Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szkolenie maluchow


fantom

Rekomendowane odpowiedzi

8 minutes ago, marekbtl said:

Tu masz rację, lokalny przybytek ale usytuowany przy górce 2000 m, gdzie zawsze są warunki, niestety takich "górek" w Alpach jest multum. Jest budyneczek, trener - społecznik - czy też nie i przede wszystkim miejsce do trenowania ! Nikt tam życia nie utrudnia, wręcz pomaga. W Austrii to sport narodowy, ważny.

pozdrawiam

Pytanie czy tylko dlatego że to sport narodowy, czy może wymyślili dobry system, a może we wszystkich bogatych krajach alpejskich tak jest (Austria, Włochy, Szwajcaria, Francja)?

Ostatnio wyczytałem że polskie życie narciarskie to głównie duże ośrodki miejskie jak Warszawa, Katowice, Kraków, może Wrocław. Niektórym do gór daleko więc nie ma szans na taki system jak chociażby w Austrii. Tam mają góry pod nosem a u nas każdy trening to wyprawa na koniec świata dlatego stosuje się półśrodki jak igelit czy taśma (mieszkańcy stolicy wiedzą o co chodzi ;) ).

Edytowane przez MichalR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cosworth240 napisał:

 

Smutna konstatacja jest pewnie taka, że u nas dzieciaki do pewnie 13-14 lat nie odbiegają od rówieśników z krajów alpejskich

Powyżej obiegowe zdanie bardzo często powtarzane jak mantra, poniekąd prawdziwe ale przyczyna jest zupełnie inna niż dalej piszesz.

Nie ma takiej możliwości, żeby sportowiec bez wybitnych predyspozycji osiągnął bardzo dobre wyniki na poziomie światowym, myślę tutaj konkretnie o  PŚ bo przecież wszystkim, no prawie wszystkim o to chodzi. Każdy uczył się w szkole matematyki, być może tak będzie łatwiej zrozumieć: na poziomie szkoły podstawowej nawet matematyczne beztalencie, o ile będzie dużo i pilnie pracowało można wyuczyć na bdb, na poziomie licealnym na db ale niestety na poziomie studiów wyższych w ogóle sobie nie poradzi. Tak to też wygląda w naszym narciarstwie a główną przyczyną jest brak jakiegokolwiek interesu klubu/trenera w znalezieniu uzdolnionego zawodnika.

 

 

Edytowane przez Piotrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Piotrek napisał:

Powyżej obiegowe zdanie bardzo często powtarzane jak mantra, poniekąd prawdziwe ale przyczyna jest zupełnie inna niż dalej piszesz.

Nie ma takiej możliwości, żeby sportowiec bez wybitnych predyspozycji osiągnął bardzo dobre wyniki na poziomie światowym, myślę tutaj konkretnie o  PŚ bo przecież wszystkim, no prawie wszystkim o to chodzi. Każdy uczył się w szkole matematyki, być może tak będzie łatwiej zrozumieć: na poziomie szkoły podstawowej nawet matematyczne beztalencie, o ile będzie dużo i pilnie pracowało można wyuczyć na bdb, na poziomie licealnym na db ale niestety na poziomie studiów wyższych w ogóle sobie nie poradzi. Tak to też wygląda w naszym narciarstwie a główną przyczyną jest brak jakiegokolwiek interesu klubu/trenera w znalezieniu uzdolnionego zawodnika.

 

 

Powyżej obiegowe zdanie bardzo często powtarzane jak mantra, poniekąd prawdziwe ale przyczyna jest zupełnie inna niż dalej piszesz.

Wiesz, nie wiem co o tym sądzić, co roku jeździmy na malutką stację do St. Lambrecht, na tzw. obozy rodzinne, zajebista impreza, mamy hotel dla siebie, na stoku święty spokój a i towarzysko naprawdę jest super - jedzie autobus - pełny hotel. Nie ma 200 km tras - tak naprawde 1 - krzesło i 3 orczyki (1 orczyk osla łączka oraz 2 na sam szczyt - krzesło tylko do połowy jeździ) - zero ludzi - my jako cywile i zawodnicy - stok stricte pod to przygotowany - PE na SG/GS i SL sa tam rozgrywane. Trenuja tam dzieciaki z lokalnego klubu, stałem na stoku z Jasiem Bisagą - były trener kadry Polski - trener klasy mistrzowskiej - widział dużo. Stojąc i obserwując dziewczyny 12-13 letnie stwierdziłem że objechały by nasz klub na 1 narcie - przytaknął wymownym milczeniem.

Nie zmierzam do oceny poziomu naszych rodzimych klubów - bo są takie o bardzo wysokim poziomie, ale większość to dodatkowa forma zarobkowania dla trenerów i właścicieli (czasami jedyna). Pewnie w krajach rozwinięty jest wypracowany system szkoleń, finansowania, headhunting-u etc. U nas niestety rządzi póki co pieniądz, a nasze dzieci są tak naprawdę klientami, nie zawodnikami.

pozdrawiam

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Piotrek said:

Tak to też wygląda w naszym narciarstwie a główną przyczyną jest brak jakiegokolwiek interesu klubu/trenera w znalezieniu uzdolnionego zawodnika.

 

 

Pociągnąłbym to dalej - nawet jakby trener zauważył taki talent, to przecież nie będzie go rozwijał/trenował charytatywnie. Jak rodzic nie ma kasy, a systemu centralnego dla alpejczyków brak, to nikt z pustego nie naleje. Z drugiej strony jednak taki trener mógłby dać jakieś wskazówki co robić z takim uzdolnionym dzieckiem, jakie są w ogóle opcje na stole, a często nie ma takiej informacji zwrotnej od trenera i taki dzieciak zostaje z niczym. Trenuje ale tak de facto nic z tego nie wynika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, marekbtl napisał:

 

Wiesz, nie wiem co o tym sądzić, co roku jeździmy na malutką stację do St. Lambrecht, na tzw. obozy rodzinne, zajebista impreza, mamy hotel dla siebie, na stoku święty spokój a i towarzysko naprawdę jest super - jedzie autobus - pełny hotel. Nie ma 200 km tras - tak naprawde 1 - krzesło i 3 orczyki (1 orczyk osla łączka oraz 2 na sam szczyt - krzesło tylko do połowy jeździ) - zero ludzi - my jako cywile i zawodnicy - stok stricte pod to przygotowany - PE na SG/GS i SL sa tam rozgrywane. Trenuja tam dzieciaki z lokalnego klubu, stałem na stoku z Jasiem Bisagą - były trener kadry Polski - trener klasy mistrzowskiej - widział dużo. Stojąc i obserwując dziewczyny 12-13 letnie stwierdziłem że objechały by nasz klub na 1 narcie - przytaknął wymownym milczeniem.

Nie zmierzam do oceny poziomu naszych rodzimych klubów - bo są takie o bardzo wysokim poziomie, ale większość to dodatkowa forma zarobkowania dla trenerów i właścicieli (czasami jedyna). Pewnie w krajach rozwinięty jest wypracowany system szkoleń, finansowania, headhunting-u etc. U nas niestety rządzi póki co pieniądz, a nasze dzieci są tak naprawdę klientami, nie zawodnikami.

pozdrawiam

Mamy przecież obecnie mistrza świata w kat. U16 czy U14nie pamiętam dokładnie.🙂

Dla klubów/trenerów jest to zwykle jedyna i główna forma zarobkowania. Chyba nie do końca pojmujesz ile zdesperowany rodzic/biznesmem jest w stanie przeznaczyć środków na powiedzmy rozwój klubu, czy też odpisów z podatku na fundacje powiązaną z klubem,  bo w takiej formie  to zwykle działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Piotrek said:

Mamy przecież obecnie mistrza świata w kat. U16 czy U14nie pamiętam dokładnie.🙂

 

Jan Łodziński - na ostatnio rozgrywanych mistrzostwach Polski w slalomie był 7-my, najlepsze miejsce wśród grupy najmłodszych którzy tam startowali. Jak dla mnie to talent który jak zostanie dobrze zaopiekowany, może pojawić się kiedyś w PŚ. Ale też gdzieś chyba była akcja na FB zbierania dla niego punktów do stypendium sportowego, które dałoby pewnie większe możkiwości na finansowanie kariery. Żal patrzeć jak to wszystko działa - zamiast chłopaka dofinansować z ministerstwa albo PZNu, rodzice muszą żebrać o jakieś punkty na FB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Piotrek napisał:

Mamy przecież obecnie mistrza świata w kat. U16 czy U14nie pamiętam dokładnie.🙂

Dla klubów/trenerów jest to zwykle jedyna i główna forma zarobkowania. Chyba nie do końca pojmujesz ile zdesperowany rodzic/biznesmem jest w stanie przeznaczyć środków na powiedzmy rozwój klubu, czy też odpisów z podatku na fundacje powiązaną z klubem,  bo w takiej formie  to zwykle działa.

No mamy mistrza - coś się rusza, ale to głównie dzięki rodzicom, nowym klubom prowadzonym przez zapaleńców z wiedzą (jak choćby Maciek Bydliński, Wojtek Mitan i wielu innych) i nomen omen poprawie infrastruktury oraz popularności wśród ludzi tego sportu, bo bardzo dużo obecnie Polaków narciarstwo w mniejszym czy większym stopniu uprawia.

W naszym klubie - tylko dodatkowa forma - ale bardzo dobrze zorganizowana i obecnie na dość dużą skalę. Nas urzekło bardzo wysokie zaopiekowanie dzieci, co nie jest takie oczywiste, w innych może bardziej zorientowanych na sukces klubach. Mają swoją bazę w Rytrze, do dyspozycji tylko klubowej, ciekawe obozy letnie i zimowe. No i blisko mamy, a że właścicielem jest wykładowca AWF toteż mamy dostęp do obiektów sportowych na ich terenie. Tak naprawdę wszyscy trenerzy gdzieś pracują, oprócz Jasia Bisagi - który już jest na emeryturze. Ale nie jest to tanie, sponsorów nie ma, więc tak naprawdę nie ma tu przypadkowych dzieciaków.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rywalizację w SL na wspomnianych przez Ciebie (@MichalR) MP ukończyło mniej niż 35% zawodników .. a prawie 40% pożegnało się w pierwszym przejeździe. Mówimy o liście startowej <50 (oficjalnie 51, 3 DNS1). Zawody na poziomie 33,60 punktów bazowych. To z ostatniej listy rankingowej dla SL miejsce w okolicy 280. Janek Łodziński to obecnie miejsce 1159 z 63,78 w SL. Na pocieszenie tylko jeden zawodnik z Polski ma poniżej 30pkt z 129 miejscem w rankingu.  [mowa o panach]

Z rankingu widać też jedno - pierwsza setka to okolice 22 pkt a pucharowa 60tka kończy się na 15 pkt.  Ale oby mocne rzeczy zjechał i szybko się dobił poniżej 25pkt. Inaczej utknie.

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedza tajemna :

FIS points lists (fis-ski.com)

Klucz to algorytm "penalty points" czyli bazowych punktów za zawody oraz uwzględnianie ilości startów, zgłoszonego statusu "kontuzja" i tak dalej .. Ale plus minus ranking dość wiarygodnie pokazuje sytuację. Dla przykładu Maryna Gąsienica-Daniel to rankingowo w GS miejsce 20 z 12.55pkt i dopiero 351 miejsce w SL z 44.03pkt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edukacyjnie :

Indeks zwany Dodatek wskazujący poziom rywalizujących uczestników, bez wnikania w szczegóły obliczany na podstawie ich dotychczasowych punktów -> im mocniejsza ekipa tym punkty bazowe niższe. Całość zachęca do rozmaitych kombinacji, swojego czasu złapano zawodników którzy pompując komuś punkty bazowe startowali w dwóch odległych miejscach jednego dnia. Moim zdaniem sensowna zasada to wybieranie z TOP10 którzy ukończyli TOP5 z najlepszymi punktami i liczenie od tego średniej ale to już akademicka dyskusja.

Factor odzwierciedlający dyscyplinę -> im wyższy tym szybciej ;) . Oryginalnie stała za tym idea aby 1 sekunda straty odpowiadała 1% Factor.

Wzory na punkty:

Zawodnik T(1) (pierwszy) otrzymuje Dodatek

Zawodnik T(n) (n-ty) otrzymuje punkty wg. wzoru =Dodatek+((Factor*Czas(T(n))/Czas(T(1)))-Factor)

Mam nadzieję, że nie rąbnąłem się w nawiasach ;)

Pozdrawiam,

M.

A morał z tej historii taki, że czasem ważniejsze z kim się startowało i ile się dostało na kresce niż które miejsce się zajęło ścigając się w słabej stawce. Oczywiście wygrywać zawsze warto ;)

Edytowane przez Marxx74
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, MichalR napisał:

 

I gdzie można podejrzeć ten ranking o którym wspomniałeś?

 

Rzeczywiście rankingi w narciarstwie alpejskim wydają sie trochę skomplikowane, w każdym razie dla tych, którzy niezbyt się tym interesują.

W uproszczeniu i analogii do piłki nożnej można by zawodników podzielić na ligi. I tak ok 60 Fis pnk  będzie okręgówka,

ok 40 pnk III liga, ok 20 II liga czyli powiedzmy poziom Pucharu Europy a jednoliczbowe pnk to ścisła czołówka PŚ

Na każdym z tych poziomów można być zwycięzcą konkretnych zawodów ale jak widać zawody zawodom nie są równe.

Poniżej w linku możesz sobie sprawdzić bardzo dokładnie osiągnięcia poszczególnych zawodników:

https://www.fis-ski.com/DB/alpine-skiing/biographies.html?lastname=&firstname=&sectorcode=AL&gendercode=&birthyear=&skiclub=&skis=&nationcode=pol&fiscode=&status=O&search=true

Edytowane przez Piotrek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 

A ja mam pytanie 😀 Chciałabym pojechać z 4,5 letnią wnuczką na narty. Młoda miała jedną lekcję z instruktorem i jej się podobało. Czy możecie polecić miejsce gdzie znajdę - no właśnie- instruktora czy lepiej przedszkole narciarskie? Oraz ON w PL gdzie mogłabym z nią pojechać na tydzień  w terminie 29.01 do 13.02 (ferie mazowieckie, dolnośląskie). Wdzięczna byłabym bardzo, tym bardziej że moje umiejętności są raczej słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, channel said:

A ja mam pytanie 😀 Chciałabym pojechać z 4,5 letnią wnuczką na narty. Młoda miała jedną lekcję z instruktorem i jej się podobało. Czy możecie polecić miejsce gdzie znajdę - no właśnie- instruktora czy lepiej przedszkole narciarskie? Oraz ON w PL gdzie mogłabym z nią pojechać na tydzień  w terminie 29.01 do 13.02 (ferie mazowieckie, dolnośląskie). Wdzięczna byłabym bardzo, tym bardziej że moje umiejętności są raczej słabe.

Generalnie polecam Podhale, masa ośrodków z łatwymi trasami. Mam syna w tym wieku i korzystamy z tasiemek na Bani i Litwince.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
1 godzinę temu, spi630 napisał:

maluchów

JUż kiedyś prosiłem aby założyć temat "Sportowy trenining juniorów" albo coś w tym stylu

życzę aby pokładane nadzieje i zainwestowana kasa zaowocowały sukcesami na arenie międzynarodowej.

Oczywiście gratuluję fantastycznego poziomu jazdy córki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Jeeb said:

JUż kiedyś prosiłem aby założyć temat "Sportowy trenining juniorów" albo coś w tym stylu

życzę aby pokładane nadzieje i zainwestowana kasa zaowocowały sukcesami na arenie międzynarodowej.

Oczywiście gratuluję fantastycznego poziomu jazdy córki.

 

Nie ma sensu, rzadko kiedy prócz filmów, pojawia się rzeczowa dyskusja na temat szkoleń, zarówno maluchów jak i juniorów. Z drugiej strony nie dziwne, bo sportowa jazda dziecięca to temat bardzo niszowy, większość narciarzy rekreacyjnych nie wychyla się w przypadku swoich pociech poza wytarty schemat "instruktora w czasie wyjazdu na ferie", a w ten sposób to "szkolenie" będzie trwało latami. I mimo że są inne opcje, to często jest "za daleko", "nie ma czasu" i takie tam pitu-pitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jeeb napisał:

JUż kiedyś prosiłem aby założyć temat "Sportowy trenining juniorów" albo coś w tym stylu

życzę aby pokładane nadzieje i zainwestowana kasa zaowocowały sukcesami na arenie międzynarodowej.

Oczywiście gratuluję fantastycznego poziomu jazdy córki.

 

Dziękuję. Nadziei i oczekiwań nie mam żadnych, cieszę się wspólnie spędzonym czasem na śniegu z córeczką do póki jeszcze chce jeździć ze "starym". Każdy kolejny dzień na śniegu staram się przeżywać z radością, bo nigdy je wiadomo czy nie będzie ostatnim. Sam dobrze się bawię bo mogę już sobie razem z nią potrenować. Zresztą wciągam ją w taką zabawę żeby mnie też coachowała, nagrywała itp, żeby ją trochę wciągnąć w niuanse. Wobec powyższego trudno mówić o inwestowaniu kasy- po prostu wydaję na przyjemnie spędzony czas (oczywiście staram się wydać możliwie jak naj mniej).

Edytowane przez spi630
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, spi630 said:

 Wobec powyższego trudno mówić o inwestowaniu kasy- po prostu wydaję na przyjemnie spędzony czas (oczywiście staram się wydać możliwie jak naj mniej).

A tak z ciekawości to na jakich warunkach masz dostęp do przygotowanych odcinków treningowych na tyczkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, MichalR napisał:

A tak z ciekawości to na jakich warunkach masz dostęp do przygotowanych odcinków treningowych na tyczkach?

Po linii klubowo-sportowo-koleżeńskiej. Staram się dobrze żyć z ludźmi, utrzymywać dobre kontakty, czasami postawić buteleczkę whiskey...

Edytowane przez spi630
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, spi630 said:

Po linii klubowo-sportowo-koleżeńskiej. Na jesień objąłem stery Klubu Narciarskiego Wrocław, staram się dobrze żyć z ludźmi, utrzymywać dobre kontakty, czasami postawić buteleczkę whiskey...

Tak to właśnie w tym kraju działa, jak masz znajomości to jeździsz, jak nie masz to bulisz grubą kasę (bez urazy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MichalR napisał:

Tak to właśnie w tym kraju działa, jak masz znajomości to jeździsz, jak nie masz to bulisz grubą kasę (bez urazy).

Czasami trzeba płacić, i to niezależnie w którym kraju. A przysłowiowe "znajomości" to takie hasło-wytłumaczenie; czasami po prostu albo się umie pewne sprawy załatwić albo nie. Jak to w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...