 | | Nowy wagon kolei na Kasprowy Wierch fot. PKL |
|
Jak donosi serwis internetowy rozgłośni radiowej RMF termin uruchomienia po gruntownym remoncie najbardziej znanej polskiej kolei linowej, zaplanowany na dzień 15 grudnia tego roku, ma zostać dotrzymany. Takie oświadczenie złożył niedawno dyrektor techniczny PKL, Paweł Murzyn.
Prowadząca prace remontowe kolejki na Kasprowy szwajcarska firma Garaventa zakończyła już etap montowania lin i kabin. Mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych rozpoczęto fazę rozruchu. Na razie wszystko przebiega według planu i bez zakłóceń. Pozwala to patrzeć z optymizmem w przyszłość i wszystko wskazuje na to, że jeszcze przed świętami pierwsi narciarze wyjadą na szczyt nowymi, większymi wagonikami.
Przed remontem kolej jednorazowo mogła przewieźć 30 osób, w godzinę - 180 pasażerów wyjeżdżało na szczyt. Nowe, wyprodukowane w Szwajcarii wagony będą w stanie w ciągu godziny zapewnić transport 360 osobom. Koszt inwestycji to ok. 60 mln złotych. Inwestorem są Polskie Koleje Linowe.
Nie wszystko jednak i nie od początku szło tak gładko. PKL starania o uzyskanie pozwolenia na budowę rozpoczęły jeszcze w latach 90. Kolej na Kasprowy Wierch, która w momencie swojego powstania była pierwszym tego typu urządzeniem w Polsce, a czwartym na świecie, po 71 latach eksploatacji zdążyła przeobrazić się w prawdziwy historyczny zabytek i wymagała gruntownego remontu.
Tymczasem działania PKL napotykały (i nadal napotykają) na opór ze strony władz Tatrzańskiego Parku Narodowego i organizacji ekologicznych. Ekolodzy obawiają się, że dwukrotnie większa niż dotąd liczba turystów, która będzie mogła korzystać z kolejki, stanie się zagrożeniem dla tych cennych przyrodniczo i chronionych terenów.
PKL po kilkunastu latach rozmów z władzami TPN i organizacjami ekologicznymi, po opracowaniu kilku raportów oddziaływania na przyrodę, po kilku procesach sądowych, uzyskały w końcu warunki zabudowy, które stały się podstawą do ogłoszenia następnie przetargu na przebudowę kolei.
Pierwszy etap prac remontowych zakończył się zgodnie z planem jeszcze w ubiegłym roku; położono pięć fundamentów podpór i zeszłej zimy stara kolej była eksploatowana bez przeszkód.
Drugi etap rozpoczął się w maju tego roku. W związku z dużymi ograniczeniami ze strony TPN w zakresie przelotów śmigłowcami, specjaliści z firmy Mostostal Czechowice specjalnie na potrzeby tej inwestycji opracowali technologię stawiania nowych podpór przy wykorzystaniu starych jako dźwigów. Dzięki temu większości transportów można było dokonać bez konieczności użycia śmigłowców.
 |
| Stary wagon kolei fot. PKL |
|
Prace budowlano - montażowe zakończyły się w październiku. Testy, szkolenia i odbiory techniczne będą realizowane na przełomie listopada i grudnia. Oddanie do użytku wyremontowanej kolei nastąpić ma jeszcze przed świętami - 15 grudnia.
Inwestycja - oprócz wymiany wagonów, podpór i lin - obejmowała montaż nowoczesnego napędu i układu sterowania kolei. Nowe wagony, które od niedawna wiszą już na linach, są dwukrotnie większe i zapewniają lepszy niż dotąd widok na tatrzańskie szczyty. Wszystkich turystów i narciarzy ucieszy chyba jednak najbardziej wiadomość, że krótszy będzie czas wyjazdu na górę, dzięki czemu (i nowym, większym wagonom) ulegną skróceniu również osławione kolejki oczekujących przy dolnej stacji.
Modernizacja kolei - jak zapewniają inwestorzy - zapewnić ma nie tylko większy komfort korzystającym z niej turystom, ale również - dzięki nowoczesnym technologiom - przysłuży się ochronie cennej tatrzańskiej przyrody.
skionline.pl
Źródło: RMF, Gazeta Krakowska, interia.pl, PKL
|
