skionline.plstacje narciarska poczta Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Nosal nie daje o sobie zapomnieć!

2011.01.29
Widok z Nosala fot. Rafał Babiński
Kliknij, aby powiększyć.
Widok z Nosala fot. Rafał Babiński
Pewnie narażę się wielu miłośnikom nowoczesnej infrastruktury narciarskiej i długich alpejskich tras, ale chciałbym dzisiaj przypomnieć narciarzom o Nosalu. Otóż istnieje taki stok w Zakopanem, gdzie bez tłoku i we wspaniałej scenerii otaczających Tatr można całkiem efektywnie spędzić czas na nartach. Tak, to właśnie ten stok z historią, który gościł kiedyś Alpejski Puchar Świata, gdzie również wielu młodych adeptów narciarstwa, łącznie z niżej podpisanym zaczynało swoją przygodę.
Właściwie nic bym na Nosalu nie zmieniał - nawet stary wyciąg krzesełkowy, jeśli tylko spełnia normy bezpieczeństwa, jest wystarczający, aby przewieźć na górę nielicznych obecnie narciarzy. A wierzcie, że jest po co wjechać na górę. I nie tylko o wspaniałe widoki chodzi - Tatr z jednej strony i Zakopanego z drugiej. Samotna podróż krzesełkiem przez las, w ciszy, która trwa niecałe 5 minut wprowadza nas do innego świata. Zakopane zostaje w dole, zgiełk ulic niknie i zostajemy sami z wąskim paskiem stoku, z którym musimy się zmierzyć. Długość trasy, 650 m, nie jest imponująca, ale przewyższenie 230 metrów, jakie oferuje powoduje, że nasze mięśnie pracują na najwyższych obrotach i mieszanka adrenaliny z endorfiną zadowoli każdego. Dwie, trzy godziny intensywnej jazdy na Nosalu całkowicie wyczerpują moje zapotrzebowanie na narciarstwo. Wraca się stamtąd z zadowoleniem i poczuciem spełnienia.

Ważnym aspektem narciarskiego dnia na Nosalu jest dla mnie przerwa, jaką zawsze robię sobie na szczycie. Wystarczy pokonać parę metrów na nogach, by nacieszyć oko wspaniałym widokiem z drugiej strony Nosala na całe Tatry Zachodnie. Miejsce jest prawdziwie magiczne!
Dawna sława Nosala, jako góry najeżonej muldami i lodem sprawia, że dziś niewielu narciarzy odwiedza ten stok. Nawet dzisiaj, kiedy trwają ferie zimowe, ludzi było niewiele, co jest ważnym czynnikiem poprawiającym bezpieczeństwo.

Trasy są codziennie dobrze przygotowane, personel od lat ten sam zna się na rzeczy, jest kompetentny i pomocny w razie potrzeby.

Należy w tym miejscu wspomnieć o ważnej roli, jaką stacja Nosal odgrywa dla początkujących na nartach i dzieci. Dzieci są tutaj oczkiem w głowie, zarówno instruktorów ze Szkoły Narciarskiej Strama, jak i obsługi wyciągów na łagodnych stokach otaczających główną trasę.

fot. Rafał Babiński
Kliknij, aby powiększyć.
fot. Rafał Babiński
Jeszcze mała dygresja sprzętowa do kolegów z naszego narciarskiego forum skionline.pl, na którym dyskutujemy sobie o wszystkich sprawach związanych z narciarstwem. Zapraszam wszystkich przy okazji do czynnego uczestnictwa w forum. Jest to najlepsza baza informacji o wyjazdach narciarskich, testach sprzętu i doradztwa w zakresie doboru nart.
Otóż dzisiaj okazało się, że narty Rossignol Radical World Cup GS Master okazały się być dla mnie najbardziej uniwersalne z dotychczas użytkowanych. Jadą po prostu "wszystko" i to jadą dobrze!

To tyle z Nosala na dzisiaj - nie zapominajcie o tym małym, ale jakże urokliwym miejscu w Waszych narciarskich peregrynacjach. Narciarz bez Nosala, to jak... :)

Rafał Babiński
Sport Timing
skionline.pl

skionline.pl

powrót

Zobacz
Pierwszy egzamin na odznaki Misia Stramusia
Pierwszy egzamin na odznaki Misia Stramusia
Pierwszy egzamin na odznaki Misia Stramusia
Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Booking.com