Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Upgrade rolek


mario33

Rekomendowane odpowiedzi

"Miękki but" w mojej nomenklaturze nie oznacza fitnesowych skarpetek tylko but bez sztywnej plastikowej skorupy - np. maratonki (wysokie) i wariancje na ich temat, np Arise, E3, R6 czy sebowskie Marathon. W ramach ciekawostki - sporadycznie lecz coraz częściej w SL (inline alpine) sięga się bo buty o rodowodzie z szybkich. 

Pozdrawiam,

Marek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, mario33 napisał:

Dobra, nie ma co się już przepychać, RB już są... czekajcie, muszę przykręcić ten hamulec... 🤪😉

Kupujesz rolki, a za oknem śnieg...

Spokojnie, dobrze że już masz bo w weekend spodziewana wiosna - można będzie wypróbować nowy zakup! 😃

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@artix - elektryczne rolki już są.

@mario33 - kółka acetonem po demontażu łożysk. Łożyska - wymienić lub płukanie w benzynie, smarowanie smarem do łożysk (ProLube lub inne) lub opcja średnia a kiedyś popularna - smary maszyn do szycia. Pytanie jakie łożyska, niekiedy prościej wyrzucić. Do tego pomyśleć o przestawieniu układu kółek, schematy w sieci. Czyste koła będą pracować nieco inaczej, więc uwaga. A że po zimie wciąż brudno - uwaga na lekko zroszony a nie solidnie spłukany asfalt.

Pozdrawiam,

M.

ps. Serwis-mama trochę załamana lakonicznością mojej odpowiedzi, która najwyraźniej podważa sens istnienia dwóch skrzynek serwisowych :)

 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Marxx74 napisał:

 

@mario33 - kółka acetonem po demontażu łożysk. Łożyska - wymienić lub płukanie w benzynie, smarowanie smarem do łożysk (ProLube lub inne) lub opcja średnia a kiedyś popularna - smary maszyn do szycia. Pytanie jakie łożyska, niekiedy prościej wyrzucić. Do tego pomyśleć o przestawieniu układu kółek, schematy w sieci. Czyste koła będą pracować nieco inaczej, więc uwaga. A że po zimie wciąż brudno - uwaga na lekko zroszony a nie solidnie spłukany asfalt.

Pozdrawiam,

M.

ps. Serwis-mama trochę załamana lakonicznością mojej odpowiedzi, która najwyraźniej podważa sens istnienia dwóch skrzynek serwisowych :)

Łożyska wymiana, tam na górze fotki leżą już nowe. Kółka przekładka, ale chyba też zamówię nowe. Te plastikowe space’ry mnie martwią, może też wymienić ? Smar silikonowy albo teflonowy jest ok ? 

Proszę pozdrów serdecznie serwis-mamę, co Wy byście bez niej zrobili...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwis-mama dziękuje i odpowiada:

- plastikowe spacery czyli "tuleje dystansowe" (poprawia serwis-mama) : dzieciece lub dorosłe low-cost - nie poleca. Zerknij na kolekcję Tempish - ładne, kolorowe :) .. nie kolorowe też jadą ale wiadomo, że każdy sezon ma najszybszy kolor ;)

- smary dla rekreacji bez znaczenia tym bardziej że tym nie handlujemy :)

- kółek nie oceniamy, nic nie widać :)

Z czyszeniem i smarowaniem : jedni czyszczą i smarują jak nie jedzie i chrzęści, inni czyszczą co tydzień lub X kilometrów a jeszcze inni mają czyste i nasmarowane ;) .. co kto lubi.

Jak coś to zapraszam na priv, wpadniecie jak będziemy coś ganiać i zestaw pójdzie pod kontrolę techniczną :)

M plus serwis-Mama

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Spiochu napisał:

Jeśli chodzi o serwis łożysk. Nigdy ich nie czyściłem i dalej działają bardzo dobrze. Nawet jak zmieniłem kółka (zużycie) to przełożyłem te stare łożyska.

Tylko, że to ILQ 9 a ja nie jeżdżę po syfie.

Nic nie trzeba, wszystko można. Czy coś jedzie czy nie jedzie to już kreska decyduje - a jak ktoś się bawi to bez znaczenia (i słusznie bo napinka rzecz zbędna).

W naszym wypadku jeździmy po suchym, mokrym więc serwis to trochę rutyna. Zdarza się smarowanie między pierwszym a drugim przejazdem :) pomijając paniczne akcje "start stop, zaczęło padać, 15 minut na serwis" ... I wtedy zaczyna się cyrk ;)

M.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że na zawody to inna bajka, ale te łożyska to rewelacja. Kręcą się niewiele gorzej, niż jak były nowe. Także jak ktoś jest leniwy, polecam zakup ILQ9, są bardzo drogie, ale odchodzi problem częstego serwisu (do użytku rekreacyjnego).

https://www.skatepro.com.pl/27-17228.htm

Edytowane przez Spiochu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździmy od ILQ7 do 11 plus jakieś wynalazki i małe dziecki na wysokich ABEC (serwis-mama mówi że jak Junior zrobi odkopane w skrzyni abec 5 to się kręci jak ILQ9 i tylko ja nie widzę różnicy - ale ja się nie znam). Na serwis jadą wszystkie bez oglądania się na numerek. Dużo czasu to nie zabiera.

To dość zabawne, że w dyskusjach narciarskich 0,5 stopnia robi różnicę :) nie mówiąc o 10mm pod butem czy "idealnie ostrej krawędzi" a sprawna praca łożyska w rolkach to jeno co by model był wysoki :) .. Trochę rozbawiony dodam, że kiedy warun jest dupny dziecki mówią "najwolniejsze łożyska poproszę" :) no ale piachem w nie sypać nie sypiemy :) ...

Serdecznie pozdrawiam bez łożyskowej napinki - niech się wszystkim po swojemu, aby dobrze, kręciło :)

M.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że właśnie są sprawne i to jest dziwne. No dobra, jedno się zużyło z całego kompletu. Porównywałem z ludźmi na rollcampie i większości się gorzej kręciły, a są to pasjonaci, którzy częściej serwisują sprzęt.

A czy amator poczuje różnicę? Taaak i to ogromną.  Jazdę na rolkach, zaczynaliśmy kilka lat temu razem z siostrą. Wysiadamy z auta na płaskim parkingu i ubieramy rolki. Siostra Fitness Fila z łożyskami  abec 5 lub podobnymi. Ja na powerslide s4. Gdy siostra staje na rolkach to stoi i próbuje się jakoś ruszyć.   Kiedy ja stanąłem na rolkach to one zaczęły same jechać. No i jechały coraz szybciej a ja nie umiałem ani skręcać ani hamować. Parking okazał się nie być idealnie płaski.  Mało sobie krzywdy nie zrobiłem przez te łożyska.

Nie porównuj łożysk do krawędzi. Łożyska to odpowiednik smarowania nart. Narty kiepsko nasmarowane jadą zupełnie normalnie. Na stromym lodzie to już zupełnie bez znaczenia. Na treningi też olewam smarowanie (choć różnicę da się poczuć), ale krawędź musi być idealna.

Co do samego serwisu,zależy jaką ktoś ma wprawę. Mnie przełożenie kółek zajęło z 1h męki. Do tego wgniotłem jedno łożysko i zniszczyłem gwint w tulejce. Dla mnie i sprzętu znacznie lepiej, żeby się tego nie tykał. ;)

 

Edytowane przez Spiochu
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fila - serwis-mama mówi, że przesadzam - to tak ogólnie dramat. Ja zdania nie zmienię.

A co do łożysk klasyczna zabawa - zrób łożyska, zmontuj, przejedź dłonią .. jak nadal się kręcą a Ty się znudziłeś to jest ok (plus kontrola czy któreś za wcześnie nie zwalnia). O maszynkach do testów :) pisac nie będę bo to forum narciarskie. Zasada jest prosta - ja nie chcę słyszeć "poszło kiepsko bo rolki źle jechały". Podobnie jak na nartach, tyle że wtedy dbam przeważnie sam. A reszte to już serwis-klubo-mama i inni seris-rodzice ogarniają :).

Sporą różnicę robi dokręcenie kółek pod warunkiem, że ich nie zgubisz. Tak jak dokręcam przed startem wiązania tak śrubę w rolkach lekko luzuję .. ale my to kilkadziesiąt sekund a nie maraton :)

Serdecznie pozdrawiam,

Marek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Spiochu napisał:

Tyle, że właśnie są sprawne i to jest dziwne. No dobra, jedno się zużyło z całego kompletu. Porównywałem z ludźmi na rollcampie i większości się gorzej kręciły, a są to pasjonaci, którzy częściej serwisują sprzęt.

A czy amator poczuje różnicę? Taaak i to ogromną.  Jazdę na rolkach, zaczynaliśmy kilka lat temu razem z siostrą. Wysiadamy z auta na płaskim parkingu i ubieramy rolki. Siostra Fitness Fila z łożyskami  abec 5 lub podobnymi. Ja na powerslide s4. Gdy siostra staje na rolkach to stoi i próbuje się jakoś ruszyć.   Kiedy ja stanąłem na rolkach to one zaczęły same jechać. No i jechały coraz szybciej a ja nie umiałem ani skręcać ani hamować. Parking okazał się nie być idealnie płaski.  Mało sobie krzywdy nie zrobiłem przez te łożysk

Co do samego serwisu,zależy jaką ktoś ma wprawę. Mnie przełożenie kółek zajęło z 1h męki. Do tego wgniotłem jedno łożysko i zniszczyłem gwint w tulejce. Dla mnie i sprzętu znacznie lepiej, żeby się tego nie tykał. ;)

 

Przeoczyłem wątek - jako jury na przełożenie kółek dajmy nie więcej niż 15 minut :) .. to obejmuje dojazd do serwisu, zmianę kółek i stawienie się na starcie :) - masz challenge :)

Pozdrawiam,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Spiochu napisał:

Co do samego serwisu,zależy jaką ktoś ma wprawę. Mnie przełożenie kółek zajęło z 1h męki. Do tego wgniotłem jedno łożysko i zniszczyłem gwint w tulejce.

15 minut rozbieranie pierwszy raz...

W łożyskach osłonki podatne na uszkodzenie - najlepiej mieć specjalny klucz, bo on opiera się na „twardych” elementach. A jak nie to trzeba uważać. Te nierozbieralne łożyska to z jednej strony minus (nie ma jak wyczyścić), a z drugiej plus - tanio, więc.. do kosza i zakładamy następne.

Trochę mnie martwi ten aceton, bo to agresywne cholerstwo. Jak rozumiem chodzi głównie o odtłuszczenie i umycie części plastikowych/pu. Może na moje potrzeby po prostu wystarczy płyn do mycia naczyń albo do prania plus szczoteczka. Potem wysuszyć, ew. przedmuchać sprężonym powietrzem i powinno być ok.

Te kółeczka to zjechane, moim zdaniem do kosza.

2D53C10A-8B7A-47D4-935D-1BDB5D9426F8.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak na studiach czy w innych zastosowaniach - aceton to standard przy czyszczeniu kółek w mojej "okolicy". Radykalnie -  wjazd na start i szybka podmianka na czyste  vs. "lepiej jak się chwilę przybrudzą". Co kto lubi i jaki asfalt/warunki.

Ktoś wspomniał o kluczach do wyciągania łożysk - tak.

Ktoś wspomniał o kluczach do otwierania łożysk - tak.

Ponieważ to forum narciarskie - kiedy kładziesz pilnik na kątownik to łapiesz go palcami. Oczywiście - można. Każdy sam odpowiada za rękodzieło. Niektórzy preferują odpowiednie narzędzia.

Czy nie serwisowane łożyska są lepsze od serwisowanych - pomijając, że zbyt często słyszę rolkarzy (trututtututututu trututu zium)  czas na kresce odpowiada na pytanie. Dlaczego nie serwisowane kółka/łożyska potrafią się kręcić szybciej niż serwisowane? Układ nie składa się wyłącznie z łożyska i tulei - (najczęściej) zbyt mocne dokręcone śruby skutecznie sprawność układu gaszą. Sprawdzaj kółko w palcach trzymając "za łożysko" (uproszczenie, ale myślę, że do ogarnięcia). Łatwiej porównać. A jeśli nadal nie serwisowane łożysko pobije łożysko serwisowane podobnej klasy to już tylko trzeba zapytać o kompetencje serwismena :). Ogólnie- kompendium wiedzy to koleżanki i koledzy od szybkich oraz maratonów - hopki i packi są na temat dość obojętne.

Pozdrawiam,

M.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.04.2021 o 21:23, Spiochu napisał:

Jeśli chodzi o serwis łożysk. Nigdy ich nie czyściłem i dalej działają bardzo dobrze. Nawet jak zmieniłem kółka (zużycie) to przełożyłem te stare łożyska.

Tylko, że to ILQ 9 a ja nie jeżdżę po syfie.

Można majtki zmieniać codziennie, ale jak ktoś chce to może jak się przetrą.

Pozdrawiam serdecznie.

PS. Nie rozumiem gości którym fachowie z doświadczeniem tłumaczy co i jak, a jednak idą w zaparte (chyba dla zasady, przekonani o Swojej nieomylności dozgonnej).

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marionen napisał:

Można majtki zmieniać codziennie, ale jak ktoś chce to może jak się przetrą.

Pozdrawiam serdecznie.

PS. Nie rozumiem gości którym fachowie z doświadczeniem tłumaczy co i jak, a jednak idą w zaparte (chyba dla zasady, przekonani o Swojej nieomylności dozgonnej).

Codziennie? To co 3 niedziele nie wystarczy?

Co do łożysk, to ja właśnie byłem wcześniej przekonany o konieczności częstego serwisu. Czekałem aż zaznaczą buczeć, czy słabo się kręcić, ale to nie następowało.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.04.2021 o 22:22, Spiochu napisał:

Nie porównuj łożysk do krawędzi. Łożyska to odpowiednik smarowania nart. Narty kiepsko nasmarowane jadą zupełnie normalnie. Na stromym lodzie to już zupełnie bez znaczenia. Na treningi też olewam smarowanie (choć różnicę da się poczuć), ale krawędź musi być idealna.

 

Cześć. Mam odmienne zdanie. Dla mnie twierdzenie, że narty kiepsko smarowane jeżdżą normalnie to kacerstwo. Nie wiem od kiedy uprawiasz narciarstwo (może jesteś bardzo dobrym narciarzem, ale doświadczenia możliwie, że brakuje). Ja zaczynałem na drewnianych nartach bez krawędzi. Bardzo ważne było wtedy smarowanie, a jedynym dla mnie dostępnym smarem była świeczka. Najważniejsze poza sprzętem narciarskim była właśnie świeczka i klucz do wyrwirączki (używałem bakelitowego). O jest klucz (świeczka w kieszeni)

SCAN0144.JPG.561c7642582023331199ead979c7cf0e.JPG

Ta świeczka robiła ogromną różnicę, bo albo stałeś na nartach z przyklejonym śniegiem do ślizgów i w tym wypadku nie dało się normalnie jeździć lub smarowałeś świeczką narty i śmigałeś w dół trasy niczym Gros czy inny Thöni. Ostatnio na Kopaoniku miałem problem ze śniegiem pod nartą klejącą co trochę do ślizgu, szarpała jakbym zjeżdżał na fokach (jako ćwiczenie fajnie ale jednak na trasie słabo). Na szczęście smar w aerozolu który zawsze mam w plecaku rozwiązał problem). Kopaonik

PSX_20210320_083627.thumb.jpg.4bf64077720d16f6ea254b96577ca278.jpg

Druga historia nowożytna, Alpy, piekny dzień, świeżo po opadzie, warum freeride marzenie. Zachciało mi się (trochę przez przypadek) szukać nowych lini przez las, a to wszystko w Dolinie Zillertal (opisywałem kiedyś na forum).

20200206_173919.thumb.jpg.955f85f11416073973bac86918a65126.jpg

20191019_044410.thumb.jpg.65ae7e15b7f7e89d9cc643cc8fd5ca50.jpg

20200206_172919.thumb.jpg.3ea5055346eff6a06fadea654cac858a.jpg

G0893549.thumb.JPG.fdb9a6bb97418f5ed7f04afdb3a742e0.JPG

P1093911.thumb.JPG.b171dc68e6a1d0d5e362e78ca89e0cb9.JPG

Temperatura w Słońcu na plusie. Przechodziłem przez strumyk, nie chciało mi się odpinać nart i przelazłem po wodzie.

Jest i strumyk

P1094048.thumb.JPG.809a474759e604c543bc518b475416ae.JPG

P1094072.thumb.JPG.12e92bfc3a6f2849de589f8ab6025752.JPG

Nigdy więcej tego nie zrobię. Słońce schowało się za górami, temperatura siadła szybko poniżej zera. Nachylenie stoku zrobiło się duże, nabieram prędkości, kilka prób skrętu i nic. Jakbym pierwszy raz miał narty na nogach, jedynie przeskokiem byłem wstanie hamować. W plecaku nie miałem nic co by się nadawało do zeskrobania lodu ze ślizgu. Dalsza podróż była z buta (choć nie tylko przez narty, wręcz to był najmniejszy problem). Przyjemności wielkiej nie było...

P1094147.thumb.JPG.c19a3ed01fae3d13de756b1fbbbd7b72.JPG

20191019_044610.thumb.jpg.dc189e0fc050ff6e9cb615b739a358d9.jpg

 A było tak pięknie

P1093825.thumb.JPG.a66d905d9810c432c44d855b66ff8cac.JPG

20191019_044236.thumb.jpg.ac6cfdfc1afbe2e7ed51b9c8fd1405a6.jpg

Najgorsze, że koledzy czekali w busie na mnie dodatkowe 2 godziny, a jechaliśmy już do kraju. Wolę nie mieć zrobionych krawedzi niż jeździć z przyklejonym śniegiem (lodem) do ślizgów. Dla mnie smarowanie jest zawsze ważne, ostre krawedzie przygotowuję tylko na warunki, czyli jest bardzo twardo lub jest oblodzenie. Ostrzenie non stop powoduje tylko szybsze zużycie krawędzi. No ale może lata jazdy bez krawędzi lub na nartach nigdy nieostrzonych nauczyły mnie radzenia sobie w takich sytuacjach. Obecnie oczywiście ostrzę krawędzie regularnie, ale nie po każdym wyjeździe. W Polsce w kwietniu, maju, czerwcu ostrzałki nie dotykam, szkoda mi nart. Jeszcze jedna historia dotycząca krawędzi. Na WST 3 lata temu trafiłem na dwa dni pogody plus 7 do plus 11 stopni. Jednym z ważnych czynników testów było trzymanie krawędzi. I co, i nic. Trasa była czarna, większość testerów to zawodowi narciarze i stok mimo, że dostępnego tylko dla nas już po godzinie zryty i wygląda jakby zaraz miały być rozegrane zawody w muldach. Miałem 27 par nart do ocenienia z trzymania krawędzi, niezła zagwozdka. Wybierałem średnią z całości, bo inaczej musiałbym dać po 1.

P3045315.thumb.JPG.be789abfc1725ec7cd1afa99ddc53339.JPG

P4058503.thumb.JPG.c4cf95ca75a2dc8b8a4a8aabcfe54ec8.JPG

P4048283.thumb.JPG.dae3d9949344382db07c673fb96b234c.JPG

Pozdrawiam serdecznie.

PS. Jeśli gdzieś Ciebie uraziłem to bardzo przepraszam, nie było to moją intencją. Większość ludzi (którą szanuję) uczy się całe życie.

PS.2 Żeby było w temacie, nie wiem czy łożyska to krawędzie czy smary, jednak prawidłowe czyszczenie i smarowanie z całą pewnością pomagają rolkarzom w doskonaleniu umiejętności i wpływają na Ich bezpieczeństwo...

 

  • Like 1
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...