Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Komórki czy top market?


marekbtl

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 weeks later...
W dniu 8.03.2021 o 12:23, Mitek napisał:

Cześć

Jak coś Ci się spodoba... to chętnie pomogę. Osobiście uważam - tylko serwisówka - zwłaszcza dla kogoś takiego jak Ty.

Pozdrowienia

Cze Mitek, słyszałem że Koronus Cie dopadł, więc zdrówka życzę na wstępie.

Po całym dniu testów w Białce (tylko nie krytykuj miejsca - pusto było - w piątek tuż przed Lock Down-em) i zjeździłem masę desek od A do S wybrałem i kupiłem 2 pary, do zabawy: Atomic S9 - najbardziej przypadła mi do gustu (a testowałem voelkl'a, head'a, dynastar'a, Salomon'a i stockl'a - wszystkie SL) oraz cross turn'a Head race Pro 175 (spośród salomon GS pro 175, Atomic X9 175 oraz Stockl wrt 172 - tutaj nie było takiego wyboru. Wszystko tegoroczne lub zeszłoroczne modele. Atomic - najbardziej zbliżona do mojej byłej narty SL - ale bardziej elastyczna - head race pro - taka hybryda ale bardziej gigantowa niż slalomówka, stąd tez mój wybór - zdecydowanie inna niż S9. Super dzień spędziłem - 11 h bitej jazdy ( 8.00-19.00), a i chłopaki z centrum testowego się sprawili wytrzymując moje wycieczki przez cały dzień.

IMG_0851.JPG

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, marekbtl napisał:

Atomic S9 - najbardziej przypadła mi do gustu (a testowałem voelkl'a, head'a, dynastar'a, Salomon'a i stockl'a - wszystkie SL) oraz cross turn'a Head race Pro 175 (

Jakiej długości wziąłeś te S9 bo przy tych Head 175 strasznie " krótkie" wyglądają?...może złudzenie takie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lexi napisał:

Jakiej długości wziąłeś te S9 bo przy tych Head 175 strasznie " krótkie" wyglądają?...może złudzenie takie

 

Teraz, Lexi napisał:

Jakiej długości wziąłeś te S9 bo przy tych Head 175 strasznie " krótkie" wyglądają?...może złudzenie takie

159 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marekbtl - mamy prawie jednomyślność wyborów, ja do HEAD Race Pro o dl 175, które kupiłem przed tym sezonem postanowiłem dzisiaj pod wpływem bliżej nieokreślonego impulsu - i promocji na jednym z portali - dodać „żeńska” FIS slalomkę. W trakcie sezonu jeździłem pare razy na takiej slalomce HEADa i jakoś ciagle chodziła mi po głowie; teraz udało sie w przyzwoitych pieniążkach dokupić podobna slalomkę, choć spod znaku Dynastar, jako uzupełnienie domowej „kolekcji” nart.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, pasazer85 napisał:

A próbowałeś kiedys S9Fis ?  To jest dopiero bajka 😍 Miałem okazję jeździć na obu na zmianę, promienie te same, ale dynamika i trzymanie na twardym, nieporównywalne :)

Z prawej, ale bokiem to są voelkl'e fis 157 (damska komórka) na których do tej pory jeździłem, ale córka je skonfiskowała (tzn. odzyskała po 4 latach studiów) - ten model S9 jest bardzo podobny w zachowaniu do mojej ex narty - może nie przyśpiesza tak w skręcie, ale daje kopa przy wyjściu i jest bardzo przyjazna w obyciu. Pewnie na super betonie nie będzie tak trzymać jak fis ale takie warunki trafiają się raz na 5 lat. Poniżej fota.

 

IMG_0824.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Cosworth240 napisał:

@marekbtl - mamy prawie jednomyślność wyborów, ja do HEAD Race Pro o dl 175, które kupiłem przed tym sezonem postanowiłem dzisiaj pod wpływem bliżej nieokreślonego impulsu - i promocji na jednym z portali - dodać „żeńska” FIS slalomkę. W trakcie sezonu jeździłem pare razy na takiej slalomce HEADa i jakoś ciagle chodziła mi po głowie; teraz udało sie w przyzwoitych pieniążkach dokupić podobna slalomkę, choć spod znaku Dynastar, jako uzupełnienie domowej „kolekcji” nart.

Jeździłem na dynastarach na testach ale w wersji Master - to chyba coś pośredniego miedzy sklep a fis, dla mnie to taka męska narta jak head - trzeba się przyłożyć to jedzie jak po szynach - nie miękkiej gry, natomiast Atomic to nartka do dawania frajdy z każdego skrętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, marekbtl napisał:

Z prawej, ale bokiem to są voelkl'e fis 157 (damska komórka) na których do tej pory jeździłem,

Kurde, te damskie to powinni robić różowe, może byście sobie co poniektórzy Panowie to odpuścili :P

6 minut temu, marekbtl napisał:

ten model S9 jest bardzo podobny w zachowaniu do mojej ex narty - może nie przyśpiesza tak w skręcie, ale daje kopa przy wyjściu i jest bardzo przyjazna w obyciu. Pewnie na super betonie nie będzie tak trzymać jak fis ale takie warunki trafiają się raz na 5 la

No widzisz, a porównujesz fisa ze sklepem... A takie warunki są co roku, dłuższa narta, dłuższa krawędź, lepsze trzymanie... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, pasazer85 napisał:

Kurde, te damskie to powinni robić różowe, może byście sobie co poniektórzy Panowie to odpuścili :P

No widzisz, a porównujesz fisa ze sklepem... A takie warunki są co roku, dłuższa narta, dłuższa krawędź, lepsze trzymanie... 

Słuchaj, ja kupiłem narty dla siebie, nie wiem czemu się utarło że 165 to męski rozmiar. Może na zawodach gdzie przepisy to regulują, ale znam wielu zawodników-amatorów którzy wolą krótsze wersje. Znam też takich którzy kaleczą na męskich i tylko starają się "dowyglądać" na stoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, marekbtl napisał:

Słuchaj, ja kupiłem narty dla siebie, nie wiem czemu się utarło że 165 to męski rozmiar. Może na zawodach gdzie przepisy to regulują, ale znam wielu zawodników-amatorów którzy wolą krótsze wersje. Znam też takich którzy kaleczą na męskich i tylko starają się "dowyglądać" na stoku.

Trochę zależy od wagi. Mi tam nie przeszkadzają ani sztekle non fis, ani rossi fis, obydwie 165. Jak się człek z dłuższych na slalomki przerzuci to same kręcą. Ps wystarczy ze mastery gs mam przykrótkie, ale trochę nie miałem wyboru bo się trafiły. No i znak zodiaku zobowiązuje.

Edytowane przez sstar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, marekbtl napisał:

Słuchaj, ja kupiłem narty dla siebie, nie wiem czemu się utarło że 165 to męski rozmiar. Może na zawodach gdzie przepisy to regulują, ale znam wielu zawodników-amatorów którzy wolą krótsze wersje. Znam też takich którzy kaleczą na męskich i tylko starają się "dowyglądać" na stoku.

Utarło się z prostej przyczyny - bo tak FIS sprawę uregulował, bo historycznie generalnie nawet w takim pucharze świata, gdy pojawiły się narty mocno taliowane, nazywane czasem carvingowymi, dążono do jazdy na jak najkrótszych nartach slalomowych i nawet to już komicznie wyglądało, jak wielki chłop poganiał na nartkach 150 cm na przykład (inna sprawa, że dzisiaj taki Zennhauser też śmiesznie wygląda na deskach 165 cm, ale dziś Zennhauser jest jeden, a kiedyś większość stawki wyglądała tak jak on dzisiaj). Początkowo limit FIS wynosił - uwaga dla tych co twierdzą, że 156 czy 157 za krótkie dla facetów - 150 cm dla kobiet i 155 cm dla mężczyzn. Dopiero potem FIS wprowadziło dla facetów limit 165 cm, za co wielu zawodników federację krytykowało, choć chyba nie tak bardzo jak zawodników wsadzono kilka sezonów później na gigantki z absurdalnie długim promieniem skrętu. Tyle w temacie "męskiej" i "żeńskiej" FIS slalomki. Te określenia wynikają z tego, że tak dla danej płci reguluje to FIS na oficjalnych zawodach, ale dla amatora, czy w zawodach nie FIS, to nie ma żadnego wielkiego znaczenia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pasazer85 napisał:

Kurde, te damskie to powinni robić różowe, może byście sobie co poniektórzy Panowie to odpuścili :P

No widzisz, a porównujesz fisa ze sklepem... A takie warunki są co roku, dłuższa narta, dłuższa krawędź, lepsze trzymanie... 

Krótsze narty trzymają krawędź lepiej, niż dłuższe. Na poparcie tego twierdzenia podrzucam wykład pana Tomka Kurdziela - fragment z argumentacją tej tezy w 26 minucie:

 

Edytowane przez wolcjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wolcjusz napisał:

Krótsze narty trzymają krawędź lepiej, niż dłuższe. Na poparcie tego twierdzenia podrzucam wykład pana Tomka Kurdziela - fragment z argumentacją tej tezy w 26 minucie:

 

Dodaj ze gorzej prowadza skręt mniej harmonijnie jako rzecze Kurdziel koło 27 min. Tak to bywa jak się wyrywa jedno słowo z kontekstu. Poleca 165.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, sstar napisał:

Dodaj ze gorzej prowadza skręt mniej harmonijnie jako rzecze Kurdziel koło 27 min. Tak to bywa jak się wyrywa jedno słowo z kontekstu. Poleca 165.

Niczego nie wyrwałem z kontekstu. Pasazer85 napisał proste twierdzenie o "trzymaniu", nie o "harmonijności prowadzenia". Domyślam się że chodziło mu o to, że narty nie mają tendencji do ześlizgiwania się w warunkach twardych i lodowych. Jeśli tak rozumieć "trzymanie", to zgodnie z tym, co mówi Kurdziel i zgodnie z fizyką krótsze narty trzymają lepiej, niż dłuższe (krótsza krawędź ma większy nacisk miejscowy, więc zagłębia się w śnieg bardziej, niż dłuższa).

Oczywiście krótsze narty będą też mniej stabilne i będą bardziej myszkować przy dużej prędkości bardziej niż dłuższe, ale to osobna kwestia i nie ma związku z "trzymaniem" krawędzi. 

Edytowane przez wolcjusz
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Cosworth240 napisał:

Utarło się z prostej przyczyny - bo tak FIS sprawę uregulował, bo historycznie generalnie nawet w takim pucharze świata, gdy pojawiły się narty mocno taliowane, nazywane czasem carvingowymi, dążono do jazdy na jak najkrótszych nartach slalomowych i nawet to już komicznie wyglądało, jak wielki chłop poganiał na nartkach 150 cm na przykład (inna sprawa, że dzisiaj taki Zennhauser też śmiesznie wygląda na deskach 165 cm, ale dziś Zennhauser jest jeden, a kiedyś większość stawki wyglądała tak jak on dzisiaj). Początkowo limit FIS wynosił - uwaga dla tych co twierdzą, że 156 czy 157 za krótkie dla facetów - 150 cm dla kobiet i 155 cm dla mężczyzn. Dopiero potem FIS wprowadziło dla facetów limit 165 cm, za co wielu zawodników federację krytykowało, choć chyba nie tak bardzo jak zawodników wsadzono kilka sezonów później na gigantki z absurdalnie długim promieniem skrętu. Tyle w temacie "męskiej" i "żeńskiej" FIS slalomki. Te określenia wynikają z tego, że tak dla danej płci reguluje to FIS na oficjalnych zawodach, ale dla amatora, czy w zawodach nie FIS, to nie ma żadnego wielkiego znaczenia. 

W amatorskich zawodach pewnie łatwiej zmieścić się między tyczkami. Jak ktoś jeździ na co dzień skrętem, jak zawodnicy - to jest mu to obojętne.

Ale przy "casualowej" jeździe, nieomal średnim skrętem, czyli tak jak sl-kę wykorzystuje większość użytkowników, trochę szkoda większej stabilności przy 165 cm.

Nie widzę za to żadnych plusów krótszej. 

Żeby była jasność, porównując bezpośrednio różnica jest minimalna.

Jak masz krótszą to jeździsz i się dobrze bawisz.

Jak wybierasz, weź dłuższą, będzie odrobinkę bardziej uniwersalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Cosworth240 napisał:

Utarło się z prostej przyczyny - bo tak FIS sprawę uregulował, bo historycznie generalnie nawet w takim pucharze świata, gdy pojawiły się narty mocno taliowane, nazywane czasem carvingowymi, dążono do jazdy na jak najkrótszych nartach slalomowych i nawet to już komicznie wyglądało, jak wielki chłop poganiał na nartkach 150 cm na przykład (inna sprawa, że dzisiaj taki Zennhauser też śmiesznie wygląda na deskach 165 cm, ale dziś Zennhauser jest jeden, a kiedyś większość stawki wyglądała tak jak on dzisiaj). Początkowo limit FIS wynosił - uwaga dla tych co twierdzą, że 156 czy 157 za krótkie dla facetów - 150 cm dla kobiet i 155 cm dla mężczyzn. Dopiero potem FIS wprowadziło dla facetów limit 165 cm, za co wielu zawodników federację krytykowało, choć chyba nie tak bardzo jak zawodników wsadzono kilka sezonów później na gigantki z absurdalnie długim promieniem skrętu. Tyle w temacie "męskiej" i "żeńskiej" FIS slalomki. Te określenia wynikają z tego, że tak dla danej płci reguluje to FIS na oficjalnych zawodach, ale dla amatora, czy w zawodach nie FIS, to nie ma żadnego wielkiego znaczenia. 

Słowo "utarło się" skierowane jest nie do zawodników, jak w poście - bo tutaj niestety nie mają oni nic do gadania, (a w przypadku slalomowych nart i tak te przepisy są najmniej restrykcyjne) ale do amatorów - "znawców" ,którzy powtarzają jak mantrę ww. stwierdzenie. Jak przytoczyłeś szwajcar nieco komicznie wygląda na tych nartach (choć długość jego narty nie jest mi znana - może jeździ na nieco dłuższych - ale tego nie wiem.) jak również Popov - który to ma narty większe od siebie. Równie dobrym stwierdzeniem może być teza, że taka narta musi mieć full camber, ale Kristoffersonn jeździ z rockerem i daje radę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, yoss napisał:

W amatorskich zawodach pewnie łatwiej zmieścić się między tyczkami. Jak ktoś jeździ na co dzień skrętem, jak zawodnicy - to jest mu to obojętne.

Ale przy "casualowej" jeździe, nieomal średnim skrętem, czyli tak jak sl-kę wykorzystuje większość użytkowników, trochę szkoda większej stabilności przy 165 cm.

Nie widzę za to żadnych plusów krótszej. 

Żeby była jasność, porównując bezpośrednio różnica jest minimalna.

Jak masz krótszą to jeździsz i się dobrze bawisz.

Jak wybierasz, weź dłuższą, będzie odrobinkę bardziej uniwersalna.

I tutaj dochodzimy do sedna sprawy - nie szukałem narty uniwersalnej, bo nie byłaby to slalomówka tylko raczej hybryda (a jeździłem para po parze na stocklach SL 170 cm oraz WRT 172 tej samej firmy i WRT była o niebo bardziej uniwersalna niż SL - a dawała tyle samo frajdy co SL jak nie więcej - można było na niej jechać bardzo ciasnym skrętem jak i średnim - mega sportowa narta - bardziej slalomowa niż gigantowa), tylko narty o dość ściśle sprecyzowanych parametrach. Bardziej elastycznej, która nie potrzebuje takiego oparcia jak fisówka (ze względu na sztywność) i w gorszych warunkach śniegowych lepiej się układa. Przed voelklami miałem "męską" komórkę rossi w spec. H (hard) - idealna narta na lód/beton - ale wystarczy że zaczęło puszczać i ze względu na sztywność trudno było ją docisnąć. Może z 5 razy była na nich fajna jazda, ale warunki musiały być idealne. Czyli z 1-2 h i zmiana na gigantkę. Bo po co się męczyć?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, yoss napisał:

Widziałeś tego "rockera"? :D

Od sezonu 18/19 nie ma go już nawet w opisie. ;)

Nie - nie widziałem tego rockera, tylko oglądałem gdzieś w Austrii (chyba, bo nie pamiętam) ciekawy program gdzie były przeprowadzane wywiady z zawodnikami (generalnie było o tym jak trenują, o sprzęcie etc.) i Felix N. jak Henrik wypowiadali się na ten temat i tam padło stwierdzenie że Felix próbował nart z rockerem - ale dla niego tylko full camber, natomiast Henrik przyznał że w swoich nartach ma delikatny rocker bo dla niego jest to bardziej odpowiednia charakterystyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, marekbtl napisał:

I tutaj dochodzimy do sedna sprawy - nie szukałem narty uniwersalnej, bo nie byłaby to slalomówka tylko raczej hybryda (a jeździłem para po parze na stocklach SL 170 cm oraz WRT 172 tej samej firmy i WRT była o niebo bardziej uniwersalna niż SL - a dawała tyle samo frajdy co SL jak nie więcej - można było na niej jechać bardzo ciasnym skrętem jak i średnim - mega sportowa narta - bardziej slalomowa niż gigantowa), tylko narty o dość ściśle sprecyzowanych parametrach. Bardziej elastycznej, która nie potrzebuje takiego oparcia jak fisówka (ze względu na sztywność) i w gorszych warunkach śniegowych lepiej się układa. Przed voelklami miałem "męską" komórkę rossi w spec. H (hard) - idealna narta na lód/beton - ale wystarczy że zaczęło puszczać i ze względu na sztywność trudno było ją docisnąć. Może z 5 razy była na nich fajna jazda, ale warunki musiały być idealne. Czyli z 1-2 h i zmiana na gigantkę. Bo po co się męczyć?

Odczucia jak widać są kwestią bardzo indywidualną.

Ja mam komórkę Dynastara (165cm - sezon 17/18 zdaje się). Taką samą ma m.in. @moruniek i @Zagronie

Super uniwersalna narta. W gorszych warunkach jedzie (w moim odczuciu) o niebo lepiej od każdej sklepówki (a przejeździłem większość oferty rynkowej).

W życiu nie wrócę do sklepowych nart.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...