Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

prez7

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    123
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez prez7

  1. 16 minut temu, Wujot napisał:

    Zakładam, że padał śnieg. No to miałeś warun życia!

    Niektórzy (czyli na przykład ja) uznaliby to za bardzo udany wyjazd. Szczególnie w Soelden i Gurglach gdzie są super warunki do offpiste :)

    No wyżej padał, ale co to za jazda jak ci pada ciągle i widoczność słaba......offpiste to nie moja bajka.  Moje 120kg szuka przygotowanych, szerokich tras do szybkiej jazdy i dłuższego raczej skrętu :)

    • Like 1
    • Haha 1
  2. Dziękuję wszystkim za rady.  Ja w 2018 w połowie grudnia byłem w Solden i niestety to był niewypał, w Langnfeld gdzie mieliśmy kwaterę ciągle albo prawie ciągle padało, chmury z południa non stop. Na stoku wiało, mgły, i muldy jak diabli, aż byliśmy zdziwieni, bo chyba ratrak tam nie dojechał. Jeden dzień mieliśmy tylko z przejaśnieniami gdzie przebijało się słoneczko, byliśmy w Gurglach, wtedy dało się trochę pojeździć i było tam fajnie. No ale generalnie mieliśmy pecha z pogodą i dlatego wyjazd był słaby. Oczywiście niepotrzebnie zaplanowaliśmy termin wyjazdu z góry, teraz obserwujemy na Bergfexie jakie warunki, czy to nawet jedziemy w Polskę do Białki i okolice Słowacji. Powiem tylko że w 2019 1-3 kwietnia byliśmy na Chopoku, karnet wtedy koło 100Euro za 3dni,  słonko grzało, na górze można było się opalać,  jazda od rana do powiedzmy tak 12.00 super, potem trochę gorzej, można było się przenieść na północną stronę, ale do 14.00 już byliśmy wyjeżdżeni na maxa, potem obiad  i termy i tak przez 3 dni, było bardzo fajnie. Jeszcze mała dygresja, pamiętam jak z kumplem jaraliśmy się przy kasie w Solden, że razem z Gurglami, to chyba, o ile dobrze  pamiętam, ponad 200km tras narciarskich ho, ho, to sobie pojeździmy :) karnet kosztował wtedy coś koło 200 Euro za 4dni. W realu na 4 dniowy wypad, to  wystarczyłoby nam 20-40km tras,  byle było po czym jeździć i pogada dopisała. Przejrzę sobie te ośrodki dokładnie o których pisał Wujot, no ale pewnie już Solden to sobie odpuścimy, jakby co w odwodzie  Moltaller.  

  3. Cześć fajne fotki, jeżeli dobrze widzę na google to stoki rozłożone na stronę  północ i wsch/zach ?

    Wybieram się do Austrii  w terminie 3-6 kwietnia, wstępnie wytypowaliśmy Moltaller, ale patrzymy też na inne ośrodki. Nie wiemy, czy w tym terminie w Austrii,  to już tylko lodowiec, czy też da się jeszcze dobrze pojeździć powiedzmy od tych 1500 mnmp - 2300 mnpn, chodzi też o koszty karnetów (wiadomo lodowce najdroższe)  i długość trasy - im bliżej tym lepiej.

    Tak z ciekawości ile płaciłeś za karnet ? Rozumiem, że 3-dniowy ? Od jakiej wysokości, tak mniej więcej, warunki śniegowe były dobre, poniżej której już nie chciałbyś jeździć - odsypy, galareta itd.

  4. Całkiem, całkiem, ode mnie z Wa-wy jakieś 980km, a to na tym samym karnecie jest ? ....do Molltaler mam ok 1140km i prawie 2 godziny jazdy dłużej, a to już ma znaczenie jak się jedzie na krótki wypad 3-4 dni. W czwartek 6 kwietnia ok 13.00-14.00 powrót do Polski i  na tą 24.00 można być w domu.

  5. Widzę że komentarzy w dziale "austriackim" jak na lekarstwo, to  dodam od siebie, że Lachtal najbliżej i dla mnie wygląda ciekawie na 3-4 dniówkę do Kreischberg ciut dalej ale 2 razy więcej tras niż w Lachtal.

    Zastanawiam się  na którą stronę rozłożone są stoki w  Lachtal i Kreischberg ?

    Na Bergfexie podają, że w Lachtal więcej śniegu w górach do 110cm i  19km czynnych tras z z 26 km, a na Kreischbergu śniegu ciut mniej 90cm, ale aż 42km  czynne.

    Generalnie zacząłem się zastanawiać czy pruć na Moltaller czy może zatrzymać się wcześniej tylko  nie wiadomo ja to będzie  3-7 kwietnia ?

     

  6. Witam  wszystkich forumowiczów,  planuję z kolegą wstępnie na pierwszy tydzień  kwietnia,  tuż przed Świętami (niedziela-czwartek),  krótki wypad na lodowiec Molltaler. Tak więc  mam  oczywiste za-pytanko do Was.

    1. Najważniejsze:  gdzie waszym zdaniem warto się zatrzymać na te parę dni w pobliżu lodowca ?

    2. Czy są tam gdzieś w pobliżu termy żeby po szusowaniu troszkę się zregenerować. 

    3.Trasa,  ponieważ jadę tam pierwszy raz i jest  to  krótki wypad to  rozumiem że przykładowo z centralnej  polski  najszybciej będzie przez Częstochowe A1 do  Czech Ostrava i dalej  do Austrii, ale w samej Austrii są co najmniej 2  jak  nie  3 trasy: Podstawowa  przez A2 ale wtedy  musimy  przejechać przez  Wiedeń i Graz Jest też opcja  A2 - S6 najkrótsza. Natomiast mnie interesuje trasa, która omija od północy Wiedeń tuż przed  skręca się na S1 później  S5 i dojeżdża się  do A1 ta trasa prowadzi  przez Salzburg. Jaki  jest wasze zdane  w kwestii najszybszego dojazdu,  a może polecacie jakiś inny wariant ?

    Będę  wdzięczny  za  wasze wskazówki i opinie.  

  7. 26 minut temu, MarioJ napisał:

    Ale kity w tym wątku pociskasz. Kto tu chce czytać taką ukryta propagandę obecnej władzy ? 

    To jest temat o Białce !

    Admin tutaj jedzie ?

    Mi też się tak wydawało, że to był temat o Białce ? 

  8. 7 minut temu, Bumer napisał:

    No i teraz czas na wyciągnięcie wniosków. W zimie jeździmy ponad 95% po jezdniach suchych lub mokrych,  to po co koncentrować swoją uwagę na trakcję na śniegu? Chyba nie warto codziennie jeździć na  lichej oponie czekając na opad śniegu, który zdarzy się lub nie zdarzy a służby drogowe zaśpią.

    Ale jest także i druga uwaga, może nie wynikająca z tego testu. Opona w połowie zużyta  ma parametry gorsze  o kilkadziesiąt procent od nowej. Mając kilkuletnie opony premium poruszamy się więc  podobnie jakbyśmy jechali na nowych budżetówkach, lub jeszcze gorzej. Może warto rozważyć opcję zakupu opon budżetowych co 2 sezony  po których sprzedajemy je jako prawie nówki (ponad 7 mm bieżnika, mało śmigane, zostały bo sprzedałem auto) i kupujemy znów nowy budżetowy komplet? Wydaje się to dobra opcja, pod względem bezpieczeństwa i kosztów także. 

    Owszem masz rację,  większość trasy przejeżdżamy po suchym mokrym płaskim 95% i zadałeś kluczowe pytanie:
    "Po co więc koncentrować swoją uwagę na trakcję po śniegu ???" No i tutaj uwidacznia się nasza różnica w podejściu do tematu. Ja właśnie kupując oponę zimową, koncentruję  powiedzmy 70% uwagi na tym  jak opona ta zachowuje się w warunkach zimowych. Jak pisałem mieszkam w Wa-wie, jak wiemy to środkowowschodnia część Polski gdzie przez 95% nie ma zimy jest mokro  i w sezonie zimowym jest +5"C - +10"C i nie mam problemów z jazdą po suchym płaskim czy mokrym.  W mieście  jak pisałem jest 50km/h oraz korki. Poza miastem na trasach dojazdowych też ruch spory i powoli, szybciej nie pojedziesz, przynajmniej ja szybciej nie jadę. Jednakże raz na jakiś czas, od wielkiego dzwona, coś się pokiełbasi w pogodzie na parę dni i spadnie u nas 15-30cm śniegu, temperatura zrobi się na minusie lub w tych okolicach i wtedy zaczyna się w mieście "jazda polska" 😏. Ja potrzebuję tych opon właśnie na takie warunki, które raz na jakiś czas mogą mnie zaskoczyć, a po drugie, a raczej to powinienem postawić na pierwszym: Jeżdżę co sezon w góry i nie mam  żadnego problemu dojechać do Białki/Szczyrku/Chopoka  po  A2/A1/S7/S8 lub gdzieś dalej po zagranicznych autostradach, po płaskim równym, a nawet mokrym - na oponie zimowej, która moim zdaniem  daje wystarczający poziom bezpieczeństwa, jest wystarczająca do stylu mojej jazdy raczej jednostajnego spokojnego głównie na tempomacie - powiedzielibyście nudny, ale ja tak lubię i lubię autostrady, po których można szybko łykać kilometry. Nie pokonuję z ułańską fantazją zakrętów, nie ściagam się, nie jeżdżę  zderzak w zderzak dając do zrozumienia komuś z przodu" no zjedz mi, bo to największa głupota jaką widzę na naszych autostradach i ekspresówkach brak zachowania odpowiedniej odległości i wpychanie się innych w między autami.   Reasumując do tego typu tras  nie potrzebuję opony, która będzie miała max. parametry trakcji po płaskim, suchym mokrym, nie widzę takie potrzeby, wystarczy ocena dostateczna.  Natomiast w górach potrzebuję oponę, która będzie posiadała maksymalnie parametry do jazdy po krętych zaśnieżonych drogach i podjazdach, co najmniej bardzo dobra.  Np w zeszłym roku  byłem  jakoś 3-6  stycznia w Białce: śniegu dookoła mnóstwo, ludzie często nie mogli podjechać na stok.  Zrobiliśmy sobie też wycieczkę do MeanderPark w Oravicy i do Chochołowa, po zaśnieżonych krętych drogach opona dawała sobie doskonale radę. Czułem się naprawdę dobrze mając takie kapcie i pokonując lokalne trasy. Właśnie w tym celu kupuję oponę zimową. Nie do  jazdy po płaskim, suchym, czy mokrym, nie, nie, to nie stanowi w moim odczuciu, w moim stylu jazdy problemu. Wystarczą tu parametry dostateczne. Natomiast opona zimowa jak nazwa wskazuje ma dać mi maksimum bezpieczeństwa w jeździe po zaśnieżonych krętych górskich drogach i podjazdach. Widać tutaj, że mamy odmienne podejście do  tematu i to chyba dobrze, bo każdy wybiera wg siebie, i właśnie po tą są  takie fora, abyśmy my zwykli użytkownicy mogli podzielić się swoimi spostrzeżeniami, uwagami oraz naszymi strategiami jakie obieramy,  aby rozwiązać problem.

    Pozdrawiam 

    • Like 2
  9. Na koniec jako zwykły "Kowalski", kierowca nie zawodowy, lecz bardziej autostradowy, lubiący śmigać  spokojnie i jednostajnie, po auto-banach różnych nacji,  podzielę się z Wami testem opon zimowych jaki ukazał się w ostatnim nr Tygodnika MOTOR, w którym brało udział 8 zawodników  5-ciu z kat. premium i  3-ech z kat. budżet. Rozmiar opony 205/55/R16. Może wam pomoże ciut w wyborze.  Testy zimowe wykonywano w szwajcarskich Alpach, na początku roku, a testy na płaskim suchym i mokrym, w ośrodku testowym gdzieś tam w Niemczech wiosną. Wygrał 1. Bridgestone Blizzak LM005 tuż za nim  2. GoodYear UltraGrip 9+  3. Michelin Alpin6, to opony kalsy premium.  Natomiast budżetowa Dębica HP2 Frigo zajęła 7- przedostatnie miejsce, pokonując najtańszą oponę w teście - chińskiego imperiala UHP SnowDragon. Jak już was informowałem ja jeżdżę na HP2 Frigo i zachwalałem tę gumę, a tu taki klops w teście  🤔 przedostanie miejsce whatta.....???  Wszystko się zgadza z tym co napisałem wcześniej w zadzie test potwierdza moje spostrzenia na temat tej opony.  Test był podzielony na 3 części 1. Jazda w górach po śniegu 2.Jazda po mokrej drodze 3.Jazda po suchej drodze. Z tych 3 kategorii została wyciągnięto wynik końcowy.  Natomiast każdy może sobie wyciągnąć z tego testu, to, co go najbardziej interesuje, co jest dla niego najważniejsze. Inaczej rozkładać akcenty, tak jak ja, bo tak jak już pisałem w przypadku opony zimowej najważniejsze dla mnie jest jak zachowuje się w warunkach zimowych, a nie po płaskiej autostradzie po której dojadę spokojnie tam gdzie chcę.  Dość powiedzieć, że zwycięzca testu Bridgestone, w części 1 jazda po śniegu, w 4 podtestach, zajął 3 razy dopiero 4miesjec i raz 5 miejsce, czyli uplasował się w środku stawki, a cały test wygrał, a mówimy tu o testach opony zimowej. Znacznie lepiej wg. mnie spisał się Goodyear, który jak pisałem zajął 2 miejsce w klasyfikacji ogólnej, ale w części 1 zimowej, był znacznie lepszy od Bridgestone, w zasadzie wygrał tą część zajmując 2 razy 1-miejsce i 2 razy 3-miejsce. Dobrze apropos Dębica HP2 Frigo w części 1 zimowej pokonała tytułowego Bridgestona i uplasowała się tuż za Goodyearem zajmując 1 raz 1-miejsce 2 razy 2-miejsce i raz 3miejsce, tak samo jak Michelin Alpin6. Dębica dostała po d.... najbardziej w 3 części  jeździe po suchym, płaskim, ostre zakręty, hamowania na torze oraz za hałas. Tak jak mniemałem, nie jest to opona do jazdy sportowej i ja od niej tego nie oczekuję, ale jak konkluduje redakcja zachowuje wymagany margines bezpieczeństwa, natomiast w warunkach zimowych zachowuje się jak opona klasy premium. Jak ktoś chce dokładnie zapoznać się z wynikami testów, to  podaję tygodnik MOTOR nr 45-46. 

    • Like 4
  10. 2 minuty temu, marcinn napisał:

    Po pierwsze Tatita  który to tz.zwykły.Kowalski co jeździ 40 tys rocznie...😏

     

     

    Mój kolega jeździ 30-40kkm. Ma własną firmę arch-projektową i raz Szczecin raz Kraków, tam gdzie jest robota do zrobienia. Nie wszystko da się na telefonicznie załatwić, bo ludzie potrzeby ją kontaktu ze sobą face 2 face. No obecnie to się pozmieniało, bo wiemy jak jest.

     

  11. 55 minut temu, Lexi napisał:

    ..niby tak ale można tez do tego podejść inaczej - moim zdaniem przy obecnych "zimach" gdzie  temperatury oscylują od -5 (czasem) do +10(częściej) i nieczęstych opadach śniegu można celowo wybrać oponę całoroczna co tez uczyniłem ( + komplet letnich ), opony całoroczne są bardziej uniwersalne na takie "chlapowate" warunki a i w śniegu poradzą sobie. Jeśli ktoś mieszka w górach to inna sprawa. 

    Lexi może się pogubiłem, po prostu odnosiłem się wprost do tej wypowiedzi rozumując że wybrałeś komplet całorocznych + komplet letnich. Ja generalnie jak bym nie wybierał się, co sezon w góry, sam i z rodziną, to był jeździł na całorocznych albo zostawił sobie tylko letnie. W  Warszawie nie ma takich zim, no czasami  zdarzy się opad, bo jesteśmy bardziej na wschodzie, ale to w miarę szybko poodgarniają,  poza tym jest 50km/h dużo stoi się w korkach, więcej niż jeżdzi,  a ja też zawodowo nie jeżdżę po Polsce. 

  12. 11 minut temu, Sławek Nikt napisał:

    W tym przypadku nie zgodzę się z Tobą. Kowalski jeżdżący 30 czy 40 tys. rocznie po zwykłych drogach nie jest gorszym kierowcą na zwykłej drodze czy szosie od specjalisty, który śmiga po oesach. Piszę o Kowalskim, który umie jeździć. W czym jest gorszy według Ciebie ? W tym, że nie katuje opon jedna po drugiej ? W tym, że nie jeździ w górnym zakresie obrotów ? Nie musi, nie bierze udziału w wyścigu. Za to jeździ w ciągłym ruchu z setkami tysięcy amatorów z przodu i z tyłu i każdy z nich reaguje inaczej, a nie z  zawodowcami, których reakcje są niemal takie same bo wyszkolone. Natomiast zgodzę się, że odstaje wiedzą i techniką od zawodnika, który z tego żyje. Tak samo jest w każdej innej dziedzinie. I Twoje opinie na temat narciarzy świetnie się wpisują w tę dyskusję. Bądź co bądź i o jednym i o drugim sporcie można napisać, że sprzęt pomaga i to bardzo, nawet amatorom 😉

     

    Wydaje mi się że kolega Mitek napisał to ironicznie że cyt..."Kierowca Kowalski przy profesjonalistach nie wie nic" Ja przynajmniej tak to odebrałem, a co dalszej części wypowiedzi zgadzam się z tobą w pełni.

    W ogóle to zrobiła się jakaś nadęta, gęsta  atmosfera, że tylko "eksperci" "profi" mogą coś na ten temat wartościowego powiedzieć:  "a  jak nie jesteś ekspertem, to siedz na du..... i się lepiej nie odzywaj"   No, nie, to jest forum narciarskie każdy może zabrać głos i podzielić się  swoją subiektywną opinią,  jak zapatruje się na sprawę, przez pryzmat swoich doświadczenia z jazdy za kółkiem i co dla niego jest ważne, a co mniej ważne itd.  Nikt nie musi być kierowcą rajdowym,  koledzy  relax 😜

     

     

    • Like 2
    • Thanks 2
  13. 25 minut temu, Lexi napisał:

    ..niby tak ale można tez do tego podejść inaczej - moim zdaniem przy obecnych "zimach" gdzie  temperatury oscylują od -5 (czasem) do +10(częściej) i nieczęstych opadach śniegu można celowo wybrać oponę całoroczna co tez uczyniłem ( + komplet letnich ), opony całoroczne są bardziej uniwersalne na takie "chlapowate" warunki a i w śniegu poradzą sobie. Jeśli ktoś mieszka w górach to inna sprawa. 

     

    Przyznam szczerze, e troszkę mnie zaskoczył twój wybór używasz 2 kompletów opon.....całoroczne/lato🤔 ?? Przecież w takim wypadku, aż się prosi lato/zima. Z moich znajomych całoroczne używały te osoby, które jednak decydowały się jeździć no-top na jednych gumach i zawsze cenili sobie spokój, że nie muszą stać w kolejkach  do wylkanizatora i miejsca w piwnicy więcej i grosik w portfelu pozostał bo tylko inwestycja w 1 komplet. Brakuje mi tu jakiejś spójności w takim rozwiązaniu.

     

  14. 2 godziny temu, Lexi napisał:

    ... niekiedy faktycznie tak jest 🙂

    Jest, jest... mój brat zmienił w tym tygodniu na zimówki w swojej Corolli i mówi mi, że jest znacznie ciszej niż na letnich 🤔, miał jakieś letnie Continentale. Ja również zwróciłem uwagę, że w jego Toyocie (samochód nie ma jeszcze roku)  jakoś głośno gdy lecieliśmy miesiąc temu na północ A1.  Zupełnie inaczej niż w mojej O III gdzie przy 140-150 można by rzec, że panuje względna  cisza - no wiadomo jakieś podmuchy, opory wiatru, tam słychać, ale ogólnie znacznie ciszej u mnie, niż u niego.   

  15. 1 godzinę temu, surfing napisał:

    Wszystkie moje spostrzeżenia na forum dotyczyły  2WD przedni napęd, czasami używam auta z 4WD i tu całoroczne Delinte AW5 VAN 225/65 R16 S 112 C  sprawują się jeszcze lepiej, oczywiście w takim aucie brak możliwości testu opon w szybkościach autostradowych ale przy 120 jest ok.

    OK, prędkości autostradowe i jazda po płaskim nie są dla mnie tak bardzo istotne. Kluczowe  jest jak ten twój 2WD sprawował się  w górach po śniegu: sypkim, ubitym i zlodowaciałym na podjazdach zjazdach i zakrętach ? Widzisz nie mogę jakoś uwierzyć, że opona całoroczna dała sobie tak dobrze radę jak miękka zimówka. Raz że inny typ bieżnika od klasycznej zimówki, no a dwa, na pewno twardsza guma. Jeszcze przy napędzie 4WD to mogę zrozumieć że daje jakoś sobie radę, ale jak tylko sam przód ciągnie ....???

     

     

  16. 7 minut temu, Victor napisał:

    ........ Tu raczej się nie zgodzę mieszanki są zupełnie inne i oddziaływanie hałasu w różnych temperaturach przy tej samej prędkości będą zupełnie inne np sucha nawierzchnia  -5 +5 +15 +30 

    Dokładnie tak, np: moje  Frigo HP2 są miękkie i fakt ten plus oczywiście struktura bieżnika, powodują, że są one głośniejsze, po płaskim. Natomiast po przejechaniu kilkudziesięciu km,  czy to w drodze do Białki, czy Solden, czy na Chopok przestało mi to przeszkadzać. Tak  samo jak i efekt płynięcia (miękkie gumy), po autostradzie,  który na początku był powiedzmy trochę uciążliwy, a po jakimś czasie stał się zupełnie normalny i w ogólne nie zauważalny dla mnie podczas podróży. Natomiast w warunkach zimowych już w samych górach opony pokazały swój pazur. 

    • Like 1
  17. Uważam że przy wyborze opon nie bez znaczenia jest jaki osoba wypowiadająca się ma napęd w swoim wózku: 4x2, czy 4x4 ? Prośba o podzielenie się tą informacją. Ja jak już pisałem mam 4x2 i mam 2komplety opon zima/lato. Głównie dlatego, że co roku, w sezonie staram się jeździć  w góry na  narty. Natomiast gdybym w zimę nigdzie się nie "wygróżał, poza Warszawę i okolice, to również rozważałbym opony całosezonowe, ale tak nie jest, stąd 2 komplety. W przypadku zimowek w mojej ocenie najważniejszym kryterium jest jak te opony sobie radzą po śniegu: sypkim, ubitym, zlodowaciałym, no i błocie pośniegowym i może być to dosłownie 10-20 % całej trasy, ale tam opona ma spełnić swoje zadanie zgodnie z nazwą.  Natomiast dojazd do miejsca docelowego, po płaskiej  deszczowej autostradzie, gdzie temp. sięga i +15 C nie jest problemem, i nie oczekuję cudów od miękkiej opony zimowej i po przejechanych kilkudziesięciu km  mam rozeznanie jak opona "chodzi". 

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...