Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Polska - warunki narciarskie 21/22


leitner

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Kiedyś, jak nie było nart carvingowych, była to trasa skrajnie nudna. Tak było 30 lat temu. Wówczas każda bez przechyłu jak trzeba (min. 25 proc.) była nudna. Dziś 25 proc. to trasa... dość trudna...

Jak jest teraz? Nie sprawdzałem od dekad, więc jak będę, ocenię!

Tu masz dane https://www.szklarskaporeba.pl/sport-i-wypoczynek/zima/narciarstwo-zjazdowe/trasy-zjazdowe.html a procenty to można wypić, wszystko zależy od warunków, a nie suchej liczby, jesli o trudność czy ekscytację chodzi

  • Nartostrada LOLOBRYGIDA
    trasa trudna 
    długość 4400 m
    różnica poziomów 602 m
    średnie nachylenie 14,0 %
    największe nachylenie 36,0 %
    szerokość trasy 15 - 45 m
    usytuowanie początku trasy 1310 m n.p.m.
    usytuowanie końca trasy 708 m n.p.m.
    instalacja sztucznego dośnieżania 100% trasy , od 708 m n.p.m., do 1200 m n.p.m.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, sstar napisał:

To nie jest pasja do Loli tylko takich tras w pl nie ma. Może Szczyrk. Dla mnie to taki polski Piculin.

Piculin to jedna z najostrzejszych (ale ratrakowanych) tras we włoskich Alpach! Ma 2 km i 500 m przewyższenia (niby 25 proc. średnio), ale ma niemal zerowy dojazd (500 m) i odjazd (500 m), więc środkowe 1000 m to chyba ze 45 proc. średnio!!! A fragmentami - więcej!

A takie trasy Silveser i Herrnegg (też czarne) to ok. 5 km zjazdu i ok. 1,5 km przewyższenia!

Lola ma 4,4 km długości, ale tylko 600 m różnicy poziomów. To średnio 13,6 proc. nachylenia, niemal jak Zbójnicka Kopa!

Ale długość imponuje!!! To fakt. Kiedyś stacja nawet reklamowała Lolę jako "najdłuższą trasę w Polsce". No, najdłuższy zjazd to to nie jest, ale pojedyncza cała trasa - może i tak!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, koliber napisał:

 jest to trasa w tzw. starym stylu, z mnóstwem naturalnych garbów i muld terenowych, które po pierwsze utrudniają utrzymanie śniegu na wszelkich załamaniach, a po drugie praktycznie uniemożliwiają szybszą jazdę

Dla jednych to atut, dla innych - niedopuszczalne, bo ci inni lubią autostrady!

Nie do rozstrzygnięcia. Mam znajomych narciarzy, którzy "jak stok się psuje" idą do domu. Nie mogli zrozumieć, że "ja lubię na muldach"... Ale lubię tak (carving na przygotowanej trasie) i tak (freeride na nieprzygotowanym). Jedno i drugie.

Może problemem jest, że "nowi" narciarze po prostu nie umieją na nieprzygotowanych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Piculin to jedna z najostrzejszych (ale ratrakowanych) tras we włoskich Alpach! Ma 2 km i 500 m przewyższenia (niby 25 proc. średnio), ale ma niemal zerowy dojazd (500 m) i odjazd (500 m), więc środkowe 1000 m to chyba ze 45 proc. średnio!!! A fragmentami - więcej!

A takie trasy Silveser i Herrnegg (też czarne) to ok. 5 km zjazdu i ok. 1,5 km przewyższenia!

Lola ma 4,4 km długości, ale tylko 600 m różnicy poziomów. To średnio 13,6 proc. nachylenia, niemal jak Zbójnicka Kopa!

Ale długość imponuje!!! To fakt. Kiedyś stacja nawet reklamowała Lolę jako "najdłuższą trasę w Polsce". No, najdłuższy zjazd to to nie jest, ale pojedyncza cała trasa - może i tak!

Porównanie do Piculina stad, ze sie wije i przechyla na boki, tworząc dodatkowa dynamikę, a nie chodziło mi o te nieszczęsne procenty, tu Holzriese króluje opodal.

57AF546D-1D76-43D2-AE0B-37B2EF86886D.jpeg

7F688CA3-C2F2-41F4-99B7-5C5ED182B081.jpeg

D6001DBE-353A-4737-8E24-F2B5A66ECEA3.jpeg

592A957D-37A2-41A7-9F85-5F665E9CB285.jpeg

Edytowane przez sstar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, sstar napisał:

Porównanie do Piculina stad, ze sie wije i przechyla na boki, tworząc dodatkowa dynamikę, a nie chodziło mi o te nieszczęsne procenty, tu Holzriese króluje opodal.

Niemniej my sobie tu gadu-gadu, a dziś każda komercyjna stacja chce mieć autostrady: równo z wyciągiem, prosta, szeroka, bez garbów, bez zakrętów, jak najłatwiejsza do ratrakowania i bez niespodzianek dla narciarzy. Tylko taka trasa gwarantuje kolejki do wyciągu przy biletach za 150 zł na dzień! I tylko to się liczy. Jak nie widać trasy, to "nowi narciarze" nie wiedzą, gdzie jechać.

Kiedyś taki tekst słyszałem na Pitztalu: "Kurde..., a gdzie tu jest trasa, bo nie widać!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, sstar napisał:

Porównanie do Piculina stad, ze sie wije i przechyla na boki, tworząc dodatkowa dynamikę, a nie chodziło mi o te nieszczęsne procenty, tu Holzriese króluje opodal.

Ja do tego przypominam, że "Karkonosz Express" to najdłuższy wyciąg w Polsce = 2381 m długości (508 m przewyższenia, 1995 os./godz., rok prod. 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Niemniej my sobie tu gadu-gadu, a dziś każda komercyjna stacja chce mieć autostrady: równo z wyciągiem, prosta, szeroka, bez garbów, bez zakrętów, jak najłatwiejsza do ratrakowania i bez niespodzianek dla narciarzy. Tylko taka trasa gwarantuje kolejki do wyciągu przy biletach za 150 zł na dzień! I tylko to się liczy. Jak nie widać trasy, to "nowi narciarze" nie wiedzą, gdzie jechać.

Kiedyś taki tekst słyszałem na Pitztalu: "Kurde..., a gdzie tu jest trasa, bo nie widać!".

No i po to jest Puchatek, a nawet Śnieżynka. Dla koneserów fis. PS ja na hintertuxie jak wysiadłem to rzeczywiście nic nie widziałem, podobnie w Cortinie, w jednej sytuacji przyłączyłem się do Austriaków, a w drugim do Szwedow, to co ze ze Szwecji…

5879ED28-5C3A-4477-85C0-7D3466ECA952.jpeg

25C47E52-0DE7-4549-90EB-6CA3526B2A09.jpeg

E07F7EE2-7248-4020-8B9B-DE0BCDEA548B.jpeg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, sstar said:

No i po to jest Puchatek, a nawet Śnieżynka. 

 

Śnieżynka też jest niewygodna bo przez spory kawałek leci trawersem, i też są tam różne przełamania terenu, odcinki strome też się pojawiają, na wiosnę sporo tam przecierek. Jak ktoś szuka wyrównanych nartostrad to prócz Puchatka za wiele na Szrenicy takich nie znajdzie, no chyba że wyjedzie na halę, tam jest jak na lotnisku, równo i niewielkie nachylenie, każdy się tam odnajdzie. Hala jednak ma inne walory które stanowią o jej sile - naturalne ukształtowanie terenu, drzewa wśród których można lecieć slalomem i świetny naturalny śnieg.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, MichalR napisał:

Śnieżynka też jest niewygodna bo przez spory kawałek leci trawersem, i też są tam różne przełamania terenu, odcinki strome też się pojawiają, na wiosnę sporo tam przecierek. Jak ktoś szuka wyrównanych nartostrad to prócz Puchatka za wiele na Szrenicy takich nie znajdzie, no chyba że wyjedzie na halę, tam jest jak na lotnisku, równo i niewielkie nachylenie, każdy się tam odnajdzie. Hala jednak ma inne walory które stanowią o jej sile - naturalne ukształtowanie terenu, drzewa wśród których można lecieć slalomem i świetny naturalny śnieg.

Racja. Niestety na Hale zawitać nie zdążyłem, a najbardziej lubię z niej wracać przez las. No ale kanapy nie ma na Hali, a na Puchatku jeździe powoli. W drugiej sekcji na Szrenicę tez powoli, ale wtedy można kontemplować widoki i szukac odpowiedniej linii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Może problemem jest, że "nowi" narciarze po prostu nie umieją na nieprzygotowanych?

Tak se myśle ze cały ten interes pracuje tak:

Żeby w obecnym klimacie utrzymać trase na tyle długo żeby na siebie zarobiła musi być naśnieżana i ratrakowana. Ratrakowana na równo bo zrobienie sztucznej muldy bez sensu jest -  poza tym jazda w muldach wymaga umiejętności a jazda na krawędziach po płaskim jest prostsza do opanowania - miedzy innymi dlatego bo sprzęt jest dedykowany i takie narty same sporo potrafią (jak im sie nie przeszkadza ;)). Wiec ludzie bujają sie na krawędziach bo sprawia to przyjemność a po co sie wysilać żeby sie nauczyć czegoś więcej co im sie spodoba lub niekoniecznie...

Ty może tez byś sie bujał ale zakładam ze musiałes sie nauczyć bo nie miałeś wyjścia - ratrak widziałeś zapewne tylko na Goryczkowej ..... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, grimson said:

CG tez dostaje dostawę białego. I jak tu kończyć sezon? Warun będzie do majówki włącznie (na CG).

Jest nagranie z majówki z tamtego roku z nartowania na CG.

Szrenicę zamykają po weekendzie, zostaną skitury albo wjazd z nartami powolnym wyciągiem dwuosobowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Lexi napisał:

Tak se myśle ze cały ten interes pracuje tak:

Żeby w obecnym klimacie utrzymać trase na tyle długo żeby na siebie zarobiła musi być naśnieżana i ratrakowana. Ratrakowana na równo bo zrobienie sztucznej muldy bez sensu jest -  poza tym jazda w muldach wymaga umiejętności a jazda na krawędziach po płaskim jest prostsza do opanowania - miedzy innymi dlatego bo sprzęt jest dedykowany i takie narty same sporo potrafią (jak im sie nie przeszkadza ;)). Wiec ludzie bujają sie na krawędziach bo sprawia to przyjemność a po co sie wysilać żeby sie nauczyć czegoś więcej co im sie spodoba lub niekoniecznie...

Ty może tez byś sie bujał ale zakładam ze musiałes sie nauczyć bo nie miałeś wyjścia - ratrak widziałeś zapewne tylko na Goryczkowej ..... :)

Nie wiem, jak odpowiedzieć maksymalnie grzecznie Koledze, ale spróbuję.

*Primo - część racji w tym jest, zresztą moje (odnośnie łatwości prowadzenia trasy, ale i preferencji klientów) wnioski były podobne.

*Secundo - ale to nie do końca tak jest, to znaczy, może tak jest komercyjnie, ale nie jest, jeśli chodzi o umiejętność jazdy na nartach. Przepraszam, ale i jako narciarz, i jako człowiek szkolący (instruktor - mam naprawdę tabun wyszkolonych ludzi), widzę, że na krawędziach to niektórzy umieją (lub tak im się wydaje), ale jak im trasę zjazdu zwężać (ograniczyć) np. do 5 m, to nikt nie zjedzie. Szkoła jazdy na nartach wymaga nie tylko umiejętności wykorzystywania (ugiętych) kantów nart, wymaga też poradzenia sobie w trudnym terenie, na nierównościach, na świeżym śniegu, na wąskiej trasie. Wymaga też umiejętności wjazdu na wyciągu innym niż kanapa. Choć, przyznam szczerze, stare orczyki (krótkie) nie były nie tylko komfortowe, one były prawie nie do wjechania samemu lub z małym dzieckiem.

*Tertio - nie wiem jak odpowiedzieć na "zaczepkę" osobistą, odpowiem prawdą: lubię jeździć i na trasach wyratrakowanych, ba, szerokich (w PL np. Stok, w AT np. Stuhleck, ale (coraz bardziej) lubię też trasy dzikie (w PL np. środek na Julianach, w tym sezonie nieprzygotowany, w AT np. Hochkar, Krippenstein). To może i dwa typy narciarstwa, ale oba dają przyjemność: mnie, bo tym co nie potrafią - nie! A ratraków widziałem w życiu mnóstwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Nie wiem, jak odpowiedzieć maksymalnie grzecznie Koledze, ale spróbuję.

*Primo - część racji w tym jest, zresztą moje (odnośnie łatwości prowadzenia trasy, ale i preferencji klientów) wnioski były podobne.

*Secundo - ale to nie do końca tak jest, to znaczy, może tak jest komercyjnie, ale nie jest, jeśli chodzi o umiejętność jazdy na nartach. Przepraszam, ale i jako narciarz, i jako człowiek szkolący (instruktor - mam naprawdę tabun wyszkolonych ludzi), widzę, że na krawędziach to niektórzy umieją (lub tak im się wydaje), ale jak im trasę zjazdu zwężać (ograniczyć) np. do 5 m, to nikt nie zjedzie. Szkoła jazdy na nartach wymaga nie tylko umiejętności wykorzystywania (ugiętych) kantów nart, wymaga też poradzenia sobie w trudnym terenie, na nierównościach, na świeżym śniegu, na wąskiej trasie. Wymaga też umiejętności wjazdu na wyciągu innym niż kanapa. Choć, przyznam szczerze, stare orczyki (krótkie) nie były nie tylko komfortowe, one były prawie nie do wjechania samemu lub z małym dzieckiem.

*Tertio - nie wiem jak odpowiedzieć na "zaczepkę" osobistą, odpowiem prawdą: lubię jeździć i na trasach wyratrakowanych, ba, szerokich (w PL np. Stok, w AT np. Stuhleck, ale (coraz bardziej) lubię też trasy dzikie (w PL np. środek na Julianach, w tym sezonie nieprzygotowany, w AT np. Hochkar, Krippenstein). To może i dwa typy narciarstwa, ale oba dają przyjemność: mnie, bo tym co nie potrafią - nie! A ratraków widziałem w życiu mnóstwo. 

Stok? Ale który??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Narciarz ze Śląska napisał:

nie wiem jak odpowiedzieć na "zaczepkę" osobistą,

..nie wiem skąd w Polakach przeświadczenie ze jak już ktoś do nich "gębę" otworzy to na pewno go obraża albo przynajmniej atakuje lub zaczepia ....... nawet jak do kogoś na stoku/kanapie zagadnę to jakiś "wypłoszony" przeważnie ...smętne to

Edytowane przez Lexi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...