Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Trochę do śmiechu


lokiec3

Rekomendowane odpowiedzi

o Kaziu

Kazik od zawsze robił to co lubił : całował żonę, wślizgiwał się do

wyrka i od razu zasypiał. Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.

"Co ty do kur... nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś?"

zapytał facet.

"To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie" dodał.

"Że co !!Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!"

"To nie takie proste" odpowiedział święty. "Możesz

wrócić jako kura albo jako pies. Wybór należy do ciebie"

Kazio pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie psem jest stanowczo za bardzo męczące a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Biegnie po zagrodzie z kogutem nie może być złe.

"Chcę powrócić jako kura" odpowiedział.

W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie

upierzonej kury. Nagle jednak poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.

Wtedy podszedł do niego kogut.

"Hey! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr"powiedział kogut "Jak ci się podoba bycie kurą?"

"No jest ok ale mam to dziwne uczucie, że mi kuper zaraz eksploduje"

"Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko" powiedział kogut "Jak mam to zrobić?"

"Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz"

Kazio zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle "chluś" i jajko było już na ziemi.

"Łoł to było zajebiste" powiedział Kazik. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo.

Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :

- "Kazik co ty k***a robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi facet w teatrze podczas spektaklu i coś mu śmierdzi gównem

Ale tak zalatuje, że facet nie może wytrzymać,

zdenerwowany sprawdza podeszfy butów, czy przypadkiem nie wlazł po drodze

Patrzy, buty czyste, ogląda się na ludzi oni nic.

Wkońcu nie wytrzymuje i pyta siedzącego przed nim kolesia:

"Przepraszam, przepraszam! Zesrał się Pan???"

"Tak,,,, a o co chodzi???"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi pilot do kabiny pasażerskiej i mówi:

Szanowni pasażerowie, jeden silnik nam wysiadł, drugi działa w 30%.

Już wyrzuciliśmy cały możliwy balast. Abyśmy mogli szczęśliwie

wylądować na najbliższym lotnisku musimy poświęcić część podróżnych.

Nie będziemy nikogo dyskryminować ani ze względu na kolor skóry,

narodowość ani seksualną orientację.

Dlatego musimy być sprawiedliwie i idziemy według alfabetu.

Do drzwi wyjściowych natychmiast niech się skierują:

Albańczycy, Arabowie, biseksualiści, cyganie, czarni, następnie

homoseksualiści....;):P

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ce be eś

Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego, Nowy Targ. Dzwoni telefon...

- Centralne Biuro Śledcze, słucham...

- Kciołem podać co to Jontek Pipciuś-Przepustnica chowie w sągu drzewa marychuanem.

- Dziękujemy za zgłoszenie, zajmiemy się tym jak tylko grupa wróci z terenu...

Następnego dnia w obejściu Jontka Przepustnicy zjawia się grupa agentów CBŚ. Rozwalają stos drewna, każdy klocek precyzyjnie rozszczepiają siekierką, ale trawki ani śladu... Po kilku godzinach szukania, wymamrotawszy niewyraźne przeprosiny, odjeżdżają. Stary Przepustnica patrzy w zadumie to na drogę, którą odjechali,to na stos drewna. Nagle słyszy telefon w chałupie. Wzrusza ramionami, wchodzi do chałupy, odbiera...

- Hej Jontek! Stasek mówi. Byli u Ciebie z Cebesiu?

- Ano byli. Tela co pojechali.

- Drzewa Ci narąbali?

- A narąbali.

- Syćkiego nojlepszego we dniu urodzin, hej!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 sierpnia

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże, jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

4 października

Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.

11 listopada

Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę - bitwę śnieżną (oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Beskidy.

12 grudnia

Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu kocham to miejsce.

19 grudnia

Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzo*** pług.

22 grudnia

Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdową - skurwy***

25 grudnia

Wesołych, Pierdolonych Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwie... od pługu śnieżnego przysięgam - zabiję chu*** Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie gówno.

27 grudnia

Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat pełnych śniegu.

28 grudnia

Jebany meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurest***. Ja pierdole - teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten **** przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty, góralski łeb.

4 stycznia

Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten pojebany zwierz z rogami - narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym chujem od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyń*** jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.

3 maja

Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjeba*** łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za chu*** siedzieć.

18 maja

Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi **** zdziwi jak przyjdzie zima i ten drugi **** wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Beskidzie...

PS. MNIE TAM MOZE ZASYPAĆ ;)

Edytowane przez Ewa78
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 sierpnia

Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Beskidach. Boże, jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

4 października

Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi !!! Wszystkie liście zmieniły kolory na tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe i okazałe, Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na świecie. Tutaj jest jak w raju. Boże !!! Jak mi się tu podoba.

11 listopada

Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się, a za oknem wszystko było przykryte białą, cudowną kołderką. Wspaniały widok. Jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy całą rodziną na zewnątrz. Odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową do naszego pięknego domku. Później zrobiliśmy sobie świetną zabawę - bitwę śnieżną (oczywiście ja wygrałem). Wtedy nadjechał pług śnieżny i zasypał to co wcześniej odśnieżyliśmy, więc znowu musieliśmy odśnieżć drogę dojazdową. Super sport. Kocham Beskidy.

12 grudnia

Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Odśnieżyłem drogę, a pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z zasypaniem drogi dojazdowej. Po porostu kocham to miejsce.

19 grudnia

Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie mogłem pojechać do pracy. Jestem kompletnie wykończony ciągłym ośnieżaniem. Na dodatek bez przerwy jeździ ten pieprzo*** pług.

22 grudnia

Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe łapy mam w pęcherzach od łopaty. Jestem pewien, że pług śnieżny czeka już za rogiem żeby wyjechać jak tylko skończę odśnieżać drogę dojazdową - skurwy***

25 grudnia

Wesołych, Pierdolonych Świąt !!! Jeszcze więcej napadało tego białego, gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwie... od pługu śnieżnego przysięgam - zabiję chu*** Nie rozumiem, dlaczego nie posypują drogi solą jak w mieście, żeby rozpuściła to zmarznięte, śliskie gówno.

27 grudnia

Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa z domu, oczywiście z wyjątkiem odśnieżania tej jebanej drogi dojazdowej za każdym razem kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod wielką górą białego gówna. Na dodatek meteorolog w telewizji zapowiedział dwadzieścia pięć centymetrów dalszych opadów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić ile to jest łopat pełnych śniegu.

28 grudnia

Jebany meteorolog się pomylił !!! Napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurest***. Ja pierdole - teraz to nie stopnieje nawet do lipca. Pług śnieżny na szczęście ugrzązł w zaspie, a ten **** przylazł do mnie pożyczyć łopaty. Myślałem że go od razu zabiję, ale najpierw mu powiedziałem, że już sześć łopat połamałem przy odśnieżaniu, a siódmą i ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty, góralski łeb.

4 stycznia

Wreszcie jakoś wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do jedzenia i picia. Kiedy wracałem, pod samochód wskoczył mi jeleń. Ten pojebany zwierz z rogami - narobił mi szkód na trzy tysiące. Przez chwilę przebiegło mi przez myśl, że jest on chyba w zmowie z tym chujem od pługu śnieżnego. Powinni powystrzelać te skurwysyń*** jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie.

3 maja

Dopiero dzisiaj mogłem zawieźć samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą jednak sypali drogę. Na podjeździe stał zaparkowany, umyty i błyszczący pług śnieżny z nowym kierowcą. Tamten podobno jeszcze leczy rozjeba*** łeb. Na szczęście od uderzenia stracił pamięć, bo jeszcze poszedłbym za chu*** siedzieć.

18 maja

Sprzedałem tą zgniłą ruderę w Beskidach jakiemuś wypacykowanemu inteligentowi z miasta. Powiedział, że całe życie o tym marzył i zbierał kasę, aby na emeryturze odpocząć. A to się głupi **** zdziwi jak przyjdzie zima i ten drugi **** wyjdzie ze szpitala. Ja przeprowadziłem się z powrotem do mojego ukochanego i urokliwego miasta. Nie mogę sobie wyobrazić jak ktoś mający chociaż troszeczkę rozumu i zdrowego rozsądku może mieszkać na jakimś zasypanym i zmarzniętym zadupiu w Beskidzie...

PS. MNIE TAM MOZE ZASYPAĆ ;)

wersja oryginalna traktuje o BIESZCZADACH ....

ale i tak jest dobre :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Córka nowego ruskiego biznesmena

przychodzi do ojca i oświadcza, że

wychodzi za mąż.

-Za kogo?

- Za popa.

- Zwariowałaś?

- Miłość, tato... Serce, nie sługa.

- No dobrze, przyprowadź go jutro.

Córka przyprowadza młodego diakona.

Jedzą, piją. Ojciec mówi:

- Wiesz, że moja córka co miesiąc

musi mieć inną kreację za 10 tysięcy dolców?

Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?

- Bóg pomoże...

- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?

- Bóg pomoże...

- Ona jeździ tylko porschem, i musi mieć zawsze najnowszy model.

Jak ty na to zarobisz?

- Bóg pomoże...

Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena:

- I jak, tato, spodobał ci się?

- Burak i golec, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem.

dobre

Edytowane przez magelan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opis aukcji :D

NARTY SĄ W DOBRYM STANIE,WIDAĆ NA NICH NORMALNE ŚLADY UŻYTKOWANIA, RYSKI,ŚLIZG W STANIE BARDZO DOBRYM,GŁADKI,PO SERWISIE,KRAWĘDZIE W DOBRYM STANIE,NA GÓRZE NARTY PRAKTYCZNIE ZEROWE JUŻ,NIE DO OSTZRENIA,W INNYCH MIEJSCACH JEST JESZCZE TROCHE KRAWĘDZI,NARTY NIE NADAJĄ SIE JUZ DO OSTRZENIA,ŚMIAŁO MOŻNA NA NICH JEŻDZIĆ,WIĄZANIA W PEŁNI SPRAWNE,W JEDNYM WIĄZANIU BRAK SZYBKI

http://allegro.pl/kultowe-atomic-beta-carv-x9-11-160cm-okazja-i1415077393.html jajcarz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Składanka

Wchodzi murzyn w Moskwie do baru, patrzy po pólkach i nie wie co zamówić. Wpada rasowy Rusek z budowy i zamawia szklankę spirytusu.

Barman otwiera lodówkę, wyjmuje zmrożona butelkę i nalewa doszklanki.

Rusek wypija, robi huuu i nic. Murzyn krzyczy Dla mnie to samo

Barman nalewa, murzyn wypija, zaczyna sie skręcać, kaszleć, rzygać,łzy mu ciekną a rusek klepie go w plecy i pyta:

- Co murzyn, za zimne?

-----

Dziki Zachód. W samo południe. Żar leje się z nieba, wszędzie kurz z pustynnej prerii. Kowboj wjeżdża do niedużego miasteczka. Zeskoczywszy z konia przed saloonem, podchodzi do szkapy, podnosi ogon i całuje w to miejsce, dokąd nigdy nie przedostaje się słońce.

Staruszek, siedzący przed zakładem fryzjerskim, krzyczy w szoku:

- Po co pocałowałeś konia w d*pę?!

- Usta mi popękały - odpowiada kowboj.

- Taki całus nawilża usta?

- Nie, powstrzymuje od ich oblizywania.

-------

Dwóch górali: mały i duży sikają na mur. Mały strasznie mruga oczami.

Widząc to drugi pyta:

- Co tok mrugos?

- Bo mi do ocu prysko!

Edytowane przez magelan
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...