dareklewandowski Napisano 12 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2010 42 PRAWDY O ŻYCIU:D:p > 1. Biała kredka - nierozwiązana zagadka dzieciństwa. > 2. Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłeś, i tak boisz się, że zapiszczą. > 3. Babcie - pod blokiem mogą sterczeć dwie godziny, ale w tramwaju pięciu minut nie ustoją. > 4. Sprawiedliwość - jazda na rowerze pod wpływem alkoholu: 5 lat, molestowanie seksualne: 3 lata w zawieszeniu. > 5. Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek, by rozpalić grilla. > 6. Kiedyś będę tak bogaty, że jednorazówką będę golił się tylko raz. > 7. Polsat - oglądasz sobie z rodzinką reklamy, a tu nagle film. > 8. Polska - tutaj nawet kryzys się nie udał. > 9. Bill Gates - okrada go 75% ludzkości, a i tak jest najbogatszy. > 10. Podawanie pensji brutto to jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem. > 11. Pan Mietek spod trójki nie ma nawet matury, a za piwo zreperuje prom kosmiczny. > 12. Leżakowanie w przedkoszlu - kiedyś kara, a teraz każdy chciałby te 2 h snu w ciągu dnia... > 13. Mleko na gazie tylko czeka, aż się odwrócisz. > 14. -Mamo, co to znaczy orgazm? -Ja nie wiem, zapytaj taty. > 15. Łacina - jedyny język, w którym nawet "gówno" brzmi mądrze. > 16. Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół. > 17. A4 - jedyna płatna jednopasmówka na świecie. > 18. Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują. > 19. Tesco - nigdzie indziej nie znajdziesz wody LEKKO NIEGAZOWANEJ za pół ceny. > 20. Jerzy Dudek - przypuszczalnie najlepiej zarabiający kibic Realu Madryt. > 21. Jak Polacy uniknęli korków na autostradach? Nie wybudowali autostrad! > 22. Seks jest jak skok na bungee - dodaje adrenaliny, a gdy pęknie guma, masz przerąbane. > 23. Jeżeli trzeci dzień nie chce ci się pracować, to znaczy, że to już środa. > 24. Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju. > 25. Polska: jak kupisz mi spodnie, to zrobię ci loda. Azja: jak kupisz mi loda, zrobię ci spodnie. > 26. Chleb - zero marketingu, najwyższa sprzedaż. > 27. Britney Spears: "Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość." > 28. Egzamin - na korytarzu każdy wmawia ci, że nic nie umie. > 29. Szacunek do nauczyciela - istnieje wtedy, gdy uczniowie po usłyszeniu dzwonka pozwalają mu dokończyć wypowiedź. > 30. Paradoks seksualny - seks można uprawiać od 15 roku życia, a oglądać - od 18. > 31. Okres i wypłata - jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma, to znaczy, że ktoś was zdrowo wyr,,,.. ał. > 32. Paradoks Szymborskiej - dla testu napisała maturę, interpretując swoje wiersze - i dostała 60%. > 33. Studenci pierwszego roku - spieszmy się ich poznawać, tak szybko odchodzą... > 34. Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod Tesco - wtedy będzie mnie odwiedzać co niedzielę. > 35. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale pozwalają wygodnie być nieszczęśliwym. > 36. Mały palec u nogi powstał tylko po to, by boleśniej walnąć się o szafkę. > 37. Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem. > 38. Pieniądze z pierwszej komunii - do dziś nie wiesz, gdzie się podziały. > 39. Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często jak przeciętny mężczyzna. > 40. Polska waluta - tylko tutaj złoty jest srebrny. > 41. Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05. > 42. Feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na 8. piętro. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 12 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2010 Po powiedzeniu: "głupi jak ekolog", mamy nowe. Nowe powiedzenie: "Uparty jak snowboardzista": http://www.joemonster.org/filmy/21733/Jak_korzystac_z_wyciagu_orczykowego 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dareklewandowski Napisano 12 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 12 Styczeń 2010 Po powiedzeniu: "głupi jak ekolog", mamy nowe. Nowe powiedzenie: "Uparty jak snowboardzista": http://www.joemonster.org/filmy/21733/Jak_korzystac_z_wyciagu_orczykowego Twardy gość:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
77evers Napisano 14 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2010 Kopciuszek po Śląsku. http://www.kabarety.tworzymyhistorie.pl/2407_kmp_kopciuszek_po_s_la_sku.php?source:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woocash Napisano 14 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2010 http://kupasmiechu.ovh.org/?p=118 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Egon Napisano 14 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2010 PRAWDZIWA ROZMOWA NAGRANA NA MORSKIEJ CZĘSTOTLIWOŚCI ALARMOWEJ CANAL 106, NA WYBRZEŻU FINISTERRA (GALICJA) POMIĘDZY HISZPANAMI A AMERYKANAMI 16 PAŹDZIERNIKA 1997 ROKU : Hiszpanie (w tle słychać trzaski): Tu mówi A-853, prosimy, zmieńcie kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Płyniecie wprost na nas, odległość 25 mil morskich. Amerykanie (trzaski w tle): Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji. Hiszpanie: Odmowa. Powtarzamy: zmieńcie swój kurs o 15 stopni na południe, by uniknąć kolizji... Amerykanie (inny glos): Tu mówi kapitan jednostki pływającej Stanów Zjednoczonych Ameryki. Nalegamy, byście zmienili swój kurs o 15 stopni na północ, by uniknąć kolizji. Hiszpanie: Nie uważamy tego ani za słuszne, ani za możliwe do wykonania. Sugerujemy wam zmianę kursu o 15 stopni na południe,by uniknąć zderzenia z nami. Amerykanie (ton głosu świadczący o wściekłości): Tu mówi kapitan Richard James Howard, dowodzący lotniskowcem USS Lincoln marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych; drugim co do wielkości okrętem floty amerykańskiej. Eskortują nas dwa okręty pancerne, sześć niszczycieli, piec krążowników, cztery okręty podwodne oraz liczne jednostki wspomagające. Udajemy się w kierunku Zatoki Perskiej w celu przeprowadzenia manewrów wojennych w obliczu możliwej ofensywy ze strony wojsk irackich. Nie sugeruje... ROZKAZUJE WAM ZMIENIĆ KURS O 15 STOPNIA NA PÓŁNOC! W przeciwnym razie będziemy zmuszeni podjąć działania konieczne by zapewnić bezpieczeństwo temu okrętowi, jak również silom koalicji. Należycie do państwa sprzymierzonego,jesteście członkiem NATO i rzeczonej koalicji. Zadam natychmiastowego posłuszeństwa i osunięcia się z drogi! Hiszpanie: Tu mówi Juan Manuel Sala Alcántara. Jest nas dwóch. Eskortuje nas nasz pies, jest tez z nami nasze jedzenie, dwa piwa i kanarek, który teraz śpi. Mamy poparcie lokalnego radia La Coruna i morskiego kanału alarmowego 106. Nie udajemy się w żadnym kierunku i mówimy do was ze stałego lądu, z latarni morskiej A-853 Finisterra, z wybrzeża Galicji. Nie mamy gównianego pojęcia, które miejsce zajmujemy w rankingu hiszpańskich latarni morskich. Możecie podjąć wszelkie słuszne działania, na jakie tylko przyjdzie wam ochota, by zapewnić bezpieczeństwo waszemu zasranemu okrętowi, który za chwile rozbije się o skały; dlatego ponownie nalegamy, sugerujemy wam, że działaniem najlepszym, najbardziej słusznym i najbardziej godnym polecenia będzie zmiana kursu o 15 stopni na południe by uniknąć zderzenia z nami. Amerykanie: OK. Przyjąłem, dziękuje. 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boogie Napisano 14 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2010 poległem ::D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 14 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2010 Wiedziałam że już to gdzieś słyszałam: YQqyeWBZrLQ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lupus Napisano 14 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 14 Styczeń 2010 Nie. To nie jest możliwe. Takie rzeczy się nie zdarzają. NO chyba, że przychodzi pacjent do apteki i mówi czy są jabłka. A pani w aptece mówi, że to jest apteka i nie sprzedaje jabłek. Ale nastepnego dnia ten sam pacjent przychodzi do apteki i mówi: czy są gruszki? A pani mówi: Panie tu jest apteka i nie sprzedajemy żadnych gruszek! Ale ja chcę takie do lewatywy - mówi pacjent. A taaaak. - na to sprzedawczyni- Bardzo proszę. No to proszę pół kilo- mówi pacjent. :eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 15 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2010 (edytowane) 1. Anestezjolog – pije do utraty świadomości 2. Anorektyk -nie zagryza 3. Astronom - ma zaćmienia 4. Biegacze sztafety – robią kolejkę 5. Biolog – ciągle pijany jak bąk 6. Bogacz – pije za swoje 7. Bokser – leje w mordę 8. Czlonkinie Kola Gospodyń Wiejskich - pija, tańcza i hulają 9. Drwal – upija sie w sztok 10. Dziewica – na śmiałość 11. Egzorcysta - pije duszkiem 12. Erotoman – zachlewa sie w cztery dupy 13. Fryzjer – pije do lustra 14. Grabarz - pije na umór 15. Higienistka - pije tylko czystą 16. Hydraulik – daje w rurę 17. Ichtiolog - pije pod śledzika 18. Jakub – do Michała 19. Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie 20. Kat – zalewa się w trupa 21. Kosmonauta – wprowadza się w stan nieważkości 22. Krawiec – pod mankiet, za kołnierz nie wylewa 23. Ksiądz - pije na amen, zakrapia 24. Kuba – do Jakuba 25. Laborant - pije , aż zobaczy białe myszki 26. Laryngolog – leje w gardło 27. Lekarz - pije na zdrowie 28. Matematyk - pije na potęgę 29. Mechanik – oliwi na okrągło 30. Mim – chleje na krzywy ryj 31. Murarz - zaprawia 32. Nurek – pije do dna 33. Ornitolog - pije na sępa 34. Palacz – pod papieroska 35. Pedał – zalewa się w ch...j 36. Pediatra - po maluchu! 37. Perfekcjonista - raz, a dobrze 38. Pilot - nawala się jak messerschmidtt 39. Policjant – daje w pałę 40. Pracownik PGR – chleje jak świnia 41. Psychopata – pije do obłędu 42. Rolnik – daje w dynię 43. Spadochroniarze – robią zrzutkę 44. Spawacz – daje w palnik 45. Sportowiec – uprawia litrobój 46. Sprinter – pije na chybcika 47. Stolarz – zalewa się w dechę 48. Strażak – chleje w siwy dym 49. Syndyk - pije do upadłego 50. Ślusarz – pije z gwinta 51. Tenisista - chleje setami 52. Wampir - daje w szyję 53. Wędkarz - zalewa robaka A Narciarz? Aż do zjazdu a potem idzie slalomem:D Edytowane 15 Styczeń 2010 przez Dumpling Zębowa Wróżka 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 15 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2010 Nie ma mnie na liście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SKIer Napisano 15 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2010 Nie ma mnie na liście ...jesteś przecież narciarz to na końcu i o tobie jest a jeśli Ci mało to na prędce wymyśliłem coś takiego (o ile mnie pamięć nie myli to można Cię sklasyfikować jako bankier?) Bankier - jak pije to na bank się urżnie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 15 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2010 (edytowane) ...jesteś przecież narciarz to na końcu i o tobie jest a jeśli Ci mało to na prędce wymyśliłem coś takiego (o ile mnie pamięć nie myli to można Cię sklasyfikować jako bankier?) Bankier - jak pije to na bank się urżnie Dobre Chociaż z samym bankiem to ja nie mam nic wspólnego Poza tym, że w jednym pracuje Edytowane 15 Styczeń 2010 przez mysiauek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
amarcin4 Napisano 15 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 15 Styczeń 2010 O krasnoludkach i sierotce Marysi-na poprawę humoru kiedy sierotka Marysia poszła się przebierać i zamknęła się w swoim domku Krasnoludki stwierdziły że nigdy jej jeszcze nie widziały nago:eek: Wpadli więc na pomysł że będą ja podglądać przez dziurkę od klucza:) Jako że byli malutcy, to postawali jeden na drugim aż w końcu ostatni dojrzał co się tam dzieje.Tak stojąc podnieceni pytali pokolei, przekazując jeden drugiemu -Co robi, co robi, co robi...... -Rozbiera się, rozbiera się , rozbiera się..... -Co robi, co robi, co robi.... - Zdejmuje bluzkę, zdejmuje bluzkę, zdejmuje bluzę.... - Co robi, co robi, co robi.... -Zdejmuje stanik, zdejmuje stanik, zdejmuje stanik... -Co robi, co robi, co robi... -Stoi,stoi... mi też, mi też mi też:eek::eek::eek: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dumpling Zębowa Wróżka Napisano 16 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 16 Styczeń 2010 Pewnie część z Was już to widziała bo ostatnio ten filmik robi furorę ale dla tych co nie widzieli: CSn7t17JuEA Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
woocash Napisano 16 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 16 Styczeń 2010 Instrukcja jak spławić tele-sprzedawcę? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1973marcin Napisano 19 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2010 http://www.joemonster.org/filmy/21985/Ach_te_bobsleistki_ 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mysiauek Napisano 19 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 19 Styczeń 2010 ja się popłakałem 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1973marcin Napisano 20 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 20 Styczeń 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmusial Napisano 20 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 20 Styczeń 2010 Takie niebezpieczeństwa czychają na sportowców http://sport.wp.pl/kat,109318,title,Wypiela-sie-i-Kombinezon-nie-wytrzymal,wid,11870844,wiadomosc.html . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1973marcin Napisano 20 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 20 Styczeń 2010 adolf w drugim wcieleniu tu jest ich więcej http://www.catsthatlooklikehitler.com/cgi-bin/seigbest.pl?2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
magelan Napisano 20 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 20 Styczeń 2010 Cholera wie co się stało. Jakaś żyłka w mózgu, czy serce alkoholowe nie wytrzymało. Podczas "uniesienia" z Joasią, coś we mnie pękło, i pognałem przed siebie, słynnym już tunelem, w stronę światełka. Światełko jak światełko, białe i silne. Malutkie było, a ja gnałem jak oszalały. Szybciej niż Polonezem Siwego. Nie wiem ile czasu minęło, gdy światełko zaczęło się powiększać, a gdy było już rozpoznawalne okazało się że to wielki neon z napisem ROZDZIELNIA nr2 EUROPA. W owej rozdzielni zobaczyłem masę ludzi (ludzi?) stojących w kolejkach do jakiś recepcji, czy coś takiego. Ustawiono mnie w rządku krótszym za przemiłą grupką około 70 staruszków. Jak się okazało później, ofiar wypadku autobusowego w Pirenejach. Za biurkiem siedział gruby facet ze złotymi lokami, Cherubin, ***** jego mać. Gdy nadeszła moja kolej spytał: - Nazwisko ? - C. , Ryszard C. - Miejsce zamieszkania na Ziemi ? - Kraków, Polska. Nowa Huta dokładniej - Co wy tak, jak Chopin, z Polski do Paryża umierać przyjeżdżacie ? A potem burdel w papierach... Zimny pot mnie oblał. Więc jednak ***** umarłem. To nie sen. Zrobiłem sobie szybciuteńki rachunek sumienia w myśli. Ja pierdole, dożywocie w Piekle, jak tra la la. Zrobiłem najżałośniejszą minę na jaka mnie było stać, i cicho spytałem: - Piekło ? - Dupa tam, nie piekło. Nie ma Piekła, jest tylko Niebo. Piekło jest na> Ziemi, tu jest tzw. RAJ. A czy się komuś podoba, czy nie to już jego sprawa. Udacie się teraz, jako Dusza z Polski, do korytarza 12567843, tam was skierują do sektora Krakowskiego. No szczęść Boże ! Obróciłem się na pięcie i idę do owego korytarza. Zatrzymał mnie krzyk Cherubina z recepcji: - Halo, obywatelu ! Wróćcie tu na sekundkę. Zapomniałem wam wydać Aureole i skrzydła. Macie, i tu pokwitujcie. A tu macie instrukcje jak skrzydła dopinać. Aureoli nie zgubcie bo następna wam będzie za wiek wydawana. No, żegnam. Długo się ze skrzydłami męczyłem. Krzywo leżały. Aureola w miarę się prosto kołysała nad banią. Rozglądałem się dookoła. Od zajebania dusz. Koło mnie grupka Niemieckich dusz też sobie nie mogła poradzić ze Skrzydłami. Klęli jak fiks. Polazłem w swoja stronę do korytarza Polskiego, po drodze mijałem korytarze Włoskie, Francuskie, Niemieckie. Zacząłem żałować że do Francuzów mnie nie przydzielono, dużo fajnych laseczek. Zobaczyłem w końcu i mój korytarz. Chyba fajnie tu jest, siedzą goście na poboczu, ćmiki jarają. Zaraz też podszedłem do jednego, poczęstował. Okazało się że to góral z Żywca, zamarzł po pijaku w lesie. Przyszedł tu przed godzinką. A ćmiki rozdaje św. Piotr Polski, przed bramą. Wpuszczą nas do środka za kilka godzin, bo jakaś inspekcja w środku czy coś. Zebrała nas się już spora grupka, staliśmy, siedzieli, i gwarzyliśmy jak tu który trafił. Ze mnie lali najbardziej, jak powiedziałem, że zaciupciałem się na śmierć. Ładny obciach. Było dwóch zagryzionych przez psy, jeden zatłuczony przez żonę, czterech z wypadku pod Jasłem, piątka topielców z Sopotu. Niezła ekipka, wszyscy na bani tu przyszli. Okazało się, ze można prosić tu w ADMINISTRACJI o zmianę wieku. Np. jak ktoś wykitował mając 90 lat, to tu może mieć 20, 30 lat. Od nowa laseczki rwać których tu więcej niż na ziemi. Góralowi ćmiki się skończyły, więc teraz ja poszedłem do Piotra po szlugi. Stał tam pod bramą. Mały chudy, taki wypłosz. Klepnąłem go w łopatkę i mówię. - Dziadziuś, kopsnij paczuszkę, bo nam się jarać chce. Ten wyciągnął ramkę HEAVENFIELDÓW i dorzucił zapałki. Uśmiechnął się, pokazując żółte od tytoniu zęby. Wróciłem do moich nowych znajomych i zapaliliśmy po całym. - *****, piwka bym się napił - powiedział Góral, okazało się, że piwko nam dadzą ale dopiero w środku. Bo tu nie wolno. Przyszły jakieś dziewczyny i zaczęły nam skrzydła poprawiać. U mnie było w sumie ok, a Górala ledwie się trzymały. Aureola mi błyszczała jak psie jaja, tylko nie mogłem się przyzwyczaić do tej sukienki, w której miałem łazić. Kieszenie są to łapy jest gdzie wsadzić, ale taka długa, pląta się między nogami. Otworzyli w końcu bramę. Zaczęliśmy się przepychać z Góralem jak najbliżej wejścia, żeby nas nie rozdzielili. Widać swój chłop, bo przypadliśmy sobie do gustu. W ADMINISTRACJI skierowano mnie do bloku KRAKÓW, piętro 3499, pokój 21897 w skrzydle C. Miałem być sublokatorem niejakiego Mariana E. zmarłego w 1937 roku. Lat 89, zmienione na 35. *******, Gienek (ten Góral) poszedł do Blockhausu ŻYWIEC, to kilka godzin na piechotkę od mojego. Obiecałem mu że się odwiedzimy za jakiś czas. Potem poszedłem do MAGAZYNU. Tam mi mieli wydać pościel, zapasowe suknie i Skrzydła Galowe, na Święta i specjalne okazje. *****, jak w wojsku... MAGAZYNIEREM był Żyd rozstrzelany przez Hitlerowców w Płaszowie w 1942. Ledwie mi wydał pościel już zaczął kombinować, że załatwić u niego mogę wszystko. Aureole jak zgubie, lub przepije, skrzydła, wygodniejsze suknie. Nawet tu kombinują. Z tobołem pojechałem windą na moje piętro, dużo wiary tu łazi. Niektórzy maja skrzydła poodpinane, inni Aureole w kieszeniach. Luzik. Dość długo szukałem mojego skrzydła C i pokoju. Dobrze, że były tzw. szybkie chodniki, bo łaziłbym chyba całą wieczność. Marian E. okazał się szczupłym facetem z wąsami i łysą pałą. Uściskał mnie jak starego znajomego i wyciągnął z lodówki dwa piwka. Wpierw rozłożyłem swoje klamoty. Pościel na kojo, skrzydła i suknie do szafy. Skrzydła odpiąłem bo przeszkadzały i chwyciłem zimniutkie piwko. Jeszcze zajaralismy po szlugu, i Marian zaczął mnie wtajemniczać w Życie Niebiańskie. - Widzisz stary. Tu jest faktyczny RAJ, niczym się nie przejmujesz, głodny nie chodzisz, alkohol masz, fajek pod dostatkiem, dziewuchy latają. Nie chorujesz, nie umrzesz na nic bo już nie żyjesz. Zajebiście jest. Raz do roku tylko się wszyscy spotykają bo Główny przemawia i trochę to trwa, zanim wszystkich w ich językach nie pobłogosławi. A tak to robisz co chcesz. Chcesz pracować ? Idziesz do roboty, chcesz leżeć i chlać cały dzień? Leżysz i chlejesz cały dzień. Panienki lecą na chłopów, zwłaszcza Zakonnice, wpierw celibat na ziemi to tu się sypia jak choinka po 3 królach. Trzeba na pedałów uważać bo w sukience to czasami nie poznasz kto jest kto. Ja się naciąłem kilka razy, Podnoszę suknie a tu fujara, wystrzelałem po mordzie, skrzydła połamałem i wyjebałem z pokoju. Tacy to skurwiele przebierańcy. Jak chcesz się opić to co 100 pięter jest knajpa, wszystko za darmo, podchodzisz i bierzesz. Szwedzki stół. My mamy blisko, bo schodami możesz przeskoczyć piętro do góry, i na wprost schodów masz knajpę. Mordownia straszna, leja się często. Dwa lata temu Mickiewiczowi tam dojebano, tęgo. Chopin kuflem zarobił od górali, a pijanemu Wyspiańskiemu Aureole ukradziono. Na aureole trzeba uważać, stracisz to masz przejebane. Do raportu idziesz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
magelan Napisano 20 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 20 Styczeń 2010 (edytowane) cd :W każda niedzielę są organizowane wycieczki do innych Niebios, ja polecam Indonezje i Włochy, najlepsze panienki, lecą na Słowian jak cholera. AIDS nie złapiesz, więc stukasz na całego. Nie polecam wyjazdów do Niebios Arabskich, tacy sami pojebani jak na Ziemi, tu też maja Hamas i Hezbollah, złapią Cię i skrzydła z aureolą zajebią, a wtedy raport. Dużo znanych umarlaków możesz w podróżach poznać, od 1945 prawdziwym gwiazdorstwem cieszył się Hitler, od nas z Nieba Polskiego pojechało 30 milionów go oglądać, pecha miał jak poszedł do knajpy bodajże 10 lat temu. Grupka pijanych kolesi go przecweliła. Afera była na pół Nieba. Listy gratulacyjne nawet z Nieba Izraelskiego przychodziły. Kolesie do raportu poszli, a za Hitlerem do dzisiaj wszyscy Adolfina wołają. Potem w 1977, przyszedł Presley, to fani korytarz Amerykański zablokowali. Kilkaset milionów po autograf poleciało, pojebani. Tu jest tak, że możesz spotkać kogoś komu życie uprzykrzyłeś na Ziemi, rewanżyk gotowy. Ja zostałem w 37' powieszony za zabójstwo żony. Znalazła sobie jakiegoś gacha tutaj, z którym mieszka i ten gach mi dojebał. Nowiuśkie skrzydła mi połamał. Nie podałem go do raportu, żal mi chłopa. Z taka kurwą mieszka, że RAJ to dla niego piekło musi być. Sąsiad obok z pokoju to seryjny morderca z XVIII wieku. Boi się do knajpy chodzić, bo na niego polują. Już 200 lat na niego się sadzą, nawet raz mu wjazd do pokoju zrobili. wszyscy do raport poszli. Znanych w Naszym Niebie jest też masa, Królowie mieszkają na niższych piętrach, ale nie warto tam łazić. Czasami możesz ich w knajpach na 200, i 300 piętrze spotkać. Dzikusy. Zwłaszcza Kazimierz, pije sam przy stoliku i nie odzywa się do nikogo. Rozrywek też mamy pełno, w TV lecą wszystkie kanały ziemskie, nawet te X. W wypożyczalni masz wszystkie filmy jakie na ziemi nakręcono. Sport też jest tutaj szalenie popularny. Co 4 lata SA Mistrzostwa Nieba w piłce nożnej. Najlepsi byli Brazylijczycy, do 68'. Potem w wypadku zginęła ekipa Manchesteru Utd. i Anglicy mieli Mistrza przez 20 lat. W 88' piorun zabił na boisku 8 Zairczyków i teraz Zair to potęga niebiańska. Polacy też grają dobrze. Wpierw nas lali jak cholera wszyscy, ale odkąd doszedł Deyna to ćwierćfinały mamy na każdej imprezie. Mecz z Anglią oglądały 3 mld ludzi na stadionie, a przed telewizorami całe niebo. Przegraliśmy w karnych, Reyman bramki nie strzelił. Żarcie nam dają o każdej porze. Otwierasz lodówkę i zawsze jest pełna. Kible czyściutkie, prysznice też. Przyzwyczaisz się. No, ja idę na karty do sektora D. Wrócę wieczorem, drzwi się nie zamyka. Marian polazł, a ja zacząłem myśleć. Myślenie nie było moja najmocniejszą stroną, więc poszedłem się załatwić. Nawet nie wiecie, jak niewygodnie sra się ze skrzydłami, Odpiąłem je w cholerę i postawiłem obok. Gdy spuszczałem wodę, zdarzyło się nieszczęście, schyliłem się żeby zobaczyć czy czysto zostawiłem, i aureola mi do klopa wpadła. ***** mać ! Poszedłem po jakiś przyrząd do wyłowienia, znalazłem wieszak od sukien i po chwili już suszyłem aureole w ręczniku Mariana. Co tu robić ? Idę się rozglądnąć, po sektorze Krakowskim, skoczę do knajpy, może jakieś laseczki będą. Czas się przyzwyczajać. M Może niedługo Joasia ze smutku za mną wykituje i dołączy ? Fajnie by było. Zapisałem sobie na kartce nr pokoju, żeby się nie zgubić i polazłem schodami do knajpy. Długo lazłem, co chwila spotykałem zawianych aniołów - znak że dobrze idę. Wreszcie mym oczom ukazała się knajpa - no, to jest knajpa!! Wielkości Maracany, stoliki 4-osobowe, bar cały z złota. Przyśpieszyłem kroku, wyminąłem grupkę najebanych w trupa aniołów śpiewających : - NIECH ŻYJE NAM REZERWA !!!!' i już byłem przed ladą. Barmanem był Ogromny Anioł z wielkimi wąsami. Poprosiłem o setę i piwo, do żarcia wziąłem tatara i ogóreczki. Poszukałem wzrokiem miejsca, z którego mógłbym obserwować sale i siadłem przy stoliku oznaczonym nr 210. Koło mnie toczyła się zażarta kłótnia między kilkoma aniołami: - Ty dupa jesteś nie Janosik ! - Ja nie jestem Janosik ?!! Ty ***** zajebany... Jak ja ludzi prałem w Ojcowie, to ty jeszcze w worze u starego hulałeś... Tak to okazało się, że Janosik faktycznie żył. Po piwku lać mi się zachciało, więc poszedłem do klopa. Pod drzwiami spał jakiś siwy Anioł, bez aureoli, pewnie mu zajebali. Kopłem go w biodro i mówię: - Dziadziuś, wstawaj bo Ci bachora podrzucą Mruknął coś i obrócił się na drugi bok. Twarz jakaś znajoma. Ale nie kojarzyłem skąd go mogę znać. W kiblu wszystkie ściany zapisane, nad moim pisuarem widniał napis: PONIATOWSKI PEDAŁ, POLSKE SPRZEDAŁ Niżej było: CRACOVIA MISTRZ POLSKI 1927 he, he... dopisałem: III LIGA - A.D. 2001. Jak wróciłem do stolika to Janosik już spał na stole a jego kompan wylatywał właśnie z knajpy. Wpierw on, potem skrzydła. Powiedziałem barmanowi, ze jakiś dziadziuś śpi pod kiblem, można by go przenieść bo drzwi tarasuje. Barman machnął ręka: - To Bierut, pije już tak od 20 lat jak go żona z Sobieskim zostawiła.Aureole zostawia w barze i chleje na umór. Wziąłem jeszcze raz to samo i oglądałem aniołów. Przeważnie młode chłopaki, skrzydła u niektórych żółte od dymu z fajek, cwaniacko aureole na bok założone, kufle w łapach i dyskutują o czymś. Zastanawiałem się czy swoich tu w Niebie nie poszukać, ale zdecydowałem, ze jeszcze nie czas. Może później. W drodze do pokoju wyrwałem fajną anielice, Marzena. Zmarła w dwa lata temu na raka. Śliczna dziewucha, umówiliśmy się na wieczór w knajpie. Mi się spać chciało, tyle emocji.... Obudziło mnie szarpanie i krzyk Mariana, bladego jak prześcieradło Mariana: - wstawaj, coś ty narobił !! Wstawaj... chłopie coś ty wykręcił ?! Nie wiedziałem o co mu chodzi. Okazało się, ze szuka mnie od godziny cała straż Niebiańska. Mają mnie doprowadzić do Głównego.... Przeraziłem się. *****, za co ? Za kopnięcie Bieruta ? A może za wyrwanie jakiejś szychy niebiańskiej ? Nie wiedziałem czy spieprzać do innego Nieba, czy poddać się. Po chwili było za późno, bo kilku blondynów wpadło do pokoju i pod ręce mnie wyprowadzili. Całą drogę nic nie mówili, wszystkie Anioły się za nami oglądały i coś szeptały. Pewnie myśleli, że do Raportu idę. Po kilku godzinach jazdy (jechaliśmy jakimś łazikiem) dotarliśmy pod drzwi z napisem DYREKCJA - GŁÓWNY SEKRETARIAT. Wprowadzono mnie do środka. Za biurkiem siedział mały chłop, z bokserskim nosem i grzywką ulizaną na lewy bok. Nad łbem mu hulała purpurowa aureola. A skrzydła miał błękitne. Ładnie to kolorystycznie wyglądało. Wskazał mi fotel, uśmiechnął się i poczęstował ćmikiem. Potem tak patrzył na mnie i powiedział do mikrofonu: - Pani Zosiu, wprowadzić strażnika Rafała W. Wlazł młody, przestraszony anioł. Nerwowo ugniatał palce i przestępował z nogi na nogę. - No co tam, strażniku Rafale.. Popiło się na służbie ?! Co?!! - zagrzmiał Główny. - Ale .. ja... - Jakie, *****, JA... Jakie ja ? Opiliście się i nie tego sprowadzili co potrzeba. Chłopak miał jeszcze długo żyć, a wy mu taki kawał wycinacie. Pokoje żeście pomylili. Ryszard miał żyć, a obok w pokoju już tydzień staruszek na gruźlicę umierał. I dalej umiera. Zdegraduję was!!! - grzmiał dalej Główny. Ja sobie ćmika jarałem i zacząłem co nieco kapować. Rafał się opił i pomyliło mu się. Może mnie cofną na Ziemie... - I co my z panem, panie Rysiu zrobimy ? - popatrzył na mnie po ojcowsku - Musimy pana cofnąć, chyba, że chce pan zostać... Kurna, nie wiedziałem. Zostawać, czy iść na Ziemie. Tu jest chyba fajnie. Za kilkanaście lat może chłopaki z osiedla dołączą, Polska gra w ćwierćfinałach, laski są świetne. ale znów na Ziemi, Lew, Joasia, chłopaki ze spirytusem, Polska w finałach, Legia mistrzem, Wisła z każdym prawie dostaje..., Mamusia mi gotuje... - Wracam. I tak tu trafię z powrotem, więc nic nie tracę. Główny odetchnął z ulgą. Musieliby dziadka uzdrawiać, żeby przeżył moje życie, a plan cudów już wykonali na ten rok. Pożegnałem się z Głównym, Rafałowi dałem w pysk, wziąłem paczkę szlugów i odprowadzono mnie do recepcji. Cherubin z lokami jak mnie zobaczył to mu szczena opadła. Anioły na mnie z zazdrością patrzyły, jak mnie wrzucają do tunelu z którego wylatują co chwila kolejne dusze. Błysło, hukło i znalazłem się znów w mym ciele. Spocony, ciężko oddychając leżałem na Joasi. Tak samo spoconej i ciężko oddychającej: - Nie uwierzysz, Kochanie jaką miałam jazdę... - Oooo, a jaką ja..... ------------ Jadę jutro do ziemi świętej. - Łoł! Super. Droga taka impreza? - Darmo. - Nic nie płacisz za wyjazd do Izraela??? - Jakiego, qrwa, Izraela? Jadę na wycieczkę po Browarach Tyskich. Edytowane 20 Styczeń 2010 przez magelan 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johnny_narciarz Napisano 24 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 24 Styczeń 2010 Tłumaczenie według jednego ze słowackich hoteli: ...Tuż obok znajduje się uznawana na świecie trasa zjazdowa FIS, dolna stacja wyciągu 6-krzesełkowego,który kończy tuż pod szczytem Chopka (z przesiadką).... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cobra Napisano 24 Styczeń 2010 Zgłoszenie Share Napisano 24 Styczeń 2010 może przydać się na szybkie wypady na narty Kodeks dobrego kierowcy ... 1. Pamiętaj, ze celem każdego kierowcy jest być pierwszym, cokolwiek to oznacza. 2. Im szybciej przejedziesz na czerwonym świetle, tym mniejsze prawdopodobieństwo, ze ktoś cie stuknie z boku. 3. Włączenie kierunkowskazu ujawnia wszystkim twój zamiar wykonania manewru. Prawdziwy kierowca nigdy tego nie zdradza. 4. Nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa, ani nie zajeżdżaj drogi starszemu samochodowi. Tamten gość prawdopodobnie nie ma nic do stracenia. 5. Prędkość w km/h widniejąca na znakach drogowych jest jedynie wielkością sugerowana dla przeciętnych kierowców. Prawdziwy kierowca dopasowuje prędkość do możliwości własnego samochodu. 6. Nigdy nie utrzymuj takiego odstępu od poprzedzającego pojazdu, aby mogło tam wjechać inne auto. 7. Hamować należy w ostatniej chwili i tak mocno, aby bezwzględnie zadziałał ABS, powodując odprężający masaż stopy. W przypadku aut bez ABS-u ćwiczymy rozciąganie nogi. 8. Nie faworyzuj mniejszości. Wpuszczając przed siebie auto wyjeżdżające z podporządkowanej uszczęśliwiasz jednego, a wkurzasz dziesiątki jadących za toba. 9. Pamietaj, ze wśród pieszych, których przepuszczasz na pasach lub wysepce tramwajowej może być terrorysta. 10. Zauważ, ze jeżeli zaparkujesz samochód na środku trawnika, na pewno żaden pies nie zrobi w tym miejscu kupy. 11. Jeżeli nie potrafisz prowadzić samochodu jednocześnie nadając SMS-a, jedząc hamburgera, pijąc cole i zmieniając CD - nigdy nie zostaniesz sales representative. 12. Blondynka napotkana za kierownica innego pojazdu jest równoważna 100 czarnym kotom przebiegającym drogą 13. Wyrzucanie śmieci za okno samochodu urozmaica krajobraz oraz nadaje sens istnieniu służb porządkowych. 14. Inteligentna sygnalizacja drogowa nie jest po to aby ułatwić ci zycie, ale po to by pokazać, iz odpowiednie służby są na bieżąco z postępem technicznym. 15. Pamiętaj, ze zmienne warunki pogodowe nie sa w żadnym wypadku powodem dla zmiany powyższych reguł. Sa one naturalnym czynnikiem wzrostu gospodarczego w biznesie samochodowym oraz medycznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.