Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

1x11 za i przeciw.


artix

Rekomendowane odpowiedzi

52 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Pytanie całkiem poważne. Czym różni się w jeździe, obsłudze itd. mechanizm Deore XT i ogólnie rower za 13000 od roweru za 3000. Zakłdamy oczywiście, że oba są przeserwisowane i dobrze ustawione?

Wagę pomijam.

A to zależy ile i w jakich warunkach jeździsz :) Teoretycznie ten droższy powinien mieć lepsze piasty, lepszy suport, lepsze hamulce i tarcze hamulcowe. Jak ktoś robi 500km na rok/sezon to nie odczuje żadnej różnicy pozą tą w portfelu. Ale jak te 500 robisz w 2 tygodnie to jakość komponentów ma znaczenie. Rzadziej trzeba je wymieniać - lepiej działają w i po trudnych warunkach (błoto/śnieg/woda).

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

Obecnie za około 3000 rowery "firmowe" są wyposażone w bardzo podstawowy ( turney, acera...) osprzęt, który porównać by można do podstawowych marketowych modeli nart. Czyli zjedziesz... ???

Trzy sezony temu modele rowerów aluminiowych za około 1000-1250 EUR były wg mnie optymalną propozycją ( cena/jakość i możliwości) .

Kupiłem aluminiowego KTM na deore ( waga 12.5kg), a rok póżniej w przypływie "wyższych" wpływów CANNONDALE FSI na sram NX .

Oba modele mam do dzisiaj. KTM za 4000, CANNONDALE za 8000. Nie odczułem żadnej różnicy w prędkości pokonywanych tras.

Subiektywnie ! Na Cannondale mam +10 do lansu ( carbon!!! napęd 1/12... i trochę wyższy model hamulców chociaż oba hydrauliczne shimano)

Wg mnie jest pewien poziom powyżej którego dodatkowe profity są wyczuwalne tylko przez profesjonalistów, a zwykli śmiertelnicy kupują wyższe modele bo ich stać , podobają im się bardziej!

Trochę jak z samochodami .

Passat tdi w zgodzie z przepisami dojedzie z punktu A do B w bardzo zbliżonym czasie jak BMW M5, ale ja wolał bym tą drogę pokonać w M5🙂

Pozdrawiam

Edytowane przez Dan-D
  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Pytanie całkiem poważne. Czym różni się w jeździe, obsłudze itd. mechanizm Deore XT i ogólnie rower za 13000 od roweru za 3000. Zakłdamy oczywiście, że oba są przeserwisowane i dobrze ustawione?

Na przykład manetki. W XT zmieniasz co 4 w górę kasety i co dwa w dół. W innych grupach zmieniasz pojedynczo każdym kliknięciem. Do tego trzeba puścić cyngiel by manetka poszła dalej a w XT tego nie ma. Nie będę się znęcał nad powoli znikającym napędem SX Srama gdzie albo nie udaje się tego wyregulować albo trzeba to robić często. Oczywiście jak ktoś użytkuje rekreacyjnie "po bułki" do sklepu to niższe grupy pożyją dłużej. Przerzutki tylne są z lepszych, solidniejszych materiałów. Hamulce typu MT200 to spowalniacze lub na czystą rekreację. W górach czy większych zjazdach nie dają rady. Tarcze nie kompatybilne z wyższymi modelami klocków by to chcieć chociaż tyle usprawnić. W tym Scott'cie na XT jest zawodniczy amorek Sid. Nieporównywalnie lepszy tłumik od tego w Judy, który jest najgorszym obecnie powietrznym amorem Srama. Do tego jest potwornie wiotki bo ma golenie o grubości tylko 30mm. Brak sztywnych osi z przodu w amorku i z tyłu ramy. Jak ktoś rzadko wypina koła mało istotne ale jak jest inaczej to jest problem. Koła. Są marki, które już w tej kwocie pokuszą się się o dobry produkt na łożyskach maszynowych. W najtańszych rowerach jest najpodlejszy syf, który jako tako daje radę rekreacyjnie. Nie te obręcze, nie te szprychy i nyple. Jednym słowem wszystko. Ale żeby nie było tak że nie trzeba tyle kasy wydawać. Scott się ceni i część pieniędzy idzie w gwizdek płacąc za napis na ramie i przedpłaca się za obsługę gwarancyjno-serwisową. 

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ch4rvel napisał:

Ale Mietek pytał się czym się różni rower na napędzie XT taki za 3000 od takiego za 13000. A nie mu tłumaczycie, że ten za 3000 będzie miał acerę, a ten za 13000 - XT.

 

Dlatego napisałem że wg mnie porównywać można w pewnym przedziale cenowym.

Rower za 3000 na xt to ma najwyżej tylną przerzutkę ... i to starego typu a pozostałe komponęty są raczej z niskich grup, które ... są mniej precyzyjne , często bardziej zawodne , trudniejsze do regulacji...

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Author napisał:

Na przykład manetki. W XT zmieniasz co 4 w górę kasety i co dwa w dół. W innych grupach zmieniasz pojedynczo każdym kliknięciem. Do tego trzeba puścić cyngiel by manetka poszła dalej a w XT tego nie ma. Nie będę się znęcał nad powoli znikającym napędem SX Srama gdzie albo nie udaje się tego wyregulować albo trzeba to robić często. Oczywiście jak ktoś użytkuje rekreacyjnie "po bułki" do sklepu to niższe grupy pożyją dłużej. Przerzutki tylne są z lepszych, solidniejszych materiałów. Hamulce typu MT200 to spowalniacze lub na czystą rekreację. W górach czy większych zjazdach nie dają rady. Tarcze nie kompatybilne z wyższymi modelami klocków by to chcieć chociaż tyle usprawnić. W tym Scott'cie na XT jest zawodniczy amorek Sid. Nieporównywalnie lepszy tłumik od tego w Judy, który jest najgorszym obecnie powietrznym amorem Srama. Do tego jest potwornie wiotki bo ma golenie o grubości tylko 30mm. Brak sztywnych osi z przodu w amorku i z tyłu ramy. Jak ktoś rzadko wypina koła mało istotne ale jak jest inaczej to jest problem. Koła. Są marki, które już w tej kwocie pokuszą się się o dobry produkt na łożyskach maszynowych. W najtańszych rowerach jest najpodlejszy syf, który jako tako daje radę rekreacyjnie. Nie te obręcze, nie te szprychy i nyple. Jednym słowem wszystko. Ale żeby nie było tak że nie trzeba tyle kasy wydawać. Scott się ceni i część pieniędzy idzie w gwizdek płacąc za napis na ramie i przedpłaca się za obsługę gwarancyjno-serwisową. 

Jak z wagą tego amorka vs Judy i czy uważasz że jest sens do jazdy bardziej turystycznej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rower.thumb.jpg.ab73884519cb9189a8276f1a70e3277e.jpgCześć

Dzięki za wyjaśnienia. Pytam bo posiadam jeden z podstawowych modeli Scotta (chyba Aspect) kupiony za 2850 pln jakieś 4 lata temu, na kołach 27,5. Rower trochę przeżył - obliczam go na jakieś 30000-35000 km.

Serwisuję raz, dwa razy w roku. Zawsze jest to zmian łańcucha i kasety + regulacja. Oczywiście klocki - z przodu lecą dość szybko. Zrobiłem jeden duży serwis: cały napęd (kaseta, łańcuch i cały przód) linki, tarcza z przodu, klocki regulacje. Oprócz przodu napędu wszystko jest bez zmian na częściach ekonomicznych ale nie najgorszych. Zwracam natomiast uwagę, żeby były to elementy trwałe a nie lekkie.

Rower po serwisie przejeździł 10000 bez żadnej regulacji (oprócz koniecznej wymiany klocków) i spisuje się bez zarzutu. Jazda to 70% twarde (dojazdy do pracy) 30% to jazda w terenie zmiennym z piachami, błotem, brodzeniem itd. Oczywiście jazda okrągły rok choć nawet na sporym mrozie choć dni śnieżnych unikam bo solą ścieżki i ... wiadomo.

Oprócz oczywistych gum nigdy miałem jedną jedyną awarię - pękła szprycha a zdarzało się, że zostawały mi dwa biegi ze względu na błoto czy ił - po oczyszczeniu, nawet pobieżnym - wszystko wracało do normy. Jestem dość ciężki - 95kg i jak to się mówi raczej mam nogę, ale np. nigdy nie zerwałem łańcucha choć mam tendencję do wachlowania biegami - miłośnika manualnej skrzyni. ;)

Pytanie teraz czy warto interesować się i inwestować w droższy sprzęt? Tak jak powiedziałem - kwestie wagowe odrzucam z założenia.

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne sprzęty!

Jeżeli nie czujesz potrzeby to nie ma co zmieniać.

Jak zajeździsz to zmienisz napęd i proponuję , jak na twoje preferencje co do jazdy , to zostań przy układzie 2/10 .

 

Dobre opony i ewentualnie hamulce jakiś środkowy model shimano MT500 , deore.

Pozdrawiam

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MitekMoim zdaniem nie. Sam będziesz wiedział kiedy potrzebujesz coś lepszego - póki jeździsz na tym i masz wątpliwości czy potrzebujesz lepsze, tzn, że tak naprawdę nie potrzebujesz :) 

@Dan-D Za 3k to kupi rower na Deore a nie na XT ;) (cały czas w opcji tylko tylna przerzutka najlepsza ze wszystkiego)

We wszystkich tych "markowych" rowerach do 5K widać jeden trend - wstawianie jak najtańszych hebli z grup altus/acera góra i to w tańszej opcji, czyli poza grupowej. Dla sezonowego rowerzysty który jeździ kwiecień-październik to nie zrobi różnicy. Zacznie za to robić jak temperatura spadnie do zera, a zaciski zaczną sikać olejem bo gorszej jakości uszczelki w tłoczkach przy niskiej temperaturze już nie są tak elastyczne. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, artix napisał:

Jak z wagą tego amorka vs Judy i czy uważasz że jest sens do jazdy bardziej turystycznej?

Sporo tych amorów leci na gwarancję bo dostają luzów. Zrozumiała rzecz jak ktoś jest kawał chłopa chce i coś więcej niż rekreacja. Sam się przekonasz czy daje radę. Obiektywnie w kolekcji RS to najniższy model. 

Pytanie czy warto inwestować w droższy rower? Wszystko zależy. Ja obecnie tak się nakręciłem wracając do 26 cali, że jeszcze ani razu fullem w górach nie byłem. Trzaskam szutry, gorsze drogi, nieco zabawy po trudniejszych trasach ale bez przesady. Rower a było to składanie kosztował mnie w 2008 roku 4 tys. I tu jest sedno sprawy czyli wszystko zrobiło się tak porąbane, że gdybym dziś chciał coś podobnego na tym samym poziomie złożyć to bym się zbliżył do 8 tys. Tym bardziej, że tam mam Rebę DA.  Dzisiejsze Acery, Alivia to nie to samo co miałem z 20 lat temu. Jakość poszła strasznie na pysk więc czasem po prostu szkoda pieniędzy na podły produkt.  

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitek 

Tak z punktu widzenia laika.

Za 3 k dostane "fulla" z deca. Z atrapami amortyzatorow, bez hamulcow i z gowniana geometria ramy i gownianymi oponami. 

Za 13k mam juz porzadnego fulla gdzie jest wszystko jak nalezy. To dalej nie jest zaden topowy! Duza roznice odczuje po przejechaniu kilkuset metrow. I nie beda to klikniecia przerzutek czy mity o cienkich goleniach. Na drogim rowerze bede mogl jezdzic komfortowo i bezpiecznie. Na tym z deca w gorach juz nie a nawet po plaskin szybko bedzie irytowal.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Author napisał:

Sporo tych amorów leci na gwarancję bo dostają luzów. Zrozumiała rzecz jak ktoś jest kawał chłopa chce i coś więcej niż rekreacja. Sam się przekonasz czy daje radę. Obiektywnie w kolekcji RS to najniższy model. 

Pytanie czy warto inwestować w droższy rower? Wszystko zależy. Ja obecnie tak się nakręciłem wracając do 26 cali, że jeszcze ani razu fullem w górach nie byłem. Trzaskam szutry, gorsze drogi, nieco zabawy po trudniejszych trasach ale bez przesady. Rower a było to składanie kosztował mnie w 2008 roku 4 tys. I tu jest sedno sprawy czyli wszystko zrobiło się tak porąbane, że gdybym dziś chciał coś podobnego na tym samym poziomie złożyć to bym się zbliżył do 8 tys. Tym bardziej, że tam mam Rebę DA.  Dzisiejsze Acery, Alivia to nie to samo co miałem z 20 lat temu. Jakość poszła strasznie na pysk więc czasem po prostu szkoda pieniędzy na podły produkt.  

Wystarczy spojrzeć na konfigurację modeli i policzyć czy opłaca się budować samemu. Stary osprzęt można odsprzedać czy to używany czy nowy. 

Oczywiście nie każdemu się chce czy też nie każdy potrafi. Wtedy oczywiście rekomenduje gotowca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w tej chwili nie tylko się nie opłaca ale nie ma na czym. Nie ma części a jak coś rzucą to ceny są kosmiczne. 

Natomiast co do Deca to niestety dla wielu mają stosunek cena-jakość-gwarancja nie osiągalne dla konkurencji. Może nie za 3 tys ale za 4-5 tys już tak. Fulla też mają całkiem przyzwoitego choć nie za 3 tys:P. Może jak uruchomią fabrykę na Europę Środkową u nas to więcej tych rowerów będzie na rynek trafiać. Pytanie tylko o ceny bo na razie mają kosmiczne w sensie taniości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Author napisał:

No w tej chwili nie tylko się nie opłaca ale nie ma na czym. Nie ma części a jak coś rzucą to ceny są kosmiczne. 

Natomiast co do Deca to niestety dla wielu mają stosunek cena-jakość-gwarancja nie osiągalne dla konkurencji. Może nie za 3 tys ale za 4-5 tys już tak. Fulla też mają całkiem przyzwoitego choć nie za 3 tys:P. Może jak uruchomią fabrykę na Europę Środkową u nas to więcej tych rowerów będzie na rynek trafiać. Pytanie tylko o ceny bo na razie mają kosmiczne w sensie taniości. 

Z Ali testowałes coś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Author napisał:

No w tej chwili nie tylko się nie opłaca ale nie ma na czym. Nie ma części a jak coś rzucą to ceny są kosmiczne. 

Natomiast co do Deca to niestety dla wielu mają stosunek cena-jakość-gwarancja nie osiągalne dla konkurencji. Może nie za 3 tys ale za 4-5 tys już tak. Fulla też mają całkiem przyzwoitego choć nie za 3 tys:P. Może jak uruchomią fabrykę na Europę Środkową u nas to więcej tych rowerów będzie na rynek trafiać. Pytanie tylko o ceny bo na razie mają kosmiczne w sensie taniości. 

W Decu już dawno nic nie ma. Wszystkie sensowne rowery zostały wykupione.

Nawet na olx potrafią odsprzedawać 1000zł drożej niż w sklepie.

Zostało samo badziewie.

W tej chwili można przyjąć, że rower HT zaczyna się od 5-6 tys a full koło dychy. Jeszcze 2-3 lata temu to były o połowę mniejsze kwoty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Author napisał:

Sporo tych amorów leci na gwarancję bo dostają luzów. Zrozumiała rzecz jak ktoś jest kawał chłopa chce i coś więcej niż rekreacja. Sam się przekonasz czy daje radę. Obiektywnie w kolekcji RS to najniższy model. 

Pytanie czy warto inwestować w droższy rower? Wszystko zależy. Ja obecnie tak się nakręciłem wracając do 26 cali, że jeszcze ani razu fullem w górach nie byłem. Trzaskam szutry, gorsze drogi, nieco zabawy po trudniejszych trasach ale bez przesady. Rower a było to składanie kosztował mnie w 2008 roku 4 tys. I tu jest sedno sprawy czyli wszystko zrobiło się tak porąbane, że gdybym dziś chciał coś podobnego na tym samym poziomie złożyć to bym się zbliżył do 8 tys. Tym bardziej, że tam mam Rebę DA.  Dzisiejsze Acery, Alivia to nie to samo co miałem z 20 lat temu. Jakość poszła strasznie na pysk więc czasem po prostu szkoda pieniędzy na podły produkt.  

Moj stary rower mam wlasniie na 26. Zamowilem nowe 27.5 i czeam juz prawie dwa miesiace. Po przejechaniu sie na  rowerze mojej pani aby sprawdzic czas na trasie czy utne cos na 27.5 nie wytrzymalem. Zamowilem tego Scotta. 

Nie wiem czy to waga, czy kola? Przerzutki chyba Tourney TX. Lekkosc i przyjemnosc z jazdy mnie zaskoczyla. Jade na urlop za tydzien z synem i zabieramy rowery. Mlody dostal nowy rower, a ja mam chyba dosc 26. Teren pod Krakowem bedzie swietnym sprawdzianem dla tych 29 i osprzetu. Dales mi do myslenia z tym amorem, wiec lista modow sie powieksza. 

Manetka XT. Przerzutka tyl XT. Korba Deore/XT i ewentualnie amor jak bedzie dla mnie do bani. Moze lozysko korby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Author napisał:

Na przykład manetki. W XT zmieniasz co 4 w górę kasety i co dwa w dół. W innych grupach zmieniasz pojedynczo 

To chyba powoli schodzi do coraz niższych grup. W mojej manetce XT jeszcze z serii 7xx jest jak napisałeś - nie zdziwię się, jak w najnowszych SLX M7100 już to odblokowali.

 

Edytowane przez Ch4rvel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower po testach. Jest diabelnie szybki!

Pod górę czy tocząc się z góry rakieta. 

29 robią mega robotę. Amor pracuje fajnie. Sram mimo że pracuje naprawdę fajnie wyleci tak jak wcześniej postanowiłem.

Szukam manetki z przodu kiery 😆

Rama jest przygotowana pod przednią przerzutkę, ale chyba jednak nie będzie potrzebna 😁 1x12

Same pozytywy. Zakup był kontrolowany 😉 Potencjał jest ogromny. 

 

 

 

DSC_2714.JPG

DSC_2718.JPG

Edytowane przez artix
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.06.2021 o 08:49, artix napisał:

Dales mi do myslenia z tym amorem, wiec lista modow sie powieksza. 

Problem z tym amorkiem jest taki, że zastąpił lepsze, solidniejsze konstrukcje i ludzie "wykorzystują go ponad jego siły". Nawet do fulli go wsadzają.  Myślę, że i mi do rekreacji po podkrakowskich lasach by siadł. Trzeba jeżdzić i zobaczyć czy będzie dobrze czy nie. Jak by przyszło wymienić plus napęd na Xt to polecisz w solidne koszty. Z Ali nie korzystam z kilku powodów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.06.2021 o 15:51, Author napisał:

Problem z tym amorkiem jest taki, że zastąpił lepsze, solidniejsze konstrukcje i ludzie "wykorzystują go ponad jego siły". Nawet do fulli go wsadzają.  Myślę, że i mi do rekreacji po podkrakowskich lasach by siadł. Trzeba jeżdzić i zobaczyć czy będzie dobrze czy nie. Jak by przyszło wymienić plus napęd na Xt to polecisz w solidne koszty. Z Ali nie korzystam z kilku powodów. 

Amor na razie chodzi pieknie. Z tym ze ja robie szutry, sciezki i czasem zjade cos lasem po kamieniach, ale naprawde rzadko. Do manetki Sram tez zaczynam sie przyzwyczajac :D. Jak zmienie na XT pewnie bede klikal od przodu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...