Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Annaa

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Annaa napisał:

🤫jest noc ,pada deszcz a maraton dookoła Polski jedzie. Kibicujmy mocno bo za chwilę góry około 1200km. @johnny_narciarz ma za sobą ponad 1000km...

mrdp.thumb.png.67f9f6d92775776a7ba76b821d20d0c4.png

link do strony

 https://mrdp.pl/

Na przejechanie pierwszgo tysiąca Maciek potrzebował 2 dni i 7 godzin. Jedną z nocy Johnny spał. Tempo bardzo dobre, a do tego warunki atmosferyczne nie pomagają. Silny wiatr, deszcz i zimno. Teraz najtrudniejszy odcinek, ze wschodu na zachód przez góry. Po drodze możliwy śnieg. 3200 km w maksymalnie 10 dni. Ci co startują to nie są normalni ludzie. @johnny_narciarz powodzenia, oby sił mentalnych i fizycznych nie brakło.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakiś skrajnie ekstremalnych wyścig. Wisła 1200, 7.5 dnia limitu na 1200km. Carpatia Divide, 7.5 dnia limitu na 624km. A tu 10 dni limitu na 3200km. To trzeba planować po 500km dziennie na nizinach i po 250km dziennie w górach aby to przejechać.

Chociaż tutaj jest świat kolarstwa szosowego, to może jest to do zrobienia dla niezwykle mocnych zawodników.

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Ziemowit napisał:

To jakiś skrajnie ekstremalnych wyścig. Wisła 1200, 7.5 dnia limitu na 1200km. Carpatia Divide, 7.5 dnia limitu na 624km. A tu 10 dni limitu na 3200km. To trzeba planować po 500km dziennie na nizinach i po 250km dziennie w górach aby to przejechać.

Chociaż tutaj jest świat kolarstwa szosowego, to może jest to do zrobienia dla niezwykle mocnych zawodników.

Cześć

Porównujesz rzeczy, których porównać się nie da i nie ma najmniejszego sensu.

Przejechanie 300km dziennie na asfalcie nawet rowerem MTB nie jest jakimś wyjątkowym wyczynem a na szosie to raczej norma. Natomiast jak zdamy sobie sprawę, że trzeba po te 300 jechać przez 10 dni na ciężko, często pod wiatr, w deszczu itd. to robi się inna liga.

To zdecydowanie najtrudniejszy ultramaraton jaki rozgrywany jest w Polsce i tyle. To był od zawsze cel życia rowerowego Johnne'go i życzę mu z całego serca powodzenia w realizacji. W tych zawodach startują tylko naprawdę najtwardsze egzemplarze!!!

Pozdrowienia serdeczne

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ziemowit napisał:

To jakiś skrajnie ekstremalnych wyścig. Wisła 1200, 7.5 dnia limitu na 1200km. Carpatia Divide, 7.5 dnia limitu na 624km. A tu 10 dni limitu na 3200km. To trzeba planować po 500km dziennie na nizinach i po 250km dziennie w górach aby to przejechać.

Chociaż tutaj jest świat kolarstwa szosowego, to może jest to do zrobienia dla niezwykle mocnych zawodników.

Cześć

A jeszcze pytanie skąd taka różnica w dystansie - góry, niziny??? Jeżeli nie ma dysproporcji pomiędzy ilością zjazdów i podjazdów a podjazdy nie są wyjątkowo sztywne to zazwyczaj średnia wychodzi podobna.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ziemowit napisał:

To jakiś skrajnie ekstremalnych wyścig. Wisła 1200, 7.5 dnia limitu na 1200km. Carpatia Divide, 7.5 dnia limitu na 624km. A tu 10 dni limitu na 3200km. To trzeba planować po 500km dziennie na nizinach i po 250km dziennie w górach aby to przejechać.

Chociaż tutaj jest świat kolarstwa szosowego, to może jest to do zrobienia dla niezwykle mocnych zawodników.

Wisła 1200 Maciek oczywiście jeździł. Jeśli się nie mylę to 2 lub 3 razy. Pierwszy ukończył w limicie. 2 pojechał z kolegą by go wesprzeć. Niestety Bartek nie dał rady, a ja nie pamiętam czy Maciek z tego powodu zrezygnował czy dojechał do mety. Pamietam, że na trasie było sporo piachu, błota, krzaczorów, jakiś kolczastych i pokrzyw.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Pierwszą Wisłę Maciek jechał na facie co bardzo wpłynęło na szybkość jego jazdy bo tam jednak ponad 85% albo i więcej to dobre drogi pod gravela. Do tego miał na sztycach dwie torby, które mu się w drugiej części dystansu i na wszystkich krzakach i trawach luzowały i tarły o koło i strasznie się męczył poprawiając je co chwila. Widziałem się z nim i jechałem kilkanaście km jak mijał Warszawę. Trudne odcinki były na nieprzetartych wałach, w rejonie Annopola, Puław, pod Warszawą oraz w rejonie Grudziądza, Świecia.

A wiecie, że nijaki Olek Pachulski - syn twórcy i jednocześnie współtwórca Wisły przejechał ją pod prąd ale ...w zimie?

Pozdrowienia

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

A jeszcze pytanie skąd taka różnica w dystansie - góry, niziny??? Jeżeli nie ma dysproporcji pomiędzy ilością zjazdów i podjazdów a podjazdy nie są wyjątkowo sztywne to zazwyczaj średnia wychodzi podobna.

Pozdrowienia

Nie no @Mitek, dla mnie jest ogromna różnica w jeździe po płaskim, a po górach. Trasę pętlę 100 km po płaskim bez problemu średnie utrzymuje po 27-28, natomiast po górach czyli powiedzmy na tym dystansie 1500-2000m w pionie, średnia będzie pewnie maks. 21-22, a często w okolicach 20km/h w zależności czy podjazdów było raptem kilka, ale długich, czy wiele ostrych hopek po 2-3km jakich właśnie wiele w Polsce. Zresztą przecież średnia nie wynika z tego ile drogi jechałeś daną prędkością, a ile czasu. Więc choćby z tego powodu trudno utrzymać ją na podobnym poziomie co po płaskim.

A już zupełnie abstrahuje tu od tego wyścigu, gdzie wjeżdżając w góry zawodnicy mają już 1300 km w nogach, generalnie jak czytam forum rowerowe, tam praktycznie wszyscy podkreślają, że przed górami trzeba zbudować odpowiedni zapas, a jesli jedziesz na granicy limitu to raczej nie ma szans na końcowy sukces.

Edytowane przez cyniczny
dodanie informacji
  • Like 4
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Może masz rację rzeczywiście... Odnoszę się do własnej i Ewki jazdy raczej na dłuższych dystansach i tam średnia z jazdy wychodzi zawsze koło 20km/h. Na krótkich dystansach np. do pracy to te średnie są różne w zależności od wiatru, deszczu itd. i różnią się znacznie - od 28 do 21/22 ale na dłuższych dystansach w terenie zmiennym zawsze mi ta średnia wychodzi koło 20km/h niezależnie od profilu. Z mich spostrzeżeń wynika, że ważne są nie tyle podjazdy co zjazdy bo na nich można (jak są szybkie, przestrzelone (tak nazywam te widoczne zakręty) z dobrą nawierzchnią) sporo zyskać, wyrównując stratę czasu na podjeździe.

Pozdrowienia

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mitek napisał:

Z mich spostrzeżeń wynika, że ważne są nie tyle podjazdy co zjazdy bo na nich można (jak są szybkie, przestrzelone (tak nazywam te widoczne zakręty) z dobrą nawierzchnią) sporo zyskać, wyrównując stratę czasu na podjeździe.

 

Nic z tych rzeczy, zjazd mało wpływa na średnią.

Zaraz Ci to pokażę.

Powiedzmy, że masz 100 km podjazdu bardzo ciężkiego. Jedziesz go ze średnią 4 km/godz przez 25 godz. Twój kolega identycznie.

Zaczynacie zjazd Ty jedziesz 50 km/godz czyli zjeżdżasz 2 godz. Kolega jest kozakiem i  robi to w godz (jadąc 100 km/godz)

Przejeżdżacie więc 200 km Ty w 27 godz kolega w 26. 

Twoja średnia to 7,4 km/godz, kolegi prawie 7,69 km/godz

A teraz weźmy jeszcze trzeciego kozaka na podjeździe jest o 5% szybszy od Ciebie. Robi go w 23,75 godz. Zjazd ma gorszy za to o 5% od Ciebie. Czyli zjeżdża 2,1 godz. Łącznie pętla zajmuje mu 25,85 ze średnią 7,73 km/godz 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Wujot napisał:

Nic z tych rzeczy, zjazd mało wpływa na średnią.

Zaraz Ci to pokażę.

Powiedzmy, że masz 100 km podjazdu bardzo ciężkiego. Jedziesz go ze średnią 4 km/godz przez 25 godz. Twój kolega identycznie.

Zaczynacie zjazd Ty jedziesz 50 km/godz czyli zjeżdżasz 2 godz. Kolega jest kozakiem i  robi to w godz (jadąc 100 km/godz)

Przejeżdżacie więc 200 km Ty w 27 godz kolega w 26. 

Twoja średnia to 7,4 km/godz, kolegi prawie 7,69 km/godz

A teraz weźmy jeszcze trzeciego kozaka na podjeździe jest o 5% szybszy od Ciebie. Robi go w 23,75 godz. Zjazd ma gorszy za to o 5% od Ciebie. Czyli zjeżdża 2,1 godz. Łącznie pętla zajmuje mu 25,85 ze średnią 7,73 km/godz 

 

Cześć

Twoje wyliczenia są oczywiście prawidłowe tylko, że mocno abstrakcyjne. Prędkość 4km/h to prawie wypych a więc podjazd około 20% (dla mnie). To oznacza, że musiałbym pokonać w górę 20km. Jak wiesz nawet na Marsie nie ma takich przewyższeń na takim odcinku. Używajmy życiowych porównań i wszystko będzie bardziej strawne. Moja opinia jest wzięta z (niewielkich jak na razie) doświadczeń. Oczywiście bardzo dużo zależy od profilu zjazdu. Jeżeli jest to zjazd po wąskiej drodze z niewidocznymi zakrętami to jedziesz cały czas na klamkach i niewiele się zyskuje ale jak zjazd jest w miarę normalny to 40-50 km/h co przy normalnym podjeździe daje w miarę zrównoważony wynik.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Można mieć ze sobą dowolną ilość baterii pod warunkiem, że się z nich nie korzysta. To nie są zawody dla jakichś leszczy. ;)

Pozdrowienia

Eee, do leszcza to mi jeszcze brakuje. Wyrosłem na starego kiełbia, choć kiedyś, dawno, dawno temu, byłem młodym narybkiem w sekcji kolarskiej. Trener już wówczas przypuszczał, że nawet leszcz ze mnie nie wyrośnie, bo wysyłając na zawody polecał, abym swój dobry rower (Jaguar) odstępował koledze. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Twoje wyliczenia są oczywiście prawidłowe tylko, że mocno abstrakcyjne. Prędkość 4km/h to prawie wypych a więc podjazd około 20% (dla mnie). To oznacza, że musiałbym pokonać w górę 20km. Jak wiesz nawet na Marsie nie ma takich przewyższeń na takim odcinku. Używajmy życiowych porównań i wszystko będzie bardziej strawne. Moja opinia jest wzięta z (niewielkich jak na razie) doświadczeń. Oczywiście bardzo dużo zależy od profilu zjazdu. Jeżeli jest to zjazd po wąskiej drodze z niewidocznymi zakrętami to jedziesz cały czas na klamkach i niewiele się zyskuje ale jak zjazd jest w miarę normalny to 40-50 km/h co przy normalnym podjeździe daje w miarę zrównoważony wynik.

Pozdrowienia

@Mitek,

Te średnie po płaskim i w górach 20km/h to w terenie czy po asfalcie?

Bo jakoś mi się tak składa, że średnie po płaskim bierzesz z terenu - bo przecież po asfalcie to bardzo wolno zwłaszcza dla kogoś tak wyjeżdżonego jak Ty -  a po górach bierzesz z asfaltu (średnie ze zjazdu rzędu 40-50km/h). I wtedy fakt, średnie mogą wychodzić podobnie, ale to przecież zupełnie nieporównywalne dane.

 

Edytowane przez cyniczny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Bumer napisał:

Eee, do leszcza to mi jeszcze brakuje. Wyrosłem na starego kiełbia, choć kiedyś, dawno, dawno temu, byłem młodym narybkiem w sekcji kolarskiej. Trener już wówczas przypuszczał, że nawet leszcz ze mnie nie wyrośnie, bo wysyłając na zawody polecał, abym swój dobry rower (Jaguar) odstępował koledze. 

Cześć

Nigdzie nie napisałem, że Ty jesteś leszczem czy, że za leszcza Cię uważam.

Po prostu to wyścig gdzie startuje wyselekcjonowana (poprzez specyficzny regulamin wymagający ukończenia wcześniej konkretnych ultra) grupa ludzi i myślę, że użycie elektryków nawet im do głowy nie przychodzi.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, cyniczny napisał:

@Mitek,

Te średnie po płaskim i w górach 20km/h to w terenie czy po asfalcie?

Bo jakoś mi się tak składa, że średnie po płaskim bierzesz z terenu - bo przecież po asfalcie to bardzo wolno zwłaszcza dla kogoś tak wyjeżdżonego jak Ty -  a po górach bierzesz z asfaltu (średnie ze zjazdu rzędu 40-50km/h). I wtedy fakt, średnie mogą wychodzić podobnie, ale to przecież zupełnie nieporównywalne dane.

 

Cześć

No to nie jest tak do końca. Żeby na MTB uzyskać średnią rzędu 25km/h to już trzeba się porządnie nakręcić. Ja biorę pod uwagę średnie z jazdy długodystansowej w terenie bardzo zmiennym z odcinkami asfaltów szybkich szutrów ale i piachu, podjazdów czy w ogóle ciągnięcia roweru przez krzaki. W takich wypadkach ta średnia w okolicach 20km/h wychodzi. Na Pomorskiej miałem średnią z jazdy trochę ponad 19km/h z 520km. Na asfaltach to średnia wychodzi pewnie wyższa ale rzadko zdarza mi się jechać długo po samych asfaltach.

A znam gości, którzy są w stanie w terenie osiągać średnie powyżej 25km/h - i to jest zupełny kosmos, wierz mi.

Pozdrowienia

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

No to nie jest tak do końca. Żeby na MTB uzyskać średnią rzędu 25km/h to już trzeba się porządnie nakręcić. Ja biorę pod uwagę średnie z jazdy długodystansowej w terenie bardzo zmiennym z odcinkami asfaltów szybkich szutrów ale i piachu, podjazdów czy w ogóle ciągnięcia roweru przez krzaki. W takich wypadkach ta średnia w okolicach 20km/h wychodzi. Na Pomorskiej miałem średnią z jazdy trochę ponad 19km/h z 520km. Na asfaltach to średnia wychodzi pewnie wyższa ale rzadko zdarza mi się jechać długo po samych asfaltach.

A znam gości, którzy są w stanie w terenie osiągać średnie powyżej 25km/h - i to jest zupełny kosmos, wierz mi.

Pozdrowienia

Zupełnie wierzę, bo trochę na rowerze MTB (ale po płaskim) jeździłem zanim przesiadłem się na szosę:-)Ale dla wyjeżdżonego jeźdźca średnia 25km/h po płaskim asfalcie to nie jest jednak taki wielki problem. I żeby nie było, piszę tu o czystym asfalcie, zero terenu. Natomiast w górach w terenie mieć ze zjazdów średnią 40-50km/h to raczej mało możliwe. Stąd sądzę, że po górach raczej miałeś na myśli jazdę po asfalcie, przynajmniej w dół:-) A to już jednak zupełnie inna bajka.

No i żeby było w temacie wątku, praktycznie cały MRDP to jazda po szosach zarówno po płaskim jak i w górach, stąd też taki a nie inny wybór sprzętu - większość to szosówki o mało sportowej geometrii. Choć i tak większość wrażeń i porad jakie czytałem z MRDP to, że nie średnią prędkością z jazdy się wygrywa, a czasem przerw i odpowiednia logistyką. Tu można najwięcej stracić/zyskać. A im więcej km-ów w nogach tym chęć do przerw większa i tym samym średnia brutto spada drastycznie.

I dla mnie wszyscy startujący w tym maratonie to kosmici, a Ci z przodu stawki to już, że tak powiem galaktyczni:-)

Edytowane przez cyniczny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, cyniczny napisał:

Zupełnie wierzę, bo trochę na rowerze MTB (ale po płaskim) jeździłem zanim przesiadłem się na szosę:-)Ale dla wyjeżdżonego jeźdźca średnia 25km/h po płaskim asfalcie to nie jest jednak taki wielki problem. I żeby nie było, piszę tu o czystym asfalcie, zero terenu. Natomiast w górach w terenie mieć ze zjazdów średnią 40-50km/h to raczej mało możliwe. Stąd sądzę, że po górach raczej miałeś na myśli jazdę po asfalcie, przynajmniej w dół:-) A to już jednak zupełnie inna bajka.

No i żeby było w temacie wątku, praktycznie cały MRDP to jazda po szosach zarówno po płaskim jak i w górach, stąd też taki a nie inny wybór sprzętu - większość to szosówki o mało sportowej geometrii. Choć i tak większość wrażeń i porad jakie czytałem z MRDP to, że nie średnią prędkością z jazdy się wygrywa, a czasem przerw i odpowiednia logistyką. Tu można najwięcej stracić/zyskać. A im więcej km-ów w nogach tym chęć do przerw większa i tym samym średnia brutto spada drastycznie.

Cześć

Ja najwyższe średnie jakie uzyskałem w ogóle to z krótkich odcinków - jazda do pracy - ale też nie po asfalcie tylko głównie po ścieżkach rowerowych i to było 28km/h. 24-25km/h jeździmy z żoną do pracy ale jak nie ma wiatru.

Zresztą to wszystko są jakieś przybliżenia i szacunki z bardzo wielu jazd - tak mi się to po prostu układa. Sprawdzałem teraz na Stravie i różnice są duże i zależą od wielu zmiennych np. czy jadę z plecakiem (jeżeli tak to jest to zawsze około 3-4 kg minimum) już to wpływa na średnią w granicach 1-1,5 km/h. O wietrze nie pisze bo to oczywiste. Czy jest mokro czy nie, czy są kałuże czy nie itd.

Na szosie jest pewnie podobnie bo jak masz wodę czy kałuże to też Cię zwalnia i jedziesz ostrożniej. Zjazdy w terenie... max dla mnie to 30-35 km/h ale to już czasami mam wrażenie, że jestem poza limitem bezpieczeństwa a na dobrym asfalcie - 60km/h...to chyba max bo mam szerokie i typowo terenowe opony (2.25 Schwalbe Smart Sam druty) i chyba już opory dają o sobie znać po prostu (nie mówiąc w "duszy na ramieniu" :) ).

Pozdrowienia

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełny MRDP to tak naprawdę ultra maraton 4 letni. Składa się z 4 wyścigów rok po roku. W kolejności od 2018 do 2021r. ZMRDP, następnie GMRDP, kolejny WMRDP i zamykający i spinający pełną klamrą MRDP. Maciek jest jednym z 10 zawodników którzy ukończyli w limicie czasowym 3 ostatnie maratony Zachód, Góry i Wschód. Zachód w 2018r prowadził z Rozewia do Złotego Stoku. Góry w 2019 ze Świeradowa do Przemyśla i w 2020r Wschód z Przemyśla do Rozewia. Maciek wśród tej ekskluzywnej 10 ma 5 łączny czas 230.11 h. a poszczególne wyniki to w kolejności  Z-82.20 , G-85.44 i W-62.07 Z tej czołówki znam 2 . Daniel to pomysłodawca i organizator MRDP, mega mocny zawodnik. W obecnym maratonie przejechał 200 pierwszych kilometrów i zrezygnował z dalszej jazdy bo obowiązki organizacyjne przy maratonie były zbyt duże, około 80 startujących kolarzy w różnej formule i musi to ogarnąć. Kazimierz z Krakowa codziennie pokonuje na rowerze około 100-200 km. Jego roczne przebiegi są rzędu 50000-60000 km. Z tego co mówił to rekord przebiegu rocznego na rowerze ma 100 000 km. I tego typu ludzie startują w MRDP. w obecnej chwili Kazik ma trzydzieści kilka kilometrów przewagi nad Maćkiem. @johnny_narciarz startuje w kategorii solo (najtrudniejszej)

PS. Całkowite przewyższenie to jednak 31 723m. wcześniej mylnie podałem 25 000m  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

A jeszcze pytanie skąd taka różnica w dystansie - góry, niziny??? Jeżeli nie ma dysproporcji pomiędzy ilością zjazdów i podjazdów a podjazdy nie są wyjątkowo sztywne to zazwyczaj średnia wychodzi podobna.

Pozdrowienia

Mitku, nie ośmieszaj się. Takie rzeczy to wie nawet kompletny żółtodziób.

Zwycięzca pierwszej edycji Wisły 1200 miał czas 62:13 (średnia 19,3km/h)

Za to w Carpatii 2020 miał 51:45 (średnia 12 km/h) a w 2019 59:30 (średnia 10,8km/h)

To ta sama osoba, jadąca na tym samym rowerze, jedynie na innych oponach.

 

https://wisla1200.pl/wp-content/uploads/2018/09/lista-wynikow-wisla1200-21082018-final.pdf

https://carpatiadivide.pl/wp-content/uploads/2019/11/CD.pdf

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Spiochu napisał:

Mitku, nie ośmieszaj się. Takie rzeczy to wie nawet kompletny żółtodziób.

Zwycięzca pierwszej edycji Wisły 1200 miał czas 62:13 (średnia 19,3km/h)

Za to w Carpatii 2020 miał 51:45 (średnia 12 km/h) a w 2019 59:30 (średnia 10,8km/h)

To ta sama osoba, jadąca na tym samym rowerze, jedynie na innych oponach.

 

https://wisla1200.pl/wp-content/uploads/2018/09/lista-wynikow-wisla1200-21082018-final.pdf

https://carpatiadivide.pl/wp-content/uploads/2019/11/CD.pdf

Cześć

Widzisz ja mam taką zasadę, że jak się na czymś nie znam to się nie odzywam Piotrze. Tobie sugeruję to samo. A jeżeli już to przeczytaj o czym pisaliśmy i jakich średnich dotyczyły posty.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...