Powiedzmy sobie uczciwie: niewielka to przyjemność, kiedy - w górach wśród fantastycznych zimowych widoków – na nogach ciążą narty, których tak naprawdę się nie lubi i które na dodatek do niczego nie pasują. Przyjemność niewielka, bo przecież narta powinna mieć swój styl i wyglądem przyciągać wzrok. Do tego jeszcze powinna być łatwa w prowadzeniu, posłuszna, niezawodna w każdych warunkach (także na lodzie, który tak lubi zaskakiwać narciarzy w popołudniowych godzinach w słoneczne dni) i poręczna w sytuacji, kiedy trzeba będzie ją nieść. Powinna także - o czym nie można zapomnieć - dawać frajdę z jazdy. Dobrze, by była do tego lekka jak piórko i posiadała przy tym odpowiednią stabilność. Mówiąc krótko – narta doskonała, która potrafi wszystko.

Prawda jest taka, że co roku producenci sprzętu dwoją się i troją, by to marzenie o cudzie zamienić w rzeczywistość. Wszechstronność i precyzja, stabilność i łatwość kontroli, nienaganna elegancja – to właśnie atrybuty prawdziwej Lady Carver - damskiej narty allroundowej nowej generacji.

Czy w tym roku czołowym markom na rynku udało się pokonać tak wysoko postawioną poprzeczkę? Tę kwestię badał wnikliwie i oceniał swoim pięknym, kobiecym okiem testowy team w międzynarodowej obsadzie. W roli srogich jurorek wystąpiły m.in.: byłe alpejki Elfi Eder i Katharina Gutensohn, Ingrid Salvenmoser i Urska Hrovat, a także przedstawicielki mediów Agnieszka Harat, Gitti Purner i Katharina Zierl.