma tak nie ma - i uwaga - nie będzie. Co jest pewne - pewne jest to iż nartą prowadzącą skręt i jednocześnie podlegającą największym obciążeniom (celowo nie używam przeciążeniom) jest narta zewnętrzna - ta noga jest naszym amortyzatorem i tylko w skrajnym położeniu staje się sztywna - przeciążona, Pewne jest także to iż w trakcie prawidłowego, równoległego i równego zakrawędziowania przyłożenie siły do narty wewnętrznej w sposób znaczny poprawia trakcję i skuteczność skrętu, kolejnym pewnikiem jest fakt, iż poza skrętami sytuacyjnymi i sportem nie należy przeciążać narty wewnętrznej. Co zatem robić - no na pewno nie bawić się w proporcje typu 70-30, 90-10 itp. Kwestia używania narty wewnętrznej jest podyktowana tylko i wyłącznie wyczuciem ale jedno jest pewne ona ma również podlegać obciążeniu.

Nie należy również poruszać się docelowo na równo obciążonych nartach - to jest błąd techniczny w sposób bezpośredni prowadzący do poszerzenia prowadzenia nart, blokady w obrębie pasu biodrowego i poruszania się stylem zwanym "tramwajarstewm".

Kwestia instruktora - ciężko mi się wypowiadać ale należy pamiętać iż wielokrotnie stosuje się tzw ćwiczenia kontrastowe - w skrajnych przypadkach polegających na zarekwirowaniu jednej narty.

Co możesz zrobić sam - dużo skrętów dostokowych ciętych ale na b. niskich prędkościach - tak niskich aby siła odśrodkowa była jak najmniejsza - w takim skręcie przy założeniu że sztucznie ustawiłeś się dośrodkowo każde zbyt mocne obciążenie wewnętrznej wytraci cię z równowagi a jednocześnie zbyt małe doprowadzi do upadku do stoku. Proponuję trzymać ręce na kolanach i wywierać nacisk na kolana - bawić się równowagą.

    

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dziobów w jednej linii to chodziło chyba o możliwe niewysuwanie wewnętrznej narty do przodu, rzeczywiście częsty błąd powodujący usztywnienie sylwetki i gorszą reaktywność, aczkolwiek jakieś tam wysunięcie jest naturalnym ustawieniem stawów nóg, natomiast nie ma być wykonywane w ramach rozpoczęcia skrętu. 

@gorillaracer, chciałeś merytorycznie, ale przecież nie będę wyskakiwał przed szereg, czyli szkoleniowców, od których czerpię wiedze, właśnie takich jak Adam.

Co do ciśnięcia krawędzi, to w czystej postaci nie istnieje, albo sobie nie wyobrażam. Nacisk na nartę jest pochodną szybkości i masy ciała (siły odśrodkowej), im większe pochylenie krawędzi, tym ciaśniejszy skręt. Jest możliwość zwiększenia obciążenia narty albo w postaci "schodzenia niżej" w czasie skrętu, albo krótszego wciśnięcia nóg pod koniec skrętu, ale one wtedy muszą być zgięte, dlatego prostowanie nogi zewnętrznej nie jest poprawne (ale jest "dłuższa" niż wewnętrzna).

Co do obciążania nóg, to przynajmniej z mojego doświadczenia znacznie łatwiej utrzymać równowagę przy większym obciążaniu zewnętrznej, przy przekroczeniu pewnego progu obciążania wewnętrznej czuję tracenie równowagi i prawie się to kończy glebą. Natomiast włączanie narty górnej przy skręcie jako "prowadzącej" to dla mnie spore odkrycie ostatnich lat. To zawdzięczam Maćkowi @FerraEnzo

Cofanie sylwetki przy wychodzeniu z zakrętu raczej nie jest pożądane, zmienia się balans, jest większe obciążenie tyłu stopy względem przodu, ale sylwetka cofać się nie powinna ewidentnie (chyba że się mylę, ale tu proszę o opinię speców). "Odpuszczenie" skrętu prowadzące do zmiany krawędzi o ile jestem w stanie napisać, może być przez częściowe rozluźnienie mięśni nogi zewnętrznej  plus ruch tułowia nad nartami (czy to antycypacja??).

Z resztą zastanawiam się, czemu praktycznie żaden z dotychczasowych instruktorów nie wspominał o roli "przetaczania" stóp przy inicjowaniu skrętu. To też odkrycie, które mocno zmieniło moją jazdę. W carvingu (czym by nie był) był to dla mnie gamechanger. Żadne tam wsadzanie kolan, które jest pochodną ruchu stóp. 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chertan napisał:

Co do dziobów w jednej linii to chodziło chyba o możliwe niewysuwanie wewnętrznej narty do przodu, rzeczywiście częsty błąd powodujący usztywnienie sylwetki i gorszą reaktywność, aczkolwiek jakieś tam wysunięcie jest naturalnym ustawieniem stawów nóg, natomiast nie ma być wykonywane w ramach rozpoczęcia skrętu. 

@gorillaracer, chciałeś merytorycznie, ale przecież nie będę wyskakiwał przed szereg, czyli szkoleniowców, od których czerpię wiedze, właśnie takich jak Adam.

Co do ciśnięcia krawędzi, to w czystej postaci nie istnieje, albo sobie nie wyobrażam. Nacisk na nartę jest pochodną szybkości i masy ciała (siły odśrodkowej), im większe pochylenie krawędzi, tym ciaśniejszy skręt. Jest możliwość zwiększenia obciążenia narty albo w postaci "schodzenia niżej" w czasie skrętu, albo krótszego wciśnięcia nóg pod koniec skrętu, ale one wtedy muszą być zgięte, dlatego prostowanie nogi zewnętrznej nie jest poprawne (ale jest "dłuższa" niż wewnętrzna).

Co do obciążania nóg, to przynajmniej z mojego doświadczenia znacznie łatwiej utrzymać równowagę przy większym obciążaniu zewnętrznej, przy przekroczeniu pewnego progu obciążania wewnętrznej czuję tracenie równowagi i prawie się to kończy glebą. Natomiast włączanie narty górnej przy skręcie jako "prowadzącej" to dla mnie spore odkrycie ostatnich lat. To zawdzięczam Maćkowi @FerraEnzo

Cofanie sylwetki przy wychodzeniu z zakrętu raczej nie jest pożądane, zmienia się balans, jest większe obciążenie tyłu stopy względem przodu, ale sylwetka cofać się nie powinna ewidentnie (chyba że się mylę, ale tu proszę o opinię speców). "Odpuszczenie" skrętu prowadzące do zmiany krawędzi o ile jestem w stanie napisać, może być przez częściowe rozluźnienie mięśni nogi zewnętrznej  plus ruch tułowia nad nartami (czy to antycypacja??).

Z resztą zastanawiam się, czemu praktycznie żaden z dotychczasowych instruktorów nie wspominał o roli "przetaczania" stóp przy inicjowaniu skrętu. To też odkrycie, które mocno zmieniło moją jazdę. W carvingu (czym by nie był) był to dla mnie gamechanger. Żadne tam wsadzanie kolan, które jest pochodną ruchu stóp. 

Piszesz o bardzo ciekawych rzeczach na ktore wpadlem juz jakis czas temu. Pamietam ostre dyskusje z Enzo :D , ale pamietam tez ze ciekawie dyskutowalismy o prowadzeniu skretu przez podzial blizszy 50/50. 

Wiele rzeczy przychodzi samo, bez swiadomsci i zrosumienia calej terminologii i wiedzy instruktorskiej. 

Trza tylko jezdzic i chciec ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.03.2021 o 18:49, Chertan napisał:

Co do dziobów w jednej linii to chodziło chyba o możliwe niewysuwanie wewnętrznej narty do przodu, rzeczywiście częsty błąd powodujący usztywnienie sylwetki i gorszą reaktywność, aczkolwiek jakieś tam wysunięcie jest naturalnym ustawieniem stawów nóg, natomiast nie ma być wykonywane w ramach rozpoczęcia skrętu. 

@gorillaracer, chciałeś merytorycznie, ale przecież nie będę wyskakiwał przed szereg, czyli szkoleniowców, od których czerpię wiedze, właśnie takich jak Adam.

Co do ciśnięcia krawędzi, to w czystej postaci nie istnieje, albo sobie nie wyobrażam. Nacisk na nartę jest pochodną szybkości i masy ciała (siły odśrodkowej), im większe pochylenie krawędzi, tym ciaśniejszy skręt. Jest możliwość zwiększenia obciążenia narty albo w postaci "schodzenia niżej" w czasie skrętu, albo krótszego wciśnięcia nóg pod koniec skrętu, ale one wtedy muszą być zgięte, dlatego prostowanie nogi zewnętrznej nie jest poprawne (ale jest "dłuższa" niż wewnętrzna).

Co do obciążania nóg, to przynajmniej z mojego doświadczenia znacznie łatwiej utrzymać równowagę przy większym obciążaniu zewnętrznej, przy przekroczeniu pewnego progu obciążania wewnętrznej czuję tracenie równowagi i prawie się to kończy glebą. Natomiast włączanie narty górnej przy skręcie jako "prowadzącej" to dla mnie spore odkrycie ostatnich lat. To zawdzięczam Maćkowi @FerraEnzo

Cofanie sylwetki przy wychodzeniu z zakrętu raczej nie jest pożądane, zmienia się balans, jest większe obciążenie tyłu stopy względem przodu, ale sylwetka cofać się nie powinna ewidentnie (chyba że się mylę, ale tu proszę o opinię speców). "Odpuszczenie" skrętu prowadzące do zmiany krawędzi o ile jestem w stanie napisać, może być przez częściowe rozluźnienie mięśni nogi zewnętrznej  plus ruch tułowia nad nartami (czy to antycypacja??).

Z resztą zastanawiam się, czemu praktycznie żaden z dotychczasowych instruktorów nie wspominał o roli "przetaczania" stóp przy inicjowaniu skrętu. To też odkrycie, które mocno zmieniło moją jazdę. W carvingu (czym by nie był) był to dla mnie gamechanger. Żadne tam wsadzanie kolan, które jest pochodną ruchu stóp. 

Nie było mnie kilka dni przy komputerze.  Stąd  takie opóźnienie.

1. Ja nie wysuwam wewnętrznej narty. Sama się cholera wysuwa!

2.  Ciśnięcie krawędzi. Problem, który mi się pojawił niedawno. Stwierdziłem, że mięśnie moich nóg są coraz gorsze.  Rano sztruks zamarznięty. Narta zewnętrzna, mocno obciążona, drga  pod stopą.  Chcę nieco wyprostować nogę, by ją "docisnąć". By narta się wcięła w  tą tarkę.  I się uspokoiła. Noga jest"miękiszon". Tego nie było dawniej. Śnieg mięknie i jest OK!

3. Nie zastanawiam się już, jak mam obciążone narty. Dociskam tylko tą zewnętrzną.  I pilnuję ruchu- zewnętrzna noga się prostuje, wewnętrzna przygina. Minimalne opóźnienie wewnętrznej, to już przeszkadza bardzo na początku łuku. 

4. Cofanie sylwetki to też już nie moje zmartwienie. Cofanie jest zabójcze na stromszej części stoku. I tu należy się testować.  Może być cofnięcie przypadkowe. Raz w tym roku na Mosornym.  Przy próbie przyspieszenia wejścia w skręt, nie nastąpiła całkowita zmiana obciążenia nart. Slalomki dosłownie chciały się wyrwać z pod d...y.  Opanowałe problem, już siedząc tyłkiem, daleko w  tyle. 

5. Przepraszam, ale rolowanie było, sezon lub dwa, bardzo przeze mnie rolowane. Już nie wiem, na którym forum. Raczej na spalonym. Dyskutowałem dużo z kolegami. Byłem pod silnym wpływem  USA. I jednego z ich czołowych instruktorów.  W naszym kraju to nie było modne. Luzowałem klamry, by przegiąć stopę w kostce na boki.  Nawet to działało, ale na raczej miększym śniegu. Może  ci z wierchuszki to sobie rolują na "lodzie".  Rolowanie zaczyna łańcuch kinematyczny.  Niektórzy nie lubią tego łańcucha. Kostki, kolana, biodra. Mc Glashan się świętnie roluje.  Sztywnienie  całości z wiekiem nie rokuje dobrze.  I dlatego odbiegam sporo od niego w kwestii gibkości. Skończyłem z rolowaniem.  Ale nie dopinam już tak klamr, jak to dawniej bywało.  To wniosek z rolowania.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dynastar SL. 

To jest takie dość dziwne uczucie.  To nie są drgania, gdy stok jest już  trochę zryty. Wtedy narty napotykają jadąc,  różne reakcje ze strony śniegu. Do tego się można bardziej przygotować.  Na zmrożonym sztruksie są to drgania o większej częstości. I malutkiej amplitudzie. Takie mikrodrgania.  Zacząłem przed wyjazdem na narty kręcić na rowerze stacjonarnym, już ze zwiększającynm się obciążeniem. Poprzednio kręciłem na luzie, dla rozruszania kolan, stawu biodrowego. I wydawało mi się, że łatwiej było mi opanować te drgania na nartach. Gdy noga sie nieco wzmocniła. Nie ulega wątpliwości, że  słabnące mięśnie niestety wpływają na jakość jazdy.  Mięśnie muszą aktywnie przeciwdziałać takim drganiom.  Te drgania  się tylko kontroluje ich zwiększonym napięciem. A  to zależy od ich siły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zagronie napisał:

Nie było mnie kilka dni przy komputerze.  Stąd  takie opóźnienie.

1. Ja nie wysuwam wewnętrznej narty. Sama się cholera wysuwa!

2.  Ciśnięcie krawędzi. Problem, który mi się pojawił niedawno. Stwierdziłem, że mięśnie moich nóg są coraz gorsze.  Rano sztruks zamarznięty. Narta zewnętrzna, mocno obciążona, drga  pod stopą.  Chcę nieco wyprostować nogę, by ją "docisnąć". By narta się wcięła w  tą tarkę.  I się uspokoiła. Noga jest"miękiszon". Tego nie było dawniej. Śnieg mięknie i jest OK!

3. Nie zastanawiam się już, jak mam obciążone narty. Dociskam tylko tą zewnętrzną.  I pilnuję ruchu- zewnętrzna noga się prostuje, wewnętrzna przygina. Minimalne opóźnienie wewnętrznej, to już przeszkadza bardzo na początku łuku. 

4. Cofanie sylwetki to też już nie moje zmartwienie. Cofanie jest zabójcze na stromszej części stoku. I tu należy się testować.  Może być cofnięcie przypadkowe. Raz w tym roku na Mosornym.  Przy próbie przyspieszenia wejścia w skręt, nie nastąpiła całkowita zmiana obciążenia nart. Slalomki dosłownie chciały się wyrwać z pod d...y.  Opanowałe problem, już siedząc tyłkiem, daleko w  tyle. 

5. Przepraszam, ale rolowanie było, sezon lub dwa, bardzo przeze mnie rolowane. Już nie wiem, na którym forum. Raczej na spalonym. Dyskutowałem dużo z kolegami. Byłem pod silnym wpływem  USA. I jednego z ich czołowych instruktorów.  W naszym kraju to nie było modne. Luzowałem klamry, by przegiąć stopę w kostce na boki.  Nawet to działało, ale na raczej miększym śniegu. Może  ci z wierchuszki to sobie rolują na "lodzie".  Rolowanie zaczyna łańcuch kinematyczny.  Niektórzy nie lubią tego łańcucha. Kostki, kolana, biodra. Mc Glashan się świętnie roluje.  Sztywnienie  całości z wiekiem nie rokuje dobrze.  I dlatego odbiegam sporo od niego w kwestii gibkości. Skończyłem z rolowaniem.  Ale nie dopinam już tak klamr, jak to dawniej bywało.  To wniosek z rolowania.

 

Film o rolowaniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zagronie Wysunięcie wewnętrznej narty dzieje się nieco naturalnie, u każdego. Głównym mechanizmem dociśnięcia krawędzi jest jeszcze większe położenie narty na boku. Próba dociśnięcia poprzez prostowanie nogi będzie ostatecznie prowadzić do podwyższenia pozycji. Docisk to bardziej obniżanie sylwetki. Rolowanie stopy nie jest dosłowne. W bucie nie ma na to miejsca. Ruch jest minimalny. Chodzi o przeniesienie ucisku na krawędź stopy (paluch a raczej głowę kości śródstopia narty zewnętrznej). Wibracje, a nawet schodkowanie na twardym też mam i nie mam pomysłu jak to zlikwidować. Najpewniej to mocne krawędziowanie przy braku płynnego prowadzenia narty po łuku, tylko zbyt gwałtowne postawienie jej nieco w poprzek kierunku. Zatem pomaga albo mniejsze krawędziowanie, czyli ześlizg, albo płynne przechodzenie przez dzioby. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, nikon255 said:

A jakie masz narty? Mi wibruja volkl sl 165 sklep. Tak ze mam ochote je sciagnac i rzucic w las :D lodowy sztruks pusci i jest git. Dynki mastery gs 185 juz tego nie robia. Zastanawiam sie czy to wina rockera czy wszystkie krotkie narty tak maja.

RD tak nie mają, kupcie se porządne narty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam, jest to możliwe. Jeździłem z Arfim (może znasz) i nic takiego nie mówił. Ale pomysłu nie miał jednoznacznie. Problem jest tylko na dość stromym i twardym stoku. W Zwardoniu trudno by było pokazać.

@Plywak Narta raczej niezła, Blizzard SRC, a druga Stöckli SX. Ale synowi kupiłem Heada SL RD, więc w nowym sezonie spróbuję. Chyba nie jest to powód. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...