Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

kowalczuk

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    410
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi dodane przez kowalczuk

  1. U nas powoli też - jest wspólny karnet na 3 ośrodki sudeckie (Zieleniec, Czarna Góra, Karpacz-Winterpol), podobny na większość beskidzkich (Ustroń+Wisła, poza Soszowem) i małopolska - karnet "Tatry-Ski".

    Czytałem już o tych sudeckich karnetach. To też moim zdaniem cenna inicjatywa, choć mnie bardziej interesowałby karnet całosezonowy na cały większy region i niezależnie od struktury własności ośrodków. Tak jak to jest w wielu miejscach na zachodzie. A byłoby jeszcze lepiej gdyby doszło do porozumienia między ośrodkami w Polsce, w Czechach i na Słowacji.

    Pozdrawiam, RK

  2. Nareszcie postęp zawitał i w nasze strony. Wspólne karnety dla kilku ośrodków Słowackich w Tatrach i czeskiego Szpindlerowego Młyna w Karkonoszach. Tą tendencję już od wielu lat obserwuje się też w innych krajach. Szkoda tylko, że polskie ośrodki jak zwykle również i pod tym względem wloką się w szarym końcu.

    "Karnet na 15 dni to wydatek 310 euro, a karnet na cały sezon 350 euro. Karnety można użyć w siedmiu największych ośrodkach na Słowacji" - do wygooglowania.

    Pozdrawiam, RK

  3. Witam, normalnie muszę interweniować :smile:

    Oczywiście jest dedykowana aplikacja navime.pl na Androidy: http://www.navime.pl/aplikacja-na-telefon

    ...

    Przepraszam, ale nie zauważyłem, że macie już aplikację na Android, chociaż szukałem. Przy okazji sugestia, żeby umieścić do niej link z menu (dotychczas dostępna tylko ze strony głównej zdaje się), oraz żeby powiększyć czcionki na stronach www, ewentualnie dodać możliwość wyboru wielkości czcionki (ale może to tylko mój problem).

    Pozdrawiam RK

  4. Witam, normalnie muszę interweniować :smile:

    ...

    http://www.navime.pl/aplikacja-na-telefon

    ...

    Bardzo fajna robota. N.p. Ta pełna statystyka: http://www.navime.pl/tripstats.xhtml?tripId=10131

    Ale mam pytanie. Interesuje mnie ilość spalonych kcal. Dokonuję pewien rodzaj badania mojego metabolizmu. Jeszcze nie znalazłem aplikacji, w której by wyjaśniono sensownie jak oni to robią dla zjazdów na nartach. Żeby to zrobić prawidłowo program musiałby uwzględniać tylko same zjazdy. Narciarz wiekszość czasu spedza na wyciągu i w kolejkach do niego. Pokonana różnica wzniesień w zjazdach jest tu moim zdaniem ważnym wskażnikiem - bardziej niż długość zjazdów.

    Pozdrowienia RK

  5. Uważam, że "narty w Czechach" byłyby jeszcze o wiele bardziej atrakcyjne gdyby wprowadzono całosezonowe karnety n.p. na całe Karkonosze (a nawet lepiej i na całe Czechy). Zyskaliby tym sposobem wielu polskich narciarzy przede wszystkim z Dolnego Śląska. W tej postaci jak to jest teraz ich ośrodki są ciągle jeszcze zbyt małe, żeby był sens wykupienia takiego karnetu. Taki trend zarysował się n.p. w Austrii, gdzie za 535 Euro można przez całą zimę korzystać z całego regionu "Salzburger Land" (łącznie 2200 km. tras - chyba nie można się znudzić przez całą zimę - http://en.kitzsteinhorn.at/tickets_prices/season_tickets/ ) - marzenie.

    Pozdrawiam RK

  6. A ja zadam pytanie. Kiedy w koncu oczy ludzkie ujrza pieniadze podatnika w miescie Zakopane ?

    Wydaje mi sie ze ludzie zostawiaja tam ogromne sumy od kilkudziesieciu lata ,a miasto wciaz wyglada jak ruina. Ani porzadnego chodnika , ani parkingu co dopiero mowic o drogach !

    Sytuacja conajmniej dziwna , lub wrecz przeciwnie . To Polska , a pieniazki sa w pewnych rekach :mad:

    Może po "przebudzeniu" jakimś. Ale to raczej nie za naszych czasów.

  7. To co prawda nie jest inwestycja, raczej mrzonka aczkolwiek nie pozbawiona sensu. Myślę, że niektórym z was się spodoba:

    Dość spory ośrodek narciarski zaplanowany na górze Kurasówka (1040 m.n.p.m.), około 10 km na wschód od Białki Tatrzańskiej. >>> MAPA <<<

    page0001h.th.jpg

    page0002cr.th.jpg

    page0001l.th.jpg

    Jest to tylko koncepcja, ale ma spore szanse na realizację. Trzeba tylko znaleźć "głupiego", który wyłoży na to pieniądze.

    Teren jak najbardziej nadaje się na budowę stacji narciarskiej, nie jest póki co przyblokowany naturą 2000, ponieważ w większości są tam rzadkie lasy, które dawno temu zostały mocno przerzedzone pod pastwiska. Warunki terenowe umożliwiają poprowadzenie niebieskich tras o długości nawet 2,2 km, oraz kilka kilometrowych czerwonych. Idąc przykładem Białki, ma to szansę stać się czołową stacją narciarską w PL (no chyba, że szczyrk i pilsko w końcu stanie na nogi).

    Być może kiedyś zjedziemy z Kurasówki, zachwycając się pięknym widokiem na tatry:

    FOTO -> http://static.panoramio.com/photos/original/39434564.jpg

    Życzę tego Wam i sobie na zbliżające się święta.

    To już jest coś. Malutkie ale piękne. Bardzo podobny projekt jak Wielka Sowa w Górach Sowich (Sudety) - za PRL-u, gdzie udało się zrobić tylko podwójny orczyk na szczyt i tak pozostało do dziś - a właściwie to na dziś ośrodek zamknięto. Dzisiejszy właściciel ma jakieś problemy prawne. Znając skuteczność naszego aparatu po transformacji zajmie to zapewne z 10 lat zanim cokolwiek tam zaczną znów. (Podobnie było z Dzikowcem w Górach Kamiennych).

    Pozdrawiam, RK

  8. Znów niepomyślne wiadomości z Dolnego Śląska. Jeden z najatrakcyjniejszych ośrodków narciarskich w tym regionie zarówno pod względem ukształtowania terenu jak i warunków klimatycznych, w tym roku ma być nieczynny. Dotyczy to ośrodka Wielka Sowa, którego trasa zjazdowa ma ~ 300 m. różnicy wzniesień (700-1000 m. n.p.m.) i ~ 1500 m. długości.

    Wygląda na to, że następny ośrodek funkcjonujący i odnoszący sukcesy jeszcze w okresie PRL-u ulegnie likwidacji. Podobno jakieś problemy prawne, a te potrafią się u nas ciągnąć wieloma latami i doprowadzić do ruiny każdą spółkę. Wskazuje to wyraźnie, iż mamy źle przystosowane prawo do prowadzenia działalności gospodarczej, które jej po prostu nie sprzyja. Problemy prawne też były z Dzikowcem w Boguszowie-Gorcach i ciągnęły się ponad 10 lat. Na szczęście grunt należał do gminy i udało się w końcu trudności przezwyciężyć. Ale czy tak musiało być? Czy tak musi wyglądać prawidłowa droga rozwoju kraju? 10 lat to mnóstwo czasu, który się już nigdy nie zwróci. Utrata Wielkiej Sowy, jednego z niewielu na tutejszym terenie ośrodków narciarskich byłaby dla narciarzy niepowetowaną szkodą.

    Pozdrawiam, RK

  9. Może pomocne będzie założenie rolek i jazda na nich latem, to coś innego ale ma jakieś podobieństwa do nart. ...

    Na asfalt też są takie modele z Kijakami do odpychania nawet.

    W ramach ochrony przyrody (i ekologii) proponuję wstrzymać całkowicie trucicielski ruch samochodowy na wszystkich drogach górskich i zastąpić go jazdą na nartorolkach i ekologicznych wyciągach narciarskich. Tak nam dopomóż Bóg.:)

    RK

  10. Co myślicie o tym?

    Przedruk z http://www.andrzejadamczyk.pl/news.php?ItemId=96

    "W dniu dzisiejszym, który kończył posiedzenie Sejmu RP posłowie debatowali nad informacją Prezesa Rady Ministrów na temat zamiaru sprzedaży spółki Polskie Koleje Linowe. Informację Rządu przedstawił Podsekretarz Stanu w Ministerstwie infrastruktury Andrzej Massel. Stanowisko Klubu Prawo i Sprawiedliwość przedstawił poseł Andrzej Adamczyk.

    Wystąpienie Posła Andrzeja Adamczyka w debacie po udzieleniu Informacji Prezesa Rady Ministrów na temat zamiaru sprzedaży spółki Polskie Koleje Linowe.

    Warszawa - Sejm RP, 13 maja 2011 r.

    Patrząc z perspektywy Polski XXI wieku – kraju rozwijającego się - trzeba jednoznacznie stwierdzić, iż niewiele było w naszej pogmatwanej historii państwowych przedsięwzięć komunikacyjnych o znaczeniu epokowym, które w swojej roli i myśli technicznej wyprzedzały swoje czasy. Jednak na pewno do takowych należy zaliczyć Kolej Linową na Kasprowy Wierch, która po dziś dzień jest sztandarowym przykładem działania, jakie może być prowadzone przez państwowe przedsiębiorstwo.

    Przed II wojną światową ówczesne Ministerstwo Komunikacji z inicjatywy ministra Aleksandra Bobkowskiego podjęło realizację tego wielkiego dzieła, które rozpoczęto 1 sierpnia 1935 r., a już 26 lutego 1936 r. ruszyła kolej z Kuźnic na Myślenickie Turnie. Tempo prac było tak ogromne, osiągane przede wszystkim dzięki dobrej organizacji pracy i zatrudnieniu wielkiej liczby ludzi. W szczytowym okresie na budowie pracowało około 1000 osób – nie tylko, rzecz jasna z Zakopanego i Podhala, lecz także z Krakowa i innych terenów Małopolski, a nawet z Wileńszczyzny i Polesia. Pierwszy srebrny wagonik dojechał na Kasprowy Wierch w niedzielę, 15 marca 1936 r. po 227 dniach budowy, co stanowiło ówczesny rekord świata. Liczba chętnych do korzystania z tego udogodnienia przekroczyła najśmielsze oczekiwania i to mimo iż cena biletu wynosiła niemało, bo 8 przedwojennych złotych. Była ona pierwszym tego typu urządzeniem w Polsce i pierwszym w całych Tatrach.

    Kolej na Kasprowy Wierch okazała się najbardziej rentowną w Europie. Budowa ogółem kosztowała przeszło 3,5 mln złotych. Suma ta zwróciła się z dochodów już do 1939 roku.

    Następnie, jako druga w Polsce powstała kolej linowo-terenowa na Górę Parkową w Krynicy, zbudowana na zlecenie Ligi Popierania Turystyki i oddana do użytku w grudniu 1937 r.

    Zachęcona powodzeniem tej inwestycji, Liga podjęła starania o uzyskanie koncesji na budowę podobnego urządzenia na zakopiańską Gubałówkę. Budowę rozpoczęto w lipcu, a zakończono 20 grudnia 1938 r., po zaledwie 168 dniach budowy.

    Te wielkie wyzwania realizowali w Polsce międzywojennej ludzie odważni, o wielkim sercu, a przede wszystkim wyobraźni, pełni marzeń o silnej Rzeczypospolitej, inspirowani między innymi wielkimi inwestycjami Gdyni czy też COP-u. Cechowało ich wszystko to, czego niestety brakuje obecnemu rządowi z Premierem Tuskiem na czele.

    Szanowni Państwo,

    Po drugiej wojnie światowej, w 1962 r. powstała kolej z krzesełkami jednoosobowymi w Kotle Gąsienicowym, w 1969 - kolej z krzesełkami dwuosobowymi w Kotle Goryczkowym (obydwie na stokach Kasprowego Wierchu). W 1977 zaś ruszyła podobna kolej krzesełkowa na Butorowy Wierch w Kościelisku koło Zakopanego.

    Wymienione powyżej koleje i wyciągi połączono w jedno przedsiębiorstwo - Polskie Koleje Linowe.

    Obecnie, w skład firmy Polskie Koleje Linowe Spółka Akcyjna wchodzą także: Kolej linowo-terenowa na Górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim, oraz Kolej linowa na Mosorny Groń w Zawoi.

    Przez ponad 70 lat tylko kolej linowa na Kasprowy Wierch przewiozła ponad 38 milionów pasażerów. Wśród milionów osób, które w ciągu tych 70 lat wjechały koleją na Kasprowy, jest także Ojciec Święty Jan Paweł II, który jako papież odbył tę podróż 6 czerwca 1997 rok

    W czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości w 2007 roku gruntownie zmodernizowano kolej na Kasprowy Wierch. Oficjalnego otwarcia, kolejki linowej po jej całkowitej przebudowie, dokonał 18 stycznia 2008 r. Pan Prezydent, profesor Lech Kaczyński.

    Szanowni Państwo,

    Przed kilkoma miesiącami PKP ogłosiło zamiar sprzedaży spółki Polskie Koleje Linowe. Jak donosi prasa, na sprzedaż wyraził zgodę minister skarbu Państwa.

    Wystawienie na sprzedaż przez rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u:

    - Kolei linowej na Kasprowy Wierch,

    - Kolei linowej na Halę Gąsienicową,

    - Kolei linowej na Halę Goryczkową,

    - Kolei linowo-terenowej na Gubałówkę w Zakopanem,

    - Kolei linowo-terenowej na Górę Parkową w Krynicy,

    - Kolei linowo-terenowej na Górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim,

    - Kolei linowej na Butorowy Wierch w Kościelisku,

    - Kolei linowej na Mosorny Groń w Zawoi

    to dla wielkiego biznesu niepowtarzalna okazja unikatowego zakupu na skalę europejską.

    Dla Polski okaże się to niebywałym skandalem.

    Sama historia budowy kolejki do dziś pozostaje symbolem modernizacji, skuteczności, zaradności finansowej oraz wizjonerstwa Polski i Polaków dwudziestolecia międzywojennego. Opisy i relacje z tej inwestycji z lat 30. dowodzą świadomości jej znaczenia dla Polski oraz technologicznego jej rozmachu.

    Te dane i całe społeczne tło – w kontekście interesów społecznych i lokalnych - obiektów administrowanych przez PKL powodują, iż chęć sprzedaży spółki jest niczym innym jak pozbywaniem się narodowego dziedzictwa wyrażonego myślą techniczną i symboliką, jaka przyświeca linowym kolejom.

    Czy zatem można godzić się na sprzedaż perły polskiej sztuki architektury użytkowej, budowanej nadludzkim wysiłkiem dla pożytku publicznego?

    Wymienione kilka chwil wcześniej składniki majątku PKL nie są składnikami zwykłego biznesu Premierze Tusk, to własność szczególna nas wszystkich. Wszystkich Polaków. Wszyscy rządzący, a Premier rządu w szczególności powinien strzec dziedzictwa kulturowego, podkreślać stale jego znaczenie, właściwie nim zarządzać, a nie stawać się jego sprzedawcą – przedstawicielem handlowym. Wszystko, co się wokół tego dzieje, to przecież nienormalny proces prywatyzacji.

    Prywatyzacja kolei na Kasprowy byłaby zatem pierwszą w Polsce sprzedażą obiektu dziedzictwa narodowego i otwarłaby ryzykowną drogę do prywatyzowania innych dóbr publicznych, historycznych, jak i przyrodniczych.

    A może Premier Tusk zechce sprzedać Zamek Królewski w Warszawie, Wawel, Smoczą Jamę, wydzierżawić na kilkadziesiąt lat półwyspu helskiego, np. Szwedom, a zakon w Malborku zakonowi Rycerzy Najświętszej Maryi Panny, istniejącemu do dzisiaj w Austrii.

    PKL ma doskonałe wyniki, w 2007 roku wypracowało 7 794 348zł, zaś w 2009 roku 9 665 269 złotych zysku. To czysty dochód dla państwa. Do tej firmy nie dopłacamy, wręcz odwrotnie.

    Panie i Panowie Posłowie

    1. Od momentu przekształcenia Polskich Kolei Linowych w spółkę z O.o. (1 czerwca 2000r.), a następnie w spółkę akcyjną (1 września 2008r.), zmodernizowane zostały wszystkie najważniejsze jednostki, a ukoronowaniem tego procesu była największa pod względem wartościowym inwestycja – Modernizacja Kolei Linowej na Kasprowy Wierch.

    2. Wszystkie inwestycje realizowane były ze środków własnych Spółki oraz dwukrotnie przy udziale kredytu bankowego, przy czym na dzień dzisiejszy do spłaty pozostaje jeszcze tylko kredyt zaciągnięty na modernizację Kolei Linowej Kasprowy Wierch. (zaciągnięty 14 grudnia 2005r w kwocie 55 mln złotych – pozostało do spłaty na 31.12.2010 - 36,6 mln złotych)

    3. Wskaźnik ogólnego zadłużenia systematycznie spada i wynosi obecnie zaledwie 31% (na koniec 2009r. wynosił 35%).

    4. W 2010r. zakupiono od Syndyka masy upadłości Ośrodek Turystyczno Narciarski Mosorny Groń w Zawoi za kwotę 10,1 mln złotych pochodzącą ze środków własnych PKL S.A. Zrealizowano ponadto szeroki program inwestycyjny, który będzie kontynuowany w kolejnych latach.

    5. Ogółem nakłady inwestycyjne PKL S.A. w 2010r. wyniosły 19,1 mln złotych, przy czym nie zaciągnięto na ten cel żadnych nowych kredytów bankowych

    6. W związku z dobrym wynikiem finansowym w połączeniu ze spadającymi wskaźnikami zadłużenia nie ma żadnego problemu z pozyskaniem finansowania na dalsze inwestycje.

    7. Przychody PKL w rekordowym 2009r. przekroczyły 51 mln złotych, a za rok 2010, pomimo bardzo niekorzystnych warunków atmosferycznych przekroczyły 45,5 mln złotych

    8. Zysk w 2009r. wyniósł 9,6 mln złotych, a za rok 2010 ponad 5 mln złotych.

    9. Pomimo złych warunków atmosferycznych w 2010r. rentowność sprzedaży liczona wg. GUS (wynik ze sprzedaży x 100 / przychody ze sprzedaży) wyniosła 17 %. Rekordową wartość osiągnęła w 2009r. -26%

    Dlaczego więc sprzedawać coś, co ma wartość i historyczną, i ekonomiczną zarazem?

    To nie jedyne pytania. Pojawiają się następne:

    1. Dlaczego porzucana jest już przedwojenna idea podmiotu będącego własnością społeczeństwa polskiego i promującego walory kraju na skalę międzynarodową?

    2. Dlaczego sprzedawany jest podmiot, którego rentowność sprzedaży(GUS) za lata 2007-2009 wynosił 23-25%?

    3. Dlaczego prasa pisze o inwestorach prywatnych skoro najczytelniejszą wersją prywatyzacji jest giełda?

    Do czego prowadzi prywatyzacja??

    Do Zaniepokojenia gmin co do strategii i losów podmiotu o kluczowym znaczeniu dla ich funkcjonowania w branży turystycznej.

    Do Rosnących roszczeń właścicieli terenów narciarskich.

    Premier i jego Rząd sprzedał Stocznię Gdynia. Niby rząd ją ratował. I wiemy z jakim skutkiem. Tragicznym i opłakanym.

    Prawo i Sprawiedliwość uważa, że aktywność Premiera i Ministra infrastruktury powinna być skierowana na wzmocnienie finansowe spółek kolejowych, ich rozwój i realizację przez nich inwestycji, które je unowocześnią i uczynią konkurencyjnymi.

    Szanowni Państwo

    PKL i pośrednio biznes turystyczny na podhalu można jeszcze uratować, a szkodliwe plany sprzedaży powstrzymać. Wszystko jest jeszcze otwarte, To ostatnia chwila, by móc się przeciwstawić tej sprzedaży.

    Mamy nadzieję, że ludzie kultury, intelektualiści oraz wszyscy, którzy mają poczucie wagi problemu, zaapelują do Donalda Tuska o zaniechanie tego zgubnego pomysłu dla Polski, dla górali i całego rodzimego biznesu turystycznego.

    Liczymy, że media będą pośrednikiem w tej sprawie. Wspólnie osiągniemy sukces.

    Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości z dezaprobatą odnosi się do przedstawionej na dzisiejszym posiedzeniu informacji premiera na temat planów pozbycia się państwowej spółki PKL, poprzez sprzedaż na zasadzie : kto da więcej."

  11. Czy tyle cm śniegu wystarczy by trasy nie trzeba było traktować buldożerem, tak by mogła posiadać zakrzewienia, będące naturalnym stabilizatorem podłoża? .../QUOTE]

    To, że wszędzie muszą być zakrzewienia to jakaś gruba przesada. Grunt może się zsunąć ale na bardzo stromych stokach. Zresztą mamy dziś zdjęcia satelitarne całego świata na "Google Maps" i "Google Earth". Pokaż mi choć kilka miejsc gdzie do takich obsunięć doszło przy normalnych dla tras narciarskich nachyleniach. Te problemy rozwiązano już w wielu miejscach na świecie. Wystarczy tylko podejrzeć jak oni to robią.

  12. ... Moim zdaniem "zbyt prostym myśleniem" jest podejście do naśnieżania jako prostego systemu składającego się z sadzawki, armatki i kawałka rury. ...

    Oczywiście John. Niczego nie wolno robić byle jak. Tamta epoka - komunizmu, od której tak wielu nie może się oderwać - powinna wreszcie przeminąć. Trzeba wszystko robić bardzo dobrze i w zależności od sytuacji. Projektami tymi powinni się zająć doświadczeni inżynierowie, którzy mają odpowiednie ku temu kwalifikacje a nie politycy. Tak jak to bywa w wielu normalnych krajach.

  13. ... Moim zdaniem "zbyt prostym myśleniem" jest podejście do naśnieżania jako prostego systemu składającego się z sadzawki, armatki i kawałka rury. ...

    Oczywiście John. Niczego nie wolno robić byle jak. Tamta epoka - komunizmu, od której tak wielu nie może się oderwać - powinna wreszcie przeminąć. Trzeba wszystko robić bardzo dobrze i w zależności od sytuacji.

  14. A co powiesz na temat warunków śniegowych?

    Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

    Tego typu myślenie jest zbyt proste. Branie pod uwagę wyłącznie jednego argumentu nie wystarcza. Do jeżdżenia na nartach nie musi być aż 3 m. śniegu. Kłopoty ze śniegiem np. ma jeden z najlepszych (jeżeli nie najlepszy) regionów narciarskich na świecie "Dolomiti Superski". Więcej w artykule: http://www.resortnarciarski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=773&Itemid=45

    [YOUTUBE]

    [/YOUTUBE]

    Zauważcie też, że w tym roku polskie ośrodki biją rekordy ilości śniegu wśród ośrodków czeskich słowackich i polskich: http://www.skiinfo.pl/Raport-Sniegowy-Wszystkie-Osrodki-Narciarskie/Polska-EPL-233-pl.jhtml :

    Na dzień dzisiejszy w/g skiinfo.com:

    Polska:

    Rzeczka/Na Stoku - 150 cm

    Kasina Wielka/Śnieżnica - 140 cm

    Białka Tatrzańska - 140 cm

    Stacja Narciarska Jurgów - 135 cm

    Szczyrk/Czyrna-Solisko - 130 cm

    Czechy:

    Říčky - 110 cm

    Harrachov - 110 cm

    Praděd - Ovčárna - 110 cm

    Špindlerův Mlýn - Horní Mísečk - 110 cm

    Pec pod Sněžkou - 100 cm

    Słowacja:

    Roháče - Zverovka/Spálená dolina - 110 cm

    PARK SNOW Štrbské Pleso - 100 cm

    Ski Ráztoka - Horná Mariková - 80 cm

    Snowland-Valčianska Dolina - 80 cm

    Jasenská dolina - 80 cm

    Po prostu nasi chłopcy wzięli się za naśnieżanie. O trasy i śnieg też trzeba umieć zadbać. Na dowód przytaczam to o czym już kiedyś pisałem.

    A jednak stało się tak jak już wcześniej pisałem - naśnieżanie stoków daje efekty. Ci którzy naśnieżali swoje stoki skorzystali - a naśnieżali w Sudetach nasi bracia Czesi. Dzięki naśnieżaniu m. in. do dziś (t.j. 2008-04-16) możemy jeszcze jeździć w następujących ośrodkach: H.Mísečky-Medvědín, Svatý Petr, Harrachov - Karkonosze, Praděd - Jeseniki, Supava - Chřiby, Klínovec - Krušné hory => (w/g www.holidayinfo.cz). Do niedawna czynnych ich było znacznie więcej, m.in. Pec pod Sněžkou i Černá hora - J. Lázně. Na uwagę zasługują takie ośrodki jak Mladé Buky na przykład, który pomimo małej wysokości względnej ~500 m.n.p.m., a więc i nie najlepszych naturalnych warunków śniegowych, dzięki naśnieżaniu był w stanie utrzymywać swój serwis do 2-go kwietnia (2008-04-02). Częstym widokiem był brak śniegu wokół a po środku opadający z góry kilkudziesięciu centymetrowej grubości biały dywanik śniegowy umożliwiający doskonalą po nim jazdę.

    W tym roku sezon narciarski rozpocząłem późno, bo dopiero w marcu. Jeździłem w czeskich Karkonoszach: Černá hora - J. Lázně, Pec pod Sněžkou, Svatý Petr i Mladé Buky. Warunki jakie tam były uważam za doskonałe. W najbliższym czasie planuję jeszcze wyjazd na Svatý Petr oraz na Praděd w Jesenikach. Wczoraj objeżdżałem do południa Svatý Petr. Jeżdżę tam średnio co 2-gi dzień ostatnio. Jazda do południa była jeszcze wciąż rewelacyjna. Potem śnieg mięknie. Ośrodek ten będzie jeszcze czynny do niedzieli czyli 20-go kwietnia (2008-04-20) - choć stacja dolna jest tylko na ~700 m.n.p.m.

    Natomiast w Polsce - niestety - wciąż chyba jeszcze uważa się, iż naśnieżać nie trzeba bo wyciągów jest tak mało, że narciarze i tak przyjadą. Dbanie o klienta jest więc zbyteczne. Tym razem jednak logika ta zawiodła ponieważ naturalnego śniegu było za mało żeby wogóle ośrodek mógł funkcjonować. Tym samym sądzę, że większość polskich ośrodków poniosło tej zimy straty. Tak więc gdy Czesi triumfują w Polsce znów tylko się narzeka. A oto jedna z relacji polskich:

    "Szklarska Poręba - słaby sezon zimowy Szklarska Poręba

    Ten sezon zimowy był równie kiepski jak poprzedni. W kurortach brakuje atrakcji turystycznych. - Bankructwa jeszcze nie ogłaszamy, ale ten sezon trzeba zaliczyć do nieudanych. Drugi rok z rzędu jest kiepsko - ocenia Jan Dębkowski, zastępca dyrektora spółki Sudety Lift, obsługującej wyciągi na Szrenicy w Szklarskiej Porębie.

    Na stokach w górskich kurortach śniegu nie ma już od miesiąca. Co prawda wysoko w górach jeszcze leży, jednak po ostatnich opadach deszczu praktycznie nie nadaje się już do jazdy. Bardzo uparci narciarze znajdą resztki śniegu pod Halą Szrenicką, na Kopie w Karpaczu czy w Zieleńcu, lecz jazda ma niewiele wspólnego z przyjemnością. Śniegu jest bardzo mało, jest mokry lub zmrożony.

    - To nie to samo, co 3-4 lata temu, kiedy narciarze szturmowali nasze stoki - wzdycha Dębkowski.

    W tym roku aura okazała się wyjątkowo nieprzyjazna. W styczniu wiał bardzo mocny wiatr. - Z tego powodu nasz główny wyciąg przez 30 dni nie chodził. Tylko przez 6 dni mogliśmy dośnieżać nartostrady - wyjaśnia Waldemar Draheim, prezes Miejskiej Kolei Linowej w Karpaczu.

    Minorowe nastroje panują wśród hotelarzy.

    - Gdyby nie grupy zorganizowane z zakładów pracy, już teraz miałbym puste pokoje - żali się Krzysztof Molka, właściciel pensjonatu Carmen w Szklarskiej Porębie. Właściwie turyści dopisali jedynie podczas świąt, w sylwestra i potem w trakcie ferii. - W tym sezonie wyjątkowo wielu turystów pytało nas o inne atrakcje w regionie poza nartami - mówi Elżbieta Gołębiowska z Informacji Turystycznej w Karpaczu. Tych jednak wciąż jest niewiele. Kurorty nie mają zbyt wiele do zaoferowania ... 04-03-2008 09:44"

    - źródło: http://www.karkonosze.ws/szklarska_poreba_slaby_sezon_zimowy_informacje_262.html

    W Polsce czynne są już chyba tylko (http://skionline.pl/pogoda/?ids=&co=warunki_sniegowe): Kasprowy Wierch (1987 m.n.p.m) - Zakopane - a więc rejon najwyższych Tatr oraz Pilsko - podają, że bardzo dobre warunki są w górnych jego partiach (http://skionline.pl/pogoda/?ids=&co=warunki_sniegowe&kraj=Polska&osrodek=11)

    Dziękuję za uwagę,

    Ryszard Kowalczuk

    Pozdrowienia,

    Ryszard Kowalczuk

    ----1----2----3----

    Możliwe Inwestycje Narciarskie - Karkonosze - Niedamirów - W zgodzie z naturą

  15. A co powiesz na temat warunków śniegowych?

    Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

    Tego typu myślenie jest zbyt proste. Branie pod uwagę wyłącznie jednego argumentu nie wystarcza. Do jeżdżenia na nartach nie musi być aż 3 m. śniegu. Kłopoty ze śniegiem np. ma jeden z najlepszych (jeżeli nie najlepszy) regionów narciarskich na świecie "Dolomiti Superski". Więcej w artykule: http://www.resortnarciarski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=773&Itemid=45

    Zauważcie też, że w tym roku polskie ośrodki biją rekordy ilości śniegu wśród ośrodków czeskich słowackich i polskich: http://www.skiinfo.pl/Raport-Sniegowy-Wszystkie-Osrodki-Narciarskie/Polska-EPL-233-pl.jhtml :

    Na dzień dzisiejszy w/g skiinfo.com:

    Polska:

    Rzeczka/Na Stoku - 150 cm

    Kasina Wielka/Śnieżnica - 140 cm

    Białka Tatrzańska - 140 cm

    Stacja Narciarska Jurgów - 135 cm

    Szczyrk/Czyrna-Solisko - 130 cm

    Czechy:

    Říčky - 110 cm

    Harrachov - 110 cm

    Praděd - Ovčárna - 110 cm

    Špindlerův Mlýn - Horní Mísečk - 110 cm

    Pec pod Sněžkou - 100 cm

    Słowacja:

    Roháče - Zverovka/Spálená dolina - 110 cm

    PARK SNOW Štrbské Pleso - 100 cm

    Ski Ráztoka - Horná Mariková - 80 cm

    Snowland-Valčianska Dolina - 80 cm

    Jasenská dolina - 80 cm

    Po prostu nasi chłopcy wzięli się za naśnieżanie. O trasy i śnieg też trzeba umieć zadbać. Na dowód przytaczam to o czym już kiedyś pisałem.

    A jednak stało się tak jak już wcześniej pisałem - naśnieżanie stoków daje efekty. Ci którzy naśnieżali swoje stoki skorzystali - a naśnieżali w Sudetach nasi bracia Czesi. Dzięki naśnieżaniu m. in. do dziś (t.j. 2008-04-16) możemy jeszcze jeździć w następujących ośrodkach: H.Mísečky-Medvědín, Svatý Petr, Harrachov - Karkonosze, Praděd - Jeseniki, Supava - Chřiby, Klínovec - Krušné hory => (w/g www.holidayinfo.cz). Do niedawna czynnych ich było znacznie więcej, m.in. Pec pod Sněžkou i Černá hora - J. Lázně. Na uwagę zasługują takie ośrodki jak Mladé Buky na przykład, który pomimo małej wysokości względnej ~500 m.n.p.m., a więc i nie najlepszych naturalnych warunków śniegowych, dzięki naśnieżaniu był w stanie utrzymywać swój serwis do 2-go kwietnia (2008-04-02). Częstym widokiem był brak śniegu wokół a po środku opadający z góry kilkudziesięciu centymetrowej grubości biały dywanik śniegowy umożliwiający doskonalą po nim jazdę.

    W tym roku sezon narciarski rozpocząłem późno, bo dopiero w marcu. Jeździłem w czeskich Karkonoszach: Černá hora - J. Lázně, Pec pod Sněžkou, Svatý Petr i Mladé Buky. Warunki jakie tam były uważam za doskonałe. W najbliższym czasie planuję jeszcze wyjazd na Svatý Petr oraz na Praděd w Jesenikach. Wczoraj objeżdżałem do południa Svatý Petr. Jeżdżę tam średnio co 2-gi dzień ostatnio. Jazda do południa była jeszcze wciąż rewelacyjna. Potem śnieg mięknie. Ośrodek ten będzie jeszcze czynny do niedzieli czyli 20-go kwietnia (2008-04-20) - choć stacja dolna jest tylko na ~700 m.n.p.m.

    Natomiast w Polsce - niestety - wciąż chyba jeszcze uważa się, iż naśnieżać nie trzeba bo wyciągów jest tak mało, że narciarze i tak przyjadą. Dbanie o klienta jest więc zbyteczne. Tym razem jednak logika ta zawiodła ponieważ naturalnego śniegu było za mało żeby wogóle ośrodek mógł funkcjonować. Tym samym sądzę, że większość polskich ośrodków poniosło tej zimy straty. Tak więc gdy Czesi triumfują w Polsce znów tylko się narzeka. A oto jedna z relacji polskich:

    "Szklarska Poręba - słaby sezon zimowy Szklarska Poręba

    Ten sezon zimowy był równie kiepski jak poprzedni. W kurortach brakuje atrakcji turystycznych. - Bankructwa jeszcze nie ogłaszamy, ale ten sezon trzeba zaliczyć do nieudanych. Drugi rok z rzędu jest kiepsko - ocenia Jan Dębkowski, zastępca dyrektora spółki Sudety Lift, obsługującej wyciągi na Szrenicy w Szklarskiej Porębie.

    Na stokach w górskich kurortach śniegu nie ma już od miesiąca. Co prawda wysoko w górach jeszcze leży, jednak po ostatnich opadach deszczu praktycznie nie nadaje się już do jazdy. Bardzo uparci narciarze znajdą resztki śniegu pod Halą Szrenicką, na Kopie w Karpaczu czy w Zieleńcu, lecz jazda ma niewiele wspólnego z przyjemnością. Śniegu jest bardzo mało, jest mokry lub zmrożony.

    - To nie to samo, co 3-4 lata temu, kiedy narciarze szturmowali nasze stoki - wzdycha Dębkowski.

    W tym roku aura okazała się wyjątkowo nieprzyjazna. W styczniu wiał bardzo mocny wiatr. - Z tego powodu nasz główny wyciąg przez 30 dni nie chodził. Tylko przez 6 dni mogliśmy dośnieżać nartostrady - wyjaśnia Waldemar Draheim, prezes Miejskiej Kolei Linowej w Karpaczu.

    Minorowe nastroje panują wśród hotelarzy.

    - Gdyby nie grupy zorganizowane z zakładów pracy, już teraz miałbym puste pokoje - żali się Krzysztof Molka, właściciel pensjonatu Carmen w Szklarskiej Porębie. Właściwie turyści dopisali jedynie podczas świąt, w sylwestra i potem w trakcie ferii. - W tym sezonie wyjątkowo wielu turystów pytało nas o inne atrakcje w regionie poza nartami - mówi Elżbieta Gołębiowska z Informacji Turystycznej w Karpaczu. Tych jednak wciąż jest niewiele. Kurorty nie mają zbyt wiele do zaoferowania ... 04-03-2008 09:44"

    - źródło: http://www.karkonosze.ws/szklarska_poreba_slaby_sezon_zimowy_informacje_262.html

    W Polsce czynne są już chyba tylko (http://skionline.pl/pogoda/?ids=&co=warunki_sniegowe): Kasprowy Wierch (1987 m.n.p.m) - Zakopane - a więc rejon najwyższych Tatr oraz Pilsko - podają, że bardzo dobre warunki są w górnych jego partiach (http://skionline.pl/pogoda/?ids=&co=warunki_sniegowe&kraj=Polska&osrodek=11)

    Dziękuję za uwagę,

    Ryszard Kowalczuk

    Pozdrowienia,

    Ryszard Kowalczuk

    ----1----2----3----

    Możliwe Inwestycje Narciarskie - Karkonosze - Niedamirów - W zgodzie z naturą

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...