Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Turystyka w górach skalistych.


Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, Lexi napisał:

To w tych górach skalistych jeszcze parę dodatkowych osób się zmieści?

Cóż. Jeśli dobrze liczę, polskie Tatry o całkowitej powierzchni 175 km² odwiedza (w normalnych czasach) co roku od 2.9 do 3.7 milionów turystów (zależnie od źródła danych). Alpy w tym samym okresie odwiedza od 100 do 120 milionów turystów (zależnie od źródła danych).

Mamy więc (3700000/175) / (120000000/220000) = 38.76 razy większe zagęszczenie turystów w polskich Tatrach.

Edytowane przez Ziemowit
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lexi napisał:

Wręcz przeciwnie - niech markety powrócą na ich właściwe miejsce....(wraz z tymi którzy kochają te klimaty 😉)

To taki żart był. Chodząc po Karkonoszach na skitury w godzinach 4-8 rano, jakiez było moje zdziwienie, gdy kiedyś wybrałem się na weekend majowy do Odrodzenia, skad ci wszyscy ludzie, nikogo nie zapraszałem, przecież to jest moj dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, sstar napisał:

To taki żart był. Chodząc po Karkonoszach na skitury w godzinach 4-8 rano, jakiez było moje zdziwienie, gdy kiedyś wybrałem się na weekend majowy do Odrodzenia, skad ci wszyscy ludzie, nikogo nie zapraszałem, przecież to jest moj dom.

Jeśli ktoś nie przepada za tłumem to najlepiej unikać czerwonego szlaku, na całej jego długości zazwyczaj jest mnóstwo ludzi. Natomiast na bocznych szlakach raczej z dala od Śnieżki i Szrenicy, ścieżkach nieoznakowanych lub ścieżkach oznakowanych jako drogi pożarowe jest bardzo mało turystów, a czasem nie spotkamy tam nikogo.

Zrzut ekranu 2021-07-29 o 12.38.57.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ziemowit napisał:

Jeśli ktoś nie przepada za tłumem to najlepiej unikać czerwonego szlaku, na całej jego długości zazwyczaj jest mnóstwo ludzi. Natomiast na bocznych szlakach raczej z dala od Śnieżki i Szrenicy, ścieżkach nieoznakowanych lub ścieżkach oznakowanych jako drogi pożarowe jest bardzo mało turystów, a czasem nie spotkamy tam nikogo.

Zrzut ekranu 2021-07-29 o 12.38.57.png

Tyle, ze ten czerwony jest widokowy no i momentami w okolicy góry skaliste są.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest cos bardzo smutnego, gdy ktoś ginie w górach. W Tatrach. Nieraz mi przychodziło na myśl, dlaczego zginął?  Jeśli to byli taternicy, to mieli w pewnym sensie, to "zaprogramowane". Narażali się bardziej od innych. Ale czasem ktoś wyszedł w góry i nie wrócił. Co sie stało? Spadł?  Osłabł. Załamała sie pogoda. Miał lichy ubiór. Nie miał żywności(bardzo szybko się traci siły bez jedzenia). Nie znał terenu i wszedł w skały. W teren niebezpieczny, z którego nie znalazł wyjścia. takie różne sytuacje się zdarzają.

W Tatrach nie wolno chodzić poza szlakami. Ale się chodzi. Nawet nocuje. Można wędrować całymi dniami, nocując w kolebach, w płachtach biwakowych. Nosząc żywność i "opał". Znam te sposoby, ponieważ dawno temu wynajdywałem sobie łatwe drogi z przewodnika Paryskiego i samotnie  gdzieś tam wychodziłem. Nie było telefonu. Nie było wpisu w "książce wyjść" w schronisku. Ktoś teraz powie, że to było bardzo nierozsądne. Nie będę się upierał, że rozsądne i przemyślane. Przemyślane na pewno tak.  Wspinałem się. Więc zachowanie na skale było mi znane. Czytałem tą skałę, wyczuwając drogę przejścia. Zawsze też można zawrócić. Chociaż nieraz o wiele łatwiej jest w górę, niż schodzić po dość stromej skale. Zawsze miałem coś do jedzenia. Picie to woda ze skał skokiem z torebki. Śniegu, nie polecam. Gardło i brak soli mineralnych. Ubiór na deszcz i wiatr. Buty. Coś ciepłego(sweter, kurtka). Problemem jest mgła. Nagła mgła, zasłaniająca wszystko. Wtedy najbezpieczniej to zawrócić, gdy teren jest nieznany,  skalisty.  Powrót we mgle terenem, którym sie szło wcale taki nie jest łatwy. Należy mieć obraz w głowie pewnych charakterystycznych cech tego terenu.

Można by długo pisać. Żadna teoria nie zastąpi własnych doświadczeń. Wiedzy, ostrożności, zimnej kalkulacji. 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dobrych wieści dla turystów w górach skalistych. Myślałem naiwnie, wracając myślami do dawnych czasów, że chorując na wędrówki w takich górach. Wędrówki, gdzie góry pozwolą. W Tatrach jest ograniczenie administracyjne. Do wyznaczonych szlaków. Na których są łańcuchy i klamry.  Więc problem wyszukania szlaku. Pewnego zabezpieczenia(trzymam sie mocno łańcucha) odpada. Mówiąc o górach skalistych, myślałem o wszystkich górach na świecie. Gdzie nkt nikomu nie przeszkodzi  poruszać się swobodnie. Według własnego uznania i fantazji.

Pod nosem mamy takie góry Alpy. Gdzie od łatwych wędrówek wokół masywów, można się awanturować na coś bardziej ekscytującego. Wchodzić na najłatwiejszymi drogami na szczyty. Wędrować graniami, czy wędrować poprzez pola firnowe, poprzez goły lód lodowcowy. Szukać takich tras, opisanych w licznych przewodnikach, czy też oznaczonych na znakomitych mapach "Kompass wanderkarte".   W Alpach można indywidualnie wyżyć się na prawie ekscytującym wspinaniu. Na skale, w dużej nieraz ekspozycji.  Wyszukując sobie drogi tzw. "Via Ferratami"(droga "żelazna"). Są to drogi turystyczne, ubezpieczone głównie linami(w odróżnieniu do naszych ubezpieczeń łańcuchami) . Na stałe zamocowanych do skał.  Lina taka umożliwa ciągłą indywidualną asekurację wspinającego(idącego) się wzdłuż liny.

Otwiera się szeroka perpektywa przed człowiekiem, zakochanym w górach skalistych. Perspektywa na całe życie. Na wędrowaniu w tych górach, nie będąc wspinaczem, czy alpinistą. Ale będąc bardzo blisko. Podziwiając te same szczyty, lodowce. Śpiąc w tych samych schroniskach, czy w tych samych "biwacco". Ale jak się do tego zabrać?  

Miałem wczoraj interesującą dyskusję w rodzinnym gronie. Między innymi na temat, co dalej gdy się zachorowało na góry skaliste. Na przykładzie kilkudziesiecioletniej pani. O której pisałem w poprzednim poście. I którą pochwaliłem, za chęć uczestniczenia w kursie skałkowym. Niestety wciąż nie nadążam za szybkimi zmianami w życiu.  To nie czasy mojej pierwszej fascynacji górami skalistymi. Teraz mamy komercję. Obecnie kursy wspinaczkowe są nastawione na wyczyn. A wyczyn to skała i nic poza nią. Na skale(głównie suchej) liczą się stopnie i chwyty(choć trudno je nieraz wypatrzyć, czy "chwycić"). Liczy się asekuracja. I zapewne  radzenie sobie, gdy się już wisi na linie po odpadnięciu. Wędrówka turystyczna to coś znacznie więcej. To badzo łatwy alpinizm. To wyszukiwnie sobie drogi w górach. Znajomość topo, meteo. Dobór sprzętu. Sprzętu do ubezpieczania się, biwakowego. Ubioru na ciepło i zimno. Niestety kurs tego nie zapewnia. Choćby w pewnym zarysie.

Jest inna droga. Skorzystanie z płatnych przewodników.  Przewodnik, owszem zabezpieczy na drodze skalistej. Poprowadzi pewnie  wybraną droga. Zasugeruje, czy dostarczy niezbędny sprzęt i rzeczy.  No i opowie wiele ciekawostek. Na dłuższą metę takie szkolenie jest drogie. I trudno to realizować z tym samym przewdnikiem. Tak jak szkolenie z instruktorem narciarskim. 

Sprawa jest beznadziejna? Może nie!  Pogłębianie gór skalistych, to częste w nich wizyty. Szukanie jak najbardziej doświadczonych partnerów. Stałych partnerów. Kogoś, kto ma za sobą doświadczenie wspinaczkowe, alpinistyczne.  Stopniowe zdobywanie doświadczenia i sprawności.  A wspinanie się? Jest bardzo przydatne. Poruszanie się po skale to umiejętność sama w sobie. Skałę się traktuje delikatnie, nie brutalnie. Z szacunkiem. Wpinaczka to głównie myślenie. Co dalej? Dlatego tak dużo wśród kandydatów na wspinaczy jest studentów.  To nie tylko silne ręce(palce) i zasięg kończyń. Choć w samym wspinaniu bardzo przydatne.  Liczy się głównie ocena własnych możliwości.  Rzecz bezcenna dla turysty w górach skalistych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zagronie napisał:

Nie mam dobrych wieści dla turystów w górach skalistych. Myślałem naiwnie, wracając myślami do dawnych czasów, że chorując na wędrówki w takich górach. Wędrówki, gdzie góry pozwolą. W Tatrach jest ograniczenie administracyjne. Do wyznaczonych szlaków. Na których są łańcuchy i klamry.  Więc problem wyszukania szlaku. Pewnego zabezpieczenia(trzymam sie mocno łańcucha) odpada. Mówiąc o górach skalistych, myślałem o wszystkich górach na świecie. Gdzie nkt nikomu nie przeszkodzi  poruszać się swobodnie. Według własnego uznania i fantazji.

Pod nosem mamy takie góry Alpy. Gdzie od łatwych wędrówek wokół masywów, można się awanturować na coś bardziej ekscytującego. Wchodzić na najłatwiejszymi drogami na szczyty. Wędrować graniami, czy wędrować poprzez pola firnowe, poprzez goły lód lodowcowy. Szukać takich tras, opisanych w licznych przewodnikach, czy też oznaczonych na znakomitych mapach "Kompass wanderkarte".   W Alpach można indywidualnie wyżyć się na prawie ekscytującym wspinaniu. Na skale, w dużej nieraz ekspozycji.  Wyszukując sobie drogi tzw. "Via Ferratami"(droga "żelazna"). Są to drogi turystyczne, ubezpieczone głównie linami(w odróżnieniu do naszych ubezpieczeń łańcuchami) . Na stałe zamocowanych do skał.  Lina taka umożliwa ciągłą indywidualną asekurację wspinającego(idącego) się wzdłuż liny.

Otwiera się szeroka perpektywa przed człowiekiem, zakochanym w górach skalistych. Perspektywa na całe życie. Na wędrowaniu w tych górach, nie będąc wspinaczem, czy alpinistą. Ale będąc bardzo blisko. Podziwiając te same szczyty, lodowce. Śpiąc w tych samych schroniskach, czy w tych samych "biwacco". Ale jak się do tego zabrać?  

Miałem wczoraj interesującą dyskusję w rodzinnym gronie. Między innymi na temat, co dalej gdy się zachorowało na góry skaliste. Na przykładzie kilkudziesiecioletniej pani. O której pisałem w poprzednim poście. I którą pochwaliłem, za chęć uczestniczenia w kursie skałkowym. Niestety wciąż nie nadążam za szybkimi zmianami w życiu.  To nie czasy mojej pierwszej fascynacji górami skalistymi. Teraz mamy komercję. Obecnie kursy wspinaczkowe są nastawione na wyczyn. A wyczyn to skała i nic poza nią. Na skale(głównie suchej) liczą się stopnie i chwyty(choć trudno je nieraz wypatrzyć, czy "chwycić"). Liczy się asekuracja. I zapewne  radzenie sobie, gdy się już wisi na linie po odpadnięciu. Wędrówka turystyczna to coś znacznie więcej. To badzo łatwy alpinizm. To wyszukiwnie sobie drogi w górach. Znajomość topo, meteo. Dobór sprzętu. Sprzętu do ubezpieczania się, biwakowego. Ubioru na ciepło i zimno. Niestety kurs tego nie zapewnia. Choćby w pewnym zarysie.

Jest inna droga. Skorzystanie z płatnych przewodników.  Przewodnik, owszem zabezpieczy na drodze skalistej. Poprowadzi pewnie  wybraną droga. Zasugeruje, czy dostarczy niezbędny sprzęt i rzeczy.  No i opowie wiele ciekawostek. Na dłuższą metę takie szkolenie jest drogie. I trudno to realizować z tym samym przewdnikiem. Tak jak szkolenie z instruktorem narciarskim. 

Sprawa jest beznadziejna? Może nie!  Pogłębianie gór skalistych, to częste w nich wizyty. Szukanie jak najbardziej doświadczonych partnerów. Stałych partnerów. Kogoś, kto ma za sobą doświadczenie wspinaczkowe, alpinistyczne.  Stopniowe zdobywanie doświadczenia i sprawności.  A wspinanie się? Jest bardzo przydatne. Poruszanie się po skale to umiejętność sama w sobie. Skałę się traktuje delikatnie, nie brutalnie. Z szacunkiem. Wpinaczka to głównie myślenie. Co dalej? Dlatego tak dużo wśród kandydatów na wspinaczy jest studentów.  To nie tylko silne ręce(palce) i zasięg kończyń. Choć w samym wspinaniu bardzo przydatne.  Liczy się głównie ocena własnych możliwości.  Rzecz bezcenna dla turysty w górach skalistych.

Są i inne góry skaliste np na Grenlandii gdzie niekoniecznie sam lód, właśnie czytam zakazana ksiqzke

https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,114528,26854851,ksiazka-sekretne-zycie-motyli-zrujnowala-im-kariere-sad-orzekl.html

kilka odniesien

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dawid_Kaszlikowski

https://drytooling.com.pl/serwis/newsy/prasa/7575-przeprosiny-za-haslo-kaszlikowanie-zdjec
 

https://goldenlunacy.pl/zarzut-7-wycof-kuluarem/
 

sprawa ongiś głośna, nawet wyprawa weryfikacyjna się przytrafiła.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...